Badoo - Co ja mam o tym myśleć ??

[kalamburka16]

Napisane przez shinypearl

A urósł mu już nos???

Niestety nie muszę się przypatrzyć ..

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

U mnie było to samo. Dostałam maila od koleżanki, że zaprasza mnie na Badoo i klknęłam w nie z ciekawości. Popatrzyłam, wyłączyłam i zapomniałam.

Po jakimś czasie wrzuciłam nowe zdjęcia na fb. Wszystko fajnie, tylko inna koleżanka z grupy zapytała otwarcie co ja robię na tego typu stronie bo dostała ode mnie maila z zaproszeniem na Badoo

Weszłam ponownie na stronę, wyszukałam się po imieniu i nazwisku i okazało się, że "mam" tam konto, data ostatniego logowania na 2-3 dni wstecz a zdjęcia były pobrane z fb. Dokładnie te, które wcześniej wrzuciłam. Musiałam zalogować się hasłem z fb i dezaktywować konto bo nie mogłam znaleźć opcji usunięcia. Także serio, to bardzo podchwytliwa strona. Zupełnie tak, jakby te konta były powiązane.

I ja też jestem oznaczona na zdjęciach z byłym i naszymi znajomymi. Widzę to tylko ja więc nie rozumiem do końca tego problemu.

[green way]

Napisane przez Kolor Bzu

Są faceci co latami kręcą a partnerka o niczym nie wie. Poza tym naruszone zostały granice autorki, to że Ty masz inne nie czyni jej granic gorszymi.

Moje granice są w miarę normalne, jak sądzę. Skoro coś mi się nie podoba, to wyjaśniam podejrzane kwestie i w zależności od wiarygodności jego wyjaśnień podejmuję decyzje o tym czy mu wierzyć, czy nie. Nie potrzebuję namacalnych dowodów "niewinności" partnera, skoro jesteśmy razem to czuję czy mówi prawdę, czy coś ściemnia. Można to nazwać kobiecą intuicją, ale jeszcze niegdy się na niej nie zawiodłam. A im jestem starsza, tym łatwiej przychodzi mi weryfikacja. Po prostu przede wszystkim obserwuję to co mój partner robi dla mnie i naszego związku, a nie trzymam się tylko jego słów i obietnic, czekając w nieskończoność na ich realizację. I tak naprawdę nigdy nie uda mi się prześwietlić go na wylot, więc mu ufam "na wyrost". To się określa mianem kredytu zaufania. I on dobrze wie, że jeżeli mnie zawiedzie to będzie koniec związku i naszej znajomości. Nigdy tego nie ukrywałam i nie robię z tego żadnej tajemnicy. Skoro ja jestem fair, to od niego też tego wymagam i koniec. Myślę, że to wystarczający sposób na wzajemny szacunek w związku, stary, ale sprawdzony.

[Kolor Bzu]

Napisane przez green way

Moje granice są w miarę normalne, jak sądzę. Skoro coś mi się nie podoba, to wyjaśniam podejrzane kwestie i w zależności od wiarygodności jego wyjaśnień podejmuję decyzje o tym czy mu wierzyć, czy nie.

To przecież autorka wyjaśnnia, tyle że wyjaśnienia tego pana smierdzą i nie są wiarygodne.

Nie potrzebuję namacalnych dowodów "niewinności" partnera, skoro jesteśmy razem to czuję czy mówi prawdę, czy coś ściemnia. Można to nazwać kobiecą intuicją, ale jeszcze niegdy się na niej nie zawiodłam.

Dobrze dla Ciebie, jednak owa s lawna intuicja może u jednych kobiet być większa a u innych mniejsza, inaczej nie byłoby wątków z serii "nigdy się nie spodziewałam, a on..."

A im jestem starsza, tym łatwiej przychodzi mi weryfikacja. Po prostu przede wszystkim obserwuję to co mój partner robi dla mnie i naszego związku, a nie trzymam się tylko jego słów i obietnic, czekając w nieskończoność na ich realizację. I tak naprawdę nigdy nie uda mi się prześwietlić go na wylot, więc mu ufam "na wyrost". To się określa mianem kredytu zaufania.

Ekstra, ale facet autorki ów kredyt naruszył. I wtedy trzeba już czegoś "bardziej namacalnego"

[green way]

Napisane przez Kolor Bzu

Ekstra, ale facet autorki ów kredyt naruszył. I wtedy trzeba już czegoś "bardziej namacalnego"

Rozumiem, że tym czymś bardziej "namacalnym" byłby stały i nieograniczony, całodobowy dostęp do jego komórki, kompa i prowadzenie przez faceta skrópulatnego pamiętnika, w którym zapisywałby każdą minutę swojego życia i oczywiście z bezpośrednim dostępem autorki do tych zapisków? A w ogóle to najlepiej zero neta, znajomych i jedyną słuszną i pożądaną rozrywką trzymanie się za rączki i patrzenie sobie w oczęta? Dolce vita, jak powiadają Włosi! A co następne, skan myśli i chip wszyty pod skórę? Nie to, żebym reklamowała wolność absolutną w związku, ale albo ustalałm reguły i zasady oraz wymagania na początku związku i WYMAGAM ich respektowania, albo żegnaj Gienek, świat się zmienia. Więc co da to całe dochodzenie w przypadku autorki, bo nie rozumiem? Wcześniej mu nie ufała, teraz mu nie ufa, więc ma zdarzyć się cud i będą żyli długo i szczęśliwie kiedy on udowodni jej, że to jednak z automatu wrzuciło aktualizację z facebooka na badoo? No normalnie miłość w świecie wirtualnych uniesień mnie powala. No tak, jeszcze on może nie likwidować konta i ustawić syatus na: zajęty, bądź w związku i to na pewno zagwarantuje autorce spokój i szczęście oraz wzajemne zrozumienie się obojga...

[wartamarrta]

Napisane przez green way

Rozumiem, że tym czymś bardziej "namacalnym" byłby stały i nieograniczony, całodobowy dostęp do jego komórki, kompa i prowadzenie przez faceta skrópulatnego pamiętnika, w którym zapisywałby każdą minutę swojego życia i oczywiście z bezpośrednim dostępem autorki do tych zapisków? A w ogóle to najlepiej zero neta, znajomych i jedyną słuszną i pożądaną rozrywką trzymanie się za rączki i patrzenie sobie w oczęta? Dolce vita, jak powiadają Włosi! A co następne, skan myśli i chip wszyty pod skórę? Nie to, żebym reklamowała wolność absolutną w związku, ale albo ustalałm reguły i zasady oraz wymagania na początku związku i WYMAGAM ich respektowania, albo żegnaj Gienek, świat się zmienia. Więc co da to całe dochodzenie w przypadku autorki, bo nie rozumiem? Wcześniej mu nie ufała, teraz mu nie ufa, więc ma zdarzyć się cud i będą żyli długo i szczęśliwie kiedy on udowodni jej, że to jednak z automatu wrzuciło aktualizację z facebooka na badoo? No normalnie miłość w świecie wirtualnych uniesień mnie powala. No tak, jeszcze on może nie likwidować konta i ustawić syatus na: zajęty, bądź w związku i to na pewno zagwarantuje autorce spokój i szczęście oraz wzajemne zrozumienie się obojga...

Popadasz w skrajność. Nikt nie mówi o dokładnym kontrolowaniu każdej minuty jego życia. Każdy ma prawo do prywatności, tylko niepokojace jest to jak bardzo dokładnie tej prywatności strzeże facet autorki.

[Kolor Bzu]

Napisane przez green way

Rozumiem, że tym czymś bardziej "namacalnym" byłby stały i nieograniczony, całodobowy dostęp do jego komórki, kompa i prowadzenie przez faceta skrópulatnego pamiętnika, w którym zapisywałby każdą minutę swojego życia i oczywiście z bezpośrednim dostępem autorki do tych zapisków?

Ze skrajności w skrajność. W opisanej sytuacji byłoby takim czymś wejście na ten nieszczęsny portal i wykasowanie swojego profilu na oczach autorki.

[Deborah100]

Napisane przez kalamburka16

Dziękuję dziewczynki za wasze przemyślenia na ten temat.Kwestia jest jeszcze taka ,że on teraz ten profil zablokował (Bo twierdzi,że o tym nie wiedział i jest mu przykro ,że dopiero teraz mu o tym powiedziałam!) ,kurczę za wcześnie mu to wyznałam..Bo gdybym poczekała ,była cierpliwa i podała się za kogoś bym miała czarno na białym ..ale mój język za szybko to wypaplał..W wyszukiwarce jeszcze widnieje, w pamięci podręcznej jest.I te jego zdjęcie profilowe ,którego w życiu na oczy nie widziałam jakieś aktualne na pewno.Powiedział mi ,że te zdjęcie jest u niego na profilu facebookowym zablokowane - "ma dla siebie" i nie wie jak się znalazło na tym portalu,przy okazji mi powiedział ,że na facebooku ma dwa zdjęcia ze swoją byłą dziewczyną na ,których jest oznaczony ,które ma zablokowane tylko dla siebie bo nie chciał ,żebym ja to przypadkiem widziała..jak to usłyszałam to gały mi wyszły ...Słuchajcie czy to możliwe ,że badoo ściąga nawet zdjęcia profilowe ,które są udostępnione wyłącznie dla niego ?? Może ktoś się jeszcze zna na tym "Badoo" ?

---------- Dopisano o 14:58 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Nie wiem już sama..może rzeczywiście to ja przesadzam z tym wszystkim ?? I dać temu czas ?

Nie ma takiej możliwości.
Kiedyś przychodził mail, że ktoś chce Cię poznać, wchodziłaś w link i badoo automatycznie zakładało konto. Jednak zdjęcia i wszelkie informacje musiałaś dodać sama.
Także chłopak ściemnia. I nie bądź naiwna.

[201803080934]

Napisane przez Deborah100

Nie ma takiej możliwości.
Kiedyś przychodził mail, że ktoś chce Cię poznać, wchodziłaś w link i badoo automatycznie zakładało konto. Jednak zdjęcia i wszelkie informacje musiałaś dodać sama.
Także chłopak ściemnia. I nie bądź naiwna.

a mi zdjęcia pobrało samo z facebooka, jak się dowiedziałam o tym, że `mam` tam konto i weszłam, to były moje zdjęcia z folderu profilowego, których wcale na żadne badoo nie wrzucałam.
miałam też jakieś daty logowania, mimo że nigdy na tym portalu się nie logowałam

w sumie nawet nie powiedziałam o tym mojemu ówczesnemu chłopakowi, uznałam to za jakąś durnotę, wściekłam się na badoo i od tego czasu jestem anty. ale nie pomyślałam, że powinnam o tym powiedzieć chłopakowi.

[kalamburka16]

Napisane przez Deborah100

Nie ma takiej możliwości.
Kiedyś przychodził mail, że ktoś chce Cię poznać, wchodziłaś w link i badoo automatycznie zakładało konto. Jednak zdjęcia i wszelkie informacje musiałaś dodać sama.
Także chłopak ściemnia. I nie bądź naiwna.

Rozumiem ,że zdjęcia profilowe , które są na facebooku same się nie dodają na Badoo ( -> zainstalowane przez facebooka) tylko musiałby zrobić to sam ??

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Napisane przez Grin

a mi zdjęcia pobrało samo z facebooka, jak się dowiedziałam o tym, że `mam` tam konto i weszłam, to były moje zdjęcia z folderu profilowego, których wcale na żadne badoo nie wrzucałam.
miałam też jakieś daty logowania, mimo że nigdy na tym portalu się nie logowałam

w sumie nawet nie powiedziałam o tym mojemu ówczesnemu chłopakowi, uznałam to za jakąś durnotę, wściekłam się na badoo i od tego czasu jestem anty. ale nie pomyślałam, że powinnam o tym powiedzieć chłopakowi.

Hmm ,chyba wszystko by się zgadzało ,że to mogło być nieporozumienie ,a reszta to po prostu wina mojego niskiego zaufania do niego .. muszę to zmienić.

[wartamarrta]

A dla mnie i tak coś tu śmierdzi...

[kacha12zx]

Badoo? Sami nieudacznicy i żonaci szkoda czasu.

[kalamburka16]

Mam mętlik w głowie!! Napisałam do Badoo ,zobaczymy co odpowiedzą..

[green way]

Napisane przez Kolor Bzu

Ze skrajności w skrajność. W opisanej sytuacji byłoby takim czymś wejście na ten nieszczęsny portal i wykasowanie swojego profilu na oczach autorki.

Czy aby na pewno i co by to tak naprawdę potwierdziło? Nie zapominaj, że facet już wcześniej deklarował, że sam skasował to konto... Mam dziwne przeczucie, że po takiej demonstracji racji i siły autorka nadal będzie szukać "dowodów", bo niestety ziarenko zostało już zasiane i chyba padło na podatny grunt. Mów co chcesz, ale dla mnie taki facet byłby już skreślony, bo nie ufam ludziom, którzy nie dotrzymują słowa i gubią się w zeznaniach.

[Candy_lips]

Zdarzyło mi się, że miałam, że na Badoo czeka na mnie wiadomość, a Badoo nie zakładałam. Nie było tam jednak mojego profilu czy zdjęć, to chyba tylko taka durna reklama była. Nie bardzo mi się chce wierzyć, że to nie jest jego konto jak są jego zdjęcia i opisy i jest pokazane, że się logował. Do tego broni bardzo tych rzeczy jak telefon, mail. Owszem, ja z facetem nie sprawdzamy siebie, ale też nie chronimy aż tak... To jest dla mnie podejrzane, dla mnie przesada. Niemniej, może to będzie niepopularne co napisze, ale gdybym miała sygnały, że coś jest nie tak, to sprawdziłabym mojego faceta. Jest u mnie ok, więc tego nie robię, on też, ale gdyby było, to sprawdziłabym. Rozumiem prywatność, ale moim zdaniem w takiej sytuacji jest to usprawiedliwione raczej.. Na Twoim miejscu albo bym próbowała wejść na to konto (ale fakt, Ty nie znasz żadnych haseł, broni ich, więc nie wejdziesz), więc po prostu jak parę osób radziło napisałabym do niego jako nieznajoma i zobaczyła co będzie. Chyba tak bym zrobiła. Ewentualnie poproszenie, by przy Tobie wykasował ten profil. Jak nie to to co wyżej czyli napisanie jako inna dziewczyna, takie jest moje zdanie.

[pseudofeministka]

Napisane przez kalamburka16

Jest prawie druga w nocy i zastanawiam się co mam robić ,czemu to my kobiety mamy zawsze takie dylematy w związkach ....Ehhh zacznę od tego ,że jestem w związku z mężczyzną ,którego poznałam na portalu Badoo.Ja się znalazłam tam przez przypadek,traktowałam te konto jako totalną bzdurę ,ale coś mnie podkusiło za namową koleżanki ,że może kogoś fajnego jednak tam poznam .I tak się stało ,jestem z facetem od półtora roku ,wszystko pięknie fajnie miodzio.Pamiętam jak mówił mi ,że od razu wykasował konto jak mnie zobaczył pierwszy raz...taka jego deklaracja.Przyznał mi się ,że miał wcześniej dziewczynę ,którą poznał na tym portalu ,ale mu z nią nie wyszło.W naszym związku wszystko się układało ,ale coś mi zawsze przeszkadzało u niego... nigdy nie chciał mi pokazać telefonu ani komputera bo uważa ,że to jest jego prywatna sprawa .Uszanowałam to ,bo ja też nie lubię jak ktoś mi grzebie w telefonie ,ale nie robię z tego przesadnej świątyni jak to zawsze jest w jego przypadku.Kiedy się spotykamy zawsze ten telefon ma wyciszony ,to mnie strasznie irytuje ,ale po jakimś czasie zlewałam już na to.Przechodząc w skrócie do sedna ,chociaż zdaję sobie sprawę ,że trochę chaotycznie piszę bo już mi oczy się kleją a nie wiem co mam robić....chodzi mi tylko o waszą pierwszą reakcję na tą sytuacje.Przedwczoraj w wyszukiwarce wyskoczyło mi jego imię i nazwisko - badoo,aktualizacja 7 października,25 września i któregoś tam lipca.Mówię do siebie - co to jest ?? jak to?? on ma konto na badoo ??,wchodzę w jego profil ,a tam zdjęcia profilowe takie jak ma na facebooku,wzrost ,mieszka "sam", alkohol "dla towarzystwa" itd itp..nie mogłam w to uwierzyć.Zastanowiłam się co mam zrobić,akurat on był na wyjeździe służbowym i wyskoczyło mi ,że wczoraj był na badoo - 7 października .Akurat na drugi dzień wyjechał na wyjazd służbowy to pomyślałam,że się wstrzymam zobaczę czy się zaloguje i wtedy coś zadziałam.Wrócił - jego logowanie było cały czas takie samo 7 października czyli na wyjeździe się nie logował,doszło do tego że mu powiedziałam ,spokojnym tonem o co chodzi z tym badoo ,czy to prawda? Nie przyznał się ,był zdziwiony - jak to ? jakie konto na badoo? ja już dawno tego nie używałem ! no to mu udowodniłam pokazując mu screeny tych aktualizacji.Zdenerwowany zaczął się zastanawiać skąd to mogło się pojawić i miał pretensje dlaczego mu wcześniej tego nie powiedziałam.Z początku mu w to nie wierzyłam ,na drugi dzień zaczął mi tłumaczyć ,że to jest absolutnie nie prawda,że te badoo jest podchwytliwe,namolne i często robi coś za nas .Uważa ,że przez facebooka mu się to wszystko aktualizowało i na pewno nie wchodził na badoo.Powiedział ,że jak mnie poznawał miał inne konto badoo na innym mailu ,a to które zobaczyłam jest z facebooka .Hmm ,ale zadaje sobie pytanie to niby czemu wcześniej tego nie widziałam w wyszukiwarce tylko teraz mi się o wyświetla? Czy może przypadkiem coś mu się nie udało zamaskować i się odblokowało ? Albo czy rzeczywiście to wina facebooka ?? Nie wiem co mam dalej robić...on się nie przyznaje ,uważa że teraz to ja mam zadecydować czy mu mam wierzyć czy nie .Kurczę ..jak by mu zależało to by mi jakoś to udowodnił ,że to nie prawda ,jakby mnie kochał tak na prawdę ,a tak to on mi daje wolną rękę.Komputera mi tak czy siak nie pokaże ...Czuje się tak okrutnie...Jak sklejam sobie wątki to sobie myślę ,że może on nie chce mi pokazywać tego komputera bo rozmawia z różnymi panienkami,a jeżeli ja będe chciała się rozstać to dla niego jest żaden problem...znajdzie sobie inną..- tak to odbieram. Nie wiem co robić totalnie...

Z tego co wiem rzeczywiscie badoo moze byc podpiete pod facebooka, jest ono instalowane jako dodatkowa aplikacja i wtedy logujesz sie za posrednictwem facebooka, bez koniecznosci zakladania konta na samym badoo Wtedy wpisujac imie i nazwisko wyskakuje nie tylko profil na facebooku, ale rowniez na badoo. Ponadto zdjecia z facebooka wskakuja rowniez na badoo. Ale jak to konkretniej od strony technicznej wyglada - nie wiem. Wiem tylko, ze to badoo w kontekscie facebooka jakos samo sie instaluje i ze taka sytuacja moze wystapic.

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Napisane przez kalamburka16

Dziękuję dziewczynki za wasze przemyślenia na ten temat.Kwestia jest jeszcze taka ,że on teraz ten profil zablokował (Bo twierdzi,że o tym nie wiedział i jest mu przykro ,że dopiero teraz mu o tym powiedziałam!) ,kurczę za wcześnie mu to wyznałam..Bo gdybym poczekała ,była cierpliwa i podała się za kogoś bym miała czarno na białym ..ale mój język za szybko to wypaplał..W wyszukiwarce jeszcze widnieje, w pamięci podręcznej jest.I te jego zdjęcie profilowe ,którego w życiu na oczy nie widziałam jakieś aktualne na pewno.Powiedział mi ,że te zdjęcie jest u niego na profilu facebookowym zablokowane - "ma dla siebie" i nie wie jak się znalazło na tym portalu,przy okazji mi powiedział ,że na facebooku ma dwa zdjęcia ze swoją byłą dziewczyną na ,których jest oznaczony ,które ma zablokowane tylko dla siebie bo nie chciał ,żebym ja to przypadkiem widziała..jak to usłyszałam to gały mi wyszły ...Słuchajcie czy to możliwe ,że badoo ściąga nawet zdjęcia profilowe ,które są udostępnione wyłącznie dla niego ?? Może ktoś się jeszcze zna na tym "Badoo" ?

---------- Dopisano o 14:58 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Nie wiem już sama..może rzeczywiście to ja przesadzam z tym wszystkim ?? I dać temu czas ?

Jezeli zdjecia sa zablokowane na facebooku to nie ma mozliwosci by byly widoczne na badoo. Sa wowczas oznaczone jako zdjecia prywatne i nikt ich nie moze zobaczyc.

[ricca166]

Myślę, że sprawa śmierdzi. Sama miałam konto na badoo i owszem zdarza się, że konto się w bardzo łatwy sposób aktywuje, ale ktoś kto miał konto mniej więcej ogarnia , po za tym na maila przychodzą wiadomości, więc w nieświadomości raczej się nie żyje, szczególnie przez 1,5 roku.

[wartamarrta]

Coś się wyjaśniło ?

[oliviatery]

Naciągacze! przestrzegam Was z całego serca! mi pobrali z konta prawie 175zł i oczywiście support Badoo twierdzi ze nie podlega to reklamacji... Nieświadomie straciłem pieniądz