Czy to zwiazek?

kobietka_23 · 2014-11-01, 20:19

Mam problem i dlatego zwracam się z tym do was.
Jakieś 6-7 miesięcy temu poznałam świetnego chłopaka. Oczytany, mądry, sympatyczny, milion tematów. Od tamtego czasu spotykamy się raz w tygodniu (w wakacje raz czy dwa, nie widzieliśmy się dłużej z powodu wyjazdów), on dzwoni, ja smsuje do niego i tak czas leci. Problem w tym, że powoli zaczynam się w tej relacji męczyć z prostego powodu: mam wrażenie, że on broni się rękami i nogami przed przeniesieniem tego na wyższy etap. Przykład: chciałam zaprosić go do domu na ciastko, bo rodzice zaczęli już nawet pytać, czemu nigdy na oczy nie widzieli kogoś komu poświęcam tyle czasu. On zgodził się przyjść w niedziele popołudniu. W piątek zadzwonił jak gdyby nigdy nic z pytaniem co robimy w niedziele. Ja zonk kompletny, mówię: jak to co, miałeś przyjść na kawę, już nawet rodzicom powiedziałam, że będę mieć gościa. "A nie no, w taką pogodę, poza tym ile można kawę pić, to to nie ma sensu lepiej na spacer". Kwestia numer dwa ani ja nie znam jego znajomych ani on moich, zawsze wylawiruje tak, żeby na moich nie trafić, zapoznania ze swoimi nigdy nawet nie wspomniał. Wiecznie krążymy po mieście, z naciskiem na jego obrzeża, albo tereny niezbyt popularne, gdzie nigdy na nikogo z jego grupy nie spotykamy. Ma studenckie mieszkanie, na które nawet teraz w zimie nie dostałam zaproszenia na głupią kawę, tylko co spotkanie marzniemy na jakiś bzdurnych spacerach.
Jak myślicie skąd może mu się brać to zapieranie się rękami i nogami? Czy sprawa jest z góry przegrana? Poza tym aspektem jest idealny, bardzo się stara jak się widzimy, jest czuły, dba o mnie.

cukier_bialy2 · 2014-11-01, 20:31

1. Może jesteś koleżanką od spacerów?
2. Dba o ciebie, a jednak marzniesz. (aforyzm taki)

cherry_flamme · 2014-11-01, 20:35

Trochę dziwny facet... Nawet nie można mu zarzucić, że chodzi o seks, bo przecież ma warunki, a nigdy Cię nie zaprosił. Gdyby traktował Cię jak koleżankę, to nie bałby się zapoznać Cię ze swoimi znajomymi.
Chyba jednym wytłumaczeniem jest fakt, że lubi spacerować, ale nie solo

Pytałaś się go wprost, do czego ta znajomość ma doprowadzić?

Cytat:

Napisane przez kobietka_23

Ma studenckie mieszkanie, na które nawet teraz w zimie nie dostałam zaproszenia na głupią kawę, tylko co spotkanie marzniemy na jakiś bzdurnych spacerach.

A gwoli ścisłości przypominam, że jeszcze nie mamy zimy

carpediem · 2014-11-01, 20:37

Nie wiem, czy bym tę relację nazwała związkiem, skoro facet ewidentnie się wstydzi i najwyraźniej nie chce się z Tobą pokazywać publicznie.

Proponuję pana zapytać bez owijania w bawełnę: czemu unikacie znajomych, czemu nie chce przyjść i czemu nie chce Cię przedstawić. Prosto w oczy, nie w żadnych sms'ach, na fejsbukach i innych czatach.

malypeszek · 2014-11-01, 20:42

Jak dla mnie to on jeszcze nie jest przekonany czy Cię chce. Chyba też próbowałabym go zapytać na Twoim miejscu. Ewentualnie zerwała znajomość, bo skoro po pół roku jeszcze nie wie czego chce, to może jest po prostu mało asertywny i nie wie, jak się wymiksować z tego układu.

Cytat:

Napisane przez cherry_flamme

Gdyby traktował Cię jak koleżankę, to nie bałby się zapoznać Cię ze swoimi znajomymi.

No niekoniecznie. Może po prostu nie widzieć jej w swoim życiu na dłuższą metę i uważać, że nie jest tak ważna aby ją zapoznawać.

cukier_bialy2 · 2014-11-01, 20:45

A może ma regularną dziewczynę?

szynka_w_toscie · 2014-11-01, 20:45

Cytat:

Napisane przez kobietka_23

Mam problem i dlatego zwracam się z tym do was.
Jakieś 6-7 miesięcy temu poznałam świetnego chłopaka. Oczytany, mądry, sympatyczny, milion tematów. Od tamtego czasu spotykamy się raz w tygodniu (w wakacje raz czy dwa, nie widzieliśmy się dłużej z powodu wyjazdów), on dzwoni, ja smsuje do niego i tak czas leci. Problem w tym, że powoli zaczynam się w tej relacji męczyć z prostego powodu: mam wrażenie, że on broni się rękami i nogami przed przeniesieniem tego na wyższy etap. Przykład: chciałam zaprosić go do domu na ciastko, bo rodzice zaczęli już nawet pytać, czemu nigdy na oczy nie widzieli kogoś komu poświęcam tyle czasu. On zgodził się przyjść w niedziele popołudniu. W piątek zadzwonił jak gdyby nigdy nic z pytaniem co robimy w niedziele. Ja zonk kompletny, mówię: jak to co, miałeś przyjść na kawę, już nawet rodzicom powiedziałam, że będę mieć gościa. "A nie no, w taką pogodę, poza tym ile można kawę pić, to to nie ma sensu lepiej na spacer". Kwestia numer dwa ani ja nie znam jego znajomych ani on moich, zawsze wylawiruje tak, żeby na moich nie trafić, zapoznania ze swoimi nigdy nawet nie wspomniał. Wiecznie krążymy po mieście, z naciskiem na jego obrzeża, albo tereny niezbyt popularne, gdzie nigdy na nikogo z jego grupy nie spotykamy. Ma studenckie mieszkanie, na które nawet teraz w zimie nie dostałam zaproszenia na głupią kawę, tylko co spotkanie marzniemy na jakiś bzdurnych spacerach.
Jak myślicie skąd może mu się brać to zapieranie się rękami i nogami? Czy sprawa jest z góry przegrana? Poza tym aspektem jest idealny, bardzo się stara jak się widzimy, jest czuły, dba o mnie.

Najlepiej jeżeli masz wątpliwości to zadaj mu wprost pytanie jak on widzi Waszą relację, dokąd ona zmierza. Wtedy będziesz mieć jasność.
Z tą kawką w niedziele u Ciebie to może zapomniał o tym, zdarza się. Gorzej by było jakby się z Tobą umówił i nie przyszedł. Mógł się też przestraszyć trochę bo jednak poznawanie rodziców to taki poważny krok w znajomości.

kobietka_23 · 2014-11-01, 20:56

Cytat:

1. Może jesteś koleżanką od spacerów?
2. Dba o ciebie, a jednak marzniesz. (aforyzm taki)

1. Może i tak, ale obawiam się, że granice "koleżanki od spacerów" już dawno przekroczyliśmy, bo gdy się widzimy zachowuje się jak ludzie w związku - przytulanie, całowanie, trzymanie za rękę.
2. Ha, tak na to nigdy nie spojrzałam

Cytat:

A gwoli ścisłości przypominam, że jeszcze nie mamy zimy.

Wiem, wiem, ale wciąż jest pierońsko zimno w górach

Cytat:

Pytałaś się go wprost, do czego ta znajomość ma doprowadzić?

Własnie nie, bo z jednej strony boje się, że ucieknie jak o to zapytam. A z drugiej mój głos rozsądku podpowiada: jak ucieknie to lepiej, dla ciebie, bo nie zmarnujesz kolejnych miesięcy dla jego dobrej zabawy.

Cytat:

Jak dla mnie to on jeszcze nie jest przekonany czy Cię chce

Rozważałam tą opcję, ale potem pomyślałam sobie: dorosły facet, chyba nie bawiłby się w takie przeciąganie nie prowadzącej do niczego znajomości w nieskończoność.

Cytat:

może jest po prostu mało asertywny i nie wie, jak się wymiksować z tego układu.

W to właśnie wątpię, bo gdy ja się nieco odsunęłam i ograniczyłam kontakt, on zaczął go szukać wszystkimi sposobami, aby nie dać mi się wycofać.

cherry_flamme · 2014-11-01, 20:57

Cytat:

Napisane przez malypeszek

No niekoniecznie. Może po prostu nie widzieć jej w swoim życiu na dłuższą metę i uważać, że nie jest tak ważna aby ją zapoznawać.

Nie musi urządzać imprezy na cześć dziewczyny, na którą zaprosi wszystkich swoich znajomych, ale chyba nic się nie stanie, jak będą razem szli i wpadną na jego kolegów

Nie rozumiem ''nie jest tak ważna''. Jak byłam kiedyś na kawie z koleżanką z roku i spotkałyśmy moją inną znajomą, to je sobie przedstawiłam. Mimo, że żadna nie jest ważną osobą w moim życiu

cukier_bialy2 · 2014-11-01, 21:08

Cytat:

Napisane przez kobietka_23

1. Może i tak, ale obawiam się, że granice "koleżanki od spacerów" już dawno przekroczyliśmy, bo gdy się widzimy zachowuje się jak ludzie w związku - przytulanie, całowanie, trzymanie za rękę.

Skoro sprawy zaszły tak daleko, to masz pełne prawo otwarcie żądać spotkań w ogrzewanych i zadaszonych pomieszczeniach.

Może oszczędza?

carpediem · 2014-11-01, 21:10

Cytat:

Napisane przez kobietka_23

Rozważałam tą opcję, ale potem pomyślałam sobie: dorosły facet, chyba nie bawiłby się w takie przeciąganie nie prowadzącej do niczego znajomości w nieskończoność.

Są i tacy "dorośli", którzy lubią takie "zabawy".

A może on jest tak bardzo nieśmiały? Jaki ma kontakt z innymi, nowo poznanymi, czy obcymi ludźmi?

kobietka_23 · 2014-11-01, 21:12

Cytat:

Napisane przez cukier_bialy2

Skoro sprawy zaszły tak daleko, to masz pełne prawo otwarcie żądać spotkań w ogrzewanych i zadaszonych pomieszczeniach.

Może oszczędza?

Tu naprawdę nie chodzi o to całe mieszkanie, to był tylko przykład. Chodzi mi o to, że fajnie byłoby wpaść czasem ot tak na jego znajomych czy usłyszeć głupie: "może poszłabyś ze mną na imprezę?". Mam dość zapraszania go na wydarzenia, które np. ja organizuje, a na które on i tak nie przychodzi. I mam dość słuchania od niego opowieści o znajomych, bo wstawki typu: a ten jej pan x/jego panna z, to jest taki i taki, wiem, bo zawsze przychodzą razem na imprezy czy jadą z nami w góry. Wkurza mnie to, tak zwyczajnie po ludzku, bo czuje się jak jakaś gorsza, chowana w szafie i nie mam pojęcia czemu się tak dzieje.

cherry_flamme · 2014-11-01, 21:14

No to nie wiem, czemu mu tego nie powiesz

Skoro się całujecie i zachowujecie jak para, to chyba masz prawo...

harvvey · 2014-11-01, 21:35

Cytat:

Napisane przez kobietka_23

Tu naprawdę nie chodzi o to całe mieszkanie, to był tylko przykład. Chodzi mi o to, że fajnie byłoby wpaść czasem ot tak na jego znajomych czy usłyszeć głupie: "może poszłabyś ze mną na imprezę?". Mam dość zapraszania go na wydarzenia, które np. ja organizuje, a na które on i tak nie przychodzi. I mam dość słuchania od niego opowieści o znajomych, bo wstawki typu: a ten jej pan x/jego panna z, to jest taki i taki, wiem, bo zawsze przychodzą razem na imprezy czy jadą z nami w góry. Wkurza mnie to, tak zwyczajnie po ludzku, bo czuje się jak jakaś gorsza, chowana w szafie i nie mam pojęcia czemu się tak dzieje.

Zapraszasz go do swoich znajomych, a on nie przychodzi i jak się tłumaczy? Bardzo to dziwne, pół roku to sporo czasu na przemyślenia, w którą stronę ta relacja podąża. Ja od +/- miesiąca widuje się z pewnym facetem i już na drugie spotkanie zabrał mnie do swoich znajomych. Nikt nie traktował tego jako wielce poważny krok, po prostu posiedzieliśmy przy winku i pogadaliśmy. Porozmawiaj z nim i otwarcie zapytaj, czemu nie chce iść. Ewentualnie umów się z nim, a na spotkaniu powiedź, że znajomi cię wyciągają na piwo, że już ci zimno, więc "chodźmy razem..", jeżeli będzie się bardzo opierał to wtedy przyciśnij go i zapytaj o co chodzi. Moim zdaniem nie ma innego sposobu jak rozmowa. Możecie się tak bujać jeszcze parę lat, ale pamiętaj, że robi się coraz zimniej...

cukier_bialy2 · 2014-11-01, 21:36

Ale naprawdę, spotykacie się od 7 mies., raz w tygodniu, w niedzielę, na spacer, żadnych spotkań pod dachem, żadnego poznawania znajomych? I boisz się spytać o to wszystko, bo on "ucieknie"?

I tak nie do końca o ciebie dba, np. nie zauważa że po 3 rundce spaceru ręce ci zmarzły i z nosa ci kapie (przykładowo, tak to sobie wyobrażam) A zaprosił cię gdziekolwiek, kiedykolwiek w trakcie trwania waszej znajomości?

mpt · 2014-11-01, 21:43

Mów mu o tym, nie ma się czego bać. Jeżeli koleś tak lawiruje, to albo ma powód (i warto zapytać jaki) albo szuka powodu (i również warto przyspieszyć decyzję). Jak długo zamierzasz tak krążyć (dosłownie i w przenośni) ? Układ na pół gwizdka nie ma najmniejszego sensu,a niby czego facet miałby sie wystraszyć? Bo chyba głównie tego, że sobie buty pościeracie

ajah · 2014-11-01, 21:57

On tobie: e tam kawa, ile kawy można pić, lepiej spacer
Ty mu na to: e tam spcaer, ile można spacerować?

Facet dziwnie lawruje.Myślę, że spokojnie możesz mu powiedzieć, że taki układ dziwny tobie nie pasuje ( w sensie, ze nie wiesz o co chodzi).

**201607111028** · 2014-11-01, 22:00

Pierwsze, co mi przyszło do głowy: koleś ma już "oficjalną" dziewczynę.

kobietka_23 · 2014-11-01, 22:07

Cytat:

Zapraszasz go do swoich znajomych, a on nie przychodzi i jak się tłumaczy?

Akurat ma wyjazd/naukę do kolokwium/od wieków był gdzieś pilnie z kimś umówiony, więc absolutnie nie da rady.

Cytat:

Możecie się tak bujać jeszcze parę lat, ale pamiętaj, że robi się coraz zimniej...

Cytat:

A zaprosił cię gdziekolwiek, kiedykolwiek w trakcie trwania waszej znajomości?

Raz byliśmy w kinie, dwa razy na kawie. Kino było w centrum handlowym o którego istnieniu nie miałam nawet pojęcia, bo znajdowało się na kompletnym zadupiu i było tam malutko ludzi. Kawy piliśmy w knajpkach, zwykle w jakiś dziwnych miejscach typu schowane w bramach, za każdym razem byliśmy praktycznie jedynymi w tych lokalach. Proponowałam normalne lokale w centrum, to słyszałam, że albo za drogo, albo to sieciówki więc on tam nie chce iść.
Widujemy się w różne dni, zależy jak się zdzwonimy, ale zwykle jest to weekend, bo obydwoje studiujemy dziennie.

Cytat:

Pierwsze, co mi przyszło do głowy: koleś ma już "oficjalną" dziewczynę.

Nigdy mi to nawet przez myśl nie przeszło, ale teraz naprawdę boję się, że coś może być na rzeczy

amystay · 2014-11-01, 22:12

a mi się zdaje, że ma dziewczynę/narzeczoną/żonę i po prostu możesz być jego chwilową odskocznią od problemów z nią, choć wówczas kończyłoby się to na seksie... także sprawa jest trochę podejrzana, czasu naprawdę minęło sporo, zachowujecie się jak para, więc czemu nie chce zostać przedstawiony twoim rodzicom?

edit: zważywszy na to co napisałaś w poprzednim komentarzu, którego wcześniej nie przeczytałam, widzę 70% prawdopodobieństwa istnienia jego dziewczyny, której po prostu nie chce spotkać będąc z tobą. może kłamie i mieszka z nią? dlatego nigdy nie zaprosił cię do domu. tak czy owak po prostu jest ktoś, kogo usilnie stara się ominąć będąc z tobą. pogadaj z nim o tym, niestety dalej zastanawia mnie czemu to on nie może przyjść do ciebie. przecież twoi rodzice go nie rozpoznają nawet jeżeli ma jakąś tajemnicę, no chyba że jest jakimś seryjnym mordercą

cherry_flamme · 2014-11-01, 22:19

Cytat:

Napisane przez carolina662

Pierwsze, co mi przyszło do głowy: koleś ma już "oficjalną" dziewczynę.

Jakby chciał zdradzać, to już dawno doszłoby do seksu. Chyba, że jego partnerka jest niemową bez nóg i potrzebuje odskoczni

**201607111028** · 2014-11-01, 22:36

Cytat:

Napisane przez cherry_flamme

Jakby chciał zdradzać, to już dawno doszłoby do seksu. Chyba, że jego partnerka jest niemową bez nóg i potrzebuje odskoczni

No właśnie to zbija mnie z tropu, ale mimo wszystko uważam, że ta wersja jest prawdopodobna. Przecież ten facet ewidentnie robi WSZYSTKO, żeby nikt znajomy go z autorką nie zauważył.

**201803290936** · 2014-11-01, 22:52

Cytat:

Napisane przez carolina662

Pierwsze, co mi przyszło do głowy: koleś ma już "oficjalną" dziewczynę.

Ja bym bardziej obstawiała wersję, że ma inną pannę od dawna na oku (podkochuje się w kimś generalnie) i tylko czeka, aż tamta będzie dostępna / w końcu go zechce. A koleżankę "od spacerów" znalazł se z nudów / licząc na wzbudzenie zazdrości w tamtej (bo zawsze jakieś plotki, nawet bez przesadnego afiszowania się mogą do niej dojść).

chmura lamp neonowych · 2014-11-01, 22:56

Pierwsze, o czym pomyślałam czytając o tych obrzeżach miasta to to, że może ma jakąś dziewczynę i nie chce, żebyście się o sobie dowiedziały.
Bo o ile wzbranianie się rękami i nogami przed poznaniem rodziców jest w miarę normalne (sama tak robię, ekhm), to jednak spacery w miejscach mniej uczęszczanych/niechęć do poznania ze znajomymi brzmią baaaaaaaaardzo podejrzanie. Jakby nie chciał być przez kogoś SPOTKANY z tobą. Ale zapewne nie dlatego, że się ciebie wstydzi.

**201607111028** · 2014-11-01, 22:59

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Ja bym bardziej obstawiała wersję, że ma inną pannę od dawna na oku (podkochuje się w kimś generalnie) i tylko czeka, aż tamta będzie dostępna / w końcu go zechce. A koleżankę "od spacerów" znalazł se z nudów / licząc na wzbudzenie zazdrości w tamtej (bo zawsze jakieś plotki, nawet bez przesadnego afiszowania się mogą do niej dojść).

Również możliwe.

cherry_flamme · 2014-11-02, 00:02

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Ja bym bardziej obstawiała wersję, że ma inną pannę od dawna na oku (podkochuje się w kimś generalnie) i tylko czeka, aż tamta będzie dostępna / w końcu go zechce. A koleżankę "od spacerów" znalazł se z nudów / licząc na wzbudzenie zazdrości w tamtej (bo zawsze jakieś plotki, nawet bez przesadnego afiszowania się mogą do niej dojść).

Też naciągane. Wtedy powinien się afiszować i zaliczyć przynajmniej jedno spotkanie w większym gronie.
A nawet gdyby liczył na plotki, to przez 7 miesięcy jego plan nie zadziałał, więc mógłby już pójść trochę dalej w kontaktach z autorką.

niebieskie_oczko · 2014-11-02, 00:55

Facet jest dziwny a scenariuszy jego zachowań może być wiele, dlatego ja radzę tylko jedno - rozmowa na ten temat.
W ogóle dziwię się Autorce, że pozwala na przytulasy, pocałunki, gdy nie wie na czym kompletnie stoi i gdy facet zachowuje się tak trochę dziwacznie.
Rozumiem to, że np. nie zaprasza cię nigdzie, bo nie ma kasy, a wstydzi się o tym mówić, ale przecież i ty go zapraszałaś do siebie, i niby macie dobry kontakt, więc może by się do tego przyznał.

No i dodam, że ja mam takiego kumpla od spacerów. Ale to jest na takiej zasadzie, że mam psa i muszę z nim wychodzić. W natłoku pracy, obowiązkow czasami ciężko o jakieś sensowne spotkania typu bar, kawiarnia, więc piszę smsa, że idę z psem i czy idzie się przejść. Albo on pisze, że chce się przejść i czy nie idę ze swoim paskudem

Tyle tylko, że my jesteśmy typowo kumpel-kumpela, znamy się od przedszkola i nie ma żadnych buzi buzi

natim87 · 2014-11-02, 18:27

Autorko, moja pierwsza myśl - facet ma dziewczynę. I ja bym niestety obstawała przy tym scenariuszu. O ile może nie chcieć na tym etapie poznać Twoich rodziców, o tyle spotkania w jakichś mało uczęszczanych miejscach itd sugerują, że nie chce przypadkiem się natknąć na znajomych, może znajomych dziewczyny albo i na nią samą. Jeśli rzeczywiście ma już dziewczynę, to i tak się nie przyzna.

Chatul · 2014-11-02, 18:36

Cytat:

Napisane przez kobietka_23

1. Może i tak, ale obawiam się, że granice "koleżanki od spacerów" już dawno przekroczyliśmy, bo gdy się widzimy zachowuje się jak ludzie w związku - przytulanie, całowanie, trzymanie za rękę.

Więc masz pełne prawo dowiedzieć się o co w tej sytuacji chodzi.

Cytat:

Własnie nie, bo z jednej strony boje się, że ucieknie jak o to zapytam. A z drugiej mój głos rozsądku podpowiada: jak ucieknie to lepiej, dla ciebie, bo nie zmarnujesz kolejnych miesięcy dla jego dobrej zabawy.

Myślę, że warto posłuchać tego głosu rozsądku

Spotykacie się od dawna, przytulacie się, całujecie… A tak naprawdę sama nie wiesz, na czym stoisz. Facet sam z siebie raczej nie powie o co chodzi, bo gdyby chciał, to zrobiłby to już wcześniej. Zatem masz klasyczne albo-albo: albo chcesz od chłopaka wyjaśnień, albo dalej trwasz w zawieszeniu i zastanawiasz się o co w Waszej znajomości chodzi.

**201803290936** · 2014-11-02, 18:39

Cytat:

Napisane przez Chatul

Więc masz pełne prawo dowiedzieć się o co w tej sytuacji chodzi.
(...)

I to od dawna. Jak można z kimś łazić przez kilka miesięcy na "spacerki" (od dawna spacerki z dosyć jednoznacznymi "dodatkami") i nie zapytać o co kaman oraz godzić się na jakieś ukrywanie "w krzakach"?

2014-11-01, 20:19	#1
kobietka_23 Przyczajenie Zarejestrowany: 2014-11 Wiadomości: 7	Czy to zwiazek? Mam problem i dlatego zwracam się z tym do was. Jakieś 6-7 miesięcy temu poznałam świetnego chłopaka. Oczytany, mądry, sympatyczny, milion tematów. Od tamtego czasu spotykamy się raz w tygodniu (w wakacje raz czy dwa, nie widzieliśmy się dłużej z powodu wyjazdów), on dzwoni, ja smsuje do niego i tak czas leci. Problem w tym, że powoli zaczynam się w tej relacji męczyć z prostego powodu: mam wrażenie, że on broni się rękami i nogami przed przeniesieniem tego na wyższy etap. Przykład: chciałam zaprosić go do domu na ciastko, bo rodzice zaczęli już nawet pytać, czemu nigdy na oczy nie widzieli kogoś komu poświęcam tyle czasu. On zgodził się przyjść w niedziele popołudniu. W piątek zadzwonił jak gdyby nigdy nic z pytaniem co robimy w niedziele. Ja zonk kompletny, mówię: jak to co, miałeś przyjść na kawę, już nawet rodzicom powiedziałam, że będę mieć gościa. "A nie no, w taką pogodę, poza tym ile można kawę pić, to to nie ma sensu lepiej na spacer". Kwestia numer dwa ani ja nie znam jego znajomych ani on moich, zawsze wylawiruje tak, żeby na moich nie trafić, zapoznania ze swoimi nigdy nawet nie wspomniał. Wiecznie krążymy po mieście, z naciskiem na jego obrzeża, albo tereny niezbyt popularne, gdzie nigdy na nikogo z jego grupy nie spotykamy. Ma studenckie mieszkanie, na które nawet teraz w zimie nie dostałam zaproszenia na głupią kawę, tylko co spotkanie marzniemy na jakiś bzdurnych spacerach. Jak myślicie skąd może mu się brać to zapieranie się rękami i nogami? Czy sprawa jest z góry przegrana? Poza tym aspektem jest idealny, bardzo się stara jak się widzimy, jest czuły, dba o mnie.

2014-11-01, 20:31	#2
cukier_bialy2 Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 134	Dot.: Czy to zwiazek? 1. Może jesteś koleżanką od spacerów? 2. Dba o ciebie, a jednak marzniesz. (aforyzm taki)

2014-11-01, 20:37	#4
carpediem Rozeznanie Zarejestrowany: 2007-05 Wiadomości: 937	Dot.: Czy to zwiazek? Nie wiem, czy bym tę relację nazwała związkiem, skoro facet ewidentnie się wstydzi i najwyraźniej nie chce się z Tobą pokazywać publicznie. Proponuję pana zapytać bez owijania w bawełnę: czemu unikacie znajomych, czemu nie chce przyjść i czemu nie chce Cię przedstawić. Prosto w oczy, nie w żadnych sms'ach, na fejsbukach i innych czatach.

2014-11-01, 20:45	#6
cukier_bialy2 Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 134	Dot.: Czy to zwiazek? A może ma regularną dziewczynę?

2014-11-01, 21:14	#13
cherry_flamme Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-11 Wiadomości: 7 367	Dot.: Czy to zwiazek? No to nie wiem, czemu mu tego nie powiesz Skoro się całujecie i zachowujecie jak para, to chyba masz prawo... __________________ Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza 30 ostatnich dni.

2014-11-01, 21:36	#15
cukier_bialy2 Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 134	Dot.: Czy to zwiazek? Ale naprawdę, spotykacie się od 7 mies., raz w tygodniu, w niedzielę, na spacer, żadnych spotkań pod dachem, żadnego poznawania znajomych? I boisz się spytać o to wszystko, bo on "ucieknie"? I tak nie do końca o ciebie dba, np. nie zauważa że po 3 rundce spaceru ręce ci zmarzły i z nosa ci kapie (przykładowo, tak to sobie wyobrażam) A zaprosił cię gdziekolwiek, kiedykolwiek w trakcie trwania waszej znajomości?

2014-11-01, 21:43	#16
mpt Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-11 Wiadomości: 7 346	Dot.: Czy to zwiazek? Mów mu o tym, nie ma się czego bać. Jeżeli koleś tak lawiruje, to albo ma powód (i warto zapytać jaki) albo szuka powodu (i również warto przyspieszyć decyzję). Jak długo zamierzasz tak krążyć (dosłownie i w przenośni) ? Układ na pół gwizdka nie ma najmniejszego sensu,a niby czego facet miałby sie wystraszyć? Bo chyba głównie tego, że sobie buty pościeracie __________________ Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem

2014-11-01, 21:57	#17
ajah wańka wstańka Zarejestrowany: 2012-12 Wiadomości: 12 467	Dot.: Czy to zwiazek? On tobie: e tam kawa, ile kawy można pić, lepiej spacer Ty mu na to: e tam spcaer, ile można spacerować? Facet dziwnie lawruje.Myślę, że spokojnie możesz mu powiedzieć, że taki układ dziwny tobie nie pasuje ( w sensie, ze nie wiesz o co chodzi). __________________ nauczycielu, zajrzyj

2014-11-01, 22:00	#18
201607111028 Konto usunięte Zarejestrowany: 2013-12 Wiadomości: 6 904	Dot.: Czy to zwiazek? Pierwsze, co mi przyszło do głowy: koleś ma już "oficjalną" dziewczynę.

2014-11-01, 22:12	#20
amystay Przyczajenie Zarejestrowany: 2012-07 Wiadomości: 16	Dot.: Czy to zwiazek? a mi się zdaje, że ma dziewczynę/narzeczoną/żonę i po prostu możesz być jego chwilową odskocznią od problemów z nią, choć wówczas kończyłoby się to na seksie... także sprawa jest trochę podejrzana, czasu naprawdę minęło sporo, zachowujecie się jak para, więc czemu nie chce zostać przedstawiony twoim rodzicom? edit: zważywszy na to co napisałaś w poprzednim komentarzu, którego wcześniej nie przeczytałam, widzę 70% prawdopodobieństwa istnienia jego dziewczyny, której po prostu nie chce spotkać będąc z tobą. może kłamie i mieszka z nią? dlatego nigdy nie zaprosił cię do domu. tak czy owak po prostu jest ktoś, kogo usilnie stara się ominąć będąc z tobą. pogadaj z nim o tym, niestety dalej zastanawia mnie czemu to on nie może przyjść do ciebie. przecież twoi rodzice go nie rozpoznają nawet jeżeli ma jakąś tajemnicę, no chyba że jest jakimś seryjnym mordercą Edytowane przez amystay Czas edycji: 2014-11-01 o 22:16

2014-11-01, 22:56	#24
chmura lamp neonowych chaos maker Zarejestrowany: 2014-09 Wiadomości: 399	Dot.: Czy to zwiazek? Pierwsze, o czym pomyślałam czytając o tych obrzeżach miasta to to, że może ma jakąś dziewczynę i nie chce, żebyście się o sobie dowiedziały. Bo o ile wzbranianie się rękami i nogami przed poznaniem rodziców jest w miarę normalne (sama tak robię, ekhm), to jednak spacery w miejscach mniej uczęszczanych/niechęć do poznania ze znajomymi brzmią baaaaaaaaardzo podejrzanie. Jakby nie chciał być przez kogoś SPOTKANY z tobą. Ale zapewne nie dlatego, że się ciebie wstydzi. __________________ "I didn't ask for this pain, it just came over me(...) I'm so suprised you want to dance with me now, I was just getting used to living life without you around." "Boję się (...), że on zniknie, wiesz, ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym, chociaż mówią, że go już nie mam."

2014-11-02, 00:55	#27
niebieskie_oczko Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-06 Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-) Wiadomości: 6 298	Dot.: Czy to zwiazek? Facet jest dziwny a scenariuszy jego zachowań może być wiele, dlatego ja radzę tylko jedno - rozmowa na ten temat. W ogóle dziwię się Autorce, że pozwala na przytulasy, pocałunki, gdy nie wie na czym kompletnie stoi i gdy facet zachowuje się tak trochę dziwacznie. Rozumiem to, że np. nie zaprasza cię nigdzie, bo nie ma kasy, a wstydzi się o tym mówić, ale przecież i ty go zapraszałaś do siebie, i niby macie dobry kontakt, więc może by się do tego przyznał. No i dodam, że ja mam takiego kumpla od spacerów. Ale to jest na takiej zasadzie, że mam psa i muszę z nim wychodzić. W natłoku pracy, obowiązkow czasami ciężko o jakieś sensowne spotkania typu bar, kawiarnia, więc piszę smsa, że idę z psem i czy idzie się przejść. Albo on pisze, że chce się przejść i czy nie idę ze swoim paskudem Tyle tylko, że my jesteśmy typowo kumpel-kumpela, znamy się od przedszkola i nie ma żadnych buzi buzi __________________ Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K

2014-11-02, 18:27	#28
natim87 Rozeznanie Zarejestrowany: 2010-11 Lokalizacja: Wieliszew Wiadomości: 855	Dot.: Czy to zwiazek? Autorko, moja pierwsza myśl - facet ma dziewczynę. I ja bym niestety obstawała przy tym scenariuszu. O ile może nie chcieć na tym etapie poznać Twoich rodziców, o tyle spotkania w jakichś mało uczęszczanych miejscach itd sugerują, że nie chce przypadkiem się natknąć na znajomych, może znajomych dziewczyny albo i na nią samą. Jeśli rzeczywiście ma już dziewczynę, to i tak się nie przyzna.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)