Październikowa już kończy się porodówka, zaraz się rozpakuje ostatnia ciążówka.

[nowa8686]

Ja dalej bez/zadnych objawów ehhh... Dzis moze z mezem pobaraszkujemy... Tak chcialam w tym tygodniu juz ehhh..

Purblanus ale Ci dobrze

Ja/sie troche oswajam z ta cukrzyca, duzo czytam ale niektore informacje mnie przerazaja. Maz musi sie oswoic...
Strasznie sie boje tego wszystkiego zeby on nie stracil tej swojej radosci.
Tak bardzo go kocham a teraz jeszcze bardziej sie zblizylismy do siebie.

[mortisha84]

Napisane przez PurBlanka

Pozazdroscilam Wam witania się znad cyca to teraz mam! Przyniesli mi wlasnie synka po 3 godzinach pobytu z położną od noworodków. Chcieli dać trochę pospać,ale za dlugo to nie trwalo bo ciągle się budzilam i slyszalam jego placz..Przyniosla mi go,maly oczka itwarte,uslyszalam ze tak prawie caly czas szukal mnie wzrokiem Moje cudownosci najdrozsze! Która to pisze o snie? Ja nadal nie moge uwierzyć że leży obok mnie mój maly cud świata! Jak na razie tfu tfu nie ma problemow z cycem,oba dobrze lapiw,pomimo ze sa male to sutku jak wentylki
Nowa,Ever. Dariuska i wszystkie nierozpakowane o ktorych na chwilę obecną nie jestem w stanie wymienic..Kciuki za Was! Juz niedlugo Maluszki beda z Wami
Hop i w klubie zawitał mój Synuś ♥

Słodziak
Miło się czyta takie posty

Napisane przez Koralinka86

Mojra, też mam wrażenie, że te dwie czy dwie i pół godziny trzeba odpękać, bo żadne sposoby usypiania nie działają. Młoda nie płacze, nie marudzi, tylko nie śpi
Dziewczyny, co robicie jak Wasze dziecko zrobi kupę w trakcie spania lub na jego początku? Przebieracie czy zostawiacie aż sie wybudzi? Bo ja jeszcze żadnej taktyki nie przyjęłam, raz budze a raz nie.
Pozdrawiam. K86

Jak słysze, że dużo zrobił, to przebieram. Jak tylko małe pryyk, to nie budzę

Napisane przez gargantuiczna

Dziewczyny, ile to trwa, zanim się ustabilizuje laktacja? Bo troszkę mnie denerwuje, że budzę się na prześcieradle zalanym mlekiem, że jak Mały je z jednej piersi, to z drugiej leci strumieniem, że zbliża się pora karmienia i widzę to po plamach na koszulce (jak nie włożę wkładek). Poza tym nawet przy karmieniu zalewam wszystko. Mały ssie, oderwie się na chwilę, a z cycka tryska.
Czy tak będzie zawsze?
Chyba będę musiała przekonać do spania w staniku, czego nie lubię. W ogóle nie lubię w staniku chodzić, całą ciążę w domu przełaziłam bez (i nie jest to kwestia złego doboru rozmiaru).

Też mnie to zastanawia... Jeszcze chciała bym wiedzieć kiedy młody zacznie jeść regularnie, a nie jak teraz, raz 3h przerwy, raz pół godziny...

Napisane przez nowa8686

Ja dalej bez/zadnych objawów ehhh... Dzis moze z mezem pobaraszkujemy... Tak chcialam w tym tygodniu juz ehhh..

Purblanus ale Ci dobrze

Ja/sie troche oswajam z ta cukrzyca, duzo czytam ale niektore informacje mnie przerazaja. Maz musi sie oswoic...
Strasznie sie boje tego wszystkiego zeby on nie stracil tej swojej radosci.
Tak bardzo go kocham a teraz jeszcze bardziej sie zblizylismy do siebie.

Moc uścisków dla Was! Trzymam mocno za Waszą trójkę
Pamiętaj, że cukrzyca to nie wyrok, można z tym żyć, napewno wymaga zmian, ale dacie rade

Ja się witam po ciężkiej nocy. Od 2 do 5 na piersi... Potem odbijanie coś Tymkowi nie szło więc nie spałam dalej. Na szczęście rano dał pospać do 10:20

[gosiakk23]

Dzień Dobry Witamy się z nad cycola Trochę ciumka trochę śpi.. Nocka średnia.. Julinek nad ranem marudził kupki nie mógł zrobić.. Ale daliśmy rade
Jeśli chodzi o przewijanie to ja staram się ba bieżąco.. Bo zazwyczaj odgłosy pupki są długie, wiec zaraz myślę ze z pampka się wyleje
Julinek dzis kończy 2 tygodnie a ja mam wrażenie jakby urodził się wczoraj

PurBlanus piękne to co piszesz A jak się czujesz jak minela nocka?

[farminka]

U nas zauwazylam juz pewną regularność w kamieniach, chociaż czasem zdarza się jakieś dodatkowe Zazwyczaj je ok.7-8, 10, 12, 14-15, 17, 19, 22, 3 (albo 1 i 4 w zależności od tego jaką akurat mamy noc). Trochę tych karmien jest
Jesteśmy właśnie po wizycie położnej. Kawaler wazy juz 4300g i wszystko u niego dobrze Ja niestety muszę podejść dzisiaj na badanie na fotelu, bo chyba został mi jakiś supelek do wyjęcia

[ever_92]

Jak Was tak czytam to przestaje wierzyc, ze w ciazy jestem i ze Emily bedzie w koncu z nami eh...

Dzis o dziwo czuje sie dobrze, cisnienie w normie, tylko problem, wszystko co zrobie,.nic mi nie smakuje np. kocham leczo, a wczoraj niezbyt mi smakowalo a Tz wcinal. Nic nie smakuje a glodna sie czuje.

[__Veronique]

Napisane przez PurBlanka

Pozazdroscilam Wam witania się znad cyca to teraz mam! Przyniesli mi wlasnie synka po 3 godzinach pobytu z położną od noworodków. Chcieli dać trochę pospać,ale za dlugo to nie trwalo bo ciągle się budzilam i slyszalam jego placz..Przyniosla mi go,maly oczka itwarte,uslyszalam ze tak prawie caly czas szukal mnie wzrokiem Moje cudownosci najdrozsze! Która to pisze o snie? Ja nadal nie moge uwierzyć że leży obok mnie mój maly cud świata! Jak na razie tfu tfu nie ma problemow z cycem,oba dobrze lapiw,pomimo ze sa male to sutku jak wentylki
Nowa,Ever. Dariuska i wszystkie nierozpakowane o ktorych na chwilę obecną nie jestem w stanie wymienic..Kciuki za Was! Juz niedlugo Maluszki beda z Wami
Hop i w klubie zawitał mój Synuś 

Czytam i uśmiech sam pcha się na buźkę, pięknie napisane! <3

Napisane przez nowa8686

Ja dalej bez/zadnych objawów ehhh... Dzis moze z mezem pobaraszkujemy... Tak chcialam w tym tygodniu juz ehhh..

Purblanus ale Ci dobrze

Ja/sie troche oswajam z ta cukrzyca, duzo czytam ale niektore informacje mnie przerazaja. Maz musi sie oswoic...
Strasznie sie boje tego wszystkiego zeby on nie stracil tej swojej radosci.
Tak bardzo go kocham a teraz jeszcze bardziej sie zblizylismy do siebie.

Ajjj, że zawsze coś musi wyskoczyć. Trzeba być dobrej myśli nie bój się, oboje musicie wyjść z pierwszego szoku, daj mu troszkę czasu i mnóstwo wsparcia, on musi się oswoić z nową sytuacją, niekoniecznie musi się zmienić najważniejsze, że się kochacie i nie oddalacie się od siebie, miłość wszystko przezwycięży

Też bym już chciała urodzić, noc miałam ciężką, nie spałam najpierw do 1, a potem od 4 do 7. Przebudziłam się po 8, a potem spałam prawie do 12, no tragedia jaka ja jestem tym wykończona... Miałam bóle brzucha, ale nie jakieś mega silne. W jednej chwili się zestresowałam, bo coś ze mnie pociekło, myślałam na początku, że mi wody odchodzą, ale to było dosłownie parę kropel, jakbym spała, to nawet bym nie zauważyła... eh...

[PurBlanka]

Gosiaku nocka super.tetaz mam kryzys,spionizowali mnie i tak rwie brzuch ze masakra no i przez ciagle wiszenie na cycu mam popekane brodawki

[mortisha84]

Napisane przez PurBlanka

Gosiaku nocka super.tetaz mam kryzys,spionizowali mnie i tak rwie brzuch ze masakra no i przez ciagle wiszenie na cycu mam popekane brodawki

Pierwszy dzień jest najgorszy. Potem juz z górki
Brodawki smaruj swoim mlekiem - naprawde pomaga.
Trzymam mocno

[poczwarkah]

A my wciaz w szpitalu... Witek ma zoltaczke i siedzimy pewnie do poniedzialku. Jestem tu juz 8 dni i mam dosc... Powiem szczerze ze dostalam chyba jskiegos baby bluesa, non stop rycze bo tak bardzo chce do domu... Jestem zmeczona juz wszystkim, boli mnie cipka, ciezko mi siedziec, maz pracuje wiec calymi dniami sama... Nocna opieka sama w sobie jest trudna a co tu mowic jak jeszcze sa 2 inne noworodki na sali. Nie wspominajac ze frustruje sie innymi rzeczami - maz musi mi non stop cos przywozic, musze mu wszystko jak krowie na rowie tlumaczyc bo on nie ma pojecia co jest potrzebne, jakie ubranka dla Witka, co dla mnie przywiezc. To takie niesprawiedliwe ze ja i tylko ja moge byc osoba ktora tu bedzie z Witkiem I nawet nie moge nigdzie na sekunde wyjsc.
Nie zrozumcie mnie zle, kocham Witu i go nie obwiniam w ogole, ale to wszystko to straszna niesprawiedliwosc dla mnie ;(

Wysyłane z mojego GT-I9070P za pomocą Tapatalk 2

[vilet784]

Oj Poczwarkah rozumiem Cię doskonale, ja byłam w szpitalu 5 dni i więcej bym nie zniosła. No i z TŻ to samo, mimo że większość rzeczy była przygotowana i przed szpitalem mu pokazywalam gdzie co jest to i tak miał trudności :/

Z przebieranirm po kupie robie podobnie jak wy, dobrze wiedzieć że nie tylko ja taka wyrodna

W jaki sposób usypiacie maluchy? Bujania, nosicie na rękach? Ja właśnie bujam w wózku, ale coś średnio to idzie...

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

E jednak wózek działa, zasnął mój szkrab

Gratulacje dla nowych mam, cieszcie się każda chwila, no czas leci bardzo szybko. Czaruś wczoraj skończył 3 tygodnie i jest już taaaki duży!

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

[mamad1]

GRATULACJE DLA NOWYCH MAMUSIEK I ICH DZIECI!!!:roz a:

Napisane przez magsik

Dziewczyny mi się tylko raz zdarzyło, że ciekło mi z cycka, albo nie mam aż tak dużo pokarmu albo po prostu Michał mi często wisi na cycu i ściąga. Wczorajszy dzień i dzisiejsza noc rewelka, pierwszy raz udało się spać z 3 godzinnymi przerwami na karmienie, przed 8 się obudził i znowu śpi. Mam nadzieję, że częściej tak będzie.
Dziś świeci słoneczko ale jednak zimno jest u nas ma być 5 stopni i tak się zastanawiam czy wychodzić na spacer.

Może masz tak jak ja, że nawet przy cycach jak kamień wkładki mi niepotrzebne, bo nic nie cieknie? A mleka na pewno nie brakuje
My dziś już bylismy na spacerze. Ten wiatr bardzo nieprzyjemny, ale w gondoli raczej dziecko go nie odczuje, a do niskich temperatur musi się przyzwyczaić. Może nie byłabym taka chętna na spacer dziś, ale starszak potrzebuje ruchu i nie było rady (a i mi przyda się zmiana otoczenia, bo w domu kota dostaję)

Napisane przez poczwarkah

A my wciaz w szpitalu... Witek ma zoltaczke i siedzimy pewnie do poniedzialku. Jestem tu juz 8 dni i mam dosc... Powiem szczerze ze dostalam chyba jskiegos baby bluesa, non stop rycze bo tak bardzo chce do domu... Jestem zmeczona juz wszystkim, boli mnie cipka, ciezko mi siedziec, maz pracuje wiec calymi dniami sama... Nocna opieka sama w sobie jest trudna a co tu mowic jak jeszcze sa 2 inne noworodki na sali. Nie wspominajac ze frustruje sie innymi rzeczami - maz musi mi non stop cos przywozic, musze mu wszystko jak krowie na rowie tlumaczyc bo on nie ma pojecia co jest potrzebne, jakie ubranka dla Witka, co dla mnie przywiezc. To takie niesprawiedliwe ze ja i tylko ja moge byc osoba ktora tu bedzie z Witkiem I nawet nie moge nigdzie na sekunde wyjsc.
Nie zrozumcie mnie zle, kocham Witu i go nie obwiniam w ogole, ale to wszystko to straszna niesprawiedliwosc dla mnie ;(

Wysyłane z mojego GT-I9070P za pomocą Tapatalk 2

Trzymaj się. Baby blues kiedyś mija. Ja ze starszym 8 dni w szpitalu siedziałam, ryczałam jak bóbr i przez dwa dni nawet dziecka nie widziałam, bo mi go zabrali...
Za kilka dni wszystko się ułoży. Dużo siły Ci życzę!

[nowa8686]

Poczwarka trzymaj sie. Obyscie w pon. Wyszli.

Mnie pobolewa brzuch. Niech sie kurde cos rozkreca bo oszaleje.

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

Juz nas tak mało zostało...

[ever_92]

Poczwarka, mam nadzieje, ze wkrotce wyjdziecie...

Do mnie tez pelno sms i wiadomosci na fb, czy juz urodzilam czy nie hehe,.ale mnie to nie denerwuje, tylko pisze,.ze my ciagle czekamy...

Dziewczyny, ja juz glupieje, myli mi sie nawet co.to.pajacyk.a.co spiochy hehe
Co zaklada sie dzidziom pod pajacyk?? Czy nic?? Bo pod spiochy, pewnie body z dlugim rekawem, albo.kaftanik??

[Agatkia]

Napisane przez vilet784

Oj Poczwarkah rozumiem Cię doskonale, ja byłam w szpitalu 5 dni i więcej bym nie zniosła. No i z TŻ to samo, mimo że większość rzeczy była przygotowana i przed szpitalem mu pokazywalam gdzie co jest to i tak miał trudności :/

Z przebieranirm po kupie robie podobnie jak wy, dobrze wiedzieć że nie tylko ja taka wyrodna

W jaki sposób usypiacie maluchy? Bujania, nosicie na rękach? Ja właśnie bujam w wózku, ale coś średnio to idzie...

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

E jednak wózek działa, zasnął mój szkrab

Gratulacje dla nowych mam, cieszcie się każda chwila, no czas leci bardzo szybko. Czaruś wczoraj skończył 3 tygodnie i jest już taaaki duży!

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

Nie noszę i nie bujam. Przytulamy się do cyca (ale nie jemy)leżąc w łóżku. Jeśli uspokajam na rękach to siedzę, głaskam, mówię łagodnie, tulę. Często odkładam do łóżeczka i głaskam po główce- tak też zasypia . Czasami zasypia przy jedzeniu .

Mój klocuszek waży 5 kg!!

Poczwarkah, bardzo mi przykro, wytrzymaj, jeszcze troszkę i wrócicie do domu .

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Napisane przez ever_92

Poczwarka, mam nadzieje, ze wkrotce wyjdziecie...

Do mnie tez pelno sms i wiadomosci na fb, czy juz urodzilam czy nie hehe,.ale mnie to nie denerwuje, tylko pisze,.ze my ciagle czekamy...

Dziewczyny, ja juz glupieje, myli mi sie nawet co.to.pajacyk.a.co spiochy hehe
Co zaklada sie dzidziom pod pajacyk?? Czy nic?? Bo pod spiochy, pewnie body z dlugim rekawem, albo.kaftanik??

1. body z dł plus pajac/śpiochy
2. body z kr plus pajacyk

Zawsze fajnie założyć est coś, co trzyma pieluchę. Sam kaftanik plus np spodenki/półśpiochy u mnie nie zdawały kompletnie egzaminu.

[magsik]

Napisane przez mamad1

GRATULACJE DLA NOWYCH MAMUSIEK I ICH DZIECI!!!:roz a:


Może masz tak jak ja, że nawet przy cycach jak kamień wkładki mi niepotrzebne, bo nic nie cieknie? A mleka na pewno nie brakuje
My dziś już bylismy na spacerze. Ten wiatr bardzo nieprzyjemny, ale w gondoli raczej dziecko go nie odczuje, a do niskich temperatur musi się przyzwyczaić. Może nie byłabym taka chętna na spacer dziś, ale starszak potrzebuje ruchu i nie było rady (a i mi przyda się zmiana otoczenia, bo w domu kota dostaję)


Trzymaj się. Baby blues kiedyś mija. Ja ze starszym 8 dni w szpitalu siedziałam, ryczałam jak bóbr i przez dwa dni nawet dziecka nie widziałam, bo mi go zabrali...
Za kilka dni wszystko się ułoży. Dużo siły Ci życzę!

No dziecko się najada aż się ulewa, więc raczej pokarmu mi nie brakuje. Pewnie mam tak jak Ty Byliśmy na spacerze ubrałam go ciepło i godzinę byliśmy na dworzu

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

a ja pod pajacyk nic nie zakładam

[nowa8686]

Ever mnie wlasnie kolejna znajoma atakuje na fb

Ide zaraz/do wanny,'cos delikatnie krzyze i podbrzusze czuje

[wodaqua]

Napisane przez mortisha84

Też mnie to zastanawia... Jeszcze chciała bym wiedzieć kiedy młody zacznie jeść regularnie, a nie jak teraz, raz 3h przerwy, raz pół godziny...

Też na to czekam Ponoć około 3 tyg się to normuje, ale u nas nadal hulaj dusza, piekła nie ma.
A powiedz, karmisz naprzemiennie czy z obu cyców? Jak młody je co 3 h to ok, naprzemiennie się da naprodukować, a jak chce za pół h i znów za 1 h to ja durnieję. Właśnie godzinę temu zjadł z obu i znów wisi - dostawiłam go do tej, z kt ostatnio jadł, ale nie wiem czy dobrze robię...
Ja tak się zastanawiam czy on cysia nie traktuje jak usypiacza i stąd różne odstępy w jedzeniu - sam nie umie zasnąć, ze smoczkiem udaje się sporadycznie.

Jeśli nie chcecie, żeby mleko wyciekało z piersi podczas karmienia (nie tej karmiącej ) to w momencie uczucia "produkcji" uciśnijcie sutek płaską dłonią. U mnie pomaga

Pur! Wietrz też cyce, ja spałam z sutkami na wierzchu, też pomaga

Karolinka, miałam to samo z pierwszą córą, szczególnie poczucie niesprawiedliwości w wolności, niemożność spania, kiedy Tż spi... To mija, serio! Angażować facetów! I wychodzić z domu
Teraz już jestem pogodzona ze swoim losem i wiedząc, że mogę odespać w dzień, nie angażuję Tż do pomocy w nocy.

Poczwarka, w domu na bank Ci się poprawi, za szybkie wyjście.

Przebieranie kupy - przed karmieniem i jak mi się już go żal zrobi

Nowa, przykro mi z powodu choroby męża

Mamad, jak ogarniasz 2 na spacerze? A raczej jak ogarniasz Patryka? Ja dzi\s czułam się jak spuszczona ze smyczy

Ciężarówki? Co myślicie o złych nastrojach świeżo upieczonych mam? Rozumiecie to? Wyobrażacie sobie, że Was to też może dotknąć?

Ja się wytachałam dziś na spacer... Z 2 piętra to nie lada wyczyn...
Macie na to jakiś patent? Małego niosłam w gondoli, a podwozie "prowadziłam" po schodach

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

Napisane przez ever_92

Dziewczyny, ja juz glupieje, myli mi sie nawet co.to.pajacyk.a.co spiochy hehe
Co zaklada sie dzidziom pod pajacyk?? Czy nic?? Bo pod spiochy, pewnie body z dlugim rekawem, albo.kaftanik??

Ja pod pajacyk body - w zależności od temp - z kr. lub dł. rękawem.

Nowa! Może to już!

[ever_92]

Swiezo upieczona mama i zly nastroj... oczywiscie jeszcze nie wiem jak to jest ale moge sobie wyobrazic.
Bol po porodzie i odpoczac sie nie da eh... jeszcze jak ciagle placze a chce sie.dobrze. mi sie wydaje,.ze bede bardziej wsciekla na Tz, niz takie dziwne uczucie do malej, no ale zobaczymy eh....

---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Dzieki za odp dot ubrania

[mortisha84]

Napisane przez poczwarkah

A my wciaz w szpitalu... Witek ma zoltaczke i siedzimy pewnie do poniedzialku. Jestem tu juz 8 dni i mam dosc... Powiem szczerze ze dostalam chyba jskiegos baby bluesa, non stop rycze bo tak bardzo chce do domu... Jestem zmeczona juz wszystkim, boli mnie cipka, ciezko mi siedziec, maz pracuje wiec calymi dniami sama... Nocna opieka sama w sobie jest trudna a co tu mowic jak jeszcze sa 2 inne noworodki na sali. Nie wspominajac ze frustruje sie innymi rzeczami - maz musi mi non stop cos przywozic, musze mu wszystko jak krowie na rowie tlumaczyc bo on nie ma pojecia co jest potrzebne, jakie ubranka dla Witka, co dla mnie przywiezc. To takie niesprawiedliwe ze ja i tylko ja moge byc osoba ktora tu bedzie z Witkiem I nawet nie moge nigdzie na sekunde wyjsc.
Nie zrozumcie mnie zle, kocham Witu i go nie obwiniam w ogole, ale to wszystko to straszna niesprawiedliwosc dla mnie ;(

Wysyłane z mojego GT-I9070P za pomocą Tapatalk 2

Dobrze wiem jak takie leżenie bezsensowne w szpitalu dołuje, też ciężko znosiłam. Ale pocieszę Cię - dobrze, że możesz być z synkiem. Są szpitale, które wypisują mamę, a dziecko zostaje i można z nim być tylko w godzinach odwiedzin, więc na pewno lepiej leżeć z dzieckiem. Dasz radę, to tylko kilka dni i potem całe życie przed Wami

Napisane przez vilet784

Oj Poczwarkah rozumiem Cię doskonale, ja byłam w szpitalu 5 dni i więcej bym nie zniosła. No i z TŻ to samo, mimo że większość rzeczy była przygotowana i przed szpitalem mu pokazywalam gdzie co jest to i tak miał trudności :/

Z przebieranirm po kupie robie podobnie jak wy, dobrze wiedzieć że nie tylko ja taka wyrodna

W jaki sposób usypiacie maluchy? Bujania, nosicie na rękach? Ja właśnie bujam w wózku, ale coś średnio to idzie...

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

E jednak wózek działa, zasnął mój szkrab

Gratulacje dla nowych mam, cieszcie się każda chwila, no czas leci bardzo szybko. Czaruś wczoraj skończył 3 tygodnie i jest już taaaki duży!

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

My usypiamy różnie, ale działa TYLKO pierś w moim przypadku i noszenie na rękach u męża. U mnie nie zaśnie na rękach, bo jak tylko czuje mój zapach, to od razu dziubek robi i szuka

Napisane przez ever_92

Poczwarka, mam nadzieje, ze wkrotce wyjdziecie...

Do mnie tez pelno sms i wiadomosci na fb, czy juz urodzilam czy nie hehe,.ale mnie to nie denerwuje, tylko pisze,.ze my ciagle czekamy...

Dziewczyny, ja juz glupieje, myli mi sie nawet co.to.pajacyk.a.co spiochy hehe
Co zaklada sie dzidziom pod pajacyk?? Czy nic?? Bo pod spiochy, pewnie body z dlugim rekawem, albo.kaftanik??

Pod pajacyk nic nie zakładam, pod śpiochy bodziaka.

Napisane przez wodaqua

Też na to czekam Ponoć około 3 tyg się to normuje, ale u nas nadal hulaj dusza, piekła nie ma.
A powiedz, karmisz naprzemiennie czy z obu cyców? Jak młody je co 3 h to ok, naprzemiennie się da naprodukować, a jak chce za pół h i znów za 1 h to ja durnieję. Właśnie godzinę temu zjadł z obu i znów wisi - dostawiłam go do tej, z kt ostatnio jadł, ale nie wiem czy dobrze robię...
Ja tak się zastanawiam czy on cysia nie traktuje jak usypiacza i stąd różne odstępy w jedzeniu - sam nie umie zasnąć, ze smoczkiem udaje się sporadycznie.

Jeśli nie chcecie, żeby mleko wyciekało z piersi podczas karmienia (nie tej karmiącej ) to w momencie uczucia "produkcji" uciśnijcie sutek płaską dłonią. U mnie pomaga

Pur! Wietrz też cyce, ja spałam z sutkami na wierzchu, też pomaga

Karolinka, miałam to samo z pierwszą córą, szczególnie poczucie niesprawiedliwości w wolności, niemożność spania, kiedy Tż spi... To mija, serio! Angażować facetów! I wychodzić z domu
Teraz już jestem pogodzona ze swoim losem i wiedząc, że mogę odespać w dzień, nie angażuję Tż do pomocy w nocy.

Poczwarka, w domu na bank Ci się poprawi, za szybkie wyjście.

Przebieranie kupy - przed karmieniem i jak mi się już go żal zrobi

Nowa, przykro mi z powodu choroby męża

Mamad, jak ogarniasz 2 na spacerze? A raczej jak ogarniasz Patryka? Ja dzi\s czułam się jak spuszczona ze smyczy

Ciężarówki? Co myślicie o złych nastrojach świeżo upieczonych mam? Rozumiecie to? Wyobrażacie sobie, że Was to też może dotknąć?

Ja się wytachałam dziś na spacer... Z 2 piętra to nie lada wyczyn...
Macie na to jakiś patent? Małego niosłam w gondoli, a podwozie "prowadziłam" po schodach

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------


Ja pod pajacyk body - w zależności od temp - z kr. lub dł. rękawem.

Nowa! Może to już!

W nocy jak je to raz lewa raz prawa. W dzień to trochę na czuja, macam który twardszy, albo jak krótko ssał, to do tej samej piersi.
Też czasem śpie toples i wietrze

[__Veronique]

Napisane przez wodaqua

Ciężarówki? Co myślicie o złych nastrojach świeżo upieczonych mam? Rozumiecie to? Wyobrażacie sobie, że Was to też może dotknąć?

Złe nastroje świeżo upieczonych mam są tak samo zrozumiałe, jak złe nastroje brzuchatek Ja osobiście bardzo boje się, że nie dam sobie rady nad opieką Maleństwa ono nie powie co mu dolega, trzeba się go "nauczyć". Na pewno ciężki, aczkolwiek piękny okres w życiu kobiety tylko ten stres przed porodem i pierwszymi dniami... Dziewczyny, jesteście kopalnią wiedzy

[nocnyskowronek]

Próbowalyście może już chustonoszenia?
My drugi cały dzień walczymy z kolką/bólem brzuszka i Mała jest spokojna lub względnie spokojna jak jest przytulona do mnie lub TŻta (niekoniecznie trzeba chodzić czy kołysać), więc postanowiłam dziś spróbować chusty...
Jak na razie dwie próby nieudane, bo jak tylko ją wkładałam i kładłam na piersiach to już chciała jeść (nawet jeśli prawie przed chwilą jadła...) A wyplątać się z tego jak dziecko krzyczy że jeść wcale nie jest tak prosto
Może uda się trzecim razem?

Edit: trzeci raz to samo

[mamad1]

Ja ubieram pajacyk bez body pod spodem albo body długi rękaw+ śpiochy/półśpiochy. Ale my mamy ciepło w mieszkaniu. Najbardziej lubię jednak pajacyki.

Wodaqua sam spacer ogarniam bez problemów większych. Patryk idzie obok mnie sam albo za rękę koło ulicy. Na placu zabaw sam sobie radzi, a Basia zwykle śpi. Najgorzej jest wybrać się na spacer. Toż to istna wyprawa! Ale jakoś dajemy radę.
My też mieszkamy na drugim piętrze. Basię trzymam jedną ręką, a drugą zjeżdżam wózkiem po schodach. Może się szybko nie rozleci Gorzej wyciągnąć wózek z powrotem, ale schodek po schodku i też dajemy radę. Czasem ktoś mi pomoże wynieść wózek. Boję się go zostawić na klatce (choć niby z domofonem) po tym jak nam kiedyś ukradli wózek Patryka (też klatka z domofonem i w samo południe wózek zniknął). W piwnicy też mam opory trzymać gondolę, bo jednak blok ma swoje lata i już sam zapach piwnicy odstrasza.

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------

Napisane przez nocnyskowronek

Próbowalyście może już chustonoszenia?
My drugi cały dzień walczymy z kolką/bólem brzuszka i Mała jest spokojna lub względnie spokojna jak jest przytulona do mnie lub TŻta (niekoniecznie trzeba chodzić czy kołysać), więc postanowiłam dziś spróbować chusty...
Jak na razie dwie próby nieudane, bo jak tylko ją wkładałam i kładłam na piersiach to już chciała jeść (nawet jeśli prawie przed chwilą jadła...) A wyplątać się z tego jak dziecko krzyczy że jeść wcale nie jest tak prosto
Może uda się trzecim razem?

Właśnie miałam proponować Farmince na czas wypraw ze starszą córką do przedszkola.
Ja raz tylko zmywałam naczynia z Basią w chuście, ale jak mocno zasnęła, to ją odłożyłam do łózeczka. Na spacery nie wyszłam jeszcze, bo teraz ten wiatr mnie odstrasza, a w gondoli da się ochronić dziecko.

[vilet784]

Jezu co za dzień! Przyjechała do mnie kuzynka z moja babcia, siedziały 4 godziny a moje dzievko zmieniło się w jakiegoś diabelka. Cały czas płakał, nie chciał jeść tylko na rękach jak z nim chodziłam się trochę uspokajal ... A tak chciałam uniknąć takiego lazenia z dzieckiem na ręku... Pierwszy raz tak długo nie spał, a już dwa razy przysnal i co go odlozylam to ryk. Masakra jakaś, Może to te cholerne kolki? Co można na to dać? Mam bobotic ale to jest od 28 dnia a dziś mamy 22.

ledwo wyszły wykapalam go, pojadl i zasnął. Zupełnie inne dziecko. Jejku okropne uczucie gdy twoje dziecko wrzeszczy a ty nie potrafisz mu pomóc ;(

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

[mortisha84]

Napisane przez vilet784

Jezu co za dzień! Przyjechała do mnie kuzynka z moja babcia, siedziały 4 godziny a moje dzievko zmieniło się w jakiegoś diabelka. Cały czas płakał, nie chciał jeść tylko na rękach jak z nim chodziłam się trochę uspokajal ... A tak chciałam uniknąć takiego lazenia z dzieckiem na ręku... Pierwszy raz tak długo nie spał, a już dwa razy przysnal i co go odlozylam to ryk. Masakra jakaś, Może to te cholerne kolki? Co można na to dać? Mam bobotic ale to jest od 28 dnia a dziś mamy 22.

ledwo wyszły wykapalam go, pojadl i zasnął. Zupełnie inne dziecko. Jejku okropne uczucie gdy twoje dziecko wrzeszczy a ty nie potrafisz mu pomóc ;(

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

Może miał za dużo wrażeń?

Co tu taka cisza? Wszystkie pojechały rodzić?

[magsik]

Napisane przez vilet784

Jezu co za dzień! Przyjechała do mnie kuzynka z moja babcia, siedziały 4 godziny a moje dzievko zmieniło się w jakiegoś diabelka. Cały czas płakał, nie chciał jeść tylko na rękach jak z nim chodziłam się trochę uspokajal ... A tak chciałam uniknąć takiego lazenia z dzieckiem na ręku... Pierwszy raz tak długo nie spał, a już dwa razy przysnal i co go odlozylam to ryk. Masakra jakaś, Może to te cholerne kolki? Co można na to dać? Mam bobotic ale to jest od 28 dnia a dziś mamy 22.

ledwo wyszły wykapalam go, pojadl i zasnął. Zupełnie inne dziecko. Jejku okropne uczucie gdy twoje dziecko wrzeszczy a ty nie potrafisz mu pomóc ;(

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

to dawaj dwie kropelki, a nie trzy, tak mi pediatra kazał bo my zaczeliśmy używać boboticu jak mały miał 21dni.
Poszłam dziś na spacer i chyba coś mnie teraz bierze, boli mnie głowa i gardło, jak można się leczyć. Bardzo boję się, że się rozchoruje jutro jedziemy do moich rodziców na tydzień to jest 230 km i strasznie się boję, że mały mi zachoruje, że jednak to może za wcześnie na takie podróże? niby pytałam położnej i nie widziała problemu tylko ja teraz panikuję

[mortisha84]

Napisane przez magsik

to dawaj dwie kropelki, a nie trzy, tak mi pediatra kazał bo my zaczeliśmy używać boboticu jak mały miał 21dni.
Poszłam dziś na spacer i chyba coś mnie teraz bierze, boli mnie głowa i gardło, jak można się leczyć. Bardzo boję się, że się rozchoruje jutro jedziemy do moich rodziców na tydzień to jest 230 km i strasznie się boję, że mały mi zachoruje, że jednak to może za wcześnie na takie podróże? niby pytałam położnej i nie widziała problemu tylko ja teraz panikuję

Na przeziębienie chyba tylko to co w ciąży.
A na podróż weź książeczke zdrowia małego w razie w i ciesz się wycieczką Mojego męża kuzynka jechała z miesięcznym dzieckim 540km do rodziny i nic się nie działo, mały spał większość czasu Wbrew pozorom dalekie podróże są łatwiejsze z małym dzieckiem, które jeszcze dużo śpi

[magsik]

Napisane przez mortisha84

Na przeziębienie chyba tylko to co w ciąży.
A na podróż weź książeczke zdrowia małego w razie w i ciesz się wycieczką Mojego męża kuzynka jechała z miesięcznym dzieckim 540km do rodziny i nic się nie działo, mały spał większość czasu Wbrew pozorom dalekie podróże są łatwiejsze z małym dzieckiem, które jeszcze dużo śpi

czyli tylko paracetamol?

[vilet784]

Mortisha tez o tym myślałam, ale wątpię bo to raczej spokojna wizyta była, babcia miała go na rękach dosłownie 2 minuty a tak to siedział u mnie, nikt go jakoś specjalnie nie zabawial, nie tarmosil...
Teraz nadal śpi.

Faktycznie cisza tu jak makiem zasial, zresztą ja też bym pewnie nie zaglądala gdyby nie to ze TŻ wraca dopiero jutro. Oj przydałby mi się tu do pomocy.
A jak się spisują wasi ukochani? Ja jestem dumna z mojego ze tak sobie dobrze radzi, ale mógłby czasem w nocy pomoc. W sumie może by coś jeszcze pomógł gdyby w ogóle słyszał ze dziecko płacze :p

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Magsik o dzięki za info, jak się powtórzy taka sytuacja to tak zrobię, ale tfu tfu oby to był jednorazowy wybryk

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

[magsik]

Napisane przez vilet784

Mortisha tez o tym myślałam, ale wątpię bo to raczej spokojna wizyta była, babcia miała go na rękach dosłownie 2 minuty a tak to siedział u mnie, nikt go jakoś specjalnie nie zabawial, nie tarmosil...
Teraz nadal śpi.

Faktycznie cisza tu jak makiem zasial, zresztą ja też bym pewnie nie zaglądala gdyby nie to ze TŻ wraca dopiero jutro. Oj przydałby mi się tu do pomocy.
A jak się spisują wasi ukochani? Ja jestem dumna z mojego ze tak sobie dobrze radzi, ale mógłby czasem w nocy pomoc. W sumie może by coś jeszcze pomógł gdyby w ogóle słyszał ze dziecko płacze :p

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Magsik o dzięki za info, jak się powtórzy taka sytuacja to tak zrobię, ale tfu tfu oby to był jednorazowy wybryk

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

jakby co to dawaj co 6godzin, my cay czas tak robimy i do tego jeszcze delicol

[mortisha84]

Napisane przez magsik

czyli tylko paracetamol?

Chyba tak.

Napisane przez vilet784

Mortisha tez o tym myślałam, ale wątpię bo to raczej spokojna wizyta była, babcia miała go na rękach dosłownie 2 minuty a tak to siedział u mnie, nikt go jakoś specjalnie nie zabawial, nie tarmosil...
Teraz nadal śpi.

Faktycznie cisza tu jak makiem zasial, zresztą ja też bym pewnie nie zaglądala gdyby nie to ze TŻ wraca dopiero jutro. Oj przydałby mi się tu do pomocy.
A jak się spisują wasi ukochani? Ja jestem dumna z mojego ze tak sobie dobrze radzi, ale mógłby czasem w nocy pomoc. W sumie może by coś jeszcze pomógł gdyby w ogóle słyszał ze dziecko płacze :p

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Magsik o dzięki za info, jak się powtórzy taka sytuacja to tak zrobię, ale tfu tfu oby to był jednorazowy wybryk

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

Mój się spisuje na medal. Robi przy małym wszystko oprócz kp
No i przy Łucji ma więcej obowiązków, bo nie zawsze mam czas na to co zwykle robiłam przy niej...