![]() |
#1261 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
__________________
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1262 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 353
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Uuu, spóźnienia to coś czego wyjątkowo nie znoszę! Gdyby mój obecny facet spóźnił się ponad godzinę miałby już na starcie ogromnego minusa ;/ Na szczęście to się nie zdarzyło u nas, bo ja pojawiłam się 20 minut przed czasem i okazało się, że on też był sporo przed czasem, bo już czekał
![]() ![]() ![]() Wstawiła się jednym piwem? ![]()
__________________
''Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie'' Zapuszczam naturalne włosy ;p Wprowadzam wiele zmian! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1263 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Bez planu..., jeśli nie zaplanujemy spotkania "krok po kroku", to nic dobrego z tego nie wyniknie. Oczywiście, że życie zaskakuje (a potem mamy co wspominać!), ale na myśli mam to, aby już na starcie wiedzieć, gdzie idziemy. Ja zanim zdecyduje się na spotkanie dokładnie sprawdzam miejsce, gdzie mamy się spotkać.
__________________
<ciach_reklama> |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1264 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1265 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
To może teraz ja coś naskrobie, może temat odżyje
![]() byłam wtedy na 1 roku studiów, po zerwaniu z facetem więc rzuciłam się w wir randkowania Randka nr 1- facet wyzwolony Gościa poznałam przez neta. Przez kilka dni gadka szmatka na gg, smsy, w końcu postanowiliśmy się spotkać. akurat był bodajże czerwiec więc padło na spacer po parku. Gość wyglądem jakoś mi nie podpasował- nie mój typ, ale co szkodzi pogadać, może się miło spędzi czas. O ja naiwna... Najpierw się uparł że koniecznie musi zrobić mi zdjęcie- pomijając fakt że kompletnie nie cierpię pozować do zdjęć (zamiast uśmiechu twarz rozciągam w czymś co przypomina bardziej szczękościsk), to sam pomysł wydał mi się dziwny ;/ Oczywiście facet się uparł, wyciągnął aparat z plecaka i chwilę się szamotaliśmy bo ja uparcie uciekałam twarzą gdzieś w bok. Po jakimś czasie najwyraźniej odpuścił. Potem zapytał mnie czy nie jestem zbyt konserwatywna i lubię "szalonych facetów z fantazją". Nie bardzo wiedziałam co miał na myśli więc bez zastanowienia palnęłam, że owszem. To co nastąpiło potem dosłownie mnie zatkało. Facet bez pardonu..... wpakował mi się na kolana i objął ramieniem ![]() ![]() Randka nr 2- tajny agent Kolejny amant poznany przez neta. Na zdjęciu które mi przesłał wyglądał całkiem nieźle- długie ciemne włosy, ciemne oczy ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1266 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Południowa Polska
Wiadomości: 309
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Też dorzucę coś od siebie
![]() Sytuacja w miarę świeża, bo jakoś sprzed miesiąca. Spotkałam się z facetem poznanym na jednym z portali randkowych. Przez internet rozmawiało nam się nawet dobrze, znajomość postanowiłam zweryfikować przy spotkaniu na żywo. Umówiliśmy się na spacer po mieście. W teorii niby spoko, ale jak to wyszło w praktyce... Wymyślił sobie, że pójdziemy na spacer w jakieś szczere pole, gdzie on zwykle na spacer wychodzi. W tym momencie bogu dziękowałam, że się nie wystroiłam jakoś specjalnie i że wzięłam wygodne buty. Łaziliśmy po tych polach, a on gadał tylko o tym, jakim to on geniuszem informatycznym nie jest, jak to nienawidzi i nie szanuje połowy grup społecznych, jakim on to nie jest pracoholikiem i ile to on nie zarabia i jak drogich rzeczy sobie nie kupuje. Po takim wywodzie chciałam po prostu uciekać, ale zbytnio nie było gdzie, do jakiegokolwiek przystanku autobusowego miałam daleko :/ No nic, dalszy spacer, już po mieście, kolejne przechwałki z doopy wzięte. Pogoda jeszcze była ładna, było ciepło, po 1.5 godziny łażenia miałam dość. Oczywiście facet nawet nie zaproponował, żeby pójść do kawiarni, napić się czegoś, czy chociaż usiąść w parku. A ja nie chciałam przedłużać spotkania, więc też nic na ten temat nie wspomniałam :P Po koszmarnych dwóch godzinach uciekłam. Potem jeszcze pytał, jak spotkanie mi się podobało, pisał z pytaniami co u mnie i kiedy się jeszcze spotkamy, bo przecież było fajnie... Mam uraz do portali randkowych. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1267 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 180
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
W sumie ja bym chyba bała się pójść w szczere pole z mimo wszystko obcym gościem
![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Minimalistycznie, konkretnie, czysto i modnie? Z lekką dozą humoru? Do domu, kosmetycznie, melancholijnie, muzycznie i po prostu życiowo? Tak, to tutaj - www.alniac.com ![]() A jeśli powyższa sugestia Ci się spodobała, to kliknij like tutaj - alniac.com! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1268 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 2 219
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Kilka lat temu, byłam jeszcze smarkulą 15lat chłopak rok starszy, z mojego gimnazjum. Umówiliśmy się, pochodziliśmy trochę to był luty i było strasznie zimno, powiedziałam że może gdzieś wejdziemy bo zamarzne - zaproponował mi przejażdżkę autobusem od pętli do pętli i on stawia bilety
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1269 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 016
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1270 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 6 202
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1271 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Południowa Polska
Wiadomości: 309
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1272 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 7 084
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Nie ma nic gorszego niż facet, który cały czas nawija tylko o sobie, swoim życiu i nie dopuszcza słowem kobiety
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1273 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 43
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
To może i ja opiszę swoją najgorszą randkę, którą niestety to ja zepsułam
![]() Miałam wtedy 18 lat, on 20. Poznałam go przez swojego byłego, a że fajnie nam się gadało i mieliśmy już kilka udanych spotkań na koncie, postanowiliśmy tym razem udać się do parku. Chodził za nami ruski szampan, więc wpadliśmy na pomysł, że go tam wypijemy ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Jesteśmy parą do dziś, mieszkamy razem i planujemy wspólną przyszłość ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1274 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 180
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
To chyba jednak najlepsza ta randka
![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Minimalistycznie, konkretnie, czysto i modnie? Z lekką dozą humoru? Do domu, kosmetycznie, melancholijnie, muzycznie i po prostu życiowo? Tak, to tutaj - www.alniac.com ![]() A jeśli powyższa sugestia Ci się spodobała, to kliknij like tutaj - alniac.com! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1275 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1276 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1277 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1278 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 113
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Ej coś musi być z tymi pawiami - jak zaczynałam randkować z jednym panem i czuć było, że coś jest na rzeczy to taki stres go wziął, że raz przyszedł do mnie i niemal od razu musiał iść do łazienki zwymiotować ze zdenerwowania. Wtedy mi wciskał jakieś problemy żołądkowe, potem prawdę powiedział jak tylko zaczęliśmy być razem. I jesteśmy nadal.
A co do nieudanych randek, oj kilka ich było - przez internet umawiałam się niezliczoną liczbę razy i zdecydowana większość tych spotkań była bardzo udana - o dziwo najbardziej udane były spotkania z ludźmi, z którymi nie pisałam zbyt dużo tylko niemal od razu się umawialiśmy. Ostatnia randka, na której byłam, zanim zaczęłam być z moim obecnym: Umówiłam się z facetem 32-letnim, praca, mieszkał sam itp, no ale mniejsza z tym. Zarzekał się, że na 100% będzie na czas, ale przyszedł trochę po czasie, twierdząc, że się nie spóźnił. Umówiliśmy się, że idziemy na lunch. Facet zaczął proponować mi różne potrawy z menu, zaznaczając przy tym, która jest tania. Gdy przyszło do płacenia rachunku, spytał czy "rzucam się jakąś kaską". Sięgnęłam więc po portfel i chciałam spojrzeć na rachunku, ile za moje jedzenie, a on nagle stwierdził, żebym dała mu 10 zł i będzie dobrze. I to była moim zdaniem kompletna porażka z jego strony. Po pierwsze jakieś 99% facetów, z którymi się umawiałam, starało się zrobić dobre wrażenie na 1. randce i stawiali. Po drugie, jeśli chciał płacić pół na pół, ok - a tu wziął jednak ode mnie tylko 10 zł, więc ani de facto nie postawił i gestu nie pokazał, ani sobie jakoś specjalnie nie przyoszczędził, rachunek opiewał chyba na jakieś 40 zł. Dziwne i bez sensu. W czasie lunchu spytał się przewrotnie, ile lat mają zdjęcia w moim profilu - jakoś nieprzyjemnie się poczułam po tej uwadze, zdjęcia miały 3 lata, nic się z wyglądu nie zmieniłam, a on tak jakby chciał mi zarzucić, że wyglądam, co... starzej? gorzej? (mialam 24 lata) Potem poszliśmy posiedzieć na ławce - rozmawialiśmy normalnie, a tu nagle padł tekst "Zimno ci? Bo masz gęsią skórkę na cyckach." ![]() No i najlepsze. On był tego dnia właściwie w pracy i urwał się tylko na trochę, żeby się ze mną spotkać. I nagle spytał, czy wpadnę do niego. No bez kitu. Wpadać do niego na pierwszym spotkaniu? I to jeszcze jak miał akurat tylko przerwę w pracy? Facet liczył jak nic na jakiś szybki numerek. Jeszcze jak mu coś tam odpowiedziałam to zaczął się tłumaczyć "wcale nie mówię, że na coś..." Taa jasne. Powiedziałam mu, że mam swój własny dom. A on chwilę później odebrał telefon i powiedział, że musi wracać do pracy. Umówiłam się z nim drugi raz (dlaczego?! ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1279 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 584
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1280 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
![]() "A z moją pierwszą byłą... <tu pół godziny historii>" "A z moją drugą byłą... <tu 10 historii>" "A z moją trzecią byłą... <tu kolejne anegdoty>" ![]() Najgorsze jednak było to, że zaprosił mnie na herbatę, a potem prosił, bym zapłaciła za siebie (dołożyła się), bo on nie ma 50 groszy na mój napitek! ![]() No to już było dno totalne, chociaż wtedy tak mnie to rozbawiło, że wybuchnęłam śmiechem i chyba przez minutę nie mogłam się uspokoić ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1281 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 7
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
odswiezam
![]() ![]() ![]() 1. Spotkalam sie z chlopakiem pilkarzem u mnie taki "fetysz", ze musi byc sportowiec haha spoko chlopak z niego az do czasu.. Najpierw w restauracji, chcial mi postawic, ale ja nienawidze naprawde jak ktos mi stawia... Jeszcze do tego mlody chlopak ktory pracuje sam na siebie, glupio by mi bylo, a restauracja nie byla jedna z tych tanszych ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() 2. Jak mialam ok. 15 lat poszlam sie spotkac z slicznym blondynem ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() 3. Mialam sie spotkac z chlopakiem, juz kiedys raz sie widzielismy "przelotnie" i znamy sie z widzenia.. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() 4. Ehh jeszcze na poczatku liceum chodzilam z chlopakiem nei wiem czemu wogole ze soba chodzilismy... Ni ladny, ni madry ze tak to powiem... Ale mial te brazowe oczy ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1282 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
To ja jeszcze podnoszę, jako specjalistka od nieudanych randek
![]() 1. Facet z portalu randkowego Miło nam się rozmawiało, zainteresowania podobne - spotkaliśmy się. Już na wstępie spóźnił się, ale wybaczyłam, bo to wina autobusu, ale gdy facet podszedł i pocałował mnie w usta, łapiąc za pupę - wkurzyłam się i zapytałam, co sobie wyobraża. Odparł, że on się tak zawsze wita ![]() Poszliśmy na spacer, bo lato, ciepło - spacerujemy sobie w parku, idziemy nad rzekę, facet co chwile próbuje mnie całować i co minutę dosłownie pytał, czy żuję gumę ![]() ![]() Spotkałam się z nim jeszcze parę razy, aż w końcu stwierdził, że jestem zbyt elokwentna i inteligentna, bo to on jest starszy i to on powinien być mądrzejszy, więc mnie rzuca ![]() ![]() 2. Czat Pewnego wieczoru siedziałam z nudów na czacie, napisał do mnie Z., pogadaliśmy, przenieśliśmy się na inny portal. Po miesiącu chciał się spotkać, ale nie mógł przyjechać do mnie, bo... nie stać go było na bilet. Ale facet był bardzo miły i podobał mi się, więc przyjechałam ja. Przez kilka godzin siedzieliśmy... w centrum handlowym, bo było za zimno na spacery. Mimo to, spotkanie było bardzo miłe, więc zgodziłam się na kolejną randkę. I spotykałam się z nim tak 2 miesiące, zawsze w CH na kanapie, bo on mieszkał z rodzicami i się wstydził chyba mnie przyprowadzić. Przegiął, kiedy niby poczuł się źle pewnego dnia, poprosił, czy nie kupię mu czegoś do picia (a miałam tylko na bilet, to było w liceum), miał skoczyć do domu później, a zostawił mnie samą, w obcym mieście, bez pieniędzy. Musiałam czekać kilka godzin, żeby mama po mnie przyjechała, a kontakt z Z. zerwałam szczególnie, że to "złe samopoczucie" okazało się meczem ![]() 3. Portal Kolejny, miły facet, umówiliśmy się, ja przyjechałam, bo i tak musiałam coś załatwić w jego mieście. Poszliśmy na spacer, miło się rozmawiało, nagle mu się przypomniało, że czegoś z domu zapomniał, miał zaraz wrócić, 15 minut mu to zajmie. Więc czekam sobie w parku na niego, pół godziny później piszę smsa, że mógł się bardziej wysilić wymyślając pretekst, poszam na dworzec i czekałam kilka godzin na pociąg do siebie. Wieczorem napisał, że "źle się poczuł i zapomniał, że czekam na niego" ![]() 4. Koleżanka koleżanki umówiła mnie na randkę w ciemno Facet okazał się niższy, brzydki, nie miał nic ciekawego do powiedzenia. Ale z grzeczności poszłam na spacer, skoro już przyszłam, poszliśmy do knajpy, bo on był "taaaki głodny, że stawia, że zaprasza". Było lato, gorąco, mi się jeść nie chciało, wzięłam tyko wodę za jakieś 3zł, on pochłonął najpierw kebaba chyba, potem lody, kawę, chwaląc się, że tutaj pracuje jego ciocia, że ma za darmochę, że on przyjeżdża do Polski tylko na wakacje, że studiuje w Anglii - przechwałki ogólnie. Kiedy już się najadł, stwierdziłam, że muszę wracać, zapłacił te 3zł za wodę, odprowadzał mnie, po drodze zaczął napomykać, że "woda za darmo nie jest" etc.,etc. Wkurzyłam się i zapytałam, czy oddać mu pieniądze, stwierdził, że tak. Oddałam, pojechałam do domu, zero kontaktu. 5. Chłopak, którego znałam wcześniej ze szkoły, ale nigdy wcześniej nie gadaliśmy ze sobą, wziął mój numer od wspólnej koleżanki Umówiliśmy się w walentynki, facet miał ze 2 metry, ja przy nim wyglądałam jak krasnal, ale nic to. Włóczyliśmy się w lutym, podczas mrozu po mieście bez sensu, ja gadałam, on milczał. Ani słowa nie powiedział. Poszliśmy za moje dawne liceum, usiąść sobie kurna na zaśnieżonym betonie. Myślałam, że mi tyłek odpadnie, posiedziałam z 5 minut i stwierdziłam, że muszę wracać. Kilka miesięcy później znów mnie zaprosił, było cieplej, więc się zgodziłam, bo przez smsy widać było, że to wstydliwy acz bardzo bystry i miły człowiek. I poszliśmy na spacer, a jakże, cieszyłam się, że zaczął się odzywać, ale jak! Opowiadał mi o cielakach, jakiś maszynach rolniczych, płodach - zerowe pojęcie miałam, o czym on mówi. Nie patrzył na mnie, nie uśmiechał się, rzucał słowa w przestrzeń, mogłoby mnie nie być. Po dwóch godzinach stwierdziłam, że to nie na moje nerwy i grzecznie się pożegnałam. Próbował jeszcze się umawiać, ale traktowałam go tylko po koleżeńsku. 6. Gwiazda rocka Miał zespół i wysokie mniemanie o sobie, w naszym mieście dość znana persona. Upolował mnie sobie na swoim koncercie, umówiliśmy się do kina i na spacer. Zaskoczył mnie filmem, bo kupił bilety na Harrego Pottera ![]() 7. Znajomy znajomego Nie miałam partnera na imprezę szkolną, a nie chciałam iść sama. Koleżanka poznała mnie przez Internet z jej przyjacielem, zachwalając, że grzeczny, miły, fajnie tańczy. No to się dogadaliśmy, zaprosiłam go. Przyszedł... w swetrze. Zmechaconym, rozciągniętym mimo, że powiedziałam, że impreza bardziej oficjalna. Do mojej sukienki pasował jak pięść do nosa. Nie mówił nic. Ani słowa. Tańczyć zaczął dopiero, jak powiedziałam, że siedzi jak kołek bez słowa od kilku godzin. Potańczył może 10 minut i się ulotnił bez pożegnania, nawet nie podszedł, po prostu zniknął i ktoś gdzieś go widział, jak wychodzi. Później również nie odezwał się nawet słowem. 8. Chłopak, dla którego straciłam głowę Jeszcze czasy szkolne, kolejna gwiazda (ach, ta słabość do muzyków ![]() Teraz mamy czasem kontakt i rozmawiamy sobie przez komunikatory, ale tego zachowania nie zrozumiem chyba nigdy ![]() A teraz znów randkuję z facetem z Internetu, pierwsze spotkanie już za nami, zdążyłam się ubabrać jedzeniem, spóźnić na pociąg, obrazić go w żartach i mieć pietruszkę między zębami, ale wygląda na to, że i tak mnie lubi ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1283 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Sroga północ
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Im więcej czytam tych historii to dochodzę do wniosku, że faceci/chłopaki w naszych czasach są pozbawieni absolutnie wyczucia a na dodatek chciwi - dziewczyna na randkę ubiera się ładnie to zamiast odłożyć sobie te 50 zł i zaprosić do kawiarni to zabierają na piwo za garaże albo na spacer - bo to nic nie kosztuje, co z tego, że jest ciemno albo zimno.
Mój typ na najgorszą randkę to koleś, który wydawał się miły, ale miał dziwny zwyczaj - lubił jeść mięso na surowo. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#1284 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 319
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Ja nie np. wgl nie pije piwa z dziewczyna moją, poniewaz uważam ze to nie wypada
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1285 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Star, to chyba zależy od tego, jak to traktujecie. Na pierwszej randce również nie piję alkoholu, na drugiej też nie, bo człowieka chcę na trzeźwo poznać, a mam słabą głowę
![]() Ale mówię, jak wam tak pasuje, to przecież też dobrze ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1286 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 319
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Pamiętam jak na pierwszej randce powiedziałem dziewczynie, że ma sliczny aerodynamiczny nosek, a ona mi dała sierpa w twarz i się obrazila, ale w końcu jej przeszło i tak jesteśmy już 4 rok razem : )
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1287 | |||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 2
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
Normalnie teraz uśmiałam się jak nigdy ![]() Pierwsza z nich i w ogóle w moim życiu była z jednym kolesiem, nawet całkiem dobrze wyglądającym, w moim typie, nie za wysoki, blondyn, niebieskie oczy. Poznaliśmy się przez internet i oczywiście tam fajnie nam się rozmawiało ale na randce już nie. Najpierw ja próbowałam coś opowiadać( mimo że nie należę do rozgadanych i trochę byłam zdenerwowana pierwszą randką, on był starszy parę lat i już miał większe doświadczenie), dodatkowo wiał wiatr i było dość zimno bo to listopad był. On za bardzo się nie odzywał, jedynie pół słówkami i już marzyłam o końcu randki( w sumie z winy i jego i mojej, nie zgraliśmy się) ale on jechał z innego miasta więc głupio było i zaproponowałam kino. On nawet się ucieszył bo i tak chciał iść na film fantasy, ja też lubię takie filmy jak np władca pierścieni, ale ten film akurat nie był w moim guście, był jakiś nudny, ale ok. Później trochę rozmawialiśmy, nawet on zrobił się rozmowny, trochę o filmie, trochę o innych sprawach. Ale okazało się że ma broń, bo jest myśliwym, a raczej takim z zamiłowania, to już odechciało mi się, a jemu tym bardziej bo powiedziałam co o tym myślę, nie zgraliśmy się. Póżniej miałam lawinę normalnych randek i bardzo fajnych, dlatego długo ta pierwsza była tą najgorszą, mimo iż teraz patrzę na to zupełnie inaczej że nie była taka zła jak czytam wasze opowieści i też po tym jakie dwie randki ostatnio przeszłam. Jedna na ławce z piwem w ręku( to mi nie przeszkadzało bo ciepło było), cały czas patrzyliśmy czy policja nie idzie, w końcu podeszli do nas ale nie dali mandatu :P. Ale później ten chłopak próbował mnie pocałować, ja nie chciałam na pierwszym spotkaniu, ale po drugiej próbie mu się udało. Rozmawialiśmy trochę i już jak wracaliśmy on nagle że dzięki mnie zapomniał że ma dziewczynę. Ostatnio się z nią nudzi i nie ma już tych emocji, poza tym ona nie lubi robić z nim szalonych rzeczy. ![]() Kolejna randka z innym była jeszcze gorsza. To miało być tylko zapoznanie na żywo, a on po pół godzinie już się solidnie podwalał( może ze mną jest coś nie tak, może jestem staroświecka), gdyby nie to umówiłabym się z nim znowu bo był zabawny itd, ale bez przesady zaczął zachowywać się jakbyśmy byli parą. I w dodatku nie mogłam uciec( mogłam ale na wielką ulewę, a byłam daleko od domu i nie miałam parasola) i tylko czekałam aż przestanie padać by uciec, bo bałam się że coś będzie chciał zrobić, a my już wracaliśmy z kawiarni i nagle ulewa i ukryliśmy się akurat w takim miejscu gdzie byliśmy we 2 !. Na szczęście po godzinie przestało padać ale przez ten czas unikałam jak mogłam jego spojrzeń, gestów, chęci przytulenia czy pocałowania. Powiedziałam że to była nasza ostatnia randka ale on Teraz cały czas pisze. ---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ---------- Cytat:
![]() A inna jeszcze historia była jak gość z osiedla chciał sie ze mną spotkać, bo niedawno się przeprowadził. Ja sobie myślę czemu nie, ale chciałam bardzo iść do zoo, dawno nie byłam i myślę sobie że nawet jak nie będzie o czym gadać to pooglądamy zwierzaki i jakiś temat się znajdzie, chociaż o zwierzętach. No ale następnego dnia padało, i kolejnego i znowu... On proponuje że może spotkamy się w deszczu i do zoo nie pójdziemy ale ja chciałam zoo i koniec. No to on w końcu że nie chce dłużej czekać i jak nie chcę się zobaczyć to trudno. Następnego dnia już świeciło słońce i było bardzo ciepło :P. Wtedy myślałam że to jakieś fatum ale teraz cieszę się że nie doszło do spotkania dzięki losowi, że była taka pogoda przez kilka dni bo okazało się po kilku latach że... bije swoją żonę i nawet jest oskarżony o gwałt na kimś bryyyy ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1288 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 2
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Jeszcze popytałam koleżankę jaką ona miała najgorszą randkę.
Pierwsza z nich zapowiadała się ok, ona miała 18 lat, on troszkę starszy. Po randce powiedział jej że chciałby ją schrupać. A ona na to nic, tylko się uśmiechnęła. I on puścić jej jakąś piosenkę. Zapowiadała się całkiem nieźle jakiś chłopak zakochał się w kobiecie, wszystko cacy ale kolejne zwrotki były o tym że uprawiali seks i on zagalopował się i zaczął ją bić itd aż w końcu zabił i później..zjadł. ![]() ![]() Druga z jej randek była taka że chłopak( 22 lata) z którym się umówiła wysiadł z samochodu... całkiem nagi. ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1289 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 4 588
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ---------- cały czas się zastanawiam skąd to znam
__________________
Mother Tell your children not to walk my way Tell your children not to hear my words |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1290 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Mam jeszcze jedną.
Umówiłam się, młodziutka byłam, nie odebrał mnie z dworca, jak się umawialiśmy wcześniej, tylko pokierował na przystanek autobusowy telefonicznie, po czym zabrał mnie... do sklepu meblowego. Pierwszy raz w mieście, a ten mnie bierze do sklepu na obrzeżach. Propozycja kawy? Niet. Lody? Ee, nie. Spacer może? Za zimno. I tak spędziliśmy pół godziny, bez celu, pooglądać chciał meble, tak po prostu. Wytrzymałam, po czym zapytałam, czy gdzieś pójdziemy, chociaż pogadać czy coś - odparł, że nie, bo nie wie, co mamy robić a rozmawiać możemy tu na miejscu. Wyszłam i bez GPSa na dworzec trafiłam, taka zła byłam, że przepociłam niepotrzebnie nową sukienkę ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:51.