Przechodzę w domu piekło

[Majeczka2002]

Witam wszystkich. Nie wiem od czego zacząć swoją wypowiedź więc zacznę od początku. Jakiś rok temu rozeszłam się z mężem. Z małżeństwa mamy 3 letnia córeczkę. Mieszkaliśmy u moich rodziców ponieważ nie dalibysmy rady utrzymać własnego mieszkania z jednej pensji. Moja mama od zawsze była choleryczka z byle powodu krzyczała i robiła awantury z tego właśnie powodu nasze małżeństwo się skończyło. Mąż nie wytrzymal i po prostu odszedł . Od tego czasu przechodzę w domu piekło.Dzien w dzień moja matka robi awantury o wszystko o to ze mieszkam u niej że moja córeczka coś głośniej powie ze zostawi zabawkę w jej pokoju. Dodam że robię wszystko by tylko uniknac takich awantur bo moja córeczka po prostu boi się jej krzyku wiem że to wszystko odbije się na niej w przyszłości i chce temu zapobiec ale co ja mogę zrobić w takiej sytuacji. Dostaje alimenty w wysokości 1000 zł ale nie stać mnie by wyprowadzić się na swoje bo nie utrzymam Za taką kwotę mieszkania bardzo chciałabym iść do pracy ale znowu pojawia się problem bo nie mam z kim zostawić córeczki a to wiąże się z dodatkowym kosztem bo przecież nikt za darmo małej pilnował nie będzie. Brak mi sił na to wszystko atmosfera w domu jest coraz bardziej napięta z każdej strony słyszę tylko obelgi. Potrafiła nawet powiedzieć że żałuję że urodziła takie gówno jak ja. Te słowa zabolaly najbardziej . Nie wiem dlaczego tak bardzo mnie nie nawidzi ale nigdy nie dałam jej do tego powodów zawsze robiłam wszystko tak jak ona chciała. Proszę was o poradę co mogę zrobić w takiej sytuacji bo ja już na prawdę niedługo nie wytrzymam nie chce by mała wychowywała się w takich warunkach jestem bezsilna

[butcher_girl]

poszukaj pomocy w rodzinie, u przyjaciół, a jeśli nie, to zgłoś się do jakiegoś specjalisty, kogoś z kim będziesz mogła porozmawiać o swoich problemach i będziecie potrafili znaleźć jakieś wyjście z sytuacji. Jeśli nie będziesz miała żadnych możliwości, zawsze istnieją domy samotnej matki...Takich kobiet jak Ty, jest więcej.Lepsze to niż wysłuchiwanie obelg i ciągłe pretensje własnej matki...zrób to dla siebie i dla swojej córeczki. Znajdą się ludzie, którzy zechcą Ci pomóc, poradzisz sobie. Zrób to dla dziecka, jesteś silną kobietą i masz największy skarb na świecie, nie możesz się poddać. Czas zrobić coś dla Waszej lepszej przyszłości, a kiedyś córka Ci za to podziękuje!

[aniatojaa]

Dziecko do źłobka czy do przedszkola a mama do pracy.

[kisielova]

trzylatka może bez problemu iść do żłobka.

myślałaś o jakieś pracy w domu?
w ogóle, jakie masz kwalifikacje, wykształcenie?
a może dom samotnej matki?
co z rodzicami byłego męża, może oni pomogą w zajmowaniu się dzieckiem?
a sam tatuś?

[201803290936]

A próbowaliście ratować ten związek, wyprowadzić się gdzieś razem? Może jest szansa, abyście z mężem doszli do porozumienia, przynajmniej dla dobra dziecka, na jakiś czas. Nie musicie znowu być parą. Przynajmniej z nim porozmawiaj. Chyba nie chce, aby jego dziecko wychowywało się w takiej atmosferze. No i oczywiście do pracy, jak najszybciej.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Majeczka2002

Witam wszystkich. Nie wiem od czego zacząć swoją wypowiedź więc zacznę od początku. Jakiś rok temu rozeszłam się z mężem. Z małżeństwa mamy 3 letnia córeczkę. Mieszkaliśmy u moich rodziców ponieważ nie dalibysmy rady utrzymać własnego mieszkania z jednej pensji. Moja mama od zawsze była choleryczka z byle powodu krzyczała i robiła awantury z tego właśnie powodu nasze małżeństwo się skończyło. Mąż nie wytrzymal i po prostu odszedł . Od tego czasu przechodzę w domu piekło.Dzien w dzień moja matka robi awantury o wszystko o to ze mieszkam u niej że moja córeczka coś głośniej powie ze zostawi zabawkę w jej pokoju. Dodam że robię wszystko by tylko uniknac takich awantur bo moja córeczka po prostu boi się jej krzyku wiem że to wszystko odbije się na niej w przyszłości i chce temu zapobiec ale co ja mogę zrobić w takiej sytuacji. Dostaje alimenty w wysokości 1000 zł ale nie stać mnie by wyprowadzić się na swoje bo nie utrzymam Za taką kwotę mieszkania bardzo chciałabym iść do pracy ale znowu pojawia się problem bo nie mam z kim zostawić córeczki a to wiąże się z dodatkowym kosztem bo przecież nikt za darmo małej pilnował nie będzie. Brak mi sił na to wszystko atmosfera w domu jest coraz bardziej napięta z każdej strony słyszę tylko obelgi. Potrafiła nawet powiedzieć że żałuję że urodziła takie gówno jak ja. Te słowa zabolaly najbardziej . Nie wiem dlaczego tak bardzo mnie nie nawidzi ale nigdy nie dałam jej do tego powodów zawsze robiłam wszystko tak jak ona chciała. Proszę was o poradę co mogę zrobić w takiej sytuacji bo ja już na prawdę niedługo nie wytrzymam nie chce by mała wychowywała się w takich warunkach jestem bezsilna

dom samotnej matki?
masz mega wysokie alimenty, więc pomyśl nad przedszkolem i wynajmem chociażby pokoju.

[Fleur_D]

Napisane przez Doris1981

A próbowaliście ratować ten związek, wyprowadzić się gdzieś razem? Może jest szansa, abyście z mężem doszli do porozumienia, przynajmniej dla dobra dziecka, na jakiś czas. Nie musicie znowu być parą. Przynajmniej z nim porozmawiaj. Chyba nie chce, aby jego dziecko wychowywało się w takiej atmosferze. No i oczywiście do pracy, jak najszybciej.

Dziwi mnie, że mąż płaci 1000 zł alimentów, ale mieszkali z jej matką i woleli się rozstać niż coś wynająć. Mąż nie zarabia przecież najniższej krajowej, skoro płaci takie alimenty.


Spróbuj poszukać kogoś, kto opiekuje się własnym dzieckiem i za stosunkowo niewielką zająłby się twoją córeczką, a ty szukaj pracy. Gdy już znajdziesz, to wtedy się wyprowadźcie. Jakie są ceny wynajmu w twojej okolicy?

[mary_poppins]

Napisane przez Fleur_D

Dziwi mnie, że mąż płaci 1000 zł alimentów, ale mieszkali z jej matką i woleli się rozstać niż coś wynająć. Mąż nie zarabia przecież najniższej krajowej, skoro płaci takie alimenty.


Spróbuj poszukać kogoś, kto opiekuje się własnym dzieckiem i za stosunkowo niewielką zająłby się twoją córeczką, a ty szukaj pracy. Gdy już znajdziesz, to wtedy się wyprowadźcie. Jakie są ceny wynajmu w twojej okolicy?

Opiekunkę można znaleźć za psie pieniądze - albo taką własnie, która zajmuje się wychowywaniem swojego dziecka i może "przygarnąć" jeszcze jedno albo dwoje dzieci, albo taką która nie ma żadnego doświadczenia i chce je nabyć, więc nie może brać dużo pieniędzy za opiekę. Opiekunek jest masa, a jak pójdziesz do pracy choćby za 1500 zł to będzie Cię stać na to, żeby coś malutkiego wynająć i posłać córkę do przedszkola.

[Majeczka2002]

Jestem w trakcie robienia szkoły zaocznie mam 23 lata. Mój były mąż niestety wyjechał za granicę jego rodzina także tam jest. Rozmawiałam z nim już na ten temat czy mógłby nam w jakiś sposób pomóc ale powiedział żebym sobie sama radziła bo on ma już swoje życie że ja już go nie interesuje na małą wysyła tylko pieniądze ale nie odwiedza jej. Chciałabym pójść do pracy ale tak jak mowie córka musiała by iść do żłobka lub przedszkola a to wiąże się z dodatkowym kosztem więc nie wystarczyło by mi na mieszkanie i i jeszcze za płacenie za przedszkole Myśle o domu samotnej matki to chyba będzie najlepsze rozwiązanie

[aniatojaa]

Napisane przez Fleur_D

Dziwi mnie, że mąż płaci 1000 zł alimentów, ale mieszkali z jej matką i woleli się rozstać niż coś wynająć. Mąż nie zarabia przecież najniższej krajowej, skoro płaci takie alimenty.


Spróbuj poszukać kogoś, kto opiekuje się własnym dzieckiem i za stosunkowo niewielką zająłby się twoją córeczką, a ty szukaj pracy. Gdy już znajdziesz, to wtedy się wyprowadźcie. Jakie są ceny wynajmu w twojej okolicy?

Zgadzam się. Jeśli płaci takie alimenty to musi zarabiać kilka tysięcy z 3 co najmniej albo i więcej. Mamusia tez tylko opiekunki chcę dla dziecka a żłobek to nie dla arystokracji tam tylko chłopstwo chodzi? Wątek trololo

[aniatojaa]

Napisane przez Majeczka2002

Jestem w trakcie robienia szkoły zaocznie mam 23 lata. Mój były mąż niestety wyjechał za granicę jego rodzina także tam jest. Rozmawiałam z nim już na ten temat czy mógłby nam w jakiś sposób pomóc ale powiedział żebym sobie sama radziła bo on ma już swoje życie że ja już go nie interesuje na małą wysyła tylko pieniądze ale nie odwiedza jej. Chciałabym pójść do pracy ale tak jak mowie córka musiała by iść do żłobka lub przedszkola a to wiąże się z dodatkowym kosztem więc nie wystarczyło by mi na mieszkanie i i jeszcze za płacenie za przedszkole Myśle o domu samotnej matki to chyba będzie najlepsze rozwiązanie

Przedszkole wcale nie jest takie drogie.

[kisielova]

Napisane przez Majeczka2002

Jestem w trakcie robienia szkoły zaocznie mam 23 lata. Mój były mąż niestety wyjechał za granicę jego rodzina także tam jest. Rozmawiałam z nim już na ten temat czy mógłby nam w jakiś sposób pomóc ale powiedział żebym sobie sama radziła bo on ma już swoje życie że ja już go nie interesuje na małą wysyła tylko pieniądze ale nie odwiedza jej. Chciałabym pójść do pracy ale tak jak mowie córka musiała by iść do żłobka lub przedszkola a to wiąże się z dodatkowym kosztem więc nie wystarczyło by mi na mieszkanie i i jeszcze za płacenie za przedszkole Myśle o domu samotnej matki to chyba będzie najlepsze rozwiązanie

Dostajesz TYSIĄC złotych, dziecko dostanie się do żłobka w pierwszej kolejności bo samotnie je wychowujesz, a jednak nie poślesz jej tam, bo to dodatkowe koszty. No dobra...
Wypłata+ alimenty= za mało na utrzymanie dwóch osób, wynajem pokoju, i żłobek. Ekhm.

[Majeczka2002]

Mój były mąż nie jest człowiekiem z którym da się porozmawiać gdy coś szło nie po jego myśli również wybuchal. A to już całkiem inna historia nie potrafiliśmy się dogadać całkiem inne charaktery więc to także było przyczyną tego ze się rozstalismy a po drugie uciekł z rodzinką za granicę nigdy nie zaproponował mi bym wzięła córeczkę i wyjechała do niego po prostu uciekł od obowiązku który go przerósl i ma teraz święty spokój zero obowiązku i tak mu jest lepiej..

[aniatojaa]

Dziecka tysiąc spokojnie wystarczy na jego przedszkole i wyżywienie, nawet i odzież, a ty zarób na siebie i własny kąt.

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

Napisane przez Majeczka2002

Mój były mąż nie jest człowiekiem z którym da się porozmawiać gdy coś szło nie po jego myśli również wybuchal. A to już całkiem inna historia nie potrafiliśmy się dogadać całkiem inne charaktery więc to także było przyczyną tego ze się rozstalismy a po drugie uciekł z rodzinką za granicę nigdy nie zaproponował mi bym wzięła córeczkę i wyjechała do niego po prostu uciekł od obowiązku który go przerósl i ma teraz święty spokój zero obowiązku i tak mu jest lepiej..

Ale przeciez już problem rozwiązany, za alimenty opłacasz dziecku przedszkole żywność i odzież, a ty zarabiasz na swoje potrzeby gdy dzieciak jest w przedszkolu.

[kisielova]

Napisane przez Majeczka2002

Mój były mąż nie jest człowiekiem z którym da się porozmawiać gdy coś szło nie po jego myśli również wybuchal. A to już całkiem inna historia nie potrafiliśmy się dogadać całkiem inne charaktery więc to także było przyczyną tego ze się rozstalismy a po drugie uciekł z rodzinką za granicę nigdy nie zaproponował mi bym wzięła córeczkę i wyjechała do niego po prostu uciekł od obowiązku który go przerósl i ma teraz święty spokój zero obowiązku i tak mu jest lepiej..

Zadam więc pytanie za 100pkt - PO CO brałaś ślub z facetem, z którym nie umiałaś się dogadać, był wybuchowy a później zrobiliście dziecko? A, bo go kochałaś pewnie, co?

[Majeczka2002]

Nie napisałam że jest to mało ale na córkę też wydaje sporo pieniędzy ponieważ jest alergikiem jest na diecie bezglutenowej i w dodatku ma skórę atopowa więc na same kosmetyki wydaje bardzo dużo pieniędzy to nie jest takie proste.. Gdyby było to już dawno wyprowadzilabym się z domu a nikt nie wynajmie mi pokoju z dzieckiem szukałam już..

[Arya90]

Może dziewczyna dostaje tysiąc złotych, ale przecież jeśli za to musi kupić jedzenie dla siebie i dla małej, ubrania, może dołożyć się do rachunków, to już chyba za wiele jej nie zostaje. Nie wiem, czy istnieją publiczne żłobki? Moja mama pracuje w prywatnym, tam miesiąc kosztuje w granicach 600-700 zł. Przedszkole, to fakt dużo taniej, bo około 250 zł /msc.

[Majeczka2002]

To nie tak. Zanim wzięłam z nim ślub był całkiem innym mężczyzna nigdy w życiu nie pomyślałam że człowiek może się aż tak zmienić.. Może atmosfera w domu tak na niego wpłynęła nie mam pojęcia zaraz po ślubie zaczal pokazywać na co tak naprawdę go stać

[aniatojaa]

Napisane przez Majeczka2002

Nie napisałam że jest to mało ale na córkę też wydaje sporo pieniędzy ponieważ jest alergikiem jest na diecie bezglutenowej i w dodatku ma skórę atopowa więc na same kosmetyki wydaje bardzo dużo pieniędzy to nie jest takie proste.. Gdyby było to już dawno wyprowadzilabym się z domu a nikt nie wynajmie mi pokoju z dzieckiem szukałam już..

No to nie masz innego wyjścia skoro na dziecko "idzie" tyle pieniędzy, dom samotnej matki albo mieszkasz dalej z mamą. Ewentualnie jeśli jesteś zameldowana mama nie ma prawa cię wyrzucić a ty ją trochę utemperujesz, nagrywasz ją, a potem zgłaszasz na policję, prokurator ją wezwie i pogrozi paluszkiem to może się uspokoi.

[Majeczka2002]

Nagrywałam już ją wiele razy ale to nie chodzi już o to.. Ja nie dam rady już dłużej wysłuchiwac tych awantur ona nigdy się nie zmieni myślę że mamie pomógł by tylko dobry terapeuta ale ona nie widzi potrzeby by się do niego wybrać bo uważa że jest całkowicie zdrowa.. Myślę że zdrowy człowiek nie jest zdolny by krzywdzic swoje dziecko w ten właśnie sposób od zawsze mi powtarzała że nie byłam planowanym dzieckiem że mogła mnie usunąć i to jest na prawdę ból słyszeć od własnej matki tak przykre słowa.. Chciałam dotrzeć do niej już setki razy ale z nią nie da się porozmawiać w spokoju zaraz są krzyki wyzwiska itp..

[201803290936]

Napisane przez Fleur_D

Dziwi mnie, że mąż płaci 1000 zł alimentów, ale mieszkali z jej matką i woleli się rozstać niż coś wynająć. Mąż nie zarabia przecież najniższej krajowej, skoro płaci takie alimenty.


Spróbuj poszukać kogoś, kto opiekuje się własnym dzieckiem i za stosunkowo niewielką zająłby się twoją córeczką, a ty szukaj pracy. Gdy już znajdziesz, to wtedy się wyprowadźcie. Jakie są ceny wynajmu w twojej okolicy?

Możliwe, że pani jest od relacji z tą "straszną matką" uzależniona i wolała rozstanie, niż wyprowadzkę. Skoro jako powód odejścia męża podaje matkę i ciężką atmosferę w domu.

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Napisane przez Majeczka2002

To nie tak. Zanim wzięłam z nim ślub był całkiem innym mężczyzna nigdy w życiu nie pomyślałam że człowiek może się aż tak zmienić.. Może atmosfera w domu tak na niego wpłynęła nie mam pojęcia zaraz po ślubie zaczal pokazywać na co tak naprawdę go stać

Wcześniej pisałaś, że wyprowadził się z powodu matki, że nie zniósł atmosfery. To jak to w końcu jest?

[oliwia18]

Napisane przez Majeczka2002

Nie napisałam że jest to mało ale na córkę też wydaje sporo pieniędzy ponieważ jest alergikiem jest na diecie bezglutenowej i w dodatku ma skórę atopowa więc na same kosmetyki wydaje bardzo dużo pieniędzy to nie jest takie proste.. Gdyby było to już dawno wyprowadzilabym się z domu a nikt nie wynajmie mi pokoju z dzieckiem szukałam już..

Czy dziecko ma na 100% zdiagnozowane te dwie choroby, czy tylko wywnioskowałaś to po objawach? Dzieci często mają takie objawy jak przechodzą stres, a skoro córka nie może w domu zachowywać się swobodnie, bo ciągle słyszy awantury babci, to stres niewątpliwie przeżywa. Nie tylko dla komfortu psychicznego, ale także dla jej zdrowia, poszukaj sobie innego lokum. Nawet jakbyś dostała 1500zł na rękę, to w połączeniu z 1000zł alimentów daje kwotę, z którą muszą się czasem utrzymać i 3- i 4 osobowe rodziny. A jak Ci już nie będzie wystarczało, wnoś o podwyższenie alimentów.

[mary_poppins]

Napisane przez Arya90

Może dziewczyna dostaje tysiąc złotych, ale przecież jeśli za to musi kupić jedzenie dla siebie i dla małej, ubrania, może dołożyć się do rachunków, to już chyba za wiele jej nie zostaje. Nie wiem, czy istnieją publiczne żłobki? Moja mama pracuje w prywatnym, tam miesiąc kosztuje w granicach 600-700 zł. Przedszkole, to fakt dużo taniej, bo około 250 zł /msc.

Jeśli córeczka ma ukończone 3 lata to może iść do państwowego przedszkola. Nie wiem jak jest teraz z przyjmowaniem dzieci, no ale i tak mała ma pierwszeństwo w razie czego.

[liselotta]

mam wrażenie, że MOŻE byście się nawet z mężem dogadali, jakby nie było tego całego mieszkania u twojej nawiedzonej matki.
teraz mleko się rozlało. nie musisz mieć opiekunki, możesz posłać córkę do żłobka. możesz iść do pracy, możesz poprosić resztę swojej rodziny o pomoc, możesz zwrócić się do przyjaciół. etc.

dom samotnej matki to ostateczność, nie rozumiem czemu nie beirzesz opcji pracy pod uwagę, zwłaszcza przy tak wysokich alimentach.
no chyba żeś uzależniona od toksycznej matki, to wtedy na terapię tez.

[kisielova]

Napisane przez liselotta

mam wrażenie, że MOŻE byście się nawet z mężem dogadali, jakby nie było tego całego mieszkania u twojej nawiedzonej matki.
teraz mleko się rozlało. nie musisz mieć opiekunki, możesz posłać córkę do żłobka. możesz iść do pracy, możesz poprosić resztę swojej rodziny o pomoc, możesz zwrócić się do przyjaciół. etc.

dom samotnej matki to ostateczność, nie rozumiem czemu nie beirzesz opcji pracy pod uwagę, zwłaszcza przy tak wysokich alimentach.
no chyba żeś uzależniona od toksycznej matki, to wtedy na terapię tez.

autorka bierze pod uwagę opcję pracy, znaczy pisze, ze chciałaby pracować ale żłobek/przedszkole to wydatek.

[weyda12]

Napisane przez Majeczka2002

Witam wszystkich. Nie wiem od czego zacząć swoją wypowiedź więc zacznę od początku. Jakiś rok temu rozeszłam się z mężem. Z małżeństwa mamy 3 letnia córeczkę. Mieszkaliśmy u moich rodziców ponieważ nie dalibysmy rady utrzymać własnego mieszkania z jednej pensji. Moja mama od zawsze była choleryczka z byle powodu krzyczała i robiła awantury z tego właśnie powodu nasze małżeństwo się skończyło. Mąż nie wytrzymal i po prostu odszedł . Od tego czasu przechodzę w domu piekło.Dzien w dzień moja matka robi awantury o wszystko o to ze mieszkam u niej że moja córeczka coś głośniej powie ze zostawi zabawkę w jej pokoju. Dodam że robię wszystko by tylko uniknac takich awantur bo moja córeczka po prostu boi się jej krzyku wiem że to wszystko odbije się na niej w przyszłości i chce temu zapobiec ale co ja mogę zrobić w takiej sytuacji. Dostaje alimenty w wysokości 1000 zł ale nie stać mnie by wyprowadzić się na swoje bo nie utrzymam Za taką kwotę mieszkania bardzo chciałabym iść do pracy ale znowu pojawia się problem bo nie mam z kim zostawić córeczki a to wiąże się z dodatkowym kosztem bo przecież nikt za darmo małej pilnował nie będzie. Brak mi sił na to wszystko atmosfera w domu jest coraz bardziej napięta z każdej strony słyszę tylko obelgi. Potrafiła nawet powiedzieć że żałuję że urodziła takie gówno jak ja. Te słowa zabolaly najbardziej . Nie wiem dlaczego tak bardzo mnie nie nawidzi ale nigdy nie dałam jej do tego powodów zawsze robiłam wszystko tak jak ona chciała. Proszę was o poradę co mogę zrobić w takiej sytuacji bo ja już na prawdę niedługo nie wytrzymam nie chce by mała wychowywała się w takich warunkach jestem bezsilna

Poszukaj pomocy w Pomocy Społecznej. Może tam coś poradzą.

[kisielova]

Napisane przez weyda12

Poszukaj pomocy w Pomocy Społecznej. Może tam coś poradzą.

Czy pomoc społeczna pomoże kobiecie, która ma możliwość pójścia do pracy i dostaje bardzo wysokie alimenty?

PS. Autorko, też mam AZS. Jesteś pewna, że Twoje dziecko je ma? Została zdiagnozowana przez dobrego lekarza? Kosmetyki dla atopowców nie są takie drogie, bez przesady. Najlepiej działają te najtańsze- białe jelenie, lub jeśli koniecznie trzeba to Medidermy apteczne.

[cherry_flamme]

Napisane przez kisielova

PS. Autorko, też mam AZS. Jesteś pewna, że Twoje dziecko je ma? Została zdiagnozowana przez dobrego lekarza? Kosmetyki dla atopowców nie są takie drogie, bez przesady. Najlepiej działają te najtańsze- białe jelenie, lub jeśli koniecznie trzeba to apteczne.

AZS AZS nie równe Może dziecko ma silniejszą odmianę i wtedy faktycznie miesięczna kuracja kosztuje kilka stów.

Do przedszkola mogą iść dzieci, które we wrześniu mają min. 2,5 roku. Ale robią wyjątki i jak ma 2 lata i 5 miesięcy, to tez przyjmą. Szczególnie jak jest sie samotną matką.
Póki nie pójdziesz do pracy, nie rozwiążesz sytuacji. W domu samotnej matki nie można mieszkać do us*anej śmierci

[201803290936]

Napisane przez kisielova

autorka bierze pod uwagę opcję pracy, znaczy pisze, ze chciałaby pracować ale żłobek/przedszkole to wydatek.

Eeee, życie?

[kisielova]

Napisane przez Doris1981

Eeee, życie?

No tak, rozumiem. Jednak, jeśli chce iść do pracy, to nie może liczyć na to, że ktoś zajmie się jej dzieckiem za darmo, a taka opcja chyba pasowałaby autorce najbardziej. Nie można mieć jednego i drugiego.