Jesienne odchudzanie :)

[88agnik]

Jestem ja właśnie skończyłam podziwiać Twoje zdjęcia
u mnie dziś brzuch nadęty jak balon- efekt wczorajszego kina
od dziś obiecuję żadnych więcej grzechów do następnego razu oczywiście

[1992MaDziuLeK]

88agnik nie przejmuj się Ja po wczorajszym kryzysie miałam podobnie i dostałam nauczkę, bo taka przepełniona poszłam jeszcze na siłownię... fatalnie mi się ćwiczyło i to na własne życzenie
Jak cały dzień jadłaś ładnie, to na pewno nie wpłynie to w żaden sposób na Twoją wagę

Jestem przed @ i non stop bym jadła, naprawdę cokolwiek, ale buzia to najlepiej jakby się nie zamykała

Niby mam zajęcie - zwozimy i układamy drzewo na zimę - ale przecież moje myśli krążą wokół jedzenia fatalnie

Dzisiaj już mam zamiar się trzymać z dala od słodyczy, chociaż kurcze nie wiem czy podołam...

Laseczki moja propozycja - piszemy tutaj, a nie w klubie wątek nam obumiera!!!
Czekam też na Wasze zdjęcia tylko my się widzimy, nikt inny!

[201609102148]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

88agnik nie przejmuj się Ja po wczorajszym kryzysie miałam podobnie i dostałam nauczkę, bo taka przepełniona poszłam jeszcze na siłownię... fatalnie mi się ćwiczyło i to na własne życzenie
Jak cały dzień jadłaś ładnie, to na pewno nie wpłynie to w żaden sposób na Twoją wagę

Jestem przed @ i non stop bym jadła, naprawdę cokolwiek, ale buzia to najlepiej jakby się nie zamykała

Niby mam zajęcie - zwozimy i układamy drzewo na zimę - ale przecież moje myśli krążą wokół jedzenia fatalnie

Dzisiaj już mam zamiar się trzymać z dala od słodyczy, chociaż kurcze nie wiem czy podołam...

Laseczki moja propozycja - piszemy tutaj, a nie w klubie wątek nam obumiera!!!
Czekam też na Wasze zdjęcia tylko my się widzimy, nikt inny!

Mnie zamiast słodyczy ciągną inne węgle- makarony, pieczywo etc. Ciężko ciężko.

Zrobiłam wczoraj TŻetowi owsiankę budyniową z migdałami, był zachwycony

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Farmakopea

Mnie zamiast słodyczy ciągną inne węgle- makarony, pieczywo etc. Ciężko ciężko.

Zrobiłam wczoraj TŻetowi owsiankę budyniową z migdałami, był zachwycony

Makarony też uwielbiam i wszelkie zapiekanki

A owsianki na śniadanie powinien jeść każdy Nie dość że zdrowa, pożywna to jeszcze pyszna!

[1992MaDziuLeK]

Ja to się tutaj w ogóle na Was obrażę!!! I tyle w temacie...

[88agnik]

Owsiankę to ja już prawie codziennie mam na śniadanie.
A tak niepewnie i skromnie się zapytam GDZIE WY U LICHA JESTEŚCIE!!!!
Ja rozumiem nawał obowiązków ale jeszcze tydzień temu to tu tak gwarno było a teraz cisza...
Mam nadzieję, że nie odpuściłyście sobie
Ach ta jesienna pogoda wcale nie sprzyja odchudzaniu, ale jak się zgrzeszy to jeszcze nie jest najgorzej, bo do wakacji duuuużo czasu

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Ja to się tutaj w ogóle na Was obrażę!!! I tyle w temacie...

Akurat pisałam i nie zauważyłam Twojej wiadomości
dobrze, że chociaż ktoś tu zagląda.

[skazana_na_bluesa]

ja zaglądam ;P
ale mam doła niezwiązanego z dietą ;<

[88agnik]

Napisane przez skazana_na_bluesa

ja zaglądam ;P
ale mam doła niezwiązanego z dietą ;<

A co takiego się stało? Przepraszam za wścibstwo, ale czasami jak się człowiek wygada to jest lżej a obcemu nieraz łatwiej niż bliskiemu.

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez 88agnik

Owsiankę to ja już prawie codziennie mam na śniadanie.
A tak niepewnie i skromnie się zapytam GDZIE WY U LICHA JESTEŚCIE!!!!
Ja rozumiem nawał obowiązków ale jeszcze tydzień temu to tu tak gwarno było a teraz cisza...
Mam nadzieję, że nie odpuściłyście sobie
Ach ta jesienna pogoda wcale nie sprzyja odchudzaniu, ale jak się zgrzeszy to jeszcze nie jest najgorzej, bo do wakacji duuuużo czasu

Ja jem codziennie owsiankę i dobrze mi z tym Aaaa i do poniedziałku w Biedronce jest promocja na wszystkie płatki śniadaniowe, w tym też owsiane!

Też się pocieszam, że do wakacji dużo czasu ale jednego dnia wytrwam, a drugiego nie Już takim jestem wrednym człowieczkiem i nie zawsze potrafię się oprzeć tej przyjemności jedzenia... Ale musimy się trzymać RAZEM!!!

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

ja zaglądam ;P
ale mam doła niezwiązanego z dietą ;<

Dół nie związany z dietą, ale mam nadzieję, że chociaż się trzymasz i zdrowo jesz?

Jak waga? Jak treningi? Nic nas nie informujesz...

My zawsze Cię wysłuchamy, a najwyżej coś będziemy mogły doradzić, więc jak masz ochotę to wal

[skazana_na_bluesa]

jak przetrawię pewne informacje to napiszę w klubie
staram się trzymać dietę i ćwiczę, jest dobrze, ale jeszcze brakuje do 100%-towej motywacji. od przyszłego miesiąca idę na inną siłownię, ta jest lipna.

[1992MaDziuLeK]

Dziewczyny! Weekend przed nami!
Ja postaram się coś napisać, ale niestety mam zjazd na studiach i nie wiem, czy znajdę chwilę, ale obiecuję, że się postaram obiecuję też, że jak będzie tutaj taka cisza to pewnie wypadnę stąd... Miała być w kupie siła, a tutaj taka lipa

Miłego weekendu!

[88agnik]

Ja w zeszłym tygodniu miałam zjazd.
Dzisiaj dostałam @ i jeszcze mam gości, zapowiedzianych dzisiaj także muszę się brać za przygotowanie czegoś słodkiego- skorzystam z szybkiego przepisu znajomej wizażanki na sernik "dietetyczny":brzydal : będę go robić pierwszy raz więc spróbować muszę, bo nie podaje się gościom czegoś czego się wcześniej nie próbowało ale obiecuję, że będzie to tylko jeden kęs

[skazana_na_bluesa]

sernik dukana zebra jest fajny. i dietetyczny ;p

[88agnik]

Napisane przez skazana_na_bluesa

sernik dukana zebra jest fajny. i dietetyczny ;p

Nie znam tego sernika jak o dukan był modny to byłam w ciąży jak już przestałam karmić to okazało się, że super ekstra dieta jest feeee

[skazana_na_bluesa]

ale z pomysłów na potrawy można korzystać ;P

[1992MaDziuLeK]

Ja tam staram się robić zdrowe jedzenie, ale bez jakichś tam Dukanów czy coś "Wyrosłam" z tych głupich diet i mam przyziemne podejście, tzn. jak robię ciasto to zamieniam białą mąkę na pełnoziarnistą, cukier na cukier brązowy, albo słodzę suszonymi owocami (najlepsze daktyle ).

Za długo się już odchudzam, nauczyłam się nie eliminować, a dokonywać dobrych wyborów

Moja @ nadal w natarciu i odkurzacz jedzeniowy niestety mam włączony aż strach się bać pokazać mi jakieś jedzenie

Jutro niestety też się uczę , ale już trochę krócej, więc wpadnę tutaj do Was na kontrolę!

Dobranoc i miłej niedzieli!

[201609102148]

Lo matkości słodkości, mam tyle nauki już, że nie wiem w co ręce włożyć.

Ale pochwalę się wczorajszym jadłospisem:

Śniadanie: Dwie kanapki z białkowego pieczywa i wędzonego sera żółtego

II śniadanie: Pol puszki makreli z sosem pomidorowym i czerwoną fasolą

Obiad: Pieczony mintaj, sałatka z gotowanej fasoli strączkowej, kiełków i orzechów włoskich, kilka gotowanych ziemniaczków

Podwieczorek: Jabłko i szpinak (ta typowa breja szpinakowa)

Kolacja: Owsianka budyniowa z resztką migdałów

Owsiankę w ogóle muszę jadać na kolację, bo zawsze po takiej ilości ciepłego mleka robię się senna Mam paskudny plan zajęć w tym semestrze, codziennie oprócz czwartku siedzę na uczelni od 8 albo 9 do 18-19 Ciężko w takich warunkach o regularne posiłki, o czasie na ćwiczenia nie wspominając nawet... Ale to jest mój priorytet teraz, żeby wygospodarować chociaż ze dwa dni na aerobik, bo od tego kieratu stanie na laborkach na uczelni-siedzenie w domu nad książkami jestem strasznie rozlazła. Brak ruchu działa na mnie depresyjnie.

Piękna pogoda dziś we Wrocławiu, po obiedzie idę na długi spacer, oznaczenie czystości leków musi poczekać

[1992MaDziuLeK]

Farmakopea jak Ty ładnie jesz ale do tego jabłka i szpinaku jednak bym coś węglowodanowego dorzuciła i wtedy perfekcyjnie!

U mnie też słonecznie, ale zimno Ja już po zajęciach wróciłam do domu Nie cierpię studiować Dzisiaj mam dzień luzu, więc o jedzeniu nie wspominam

Idę do klubu! Co z Waszymi zdjęciami? Pozostałe uczestniczki?

[201609102148]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Farmakopea jak Ty ładnie jesz ale do tego jabłka i szpinaku jednak bym coś węglowodanowego dorzuciła i wtedy perfekcyjnie!

U mnie też słonecznie, ale zimno Ja już po zajęciach wróciłam do domu Nie cierpię studiować Dzisiaj mam dzień luzu, więc o jedzeniu nie wspominam

Idę do klubu! Co z Waszymi zdjęciami? Pozostałe uczestniczki?

Aż się zarumienilam...
Zdjęcia sie wstydze wyrzucać, bo Wy takie słodkie kobietki, a ze mnie babochlop trochę

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Farmakopea

Aż się zarumienilam...
Zdjęcia sie wstydze wyrzucać, bo Wy takie słodkie kobietki, a ze mnie babochlop trochę

Niedawno ktoś (czytaj Ty!!!) tutaj pisał, że wszystkie jesteśmy piękne i wyjątkowe, a teraz jakieś babochłopy tutaj czytam
Ja mogłam napisać, że się wstydzę, bo jestem gruba i też nie dodam zdjęcia, a dodałam To tylko dla NAS
Więc zbieraj pośladki piękna kobitko i działasz

[201609102148]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Niedawno ktoś (czytaj Ty!!!) tutaj pisał, że wszystkie jesteśmy piękne i wyjątkowe, a teraz jakieś babochłopy tutaj czytam
Ja mogłam napisać, że się wstydzę, bo jestem gruba i też nie dodam zdjęcia, a dodałam To tylko dla NAS
Więc zbieraj pośladki piękna kobitko i działasz

Dobra, ale nie dziś, bo outfit mocno domowy Zrobię sobie fotkę w kostiumie jak będę się zbierać na basen

Obmyśliłam żarełko na dziś, czekam na wytknięcie błędów :P to coś zmodyfikuję wtedy.

Śniadanie: Znowu kanapki z wędzonym serem na chlebku białkowym

II śniadanie: Jogurt naturalny z surowymi warzywami i kolorowym pieprzem

Obiad: Planowany makaron szpinakowy z tuńczykiem, suszonymi pomidorami, oliwkami i kaparami (trochę rozpusta jedzeniowa, ale w końcu niedziela)

Podwieczorek: Druga połowa wczorajszej makreli z fasolą

Kolacja: I tu mam dylemat. Chcemy iść z TŻ do naszej ulubionej wege knajpy. Tam codziennie jest inne menu, dziś do wyboru:

Zupa pietruszkowo-cebulowa z suszonymi śliwkami

Albo

Kuleczki jaglano-buraczane z hummusem dyniowym, pieczonym kalafiorem, szpinakiem i jarmużem.

Danie główne brzmi pysznie (tam z resztą zawsze jest pysznie i nietypowo), ale nie wiem, czy na kolację to nie za dużo...

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Farmakopea

Dobra, ale nie dziś, bo outfit mocno domowy Zrobię sobie fotkę w kostiumie jak będę się zbierać na basen

Obmyśliłam żarełko na dziś, czekam na wytknięcie błędów :P to coś zmodyfikuję wtedy.

Śniadanie: Znowu kanapki z wędzonym serem na chlebku białkowym

II śniadanie: Jogurt naturalny z surowymi warzywami i kolorowym pieprzem

Obiad: Planowany makaron szpinakowy z tuńczykiem, suszonymi pomidorami, oliwkami i kaparami (trochę rozpusta jedzeniowa, ale w końcu niedziela)

Podwieczorek: Druga połowa wczorajszej makreli z fasolą

Kolacja: I tu mam dylemat. Chcemy iść z TŻ do naszej ulubionej wege knajpy. Tam codziennie jest inne menu, dziś do wyboru:

Zupa pietruszkowo-cebulowa z suszonymi śliwkami

Albo

Kuleczki jaglano-buraczane z hummusem dyniowym, pieczonym kalafiorem, szpinakiem i jarmużem.

Danie główne brzmi pysznie (tam z resztą zawsze jest pysznie i nietypowo), ale nie wiem, czy na kolację to nie za dużo...

Jak Ty nam się chcesz w kostiumie pokazać to ho ho ho...

Do restauracji spoko idź i wybierz jedzonko, jakie Ci się podoba, bo z tego co wymieniłaś wszystko jest jak najbardziej zdrowo Nie zapominaj tylko o zdrowych tłuszczach
Moje uwagi: w II śniadaniu brak węgli z węgli rezygnuje raczej w drugiej połowie dnia i to też nie jest konieczne, poza tym super

Ja od jutra spinam pośladki i też Wam wpisuje moje jadłospisy Dzisiejszy niedzielny to raczej jadłospis słodyczowy ale na siłowni jutro będę miała moc hehe A tak na poważnie to rano zjadłam owsiankę z jagodami goji, później loda maleńkiego, jogurt naturalny z granolą, trochę mięska z pieczarkami, kilka cukierków i herbatników, no i może garść czipsów ale nie mam wyrzutów i mieć nie będę! bo i tak powolutku chudnę do 11 listopada (ważenie i rocznica zmiany nawyków żywieniowych! ) może coś jeszcze zrzucę, a może zobaczę "5: wymarzoną z przodu Postaram się, ale się nie spinam

[201609102148]

Mogłam chociaż pól bułki wszamac dyniowej do tego IIŚ, masz rację... I teraz byłabym bardziej najedzona

A z tłuszczami spoko, oni tam wszystko zalewają oliwą lub innymi roślinnymi tłuszczami- same warzywa byłby inaczej niezjadliwe :-P ostatnio jadłam tam przepyszną kaszę jaglaną ze słonecznikiem, czerwoną fasolą i wlaśnie oliwą. To było coś boskiego, w życiu bym się nie spodziewała Planuję sobie czasem taką do obiadku robić, bo jest absolutnie wyśmienita.

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Farmakopea

A z tłuszczami spoko, oni tam wszystko zalewają oliwą lub innymi roślinnymi tłuszczami- same warzywa byłby inaczej niezjadliwe :-P ostatnio jadłam tam przepyszną kaszę jaglaną ze słonecznikiem, czerwoną fasolą i wlaśnie oliwą. To było coś boskiego, w życiu bym się nie spodziewała Planuję sobie czasem taką do obiadku robić, bo jest absolutnie wyśmienita.

Sama czegoś takiego spróbuję, bo brzmi smakowicie
A czerwona fasola to gotowana czy raczej taka konserwowa z puszki? No i czy to danie było na ciepło czy raczej nie? Fajne takie knajpy są

[skazana_na_bluesa]

Farmakopea, a która to knajpa?

[201609102148]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Sama czegoś takiego spróbuję, bo brzmi smakowicie
A czerwona fasola to gotowana czy raczej taka konserwowa z puszki? No i czy to danie było na ciepło czy raczej nie? Fajne takie knajpy są

Raczej z puszki i na ciepło to wyglądało tak, jakby uprażyć słonecznik na patelni, dorzucić tej fasoli, ugotowanej kaszy, podlać oliwą, doprawić i wymieszać. No mega to było jak rozkminie przepis to dam znać

A knajpa jest super, raz w tygodniu tam chodzimy na jakąś bombę witaminową Nawet jesteśmy na "cześć" z obsługą i mamy rabaty zawsze się tam czymś zainspiruję- zaczarował mnie swego czasu sos pomarańczowo-cynamonowy. No i taki fajny sposób na podawanie surowych warzyw: Np ogórka czy rzodkiewkę czy marchew czy coś zamiast kroić, traktujesz obieraczką do ziemniaków na takie cienkie, chrupiące wstążki. Wygląda to bardzo elegancko i smakowicie, a to tylko marchewka pokrojona inaczej niż zwykle na to najlepiej sypnąć szczyptę sezamu (zaczęłam traktować sezam jak przyprawę dzięki tej knajpie) i kilka kropel oliwy albo innego tłuszczu. I gotowa wykwintna i ładna surówka zrobiona z niczego właściwie.

Ha, w przypływie ułańskiej fantazji dorzuciłam do mojego sosu z tuńczykiem pestki dyni. Okazało się, że super pasują

[1992MaDziuLeK]

Dziewczyny wy moje Wy jesteście z jednego miasta... to na jakieś wspólne no... BIEGANKO mogłybyście się umawiać
Tylko żeby to było zdrowe bieganko zazdroszę Wam

[201609102148]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Farmakopea, a która to knajpa?

Będzie że reklamuję Machina Organika, naprzeciwko Pasażu Niepolda. Ceny są takie sobie (zwłaszcza na studencką kieszeń), ale jest przyjaźnie, nigdy nie ma tłumów i podają dobre piwo/koktajle ze świeżych owoców

No i zawsze to coś nowego, wegańska (tak, tak, wegańska) kuchnia jest dla mnie inspirująca mocno. A zastępowanie nabiału "mlekiem" z migdałów jest przepyszne.

Tylko to też nie dla każdego, typowy mięsożerca nie da rady posiłkowi z samych warzyw i owoców na milion sposobów. Mój TŻ co prawda lubi to miejsce (mimo miłości do wołowiny), ale on jest niespełnionym kucharzem i generalnie uwielbia nowe smaki

[skazana_na_bluesa]

ja byłam tylko w złym mięsie :P ale muszę się tam kiedyś wybrać. dzięki za namiary

[Aliee]

Hej Ja również zamierzam zrzucić "trochę" kilogramów, a dążenie do tego z innymi wspierającymi się osobami jest zawsze lepsze niż samotna walka

I już na samym początku chciałabym Wam wszystkim polecić pewną herbatę, którą poleciła mi starsza i bardzo przyjazna pani aptekarka. Nazywa się Figura Detox i w porównaniu do innych dziwnych i zdrowych herbat - jest pyszna! Nawet mój TŻ czasem podkrada łyk bądź dwa