Grudniowe Mamusie 2014 cz. IV

[Suqub]

Hej. Przeżyłam dziś 400km samochodem. Oby to nie odbiło się na Gabi.
Ogółem to jestem wykończona i niewyspana. "Wciągnęłam" budyń, teraz leżę i Sherlocka oglądam.

Dobrze, ze u Myszy wszystko ok, uspokoi się trochę.

INKA mi chwilowo tak drętwieje ale pogadam z Małą i się inaczej układa

[basiabasia989]

Napisane przez Chemisette

Ja byłam na szkole rodzenia w Ujastku i tam lekarz mówił że ten szpital teraz w większości cc przeprowadza i kierowane są do niego pacjentki z zagrożoną ciążą i mają dobre wyniki w ratowaniu tych maluszków. A położna mówiła że nawet 4500 porodów miesięcznie jest. To dużo

Ja mam właśnie 2 koleżanki i obie po cc. Ta co rodzila w maju, 2 godziny czekala na cc a karetka ja przywiozla. A ja to bym raczej sn chciała. Ale moja gin tam pracuje i jakoś dlatego na ujastek się nastawilam. Ewentualnie żeromski bo tam koleżanka z liceum położna jest ja mam jakieś 40 km albo w druga stronę mam myślenice jakieś 20 km ale tam bym nie chciała.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Trusiulandia]

Inka może Emilcia Cie uciska ja też tak czasem czuję a później jak się Julek powierci to mi przechodzi ale w sumie to nie wiem o co chodzi
Dzieki za dobre wieści
Ja padam na twarz dzisiaj tez w samochodzie ponad 2 h i pół dnia zakupy dla Tż ubraniowe ale jestem super zadowolona bo kupiłam koszule do porodu w paski w H&m dlugi rękach mięciutka i na guziki no super ! do tego Tż kupił kurtkę w medicine i koszule w odjii i jeszcze parę innych rzeczy także było warto
moja koszula
http://www.hm.com/pl/product/06948?article=06948-D

[basiabasia989]

Zjadłam kanapki z nutella i zagryzlam śledzikiem ze słoika :co jest:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Trusiulandia]

Napisane przez basiabasia989

Zjadłam kanapki z nutella i zagryzlam śledzikiem ze słoika :co jest:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mniam :-D

[Karo89]

Napisane przez 19Inka90

Bede duzo wiecej pila w takim razie
Bo jesli to znowu rwa to odgryze sobie noge... Jak tylko przeczytalam ze to sugerujecie to zastanawialam sie czy nie zrobic tego zapobiegawczo

no tak, a jak nie będzie bolało to się doklei, prawda ?

Napisane przez basiabasia989

Ja mam właśnie 2 koleżanki i obie po cc. Ta co rodzila w maju, 2 godziny czekala na cc a karetka ja przywiozla. A ja to bym raczej sn chciała. Ale moja gin tam pracuje i jakoś dlatego na ujastek się nastawilam. Ewentualnie żeromski bo tam koleżanka z liceum położna jest ja mam jakieś 40 km albo w druga stronę mam myślenice jakieś 20 km ale tam bym nie chciała.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Basia napisz na pw skąd Ty jesteś, bo zaraz się okaże, że sąsiadką moją

[BothSides]

Tak Was czytam, strasznie szybko piszecie, nie dam rady nadążac! Ale w szoku jestem że niektóre na minusie albo plus 3 kg... Zazdroszczę! ja ok 13 kg w górę, trochę się obawiam choć ostatnio było 12 kg i udało się dość szybko, bez starań, zrzucić. może i teraz się uda. Też mam wielki tyłek!

Córka dostała imie Miriam. Termin 8 grudnia.

Minka, fajnie piszesz o tym karmieniu! Najważniejszy dobry doradca, a nie wierzenie że woda leci. Są miliony powodów tego, że dziecko się nie najada (zła technika ssania, przystaiwania chociażby) i większość z nic można prosto naprawić.
Przybijam pionę z Trusią
Co do nawału - fakt. Ja w zasadzie pół roku miałam mega nawał, lało się ze mnie jak z krano, nie iwem czemu się nie normalizowało, ale radziłam sobie - wielorazowe, megachłonne wkłądki laktacyjne i jedziemy. Teraz myśle, że jeśli się powtórzy, to może znajdę jakieś dzieciątko nie mogacej karmić mamy i będę oddawać pokarm? U znajmoej na osiedlu mama trafiła kilka tygodni po porodzie do szpitala, a Malutką dokarmiają sąsiadki swoimi piersiami Cudnie.

ja chcę wyjśc 12 h po porodzie jeśli nie będzie jakichś problemów. Podoba mi się to w UK że to standrat, u nas się trzeba trochę postarać, choć w Ujastku właśnie to ułatwiają. ale w Rydygierze, gdzie się wybieram do Domu Narodzin też puszczają bez problemu. Widze ze moge spotkac parę z Was tam jojla, kiedy termin?

mnie połozna mółiła, że z ruchami to jak u nas - czasem jest leniwy dzień i nie hccę się w ogóle rusząc nikomu, dziecku też. i żeby nie panikowac.

[19Inka90]

Both dopisac Cie spowrotem do listy ??
i jeszcze tak mi sie cos wydaje,to nie Ty na poczatku pisalas o porodach domowych ze o czyms takim bys marzyla ??

[jojla]

Napisane przez Karo89

coś mi lekarz mówił o jakimś remoncie, albo gdzieś to czytałam, nie pamiętam. to prawda ?

Wiesz co nie wiem - leżałam tam dokładnie rok temu więc może coś robili...

Napisane przez 19Inka90

Dziwna sprawa dretwieje mi lewe udo od paru dni o.O i zaczynam sie zastanawiac od czego to ??

Ja tak czasem mam i lekarz pooglądawszy mnie stwierdził, że to może być lekka rwa kulszowa. Ale wydaje mi się, że po prostu Emilka gdzieś Cię uciska i stąd drętwienie.

Napisane przez BothSides

ja chcę wyjśc 12 h po porodzie jeśli nie będzie jakichś problemów. Podoba mi się to w UK że to standrat, u nas się trzeba trochę postarać, choć w Ujastku właśnie to ułatwiają. ale w Rydygierze, gdzie się wybieram do Domu Narodzin też puszczają bez problemu. Widze ze moge spotkac parę z Was tam jojla, kiedy termin?

Teoretycznie 16.12

[Roksape]

Napisane przez Basjenia

a ja rozmawiałam z trenerką swoją ostatnio i ona mi poradziła żeby sobie klepnąć położną... bo siłą rzeczy jak na dyżurze są 4 a rodzi np. 10 czy 12 dziewczyn to nijak wymagać uwagi.... i trochę powiem już głupieje bo na początku nie chciałam nikogo a teraz to zaczęłam się zastanawiać. doradziła mi żeby klepnąć a jak się okaże na porodówce że jest spokój to poprostu odwołać....no i nie wiem...
i bardzo chwaliła TENSy.... ma 3 dzieci i mówi że jakby przy pierwszym znała to urządzenie to by wszystkim mówiła że poród to super sprawa.... że podobno świetnie działa.... z tego co się orientowałam to wypożyczenie na miesiąc kosztuje 200zł...
a znowu gadałam z kumplem co jest anestezjologiem przy porodach właśnie to mówi że ZO spoko. jak pacjentka chce to ok. ale że jeśli nie potrafi zapanować i zgodzić się na minimalny ból to ciągle chce więcej i więcej (znieczulenie jest w pompie) i podobno często w takich przypadkach jest CC...bo się zatrzymuje akcja porodowa...

Hmm no kurcze z tym też temat kontrowersyjny. Z jednej strony to położna na dyżurze ma w obowiązku zająć się rodzącą, ale jak jest masówka to z pewnością nie jest proste. No ale jak piszecie rodzi 10 a 4 na dyżurze to chyba powinny dać radę ? Wiadomo czasem się dzieje coś nie tak i zaczyna się ich latanie, zwłaszcza jak cc się szykuje to u mnie widziałam dość mocne poruszenie wtedy. Taka najęta dla siebie położna to chociaż tętno sprawdzi częściej jak raz na godzinę, pogada i myślę, że doradzi również jak sobie pomóc. U mnie w mieście szpital tylko jeden, bo miasto nie duże, ale powiat całkiem spory. Na trakcie porodowym pracuje na zmianie przeważnie tylko 2 położne. Czasami mają kilka porodów to się urobią, a czasami to jeden,dwa, albo wcale i potrafią przyjść pomóc na ginekologii, bo brak im zajęcia. Przy pierwszym porodzie, tż siostra pogadała z sąsiadką, która jest położną na noworodkach, ale jak przyjechałam z bólami to tż dał jej znać i choć miała urlop to przyjechała i była ze mną do porodu. Byłam odrobinę spokojniejsza, bo zdążyłam poznać kilka zołz, co potrafiły dać się we znaki pacjentkom. Mi się akurat trafiła super zmiana, ale skąd mogłam to wiedzieć i doglądały mnie we trzy, ale moja znajoma najczęściej i co i rusz do mnie przychodziła sprawdzać tętno, mówiła, żebym chodziła, leżała, bujała się na piłce, aby tylko mi było wygodnie. Odebrała mój poród. Niby nic nie chciała za to bycie przy mnie, ale tż zawiózł jej 200 zł, kawę i bombonierę. Przy drugim razie nie prosiłam jej, uważałam, że nie ma takiej potrzeby, byłam bardzo świadoma czego chcę i jak to wszystko wygląda. Teraz też nie będę prosić, ale jak wspominałam u nas porodów mało w ciągu doby. No i masz Basjenia nad czym myśleć, bo i te 800 czy 1000 to nie mały wydatek

U mnie w szpitalu nie ma żadnych znieczuleń... co to w ogóle jest ten TENS ?

[Trusiulandia]

Napisane przez Roksape

Hmm no kurcze z tym też temat kontrowersyjny. Z jednej strony to położna na dyżurze ma w obowiązku zająć się rodzącą, ale jak jest masówka to z pewnością nie jest proste. No ale jak piszecie rodzi 10 a 4 na dyżurze to chyba powinny dać radę ? Wiadomo czasem się dzieje coś nie tak i zaczyna się ich latanie, zwłaszcza jak cc się szykuje to u mnie widziałam dość mocne poruszenie wtedy. Taka najęta dla siebie położna to chociaż tętno sprawdzi częściej jak raz na godzinę, pogada i myślę, że doradzi również jak sobie pomóc. U mnie w mieście szpital tylko jeden, bo miasto nie duże, ale powiat całkiem spory. Na trakcie porodowym pracuje na zmianie przeważnie tylko 2 położne. Czasami mają kilka porodów to się urobią, a czasami to jeden,dwa, albo wcale i potrafią przyjść pomóc na ginekologii, bo brak im zajęcia. Przy pierwszym porodzie, tż siostra pogadała z sąsiadką, która jest położną na noworodkach, ale jak przyjechałam z bólami to tż dał jej znać i choć miała urlop to przyjechała i była ze mną do porodu. Byłam odrobinę spokojniejsza, bo zdążyłam poznać kilka zołz, co potrafiły dać się we znaki pacjentkom. Mi się akurat trafiła super zmiana, ale skąd mogłam to wiedzieć i doglądały mnie we trzy, ale moja znajoma najczęściej i co i rusz do mnie przychodziła sprawdzać tętno, mówiła, żebym chodziła, leżała, bujała się na piłce, aby tylko mi było wygodnie. Odebrała mój poród. Niby nic nie chciała za to bycie przy mnie, ale tż zawiózł jej 200 zł, kawę i bombonierę. Przy drugim razie nie prosiłam jej, uważałam, że nie ma takiej potrzeby, byłam bardzo świadoma czego chcę i jak to wszystko wygląda. Teraz też nie będę prosić, ale jak wspominałam u nas porodów mało w ciągu doby. No i masz Basjenia nad czym myśleć, bo i te 800 czy 1000 to nie mały wydatek

U mnie w szpitalu nie ma żadnych znieczuleń... co to w ogóle jest ten TENS ?

Tens to chyba takie "prądy" na kręgosłup o ile się nie mylę i u mnie w szpitalu podobno też jest ale nie wiedziałam że to tak dobrze działa

[87agata]

Napisane przez 19Inka90

Dziwna sprawa dretwieje mi lewe udo od paru dni o.O i zaczynam sie zastanawiac od czego to ??

tez tak mam i mi polozna powiedziala ze cialo szykuje sie juz powoli do porodu ze miednica sie rozchodzi

[Roksape]

Napisane przez BothSides

Córka dostała imie Miriam. Termin 8 grudnia

Co do nawału - fakt. Ja w zasadzie pół roku miałam mega nawał, lało się ze mnie jak z krano, nie iwem czemu się nie normalizowało, ale radziłam sobie - wielorazowe, megachłonne wkłądki laktacyjne i jedziemy. Teraz myśle, że jeśli się powtórzy, to może znajdę jakieś dzieciątko nie mogacej karmić mamy i będę oddawać pokarm? U znajmoej na osiedlu mama trafiła kilka tygodni po porodzie do szpitala, a Malutką dokarmiają sąsiadki swoimi piersiami Cudnie.

O to witam w klubie nawałową mamuśkę pokaż mnie to cudo czyli wielorazowe wkładki, bo ja finansowo nie wydolę na jednorazówki :p a jak się ze mnie lało to zwłaszcza na noc brałam teściowej stanik pożyczałam i po pampersie do miseczki, bo mokra bym była cała na bank i by mleczarnią waniało na pół domu
Co do karmienia innych dzieci to kiedyś tak było, że te mamy co miały dużo mleka karmiły inne maluchy. Pamiętam jak mi moja mama mówiła, że karmiła mnie i inną dziewczynkę, bo jej mama nie miała czym i jak już wychodzili ze szpitala to poprosiła żeby jej dziecko nakarmić, żeby mieć te kilka godzin na wykombinowanie jakiegoś mleka. Teraz jak w szpitalu odciągałam pokarm to kazano mi wylewać ? Moim zdaniem to dla innego malucha jak znalazł, albo dla wcześniaczka lepsze jak te sztuczne. Niestety takie czasy, że kogoś to obrzydza, że inna mama może nakarmić inne dziecko, czy dać mleko od innej mamy. Za bardzo chwalą te mieszanki w tv, chociaż nic tam do tego nie mam i dobrze, że coś takiego istnieje, bo lepsze takie jak od krowy co kiedyś dawali...

Imię dla córeczki bardzo oryginalne

[Karo89]

u mnie podczas nawału i nie tylko, w nocy jak mała spała zbyt długo, to zaczęłam cieknąć, ale to tak, że spałam na mega grubych ręcznikach na wysokości biustu bo inaczej powódź

[BothSides]

o matko, nie przypominaj, nie znoszę spać w staniku, ale jak spałam bez wkładek to normalnie mąż się budził bo był mokry od mojego mleka dobry patent z ręcznikami A pamiętam, że byłam tym strasznie zdziwona, bo nikt mnie nie ostrzegł że to tak może wyglądac, wszysyc raczej pisali o braku, a nie o trwającym kilka tygodniu nieustannym wycieku

edit: przegapiłąm inne posty

Tak, marzyłam o domowym, ale finansowo to zupełnie poza moim zasięgiem teraz, no i mamy daleko do szpitala, a wiadomo, róznie bywa, ja się nie boję ale strzeżonego Pan Bóg strzeże.
Wielorazowe wkładki bardzo polecam, chybabym musiałą nerkę sprzedac i zmieniać co godzinę jednorazówki. Kupowałam u dwóch lasek, co sprzedają też samodzielnie szyte pieluchy wielorazowe, jedna szyuła mega chłonne z jakiejś wojskowej bawełny, ale brzydkie, bo jednobarwne, druga takie cudne kolorowe, w sumie też były bardzo chłonne. 10 par mi wystarcząło, prałam na codzień ręcznie, żeby mieć, co jakiś czas wrzucałam do większego prania żeby się dokładnie wyprąły
IMO te hendmejdowe lepsze od tych z aventu czy skąðś, ale to mojha prywatna opinia.

tu fajny spis gdize jakie można kupić: http://millyme2014.blogspot.com/2014...aktacyjne.html

a jak ktoś umie szyć to sam sobie może uszyć

[87agata]

http://www.ebay.co.uk/itm/MamaTENS-D...item3ce9b12362
to jest wlasnie ten tens o ktory pytacie super sprawa wszystkie polozne namawiaja, ja go wlasnie kupie a po porodzie sprzedam wlasnie na e bay-u

[maczuma]

Może pytanie wyda się głupie, ale co robi się z nadmiarem pokarmu po ściągnięciu? Wiem, że można przechowywać (mrozić?) w takich specjalnych opakowaniach, ale co z resztą?

[Karo89]

mi same wkładki w nocy nie pomagały, bp wystarczyło że przyszła pora karmienia, albo młoda się obudziła, zaczęła płakać że głodna a moje mleczarnie, jakby radar na czujnik odpalały się, że nie zdążyłam jej wyciągnąć z łóżeczka bo ja już cała mokra :/
dlatego ratowałam się ręcznikami na około, żeby materaca nie zalać, a w biustonoszu miałam ręcznik też :/ paranoja, no ale cóż zrobić. z czasem się to normowało, jednak w nocy było ciężko, bo im dziecko starsze było to spała dłużej a moje radary tego nie rozumiały :P i nie mogły cierpliwie poczekać

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Napisane przez maczuma

Może pytanie wyda się głupie, ale co robi się z nadmiarem pokarmu po ściągnięciu? Wiem, że można przechowywać (mrozić?) w takich specjalnych opakowaniach, ale co z resztą?

zostawiasz zamrożony, moja koleżanka mroziła w woreczkach. ja aż tak dużo pokarmu nie miałam, więc jak coś odciągnęłam to miałam w lodówce, lub do zamrażarki chowałam, i mąż wyciągał jak ja musiałam wyjść. Ale w lodówce to króciutko można trzymać.

[Roksape]

Napisane przez Trusiulandia

Tens to chyba takie "prądy" na kręgosłup o ile się nie mylę i u mnie w szpitalu podobno też jest ale nie wiedziałam że to tak dobrze działa

Eee to ten tens to super sprawa jak tak. W tych skurczach to najgorszy ból kręgosłupa, bo ten w podbrzuszu to pikuś. Ponoć są kobiety, co nie odczuwają tych bóli w dole kręgosłupa,ale to rzadkość. Jak to przy moim porodzie położna stwierdziła, że ten ból całe g... pomaga przy rozwarciu, a daje się kobiecie we znaki :p

Napisane przez Karo89

u mnie podczas nawału i nie tylko, w nocy jak mała spała zbyt długo, to zaczęłam cieknąć, ale to tak, że spałam na mega grubych ręcznikach na wysokości biustu bo inaczej powódź

U mnie w tym problem, że ciekło non stop, a przy karmieniu jak karmiłam z jednej, to z drugiej w tym samym tempie się lało. Lepiej, że samo leci, niż zastój, ale bez przesady a też tak miałam jak co 3 h karmienie to piersi były mega naładowane,a tylko 10 min się sen przedłużał to lało się automatycznie, taki mój urok i te uczucie szczypnięcia, po którym napływał mi pokarm do piersi to niezapomnę hehe.

[Karo89]

Napisane przez Roksape

Eee to ten tens to super sprawa jak tak. W tych skurczach to najgorszy ból kręgosłupa, bo ten w podbrzuszu to pikuś. Ponoć są kobiety, co nie odczuwają tych bóli w dole kręgosłupa,ale to rzadkość. Jak to przy moim porodzie położna stwierdziła, że ten ból całe g... pomaga przy rozwarciu, a daje się kobiecie we znaki :p

U mnie w tym problem, że ciekło non stop, a przy karmieniu jak karmiłam z jednej, to z drugiej w tym samym tempie się lało. Lepiej, że samo leci, niż zastój, ale bez przesady a też tak miałam jak co 3 h karmienie to piersi były mega naładowane,a tylko 10 min się sen przedłużał to lało się automatycznie, taki mój urok i te uczucie szczypnięcia, po którym napływał mi pokarm do piersi to niezapomnę hehe.

haha to uczucie, o którym piszesz to dokładnie pamiętam też tego się chyba nie zapomina. jest "pyk" i czujesz mokrość

miałam tak samo.


zjadłabym coś dobrego


a tak wgl to gdzie Linka ?

[BothSides]

Napisane przez maczuma

Może pytanie wyda się głupie, ale co robi się z nadmiarem pokarmu po ściągnięciu? Wiem, że można przechowywać (mrozić?) w takich specjalnych opakowaniach, ale co z resztą?

nie, nie głupie! u mnie było tego tyle, a nie miałam potrzeby mrozić na potem bo ciągle byłam z córeczką, że dostawał nasz pies szkoda mi było wylewac, nie wiem czy wiecie ile kosztuje litr mleka kobiecego? w każdym razie nie miałam sumienia, więc wlewałam psu do miski, strasznie spasiony po tym chodził ale mu smakowało

[Roksape]

Napisane przez maczuma

Może pytanie wyda się głupie, ale co robi się z nadmiarem pokarmu po ściągnięciu? Wiem, że można przechowywać (mrozić?) w takich specjalnych opakowaniach, ale co z resztą?

Mrozić, o ilę dobrze pamiętam to można przechowywać do 6 m-cy,.w lodówce nie jestem pewna ale chyba od 24 do 48h. Taki do użycia na już to może stać w temp pokojowej do 12 h. Reszta do zlewu :p

Karo niezłe określenie z tym odpalaniem radarów, ale to tak właśnie jest. Dziecko płacze z cyców leci tak samo w nocy miałam takie wyczucie, że budziłam się w nocy, dziecko śpi i sobie myślę, że po co ja się obudziłam, a tu od razu płacz z łóżeczka ,o taka intuicja kobiety

[Karo89]

Napisane przez BothSides

nie, nie głupie! u mnie było tego tyle, a nie miałam potrzeby mrozić na potem bo ciągle byłam z córeczką, że dostawał nasz pies szkoda mi było wylewac, nie wiem czy wiecie ile kosztuje litr mleka kobiecego? w każdym razie nie miałam sumienia, więc wlewałam psu do miski, strasznie spasiony po tym chodził ale mu smakowało

w sumie nigdy się nie zagłębiałam ile litr mleka kosztuje ?

[Roksape]

Napisane przez BothSides

nie, nie głupie! u mnie było tego tyle, a nie miałam potrzeby mrozić na potem bo ciągle byłam z córeczką, że dostawał nasz pies szkoda mi było wylewac, nie wiem czy wiecie ile kosztuje litr mleka kobiecego? w każdym razie nie miałam sumienia, więc wlewałam psu do miski, strasznie spasiony po tym chodził ale mu smakowało

Ooo dobre toż ja mam trzy psy i cztery koty, jak zacznę ich poić to dopiero się spasą. Jak to ostatnio się śmiałyśmy w szpitalu, że kiedyś każdy na wsi miał krowy i jak przychodziła pora dojenia to koty czekały przy misce na mleko, a teraz to za kartonem latają. Zamiast za kartonem bedą leciały za moimi bimbałkami zobrazowałam to sobie i się śmieje do telefonu, a tż patrzy jak na wariata

Napisane przez Karo89

w sumie nigdy się nie zagłębiałam ile litr mleka kosztuje ?

Dokładnie

[Basjenia]

TENS to metoda rehabilitacyjna która przez elektrostymulacje rozkurcza mieśnie... czyli przy skurczu rewelacja! no i jest niefarmakologiczne!
Maczuma jak masz tak strasznie strasznie dużo mleka to możesz oddać bo banku. poczytaj czy masz coś takiego w szpitalu lub okolicy. czasami słyszy się o dzieciach podrzucanych do szpitali lub oddawanych bardzo szybko do adopcji. nie ważne czyje mleko ważne że mamine daje sie takim bobaskom wtedy..

[Roksape]

U mnie nie ma blisko banku mleka

[Trusiulandia]

Napisane przez Basjenia

TENS to metoda rehabilitacyjna która przez elektrostymulacje rozkurcza mieśnie... czyli przy skurczu rewelacja! no i jest niefarmakologiczne!
Maczuma jak masz tak strasznie strasznie dużo mleka to możesz oddać bo banku. poczytaj czy masz coś takiego w szpitalu lub okolicy. czasami słyszy się o dzieciach podrzucanych do szpitali lub oddawanych bardzo szybko do adopcji. nie ważne czyje mleko ważne że mamine daje sie takim bobaskom wtedy..

Czyli dobrze myślalam co to czy nie? bo coś ciężko kumam

---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

Bank mleka fajna myśl ciekawe czy u mnie w mieście jest

[minka26]

Napisane przez 19Inka90

Kochane mam wiadomosci od Myszy

Zostawili ja na obserwacje na oddziale ale wyglada na to ze wszystko jest okay,miala robione juz dwa ktg i wszystko wporzadku

dobrze, że wszystko ok

Napisane przez sasia25

O to to, właśnie to samo mówił mi moj lekarz w PL, że spoko ZO, ale z umiarem. Ja tak właśnie bym chciała nie znieczulac się calkowicie

ja nawet nie wiedziałam, że to można "dawkować" sobie
jak jak bym się już do tego dorwała to na bank bym przegięła po kilkunastu godzinach bóli i braku postępu gotowa byłam rozpędzić się i walnąć głową w ścianę żeby tylko sie to już skończyło

Napisane przez Karo89

wykupienie położnej to trochę spory koszt, a przecież jak położna ma dyżur to obowiązkiem jej jest, że musi zająć się sprawami pracy, nie może poświęcić w tedy tylko i wyłącznie uwagi Tobie, bo tego jej nie wolno. Tak samo płacisz, a się okazuje, że rodzisz w dwie godziny, i dziękuję bardzo zapłacić za te dwie godziny 800złotych czy nawet tysiaka A niestety jest tak, że mało która położna jak się z nią umawiasz, przyjeżdża a Ty naglę ją odwołasz to i tak Cię skasuje.

własnie najgorsze jest to, że to ich praca, nam należy się ich opieka, ale czasem one mają trochę problem ze zrozumieniem tego
u nas w szpitalu rodziła dziewczyna (położna), poród jak by nie było odbierała jej koleżanka i wiecie jak jej pomagała? mówiła "kur.... Magda, ja chcę iść do domu, weź się pospiesz"

Napisane przez Trusiulandia

Inka może Emilcia Cie uciska ja też tak czasem czuję a później jak się Julek powierci to mi przechodzi ale w sumie to nie wiem o co chodzi
Dzieki za dobre wieści
Ja padam na twarz dzisiaj tez w samochodzie ponad 2 h i pół dnia zakupy dla Tż ubraniowe ale jestem super zadowolona bo kupiłam koszule do porodu w paski w H&m dlugi rękach mięciutka i na guziki no super ! do tego Tż kupił kurtkę w medicine i koszule w odjii i jeszcze parę innych rzeczy także było warto
moja koszula
http://www.hm.com/pl/product/06948?article=06948-D

własnie koszuli szukam, musze jutro skoczyć do hm, może u nas też takie będą

Napisane przez Roksape

O to witam w klubie nawałową mamuśkę pokaż mnie to cudo czyli wielorazowe wkładki, bo ja finansowo nie wydolę na jednorazówki :p a jak się ze mnie lało to zwłaszcza na noc brałam teściowej stanik pożyczałam i po pampersie do miseczki, bo mokra bym była cała na bank i by mleczarnią waniało na pół domu
Co do karmienia innych dzieci to kiedyś tak było, że te mamy co miały dużo mleka karmiły inne maluchy. Pamiętam jak mi moja mama mówiła, że karmiła mnie i inną dziewczynkę, bo jej mama nie miała czym i jak już wychodzili ze szpitala to poprosiła żeby jej dziecko nakarmić, żeby mieć te kilka godzin na wykombinowanie jakiegoś mleka. Teraz jak w szpitalu odciągałam pokarm to kazano mi wylewać ? Moim zdaniem to dla innego malucha jak znalazł, albo dla wcześniaczka lepsze jak te sztuczne. Niestety takie czasy, że kogoś to obrzydza, że inna mama może nakarmić inne dziecko, czy dać mleko od innej mamy. Za bardzo chwalą te mieszanki w tv, chociaż nic tam do tego nie mam i dobrze, że coś takiego istnieje, bo lepsze takie jak od krowy co kiedyś dawali...

Imię dla córeczki bardzo oryginalne

moja mama karmiła moja siostrę i kuzyna
ostatnio widziałam akcję na fb jak dziewczyny organizowały mleko od mam karmiących dla jakiejś dziewczynki chorej na raka. tata jeździł po całym mieście i zbierał.

Napisane przez Roksape

Eee to ten tens to super sprawa jak tak. W tych skurczach to najgorszy ból kręgosłupa, bo ten w podbrzuszu to pikuś. Ponoć są kobiety, co nie odczuwają tych bóli w dole kręgosłupa,ale to rzadkość. Jak to przy moim porodzie położna stwierdziła, że ten ból całe g... pomaga przy rozwarciu, a daje się kobiecie we znaki :p

U mnie w tym problem, że ciekło non stop, a przy karmieniu jak karmiłam z jednej, to z drugiej w tym samym tempie się lało. Lepiej, że samo leci, niż zastój, ale bez przesady a też tak miałam jak co 3 h karmienie to piersi były mega naładowane,a tylko 10 min się sen przedłużał to lało się automatycznie, taki mój urok i te uczucie szczypnięcia, po którym napływał mi pokarm do piersi to niezapomnę hehe.

a ten tens działa na krzyżowe? ja miałam głównie krzyżowe, i nawet teoria o tym, że one nie pamagają przy rozwarciu sprawdziła się u mnie ok 10 godzin regularnych (mocnych) skurczy krzyżowych a rozwarcie jak na poczatku było 1,5cm tak nie chciało iść dalej


ale mi się dziś brzuch spina, co prawda miałam trochę zabiegany dzień, ale bez przesady
dobrze, że tz dziś wraca

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Napisane przez BothSides

nie, nie głupie! u mnie było tego tyle, a nie miałam potrzeby mrozić na potem bo ciągle byłam z córeczką, że dostawał nasz pies szkoda mi było wylewac, nie wiem czy wiecie ile kosztuje litr mleka kobiecego? w każdym razie nie miałam sumienia, więc wlewałam psu do miski, strasznie spasiony po tym chodził ale mu smakowało

dobra opcja! a jaki był pewnie zdrowy

[Misia89p]

Napisane przez Chemisette

Blow_ya_mind- a powiesz mi coś więcej o tym szpitalu? Bo akurat żadna z moich koleżanek tam nie rodziła i nic o nim nie wiem

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------



A jak Twoje samopoczucie?

Dziekuje, calkiem ok. Mam fajne dziewczyny na pokoju, wiec czas jakos leci. Czasami przychoszi kryzys, ze chcialoby sie byc w domu i wic gniazdko, ale co zrobic

Napisane przez Roksape

O tak liście kapusty dobra rzecz i to dobrze jak są schłodzone w lodówce



To obyśmy nie były w tym minimalnych procentach ryzyka rozejścia
Jak Ciebie nie było to pisałam, że u swojego lekarza w poczekalni spotkałam kobietę z Łodzi rodzącą 3 dziecko. Pierwsze nie wiem dokładnie z jakiego powodu miała cc, córka przy urodzeniu miała 4800g może dlatego. Drugie bardzo chciała urodzić SN i położna w szpitalu bardzo jej pomogła. Niby drugie dziecko miało mieć 4 kg na USG tak pokazywało. Ponoć blizna jak stwierdziła położna jest w bardzo dobrym stanie i nie powinno nic być. Urodziła SN, druga córka miała 4500g i udało się bez nacinania i pęknięcia krocza. Teraz przeprowadziła się w nasze strony i też miała zamiar rodzić SN, obawiała się tylko czy będą chcieli ją ''rutynowo'' naciąć. Byłam pod wielkim wrażeniem jak z nią rozmawiałam a ostatnio jak byłam w szpitalu to widziałam jej męża, więc pewnie tuli swoje trzecie maleństwo

Koleżanka z poprzedniego forum też po CC urodziła SN Dlatego jestem pełna nadziei, ale nie ukrywam, że się tego obawiam

i tu taka stronka :
https://www.facebook.com/NaturalniePoCesarce?fref=ts



Mały całkiem spory chłopczyk Dobrze, że zostajesz, bo jesteś pod ciągłą obserwacją i mam nadzieję, że dotrwasz do bezpiecznego terminu. Rozwarcie spore, ale może jak będzie poród SN to ekspresowo pójdzie
Nie mówią kiedy pozwolą na poród ?

W sumie juz nie beda powstrzymywac, Maly ma dobra wage, dostal sterydy na plucka i moj irganizm jest juz gotowy na porod. takze zobaczymy co to bedzie

[maczuma]

Kurczę, ja nawet nie wiedziałam, że mrożone może być tak długo, a że dzieci mogą pić pokarm innej matki to już w ogóle, szok
Minka, chodziło mi o to, czy jak się już nakarmi, pomrozi, to można wylać po prostu...