Dziewczyny z Londynu- łączmy się! Część III

[MonnieB]

Napisane przez Syl993

Na szczescie jeszcze nie zawsze udaje jej sie wstac przy czyms, wiec troche jeszcze jezdzi na pupie.

Co do Londynu, to kazda z nas ma inne zdanie, jednemu sie uda, drugiemu nie, jesli nie sprobujesz to sie nie dowiesz.

No ale niedługo się zacznie :d będzie Ci uciekać, a Ty będziesz za nią biegać ha

[Syl993]

Napisane przez MonnieB

No ale niedługo się zacznie :d będzie Ci uciekać, a Ty będziesz za nią biegać ha

Wysle ja do tesco i bedzie przerwaca Ci rzeczy ha
Ej widzialas wyprzedaze na dziale domowym jakie byly ? Nie wiem czy w innych sklepach tez ale u nas ceny byly smieszne, pojemniki z 8£ na 1,6£.

[Shevya]

Wybiera się któraś z Was na koncert Bryana Adamsa, 22 listopada O2 Arena?

[kasia_no87]

Ja bym poszla. Lubie go

[Sunnivaa]

Ja wczoraj wlasnie miałam induction w Tesco, czy dobrze rozumiem ze któraś z Was juz tam pracuje? Ja co prawda w Windsor no ale liczy sie sam fakt a ogółem normalna prace zaczynam juz jutro. Tylko przez najbliższe 10 dni bede ciagnąć i Legoland i Tesco (10-3 Legoland, 4.30-8.30 Tesco) potem mam nadzieje ze bede mogła brać duuuuzo nadgodzin


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MonnieB]

Napisane przez Sunnivaa

Ja wczoraj wlasnie miałam induction w Tesco, czy dobrze rozumiem ze któraś z Was juz tam pracuje? Ja co prawda w Windsor no ale liczy sie sam fakt a ogółem normalna prace zaczynam juz jutro. Tylko przez najbliższe 10 dni bede ciagnąć i Legoland i Tesco (10-3 Legoland, 4.30-8.30 Tesco) potem mam nadzieje ze bede mogła brać duuuuzo nadgodzin


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja pracuję w Tesco

[Shevya]

Napisane przez kasia_no87

Ja bym poszla. Lubie go

Ja właśnie też... tylko w czas sprawdziłam, że bilety wyprzedane, a pewnie przed areną będą sporo droższe, a chwilowo mnie nie stać

W ogóle lipa straszna, praca zapowiadała się dobrze, a tu przedświąteczna cisza. Mam doła, nie chcę teraz wracać do Polski

[travis]

u mnie w firmie potrzeba kogos na full time. niestety minimalna placa tylko. moznaaplikowac na stronie firmy Krispy Kreme. lokalizacja London bridge station
szukam tez teamleadera do kateringu, full time. na pocatek 7na godzine potem mozliwa podwyzka 50p

[MonnieB]

U mnie w tesco tez chyba jeszcze przyjmuja woolwich extra. Placa chyba 7.60 ale nie wiem dokladnie bo sie pozmienialo... podwyzki sa tez

[misior920127]

czesc Dziewczyny, dolaczam do Was Przyjechalam w czw, szukam pracy, mam pokoj, ale w sumie jest 6. osob, wydaje mi sie troche tloczno, ale jak na razie nie ma nic lepszego..

[Shevya]

To dziewczyny daleko w sumie ode mnie jesteście - ja z Battersea (co jest trochę dla mnie dziwne, bo jakieś 50m od domu mam stację kolejki Clapham J.)... Chociaż ostatnio poniosło mnie pieszo do centrum pod Big Ben i wcale nie było tak źle, a w obydwie strony to 16km wyszło z buta

Napisane przez misior920127

czesc Dziewczyny, dolaczam do Was Przyjechalam w czw, szukam pracy, mam pokoj, ale w sumie jest 6. osob, wydaje mi sie troche tloczno, ale jak na razie nie ma nic lepszego..

Hej Która część Londynu?

[kasia_no87]

Ja colliers wood. Wcale nie daleko. Od stycznia bede pracowac na clapham.

[misior920127]

Napisane przez Shevya

Hej Która część Londynu?

Seven Sisters W tamtym roku byłam 3. miesiace, praca wakacyjna, ale skonczylam studia w lutym i dopiero teraz sie zebrałam zeby przyjechac. Poroznosilam cv po Oxford Street i po Starbucksach, powysyłałam pewłno aplikacji online, teraz czekam na telefon ale powiem Wam, że ciężko mi trochę chociaż chciałam bardzo wyjechać, ale trochę mnie tęsknota dopada..

[Shevya]

Napisane przez kasia_no87

Ja colliers wood. Wcale nie daleko. Od stycznia bede pracowac na clapham.

Ooo jak fajnie, jeśli dotrwam tutaj do stycznia to będę się chciała wprosić w odwiedziny gdzieś w okolicy

Napisane przez misior920127

Seven Sisters W tamtym roku byłam 3. miesiace, praca wakacyjna, ale skonczylam studia w lutym i dopiero teraz sie zebrałam zeby przyjechac. Poroznosilam cv po Oxford Street i po Starbucksach, powysyłałam pewłno aplikacji online, teraz czekam na telefon ale powiem Wam, że ciężko mi trochę chociaż chciałam bardzo wyjechać, ale trochę mnie tęsknota dopada..

Czekanie najgorsze... a jak z językiem u Ciebie?
Ja szału dostaję bez pracy - nie znam tu nikogo prócz jednej koleżanki z liceum (ale mieszka na północy, Southgate) i w wolne wieczory nie mam co robić. Wprawdzie mieszkam z tatą, ale on do 7 pracuje, więc gdy nie idę do pracy to jest ciężko, samemu włóczyć się też niezbyt fajnie, na oysterce kasy nie mam bo szkoda wydawać... I pozostaje tylko odświeżać londynek w poszukiwaniu ogłoszeń A do pracy jako kelnerka się nie nadaję, bo nie czuję się na tyle pewnie z angielskim no i koło się zamyka. Musiałam się wyżalić

[misior920127]

z mówieniem nie mam problemu, ale gorzej ze zrozumieniem, co oni bełkoczą... amerykański akcent - jak najbardziej, brytyjski strasznie słabo... kelnerka odpada u mnie również właśnie mnie też to denerwuje, takie siedzenie bez sensu.. fajnie, że przynajmniej z tata jestes

[enn_]

Napisane przez Shevya

Ooo jak fajnie, jeśli dotrwam tutaj do stycznia to będę się chciała wprosić w odwiedziny gdzieś w okolicy

Czekanie najgorsze... a jak z językiem u Ciebie?
Ja szału dostaję bez pracy - nie znam tu nikogo prócz jednej koleżanki z liceum (ale mieszka na północy, Southgate) i w wolne wieczory nie mam co robić. Wprawdzie mieszkam z tatą, ale on do 7 pracuje, więc gdy nie idę do pracy to jest ciężko, samemu włóczyć się też niezbyt fajnie, na oysterce kasy nie mam bo szkoda wydawać... I pozostaje tylko odświeżać londynek w poszukiwaniu ogłoszeń A do pracy jako kelnerka się nie nadaję, bo nie czuję się na tyle pewnie z angielskim no i koło się zamyka. Musiałam się wyżalić

Moim zdaniem ani angielski ani samopoczucie na lepsze sie nie zmienia jesli bedziesz kazda wolna chwile siedziec w domu, a w Londynie jest milion rzeczy ktore mozna robic nie ponoszac kosztow innych niz Oysterka.
Ja tam czesto wlocze sie sama i mi to nie przeszkadza, lepsze to niz zamknac sie w czterech scianach.

[Shevya]

Napisane przez enn_

Moim zdaniem ani angielski ani samopoczucie na lepsze sie nie zmienia jesli bedziesz kazda wolna chwile siedziec w domu, a w Londynie jest milion rzeczy ktore mozna robic nie ponoszac kosztow innych niz Oysterka.
Ja tam czesto wlocze sie sama i mi to nie przeszkadza, lepsze to niz zamknac sie w czterech scianach.

Na szczęście dziś jest pierwszy dzień, który od dechy do dechy przesiedziałam w pokoju. Jest więc nadzieja, chociaż włóczyć się sama lubię najbardziej po parkach.
Hm, co z tego miliona polecasz na niedzielne wieczory? Ostatnio z koleżanką chciałyśmy wyjść, ale kompletnie zabrakło nam pomysłów, obszar ograniczał się zaś tylko do centrum.

[Syl993]

Napisane przez Shevya

Hm, co z tego miliona polecasz na niedzielne wieczory? Ostatnio z koleżanką chciałyśmy wyjść, ale kompletnie zabrakło nam pomysłów, obszar ograniczał się zaś tylko do centrum.

Tylko nie chodzcie po parkach wieczorami, zeby was nie zamkneli w nim.
Ja tak kiedys mialam, teraz sie z tego smieje ale wtedy myslalam, ze sie posikam ze strachu.

[Sunnivaa]

Ehh... Jest juz po północy, dawno powinnam spac ale niet bo znowu mam jakaś depresje. Do dupy czasem. Wolne ostatnie miałam w czwartek tydzien temu i jak teraz sobie myśle ze jeszcze musze czekac do środy to mnie szlag trafia... 2 prace na raz, masakra. A wiem ze jak bede miała wolny dzien to bedzie jeszcze gorzej bo wtedy samotność jeszcze bardziej dobija. I siedzę w pokoju 24 godziny, tyle co moze pranie zrobię i cos ogarne, wyjsc siły miec nie bede a i nie mam z kim ani gdzie. I tak mi sie tutaj powodzi. Wszystko jest niby ok, mam prace, za co żyć, ale jakby nie było w Polsce ataków paniki wieczorami nie miałam a tutaj mam i mnie to przeraża...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kasia_no87]

Co mozna robic w Londynie samemu? Hmmm duuzo rzeczy ale wiadomo lepiej jak sie ma kase i z kim isc. A tak to parki, muzea, ogolnie Londyn pozwiedzac, itp to z tych darmowych. A jak sie ma kase to mozliwosci jest duzo wiecej.

---------- Dopisano o 06:50 ---------- Poprzedni post napisano o 06:46 ----------

Napisane przez Sunnivaa

Ehh... Jest juz po północy, dawno powinnam spac ale niet bo znowu mam jakaś depresje. Do dupy czasem. Wolne ostatnie miałam w czwartek tydzien temu i jak teraz sobie myśle ze jeszcze musze czekac do środy to mnie szlag trafia... 2 prace na raz, masakra. A wiem ze jak bede miała wolny dzien to bedzie jeszcze gorzej bo wtedy samotność jeszcze bardziej dobija. I siedzę w pokoju 24 godziny, tyle co moze pranie zrobię i cos ogarne, wyjsc siły miec nie bede a i nie mam z kim ani gdzie. I tak mi sie tutaj powodzi. Wszystko jest niby ok, mam prace, za co żyć, ale jakby nie było w Polsce ataków paniki wieczorami nie miałam a tutaj mam i mnie to przeraża...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Bo skupiasz sie caly czas na pracy. Musisz zaczac zyc, robic cos w wolnym czasie, spotykac sie z ludzmi. Tez mialam taki okres, ze nic mi sie nie chcialo robic w weekendy, tylko bym siedziala w domu i sie uzalala i myslala o powrocie do domu...dopiero jak zaczelam sobie organizowac czas nie przed netem, zaczelam wychodzic i spotykac sie z ludzmi, robic cos a nie gnic przed lapkiem, to odechcialo mi sie wracac do Polski i zaczelam widziec uroki zycia w UK.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez Shevya

Ooo jak fajnie, jeśli dotrwam tutaj do stycznia to będę się chciała wprosić w odwiedziny gdzieś w okolicy

Czekanie najgorsze... a jak z językiem u Ciebie?
Ja szału dostaję bez pracy - nie znam tu nikogo prócz jednej koleżanki z liceum (ale mieszka na północy, Southgate) i w wolne wieczory nie mam co robić. Wprawdzie mieszkam z tatą, ale on do 7 pracuje, więc gdy nie idę do pracy to jest ciężko, samemu włóczyć się też niezbyt fajnie, na oysterce kasy nie mam bo szkoda wydawać... I pozostaje tylko odświeżać londynek w poszukiwaniu ogłoszeń A do pracy jako kelnerka się nie nadaję, bo nie czuję się na tyle pewnie z angielskim no i koło się zamyka. Musiałam się wyżalić

Ciesz się że masz gdzie mieszkać i możesz bez spinki szukać pracy, niektórzy jadą z tysiakiem w kieszeni i szukają czegokolwiek, aby tylko pokój opłacić.

[Sunnivaa]

Skupiam sie na pracy bo wychodzę z domu przed 9 i wracam o 22, ciezko zeby to jakos ominąć ale tylko tak tymczasowo. Musze kasę zarobić na laptopa i potem zacząć oszczędzać na studia. Aktualnie kasy prawie nie mam (bo od 2 msc nie dostałam wypłaty tylko mała cześć żebym miała za co żyć) wiec tez nie moge sobie wyjsc na miasto bo mnie na to nie stac.
Mam znajomych w domu, byłam pare razy na imprezach z dziewczyna z pokoju obok, jest tez R. (Który chyba jest głównym powodem moich napadów paniki ale bez niego to w ogole chyba bym sie zastrzeliła z nudy i samotności) ale jednak... Nowych ludzi poznaje tylko i jedynie w pracy a ze prace nałogowo zmieniam to ciezko te znajomosci rozwijać. Także na razie musze pracować bez dni wolnych, do 22, bez kasy na jakieś wyskoki i jakos sie nie załamywać


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Shevya]

Napisane przez Syl993

Tylko nie chodzcie po parkach wieczorami, zeby was nie zamkneli w nim.
Ja tak kiedys mialam, teraz sie z tego smieje ale wtedy myslalam, ze sie posikam ze strachu.

Zawsze sprawdzam godziny otwarcia parku, na szczęście I jak sobie poradziłaś z wydostaniem się, ogrodzenie było przyjazne?

Napisane przez kasia_no87

Co mozna robic w Londynie samemu? Hmmm duuzo rzeczy ale wiadomo lepiej jak sie ma kase i z kim isc. A tak to parki, muzea, ogolnie Londyn pozwiedzac, itp to z tych darmowych. A jak sie ma kase to mozliwosci jest duzo wiecej.

Słowo-klucz to "ogólnie" - to wiem, ale jak przychodzi do konkretów to już jest gorzej niestety, w sumie czas też ogranicza.
[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4873088 2]Ciesz się że masz gdzie mieszkać i możesz bez spinki szukać pracy, niektórzy jadą z tysiakiem w kieszeni i szukają czegokolwiek, aby tylko pokój opłacić.[/QUOTE]
Ależ ja się cieszę, bo mogłam równie dobrze spać w parku czy gdziekolwiek pod sklepem. Tylko to nie znaczy, że powinnam skakać z radości z powodu mojej sytuacji, bo ktoś ma gorzej... No tak to nie działa.



Sunnivaa tulę Cię mocno Masz tam jakichś znajomych w okolicy? Nawet nie chodzi o wyjście na miasto, bo możesz nie mieć siły po pracy, ale np. zaproszenie koleżanki, wypicie wina, jakiś serial czy film obejrzeć razem można. Gorzej, jeśli tam nikogo takiego nie nasz, wtedy faktycznie ciężko.

[Sunnivaa]

Nie no, do mnie to i tak raczej nikogo nie zapraszam, ja nie mam TV ani laptopa zeby oglądać cos razem no ale nie, nie mam znajomych bliższych poza domem. No ale ja tu mieszkam od sierpnia, pracuje w okolicy od września, wiec dopiero sie rozkręcam. Teraz wlasnie jestem w trakcie zmiany pracy na Tesco i tam chyba mi bardziej robota odpowiada


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Shevya]

Ale z tego co ja czytam na Twoim blogu, to Ty jeszcze w sierpniu chodziłaś na imprezki, faceta jakiegoś miałaś miesiąc temu (nie wiem czy nadal masz)... no hej, chyba nie jest tak źle?

[Sunnivaa]

Hah, ja go dalej mam, tyle ze moim chłopakiem to bym go nie nazwała. Ogółem go nie ogarniam, bardzo specyficzny, doprowadza mnie do szału i wie ze dostane napadu paniki ale jak juz go dostaje (nie moge oddychać normalnie, tylko sie hiperwentyluje co powoduje ze prawie mdleje i zaczynam powtarzać proste czynności w stylu kiwanie sie) to on mnie ogarnia i widać ze go to przeraża. Ale para byśmy nie mogli byc, ogółem 3/4 czasu sie Kłócimy (ja sie kłócę on praktykuje milczenie).
Na imprezie byłam dwa razy, ostatnio tez ta koleżanka mnie upiła w domu ale to no, bardzo sporadycznie ja widzę, znalazła sobie faceta i z pokoju nie wychodzą w weekendy
Dzisiaj znowu 10-15 Legoland i 16.30-20.30 Tesco. A spiaca jestem strasznie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[girl_from_london]

Ale dawno mnie tu nie było. Po drodze zaliczyłam wakacje. I tyle. A dziś się wkurzyłam. Miałam do pracy na 8. Domek na 5 h potem na 2 kolejny domek. Dojechałam do domku- na szczęście tylko pół h drogi i baby nie ma. Postałam pół h i wróciłam do domu. Teraz muszę zbierać się na 14 do pracy. Nie dość, że godziny mi uciekły to jeszcze czas. Nie wiem czy to babka zawaliła czy moja szefowa zapomniała dać mi znać, zresztą z szefową mam ograniczony kontakt, bo nie ma jej teraz w Londynie. Chciałabym zmienić pracę, ale się boję. Nie wiem co mi się stało. Nigdy tak nie miałam. Boję się, że popracuję gdzieś miesiąc-dwa i będę szukać nowej. A tą mam po prostu stałą. Zresztą widzę po znajomych jak często zmieniają, a ja chyba lubię stałość. Tylko ta mnie wkurza i stąd chęć zmiany. Dziewczyny, które sprzątały- robiłyście to prywatnie czy przez kogoś? Jak znaleźć prywatne sprzatania? Myślałam, żeby powiedzieć u ludzi u których robię, że szukam czegoś dodatkowego i może ich znajomi by chcieli- ale nie wiem czy to dobry pomysł. Wiadomo- zawsze lepsze pieniądze i sama sobie godziny ustalę.

[sylwiakaa]

misior, 7sisters blisko mnie, mam duzo wolnego wiec jak cos mozna sie gdzies spotkac


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum przez iPhone.

[NiespokojnaP]

A ja dzisiaj do Polski. O 16.30 mam lot. :3

Z pośpiechu mogę gubić literki ;p

[Shevya]

Napisane przez girl_from_london

Ale dawno mnie tu nie było. Po drodze zaliczyłam wakacje. I tyle. A dziś się wkurzyłam. Miałam do pracy na 8. Domek na 5 h potem na 2 kolejny domek. Dojechałam do domku- na szczęście tylko pół h drogi i baby nie ma. Postałam pół h i wróciłam do domu. Teraz muszę zbierać się na 14 do pracy. Nie dość, że godziny mi uciekły to jeszcze czas. Nie wiem czy to babka zawaliła czy moja szefowa zapomniała dać mi znać, zresztą z szefową mam ograniczony kontakt, bo nie ma jej teraz w Londynie. Chciałabym zmienić pracę, ale się boję. Nie wiem co mi się stało. Nigdy tak nie miałam. Boję się, że popracuję gdzieś miesiąc-dwa i będę szukać nowej. A tą mam po prostu stałą. Zresztą widzę po znajomych jak często zmieniają, a ja chyba lubię stałość. Tylko ta mnie wkurza i stąd chęć zmiany. Dziewczyny, które sprzątały- robiłyście to prywatnie czy przez kogoś? Jak znaleźć prywatne sprzatania? Myślałam, żeby powiedzieć u ludzi u których robię, że szukam czegoś dodatkowego i może ich znajomi by chcieli- ale nie wiem czy to dobry pomysł. Wiadomo- zawsze lepsze pieniądze i sama sobie godziny ustalę.

Ooo kurczę, 5h w plecy to okropieństwo :/
Co do prywatnych sprzątań - koleżanka zrobiła ulotki i roznosiła po domach. Wspomnienie obecnym klientom, że gdyby ich znajomi kogoś potrzebowali to można śmiało dać im znać o Tobie, to też dobry pomysł

Nie wiem czy zjeść teraz, czy wyjść z domu i obiad znów o 20 zjeść... ale chyba sobie coś odgrzeję i później wyjdę. Muszę znaleźć gdzieś w okolicy funciaka, a pewnie jak na złość najbliższy jest na Balham albo Streatham.

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Napisane przez Sunnivaa

Hah, ja go dalej mam, tyle ze moim chłopakiem to bym go nie nazwała. Ogółem go nie ogarniam, bardzo specyficzny, doprowadza mnie do szału i wie ze dostane napadu paniki ale jak juz go dostaje (nie moge oddychać normalnie, tylko sie hiperwentyluje co powoduje ze prawie mdleje i zaczynam powtarzać proste czynności w stylu kiwanie sie) to on mnie ogarnia i widać ze go to przeraża. Ale para byśmy nie mogli byc, ogółem 3/4 czasu sie Kłócimy (ja sie kłócę on praktykuje milczenie).
Na imprezie byłam dwa razy, ostatnio tez ta koleżanka mnie upiła w domu ale to no, bardzo sporadycznie ja widzę, znalazła sobie faceta i z pokoju nie wychodzą w weekendy
Dzisiaj znowu 10-15 Legoland i 16.30-20.30 Tesco. A spiaca jestem strasznie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No to powiem Ci że ciekawie macie tam