Nasza waga oszalała - ponad 100 kg pokazała -> CZĘŚĆ III

[Natus276]

dudi trzy mam też kciuki, żeby Ci się życie wyprostowalo na dobry tor.

Widzę,ze jakaś plaga z chorobami. Moja mama też od prawie 2 miesięcy chodzi po lekarzach i szpitalach i nie wiedzą co jej jest... Polska slużba zdrowia...

Jeżeli chodzi o wagę jest tragicznie. Od wesela przytylam 5kg... Juz mi niewiele brakuje do powrotu do 100. Najgorsze jest to, ze nie umiem ruszyć ani z dieta,ani z cwiczeniami. tak bardzo chcialabym się zmotywowac.

[ogolnie]

Witam Ja dziś ładnie się trzymam,jedyny grzech to wafel ryżowy z czekolada (w biedronie kupiłam) ale tylko jeden bo pozostale 3 dałam koleżankom w pracy do kawy bo marudziły ze nic nie mają. Na kolację będzie pomidor z cebula i wiesniakiem.

[DudiBoy]

Dziękuję Natus

Pysiamn wiem że musi Ci być teraz bardzo ciężko, ale trzymaj się i bądź dobrej myśli, nie przejmuj się na zapas. Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia Twojej mamy.

Agnik ja też chyba nie podołam wyzwaniu. Pierwsze emocje opadły, znajomi zaczęli mnie zapraszać do siebie żeby odreagować i zaczęło się uzupełnianie zapasów Aż wstyd się przyznać co jadłem w weekend

Tak z tymi chorobami coś jest, bo moją mamę też złapało jakieś grypsko teraz.
A co do mojego ciśnienia to zauważyłem jedną prawidłowość mam większe jak się zdenerwuję a o wiele niższe jak się zmęczę i to tak że ledwo zipię i jestem cały mokry. Ewidentnie ruch mi służy

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Napisane przez ogolnie

Witam Ja dziś ładnie się trzymam,jedyny grzech to wafel ryżowy z czekolada (w biedronie kupiłam) ale tylko jeden bo pozostale 3 dałam koleżankom w pracy do kawy bo marudziły ze nic nie mają. Na kolację będzie pomidor z cebula i wiesniakiem.

Hej
To świetnie sobie dajesz radę, taki grzech to żaden grzech, w dodatku umiałaś się powstrzymać i zjadłaś tylko jednego. Jestem z Ciebie dumny!

[rachuciachu]

Hej Wam!
Udzielałam się w jednym z poprzednich wątków przez krótki czas, ale potem byłam tak zajęta, że nie zaglądałam w ogóle na wizaż.
Pomyślałam, że przy okazji nowego wątku się do Was przyłączę znów. Mogę?
Od połowy lipca do końca września odżywiałam się naprawdę dobrze- co prawda zdarzyło mi się kilka razy wypić cydr, zjeść coś słodkiego (chałwa, czekolada) ale tragedii nie było i schudłam 12 kg!
Październik (już zaczął się rok akademicki) był taki sobie- nie schudłam ale też nie przytyłam więc nie rozpaczam, jednak dzisiejszy dzień był tragiczny. Miałam epizod kompulsywnego opychania się i na nieszczęście dla mnie dzisiejszy dzień był tym, kiedy pracowałam z domu... Zjadłam dwie szklanki makaronu z sosem serowo-szpinakowym, cztery kanapki z pastą paprykową (uhh, tłusta), sześć pierogów ruskich, i do tego jeszcze z pół główki smażonego kalafiora oraz hektolitry kawy- co prawda nie wszystko na raz, ale w ciągu zaledwie kilku godzin... Wiem, że nawet nie brzmi to tak tragicznie źle (wiadomo- to nie 10 paczek ciastek) ale mam wyrzuty sumienia (jak zawsze) a do tego jeszcze bardzo, bardzo źle się czuję. Uh... A już myślałam, że poradziłam sobie z tym problemem bo przez ostatnie trzy-cztery miesiące dobrze się trzymałam.
Przepraszam, że tak się żalę, ale musiałam to wyrzucić z siebie...
Mam nadzieję, że będę tu często zaglądać i śledzić Wasze postępy!

[pluszowa misia]

witam kochani i zycze wszytskim zdrowka ojjj dudi to nie tylko ty jadles takie paskudne zarcie dobrze ze nie wiecie co ja jadlam ehhhh jak to w weeend u mnie wagowo nie ma zmian nie wiem juz w sumie dlaczego bo porcz diety ktra co prawda trzymam tak na 70% codziennie daje w kosc na treningu a waga dupa nie rusza ale miesnie sie buduja bo widze moze to dlatego>? wczoraj przyszli nasi znajomi i okazalo sie ze w sobote biora slub cywilny heheh tak sobie o na spontanie zalatwili nooo i mam byc swiadkowa ok ide robic klate bo aeroby juz zrobilam

[DudiBoy]

Nie było aż tak źle Misiu, świństwa jakiegoś nie jadłem (tz żadnego fastfoodu czy przetworzonego), ale też dietetycznym bym tego nie nazwał, wręcz przeciwnie (np taki niewinny makaron ze szpinakiem i łososiem brzmi, ok nawet zdrowo, ALE trzeba pamiętać że w tym jest też śmietana+suszone pomidory+parmezan a do tego nie jedna lampka wina i mamy meeega bombę kaloryczną, że o ciastach do kawy czy sałatce z majonezem na drugi dzień już nie wspomnę)

[ogolnie]

Dudi no cześć Miło ze jesteś. A to Tobie znajomi takie pysznosci jak makaron z łososiem serwuja ? Jeju jak fajnie Też bym tak chciała,a tu samemu trzeba zrobić

Powiem Wam,ze ja mam znowu problemy kobiece,boli lewy jajnik jak cholera a to na owulacje nie czas (dopiero za kilka dni,chyba ze jakimś cudem mi się przesunęła),jestem po @ więc nie wiem. Na jutro załatwiłam późniejsze przyjście do pracy i rano idę do lekarza,zobaczymy co powie rodzinny,bo ginekolog to w środę dopiero pewnie. Boję się :-( ja mam takie problemy z tym ze już mam czarne myśli :-( jeszcze w sumie też ciąży nie wykluczyłam ale szczerze mówiąc nie chce teraz,jak ma się skończyć tak jak ostatnio to nie chce :-(

[88agnik]

Ogolnie może to zapalenie przydatków- bardzo bolesne co do ciąży rozumiem, że się boisz ale czarne myśli przyciągają czarny scenariusz, ja mam za sobą 3ciąże i tylko 2porody więc wiem co czujesz

[ogolnie]

Wątpię żeby to przydatki były bo zwykła nospa mi pomaga i ciepłe okłady,a z tego co wiem to bardzo bolesne,a dziś już jest mi lepiej. Jutro jak się uda to pojadę do ginekologa a jak nie to do rodzinnego (dziś się nie dostałam) po skierowanie na izbę przyjeć i tyle. Nie będę czekać jak w sumie nie wiem co to jest. Dziś jest dużo lepiej ale czuje ten jajnik.

[pluszowa misia]

witam was i ja dzisiaj mialam masakre zaliczylam szpital bo moj szkrab rozwalil sobie glowe o kant stolu i balam sie zeby nie bylo nic powaznego bo rana byla gleboka jednak okazalo sie ze jest okej zalozyli mu zszywki na rane i za 5 dni mamy je zdjac ale strachu sie nienajdlam bo ja panikara jestem i przez to jestem teraz mega wypompowana ani treningu anidiety dzisiaj bo normalnie jestem wypompowana...

[DudiBoy]

Misiu nie dziwię Ci się że spanikowałaś, ja bym się bał przy takiej ranie o dorosłego, a dopiero o dziecko Zemdlałbym na miejscu, więc dla mnie i tak jesteś dzielna. Szybkiego gojenia dla Twojego malucha.

Ogolnie jak się dzisiaj czujesz? Jest jakaś poprawa? Niewiele Ci pomogę bo zupełnie nie znam się na tych schorzeniach, ale życzę dużo zdrówka

Pysiamn co z Twoją mamą, nic nie piszesz...

A u mnie na wadze 101, ale widziałem że wrócić, przecież coś wkońcu trzeba zacząć jeść Nerwy i stres nie są dobrymi sprzymierzeńcami w walce z nadwagą

[pluszowa misia]

dziekuje dudi na szczescie nic sie nie dzieje maly ma pelno energi nauczyl sie uwaza na ta rane tazke dajemy sobie rade strach mial wielkie oczy ale nie moglabym tak poprostu zostawic tego bez kontroli w szpitalu

[ogolnie]

Napisane przez DudiBoy

Ogolnie jak się dzisiaj czujesz? Jest jakaś poprawa? Niewiele Ci pomogę bo zupełnie nie znam się na tych schorzeniach, ale życzę dużo zdrówka


A u mnie na wadze 101, ale widziałem że wrócić, przecież coś wkońcu trzeba zacząć jeść Nerwy i stres nie są dobrymi sprzymierzeńcami w walce z nadwagą

Hej Ja byłam dziś u rodzinnego, zlecił iść do ginekologa - poszłam. Ginekologicznie niby wszystko w porządku, ale jutro idę do jeszcze innego, bo nie daje mi to spokoju Rodzinny zlecił badania moczu i sugeruje, że zapalenie pęcherza.
Czuję się fatalnie, dlatego, że chyba mnie wywalą z pracy Siedzę i ryczę dziś cały dzień, TŻ w łózku lezy bo chory.
Jutro jadę do pracy na rozmowę z szefową więc dowiem się co i jak, bo niby coś zrobiłam źle i muszę ponieść tego konsekwencje.

Normalnie to czasem skoczyć z mostu ino wprost pod pociąg

Wagą sie nie przejmuje, mam większe zmartwienia...

[88agnik]

Misiu lepiej chuchać na zimne- ja też bym pojechała na pogotowie, więc żadna z Ciebie panikara tylko troskliwa mama

Pysiamn Twoje milczenie jest niepokojące Mam nadzieję, ze wszystko dobrze

Dudi ja dziś miałam dzień obżarstwa, wstyd się przyznać, ale zjadłam całą czekoladę- boję się wejść na wagę, bo czuje po sobie, że jestem spuchnięta

Ogolnie nie martw się na zapas pomartwimy się razem jutro jak już będziesz wiedzieć co i jak- nie myli się ten co nic nie robi a ze zdrowiem to poczekaj na wynik badań, które zlecił rodzinny. Chociaż teraz Ci lekarze w większości są do . Mojemu mężowi też nie pomogli- leczy się doraźnie przeciwbólowymi jak go boli- na szczęście już coraz rzadziej.

[DudiBoy]

Nie pisałem Wam nawet ale oczywiście jestem już bez pracy. Dzisiaj byłem na pierwszym spotkaniu w urzędzie pracy i dostałem skierowanie. Jestem w szoku i po stokroć zadowolony, bo po pierwsze rodzaj pracy bardzo mi odpowiada i jest dobrze płatny, a po drugie i najważniejsze byłaby to praca dosłownie tuż obok mojego domu, 3 minuty na nogach! Co daje ogromne oszczędności jeżeli chodzi o dojazd komunikacją miejską.
Proszę trzymajcie za mnie kciuki, może faktycznie los mi się w końcu odmieni na lepsze...

[88agnik]

Dudi za to, żeby się udało.

[ogolnie]

Napisane przez DudiBoy

Nie pisałem Wam nawet ale oczywiście jestem już bez pracy. Dzisiaj byłem na pierwszym spotkaniu w urzędzie pracy i dostałem skierowanie. Jestem w szoku i po stokroć zadowolony, bo po pierwsze rodzaj pracy bardzo mi odpowiada i jest dobrze płatny, a po drugie i najważniejsze byłaby to praca dosłownie tuż obok mojego domu, 3 minuty na nogach! Co daje ogromne oszczędności jeżeli chodzi o dojazd komunikacją miejską.
Proszę trzymajcie za mnie kciuki, może faktycznie los mi się w końcu odmieni na lepsze...

Trzymam mocniutko kciukasy Napisz potem nam, czy się udało

Ja pracę nadal mam i dostałam propozycję przedłużenia umowy na 5 kolejnych lat, ale "warunkiem" jest, żebym nie zachodziła w ciążę, bo takiego kolejnego pracownika nie chcą, którego nie ma. Sprawę przegadałam już z TŻ i w ciągu 5 lat na pewno będziemy chcieli dziecko, to wtedy po prostu pójdę szybciutko na chorobowe i potem pewnie dostanę wypowiedzenie. Mówi się trudno, ale czasem są ważniejsze rzeczy niż praca...

[88agnik]

Napisane przez ogolnie

Trzymam mocniutko kciukasy Napisz potem nam, czy się udało

Ja pracę nadal mam i dostałam propozycję przedłużenia umowy na 5 kolejnych lat, ale "warunkiem" jest, żebym nie zachodziła w ciążę, bo takiego kolejnego pracownika nie chcą, którego nie ma. Sprawę przegadałam już z TŻ i w ciągu 5 lat na pewno będziemy chcieli dziecko, to wtedy po prostu pójdę szybciutko na chorobowe i potem pewnie dostanę wypowiedzenie. Mówi się trudno, ale czasem są ważniejsze rzeczy niż praca...

A tak się martwiłaś mówiłam, ze będzie dobrze
W umowie Ci nie napiszą takiego warunku więc zwolnić Cię nie mogą. Jak zajdziesz w ciążę to po 3miesiącu poinformuj pracodawcę, bo wtedy będziesz chroniona- kobiety w ciąży nie wolno zwolnić!!! A nawet jak umowa kończy się przed porodem to zostaje przedłużona do porodu, żeby Ci się rodzicielski należał.
Pracuj jak najdłużej możesz (ja pracowałam do 7miesiąca) a później skorzystaj ze wszelkich możliwych urlopów, które Ci przysługują

[pysiamn]

Hey nie to bym o Was zapomniała ...

Ale tak dużo się dzieje a odchudzanie dla mnie spadło z podnium jeśli chodzi o priorytet

Muszę zabrać sie za siebie ...

U mamy duża poprawa ale nadal nie jest jeszcze idealnie ...

Moze potem wpadnę i poczytam co u Was bo nawet nie wiem
Wybaczie proszę

[ogolnie]

Napisane przez 88agnik

A tak się martwiłaś mówiłam, ze będzie dobrze
W umowie Ci nie napiszą takiego warunku więc zwolnić Cię nie mogą. Jak zajdziesz w ciążę to po 3miesiącu poinformuj pracodawcę, bo wtedy będziesz chroniona- kobiety w ciąży nie wolno zwolnić!!! A nawet jak umowa kończy się przed porodem to zostaje przedłużona do porodu, żeby Ci się rodzicielski należał.
Pracuj jak najdłużej możesz (ja pracowałam do 7miesiąca) a później skorzystaj ze wszelkich możliwych urlopów, które Ci przysługują

Dzięki za info,na razie w tych tematach jestem kompletnie zielona

Ja odpoczywam w fotelu przed tv ze słodyczami i Tz. Wiem ze nie powinnam mówić o tych słodyczach

[pysiamn]

Napisane przez ogolnie

Ja odpoczywam w fotelu przed tv ze słodyczami i Tz. Wiem ze nie powinnam mówić o tych słodyczach

ogólnie a słodycz TŻ nie wystarczy ?



Ja staram się wracać na dobre tory

[ogolnie]

Napisane przez pysiamn

ogólnie a słodycz TŻ nie wystarczy ?

Dziś mnie denerwuje więc jego urok nie pomoże

[pysia1987]

Dudi, trzymam kciuki i za cała resztę też

Podczytuje Was, ale złapałam doła, bo u mnie zas kapa za 10mscy slub a ja wygladam jak wieprz

Jeszcze dzis dobiłam sie na maxa bo moim atutem są włosy i pysk tez mam nie najgorszy wiec wydaje mi sie, ze byłabym najprawde fajna ładna dziewczyną, gdyby nie 40kg nadwagi nienawidze sie za to serio, nie wiem mak sie moglam doprowadzic do takiego stanu (mam w biodrach 135cm )
Wklejam Wam zdjecie....fotografa na slubie poprosze zeby robił mi tylko zdjęcia od szyji w góre

[pluszowa misia]

pysia 1987 a ile ty wazysz przypomnij prosze buzke masz sliczna a napewno uda ci sie jesczez schudnac do slubu jak sie zawezmieszw wiem to jest najtrudniejsze ale mysle ze jak sobie tak dobrze o tym wszystkim pomyslisz to znajdziesz sile na walke z kg a dodatkowo napewno bedziesz miala tez sukienke w ktorej bediesz pieknie wygladac u mnie spadki w cm nareszcie pysiu jezeli bedziesz miala chwile zmien mi w tabelce na 105 kg bo jak zaczelam cwiczyc waga mi skoczyla do 106 bylam zalamana dlugo sie tutajh nie przyznawalam ale konsultowalam sie ze znajomym trenerem i powiedzial mi ze to napewno przyrosc miesniowy bo w cm nie przybylo wtedy ani kawaleczka takze nie mam co sie martwic teraz cm zaczely spadac tylko @ mi sie zaczela Dudi pisz nam jak tam z praca?

[pysia1987]

Napisane przez pluszowa misia

pysia 1987 a ile ty wazysz przypomnij prosze buzke masz sliczna a napewno uda ci sie jesczez schudnac do slubu jak sie zawezmieszw wiem to jest najtrudniejsze ale mysle ze jak sobie tak dobrze o tym wszystkim pomyslisz to znajdziesz sile na walke z kg a dodatkowo napewno bedziesz miala tez sukienke w ktorej bediesz pieknie wygladac u mnie spadki w cm nareszcie pysiu jezeli bedziesz miala chwile zmien mi w tabelce na 105 kg bo jak zaczelam cwiczyc waga mi skoczyla do 106 bylam zalamana dlugo sie tutajh nie przyznawalam ale konsultowalam sie ze znajomym trenerem i powiedzial mi ze to napewno przyrosc miesniowy bo w cm nie przybylo wtedy ani kawaleczka takze nie mam co sie martwic teraz cm zaczely spadac tylko @ mi sie zaczela Dudi pisz nam jak tam z praca?

jakis tydzien temu wazyłam 109kg

[88agnik]

Pysiamn czasami inne sprawy są ważniejsze niż odchudzanie ale teraz już bierzemy się za siebie i nie odpuszczamy

Misiu teraz ładnie budujesz mięśnie a później one będą spalać więcej kalorii i waga na pewno pójdzie w dół. Z resztą nie od dziś wiadomo, że mięśnie są cięższe od tłuszczu najlepiej zrób sobie zdjęcie teraz i za jakiś czas- będziesz miała porównanie. Waga nie do końca jest wyznacznikiem naszej formy, bo nie pokazuje składu ciała.

Pysia1987 10 miesięcy to jest jeszcze trochę czasu, a buźkę masz śliczną no i zostaje Ci świadomość, że Twój facet kocha Ciebie a nie Twój wygląd.

Teraz ja się pochwalę spadkiem, waga na dziś 96,7 mam coraz większą nadzieję, że w nowym roku zobaczę 8 z przodu

[DudiBoy]

Dzisiaj moja mama trafiła do szpitala z zapaleniem płuc

[pysiamn]

pysia 87 to mamy podobnie :P
Jedynie co w sobie lubie to "pyszczek"
Reszta do wymiany ...ja mam zdecydowanie wiecej na plusie bo startowałamze 130kg

Ślub brałam to miałam jakieś 75-80kg max


A teraz masakra po 2ce dzieci ...ale damy radę

Misiu ok zmienię w tabeli na 105

88agnik
Super gratuluję spadku oby tak dalej nieodpuszczaj

Dudi o Kurcze trzymaj się ... i zdrówka dla mamy jest bardzo zle ? co mówią lekarze ?

TABELKA NA DZIŚ :

[88agnik]

Dudi to teraz masz oboje rodziców w szpitalu? Biedaku Ty mój

Ja staram się nie odpuszczać, choć nie ukrywam czasem mam wielką ochotę na pizze serową...

[pysiamn]

Napisane przez 88agnik

Ja staram się nie odpuszczać, choć nie ukrywam czasem mam wielką ochotę na pizze serową...

nie kuś się

Dudi jak u Ciebie ?

Ja mam ostatnio ciągoty do słodkiego