Mieszkanie do całkowitego remontu- prąd, woda, centralne itp...

[Nimfa20]

Witam. Znalazłam mieszkanie do remontu. Ma duży metraż- 111 m2, parter, lokalizacja ok.

Mieszkanie ma skute tynki, nie posiada elektryki, wody, ogrzewania itp.

Byłam w mieszkaniu z mężem kuzynki, który zajmuje się budową i wykończeniem. Powiedział, że opłaca się zainwestować.

Jutro będę się umawiać z jego szefem i z nim na ponowne obejrzenie i oszacowanie w/w kosztów .

Trzeba zrobić podłogi, ściany , wymienić okna (19) .


Na co zwrócić uwagę przy tych wymienionych czynnościach? Dopiero od wczoraj mam neta i czytam , np. o prądzie, żeby zrobić więcej gniazdek, nawet w miejscach, w których nie przewiduje się używania elektryki itp, żeby później w razie czego nie niszczyć mieszkania.

Mąż kuzynki powiedział, że z tynkiem zeszłoby dłużej i on proponuje położenie rigipsów, ocieplenie wełną .

Najbardziej martwi mnie podłączenie prądu, wody , kanalizacji i ogrzewania.


W piątek jadę podpisać umowę przedwstępną. Może macie jakieś uwagi co do podpisywania? Na co być czujnym itd?


Co proponujecie położyć na podłogę do przedpokoju połączonego z 'salonem' ? Z przedpokoju wchodzi się przez taki łuk , nie chciałabym tego odgradzać , ale chciałabym , żeby podłoga i wystrój za bardzo się od siebie nie różniły. Myślałam nad deskami lub płytkami. Zależy mi na bezpieczeństwie, bo mam psy i koty (na śliskiej nawierzchni mogą uszkodzić łapy) , a w niedalekiej przyszłości może przeprowadzi się do mnie babcia. Boję się, że na płytkach można się poślizgnąć mając śnieg pod butami.


Jak jeszcze mi się coś przypomni to poproszę o radę.

[przylaszczka50]

Napisane przez Nimfa20

Witam. Znalazłam mieszkanie do remontu. Ma duży metraż- 111 m2, parter, lokalizacja ok.

Mieszkanie ma skute tynki, nie posiada elektryki, wody, ogrzewania itp.

Byłam w mieszkaniu z mężem kuzynki, który zajmuje się budową i wykończeniem. Powiedział, że opłaca się zainwestować.

Jutro będę się umawiać z jego szefem i z nim na ponowne obejrzenie i oszacowanie w/w kosztów .

Trzeba zrobić podłogi, ściany , wymienić okna (19) .


Na co zwrócić uwagę przy tych wymienionych czynnościach? Dopiero od wczoraj mam neta i czytam , np. o prądzie, żeby zrobić więcej gniazdek, nawet w miejscach, w których nie przewiduje się używania elektryki itp, żeby później w razie czego nie niszczyć mieszkania.

Mąż kuzynki powiedział, że z tynkiem zeszłoby dłużej i on proponuje położenie rigipsów, ocieplenie wełną .

Najbardziej martwi mnie podłączenie prądu, wody , kanalizacji i ogrzewania.


W piątek jadę podpisać umowę przedwstępną. Może macie jakieś uwagi co do podpisywania? Na co być czujnym itd?


Co proponujecie położyć na podłogę do przedpokoju połączonego z 'salonem' ? Z przedpokoju wchodzi się przez taki łuk , nie chciałabym tego odgradzać , ale chciałabym , żeby podłoga i wystrój za bardzo się od siebie nie różniły. Myślałam nad deskami lub płytkami. Zależy mi na bezpieczeństwie, bo mam psy i koty (na śliskiej nawierzchni mogą uszkodzić łapy) , a w niedalekiej przyszłości może przeprowadzi się do mnie babcia. Boję się, że na płytkach można się poślizgnąć mając śnieg pod butami.


Jak jeszcze mi się coś przypomni to poproszę o radę.

Zaczekaj z tym podpisywaniem umowy zanim nie dowiesz się czy to wszystko czego brakuje da się podłączyć.
Czy stan techniczny budynku na to pozwoli.
Czy będzie możliwość podłączenia.
To jest kamienica?
Poza tym takie wielkie mieszkanie to duży koszt ogrzewania. Babcia potrzebuje mieć ciepło, pewnie cały czas będzie w domu, nie chodzi do pracy.

[201803290936]

Sprawdźcie przede wszystkim piwnicę i mury budynku. Jeżeli w piwnicy jest wilgoć, podejrzane ślady zalania, to nie ma bata, żeby to w końcu nie przeszło do mieszkania. Bo można odwalić nie wiadomo jaki remont, a potem mieć zonka.

[bernikula]

Co do prądu to także należy rozplanować wszelkie oświetlenie, zdecydować, czy chcecie wiele halogenów, czy np jeden żyrandol w pokoju, ewentualne kinkiety. Jeśli gdzieś w rogu ma stać lampa podłogowa to również przydałoby się gniazdko, by nie podłączać przedłużaczy itp.

Co do podłogi to drewno jest fizycznie i wizualnie cieplejsze od płytek (no, chyba, że takie imitujące drewno). Sosna jest miękka, ale polakierowane dechy wyglądają bardzo ładnie. Znajomi, którzy mają płytki w salonie- maja ogrzewanie podłogowe. Jeśli obawiasz się o trwałość podłogi to twardsze od desek sosnowych są drewniane panele podłogowe.

Proponowałabym też zbytnio nie oszczędzać na oknach. My mamy np. na profilach Roto i są niezawodne. Pomyśl też o ich kolorze (no, chyba, że z góry narzucony jest biały i nie wolno zmieniać).

[Nimfa20]

Napisane przez przylaszczka50

Zaczekaj z tym podpisywaniem umowy zanim nie dowiesz się czy to wszystko czego brakuje da się podłączyć.
Czy stan techniczny budynku na to pozwoli.
Czy będzie możliwość podłączenia.
To jest kamienica?
Poza tym takie wielkie mieszkanie to duży koszt ogrzewania. Babcia potrzebuje mieć ciepło, pewnie cały czas będzie w domu, nie chodzi do pracy.

1. Jutro umówiłam się na 11 z mężem kuzynki i jego kolegami na przegląd. Jeden z kolegów jest elektrykiem, drugi hydraulik i znają się podobno na ogrzewaniu, bo robią takie rzeczy. Z tego co wiem, mąż kuzynki jest bardzo sumienny i nie ukrywam, że liczę na rzeczową ocenę, mam nadzieję, że nie puszczą mnie w maliny.

Pytałam H. tydzień wcześniej, jak ocenia stan, czy da się to wyremontować- w sensie takim, żebym nie musiała nie wiadomo ile wkładać, bo jak jak mam dać ok. 200 tys. to ja wiem, gdzie kupię mieszkanie 90 m2 gotowe do zamieszkania. Wiadomo, że jak się ma kasę to i ze stodoły ludzie domy zrobią.

Dorwałam wczoraj gazetę o elektryce, czytam i robię notatki o co ewentualnie zapytać.

Umowę podpiszę ewentualnie po ocenie, może jeszcze ciotka ze mną jutro też pojedzie, bo ona robiła mieszkanie z garażu kilkanaście lat temu, więc też coś doradzi.

2. Tak, to taka kamienica 4 rodzinna.

3. Zimą na pewno, mury są bardzo grube. Zastanawiam się - i zapytam o to jutro- czy tak awaryjnie dałoby się zrobić dodatkowe ogrzewanie w salonie np. jakiś rodzaj kominka, w którym można by było palić drzewem (drzewa kupiłam rodzicom, więc na pewno w razie czego będę mogła trochę wziąć) , albo nawet piec typu 'koza' , oczywiście jakoś obrobiony, żeby wygląd estetyczny też był.

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Napisane przez Doris1981

Sprawdźcie przede wszystkim piwnicę i mury budynku. Jeżeli w piwnicy jest wilgoć, podejrzane ślady zalania, to nie ma bata, żeby to w końcu nie przeszło do mieszkania. Bo można odwalić nie wiadomo jaki remont, a potem mieć zonka.

Wiem, powiem szczerze, że w obecnej kamienicy, w której mieszkam od 23 lat (mama 26) ma wilgoć. Wszystkie 7 mieszkań. 3 na dole, gdzie jeden z sąsiadów robił 14 lat temu generalny remont łącznie ze zrywaniem podłóg, rok temu odkupił mieszkanie od sąsiadów i zrobił to samo- remont od podłogi po sufit- czas pokaże, czy będzie wilgoć, bo w pierwszym mieszkaniu wyszła po kilku latach w pokoju dzieci, w rogu było dosłownie czarno. Rodzina bardzo czysta i zadbana, więc nie ma mowy o jakimś zaniedbaniu czy coś. Palone i wietrzone i nic.

Sąsiedzi z góry też mają wilgoć, sąsiad likwiduje szafę 'komandora' , bo podobno ostatnio ściągał pleśń z butów , cuda już stosował i nic. Sąsiad również porządny, bardzo dba o mieszkanie i lipa.

U nas też było nie lepiej, też mieliśmy wilgoć, trochę odpuściło, ale my mamy okna od wschodu i południa, więc mieszkanie jak żadne inne nagrzane, wietrzone i na piętrze. Ale szału nie ma.

Na dole pode mną kolejni sąsiedzi zrobili generalny remont, zostały wykonane okopy wokół budynku, w tym roku zrobiliśmy też elewację (bez malowania) i co? U sąsiadów na dole pod oknem jest mokra ściana, bo rury odprowadzające wodę z rynny zostały uszkodzone i woda nie spływa do kanalizacji, a wybija pod budynek


Właściwie o piwnicę zapomniałam zapytać Tam są skute tynki, więc wilgoci nie widać.

---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------

Napisane przez bernikula

Co do prądu to także należy rozplanować wszelkie oświetlenie, zdecydować, czy chcecie wiele halogenów, czy np jeden żyrandol w pokoju, ewentualne kinkiety. Jeśli gdzieś w rogu ma stać lampa podłogowa to również przydałoby się gniazdko, by nie podłączać przedłużaczy itp.

Co do podłogi to drewno jest fizycznie i wizualnie cieplejsze od płytek (no, chyba, że takie imitujące drewno). Sosna jest miękka, ale polakierowane dechy wyglądają bardzo ładnie. Znajomi, którzy mają płytki w salonie- maja ogrzewanie podłogowe. Jeśli obawiasz się o trwałość podłogi to twardsze od desek sosnowych są drewniane panele podłogowe.

Proponowałabym też zbytnio nie oszczędzać na oknach. My mamy np. na profilach Roto i są niezawodne. Pomyśl też o ich kolorze (no, chyba, że z góry narzucony jest biały i nie wolno zmieniać).

Już o tym wyczytałam, dobrze też jest zrobić ze 3-4 zasilania w razie, gdyby nie było prądu.


Salon byłby z aneksem kuchennym, więc na pewno dobre oświetlenie musi być w kuchni, + gniazdka na sprzęt .

W salonie też by się przydały przynajmniej 2 duże żyrandole + jakieś oświetlenie po bokach, bo jest spory.

Przedpokój i jeden z pokoi również, WC i łazienka bardzo malutkie - w jednym tylko WC + ewentualnie umywalka , a w drugim pomieszczeniu prysznic.

Zastanawiam się nad pralką, może dałabym do kuchni jakoś dyskretnie lub do przedpokoju, jest gdzie postawić, a w przyszłości może bym zmieniła ustawienie.


Pytałam męża kuzynki o ogrzewanie podłogowe, powiedział, że raczej mi nie poleca, bo po 1 drogie bardzo, a po drugie długo by trwało, a nie ukrywam, że zależy mi też na czasie ( babcia ma do końca roku wykupić swoje mieszkanie, ale go nie kupi i chcę, żeby w razie czego miała gdzie mieszkać).

Póki co będę na razie ja sama (no, może brat będzie ze mną jak przyjedzie z Wrocka, może mama czasem zostanie ) , więc natężenie ruchu nie duże.

Chciałabym, żeby mieszkanie było w stylu 'wiejskim' , że się tak wyrażę. Chciałabym na miarę możliwości finansowych stworzyć taki przytulny nastrój, nie podobają mi się mieszkania w nowoczesnym stylu z jakimiś bajerami. Lubię drewno, właśnie ono kojarzy mi się z ciepłem itp. Szukam też czegoś łatwego w utrzymaniu czystości, bo przy 2 psach i 3 kotach (niewychodzących) sprzątania jest.


Okna chciałabym drewniane, sąsiad ostatnio takie wstawił i jestem zauroczona. Tam jest 19 okien, więc zobaczę, jak to wyjdzie finansowo.

Poza tym, tam kiedyś był sklep i są takie metalowe, ozdobne zabezpieczenia, których myślę, żeby nie ruszać, tak dla bezpieczeństwa ( będę sama, może wrócę na zmiany i wypadnie mi nocka, boję się nie aż tyle o 'majątek' co o zwierzęta, bo wiadomo). W razie czego bym tylko oczyściła i pomalowała.



Dziękuję wszystkim za rady

[przylaszczka50]

Wiesz kochana , ja Ci dobrze życzę i obym się myliła.
Nie pchaj się w to. Masz gołe mury, nie wiadomo czy grzyba tam nie było, jego zarodniki siedzą pewnie nadal w murze, położysz tynk czy cokolwiek i po kilku latach masz to samo.
Ogromne mieszkanie, ale aż 19 okien?
Koszty wszystkich instalacji będą ogromne a i załatwiania ile, nie prędko to się skończy.
Nie wiadomo jak z tymi piwnicami, czy jest jakaś izolacja od piwnic czy podłoża. To, że mury grube nie znaczy, że będzie ciepło.

ładnie to opisałaś jak to ma wyglądać w Twoich wyobrażeniach.
Ale na to wszystko trzeba naprawdę dużej kasy. Na materiały i robociznę przy takim stanie jak jest to wyobrażam sobie jakie to pieniądze.
Na instalacjach nie można oszczędzać, tak samo na oknach.
A jeśli okna nietypowe to już całkiem spory koszt 19 sztuk.
Ja bym się bała tak ryzykować.
A jak już robić to robić dobrze, nie byle jak i nie z byle jakich materiałów.
Prowizoryczne wyliczenia są zawsze znacznie mniejsze niż to wyjdzie w rzeczywistości.

Twoja decyzja, lecz musiałam to napisać aby mieć spokojne sumienie.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

W zasadzie to będziesz się budowała, bo tylko ściany masz
My też mieliśmy tylko ściany, resztę wszystko położyliśmy sami. Masz to szczęście że masz znajomych fachowców - jeśli są doświadczeni i im ufasz to tak, jakbyś złapała pana boga za nogi
Słuchaj ich rad jeśli wejdziesz w to mieszkanko.

A okna, no cóż, to może być bardzo duży koszt. Szczególnie jeśli wybrałaś takie drewniane. No i ilość też ma znaczenie.

[Nimfa20]

Napisane przez przylaszczka50

Wiesz kochana , ja Ci dobrze życzę i obym się myliła.
Nie pchaj się w to. Masz gołe mury, nie wiadomo czy grzyba tam nie było, jego zarodniki siedzą pewnie nadal w murze, położysz tynk czy cokolwiek i po kilku latach masz to samo.
Ogromne mieszkanie, ale aż 19 okien?
Koszty wszystkich instalacji będą ogromne a i załatwiania ile, nie prędko to się skończy.
Nie wiadomo jak z tymi piwnicami, czy jest jakaś izolacja od piwnic czy podłoża. To, że mury grube nie znaczy, że będzie ciepło.

ładnie to opisałaś jak to ma wyglądać w Twoich wyobrażeniach.
Ale na to wszystko trzeba naprawdę dużej kasy. Na materiały i robociznę przy takim stanie jak jest to wyobrażam sobie jakie to pieniądze.
Na instalacjach nie można oszczędzać, tak samo na oknach.
A jeśli okna nietypowe to już całkiem spory koszt 19 sztuk.
Ja bym się bała tak ryzykować.
A jak już robić to robić dobrze, nie byle jak i nie z byle jakich materiałów.
Prowizoryczne wyliczenia są zawsze znacznie mniejsze niż to wyjdzie w rzeczywistości.

Twoja decyzja, lecz musiałam to napisać aby mieć spokojne sumienie.

O tym wszystkim co napisałaś to zdaję sobie całkowicie sprawę. Rozmawiałam też ze znajomymi i co tego wszystkiego raczej są zgodni, czyli mają podobne zdanie co Ty.

Ja jednak szukam mieszkania od kwietnia. Wierz mi , że naoglądałam się dziesiątek ( w necie i w realu) i to chyba będzie lepsze rozwiązanie.

Oglądałam piękne mieszkanie - wymiana częściowa okien i ewentualnie pieca- 90 m2, ale cena 190 tys. Poza tym znajduje się ono za torami, więc żeby zimą nie pchać się na tory musiałabym nadkładać kawał drogi, a i tak to byłoby niebezpieczne, bo droga nie oświetlona.

Inne mieszkania były nierozkładowe, przez jeden pokój przechodziło się do drugiego, wejście do łazienki i WC z kuchni , ale np. posiadało osobne wejście i miało przy mieszkaniu ogród.

Byłam też o krok od wpłacenia zadatku na mieszkanie w domku 3 rodzinnym, ale: z korytarza wchodziło się do kuchni i do jednego pokoju. Z korytarza na lewo było pomieszczenie do remontu przeznaczone na łazienkę , stało tam tylko WC. Po schodach na lewo mieszkało młode małżeństwo, a na prawo był pokój należący do 'mojego' mieszkania.
Nie wiem, dziwnie jakoś to wszystko urządzone.
Ale też był piękny ogród przy mieszkaniu, z czasem można by było zrobić wyjście z pokoju bezpośrednio na ogród. Przestraszyłam się jednak nie tyle samego rozmieszczenia co tego, że:

1) właścicielką była córka pani, która mieszkanie sprzedawała - przebywa za granicą
2) mąż pani sprzedającej jest alkoholikiem, mieszka u Brata Alberta , a ta pani go zameldowała nie wiem z jakiego powodu.

Ha, co mnie terasz naszło, to mieszkanie też było przy torach

Cóż, naczytałam się i naoglądałam o takich przypadkach, gdzie właściciel nie miał wyjścia i musiał lokatora przyjąć.


Ogólnie to jestem w szoku, jak ciężko jest znaleźć mieszkanie Oczywiście , żeby odpowiadało kupującemu. Ja niby mogłabym kupić dwupokojowe za niedużą cenę, ale muszę patrzyć na babcię (nie może chodzić po schodach) i na psy, bo jednak chciałabym mieć gdzie z nimi wyjść, jeden jest trochę nieokiełzany, musi mieć dużo ruchu itp.


Plusy tego mieszkania do remontu:

- mogę na miarę możliwości zrobić po swojemu
- wiem, że instalacje itp. będą nowe, więc powinny posłużyć jakiś czas
- parę metrów dalej jest weterynarz
- parę metrów dalej jest fryzjer
- obok jest sklep i piekarnia
- paręnaście m dalej jest jedna z 5 hal, gdzie pracuję- w razie powrotu na zmiany mam szansę , żeby tam wrócić
- tak jak teraz pracuję jeździ teraz dużo osób, więc czy robię tylko na rano czy na zmiany zawsze mam się z kim zabrać
- naprzeciwko jest przystanek MZK, jeżdżą busy i PKSy ( a tu gdzie mieszkam, na skrzyżowaniu, sporo wcześniej budują pętlę, gdzie zabiorą mi masę autobusów, które dojeżdżają pod mój blok i będę mogła mieć problem z dojazdem)
- rodzice też pracują w tym zakładzie, więc np. po pracy będą mogli wyjść z psami , zanim ja nie wrócę czy ogólnie zerknąć, czy wszystko w porządku (przynajmniej na początku, zanim się nie oswoję)

Minusy:

- remont
- parter - jeśli chodzi o potencjalne włamania (chociaż jest brama od podwórka, którą można zamykać) i ozdobne kraty przy oknach
- dość ruchliwe skrzyżowanie ( teraz też mieszkam przy skrzyżowaniu- no, może na piętrze, ale jednak)


zdj. 1 - takich okien potrójnych jest w 'salonie' 9 .
- 2 przedpokój (duże)
- 1 pokój (średnie)
- 2 łazienka , WC (ale małe)

zdj. 2 - 5 okien ( tam będą prawdopodobnie papugi i królik )

[szugarbejb]

rany boskie, remont lekką reka 150 tys.

[Jagoda1982]

Nie wiem jakie masz mozliowsci finansowe. Bierzesz kredyt na zakup? Czy masz gotowke na zakup + remont?
Ale jak dla mnie to pchasz rece miedzy drzwi.
19 okien. Ja wymienilam/wymieniam w tym roku 3 sztuki. Zdecydowalam sie na jedne z lepszych na rynku i place ponad 3tys , oczywiscie z montazem A to sa okna w bloku, a przypuszczam ze w kamienicy masz wieksze.
Masz to wszystko przeliczone? No chyba ze kasa nie gra roli...

[Pritistajl]

Wiadomo, że remont będzie sporo kosztował, ale jeśli cena mieszkania jest atrakcyjna, to nie ma się co bać, bo wartość mieszkania znacznie wzrośnie i może jak będziesz kiedyś sprzedawać, to na tym zarobisz (choć trudno to w tej chwili przewidzieć). Przelicz sobie wszystko dokładnie i posprawdzaj żeby nic cię nie zaskoczyło.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez Pritistajl

Wiadomo, że remont będzie sporo kosztował, ale jeśli cena mieszkania jest atrakcyjna, to nie ma się co bać, bo wartość mieszkania znacznie wzrośnie i może jak będziesz kiedyś sprzedawać, to na tym zarobisz (choć trudno to w tej chwili przewidzieć). Przelicz sobie wszystko dokładnie i posprawdzaj żeby nic cię nie zaskoczyło.

Dokładnie
Pytanie też czy coś będziesz sama robić, czy tylko i wyłącznie ekipa.

Ja powiem tak, że u nas jest niecałe 100m2 i może ze ścian tynków nie zdzieraliśmy, ale jednak resztę trzeba było zrobić od 0 - pokoje, podłogi, elektrykę, kanalizę itp.. Mieliśmy odłożone 20tys, potem wzięliśmy kredyt na 60tys. Zabraknie w czarnej wersji do około 10tys, ale w sumie jesteśmy na ukończeniu - czeka nas malowanie, układanie podłóg i dopłata do kuchni. Ale my wszystko sami robiliśmy, oprócz wylewania podłóg.
Okna też sami zamontowaliśmy.

[przylaszczka50]

Obejrzałam zdjęcia.
Można z tego zrobić cacuszko, piękny jest falowany sufit w salonie.
Okna mają swój urok.
Ale okna właśnie nietypowe, będą znacznie drożej kosztowały.
Czy wszystkie muszą być? im więcej okien to więcej ciepła trzeba do ogrzania, więcej kaloryferów.

tylko nierealne jest, tak mi się wydaje wykończenie tego do końca roku.
To jest remont na kilka miesięcy i najlepiej letnich gdy ciepło, dzień długi.
Teraz gdybyś chciała zaczynać to musisz się postarać o prowizoryczne podłączenie prądu aby ekipa mogla podłączyć swoje urządzenia remontowe no i oświetlenie pomieszczeń.
Zrobi się zimno to będą marzli, długo nie porobią dziennie. A jak zaczną grzać grzejnikami to prądu naciągnie dużo.

Żeby jakiś piecyk na drewno czy kominek to muszą być dostępy do komina i wentylacja w kominie, sprawdź czy jest tam komin drożny i w jakim stanie.

Ściany są z jakby kamienia wapiennego? jeśli tak to nie jest to dobre, tynk się nie trzyma, wilgoć wciąga.

Sprawdź też czy nie jest w rejestrze zabytków ten dom bo wygląda na stare bardzo budownictwo.

Rozumiem problemy ze znalezieniem mieszkanie ale przemyśl to jeszcze wszystko i przelicz.

[Nimfa20]

Napisane przez szugarbejb

rany boskie, remont lekką reka 150 tys.

150? Chyba nie, z różnych opinii wynika, że zamknę się w 100 tys. choć wolałabym w mniejszej kwocie.

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Napisane przez Jagoda1982

Nie wiem jakie masz mozliowsci finansowe. Bierzesz kredyt na zakup? Czy masz gotowke na zakup + remont?
Ale jak dla mnie to pchasz rece miedzy drzwi.
19 okien. Ja wymienilam/wymieniam w tym roku 3 sztuki. Zdecydowalam sie na jedne z lepszych na rynku i place ponad 3tys , oczywiscie z montazem A to sa okna w bloku, a przypuszczam ze w kamienicy masz wieksze.
Masz to wszystko przeliczone? No chyba ze kasa nie gra roli...

Kredyt na mieszkanie + kredyt na wykończenie- zależy mi, żeby suma nie przekroczyła 160 tys. Jeśli wyjdzie np. 165 to jeszcze, jeszcze, taka mega górna granica to 170 tys.

Mam wkład własny, 5 lub 10 % i na koszty około kredytowe.

Wiem, że tragicznie to wygląda, ale na znalezienie mieszkania chyba mam marne szanse.
Kiedyś miałam kupić kawalerkę w bloku obok, 85 000 do odświeżenia, ale sąsiad dzisiaj powiedział, że jak właścicielka dostanie 50 000 to będzie cud .

19, ale łazienkowe są malutkie. Fakt, reszta okien jest duża.


Właśnie jestem na etapie sprowadzania ludzi, żeby obliczyć te koszty.

Dzisiaj był mąż kuzynki, jego 3 kolegów, kierownik i nie można tego tak łatwo ocenić, bo musiałabym mieć jakby projekt , gdzie i co. Powiedziałam im, jak mam to mniej więcej rozplanowane , ale chodzi np. o koszty grzejników- można kupić za np. 300 zł albo za 900.


Jeśli chodzi o instalacje, wodę , ogrzewanie i okna- to chciałabym to zrobić raz i porządnie.


Na ściany planowane były rigipsy, między nimi wełna izolacyjna. Dzisiaj rozmawiałam z sąsiadem , który powiedział, że lepszy byłby styropian, który nie chłonie wody.
Tynki na czas teraźniejszy odpadają, bo nie wiadomo czy by się trzymały, poza tym, schłyby nie wiadomo ile.


W poniedziałek będę dzwoniła do kominiarza dowiedzieć się ile kosztuje ocena czy da się podłączyć centralne itp.

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

Napisane przez Pritistajl

Wiadomo, że remont będzie sporo kosztował, ale jeśli cena mieszkania jest atrakcyjna, to nie ma się co bać, bo wartość mieszkania znacznie wzrośnie i może jak będziesz kiedyś sprzedawać, to na tym zarobisz (choć trudno to w tej chwili przewidzieć). Przelicz sobie wszystko dokładnie i posprawdzaj żeby nic cię nie zaskoczyło.

Cena z remontem wyniesie tyle co mieszkanie do lekkiego remontu lub odświeżenia, bez tych wszystkich + co wymieniłam. W każdym mieszkaniu, które oglądałam trzeba było coś odnowić, zmienić itp. , a jeśli nie, to nie odpowiadała mi lokalizacja, piętro itd.

I - nie wiem, czy to dziwne czy nie, w każdym mieszkaniu były wymienione instalacje itp... Wszędzie wszystko nowe.

Niektórych rzeczy nie jestem w stanie przewidzieć, bo też się zwyczajnie nie znam, jak pisałam, czytam na temat ogrzewania, elektryki, pytam znajomych, ile mogę się sama dowiedzieć to to robię, bo to jakaś korzyść dla mnie.

[zakonna]

Nie dasz rady zrobić takiego remontu za 100 tys

[Nimfa20]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;4857516 4]Dokładnie
Pytanie też czy coś będziesz sama robić, czy tylko i wyłącznie ekipa.

Ja powiem tak, że u nas jest niecałe 100m2 i może ze ścian tynków nie zdzieraliśmy, ale jednak resztę trzeba było zrobić od 0 - pokoje, podłogi, elektrykę, kanalizę itp.. Mieliśmy odłożone 20tys, potem wzięliśmy kredyt na 60tys. Zabraknie w czarnej wersji do około 10tys, ale w sumie jesteśmy na ukończeniu - czeka nas malowanie, układanie podłóg i dopłata do kuchni. Ale my wszystko sami robiliśmy, oprócz wylewania podłóg.
Okna też sami zamontowaliśmy.[/QUOTE]

Sama nie jestem w stanie. Rodzina niby się zna, bo jeden wujek też robi w budowlance, ale co tu dużo mówić- pije i wolę się w to nie pchać (chociaż wiedzy nie można mu odmówić, ale mi zależy na tym, żeby robota szybko w miarę szła).


Drugi wujek też się zna, ale on wyjeżdża do Norwegii.


Jak na razie mąż kuzynki ogarnia temat z kolegami, ale dostałam namiary od jednego z nich na inną firmę i będę mogła porównać.

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

Napisane przez przylaszczka50

Obejrzałam zdjęcia.
Można z tego zrobić cacuszko, piękny jest falowany sufit w salonie.
Okna mają swój urok.
Ale okna właśnie nietypowe, będą znacznie drożej kosztowały.
Czy wszystkie muszą być? im więcej okien to więcej ciepła trzeba do ogrzania, więcej kaloryferów.

tylko nierealne jest, tak mi się wydaje wykończenie tego do końca roku.
To jest remont na kilka miesięcy i najlepiej letnich gdy ciepło, dzień długi.
Teraz gdybyś chciała zaczynać to musisz się postarać o prowizoryczne podłączenie prądu aby ekipa mogla podłączyć swoje urządzenia remontowe no i oświetlenie pomieszczeń.
Zrobi się zimno to będą marzli, długo nie porobią dziennie. A jak zaczną grzać grzejnikami to prądu naciągnie dużo.

Żeby jakiś piecyk na drewno czy kominek to muszą być dostępy do komina i wentylacja w kominie, sprawdź czy jest tam komin drożny i w jakim stanie.

Ściany są z jakby kamienia wapiennego? jeśli tak to nie jest to dobre, tynk się nie trzyma, wilgoć wciąga.

Sprawdź też czy nie jest w rejestrze zabytków ten dom bo wygląda na stare bardzo budownictwo.

Rozumiem problemy ze znalezieniem mieszkanie ale przemyśl to jeszcze wszystko i przelicz.

W przedpokoju mogłabym zlikwidować jedno okno, nawet lepiej by było, bo bym w razie czego ustawiła tam szafę. Z resztą ciężko, bo dzięki tym oknom jest jasno, na pewno musiałabym mieć zezwolenia.


Szkoda, że to nie wiosna, mogłabym czekać np. z decyzją o pomniejszeniu okien itp. Chociaż sąsiadka zmniejszała okna jeśli chodzi o wysokość, a my powiększaliśmy.

Kaloryferów potrzeba 7:

- przedpokój 2
- salon z aneksem 3
- pokój 1
- drugi pokój 1

W salonie są 3 okna, więc tam chyba takie większe kaloryfery by się przydały, reszta może być mała.


Tak, teraz podstawa to prąd, później ogrzewanie.


Tynk odpada, z tych powodów co podałaś. Te rigipsy byłyby chyba dobre, może takie łazienkowe, wodoodporne?

Ze wstępnych informacji wynika, że nie jest jako zabytek.


Do końca roku może i nie, też tak myślałam, może być nawet w przyszłym, liczę się z tym.

[przylaszczka50]

A centralne to do sieci miejskiej będzie podłączone czy jak?
A kanalizacja? ciepła woda?

Jeśli się zdecydowałaś to pomyśl o zwiększeniu łazienki, może się uda kosztem korytarza czy innego pomieszczenia.
To przez wzgląd na babcię chociażby, jeśli macie razem mieszkać to starszej osobie w takim maleńkim pomieszczeniu z prysznicem będzie ciężko się umyć. Jesli prysznic to przydałyby się udogodnienia w postaci poręczy do trzymania, może specjalne siedzisko pod prysznicem.
W większym pomieszczeniu to może wanna z funkcją prysznica lepsza dla starszej osoby.
Zwierzaki też chyba łatwiej wykąpać w wannie.
No i miejsce na brudną odzież , pralkę.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

W tym mniejszym pokoju na zdjęciu widać , że jest jakby mozaika z kamieni?
Jeśli to jest w miarę w dobrym stanie i równe to może zagruntować, polakierować i może tak zostawić .
Jeśli mają być tam zwierzątka to tylko im porobić drewniane podesty aby nie marzły od posadzki. A papugi to i tak chyba w klatkach będą.
Zawsze to jakaś oszczędność na podłodze a efekt wizualny nie najgorszy i łatwa w pielęgnacji taka podłoga.

[Nimfa20]

Napisane przez przylaszczka50

A centralne to do sieci miejskiej będzie podłączone czy jak?
A kanalizacja? ciepła woda?

Jeśli się zdecydowałaś to pomyśl o zwiększeniu łazienki, może się uda kosztem korytarza czy innego pomieszczenia.
To przez wzgląd na babcię chociażby, jeśli macie razem mieszkać to starszej osobie w takim maleńkim pomieszczeniu z prysznicem będzie ciężko się umyć. Jesli prysznic to przydałyby się udogodnienia w postaci poręczy do trzymania, może specjalne siedzisko pod prysznicem.
W większym pomieszczeniu to może wanna z funkcją prysznica lepsza dla starszej osoby.
Zwierzaki też chyba łatwiej wykąpać w wannie.
No i miejsce na brudną odzież , pralkę.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

W tym mniejszym pokoju na zdjęciu widać , że jest jakby mozaika z kamieni?
Jeśli to jest w miarę w dobrym stanie i równe to może zagruntować, polakierować i może tak zostawić .
Jeśli mają być tam zwierzątka to tylko im porobić drewniane podesty aby nie marzły od posadzki. A papugi to i tak chyba w klatkach będą.
Zawsze to jakaś oszczędność na podłodze a efekt wizualny nie najgorszy i łatwa w pielęgnacji taka podłoga.

Do miejskiej nie, bo to wieś. Centralne i gaz mają sąsiedzi, więc tylko tyle powiem. Więcej dzisiaj rozmawiał mój tata z tym panem. Kanalizacja jest, tzn. jest szambo. Ciepła woda po zrobieniu ogrzewania, bojler.

Myślę, że osobne WC i prysznic wystarczą. O poręczy i siedzisku pomyślę, dobry pomysł. Jednego z psów lepiej mi będzie kąpać pod prysznicem, bo ostatni raz we wannie źle się skończył i od tej pory kąpałam go w ogródku latem.

Pralka będzie w kuchni, kosz na pranie może stać tam, gdzie papugi.


W tym pomieszczeniu z mozaiką chciałam położyć kafelki, bo są łatwe w utrzymaniu czystości. Papugi jednak brudzą. Mam obecnie w altanie, gdzie przebywają kafle i bardzo fajnie się sprząta i szybko. Tak, będą w wolierze.


Dzięki za odpowiedź

[przylaszczka50]

To Ty też będziesz miała centralne ogrzewanie na gaz?
Szambo jest jedno wspólne dla wszystkich mieszkańców kamienicy czy każde mieszkanie ma swoje?

[Nimfa20]

Napisane przez przylaszczka50

To Ty też będziesz miała centralne ogrzewanie na gaz?
Szambo jest jedno wspólne dla wszystkich mieszkańców kamienicy czy każde mieszkanie ma swoje?

Na gaz nie, bo podobno by mnie zeżarło. Znajomi polecają mi droższy piec, ale w którym będę mogła palić drewnem, węglem, miałem, eko-groszkiem.

Wczoraj był znajomy elektryk, zrobi mi dzisiaj wycenę , dzisiaj będzie kominiarz zrobić opinię.


Chyba wspólne, bo ojciec coś mówił, że zrzucają się raz na 3 m-ce chyba i im wywożą.

[przylaszczka50]

Napisane przez Nimfa20

Na gaz nie, bo podobno by mnie zeżarło. Znajomi polecają mi droższy piec, ale w którym będę mogła palić drewnem, węglem, miałem, eko-groszkiem.

Wczoraj był znajomy elektryk, zrobi mi dzisiaj wycenę , dzisiaj będzie kominiarz zrobić opinię.


Chyba wspólne, bo ojciec coś mówił, że zrzucają się raz na 3 m-ce chyba i im wywożą.

A masz pomieszczenie na kotłownię, na ten piec węglowy, zapasy opału?
To powinno być zamykane pomieszczenie bo jednak kurzy się i brudzi od popiołu, węgla.
Ale też można zrobić w kuchni taki piec kaflowy z płytą z fajerkami na gotowanie a w palenisku tzw. wężownicę , która będzie ogrzewać wodę do kaloryferów i do mycia.
Zimą to jest bardzo ekonomiczne bo na jednym opale masz i cieple pomieszczenie od tych kafli i rozgrzanej płyty, i do kaloryferów w innych pomieszczeniach woda idzie ciepła i do bojlera z ciepłą wodą do mycia i jednocześnie możesz sobie coś ugotować na wierzchu płyty.
Tylko to musi zrobić ktoś kto się na tym zna i odpowiednie zawory porobić aby latem grzało tylko wodę do mycia.
Taki sposób wykorzystania opału jest ekonomiczny ma jednak tę wadę , że trzeba co jakiś czas podłożyć w piecu, rozpalić od nowa.

Z własnego doświadczenia wiem, że lepsze są w domu gdzie samemu się pali w piecu kaloryfery starego typu, żeliwne tzw 'żeberka". A nie te nowoczesne panelowe.
Bo żeberka potrzebują wprawdzie dużo wody do ich napełnienia / ale to jednorazowo/ lecz potem dłużej ciepło trzymają.
A te panelowe to wody mało i szybko stygną gdy się nie pali.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Możesz narysować i wstawić tu plan pomieszczeń?

[Vivienne]

Kiepsko widzę to 100 tysięcy, jeszcze na samo wykończenie, ale ta ilość okien, metrów, a jeszcze elektryka, woda... dla mnie nierealna kwota, żeby było porządnie, a nie byle jak

[zakonna]

no ja już to pisałam, nie zmieści się autorka w tej kwocie.

[201803290936]

Napisane przez Vivienne

Kiepsko widzę to 100 tysięcy, jeszcze na samo wykończenie, ale ta ilość okien, metrów, a jeszcze elektryka, woda... dla mnie nierealna kwota, żeby było porządnie, a nie byle jak

Nie chciałam nic mówić, ale ja również nie wierzę w takie cuda. Oczywiście mam na myśli wykończenie solidne, a nie że ładnie wygląda, a po jakimś czasie wychodzi mnóstwo problemów i niedoróbek.

[Vivienne]

No właśnie Jeszcze okna są nietypowe, jest ich dużo. To naprawdę ogromne koszty. Niby liczy się 1000 zł na 1 m2, ale z takiego stanu trzeba moim zdaniem jednak więcej. Latwo jest się wkopać. Ja bym tu ostrożnie podchodziła do wszelkich wyliczeń.

[Nimfa20]

Napisane przez przylaszczka50

A masz pomieszczenie na kotłownię, na ten piec węglowy, zapasy opału?
To powinno być zamykane pomieszczenie bo jednak kurzy się i brudzi od popiołu, węgla.
Ale też można zrobić w kuchni taki piec kaflowy z płytą z fajerkami na gotowanie a w palenisku tzw. wężownicę , która będzie ogrzewać wodę do kaloryferów i do mycia.
Zimą to jest bardzo ekonomiczne bo na jednym opale masz i cieple pomieszczenie od tych kafli i rozgrzanej płyty, i do kaloryferów w innych pomieszczeniach woda idzie ciepła i do bojlera z ciepłą wodą do mycia i jednocześnie możesz sobie coś ugotować na wierzchu płyty.
Tylko to musi zrobić ktoś kto się na tym zna i odpowiednie zawory porobić aby latem grzało tylko wodę do mycia.
Taki sposób wykorzystania opału jest ekonomiczny ma jednak tę wadę , że trzeba co jakiś czas podłożyć w piecu, rozpalić od nowa.

Z własnego doświadczenia wiem, że lepsze są w domu gdzie samemu się pali w piecu kaloryfery starego typu, żeliwne tzw 'żeberka". A nie te nowoczesne panelowe.
Bo żeberka potrzebują wprawdzie dużo wody do ich napełnienia / ale to jednorazowo/ lecz potem dłużej ciepło trzymają.
A te panelowe to wody mało i szybko stygną gdy się nie pali.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Możesz narysować i wstawić tu plan pomieszczeń?

Dzisiaj był kominiarz ze mną. Umówiliśmy się na sobotę z właścicielami z góry, kominiarz wejdzie na dach, żeby obejrzeć komin.

Kominek chyba odpada, trzeba teraz mieć te kratki, a dużo zachodu by z tym było.

Jest nieduże pomieszczenie, które przeznaczyłam na piec, ale trzeba je trochę powiększyć do komina, bo przepisy wymagają min. 30 m3 , kiedyś podobno wystarczyło 8. Do tego mieszkania są 3 drzwi, przez które można wejść z korytarza. Jedne zamuruje, drugie będą wejściowe, a te przy wejściowych zostawię (tylko wstawię nowe drzwi) i tam będzie wejście do kotłowni jak doradził kominiarz).


Żeberka mam obecnie. Musze jeszcze doczytać i dopytać na ten temat, bo co ja planuje to jedno, a co można wg. przepisów to drugie.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez zakonna

no ja już to pisałam, nie zmieści się autorka w tej kwocie.

Napisane przez Doris1981

Nie chciałam nic mówić, ale ja również nie wierzę w takie cuda. Oczywiście mam na myśli wykończenie solidne, a nie że ładnie wygląda, a po jakimś czasie wychodzi mnóstwo problemów i niedoróbek.

Napisane przez Vivienne

No właśnie Jeszcze okna są nietypowe, jest ich dużo. To naprawdę ogromne koszty. Niby liczy się 1000 zł na 1 m2, ale z takiego stanu trzeba moim zdaniem jednak więcej. Latwo jest się wkopać. Ja bym tu ostrożnie podchodziła do wszelkich wyliczeń.

Napisane przez Vivienne

Kiepsko widzę to 100 tysięcy, jeszcze na samo wykończenie, ale ta ilość okien, metrów, a jeszcze elektryka, woda... dla mnie nierealna kwota, żeby było porządnie, a nie byle jak

Też tak mi się wydaje. Te okna licząc powiedzmy za 500 zł za okno już z montażem, to wyjdzie 10000 A gdzie reszta...
My zmieścimy się w takiej kwocie, ale tylko dlatego że robimy sami, a tutaj jeszcze ma być ekipa. Oj ciężko będzie. Nawet kosztem gospodarczym.

[Nimfa20]

Napisane przez Vivienne

Kiepsko widzę to 100 tysięcy, jeszcze na samo wykończenie, ale ta ilość okien, metrów, a jeszcze elektryka, woda... dla mnie nierealna kwota, żeby było porządnie, a nie byle jak

Okien wychodziłoby 9, 2 są małe, a reszta spora. Jedna firma wyceniła na ok. 5000 .

[201803290936]

Napisane przez Nimfa20

Okien wychodziłoby 9, 2 są małe, a reszta spora. Jedna firma wyceniła na ok. 5000 .

Nie wierzę, że to będzie dobrze zrobione. Coś za coś. Zwykłe okna w bloku moich rodziców kosztowały ostatnio ok. 8 tysięcy.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;4861607 3] Też tak mi się wydaje. Te okna licząc powiedzmy za 500 zł za okno już z montażem, to wyjdzie 10000 A gdzie reszta...
My zmieścimy się w takiej kwocie, ale tylko dlatego że robimy sami, a tutaj jeszcze ma być ekipa. Oj ciężko będzie. Nawet kosztem gospodarczym.[/QUOTE]
To samo chciałam napisać. Również dopisuję się do listy sceptyków.

Autorko ile metrów ma ten przedpokój, nie da się czegoś z nim zrobić? Moim zdaniem straszna strata miejsca. W sumie niby taki duży metraż, a jak się patrzy na ten rzut to nie jest to na pewno rozsądne rozplanowanie takiej przestrzeni.