izotek

[bleuclair]

Ja biorę Izotek od prawie 3 miesięcy i muszę powiedzieć, że włosy zaczęły wypadać mi bardziej niż przed kuracją. Zwłaszcza po około 3 tygodnia od rozpoczęcia pierwszego opakowania. Teraz jest trochę lepiej, stosuję maski, odżywki, łykam suplementy.

[vilandravalo]

Napisane przez bleuclair

Czy polecacie jakiś fajny nawilzający, w miarę kryjący podkład,który spokojnie będzie można używać podczas kuracji, a przy tym nie był w jakiejś kosmicznej cenie i najlepiej był ogólnodostępny w drogeriach ?

Ja stosowałam Revlon na krycie, później przy ładniejszej cerze mineralny z Sephory, ale nawilżające to one raczej nie były, zwłaszcza Revlon dostałam gdzieś przy okazji próbkę jakiegoś nawilżającego podkładu aptecznego, chyba Vichy, i ten był po prostu super, w ogóle się go nie czuło, a krył przyzoicie, tylko oczywiście był za ciemny

[marcys255]

Napisane przez bleuclair

Dziś 75 dni kuracji za mną. Generalnie twarz nie wygląda źle, choć czasem coś niestety nadal wyskakuje. Ale problemem stały się powieki. Są okropnie czerwone, skóra mi z nich schodzi i porobiły się rany smaruję Cetaphilem często i dość grubą warstwę, ale to niewiele pomaga. Wizytę u dermatologa mam dopiero za dwa tygodnie...
Czy polecacie jakiś fajny nawilzający, w miarę kryjący podkład,który spokojnie będzie można używać podczas kuracji, a przy tym nie był w jakiejś kosmicznej cenie i najlepiej był ogólnodostępny w drogeriach ?

Spróbuj sięgnąć po minerały,polecam podkład mineralny od annabell minerals kryjący,w drogerii nie jest dostępny ale na allegro lub na stronie annabell,jest możliwość zakupu testerów za 7.50 .A taka odsypka starcza na bardzo długo. Ja jestem z niego bardzo zadowolona no i zawsze to naturalny skład. Podczas kuracji używałam też estee lauder double wear dla mnie najlepszy podkład kryjący w płynie ale jest drogi niestety.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[bleuclair]

Napisane przez vilandravalo

Ja stosowałam Revlon na krycie, później przy ładniejszej cerze mineralny z Sephory, ale nawilżające to one raczej nie były, zwłaszcza Revlon dostałam gdzieś przy okazji próbkę jakiegoś nawilżającego podkładu aptecznego, chyba Vichy, i ten był po prostu super, w ogóle się go nie czuło, a krył przyzoicie, tylko oczywiście był za ciemny

No własnie sama używam czasami Revlonu i wiem, że on do nawilzających niestety nie należy.

Napisane przez marcys255

Spróbuj sięgnąć po minerały,polecam podkład mineralny od annabell minerals kryjący,w drogerii nie jest dostępny ale na allegro lub na stronie annabell,jest możliwość zakupu testerów za 7.50 .A taka odsypka starcza na bardzo długo. Ja jestem z niego bardzo zadowolona no i zawsze to naturalny skład. Podczas kuracji używałam też estee lauder double wear dla mnie najlepszy podkład kryjący w płynie ale jest drogi niestety.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

zależałoby mi na tym, by móc kupić stacjonarnie, ale być może rozejrzę się, dzięki

[withi_as]

Ja używam Colorstay Revlona, ale jak kolezanka wyżej napisała - on nie jest nawilżający. Póki co nie mam suchej skóry, więc Revlon wygląda na mojej buzi pięknie, od dawna lubię ten podkład

U mnie mijają bodajże 2 tygodnie od rozpoczęcia kuracji, póki co buźka super, brak wysuszenia poza ustami, na basen chodzę i nic złego się nie dzieje Póki co jestem bardzo zadowolona, od odebrania pod koniec września wyników badań i tego 228mg/dl cholesterolu nie tknęłam jajek I w ogóle nie mam na nie ochoty, choć wiem, że to raczej nie przez nie. Za tydzień idę zrobić badania jestem strasznie ciekawa czy coś spadł czy wręcz przeciwnie ...

Od rozpoczęcia kuracji nic mi nie wyskoczyło Teraz został mi już czerwona plamy, przebarwienia, a jako że wysuszenia nie mam to znowu wprowadziłam Rozex&Epiduo na noc

[bleuclair]

Napisane przez withi_as

Ja używam Colorstay Revlona, ale jak kolezanka wyżej napisała - on nie jest nawilżający. Póki co nie mam suchej skóry, więc Revlon wygląda na mojej buzi pięknie, od dawna lubię ten podkład

U mnie mijają bodajże 2 tygodnie od rozpoczęcia kuracji, póki co buźka super, brak wysuszenia poza ustami, na basen chodzę i nic złego się nie dzieje Póki co jestem bardzo zadowolona, od odebrania pod koniec września wyników badań i tego 228mg/dl cholesterolu nie tknęłam jajek I w ogóle nie mam na nie ochoty, choć wiem, że to raczej nie przez nie. Za tydzień idę zrobić badania jestem strasznie ciekawa czy coś spadł czy wręcz przeciwnie ...

Od rozpoczęcia kuracji nic mi nie wyskoczyło Teraz został mi już czerwona plamy, przebarwienia, a jako że wysuszenia nie mam to znowu wprowadziłam Rozex&Epiduo na noc

Też lubię Revlon, stosuję go dop tej pory kilka razy w tygodniu, nie mniej jednak lepiej czułabym się z czymś nawilzajacym na twarzy, dlatego jak nakładam Cetaphil,częściej zamiast Revlonu stosuję bb nawilzający z Eveline ,ale dla krycia Rimmel Stay Matte (którego ze względu na krycie kocham) na problemowe miejsca Ale ten Rimmel jest dość jednak ciężki.Mam też Bourjois 123 , ale on jakoś u mnie szybko się ściera , zaś Manhattan Powder Matt Make Up odstawiłam, bo ma parafinę w składzie i inne "zapychacze" i boję się go teraz stosować, chociaż krył u mnie lepiej niż chociażby wspomniany Revlon, dlatego tak kombinuję jakiego jeszcze podkładu mogłabym wypróbować.

[withi_as]

Napisane przez bleuclair

Też lubię Revlon, stosuję go dop tej pory kilka razy w tygodniu, nie mniej jednak lepiej czułabym się z czymś nawilzajacym na twarzy, dlatego jak nakładam Cetaphil,częściej zamiast Revlonu stosuję bb nawilzający z Eveline ,ale dla krycia Rimmel Stay Matte (którego ze względu na krycie kocham) na problemowe miejsca Ale ten Rimmel jest dość jednak ciężki.Mam też Bourjois 123 , ale on jakoś u mnie szybko się ściera , zaś Manhattan Powder Matt Make Up odstawiłam, bo ma parafinę w składzie i inne "zapychacze" i boję się go teraz stosować, chociaż krył u mnie lepiej niż chociażby wspomniany Revlon, dlatego tak kombinuję jakiego jeszcze podkładu mogłabym wypróbować.

Mogę Ci jeszcze polecić CC z Bourjois, ja wzięłam 32 i jest ciut za ciemny, więc go sobie po prostu mieszam z kremem i jest ok. Krycie ma względnie dobre, zależy czego oczekujesz, a jak za małe to punktowo dodaję korektor AMC z Inglota i jest pięknie

[phideaux]

Co do podkładów, ja od dłuższego czasu przerzuciłam się na mineralne. Nie są może super kryjące, ale nie zależy mi na tym bardzo. Lubię to uczucie lekkości na twarzy i brak efektu maski. Czasami od przypadku używam Revlon, ale to ciężki podkład.

Również zwracam uwagę na cholesterol w tym miesiącu - jeśli będzie w normie, może dostanę wyższą dawkę, 40 mg, a jak nie to zostanę przy 30, albo nawet cofniemy się do 20. A ja nie chcę prowadzić kuracji w nieskończoność, marzę, żeby do maja mieć z tym spokój Na razie poczyniłam następujące kroki - w tym tygodniu nie jem smażonego i kupiłam margarynę Florę ProActiv (tak, wiem, że różnie się mówi o tych 'obniżających cholesterol' margarynach, ale kupiłam i już ).

Macie jakieś sposoby na obniżenie cholesterolu prócz oczywistych rzeczy jak niejedzenie smażonego, fast-foodów, chipsów itd?

[phideaux]

Moim zdaniem najlepiej cały czas stosować profilaktykę, ja regularnie wcierkuję i zwracam uwagę na włosy. Jak zaczną lecieć, zacznę brać jakiś suplement, na razie nie chcę łykać dodatkowych tabletek.

Ryzyk-fizyk, musisz zdecydować, na czym zależy Ci bardziej, ja uznałam, że na cerze

[migotkaq]

A ja już od dawna nie używam żadnych podkładów.. kiedyś z domu bym nie wyszła, a teraz jak nałożę, to czuję się niekomfortowo.

Napisane przez phideaux

Macie jakieś sposoby na obniżenie cholesterolu prócz oczywistych rzeczy jak niejedzenie smażonego, fast-foodów, chipsów itd?

Wiem, że ser żółty też podwyższa cholesterol. A obniża m.in. łosoś i awokado.

[asiuniaskc]

Ja tylko pudruje się troszkę przed wyjściem, cera ładnie wygląda nie trzeba jej mocnych podkladow a kremy jakie? Ja kupiłam jakiś nawilżający z ziai zobaczymy jak się sprawdzi

[marcys255]

Napisane przez phideaux

Co do podkładów, ja od dłuższego czasu przerzuciłam się na mineralne. Nie są może super kryjące, ale nie zależy mi na tym bardzo. Lubię to uczucie lekkości na twarzy i brak efektu maski. Czasami od przypadku używam Revlon, ale to ciężki podkład.

Również zwracam uwagę na cholesterol w tym miesiącu - jeśli będzie w normie, może dostanę wyższą dawkę, 40 mg, a jak nie to zostanę przy 30, albo nawet cofniemy się do 20. A ja nie chcę prowadzić kuracji w nieskończoność, marzę, żeby do maja mieć z tym spokój Na razie poczyniłam następujące kroki - w tym tygodniu nie jem smażonego i kupiłam margarynę Florę ProActiv (tak, wiem, że różnie się mówi o tych 'obniżających cholesterol' margarynach, ale kupiłam i już ).

Macie jakieś sposoby na obniżenie cholesterolu prócz oczywistych rzeczy jak niejedzenie smażonego, fast-foodów, chipsów itd?

Też miałam takie schizy po pierwszych wynikach badań aby starać się obniżyć cholesterol.Stosnwałam różne zioła które go obniżają i w rezultacie miałam go nawet większy Pani doktor trochę się uśmiała ze mnie i powiedziała że to nie ma sensu gdyż to izotek tak działa i jest to normalne w zupełności. Mi cholesterol skakał po trochu z miesiąca na miesiąc ale było wszystko pod kontrolą i miałam zwiększana dawke izoteku mimo podwyższenia.Na sam koniec cholesterol już nie rósł a po kuracji sam się unormował.Podobno nie jakie podwyższenie chol moja derma widziała więc nie ma co z tego powodu popadać w przesade i się katować

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[maacieek]

A u mnie chyba odwrotnie było. O ile każdemu z nas wypadają codziennie jakieś tam małe ilości włosów, tak przez ponad rok brania izoteku nie zauważyłem nadmiernej ilości wypadających, a nawet powiem, że ustały.

[phideaux]

Napisane przez marcys255

Też miałam takie schizy po pierwszych wynikach badań aby starać się obniżyć cholesterol.Stosnwałam różne zioła które go obniżają i w rezultacie miałam go nawet większy Pani doktor trochę się uśmiała ze mnie i powiedziała że to nie ma sensu gdyż to izotek tak działa i jest to normalne w zupełności. Mi cholesterol skakał po trochu z miesiąca na miesiąc ale było wszystko pod kontrolą i miałam zwiększana dawke izoteku mimo podwyższenia.Na sam koniec cholesterol już nie rósł a po kuracji sam się unormował.Podobno nie jakie podwyższenie chol moja derma widziała więc nie ma co z tego powodu popadać w przesade i się katować

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jasne Masz rację ;-) Nie zamierzam żyć jak zawałowiec, ale mimo wszystko i tak nic nie stracę na tym, że postaram się jeść zdrowiej. Wielkich zmian na pewno nie wprowadzę, jestem na to zbyt leniwa Obym kiedyś naprawdę nie musiała zmienić diety, bo jestem kompletnie niezdyscyplinowana

Zresztą, jak zaczęłam czytać, musiałabym wywalić całą zawartość lodówki, bo wszystko jest niezdrowe na upartego

[marcys255]

Pewnie że tak

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[laisla]

Napisane przez migotkaq

A ja już od dawna nie używam żadnych podkładów.. kiedyś z domu bym nie wyszła, a teraz jak nałożę, to czuję się niekomfortowo.





Wiem, że ser żółty też podwyższa cholesterol. A obniża m.in. łosoś i awokado.

Wow, super z tym podkładem

No niestety, ser żółty także

Blueclair, niepokoją te wieści o stanie Twoich powiek..nie mam pojęcia jednak co poradzić Wiem, jakie to może być uciążliwe..Co do podkładu, to ja na co dzień używałam MF Facefinity, jak dla mnie był świetny przy mieszanej skórze, w tej chwili, gdy skóra się przesuszyła mieszam go z podkładem celii zakupionym w biedronie za chyba całe 5 zł, tym:https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...orygujacy.html, ma na kwc świetne recenzje, ze swojej strony polecam wypróbować, nie wysusza na pewno

[bleuclair]

Napisane przez laisla

Wow, super z tym podkładem

No niestety, ser żółty także

Blueclair, niepokoją te wieści o stanie Twoich powiek..nie mam pojęcia jednak co poradzić Wiem, jakie to może być uciążliwe..Co do podkładu, to ja na co dzień używałam MF Facefinity, jak dla mnie był świetny przy mieszanej skórze, w tej chwili, gdy skóra się przesuszyła mieszam go z podkładem celii zakupionym w biedronie za chyba całe 5 zł, tym:https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...orygujacy.html, ma na kwc świetne recenzje, ze swojej strony polecam wypróbować, nie wysusza na pewno

Dzięki chociaz nie wiem, czy zdołam go gdzieś teraz dostać, bo pewnie w mojej Biedronce już ich nie ma, no ale może kiedyś jak się pojawią to spróbuję na pewno A z tymi powiekami to sama nie wiem co robić
Co do diety to muszę przyznać , że ja nie robię narazie nic by obniżać cholesterol. Dwa razy w ciągu ostatniego miesiaca zdarzyło mi się zjeść trochę chipsów, ser żółty zaś jem bardzo często, bo lubię. Tabletek na wątrobę nie biorę, bo jak spytałam o to swojej lekarki to powiedziała,że nie ma takiej potrzeby. Zobaczymy jak teraz po dwóch miesiącach bez kontroli wyjdzie mi cholesterol, troszkę się obawiam.

[mizuka]

Za 2 tygodnie dołączę do was i ja

mogłoby się wydawać, że nie ma tragedii z moją buźką, bo mam tylko 2 gojące się pryszcze. tylko, że nie są to typowe krostki trądzikowe, a wielkie podskórne gule... kurcze, jeszcze kilka miesięcy temu miałam czystą, gładką buźkę i przez myśl mi nawet nie przeszło, że będę musiała brać jeden z najsilniejszych leków na trądzik

na szczęście trafiłam na dobrą panią dermatolog (i tu szok, bo w ramach braku poprawy po kuracji prowadzonej przez inną dermatolog klinika zaproponowała mi darmową wizytę u innego specjalisty! )

[phideaux]

Napisane przez mizuka

Za 2 tygodnie dołączę do was i ja

mogłoby się wydawać, że nie ma tragedii z moją buźką, bo mam tylko 2 gojące się pryszcze. tylko, że nie są to typowe krostki trądzikowe, a wielkie podskórne gule... kurcze, jeszcze kilka miesięcy temu miałam czystą, gładką buźkę i przez myśl mi nawet nie przeszło, że będę musiała brać jeden z najsilniejszych leków na trądzik
)

Mizuka, ale masz ogólnie problemy z cerą, czy zaczynasz kurację przez te 2 pryszcze?

Nie oceniam, u mnie czarę goryczy przelała właśnie taka wielka sina gula, którą nosiłam na twarzy z 2 tygodnie, ale ogólnie trądzik mam od 8 lat.

[kropelkaa]

Withi_as weszłam na Twojego bloga i widzę, że ogólnie masz bardzo ładną cere i na pierwszy rzut oka nie widać większych problemów ja mniej więcej za tydzień zaczynam kuracje Izo i powiem tak jak na złość od jakiś 2 tyg nie mam żadnego pryszcza cera gładka tylko blizny zostały i teraz zaczynam mieć wątpliwości, że się biorę za najsilniejszy lek na trądzik, a tu jak na razie na twarzy nic nie mam piszę to do Ciebie, bo widzę, że chyba dużego problemu nie masz i czy mogłabyś powiedzieć jak teraz reaguje twoja skóra czy masz już wysyp coś się dzieje czy nadal cisza przed burzą? boję się, że będzie takie "bum" jak zaczne brać Izo i dopiero mnie wysypie a teraz mam jakiś spokój tylko coś czuje, że jak się wycofam wróci problem, który miałam jeszcze 2 mies temu mnóstwo podskórnych gulek zwłaszcza w okolicach brody, żuchwy

Mizuka ja też ostatnio nie mam tragedii na twarzy jak bywało wcześniej stąd zaczynam mieć stracha przed Izo

[mizuka]

Niestety od jakiegoś czasu mam problemy z cerą początkowo miałam trądzik na brodzie, ale tetralysal chyba sobie z nim poradził. Niestety na czole wywaliło mi wielkie podskórne gule. Nic się nie da z nimi zrobić i zapewne zostawią paskudne ślady. Nie chcę ryzykować i czekać aż się kolejne pojawią, bo nie dość, że bedę musiała walczyć z trądzikiem to jeszcze z bliznami

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Napisane przez kropelkaa

Mizuka ja też ostatnio nie mam tragedii na twarzy jak bywało wcześniej stąd zaczynam mieć stracha przed Izo

W porównaniu do tego co miałam przez ostatnie kilka miesięcy to teraz jest tragedia ale ze 3 lata temu było jeszcze gorzej, więc się nie załamuję

Właśnie jak to jest z tym wysypem? Również się go obawiam czy wysypało was w miejscach, w których nigdy nic się nie pojawiało? Policzki i nos mam czyściutkie, nie chciałabym, żeby coś mi się w tych miejscach pojawiało podczas kuracji

[kropelkaa]

Napisane przez mizuka

Niestety od jakiegoś czasu mam problemy z cerą początkowo miałam trądzik na brodzie, ale tetralysal chyba sobie z nim poradził. Niestety na czole wywaliło mi wielkie podskórne gule. Nic się nie da z nimi zrobić i zapewne zostawią paskudne ślady. Nie chcę ryzykować i czekać aż się kolejne pojawią, bo nie dość, że bedę musiała walczyć z trądzikiem to jeszcze z bliznami

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------



W porównaniu do tego co miałam przez ostatnie kilka miesięcy to teraz jest tragedia ale ze 3 lata temu było jeszcze gorzej, więc się nie załamuję

Właśnie jak to jest z tym wysypem? Również się go obawiam czy wysypało was w miejscach, w których nigdy nic się nie pojawiało? Policzki i nos mam czyściutkie, nie chciałabym, żeby coś mi się w tych miejscach pojawiało podczas kuracji

To ja w porównaniu do tego co miałam kiedyś jest duza poprawa, ale ogólnie z trądzikiem męcze się już z 10lat i chciałabym się w końcu tego całkowicie pozbyć

[withi_as]

Kropelka, ze mną to jest tak, jak pisałam w jednym wpisie (tym dermatologicznym, tuż przed rozpoczęciem kuracji) - mam problemy skórne, bardziej nasilone od +/- 18 roku życia (obecnie mam 22lata), które wiele razy sprawiały, że nie wychodziłam z tego powodu z domu, płakałam widząc swoje odbicie w lustrze i miałam wielkie kompleksy. Szczerze mówiąc - cera to mój największy życiowy kompleks i śmiem twierdzić, że jak w końcu go pokonam to będę, może nie w pełni, ale na pewno dużo bardziej szczęśliwym człowiekiem. I teraz tak - jak każda z nas mam lepsze i gorsze okresy, kiedy miałam jakieś paskudne wypryski to nie robiłam sobie zdjęć, to chyba zrozumiałe - nikt nie ma wtedy ochoty na pokazywanie się ludziom, a co dopiero na zdjęcia. Denerwowało mnie to, że bardzo często miałam całą brodę w paskudnych bąblach, które musiałam tuszować - bardzo często wypryski miałam kompletnie niezwiązane z cyklem, paradoskalnie w trakcie okresu i przed miałam piękną cerę, a np w trakcie owulacji wyglądałam jak dorastająca nastolatka. Moje problemy rozpoczęły się jakoś przed maturą, kiedy miałam mega problemy hormonalne. Od jakichś dwóch lat hormony mam piękne i ksiązkowe, a problemy jak widać zostały, więc wykluczyłam już dawno powiązanie tych dwóch rzeczy. Dodatkowo makijaż robi swoje i dlatego na zdjęciach nie widać aż tak bardzo tych moich przebarwień i blizn. Jednak komfort psychiczny to komfort psychiczny - nie chce mi się całe życie malować, zastanawiać 'jak tu zatuszować to czy tamto'. Chcę w końcu wstać z łóżka i nie wstydzić się wyjść na zewnątrz bez ani grama makijażu na sobie - i powiem Wam że ostatnio zdarza mi się to notorycznie, więc jestem cała w skowronkach

Wracając do Twojego pytania - moja dermatolog zbadała mi dokładnie skórę i powiedziała, że zaczynają robić mi się blizny, które nie są na razie widoczne gołym okiem, ale kiedyś mogą solidnie uprzykrzyć mi życie. Jestem o dwóch nieudanych i bardzo długich kuracjach antybiotykiem Tetralysal i zgodnie stwierdziłyśmy że czas na coś mocniejszego i coś co mi może w końcu pomóc.

Póki co jestem po bodajże 16 tabletkach, skór lekko wysuszona i czerwona, zwłaszcza po umyciu, ale piękna, bez żadnych nowych wyprysków. Żadnego wysypu nie było.

Nie ma sensu na zapas bać się jakiegoś wysypu, a nawet jak taki będzie, to jest to stan przejściowy i można się go spodziewać - twarz się oczyszcza. Niemniej nie u wszystkich on występuje.

[mizuka]

Oj withi_as bardzo dobrze Cię rozumiem. 3 lata temu miałam okropny problem z trądzikiem, a do tego sama dolewałam oliwy do ognia bo wszystko rozdrapywałam i było jeszcze gorzej potrafiłam nie chodzić do szkoły przez 2 tygodnie, nie mogłam na siebie patrzeć. Wstydziłam się swojej twarzy. Nagle wszystko ustało, był okres, że przez ponad pół roku NIC nie pojawiało się na mojej twarzy! Jaka ja byłam wtedy szczęśliwa! To był wspaniały okres w moim życiu w ogóle nie martwiłam się cerą, nie musiałam poprawiać makijażu w ciągu dnia i martwić się, że za chwilę pojawi się jakaś niespodzianka. Byłam wtedy pewniejsza siebie, moje życie uległo ogromnej zmianie znalazłam wspaniałego chłopaka, z którym teraz mieszkam. Wiem, że gdyby wtedy trądzik mi dokuczał mój los potoczyłby się inaczej... Niestety problem powoli wraca i boję się, że wróce do stanu sprzed kilku lat...

tak poza tym to widzę, że podobnie jak ja wyemigrowałaś z Rzeszy do Warszawy

[kropelkaa]

Napisane przez withi_as

Kropelka, ze mną to jest tak, jak pisałam w jednym wpisie (tym dermatologicznym, tuż przed rozpoczęciem kuracji) - mam problemy skórne, bardziej nasilone od +/- 18 roku życia (obecnie mam 22lata), które wiele razy sprawiały, że nie wychodziłam z tego powodu z domu, płakałam widząc swoje odbicie w lustrze i miałam wielkie kompleksy. Szczerze mówiąc - cera to mój największy życiowy kompleks i śmiem twierdzić, że jak w końcu go pokonam to będę, może nie w pełni, ale na pewno dużo bardziej szczęśliwym człowiekiem. I teraz tak - jak każda z nas mam lepsze i gorsze okresy, kiedy miałam jakieś paskudne wypryski to nie robiłam sobie zdjęć, to chyba zrozumiałe - nikt nie ma wtedy ochoty na pokazywanie się ludziom, a co dopiero na zdjęcia. Denerwowało mnie to, że bardzo często miałam całą brodę w paskudnych bąblach, które musiałam tuszować - bardzo często wypryski miałam kompletnie niezwiązane z cyklem, paradoskalnie w trakcie okresu i przed miałam piękną cerę, a np w trakcie owulacji wyglądałam jak dorastająca nastolatka. Moje problemy rozpoczęły się jakoś przed maturą, kiedy miałam mega problemy hormonalne. Od jakichś dwóch lat hormony mam piękne i ksiązkowe, a problemy jak widać zostały, więc wykluczyłam już dawno powiązanie tych dwóch rzeczy. Dodatkowo makijaż robi swoje i dlatego na zdjęciach nie widać aż tak bardzo tych moich przebarwień i blizn. Jednak komfort psychiczny to komfort psychiczny - nie chce mi się całe życie malować, zastanawiać 'jak tu zatuszować to czy tamto'. Chcę w końcu wstać z łóżka i nie wstydzić się wyjść na zewnątrz bez ani grama makijażu na sobie - i powiem Wam że ostatnio zdarza mi się to notorycznie, więc jestem cała w skowronkach

Wracając do Twojego pytania - moja dermatolog zbadała mi dokładnie skórę i powiedziała, że zaczynają robić mi się blizny, które nie są na razie widoczne gołym okiem, ale kiedyś mogą solidnie uprzykrzyć mi życie. Jestem o dwóch nieudanych i bardzo długich kuracjach antybiotykiem Tetralysal i zgodnie stwierdziłyśmy że czas na coś mocniejszego i coś co mi może w końcu pomóc.

Póki co jestem po bodajże 16 tabletkach, skór lekko wysuszona i czerwona, zwłaszcza po umyciu, ale piękna, bez żadnych nowych wyprysków. Żadnego wysypu nie było.

Nie ma sensu na zapas bać się jakiegoś wysypu, a nawet jak taki będzie, to jest to stan przejściowy i można się go spodziewać - twarz się oczyszcza. Niemniej nie u wszystkich on występuje.

Dziękuje za obszerną odpowiedź doskonale Cie rozumiem, bo cera to tez mój największy kompleks marzę w końcu o tym by np iść do pracy bez makijażu to by było dla mnie coś wielkiego, bo niestety codziennie tak jak czytałam wiele z was używam Revlona, który dobrze kryje, korektora, pudru, żeby to wszystko zakryć a chciałabym wyjść z domu z trochę lżejszym makijażem jednak na chwilę obecną sobie tego nie wyobrażam. Też mam podobny problem niezależnie od cyklu krostki pojawiają się kiedy chcą, często w okolicach owulacji, a kto ci dał skierowanie na badania hormonalne?czy robiłaś je sama prywatnie?ja chyba nigdy takich nie mialam robionych w sumie nie pamiętam jakie miałam
Trochę się obawiam właśnie tego wysuszenia i że będę chodziła cały czas czerwona, bo niestety skórę mam bardzo wrażliwą, ale jeśli to wszystko ma się "opłacić" to wiem, że chce zacząć brać Izo i pokonać całkowicie ten problem.

[withi_as]

Napisane przez kropelkaa

a kto ci dał skierowanie na badania hormonalne?czy robiłaś je sama prywatnie?

Endokrynolog, ponieważ endokrynologicznie leczyłam się bardzo długo i trochę tych gabinetów zwiedziłam - i w sumie nie tyle że dał mi skierowanie, bo zbadać sobie hormony możesz jutro rano w każdym laboratorium - po prostu miałam sprawdzane bardzo regularnie, żeby wykluczyć ich wpływ na brak miesiączki. Najważniejsze - TSH, ft3 i ft4, a do tego testosteron

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Napisane przez mizuka

Oj withi_astak poza tym to widzę, że podobnie jak ja wyemigrowałaś z Rzeszy do Warszawy

Dokładnie tak

[phideaux]

Napisane przez kropelkaa

Withi_as boję się, że będzie takie "bum" jak zaczne brać Izo i dopiero mnie wysypie a teraz mam jakiś spokój tylko coś czuje, że jak się wycofam wróci problem, który miałam jeszcze 2 mies temu mnóstwo podskórnych gulek zwłaszcza w okolicach brody, żuchwy

Ha, miałam podobnie - w lipcu straszna twarz, straszna (kiedyś może wstawię zdjęcie), miałam już w głowie, że od września zdecydowanie zaczynam kurację. A tu we wrześniu, po 2 tygodniowym urlopie kiedy słońce pięknie ''zaleczyło'' mi twarz zaczęłam się zastanawiać, czy na pewno jednak ten Izotek? Przecież nie jest tak tragicznie? Ale stwierdziłam, że nie będę czekać na październikowy megawysyp, który byłby na stówę. Nie chciałam odwlekać, tylko jak najwcześniej zacząć i skończyć kurację.

Również nie potrafiłam zrozumieć mojego trądziku, kompletnie nie mogłam go opanować. Okropnie wyglądałam w trakcie owulacji, przed okresem, w trakcie okresu :P Ogólnie stan ciągły, ale zaostrzenie było szczególnie w czasie owulacji.

Bałam się bardzo tej kuracji i nastawiam na najgorsze, bo przeczytałam cały wątek o Izoteku :P Okazało się, że póki co nie mam na co narzekać, bo minimalna suchość warg jest drobiazgiem nie wartym wspominania. Myślałam, że będę czerwona, sucha i łuszcząca, ale jak na razie nawet nie kremuję się codziennie.

A jak myślicie, jeśli wysyp nie wystąpił do 1 miesiąca, to jeszcze może zaatakować?

[kropelkaa]

Napisane przez withi_as

Endokrynolog, ponieważ endokrynologicznie leczyłam się bardzo długo i trochę tych gabinetów zwiedziłam - i w sumie nie tyle że dał mi skierowanie, bo zbadać sobie hormony możesz jutro rano w każdym laboratorium - po prostu miałam sprawdzane bardzo regularnie, żeby wykluczyć ich wpływ na brak miesiączki. Najważniejsze - TSH, ft3 i ft4, a do tego testosteron

Już mnie oświeciło oprócz testosteronu miałam robione te badania i wszystko było dobrze czyli jednak nie podłoże hormonalne uff

Napisane przez phideaux

Ha, miałam podobnie - w lipcu straszna twarz, straszna (kiedyś może wstawię zdjęcie), miałam już w głowie, że od września zdecydowanie zaczynam kurację. A tu we wrześniu, po 2 tygodniowym urlopie kiedy słońce pięknie ''zaleczyło'' mi twarz zaczęłam się zastanawiać, czy na pewno jednak ten Izotek? Przecież nie jest tak tragicznie? Ale stwierdziłam, że nie będę czekać na październikowy megawysyp, który byłby na stówę. Nie chciałam odwlekać, tylko jak najwcześniej zacząć i skończyć kurację.

Również nie potrafiłam zrozumieć mojego trądziku, kompletnie nie mogłam go opanować. Okropnie wyglądałam w trakcie owulacji, przed okresem, w trakcie okresu :P Ogólnie stan ciągły, ale zaostrzenie było szczególnie w czasie owulacji.

Bałam się bardzo tej kuracji i nastawiam na najgorsze, bo przeczytałam cały wątek o Izoteku :P Okazało się, że póki co nie mam na co narzekać, bo minimalna suchość warg jest drobiazgiem nie wartym wspominania. Myślałam, że będę czerwona, sucha i łuszcząca, ale jak na razie nawet nie kremuję się codziennie.

A jak myślicie, jeśli wysyp nie wystąpił do 1 miesiąca, to jeszcze może zaatakować?

Hehe to ja w lipcu też miałam taki mega wysyp i też sobie zrobiłam z tej "okazji" zdjęcia, żeby potem w razie czego podziwiać z czego udalo mi się wyjść może też kiedyś wstawie jak będę już stosować Izo i zaczną się efekty ja musiałam czekać aż do października, bo dopiero na NFZ do dermatologa się dostałam dala mi skierowanie na badania i za tydzień idę z wynikami po receptę.
Mam to samo do tej pory nie mogę się połapać kiedy mam najlepszy moment dla moje cery czy przed czy po okresie
Ja też jak na razie nastawiam się na najgorsze, bo wyczytałam wiele rzeczy więc chyba nic mnie już nie zdziwi zobaczymy

[laisla]

Napisane przez bleuclair

Dzięki chociaz nie wiem, czy zdołam go gdzieś teraz dostać, bo pewnie w mojej Biedronce już ich nie ma, no ale może kiedyś jak się pojawią to spróbuję na pewno A z tymi powiekami to sama nie wiem co robić
Co do diety to muszę przyznać , że ja nie robię narazie nic by obniżać cholesterol. Dwa razy w ciągu ostatniego miesiaca zdarzyło mi się zjeść trochę chipsów, ser żółty zaś jem bardzo często, bo lubię. Tabletek na wątrobę nie biorę, bo jak spytałam o to swojej lekarki to powiedziała,że nie ma takiej potrzeby. Zobaczymy jak teraz po dwóch miesiącach bez kontroli wyjdzie mi cholesterol, troszkę się obawiam.

Właśnie nie wiem jak z dostępnością tego podkładu Celii ale masz rację, że może być ciężko. Może w necie gdzieś jest..
Powiem Ci, że tak jak kilka ładnych lat trzymałam porządną zdrową i niskotłuszczową dietę, tak teraz jak na złość mam ochotę na wszystko, co niezdrowe, już nie mam pojęcia czemu tak jest, pewnie częściowo przez to, że nie powinnam właśnie a częściowo może to być wina chłodniejszej pory roku Sylimarol kupiłam na odciążenie wątroby bo gdy cokolwiek tłustszego zjem to akurat czuję ciężkość rzeczywiście bardziej niż przed kuracją.
No i zakupiłam silicę zapobiegawczo bo nie widzę jakiejś tragedii jeśli chodzi o wypadanie włosów.

Napisane przez kropelkaa

Withi_as weszłam na Twojego bloga i widzę, że ogólnie masz bardzo ładną cere i na pierwszy rzut oka nie widać większych problemów ja mniej więcej za tydzień zaczynam kuracje Izo i powiem tak jak na złość od jakiś 2 tyg nie mam żadnego pryszcza cera gładka tylko blizny zostały i teraz zaczynam mieć wątpliwości, że się biorę za najsilniejszy lek na trądzik, a tu jak na razie na twarzy nic nie mam piszę to do Ciebie, bo widzę, że chyba dużego problemu nie masz i czy mogłabyś powiedzieć jak teraz reaguje twoja skóra czy masz już wysyp coś się dzieje czy nadal cisza przed burzą? boję się, że będzie takie "bum" jak zaczne brać Izo i dopiero mnie wysypie a teraz mam jakiś spokój tylko coś czuje, że jak się wycofam wróci problem, który miałam jeszcze 2 mies temu mnóstwo podskórnych gulek zwłaszcza w okolicach brody, żuchwy

Mizuka ja też ostatnio nie mam tragedii na twarzy jak bywało wcześniej stąd zaczynam mieć stracha przed Izo

Miałam to samo Tak bardzo bałam się tych efektów ubocznych plus akurat całkiem dobra cera, że dylemat był ogromny co do sensu całego przedsięwzięcia. Teraz mija miesiąc i jest super, cera bez porównania, makijaż nie wymaga poprawek calutki dzień, włosy się nie przetłuszczają, nic nie wyskakuje

Jak tak piszecie o wychodzeniu bez makijażu to ja chyba przez tyle już lat zakodowałam sobie, że nie ruszę się z domu bez niego, że nawet gdy cera będzie bliska ideałowi, to ja będę widziała w lustrze co innego, tak myślę, że się z tego myślenia nie wyleczę Więc pewnie leciutki make up i tak pozostanie, dla świadomości, że nie wychodzę..naga

[Maglis]

Cześć dziewczyny!
Dołączam do waszego grona! Od miesiąca stosuje lek ale w postaci Axotretu no ale substancja czynna ta sama co w Izoteku. Jak na razie nie jest najgorzej, złapały mnie najpopularniejsze dolegliwości takie jak spierzchnięte usta, sucha skóra ale dla takiego tłuściocha jak ja gdzie całe życie miałam tłustą cerę nie jest to objaw nie mile widziany
Wyniki mam na razie ok ale staram się ułożyć jakąś zbilansowaną dietę ubogą w wit.A ale póki co ciężko mi to wychodzi, niestety ta witamina czai się wszędzie !