Koty - część X

[Malla]

Jest problem, bo druga rzepka jest luźna, więc jak będzie ją tak obciążał, to czeka go operacja.

[Kretka666]

Napisane przez ania p

Na szczeście mamy abonamenty w Luxmedzie mieszkam w małej miejscowości i tutaj dostanie się z dzieckiem do lekarza to jakiś koszmar
Ja chodzę do dokładnie tej samej lekarki tylko że prywatnie , czyli bez kolejki
Fajnie mieć kogoś takiego w domu

Z dzieckiem to musi być ogólnie ciężko, bo człowiek to sam pójdzie, posiedzi i przeczeka w kolejce, a dziecko? Jak przychodzę do poradni i widzę te brykające dzieci, które usiedzieć nie mogą to mi ich żal. A do tego jeszcze wymienią się chorobami
Prywatnie do mojej babci też przychodzą, kiedyś było dużo, dużo więcej osób, aż kolejki były Ale teraz ludzie wolą przeczekać i pójść za darmo do poradni - nie dziwię im się z drugiej strony. Nie każdemu się przelewa. Choć tych, co im się nie przelewa, a naprawdę coś się dziecku dzieje to babcia przyjmuje bez opłaty, no przecież nie o sam hajs chodzi w tym wszystkim (zwłaszcza po 45 latach w zawodzie).

Mam nadzieję, że moje dzieci też tej domowej opieki lekarskiej będą mogły uświadczyć, choć trochę.

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

Napisane przez Malla

Jest problem, bo druga rzepka jest luźna, więc jak będzie ją tak obciążał, to czeka go operacja.

Kurcze

[monika_sonia]

Biedne Szare . Czyli jest tak jak było kiedy ostatnio o niego pytałam.

[Kusum]

Napisane przez monika_sonia

Ja? Tu i tam. Praca i życie, nie ma czasu na wizaż .
W tym tygodniu byłam na chwilę w kraju na R. i zdołowałam się sytuacją zwierząt po raz kolejny, więcej tam nie jadę .

R...r...r... Rosja, Rumunia?

Napisane przez Malla

Jest problem, bo druga rzepka jest luźna, więc jak będzie ją tak obciążał, to czeka go operacja.

[monika_sonia]

Rumunia.

[Kusum]

Niestety. My uważamy nasz kraj za cywilizowany, a jeszcze tyle zwierzaków cierpi. I nie ma żadnych rozwiązań systemowych.

[mycha9393]

Napisane przez Malla

Jest problem, bo druga rzepka jest luźna, więc jak będzie ją tak obciążał, to czeka go operacja.

biedny Bury.. tyle czasu już trwa jego leczenie...

Pixel dostał kurczaka i nawet nie ruszył... a za najtańszą saszetkę skoczyłby z mostu

[aga_tka_2]

Najwygodniejsze miejsce do spania

[Kretka666]

Napisane przez aga_tka_2

Najwygodniejsze miejsce do spania

A jaka pozycja w ogóle

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

Mam dziewczyny pytanko. Czytam sobie spis dobrych karm na barfnym świecie i widzę, że w minusach przy Grau jest, że nie zawiera dodatku witamin z grupy B.
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=168
I się zastanawiam co można dodać do karmy, żeby te witaminy były? Wiem, że suplementuje się drożdże piwne i tak właśnie mnie naszło - czy płatki drożdżowe by były podobnie dobre?
http://drpelc.pl/platki-drozdzowe/16...-zielonki.html
Pytam, bo takie mam w domu, takie sama spożywam i może kotom by też zasuplementowały te witaminy?

[ania p]

Napisane przez Kretka666

Z dzieckiem to musi być ogólnie ciężko, bo człowiek to sam pójdzie, posiedzi i przeczeka w kolejce, a dziecko? Jak przychodzę do poradni i widzę te brykające dzieci, które usiedzieć nie mogą to mi ich żal. A do tego jeszcze wymienią się chorobami
Prywatnie do mojej babci też przychodzą, kiedyś było dużo, dużo więcej osób, aż kolejki były Ale teraz ludzie wolą przeczekać i pójść za darmo do poradni - nie dziwię im się z drugiej strony. Nie każdemu się przelewa. Choć tych, co im się nie przelewa, a naprawdę coś się dziecku dzieje to babcia przyjmuje bez opłaty, no przecież nie o sam hajs chodzi w tym wszystkim (zwłaszcza po 45 latach w zawodzie).

Mam nadzieję, że moje dzieci też tej domowej opieki lekarskiej będą mogły uświadczyć, choć trochę.

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------



Kurcze

Ano z dzieckiem jest ciężej
Ja mam dwoje 6 i 4 lata . To teraz sobie wyobraź taką dwójkę na dłużej w poczekalni do lekarza
babcia złota kobita że ma serce i pomaga za free jak potrzeba mało takich ludzi jest teraz , a i lekarzy soiro którzy tylko kaskę liczą


Ale o kotach być miało .
Małolatka oficjalnie dostała imię Psotka . Od miesiąca się zastanawialiśmy jak kota nazwać .
Ola mówiła na nią Sarabi , synek Pusia a ja patyk do niej wołałam , bo to chude na patykach było . Ale ponieważ rozrabia strasznie została Psotką

[Peru]

Byliśmy dzisiaj u weterynarza z Pimpkiem, dwa tygodnie na kuracji przyniosły poprawę, ale i tak w przyszłym tygodniu umówimy sieę na czyszczenie kamienia nazębnego.
Pani weterynarz pokazała mi dzisiaj pokój gdzie trzymają kotki do adopcji. O matko i córko! Ile tam kotków, wszystkie kochane, od koloru do wyboru, chyba z 12 ich było w różnym wieku.

[petenera]

Dziewczyny, ta kotka z panleukopenia...leukocyty jej wzrosły do 2,5 tys., temperatura w normie, ale z pupy leci jej już nie woda, a krew. Czy wiecie, co w takiej sytuacji? Czy ona ma jeszcze szansę wygrać? Czy można coś jeszcze zrobić?


Edit: pytanie nieaktualne...

[201608251020]

Napisane przez petenera

Edit: pytanie nieaktualne...

[Nimfa20]

Napisane przez monika_sonia

Rumunia.

Ja tylko raz przejeżdżałam przez Rumunię jak wracałam z Bułgarii. Do B. jechaliśmy nocą, więc nic nie widziałam, jak wracaliśmy było jasno. Widziałam masę wałęsających się psów , normalnie serce ściskało, że szok
Później zasunęłam zasłonkę , może to egoistyczne, ale nie miałam siły patrzeć

[esfira]

Napisane przez petenera

Dziewczyny, ta kotka z panleukopenia...leukocyty jej wzrosły do 2,5 tys., temperatura w normie, ale z pupy leci jej już nie woda, a krew. Czy wiecie, co w takiej sytuacji? Czy ona ma jeszcze szansę wygrać? Czy można coś jeszcze zrobić?


Edit: pytanie nieaktualne...

widziałam sporo kotów z tym choróbskiem i jest ciężko, bardzo ciężko. Niektóre koty z nieznanych przyczyn wychodzą z tego, a inne pomimo kompleksowego leczenia nie dlatego takie ważne jest szczepienie (powtórzone!) nawet niewychodzących kotów, bo nigdy nie wiecie, jaki kot był przed wami w gabinecie u weta.

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[esfira]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

rośnie, czasem trafi do kuwety, czasem nie trafi, zastanawiam się, jaki ona będzie miała kolor, bo na tułowiu to w sumie nie widać pręgów, takie ma rozmyte te cęteczki, będzie miała takie wild cat umaszczenie

[Peru]

Napisane przez petenera

Dziewczyny, ta kotka z panleukopenia...leukocyty jej wzrosły do 2,5 tys., temperatura w normie, ale z pupy leci jej już nie woda, a krew. Czy wiecie, co w takiej sytuacji? Czy ona ma jeszcze szansę wygrać? Czy można coś jeszcze zrobić?


Edit: pytanie nieaktualne...

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[Malla]

Petenera - panleuko to straszna choroba. Dobrze, że kicia już nie cierpi, choć liczyłam po cichu, że zwycięży

[petenera]

Wszyscy są w szoku- to rasowa kotka z dobrej hodowli, szczepiona,.wyniuniana...
Myślę, że nie uodporniła się mimo szczepienia lub wirus został wprowadzony prosto do krwi podczas sterylki, bo to zbiegło się w czasie. Aż straszno mi będzie teraz zaprowadzić na kastrację moją kotkę

[Malla]

Zdarza się najlepszym... Komplikacje po sterylce nie są takie częste na szczęście.

Dziewczyny, czy któraś z Was ma czas, aby zebrać jakieś przydatne posty i linki i przesłać właścicielce wrednej kotki? Dziewczyna ma serce, ale na kotach zupełnie się nie zna.

[stasiek]

Napisane przez petenera

Wszyscy są w szoku- to rasowa kotka z dobrej hodowli, szczepiona,.wyniuniana...
Myślę, że nie uodporniła się mimo szczepienia lub wirus został wprowadzony prosto do krwi podczas sterylki, bo to zbiegło się w czasie. Aż straszno mi będzie teraz zaprowadzić na kastrację moją kotkę

ja tez jestem w szoku, takie to przykre. Czyli wyglada na to, ze sie u weterynarza zarazila?

[esfira]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Niecałe trzy, urodziła się na początku sierpnia

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[ania p]

Napisane przez Nimfa20

Ja tylko raz przejeżdżałam przez Rumunię jak wracałam z Bułgarii. Do B. jechaliśmy nocą, więc nic nie widziałam, jak wracaliśmy było jasno. Widziałam masę wałęsających się psów , normalnie serce ściskało, że szok
Później zasunęłam zasłonkę , może to egoistyczne, ale nie miałam siły patrzeć

Ja też jechałam stanęliśmy na stacji żeby zjeść kanapki . Wszystkie psom oddałam a my poszliśmy na obiad do knajpy

Szkoda kota

Mojego już z nami prawie miesiąc nie ma

[esfira]

Napisane przez Malla

Zdarza się najlepszym... Komplikacje po sterylce nie są takie częste na szczęście.

Dziewczyny, czy któraś z Was ma czas, aby zebrać jakieś przydatne posty i linki i przesłać właścicielce wrednej kotki? Dziewczyna ma serce, ale na kotach zupełnie się nie zna.

Nie wiem, czy ona chce poszerzyć swoją wiedzę. .. pisze o swojej kotce, że jest wredna, złośliwa, nienormalna, problem jest z nastawieniem tej dziewczyny, ona nie chce kotki zrozumieć, tylko ją wyleczyć za wszelką cenę :/

Napisane przez stasiek

ja tez jestem w szoku, takie to przykre. Czyli wyglada na to, ze sie u weterynarza zarazila?

Nie da się tego uniknąć, nawet przy zachowaniu wszystkich zasad higieny ten wirus jest bardzo odporny na dexynfekcje

[mycha9393]

u mnie kot zjadł najprawdopodobniej tabletkę na kamienie na nerkach..
więc całą noc czeka nas obserwacja nie idzie się doliczyć bo były w słoiczu jak ketonal, a ja nie wiem ile było w opakowaniu. pięknie oworzył pudełko i wysypał małe kuleczki

[petenera]

Napisane przez stasiek

ja tez jestem w szoku, takie to przykre. Czyli wyglada na to, ze sie u weterynarza zarazila?

Nie wiadomo, jednak choroba zbiegła się z kastracją. We czwartek zdjęli jej kaftanik (wcześniej już dwa razy wymiotowała, ale wiadomo jak to jest przy tym zabiegu, czasem kotki wymiotują), a od piątku jazda na całego. W tydzień ją to cholerstwo sprzątnęło. Zdrowego, szczepionego i niewychodzącego kota To nie był mój kot, ale dziś mam cały dzień ściśnięty żołądek o to.

[stasiek]

Napisane przez esfira

Nie da się tego uniknąć, nawet przy zachowaniu wszystkich zasad higieny ten wirus jest bardzo odporny na dexynfekcje

powaznie? teraz sie bede chyba bala do weterynarza chodzic. A dlaczego szczepionka nie zadzialala? nie rozumiem tego

Napisane przez petenera

Nie wiadomo, jednak choroba zbiegła się z kastracją. We czwartek zdjęli jej kaftanik (wcześniej już dwa razy wymiotowała, ale wiadomo jak to jest przy tym zabiegu, czasem kotki wymiotują), a od piątku jazda na całego. W tydzień ją to cholerstwo sprzątnęło. Zdrowego, szczepionego i niewychodzącego kota To nie był mój kot, ale dziś mam cały dzień ściśnięty żołądek o to.

przerazajace naprawde