Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. IX

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

A no to spoko. Adresu raczej się w CV nie wpisuje.

[Zorzoli]

Ja dzisiaj mialam telefon.
"Dzien dobry...dostalsy pani cv....chcialbym zadac jeszcze kilka pytan. (i tu ierwsze pytanie) Ile chciala by pani zarabiac?
LoL
wydaje mi sie, ze w Polsce nie szukaja osob, ktore umieja cos robic/lub maja predyspozycje tylko kto jest bardziej zdesperowany i bedzie pracowal za mniej.

Wyslalam 4 cv do Polski, wszyscy sie odezwali ale kazdy zadawal pytanie o zarobki....
Dziwny kraj.
We wloszech albo jest w ogloszeniu napisane albo na rozmowie, mowia, ze z moim doswiadczeniem i wyksztalceniem moga zaoferowac tyle i tyle i ajk Ci odpowiada to ok jak nie to narka.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez Zorzoli

Ja dzisiaj mialam telefon.
"Dzien dobry...dostalsy pani cv....chcialbym zadac jeszcze kilka pytan. (i tu ierwsze pytanie) Ile chciala by pani zarabiac?
LoL
wydaje mi sie, ze w Polsce nie szukaja osob, ktore umieja cos robic/lub maja predyspozycje tylko kto jest bardziej zdesperowany i bedzie pracowal za mniej.

Wyslalam 4 cv do Polski, wszyscy sie odezwali ale kazdy zadawal pytanie o zarobki....
Dziwny kraj.
We wloszech albo jest w ogloszeniu napisane albo na rozmowie, mowia, ze z moim doswiadczeniem i wyksztalceniem moga zaoferowac tyle i tyle i ajk Ci odpowiada to ok jak nie to narka.

A ty nie mieszkasz w Polsce?
Przypomniała mi się jedna reklama (nie wiem czy nadal leci, bo TV nie mam).
Rozmowa kwalifikacyjna. Pytanie o zarobki, przewija się kilka osób, jeden mówi ileś tam tysięcy, drugi mniej, a trzeci 2 tysiące. I prezes go zatrudnia (potem jest jeszcze, że pracownik mówi "mówiłem w walucie Euro",) Polska reklama, miała być śmieszna, a jest prawdziwa.

[OliOli]

Napisane przez Jabluszko9

Ja mam status studenta, ale nic mi to nie daje, bo trafiam na oferty "Praca dla studenta od 8-16".
Słuchaj, a Pani od sklepu zielarskiego znów wystawiła ogłoszenie. Kobieta zawzięta jest

Bo ona nie spocznie dopóki nie znajdzie magistra farmacji, który zgodzi się pracować za 5,50 w sklepiku zielarskim! Good luck Nie no dla studentów jest sporoo opcji, niekoniecznie w dzień, zwłaszcza nocki w pubach,klubach czy gastronomii, albo jakieś nawet weekendowe pakowanie towarów czy coś, albo po prostu praca z agencji np FullJob na kasie w Leclercu, kilkoro moich znajomych tak dorabiało na studiach i chwalili sobie elastyczny grafik. No ale te prace nie są z kategorii Twoich wymarzonych, więc rozumiem że możesz ich nie brać pod uwagę, ja na początku też nie zwracałam uwagi na takie oferty ale teraz wzięłabym co dają

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Ninaa91

Ale mi chodzi o to że jest to branża budowlana... pracodawca ma biuro w domu rodzinnym (oplaca czynsz) , jednak ma zlecenia na terenie duzego miasta. Kolezanka mieszka wlasnie w tym duzym miescie. Wspomnialam ze chodzi o prace zdalna w domu.

A co to ma do rzeczy, że to branża budowlana?

Rozumiem, że chodzi o projektowanie, więc jak już coś wpisać do cv to nazwy obiektów przy, których tworzeniu brało się udział, a nie adres oddziału firmy.

[20160901857]

Ja w ogóle nie zrozumiałam problemu.

[Zorzoli]

Napisane przez Jabluszko9

A ty nie mieszkasz w Polsce?
Przypomniała mi się jedna reklama (nie wiem czy nadal leci, bo TV nie mam).
Rozmowa kwalifikacyjna. Pytanie o zarobki, przewija się kilka osób, jeden mówi ileś tam tysięcy, drugi mniej, a trzeci 2 tysiące. I prezes go zatrudnia (potem jest jeszcze, że pracownik mówi "mówiłem w walucie Euro",) Polska reklama, miała być śmieszna, a jest prawdziwa.

Studiuje we Wloszech i za miesiac mam obrne. Szukam glownie tutaj pracy ale czasem tez przegladam oferty w Polsce i wysylam CV.
Wszyscy mi teraz mowia, abym szukala w Polsce bo jest latwiej i moim zdaniem z tego co jak narazie zauwazylam to w Polsce jest duzo wiecej pracy ale za bardzo kiepskie pieniadze nieadekwatne do kosztow utrzymania.

[Marbella85]

Napisane przez Zorzoli

Studiuje we Wloszech i za miesiac mam obrne. Szukam glownie tutaj pracy ale czasem tez przegladam oferty w Polsce i wysylam CV.
Wszyscy mi teraz mowia, abym szukala w Polsce bo jest latwiej i moim zdaniem z tego co jak narazie zauwazylam to w Polsce jest duzo wiecej pracy ale za bardzo kiepskie pieniadze nieadekwatne do kosztow utrzymania.

Hej, mam taką koleżankę Polkę wychowaną we Włoszech. Parę lat temu dziewczyna bezskutecznie szukała pracy u siebie (chyba w Turynie) i nic nie znalazła. Była po sinologii. Dopiero jak przyjechała do Polski to zaczepiła się w czymś konkretnym z dwoma językami. Także, to co piszesz mnie nie dziwi.

[Zorzoli]

Napisane przez Marbella85

Hej, mam taką koleżankę Polkę wychowaną we Włoszech. Parę lat temu dziewczyna bezskutecznie szukała pracy u siebie (chyba w Turynie) i nic nie znalazła. Była po sinologii. Dopiero jak przyjechała do Polski to zaczepiła się w czymś konkretnym z dwoma językami. Także, to co piszesz mnie nie dziwi.

Bylam ostatnio na uczelni na takiej konsultacji w sprawie kariery i pani mi wlsnie radzila wrocic do Polski i chociazby zdobyc ze dwa lata doswiadczenia na jakims konkretnym stanowisku a potem wrocic do Wloch jak chce.
Spoko ale jak sobie mysle, ze chyba czas juz sie gdzies osiasc na stale bo jak tu sobie zycie osobiste ulozyc ciagle sie przeprowadzaajac.

Jak narazie czeka bo za 4 dni bede wiedziala czy pojadee na erasmus placement. Moze to cos da .

W ogole to jakis czas temu przeliczlam soie stawki brutto netto.
W polsce przy 3500 brutto na reke wychodzi 2500, a we wlosech przy 3500€ brutto to 3140€... i gdzie tu sprawiedliwosc.
Wiadomo, ze przy takich kosztach zaden pracodawca nie zaproponuje normalnej stawki.

Narazie mam jeszcze nadzeje, ze dostane sie na erasmus placement (za 4 dni powinny byc wyniki) moze to cs mi pomoze.

[spadajaca_gwiazda]

Kobitka ze sklepu bez problemu zgodziła się przełożyć drugą rozmowę na środę. Chyba trochę mnie chce... Udanego weekendu dziewczyny

[DagmaraRose2000]

Napisane przez Jabluszko9

A ty nie mieszkasz w Polsce?
Przypomniała mi się jedna reklama (nie wiem czy nadal leci, bo TV nie mam).
Rozmowa kwalifikacyjna. Pytanie o zarobki, przewija się kilka osób, jeden mówi ileś tam tysięcy, drugi mniej, a trzeci 2 tysiące. I prezes go zatrudnia (potem jest jeszcze, że pracownik mówi "mówiłem w walucie Euro",) Polska reklama, miała być śmieszna, a jest prawdziwa.

O matko! Tak! Jak widzę tę reklamę to nie wiem... czy mam sie smiać , czy płakać

[Zorzoli]

a czego to byla reklama?

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Nie pamiętam, raz ją widziałam i tylko tak kątem oka (bo nie mam tutaj u siebie tv)

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

A odnośnie wyglądu - uważacie, że to ma jakiekolwiek znaczenie?
Moja mamuśka uważa się za wielką znawczynie szukania pracy (a od 30 lat pracuje w jednym miejscu) i mówi mi, że
1) mam nie nosić rozpuszczonych włosów, tylko koczki,bo będę wyglądać poważniej
2) mam brać spódniczki
3) mam zagadywać pracodawców ewentualnych, żeby uważali,że jestem "taka super"

Dodatkowo myślałam o przemalowaniu włosów (myślę o tym od dawna, żeby nie było),coś pod blond. Zauważyłam, że moje wszystkie blond-koleżanki ze studiów mają prace.

Może to głupie, ale chyba to ma znaczenie, skoro w sklepach,biurach czy bankach widzę blondynki...

Już się wszystkiego imam, aby tylko coś znaleźć :/

[uniperfect]

Dostałam odp na e-mail " Informujemy, że zakończyliśmy przyjmowanie zgłoszeń dotyczących oferty pracy ...... W związku z dużym zainteresowaniem naszą ofertą wszystkie zgłoszenia zostały dodane do naszej bazy kandydatów na pracowników... "
Ciekawe czy zadzwonią. Na pewno przegrywam z miejscowymi, bo chodzi o pracę w innym mieście niż moje. Pracodawca woli osoby, które mieszkają w danym mieście niż przyjezdne - czyli takie co by musiały po dostaniu pracy wynająć pokój lub dojeżdżać. U mnie dojazd odpada, bo nie mam auta. Musiałabym coś wynająć. Raz usłyszałam od pracodawcy przez tel, że jeśli dopiero po znalezieniu pracy planuje pokój wynająć, to on mi już na wstępie dziękuje i woli zaprosić na rozmowę kogoś z tego miasta. Zapytał się Pan przez tel czy już mieszkam w tym mieście, ja mówię, że nie jeszcze, że jak znajdę pracę to wtedy zamieszkam. No i mi podziękował wtedy. Przecież nie przeprowadzę się naprzód, nie mając pracy, bo i skąd bez pracy miałabym kasą na pokój, jedzenie itp.

[nicRu]

Napisane przez Jabluszko9

A odnośnie wyglądu - uważacie, że to ma jakiekolwiek znaczenie?
Moja mamuśka uważa się za wielką znawczynie szukania pracy (a od 30 lat pracuje w jednym miejscu) i mówi mi, że
1) mam nie nosić rozpuszczonych włosów, tylko koczki,bo będę wyglądać poważniej
2) mam brać spódniczki
3) mam zagadywać pracodawców ewentualnych, żeby uważali,że jestem "taka super"

Dodatkowo myślałam o przemalowaniu włosów (myślę o tym od dawna, żeby nie było),coś pod blond. Zauważyłam, że moje wszystkie blond-koleżanki ze studiów mają prace.

Może to głupie, ale chyba to ma znaczenie, skoro w sklepach,biurach czy bankach widzę blondynki...

Już się wszystkiego imam, aby tylko coś znaleźć :/

Według mnie nie ma idealnej recepty pt. "wyłącznie spódnica, włosy w kok". Na pewno sztuka autoprezentacji jest bardzo ważna (nawet bardzo ważna), trzeba umieć mówić tak by brzmiało to nie jak "jestem zdesperowana, potrzebuje pracy" a raczej "jestem super, obie strony skorzystaja na zatrudnieniu mnie", trzeba umieć być pewnym siebie gdy opowiada się o swoich zaletach, umiejętnościach i doświadczeniu... Ale co do wyglądu to według mnie nie ma zasady. Na rozmowy chodziłam zarówno w spodniach jak i spódnicach, bardzo elegancko jak i na luzie... przykłady:
- firma A, bordowe spodnie, czarna lejąca bluzka, czarna marynarka i wiązane zimowe buty na płaskim obcasie (nie kozaki), rozpuszczone włosy + mocny makijaż, długie bordowe paznokcie - zaproponowano mi pracę
- firma B, czarne eleganckie spodnie, błękitna koszula, czarna marynarka, rozpuszczone włosy, szpilki, delikatny makijaż - zaproponowano mi pracę
- firma C, granatowa spódnica z zamkiem na calej długości, biała bluzka z takimi jakby falbanami idącymi do dekoltu, czarna marynarka, z tego co pamiętam rozpuszczone włosy, makijaż średni (oczy podkreślone na brązowo, delikatny błyszczyk na ustach), czarne buty na koturnach 3cm, długie bordowe paznokcie i... torba z frędzlami... też się udało.
Wlosy? Jestem brunetką, długość włosów zwykle od polowy szyi do "lekko za ramiona". Mam wrażenie, że przekonałam ludzi za każdym razem rozmową, sposobem myslenia, umiejętnością pochwalenia się tym co potrafię a nie tylko przekazaniem informacji na ten temat, sprawianie wrażenia pewnej siebie. Przy czym to moje osobiste odczucia na temat tych rozmów. Stanowiska raczej poważne, bo zarządzanie ryzykiem, audyt finansowy, bankowość inwestycyjna.

[uniperfect]

Napisane przez Jabluszko9

Dodatkowo myślałam o przemalowaniu włosów (myślę o tym od dawna, żeby nie było),coś pod blond. Zauważyłam, że moje wszystkie blond-koleżanki ze studiów mają prace.

Może to głupie, ale chyba to ma znaczenie, skoro w sklepach,biurach czy bankach widzę blondynki...

Już się wszystkiego imam, aby tylko coś znaleźć :/

Co za głupotę wymyśliłaś Kolor włosów nie ma nic do znaczenia. Ja tam nie widzę za wiele blondynek nigdzie Możesz się przefarbować, jak ci ładniej będzie w blondzie niż w obecnym kolorze.

[nicRu]

Przy czym, że tak powiem, postawiłam na zasadę "muszą mnie chcieć taką, jaka jestem". Koleżance, która miała to samo podejście się nie udawało - dziewczyna z natury jest uznawana za kogoś kto się nie uśmiecha, jest nieprzystępny. Według mnie warto podpytać znajomych co o nas uważają i jakie sprawiamy pierwsze wrażenie, to też może dużo pomóc.

[20160901857]

Napisane przez uniperfect

Dostałam odp na e-mail " Informujemy, że zakończyliśmy przyjmowanie zgłoszeń dotyczących oferty pracy ...... W związku z dużym zainteresowaniem naszą ofertą wszystkie zgłoszenia zostały dodane do naszej bazy kandydatów na pracowników... "
Ciekawe czy zadzwonią. Na pewno przegrywam z miejscowymi, bo chodzi o pracę w innym mieście niż moje. Pracodawca woli osoby, które mieszkają w danym mieście niż przyjezdne - czyli takie co by musiały po dostaniu pracy wynająć pokój lub dojeżdżać. U mnie dojazd odpada, bo nie mam auta. Musiałabym coś wynająć. Raz usłyszałam od pracodawcy przez tel, że jeśli dopiero po znalezieniu pracy planuje pokój wynająć, to on mi już na wstępie dziękuje i woli zaprosić na rozmowę kogoś z tego miasta. Zapytał się Pan przez tel czy już mieszkam w tym mieście, ja mówię, że nie jeszcze, że jak znajdę pracę to wtedy zamieszkam. No i mi podziękował wtedy. Przecież nie przeprowadzę się naprzód, nie mając pracy, bo i skąd bez pracy miałabym kasą na pokój, jedzenie itp.

To po co sie przyznajesz? Trzeba było powiedzieć ze tak. Jakbyś dostała prace to jakiś czas byś mogła sie przemęczyc z dojazdem dopóki byś czegoś nie znalazła, chyba nie szukasz tej pracy 500 km od domu? Nie wierze ze nie znalazlabys kogoś, z kim mogłabys dojeżdżać przez jakiś czas albo ze nie ma żadnych autobusów czy pociągów of ciebie do tego drugiego miasta.

Napisane przez nicRu

Przy czym, że tak powiem, postawiłam na zasadę "muszą mnie chcieć taką, jaka jestem". Koleżance, która miała to samo podejście się nie udawało - dziewczyna z natury jest uznawana za kogoś kto się nie uśmiecha, jest nieprzystępny. Według mnie warto podpytać znajomych co o nas uważają i jakie sprawiamy pierwsze wrażenie, to też może dużo pomóc.

No to mam problem, bo podobno na początku zawsze sprawiam wrażenie nieśmiałego i niepewnej siebie,(


Piszę z telefonu, który nie ma opcji "Enter".

[Catacomb_Kitten]

Dziewczyny, u mnie coś ruszyło. Ruszyło o tyle, że w środę idę na rozmowę do agencji reklamowej która oferuje płatne praktyki z gwarancją zatrudnienia. Ucieszyłam się bardzo gdy wczoraj do mnie zadzwonili ale nieco się stresuje przed tą rozmową, bo muszę przyznać ze dość mi zależy Stanowisko na które aplikowałam to New Business Manager (swoją drogą nienawidzę tych pseudo-profesjonalnych anglojęzycznych nazw zawodów) Ale do rzeczy, czy któraś z Was pracowała w tzw sektorze B2B? czytałam trochę o tym, jest to coś w rodzaju e-biznesu zajmuje się różnym badaniami rynku, raportami, itp a także przygotowywaniem i realizacją, ofert, transakcji itp, ale zastanawiam się jak to wygląda w praktyce? Chciałabym wiedzieć coś więcej na wypadek gdyby na rozmowie padło pytanie czy wiem w ogóle czym jest owe B2B którym miałabym w tej pracy się zajmować

[nicRu]

Nou, to moze jest to cos nad czym warto popracowac. Dlugo bylam bezsensownie niesmiala, ale w koncu stwierdzilam, ze najwyzej juz drugi raz osoba przeprowadzająca rozmowę mnie nie zobaczy i starałam się zawsze zabawiać rozmową, sprawiać wrażenie miłej i wygadanej aż moi znajomi stwierdzili że się zmieniłam i widać, że daję sobie radę i mogłabym wręcz objąć kiedyś kierownicze stanowisko i zarządzać ludźmi Mimo tego nigdy się o to nie pokuszę, bo mam zbyt ciężki charakter i czasami po prostu nie umiem być otwarta - chowam się w swojej skorupie.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez uniperfect

Co za głupotę wymyśliłaś Kolor włosów nie ma nic do znaczenia. Ja tam nie widzę za wiele blondynek nigdzie Możesz się przefarbować, jak ci ładniej będzie w blondzie niż w obecnym kolorze.

Głupota czy nie, ale dużo blond koleżanek ma pracę. Może nie liczy się wiedza, tylko uroda? W sumie też za ładna nie jestem
Nieśmiała byłam,ale już nie jestem, uśmiecham się i pokazuję postawę otwartą Ale widać, to nie działa...

[girlonthebridge]

Napisane przez Jabluszko9

Głupota czy nie, ale dużo blond koleżanek ma pracę. Może nie liczy się wiedza, tylko uroda? W sumie też za ładna nie jestem
Nieśmiała byłam,ale już nie jestem, uśmiecham się i pokazuję postawę otwartą Ale widać, to nie działa...

uwielbiam takie argumenty, też sobie kiedyś to wmawiałam, że tylko ładne osoby mają pracę. Kolor włosów nic nie daje, jestem blondynką i 2 lata byłam bezrobotna :P

[20160901857]

Napisane przez nicRu

Nou, to moze jest to cos nad czym warto popracowac. Dlugo bylam bezsensownie niesmiala, ale w koncu stwierdzilam, ze najwyzej juz drugi raz osoba przeprowadzająca rozmowę mnie nie zobaczy i starałam się zawsze zabawiać rozmową, sprawiać wrażenie miłej i wygadanej aż moi znajomi stwierdzili że się zmieniłam i widać, że daję sobie radę i mogłabym wręcz objąć kiedyś kierownicze stanowisko i zarządzać ludźmi Mimo tego nigdy się o to nie pokuszę, bo mam zbyt ciężki charakter i czasami po prostu nie umiem być otwarta - chowam się w swojej skorupie.

Bardziej chodziło mi o nieśmiałość w kontaktach towarzyskich - raczej nikt znajomy nie powie mi obiektywnie jakie wrażenie sprawiam, bo każdy mówi, że inaczej się zachowuję na początku, niż jestem w rzeczywistości, Natomiast na rozmowach kwalifikacyjnych chyba daję się poznać jako osoba strasznie pokorna, co też nie wiem czy jest dobrze odbierane

[Lanakila]

Napisane przez Jabluszko9

Głupota czy nie, ale dużo blond koleżanek ma pracę. Może nie liczy się wiedza, tylko uroda? W sumie też za ładna nie jestem

Jak masz zamiar przekonać kogoś do swojej osoby na rozmowie kwalif., jak sama siebie tak źle oceniasz?

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez Lanakila

Jak masz zamiar przekonać kogoś do swojej osoby na rozmowie kwalif., jak sama siebie tak źle oceniasz?

Nie oceniam źle, po prostu mam lustro
No nic, idę przeglądać oferty.

[unachica17]

Dołączam do was studiuje zaocznie i szukam pracy wczoraj wypełniłam formularz do Rossmana a dziś wysłałam CV ( sekratarka w szkole językowej). No i przeglądam inne oferty dla studentów

[uniperfect]

Napisane przez nouvelle90

To po co sie przyznajesz? Trzeba było powiedzieć ze tak. Jakbyś dostała prace to jakiś czas byś mogła sie przemęczyc z dojazdem dopóki byś czegoś nie znalazła, chyba nie szukasz tej pracy 500 km od domu? Nie wierze ze nie znalazlabys kogoś, z kim mogłabys dojeżdżać przez jakiś czas albo ze nie ma żadnych autobusów czy pociągów of ciebie do tego drugiego miasta.





No to mam problem, bo podobno na początku zawsze sprawiam wrażenie nieśmiałego i niepewnej siebie,(


Piszę z telefonu, który nie ma opcji "Enter".

Autobusy są . Pociągów nie ma. Gdyby była praca od 9 rano to jak najbardziej bym zdążyła. Natomiast na 7.30 czy 8 rano bym nie zdążyła. Pierwszy autobus rano mam parę minut po 6 i jest 7.55 w tym mieście. A gdzie tu jeszcze czas na dojazd mpk. Zastanawiałam się czy nie usunąć adresu w CV jak śle się do tego miasta. Wtedy może by mnie częściej na rozmowy zapraszali, jakby nie wiedzieli gdzie mieszkam Macie adres wpisany w CV ? Trochę dziwne CV by było bez adresu. Jakbym dostała pracę, to wtedy bym się martwiła o dojazd i na szybko jakiegoś pokoju szukała.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

unachica17 - witaj
uniperfect - miałam adres mojego miasta rodzinnego,a potem zmieniłam na miasto docelowe. Jasne, teraz tu mieszkam, ale jeśli bym wróciła do dom rodzinnego, to w CV zostawiłabym tak jak jest - Lublin

Słuchałam dziś wiadomości - pan prezes Belka oświadczył,że w Polsce płace powinny być wyższe, ponieważ młodzi, zdolni (!) ludzie wyjeżdżają za granicę, gdyż nie są w stanie tutaj się utrzymać. Mówił, że praca jest, ale za marne pieniądze.
Odnosić się to miało do gospodarki - która spowalnia,właśnie przez niskie płace.

Aż ciśnie się na usta "Thank U Captain Obvious"

Powiedział, bo powiedział. A i tak nic się nie ruszy.

[uniperfect]

Według mnie powinny obniżyć składki ZUS by koszty zatrudnienia pracownika były niższe. Wtedy może chętniej pracodawcy by umowy o pracę dawali i więcej ofert pracy by było. Podniesienie płacy minimalnej moim zdaniem nic wiele nie da.