Panny Młode 2015, część 31

[Na biurku Oli]

Napisane przez gr8ania

Ola, pocieszy Cię, że też tak mam?

Nie wiem kurde... niby mi raźniej... ale w końcu masz dwa dni więcej ode mnie

[blink07]

Napisane przez Na biurku Oli

Hejooo

Marudzę bo brakuje mi takiego dnia, żeby spać do oporu, nie potrafię ostatnio wstawać do pracy, masakra. Żeby praca była taka, że jeśli nie mam sił do niej iść to nie idę i po sprawie.. normalnie jestem zmęczona życiem [COLOR="Silver"]

Ja tez mam ostatnio takie odczucia.. zero motywacji
Rano nie chce mi sie wstac nawet o 10 , jestem zmeczona przez caly dzien, ziewam nagminnie, plecy mnie bola, a jak wracam z pracy to leze przez reszte dnia!

Ta jesień mnie dobija..

[Na biurku Oli]

Napisane przez gr8ania

Ola, pocieszy Cię, że też tak mam?

Napisane przez blink07

Ja tez mam ostatnio takie odczucia.. zero motywacji
Rano nie chce mi sie wstac nawet o 10 , jestem zmeczona przez caly dzien, ziewam nagminnie, plecy mnie bola, a jak wracam z pracy to leze przez reszte dnia!

Ta jesień mnie dobija..

Ja najchętniej schowałabym się do łóżka i wstała na wiosne :P Jestem strasznym śpiochem

[Vivienne]

Dla mnie nie jest nietaktem wysłać pocztą zaproszeń, bez przesady. Ja do rodziny w odległości powyżej 80-100 km wysyłam :P

[Mariuszowa]

Napisane przez blink07

A co do zaproszen... to mam pytanie czy duzym nietaktem bedzie jesli wyślemy zaproszenie do Niemiec do matki chrzestnej mojego TZ??
Moze głupie pytanie, ale jak powiedziałam TZ i tesciowej, ze mozna wyslac to bylo wielkie oburzenie ze jak to tak to..

Z drugiej strony to taki krotki wypad przed slubem nie jest zly

Zależy czy bardzo daleko macie, jakie stosunki ma Twój TŻ z chrzestną i czy macie czas.
My na szczęście mamy rodzinę dośc blisko, choć jest jedna bliska ciotka w Belgii i nie wiem co z tym fantem zrobić...

[viva91]

Ja za granicę na pewno wysyłam. Za to zastanawiam się co zrobić z kuzynką, która mieszka pod Włocławkiem, a mój dom rodzinny leży prawie na styku województw łódzkiego, opolskiego i wielkopolskiego, trochę do niej mamy...

[lolusl]

Dzień dobry

Napisane przez Vivienne

Dla mnie nie jest nietaktem wysłać pocztą zaproszeń, bez przesady. Ja do rodziny w odległości powyżej 80-100 km wysyłam :P

Ja tak samo zamierzam.

Jedyne co,to najbliższej rodzinie(babcia itp) ,która mieszka daleko dam chyba na Wigilii, ale chcemy ich zaprosić do nas na Wigilię i przy okazji zabrać na cywilny.

[kruella_de_mon]

ja wszedzie wysylam zapro. Nie mam czasu ani pieniedzy na jezdzenie na 2 inne krance Polski, bez przesady. Mnie raz tylko osobiscie poproszono i to na grillu ze znajomymi. A za granicę to tym bardziej bym wyslala:P.

[blink07]

Napisane przez Na biurku Oli

Ja najchętniej schowałabym się do łóżka i wstała na wiosne :P Jestem strasznym śpiochem

Ja to samo, naczelny spioch w rodzinie
Ale zeby powstrzymac sie od dluuugiego spania, poczatkiem października umowilam sie z kuzynka, ze wstajemy o 8:30 i biegamy. Czulam sie fantastycznie po bieganiu, pelna energii. Trwalo to tydzień

Ale chyba zastosuje magnez i mel b :P

[mariamarysienka]

Hejka. Myślałam że umrę na seminarium, tak mi się spać chciało. Teraz i brać się za fizjologie - ratunku

[drazetkaa]

Napisane przez Vivienne

Dla mnie nie jest nietaktem wysłać pocztą zaproszeń, bez przesady. Ja do rodziny w odległości powyżej 80-100 km wysyłam :P

a my jeździmy inaczej 90% ludzi musielibyśmy zapraszać wysyłając listy

[blink07]

Napisane przez Vivienne

Dla mnie nie jest nietaktem wysłać pocztą zaproszeń, bez przesady. Ja do rodziny w odległości powyżej 80-100 km wysyłam :P

No wlasnie tez tak pomyslalam. Przecież to zaproszenie tylko :P i nie widze powodu zeby tam jechać.. do Katowic, Jaworzna, Krakowa na pewno pojedziemy bo czesto jesteśmy

Napisane przez Mariuszowa

Zależy czy bardzo daleko macie, jakie stosunki ma Twój TŻ z chrzestną i czy macie czas.
My na szczęście mamy rodzinę dośc blisko, choć jest jedna bliska ciotka w Belgii i nie wiem co z tym fantem zrobić...

Stosunki z ciotunia prawie zadne. Kiedys byl u niej jak bym malym chlopcem i tyle.. I nagle wyskoczył mi z jakims zapraszaniem.. ciotka jest teraz z drugim mężem, dzieci swoich nie chciala uczyc polskiego, wiec dziouszki mowia tylko po niemiecku. W sumie to na Polskę się wypiela..

Napisane przez kruella_de_mon

ja wszedzie wysylam zapro. Nie mam czasu ani pieniedzy na jezdzenie na 2 inne krance Polski, bez przesady. Mnie raz tylko osobiscie poproszono i to na grillu ze znajomymi. A za granicę to tym bardziej bym wyslala:P.

Ja mam swoja rodzine w promieniu 1km i brata mojego taty na slasku i to tyle.

Napisane przez lolusl

Dzień dobry


Ja tak samo zamierzam.

Jedyne co,to najbliższej rodzinie(babcia itp) ,która mieszka daleko dam chyba na Wigilii, ale chcemy ich zaprosić do nas na Wigilię i przy okazji zabrać na cywilny.

Dobry pomysl Moja strone obskoczymy moze w weekend i po sprawie.. a jego familia rozrzucona to tu to tam..

[Na biurku Oli]

My tam gdzie mamy daleko pojedyncze osoby będziemy wysyłać, za granicę do siostry TŻ będziemy wysyłać, do Zduńskiej Woli mamy w planach jechać, bo tam praktycznie cała rodzina TŻ, więc kilka zaproszeń tam rozdamy.

[existence]

Napisane przez blink07

Skad ja znam ta cudowna rozlake hehe.. przez dwa lata mieszkalismy z TZ razem, ale teraz juz od roku mieszkamy osobno i jest tak cudownie
W sumie brakowalo mi takiego okresu narzeczeństwa

serio? my od początku sierpnia osobno po 5 latach razem i to jest dla nas katorga regularnie się o to kłócimy bo:
- nie możemy się napić razem wina bo przecież albo tż do domu jedzie wieczorem albo mnie musi odwieźć jak jestem u niego,
- nie mogę sobie zasnąć spokojnie podczas oglądania filmu jak jestem zmęczona bo go muszę wypuścić i zamknąć za nim drzwi i już mam "pospane"
- nie pijemy razem porannej kawy,
- nie możemy razem prać a serio to lubiłam (moja mama ma inny system, niż ten który sobie sama wypracowałam i wkurza mnie, że ona decyduje jakie kiedy ciuchy są prane a nie ja bo przecież nie będę prała osobno a ona osobno ).
No porażka mogłabym tak wymieniać do końca dnia i nie znaleźć ani jednego plusa Nie możemy się już doczekać końca remontu

[Justuus]

A my raczej będziemy jeździć z zaproszeniami tzn na tyle ile czas pozwoli.

Ja sobie juz nie wyobrażam mieszkania osobno. Jak na urlopie w Polsce Zostałam sama u rodziców to normalnie zasnąć nie mogłam :/

[pati0090]

przyszły właśnie spinki do mankietów dla tż
jeden mankament: miały przyjść białe,a są kremowe

[blink07]

Napisane przez existence

serio? my od początku sierpnia osobno po 5 latach razem i to jest dla nas katorga regularnie się o to kłócimy bo:
- nie możemy się napić razem wina bo przecież albo tż do domu jedzie wieczorem albo mnie musi odwieźć jak jestem u niego,
- nie mogę sobie zasnąć spokojnie podczas oglądania filmu jak jestem zmęczona bo go muszę wypuścić i zamknąć za nim drzwi i już mam "pospane"
- nie pijemy razem porannej kawy,
- nie możemy razem prać a serio to lubiłam (moja mama ma inny system, niż ten który sobie sama wypracowałam i wkurza mnie, że ona decyduje jakie kiedy ciuchy są prane a nie ja bo przecież nie będę prała osobno a ona osobno ).
No porażka mogłabym tak wymieniać do końca dnia i nie znaleźć ani jednego plusa Nie możemy się już doczekać końca remontu

Jak przyjeżdża na weekend to zostaje na noc, wiec winko, film, kawka, sniadanka robimy razem :p
Tu się nic nie zmienilo
A pranie mam zgrane z mama

W naszym przypadku częściej klocilismy sie jak mieszkalismy razem, może dla tego, ze mama TZ byla czesto u nas. A teraz czesciej jestesmy u mnie i jest fajnie

[gr8ania]

Napisane przez pati0090

przyszły spinki do mankietów dla tż

poka, poka

[pati0090]

Napisane przez gr8ania

poka, poka

takie tylko kremowe i kurde boje się, że na białej koszuli nie będą dobrze wyglądać.
Muszę dziś przyłożyć
już do nich napisałam, że coś mają przekłamanie z kolorem
i się wkurzyłam, a już się cieszyłam. Ładne są ale nie chce kremu tylko białe

[Kiciakowa]

Napisane przez blink07

A co do zaproszen... to mam pytanie czy duzym nietaktem bedzie jesli wyślemy zaproszenie do Niemiec do matki chrzestnej mojego TZ??
Moze głupie pytanie, ale jak powiedziałam TZ i tesciowej, ze mozna wyslac to bylo wielkie oburzenie ze jak to tak to..

Z drugiej strony to taki krotki wypad przed slubem nie jest zly

ja w Niemczech mam babcie i dziadka + siostre taty i im wyślę zaproszenia pocztą.

[existence]

Napisane przez blink07

Jak przyjeżdża na weekend to zostaje na noc, wiec winko, film, kawka, sniadanka robimy razem :p
Tu się nic nie zmienilo
A pranie mam zgrane z mama

W naszym przypadku częściej klocilismy sie jak mieszkalismy razem, może dla tego, ze mama TZ byla czesto u nas. A teraz czesciej jestesmy u mnie i jest fajnie

nie no nie dla mnie takie weekendowanie ja muszę mieć tż codziennie, taki etap randkowania u mnie minął w liceum po roku związku i nie potrafię inaczej żyć jestem gotowa się wprowadzać do gołych ścian jak tylko nam zrobią łazienkę i kuchnie bo to jednak jest mi niezbędne no nic pozostaje liczyć dni

[Mariuszowa]

Napisane przez blink07

Stosunki z ciotunia prawie zadne. Kiedys byl u niej jak bym malym chlopcem i tyle.. I nagle wyskoczył mi z jakims zapraszaniem.. ciotka jest teraz z drugim mężem, dzieci swoich nie chciala uczyc polskiego, wiec dziouszki mowia tylko po niemiecku. W sumie to na Polskę się wypiela..

.

Zdecydowanie wysłałabym pocztą. Nie ma sensu się narzucać na siłe

Ja mam rodzinę w sąsiednim województwie, fakt kuzyni zapraszali mnie osobiście na swoje śluby, ale na mojego M. nie moga patrzeć, bo bez studiów, a lepiej niż oni zarabia. Wkurzają mnie max i będę wysyłać zaproszenia pocztą.

[viva91]

Właśnie, ex miałam się odnieść do Twojego posta sprzed kilku dni, chyba tego jak się o piecyk wkurzałaś... Czytałam go i zaraz co mi naszło na myśl: "skąd ja to znam"... Przed remontem człowiek cieszy się, że będzie remont, ale w jego trakcie pała do niego taką nienawiścią, że głowa mała Jak sobie przypomnę tą moją małą depresję, to wspominam to jako najgorszy okres w moim życiu... A w połączeniu ze zbliżającą się obroną -
Pocieszała mnie myśl, że kiedyś to się skończy

[blink07]

Napisane przez Mariuszowa

Zdecydowanie wysłałabym pocztą. Nie ma sensu się narzucać na siłe

Ja mam rodzinę w sąsiednim województwie, fakt kuzyni zapraszali mnie osobiście na swoje śluby, ale na mojego M. nie moga patrzeć, bo bez studiów, a lepiej niż oni zarabia. Wkurzają mnie max i będę wysyłać zaproszenia pocztą.

Może przekonam TZ i wyslemy zaproszenie poczta. Ciekawi mnie czy rodzice TZ dostali zaproszenie poczta czy osobiście jak bylo wesele kuzynki TZ, gdzie jego mama jest chrzestna.

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Ide skosic trawę oujee

[gr8ania]

Napisane przez pati0090

takie tylko kremowe i kurde boje się, że na białej koszuli nie będą dobrze wyglądać.
Muszę dziś przyłożyć
już do nich napisałam, że coś mają przekłamanie z kolorem
i się wkurzyłam, a już się cieszyłam. Ładne są ale nie chce kremu tylko białe

ładne

[lolusl]

Napisane przez existence

nie no nie dla mnie takie weekendowanie ja muszę mieć tż codziennie, taki etap randkowania u mnie minął w liceum po roku związku i nie potrafię inaczej żyć jestem gotowa się wprowadzać do gołych ścian jak tylko nam zrobią łazienkę i kuchnie bo to jednak jest mi niezbędne no nic pozostaje liczyć dni

Ja mam tak samo.Nie umiałabym wrócić do etapu randek,totalnie mi to nie odpowiadało.Ale ciesze się,bo życie w sumie nie polega na randkowaniu i trochę bym się martwiła,jakby lepiej mi było bez tż niż z nim.

[Kelpie]

Bry

Wczoraj spędziliśmy razem dzień z TŻ. Pojechał nawet ze mną do stajni. Wieczorem musiałam mu poprasować rzeczy bo jutro wyjeżdża służbowo i zostaję sama

Byłam dzisiaj u promotor i złożyłam pracę. Mam termin obrony dalej w to nie wierzę

Teraz zmykam do pracy, a wieczorem spotykamy się ze znajomymi.

Co do braku energii i chęci na cokolwiek to też to ostatnio mam. Mam nadzieję, że uda mi się ogarnąć teraz parę spraw ślubnych.

[existence]

Napisane przez viva91

Właśnie, ex miałam się odnieść do Twojego posta sprzed kilku dni, chyba tego jak się o piecyk wkurzałaś... Czytałam go i zaraz co mi naszło na myśl: "skąd ja to znam"... Przed remontem człowiek cieszy się, że będzie remont, ale w jego trakcie pała do niego taką nienawiścią, że głowa mała Jak sobie przypomnę tą moją małą depresję, to wspominam to jako najgorszy okres w moim życiu... A w połączeniu ze zbliżającą się obroną -
Pocieszała mnie myśl, że kiedyś to się skończy

nie no obrony to w moim przypadku wersja 5x gorsza ale tylko dlatego, że zależały w większości ode mnie a remont nie więc mogę się wkurzać ile wlezie a i tak nie wyczaruję kogoś kto przyjdzie JUŻ ale są momenty takiego apogeum, że mam ochotę skakać z balkonu to, że czekam na jakiegoś fachowca i wiem kiedy przyjdzie jeszcze jest spoko ale jak jest na zasadzie "no tak będziemy jak znajdziemy czas" toooooo
Ja już mam myśli, że to nigdy się nie skończy

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Napisane przez Kelpie

Bry

Wczoraj spędziliśmy razem dzień z TŻ. Pojechał nawet ze mną do stajni. Wieczorem musiałam mu poprasować rzeczy bo jutro wyjeżdża służbowo i zostaję sama

Byłam dzisiaj u promotor i złożyłam pracę. Mam termin obrony dalej w to nie wierzę

Teraz zmykam do pracy, a wieczorem spotykamy się ze znajomymi.

Co do braku energii i chęci na cokolwiek to też to ostatnio mam. Mam nadzieję, że uda mi się ogarnąć teraz parę spraw ślubnych.

super! i kiedy się bronisz?

[pati0090]

Napisane przez gr8ania

ładne

ale kremowe a ja takich nie chcę

[kruella_de_mon]

Napisane przez viva91

Właśnie, ex miałam się odnieść do Twojego posta sprzed kilku dni, chyba tego jak się o piecyk wkurzałaś... Czytałam go i zaraz co mi naszło na myśl: "skąd ja to znam"... Przed remontem człowiek cieszy się, że będzie remont, ale w jego trakcie pała do niego taką nienawiścią, że głowa mała Jak sobie przypomnę tą moją małą depresję, to wspominam to jako najgorszy okres w moim życiu... A w połączeniu ze zbliżającą się obroną -
Pocieszała mnie myśl, że kiedyś to się skończy

Tak mi się wspominają relacje z Tżtami przy remontach i innych takich:P

my przy wprowadzce nie mielismy remontu co prawda, ale gdy kupilismy regał na ksiazki Tż i zaczeliśmy składać.. glupi regał a sie przy tym pokłociliśmy, bo Tż wiedzial swoje, ja swoje.. w efekcie ja mialam rację, ale tego juz przyznac nie chciał