Październikowa już kończy się porodówka, zaraz się rozpakuje ostatnia ciążówka.

[Mojra87]

Napisane przez magsik

Gratulacje, ciszę się że dobrze wszystko się skończyło.

My wczoraj mieliśmy nieprzyjemną historię. Michał zjadł około 18ej i nie chciało mu się odbić, leżał sobie na klinie. Przyjechała do niego rodzinka i się z nim bawili w pewnym momencie tak zwymiotował, że aż fontanna poszła prosto na kuzynkę. Czegoś takiego nie widziałam, wszystkich zatkało, ja szybko go na bok położyłam bo dużo tego było. Teraz próbujemy odbić od około 40 min i nic, co ja mam robić? boję się, że sytuacja się powtórzy a ja będę spać

U nas tez mielismy kilka takich fontann... z tym, ze Mloda generalnie rzadko kiedy odbija... staram sie po jedzeniu dac jej spokojnie lezec - fontanny trafialy sie zawsze przy wiekszych ruchach tuz po jedzeniu np jak musialam ja przewinac... jak ja w nocy usypiam, to zawsze dlugo czekam az mocno usnie i dopiero delikatnie ja odkladam do kolyski na boczek - czasem delikatnie ulewa, ale w tej pozycji jest bezpieczna.
Moze rodzinka zbyt intensywnie sie z Malym bawila tuz po jedzeniu i to byl tylko taki jednorazowy wypadek?

[nocnyskowronek]

Napisane przez diabli

Zojeczka jest już na świecie. 28.10.2014 godz. 1:24. Nie doczekalysmy do rana do planowego ciecia. Przed północą odeszly mi wody (w tak o tym całą ciążę marzylam!) Na porodowce stwierdzili, że mogę iść spac, poczekamy do rana, bo brak skurczy itd. Zgasili światło i tak sobie miałam spac pod ktg. W pewnym momencie tetno małej zaczęło spadać, zanikać i zrobił się mlyn. Wszyscy biegali, cewniki, wenflony, anestezjolodzy - wszystko naraz i szybko. Na boso biegiem na stół, znieczulenie i najdłuższe chwilę w życiu, oczekiwanie na płacz. Zdążyłam napisać do naszego tatusia 3smsy. Odeszly wody, przyjedź. Idź spac, czekamy do rana. Przyjeżdżaj coś jest nie tak...biedny przeżył swoje jak to przeczytał. Mała urodziła się zdrowa, krzyczaca i odetchnelam. 3740, 56cm i 10pkt. Mamy się dobrze, czekamy na rzekę mleka ;-) licze, że w piątek do domu, ale w wodach był pacior, wiec jutro morfologia i crp.

Gratulacje!

Nowa - za łatwy poród! To już dziś zostaniesz Mamą!

Ever, Pędząca Skarpeta - oby się Wam szybko akcja już rozkręciła

Pozostałe nieodzywające się jakiś czas Brzuchatki - mam nadzieję, że można Wam już gratulować Maluchów, ale jeśli dalej w dwupaku to kciuki również dla Was

[magsik]

Napisane przez Mojra87

U nas tez mielismy kilka takich fontann... z tym, ze Mloda generalnie rzadko kiedy odbija... staram sie po jedzeniu dac jej spokojnie lezec - fontanny trafialy sie zawsze przy wiekszych ruchach tuz po jedzeniu np jak musialam ja przewinac... jak ja w nocy usypiam, to zawsze dlugo czekam az mocno usnie i dopiero delikatnie ja odkladamkał do kolyski na boczek - czasem delikatnie ulewa, ale w tej pozycji jest bezpieczna.
Moze rodzinka zbyt intensywnie sie z Malym bawila tuz po jedzeniu i to byl tylko taki jednorazowy wypadek?

u nas jak się nie odbije to wtedy się bardzo pręży i jest niespokojny, a i tak mamy problemy z brzuszkiem. Czasami jest tak, że od razu się odbija, a czasami można go trzymać i trzymać i nic. Najgorzej w nocy jak się spać człowiekowi chce. Nie podnosiły go tylko masowały plecki i dotykały nad brzuszkiem.

[Koralinka86]

Witam z rana. My wlasnie jestesmy po porannym łapaniu siuskow do badan. Mam nadzieje, ze te kilka mililitrów wystarczy. U nas noc nadwyraz dobrze. Jedno karmienie i od razu spanie, ale zasnela po 23, takze obudziła sie po 2 i kolo 5. Śmieje sie do TŻ, ze od 5 rano to juz przechodzimy na karmienia dzienne.
Magsik, u mnie tez to odbijanie to jakas mordega. I tez raz odbije a raz nie. Jak dlugo nie odbija to odkładam ja na chwile i biore znowu. A jak dalej nie odbija to kładę na brzuch, wtedy zawsze ulewa. W nocy różnie, jak spi to jej nie ruszam i nie odbijam. Takie obfite ulewanie jak jest połączone z dobrymi przyrostami nie jest niczym złym, choc wygląda strasznie. Mam ten problem i wczoraj dostalam BioGaje i Debridat. BioGaje podaje a z Debridatem sie wstrzymałam.
A i z tego, co kojarze moje dziecko jest dzisiaj ostatni dzien noworodkiem, a od jutra zaczyna okres niemowlectwa. Jak to zlecialo

Pozdrawiam. K86

[Mojra87]

Magsik - obserwuj w takim razie Michala, a w razie csego podpytaj pediatry o takie mocne ulewanie.

Napisane przez Koralinka86

Witam z rana. My wlasnie jestesmy po porannym łapaniu siuskow do badan. Mam nadzieje, ze te kilka mililitrów wystarczy. U nas noc nadwyraz dobrze. Jedno karmienie i od razu spanie, ale zasnela po 23, takze obudziła sie po 2 i kolo 5. Śmieje sie do TŻ, ze od 5 rano to juz przechodzimy na karmienia dzienne.
Magsik, u mnie tez to odbijanie to jakas mordega. I tez raz odbije a raz nie. Jak dlugo nie odbija to odkładam ja na chwile i biore znowu. A jak dalej nie odbija to kładę na brzuch, wtedy zawsze ulewa. W nocy różnie, jak spi to jej nie ruszam i nie odbijam. Takie obfite ulewanie jak jest połączone z dobrymi przyrostami nie jest niczym złym, choc wygląda strasznie. Mam ten problem i wczoraj dostalam BioGaje i Debridat. BioGaje podaje a z Debridatem sie wstrzymałam.
A i z tego, co kojarze moje dziecko jest dzisiaj ostatni dzien noworodkiem, a od jutra zaczyna okres niemowlectwa. Jak to zlecialo

Pozdrawiam. K86

Moja Mloda nie wymaga odbijania... czesto zasypia przy piersi i wtedy zupelnie nie mam jej jak odbic pytalam o to pediatre, polozna i doradce laktacyjnego - wszystkie stwierdzily, ze widocznie moje dziecko nie potrzebuje odbijania i mam sie nie przejmować, jak sie nie uda jej odbic... tez mamy biogaie ale najpierw skonczymy uzywac dicoflor. Mloda tez od tygodnia wiecej i czesciej ulewa...nie wiem, czy to nie skok rozwojowy wagowo przyrasta ponoc az za dobrze wiec sie nie przejmuj e tylko pilnuje tego ulewania i kladzenia na boku

[magsik]

trzeci raz nic się nie odbiło i nie ulało, leymy teraz na brzuszku może coś pomoże

[nocnyskowronek]

U nas też dziś ostatni dzień jako noworodek

Z tej okazji rano zaskoczyła nas największa do tej pory niespodzianka w pieluszce! Małą trzeba było pod kranem umyć tak wszędzie tego poszło Ktoś wie czy oprócz pokrowca tego rogala można też prać? Jak?

Ulewające fontanny zdarzają się nam czasami zazwyczaj gdy za bardzo nią ruszamy śpiesząc się czy to z przybieraniem czy żeby szybciej odbiła.
Z odbijaniem to w nocy raczej nie potrzebuje i prawie nie ulewa (ale po kp trzymam ją jeszcze trochę pod skosem w sensie głowa wyżej niż nóżki, a pózniej na boczek - no chyba że zasnę i nie odłożę jej ). W dzień przeciwnie jest i odbijanie i ulewanie i problemy brzuszkowe Dzień zaczynamy zwykle ok 6 a kończymy o 20

[Katrina2000]

Napisane przez diabli

Zojeczka jest już na świecie. 28.10.2014 godz. 1:24. Nie doczekalysmy do rana do planowego ciecia. Przed północą odeszly mi wody (w tak o tym całą ciążę marzylam!) Na porodowce stwierdzili, że mogę iść spac, poczekamy do rana, bo brak skurczy itd. Zgasili światło i tak sobie miałam spac pod ktg. W pewnym momencie tetno małej zaczęło spadać, zanikać i zrobił się mlyn. Wszyscy biegali, cewniki, wenflony, anestezjolodzy - wszystko naraz i szybko. Na boso biegiem na stół, znieczulenie i najdłuższe chwilę w życiu, oczekiwanie na płacz. Zdążyłam napisać do naszego tatusia 3smsy. Odeszly wody, przyjedź. Idź spac, czekamy do rana. Przyjeżdżaj coś jest nie tak...biedny przeżył swoje jak to przeczytał. Mała urodziła się zdrowa, krzyczaca i odetchnelam. 3740, 56cm i 10pkt. Mamy się dobrze, czekamy na rzekę mleka ;-) licze, że w piątek do domu, ale w wodach był pacior, wiec jutro morfologia i crp.

Napisane przez slodziatek

super - gratulacje! A z tym co piszesz Coffee zgadzam się w całej rozciągłości. Ja najpierw przez 2 tygodnie jadłam wszystko. Później zaczęło się wieczorne marudzenie więc się dałam wmanewrować nawiedzonym babom, że to przez to co jem i tak 3 tygodnie żyłam na kurczaku i chlebie. I się wkurzyłam tydzień temu i znowu jem wszystko i absolutnie żadnej różnicy!
Wczoraj dostałam książkę Najszczęśliwsze niemowlę w okolicy - z polecenia kumpeli, która twierdzi, że jej dziecko nie ma kolek i śpi w nocy 6-8h. I stwierdziliśmy, że spróbujemy. Wczoraj uspokojenie jej metodą z książki zajęło 5 MINUT! Dziś 3 MINUTY. A w nocy... cóż... położyliśmy o 22. Ja się budzę bo mnie cycki bolą jak cholera, patrzę na zegarek,a tu 6 a Ola smacznie śpi. No szok po prostu.

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------



Coffee jeśli nie ma wysypek, twardego brzuszka i dziwnych kup to naprawdę nie ma związku z Twoim jedzeniem. Ja wczoraj rozmawiałam z moim pediatrą i mi powiedziała, że cała ta dieta matki karmiącej to jej zdaniem wynika z bezsilności rodziców, którzy nie potrafią uspokoić dziecka. Dziecko płacze, ty masz potrzebę coś z tym zrobić i sobie wkręcasz dietę... a to bez sensu bo jak nie będziesz jeść sensownie to za chwilę będziesz mieć coraz mniej pokarmu (ja tak niestety miałam). A maluch potrzebuje przytulania, a nie matki na diecie z umęczoną miną.

Diabli Gratulacje!!!
Co to za metoda na usypianie w 3 minuty? zdradź proszę, ja też tak chcę...

[vilet784]

Nocny skowronek, koralinka u nas tez ostatni dzień niemowlectwa a już w niedzielę nasze maluszki będą miały miesiąc! Strasznie ten czas leci...

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

[ever_92]

Diabli gratulacje!!! Ale stres musial byc...

Nowa czekamy na info

A ja witam sie w 41 tc moze to bedzie halloweenowy potworek hehe, obym nie musiala za dlugo czekac.

Zaczelam czytac o karmieniu, diecie itd.
Bardzo dobry ten blog hafija.pl.
Na sr dowiedzialam sie tylko dlaczego karmienie takie dobre i pozycje do karmienia duzo sie.dowiedzialam i.ciesze sie.ze.nie.ma.zadnych diet

[Isgaard]

Dzień dobry

Napisane przez diabli

Zojeczka jest już na świecie. 28.10.2014 godz. 1:24. Nie doczekalysmy do rana do planowego ciecia. Przed północą odeszly mi wody (w tak o tym całą ciążę marzylam!) Na porodowce stwierdzili, że mogę iść spac, poczekamy do rana, bo brak skurczy itd. Zgasili światło i tak sobie miałam spac pod ktg. W pewnym momencie tetno małej zaczęło spadać, zanikać i zrobił się mlyn. Wszyscy biegali, cewniki, wenflony, anestezjolodzy - wszystko naraz i szybko. Na boso biegiem na stół, znieczulenie i najdłuższe chwilę w życiu, oczekiwanie na płacz. Zdążyłam napisać do naszego tatusia 3smsy. Odeszly wody, przyjedź. Idź spac, czekamy do rana. Przyjeżdżaj coś jest nie tak...biedny przeżył swoje jak to przeczytał. Mała urodziła się zdrowa, krzyczaca i odetchnelam. 3740, 56cm i 10pkt. Mamy się dobrze, czekamy na rzekę mleka ;-) licze, że w piątek do domu, ale w wodach był pacior, wiec jutro morfologia i crp.

Uff ale nerwowo, kurcze musiałaś sie zestresować ale wszystko dobrze się skończyło i to jest najważniejsze Wielkie gratulacje i życzę Wam szybkiego wyjścia ze szpitala

[ever_92]

Napisane przez nocnyskowronek

U nas też dziś ostatni dzień jako noworodek

Z tej okazji rano zaskoczyła nas największa do tej pory niespodzianka w pieluszce! Małą trzeba było pod kranem umyć tak wszędzie tego poszło Ktoś wie czy oprócz pokrowca tego rogala można też prać? Jak?

Ulewające fontanny zdarzają się nam czasami zazwyczaj gdy za bardzo nią ruszamy śpiesząc się czy to z przybieraniem czy żeby szybciej odbiła.
Z odbijaniem to w nocy raczej nie potrzebuje i prawie nie ulewa (ale po kp trzymam ją jeszcze trochę pod skosem w sensie głowa wyżej niż nóżki, a pózniej na boczek - no chyba że zasnę i nie odłożę jej ). W dzień przeciwnie jest i odbijanie i ulewanie i problemy brzuszkowe Dzień zaczynamy zwykle ok 6 a kończymy o 20

Ja ogolnie piore i poduszki i koldry (nie tylko poszewki) raz na jakis czas, albo jak trzeba, tylko zalezy co jest w srodku, bo jak pierz to musisz miec ta suszarke na prad, inaczej sie wszystko zlepi i nie rowne kulki beda, a tak to po praniu, wrzucam do suszary i jest wszystko ok.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Napisane przez Mojra87

Magsik - obserwuj w takim razie Michala, a w razie csego podpytaj pediatry o takie mocne ulewanie.



Moja Mloda nie wymaga odbijania... czesto zasypia przy piersi i wtedy zupelnie nie mam jej jak odbic pytalam o to pediatre, polozna i doradce laktacyjnego - wszystkie stwierdzily, ze widocznie moje dziecko nie potrzebuje odbijania i mam sie nie przejmować, jak sie nie uda jej odbic... tez mamy biogaie ale najpierw skonczymy uzywac dicoflor. Mloda tez od tygodnia wiecej i czesciej ulewa...nie wiem, czy to nie skok rozwojowy wagowo przyrasta ponoc az za dobrze wiec sie nie przejmuj e tylko pilnuje tego ulewania i kladzenia na boku

U mnie na sr mowili, zeby sie az tak nie przejmowac, jak nie odbije. Mowia ze jak nie gora, to dolem wyjdzie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[daszna]

Czy to mozliwe ze mala ma problemy z kupka przy kp? Cala noc stekala i sie prezyla a ja oczy na zapalkach

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ever_92]

Hehe to jest fajne:


http://kurazdoktoratem.blogspot.dk/2...pacze.html?m=1

Ja juz Tz tlumacze, zebysmy zawalu nie dostali jak ciagle bedzie plakac... o ukladzie trawiennym itd.

[vilet784]

Ever dobre!

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

[ever_92]

Tz w garazu, auto w rozsypce, mowi do Emily, ze jak juz spozniona to niech zaczeka jeszcze chwilke

Zaczynam sie bac jak ja urodze, jak bedzie wazyc ponad 4kg...

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Napisane przez daszna

Czy to mozliwe ze mala ma problemy z kupka przy kp? Cala noc stekala i sie prezyla a ja oczy na zapalkach

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Z tego co ja czytam to niemowlaki/ noworodki maja ciagle problemy prawie ze wszystkim

[magsik]

Napisane przez daszna

Czy to mozliwe ze mala ma problemy z kupka przy kp? Cala noc stekala i sie prezyla a ja oczy na zapalkach

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dziecko karmione piersią może 5 dni kupki nie robić, my już te problemy dwa tygodnie przerabiamy. Dziś znowu byłA FONTANNA, CAŁY WÓZEK ZALANY jUŻ SIĘ BOJĘ, ŻE BĘDZIE SIE TO POWTARZAĆ

[mortisha84]

Napisane przez slodziatek

a ile czasu próbujesz? bo mi mleko zaczyna płynąć dopiero tak po 3-5 minutach odciągania

Aż tak długo nie próbowałam. Spróbuję następnym razem, może faktycznie muszą się rozkręcić.

Napisane przez diabli

Zojeczka jest już na świecie. 28.10.2014 godz. 1:24. Nie doczekalysmy do rana do planowego ciecia. Przed północą odeszly mi wody (w tak o tym całą ciążę marzylam!) Na porodowce stwierdzili, że mogę iść spac, poczekamy do rana, bo brak skurczy itd. Zgasili światło i tak sobie miałam spac pod ktg. W pewnym momencie tetno małej zaczęło spadać, zanikać i zrobił się mlyn. Wszyscy biegali, cewniki, wenflony, anestezjolodzy - wszystko naraz i szybko. Na boso biegiem na stół, znieczulenie i najdłuższe chwilę w życiu, oczekiwanie na płacz. Zdążyłam napisać do naszego tatusia 3smsy. Odeszly wody, przyjedź. Idź spac, czekamy do rana. Przyjeżdżaj coś jest nie tak...biedny przeżył swoje jak to przeczytał. Mała urodziła się zdrowa, krzyczaca i odetchnelam. 3740, 56cm i 10pkt. Mamy się dobrze, czekamy na rzekę mleka ;-) licze, że w piątek do domu, ale w wodach był pacior, wiec jutro morfologia i crp.

GRATULACJE!
za wyniki!

Napisane przez slodziatek

Próbowałaś suszarki? U nas działało... teraz mamy misia szumisia + od wczoraj otulanie metodą Karpa. Usypianie trwa 3 minuty!

Suszarka raz pomaga, raz nie. Zaraz sobie wygoogluje tą magiczną metodę i będziemy próbować

Napisane przez magsik

Gratulacje, ciszę się że dobrze wszystko się skończyło.

My wczoraj mieliśmy nieprzyjemną historię. Michał zjadł około 18ej i nie chciało mu się odbić, leżał sobie na klinie. Przyjechała do niego rodzinka i się z nim bawili w pewnym momencie tak zwymiotował, że aż fontanna poszła prosto na kuzynkę. Czegoś takiego nie widziałam, wszystkich zatkało, ja szybko go na bok położyłam bo dużo tego było. Teraz próbujemy odbić od około 40 min i nic, co ja mam robić? boję się, że sytuacja się powtórzy a ja będę spać

Nie zawsze musi odbijać. Ja odkładam jak po chwili nie odbije i obserwuje, jak się zaczyna prężyć, to podnosze i wtedy zawsze jest odbicie. W nocy nie odbijam wcale, ale kłade młodego na boczku.

Napisane przez nocnyskowronek

U nas też dziś ostatni dzień jako noworodek

Z tej okazji rano zaskoczyła nas największa do tej pory niespodzianka w pieluszce! Małą trzeba było pod kranem umyć tak wszędzie tego poszło Ktoś wie czy oprócz pokrowca tego rogala można też prać? Jak?

Ulewające fontanny zdarzają się nam czasami zazwyczaj gdy za bardzo nią ruszamy śpiesząc się czy to z przybieraniem czy żeby szybciej odbiła.
Z odbijaniem to w nocy raczej nie potrzebuje i prawie nie ulewa (ale po kp trzymam ją jeszcze trochę pod skosem w sensie głowa wyżej niż nóżki, a pózniej na boczek - no chyba że zasnę i nie odłożę jej ). W dzień przeciwnie jest i odbijanie i ulewanie i problemy brzuszkowe Dzień zaczynamy zwykle ok 6 a kończymy o 20

Ja rogala prałam w pralce w 30 st i nic się nie działo. Mam taki ze sztucznym wypełnieniem.

Napisane przez daszna

Czy to mozliwe ze mala ma problemy z kupka przy kp? Cala noc stekala i sie prezyla a ja oczy na zapalkach

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Możliwe. Tymek też się często pręży jakby nie wiadomo jakie zatwardzenie miał, a kupa wodnista.

Nowa

Zaobserwowałam dziś trzy nieśmiałe uśmieszki do mnie Wyglądały na świadome

[slodziatek]

Naprawdę dziewczyny polecam tą metodę Karpa - mała dziś znowu przespała pięknie od 22 do 6. I wieczorem jak marudziła bez problemu udało się ją uspokoić.
Kilka linków: http://www.veronique.pl/wyspijmy-sie-mamo/ http://www.bliskodziecka.com.pl/meto...za-spowijanie/
http://www.bliskodziecka.com.pl/najs...y-harvey-karp/

[mortisha84]

Napisane przez slodziatek

Naprawdę dziewczyny polecam tą metodę Karpa - mała dziś znowu przespała pięknie od 22 do 6. I wieczorem jak marudziła bez problemu udało się ją uspokoić.
Kilka linków: http://www.veronique.pl/wyspijmy-sie-mamo/ http://www.bliskodziecka.com.pl/meto...za-spowijanie/
http://www.bliskodziecka.com.pl/najs...y-harvey-karp/

Właśnie poczytałam sobie i my stosowaliśmy tą metodę, tylko nie wiedzieliśmy, że się tak nazywa W moim szpitalu tak krępują dzieci, przy pomocy tetrówek i my też tak w domu robiliśmy.
Teraz już niestety nie przejdzie, bo Tymek się wkurza i bardziej nakręca jak go wiążemy. Woli mieć rączki nad główką jak śpi.

[slodziatek]

Olka też się wkurza podczas zawijania ale po wzieciu na boczek i wlaczeniu suszarki zasypia minuta osiem.

[PurBlanka]

Dzien dobry znad cyca
Pisalam do Nowej ma podłączony cewnik i czeka na rozpoczecie akcji...Trzymajmy kciuki!
U nad ok.Maly jest cudny i grzeczny tfu tfu skończył dzis tydzien...nafal nie moge uwierzyc ze juz jest ze mna...
Z gorszych informacji to dzis mamy ostatni dzien z tztem. Na noc juz jedzie do sienie bo lolo 6 rano wyjezdza do pracy. Wczoraj ryczelismy oboje. Jeśli będzie mi ciezko to po prostu wroci... Mi juz jest ciężko. Boje sie ze malo więzi zlapie z malym... Ciężkie jest to wszystko

[mortisha84]

Napisane przez slodziatek

Olka też się wkurza podczas zawijania ale po wzieciu na boczek i wlaczeniu suszarki zasypia minuta osiem.

Zazdroszcze... U nas był ryk dopóki go nie rozwiązaliśmy... Widać uparciuch mały mi się trafił

Napisane przez PurBlanka

Dzien dobry znad cyca
Pisalam do Nowej ma podłączony cewnik i czeka na rozpoczecie akcji...Trzymajmy kciuki!
U nad ok.Maly jest cudny i grzeczny tfu tfu skończył dzis tydzien...nafal nie moge uwierzyc ze juz jest ze mna...
Z gorszych informacji to dzis mamy ostatni dzien z tztem. Na noc juz jedzie do sienie bo lolo 6 rano wyjezdza do pracy. Wczoraj ryczelismy oboje. Jeśli będzie mi ciezko to po prostu wroci... Mi juz jest ciężko. Boje sie ze malo więzi zlapie z malym... Ciężkie jest to wszystko

Na długo Twój Tż jedzie?

[kasiamagda23]

Hejo

Diabli gratulacje

Nowa trzymam

I nam zdarzyły się już 3 fontanny... najgorsza dziś rano. O mały włos nie zeszłam na zawał... Ale to dzieje się tylko po mm. Zauważyłam też, że Miłek ma wtedy problem z pierdusami, pręży się i wygina, stęka, jak go popuści jest ok... nie wiem czy nie zmienić mu mleka? Podaje Bebiko

[wodaqua]

Hej!

Diabli! Serdeczne gratulacje! Witamy Zojeczkę! Życzę zdróka dziewczynki! Dobrze, że tylko na nerwach się skończyło, uff!

Poczwarkah! Nareszcie w domu Znam to uczucie szczęścia Fajny opis, taki spokojny

Nowa, Pewnie masz niezłego stresa...

za pozostałe nierozpakowane, dzieciaczki październik się kończy!

Siedzę w krzakach, bo Zośka się zasmarkała i jest w domu, tak więc armagedon, ale staram się trzymać...

Miłego dnia!

[ever_92]

Ja dzis nie mam sily na nic
Chyba pranie poskladam i Tz na spacer wyciagne,.na dworze tak pieknie pachnie lisciami...
Autko juz prawie zrobione, uf

[nowa8686]

Hej. Ja/szamam szpitalniany obiad.
Tak jak Pur pisala mam ten cewnik.
Bolało troche, jednym slowem nic przyjemnego
Ale czeka mnie cos gorszego wiwc przezylam.
Gin mowil, ze liczy na/dzis, jutro, ze bwdziemy po. Sie okaze.,
Jesli balonik sam nie wypadnie to jutro o 11 sciagniecie.
Strachuje sie

[farminka]

Napisane przez kasiamagda23

Hejo

Diabli gratulacje

Nowa trzymam

I nam zdarzyły się już 3 fontanny... najgorsza dziś rano. O mały włos nie zeszłam na zawał... Ale to dzieje się tylko po mm. Zauważyłam też, że Miłek ma wtedy problem z pierdusami, pręży się i wygina, stęka, jak go popuści jest ok... nie wiem czy nie zmienić mu mleka? Podaje Bebiko

A od dawna masz to opakowanie mleka? Bo mnie się przypomnialo, że z Lenka mieliśmy taka sytuacje, że w nocy były nagle fontanny i płacz po mm ( dokarmialismy na noc) i tak się wystraszylismy, że aż na IP w końcu pojechalismy... Ostatecznie powód okazał się blahy, ale można się złapać tylko dokarmiajac, bo wtedy malo mleka się zużywa. A mianowicie opakowanie mleka trzeba zużyć po max 2 tygodniach od otwarcia, a nam minęło juz więcej i stąd mała miała takie atrakcje brzuszkowe Mleko powedrowalo do kosza, a fontanny się skończyły. Pewnie u Ciebie przyczyna jest inna, ale warto sprawdzic.

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Napisane przez wodaqua

Hej!

Diabli! Serdeczne gratulacje! Witamy Zojeczkę! Życzę zdróka dziewczynki! Dobrze, że tylko na nerwach się skończyło, uff!

Poczwarkah! Nareszcie w domu Znam to uczucie szczęścia Fajny opis, taki spokojny

Nowa, Pewnie masz niezłego stresa...

za pozostałe nierozpakowane, dzieciaczki październik się kończy!

Siedzę w krzakach, bo Zośka się zasmarkała i jest w domu, tak więc armagedon, ale staram się trzymać...

Miłego dnia!

Zdrowia dla malej Szczęście w nieszczesciu, że to tylko katar. Moja mała dzisiaj całą noc wymiotowala Chyba złapała rota A ja ryczalam, bo się boje, że Tomus się zarazi, a dla noworodka to praktycznie od razu oznacza szpital i może być wręcz niebezpieczne dla życia. Za 2 tygodnie mam go szczepić, a tu juz teraz musiała przynieść W dodatku właśnie wczoraj moja mama wyjechala, a ona miała ją wziąć do siebie w razie takiego wypadku. Oddalam ją do teściów, bo przecież nie mogę jedna ręką trzymać jej miski, a w drugiej Tomka przy piersi ale martwie się, bo pewnie czuje się odrzucona, nie jest przyzwyczajona do drugich dziadków tak jak do moich rodziców... No nic tylko siasc i płakać

[gosiakk23]

Hej Dziewczyny
Gratuluję wszysstkim nowym Mamusiom!!!

Nowa- trzymam ogromne kciuki za dziś!! Oby poszło szybko i sprawnie!!!!

Diabli- Gratki za Zojunie!!!!!!!!

My dziś nocka taka sobie Mały spał niespokojnie .. a o 4 rano ewidentnie męczył go brzuszek.. bo sie prężył podczas karmienia i puszczał bączki przy tym.. i popłakiwał... i tak do 9 rano z małymi przerwami..

Mam straszne wyrzuty sumienia bo przez ostatnie 2 dni dokarmiam go nawet w dzień MM... wcześniej zdarzalo się to tylko na wieczór.. Ale on tak płacze jak ssie cycka - chwilę złapie possie płacz i już nie mogę go przystawić.. ja nie wiem czy on się nie najada moim, a naprawde potrafi zjeść dużo.. jak robię mu MM to potrafi wciągnąć nawet 80ml... I często mam wrażenie że on płacze właśnie bo jest niedojedzony, jak się naje to zupełnie inny Juliuszek.. błogi stan ma wtedy..

Moje cyce w końcu powoli ruszyły z laktatorem nie poddaje się.. wczoraj uzbierałam z dwóch dni 70ml, a dziś przez 30 minut udało mi sie też ściągnąć 70ml.. mam nadzieję że to się rozkręci jeszcze bardziej.. W ogóle myślę że z moich piersi ten pokarm leci takim cieniusieńkim strumieniem bardzo.. jak podpatrywałam filmiki jak kobiety ściągają mleko to u nich leci jak z gejzera.. i myślę że może on właśnie dlatego się nie najada..

Płakałam aż wczoraj jak musiałam mu dać to MM w dzień... że tak bardzo chcę karmić a tu butla i butla i butla...
Ale z drugiej strony zadaję sobie pytanie czy moje dziecko w takim razie ma byc głodne?? Nie wiem mam dołka z tego powodu.. I za każdym razem chce mi się płakać...

dziś wypiłam herbatkę z kopru włoskiego może mu pomoże cos na te boleści brzuszkowe..

A poza tym Tz pojechał dziś do pracy na popołudnie.. wróci dopiero po 23. Dziś dzień kąpania.. Będę robiła to pierwszy raz sama i mam nadzieję że dam radę..

W ogóle to teściowa doprowadza mnie do istnego szału!!!!

Jak Julinek ostatnio płakał głosniej przyleciała oczywiscie na górę.. i zaczeła nad nim i nade mną skakać jak go starałam się uspokoić.. I cały zcas ojj nie płacz ojj nie płacz.. co mu jest .. czemu on aż tak płacze.. może mu niewygodnie.. tak się wqrwiłam że powiedziałam że żeby poszła na dół bo mnie denerwuje.. później mój tz do niej zszedł żeby z nią pogadać.. I oczywiście wszystko robimy źle!!! Niedobrze bo nosimy go na rękach bez rożka, nie bujamy w wózeczku.. otwieramy okna, ja chodzę bez skarpetek i nie przykładam pieluszki do piersi!!! To mój tż jej mówi że całą naszą ciąże czytaliśmy i wiemy naprawdę dużo i nie potzrebujemy rad z przed 30 lat.. i że jetem na forum gdzie pełno jest kobiet które teraz urodziły i wymieniamy się doswiadczeniami opisami itd.. to powiedziałam że po co takie coś w sensie ze bez sensu..

Mamy które dokarmiaja mm- ile ml wasze dzieci zjadaja mój przed chwilą wmucił 70ml

pozdrawiam was wszystkie dziekuje za wsparcie!!
czytam na telefonie na bieżąco, ale nie zawsze mam kiedy odpisac a na tel cięzko sie pisze.

[wodaqua]

Farminko, wiem co przeżywasz! Zosia w ubiegłym tygodniu miała biegunki, ładne pare dni, które zaczęły się ze dwoma pawiami... Najadłam się stracha, ale jakoś się nie rozkręciła, była w dobrej formie, raz stan podgorączkowy, ale w domu też ją przetrzymaliśmy. Tż też to załapał, dziadki też... Myślę że to była jakaś dłuższa niestrawność lub lekkie rota (nie była szczepiona). Izolowałam ją jak mogłam, trochę babcia ją zabierała, ale wiadomo, my wszyscy w jednym pokoju śpimy... Ale jakoś mnie i Mikołaja nic nie ruszyło na szczęście. Niedługo szczepienia, mam nadzieję, że dotrzymamy w zdrowiu.
Trzymam za Was
Małej możesz tłumaczyć, że w ramach rozrywki idzie do babci, może wtedy nie będzie się źle z tym czuła?
Zosia pcha się teraz do małego, a ja jej nie odganiam, nie chcę, ale stram się odwrócić uwagęi zająć czymś innym...