Koty - część X

[Vivienne]

Juz ją widze oczami wyobrazni jak wielkiego garfielda, ktoremu nie chce sie za myszką skoczyc

[daktylek1987]

Napisane przez Vivienne

Juz ją widze oczami wyobrazni jak wielkiego garfielda, ktoremu nie chce sie za myszką skoczyc

Dobrze, że widzisz problem, że zmierza w tę stronę. Zawsze to lepiej zapobiegać niż leczyć.
Możesz jej odrobinę zmniejszyć porcję, spróbować rozruszać, może inaczej dawkować, częściej a w mniejszych porcjach (ta saszetka). Musisz poeksperymentować i sprawdzić w jakiej konfiguracji może nawet i nie chudnie, ale byle nie przybierała już na wadze.
W zimie przeważnie koty są okrąglejsze, więcej jedzą. Latem często tracą na wadze, apetyt się zmniejsza.

A lubi laserek? Dla Misi to najlepszy trening. Lubi biegać wte i wewte za nim, na całej długości pomieszczenia i to tak przez kilkanaście minut. Grubcio bardziej lubi łapać pomiędzy jakimiś przeszkodami np. nogami od krzesła. Kotka koleźanki lubi polować po ścianach. U mnie ważny jest też rytm, dla Grubcia ruszam w innym tempie niż dla Misi.
Najlepiej byłoby znaleźć jakąś jej ulubioną zabawę, którą polubi. Laserek jest dobry i nie wymaga za dużo ruchu od pańci. Ale też nie wszystkie koty na niego reagują. Ale może jakiś konkretny rodzaj wędki, myszki, piłki, maskotki (nawet takiej nie koniecznie wyprodukowanej z myślą o kotach) czy inne kulki z papieru (byle bezpieczne, bez drobnych elementów nitek).
Trzeba pokombinować, ja się namęczyłam z Grubciem, bo on jest naprawdę mało rozrywkowy, a ma tendencję do tycia.

Tak często polecany drugi kot może pomóc, ale też nie wiadomo czy się dobiorą charakterami. Moja wcześniejsza Kicia nie bawiła się z Grubciem, tylko go "tresowała", była dominantką, a Misia jest łagodna jak on i trochę przy niej rozkwitł, obserwował ją i nauczył się różnych zabaw, na które wcześniej nie reagował.

Zawsze to lepiej jak schudnie lub będzie utrzymywać sylwetkę przez dodanie ruchu, niż przez ograniczenie porcji.

[Malla]

Napisane przez daktylek1987

Zawsze to lepiej jak schudnie lub będzie utrzymywać sylwetkę przez dodanie ruchu, niż przez ograniczenie porcji.

U mnie obydwie kwestie załatwił drugi kot - Bury więcej biega i mniej je, bo KTOŚ mu podjada

[ArmandaVanHelden]

Napisane przez Malla

Zazdroszczę, u mnie to nie działało, ale wiele kotów faktycznie odstraszają cytrusy.
Mój kocur przestał łazić po stole, bo go przeganiałam, ale w innych sytuacjach (np. gdy otwierał szafki) odpuściłam. Odkąd stół jest pusty i ani się na nim fajnie nie leży, ani nie ma nagródek (papierków, opakowań, łyżeczek do strącania), ani nie jest nigdzie po drodze, to i wskakiwać tam nie ma potrzeby.

Ja za to mogę ją przeganiać, gadać sobie komendy "nie wolno" sto razy, a koło niej to przelatuje i za sekundę i tak pójdzie zdobić coś kolejny raz, także nie wskakiwanie na blaty to jedyny mój sukces pedagogiczny

Napisane przez esfira

no niestety, ale dopóki kotka przyjmuje leki to nie można jej zaszczepić, więc trochę patowa sytuacja

Zdaje sobie sprawę że pozostaje mi czekać na koniec leczenia, nic nie przyspieszę choć bardzo bym chciała.

Napisane przez SweetHusky

Na moim cytryna chyba nie zrobi wrażenia. Dałam mu powąchac połówkę. Chętnie wodził za nią nosem. Nawet wyglądał jakby zabierał się do jedzenia.

W takim razie u Ciebie to nie zadziała, moja uciekała w podskokach jak tylko poczuła ten zapach. Szkoda, miałam nadzieje że to Ci pomoże tak jak i mi.

[daktylek1987]

Napisane przez Malla

U mnie obydwie kwestie załatwił drugi kot - Bury więcej biega i mniej je, bo KTOŚ mu podjada

U mnie na ruch pomogło, co do podjadania, to okresowo podjadają sobie nawzajem. Niedawno Misia podjadała Grubciowi, wcześniej on jej, było też zamienianie się miskami, a teraz od kilku dni zauważyłam brak podjadania, każde pilnuje tylko swojej miski. Nie wiem od czego to zależy ale kto koty zrozumie

Ale byłam zaskoczona, bo nie było mnie 26 godzin, jedzenia (chrupek) zostawiłam jak na 3 dni (wolałam, żeby się przejadły, niż gdyby <odpukać> coś mi się stało, a one głodowały zanim ktoś do nich przyjedzie, bo wszyscy wyjeżdżali poza Kraków). A tu wracam i zjedzone jest dokładnie tyle ile by zjadły, gdybym im porcjowała. Chyba przespały ten czas, bo nawet foszka nie było

[Malla]

Napisane przez ArmandaVanHelden

Ja za to mogę ją przeganiać, gadać sobie komendy "nie wolno" sto razy, a koło niej to przelatuje i za sekundę i tak pójdzie zdobić coś kolejny raz, także nie wskakiwanie na blaty to jedyny mój sukces pedagogiczny

To duży sukces

[aga_tka_2]

Napisane przez SweetHusky

Gdzie najtaniej dorwę zamykane kuwety? Mam już dość otwartej. Często z niej trochę wysypuje, jak zrobi 2 to czuć od razu w całym pomieszczeniu, Teraz siedzę w domu i prawie od razu posprzątam ale boję się myśleć co będzie gdy taka 2 będzie leżała w kuwecie kilka godzin bo nikogo nie będzie do posprzątania.
Jest w ogóle sens kupić krytą? Na co zwrócić uwagę przy wyborze?

Poszukaj na zoo+ i allegro ja mam 5 kuwet i z tego tylko 1 kupowałam w sklepie, pozostałe kupiłam jako używane na giełdzie za kilkadziesiąt zł. były w stanie bardzo dobrym, a 2 nawet jak nowe
Osobiście nie widzę różnic w wynoszeniu żwirku przy kuwecie krytej a odkrytej i u mnie wszystkie drzwiczki są ściągnięte.

Napisane przez SweetHusky

Biedactwa: http://fotoblogia.pl/1192,wesola-zdj...-mokrych-kotow :3


Mówisz, że przy krytej nawet się potrafi sypać? Ja chcę krytą bo do obecnej kot czasami wskakuje tak, że ją przechyla i robi bajzel.

u mnie potrafią połowę żwirku wysypać z krytej

Napisane przez mycha9393

My mamy taką: http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwe...ty_duze/138517 ja ją kupiłam w promocji jak była za 49zł. dobry plastik, trwała, nic się nie zacina. Mój kociasty zawsze wysypywał tony CBE+ teraz kilka ziarenek.

Jednak myślę że lepsza będzie taka której nie musisz ściągać całej góry... upierdliwe to jest trochę.

Tez mam taką i jest ok

Ostatnio kupiliśmy taką http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwe...ty_duze/315616 jest wielka i można górę otworzyć, że nie trzeba ściągać całej budy

Napisane przez stasiek

a gdzie trzymacie kuwety? Mam lazienke 2x2 metry w porywach i strasznie ciezko. Jak sobie radzicie w malych mieszkaniach?

Ja w łazience nawet umywalki nie mam, bo się nie zmieściła. Kuwety mam 2 w jednym pokoju, 2 w drugim i 1 w kuchni

Napisane przez esfira

ulubione miejsce Bozenki do spania- pudełko z cebulą _-_

niedobra pańcia, obudziła koteczka
Stacho się zmęczył
Figa

[ania p]

Jak patrzę na wasze koty to mój dorosły jest chudy .
Ale to na bank przez jego wcyhodzenie z domu
No i bawią się sporo razem .
Jak Psotka Lucka wkurzy to ten na nią włazi łapie zębami za kark trzyma chwilkę i dopiero puszcza . Wtedy na spokój od małolatki na jakiś czas .

[monika_sonia]

Napisane przez daktylek1987

Ale byłam zaskoczona, bo nie było mnie 26 godzin, jedzenia (chrupek) zostawiłam jak na 3 dni (wolałam, żeby się przejadły, niż gdyby <odpukać> coś mi się stało, a one głodowały zanim ktoś do nich przyjedzie, bo wszyscy wyjeżdżali poza Kraków). A tu wracam i zjedzone jest dokładnie tyle ile by zjadły, gdybym im porcjowała. Chyba przespały ten czas, bo nawet foszka nie było

Fajnie .

Ja moim nie porcjuję suchego i jedzą tyle ile potrzebują.

[Kretka666]

Napisane przez SweetHusky

Chyba za dużo na moje oko. Z tego co czytałam na niektórych forach dziewczyny nawet czasami się zastanawiają czy 100g dziennie to nie za duża porcja. Ale neich wypowiedzą się bardziej doświadczone.

100g dziennie za dużo? Moje jedzą 2 razy więcej i nie są grube, jakby dostawały 100g to chyba by zaczęły siebie nawzajem zjadać

Napisane przez SweetHusky

Na moim cytryna chyba nie zrobi wrażenia. Dałam mu powąchac połówkę. Chętnie wodził za nią nosem. Nawet wyglądał jakby zabierał się do jedzenia.

Spróbuj jeszcze z octem, ma intensywniejszy zapach.

Napisane przez monika_sonia

Ja moim nie porcjuję suchego i jedzą tyle ile potrzebują.

Moje jak jeszcze jadły suchą i próbowałam im nie porcjować na posiłki, a zostawić w misce to zżerały kilka razy za dużo.

[monika_sonia]

Kretka to Florki już nie jedzą suchego ani trochę? Jakie mokre dajesz i ile?

Moje na szczęście potrafią zjeść ile potrzebują i zostawić chrupki w misce na później. Jak mnie nie ma w domu cały dzień nie muszę się martwić, że są głodne bo zawsze zostawiam więcej.

[Kretka666]

Napisane przez monika_sonia

Kretka to Florki już nie jedzą suchego ani trochę? Jakie mokre dajesz i ile?

Moje na szczęście potrafią zjeść ile potrzebują i zostawić chrupki w misce na później. Jak mnie nie ma w domu cały dzień nie muszę się martwić, że są głodne bo zawsze zostawiam więcej.

W ogóle nie jedzą od ok. pół roku. Daję Florce 200/210g, a Bisiakowi 190/200g (zależy jakiej karmy, dlatego różne liczby są). Jedzą Grau, Catz Finefood, GranataPet, Feringę (smaki bez wołowiny, cielęciny). Do smaków bez ryb lub dodatku oleju z łososia dodaję 1 ml tego oleju. Zastanawiam się teraz nad tym źródłem witamin z grupy B.

[monika_sonia]

Masz dobrze, że chcą jeść pełnowartościowe karmy. Moje nie chciały a wypróbowały wszystkie, więc nie obejdzie się u mnie bez chrupek .

[Kusum]

Nadrobiłam

Napisane przez Vivienne

U mnie paradoksalnie żwirek bardziej sie wysypuje przy krytej kuwecie. Nie wiem jak to mozliwe, nie pytajcie.

Ja mam pytanie. Od kiedy można uznać, że kot ma nadwagę?

Znowu będziesz męczyć kota?

Napisane przez Vivienne

Powiedzialabym, że talia w zaniku Cos pomiedzy 3 a 4, bardziej w stronę 4.

Nie wiem szczerze mówiąc pod czego zacząć odchudzenie. Lada dzien powinnam w miarę normalnie chodzić, więc tez będzie więcej zabawy niz przez ostatnie kilka tygodni. Ale w jaki sposób ograniczać jedzenie? Nie dawac mokrej? Dac mniej suchej?

Napisane przez iwona1110

Skoro jest między 3 a 4 to nie jest źle Pewnie ten mniejszy ruch sprawił, że jej się troszkę przybrało na pewno większa ilość zabawy dobrze jej zrobi.
Ja bym raczej ograniczyła ilość suchego niż mokrego ale nigdy nie odchudzałam kota. Skoro dostaje saszetkę 80 g dziennie to suchego bym dawała tak 30 do 40 g.

Napisane przez Nimfa20

Przypominamy się:

No w końcu

Napisane przez esfira

ulubione miejsce Bozenki do spania- pudełko z cebulą _-_

Wyspać się nie dasz paparazzi

Nie wiem jak wasze koty, ale moje tyją po suchym. Zawsze jak kilka dni z rzędu dostaną chrupki to zaczynają się zaokrąglać. Zwłaszcza Su. Dlatego chrupki są wydzielane 1-2 w tygodniu.
Poza tym po chrupach nie chcą jeść mokrego. Są zawsze jakieś wydziwianki. Dlatego jak im daję miskę suchego na noc to rano dostają tylko 50g barfu (i ostatnio nawet tego nie zjadły ).

Fajną wagę kupiłam jakiś czas temu w CRF za 20zł. Szklana, płaska. I cały czas działa

Mokry PoN z jagnięciną wygląda koszmarnie - szaro-bura breja. Wygląda jakby to z papieru robili. Smakuje pewnie nie lepiej, ale kotek został przez noc przegłodzony i rano jakoś poszło

Przyznam się, że nie umiem się zmobilizować do wydzielania kotom jedzenia i liczenia porcji. Zwyczajnie nie daję chrup codziennie. Rano i wieczorem dostają po 50g barfu albo kot zamiennie puszkę. Czasem są jeszcze głodne i dostają coś extra. A czasem nie zjedzą i zostanie.

[iwona1110]

Monika w zieleni Ci do twarzy Gratulacje

Ja chyba z przyzwyczajenie ważę rano chrupki Niestety Ambra jest uparta i trudno ją zmusić do jedzenia mokrego Za to chrupki PON uwielbia. Mieszam dwa rodzaje i zjadają oboje ładnie. Szkoda że ZIWI nie można dostać

[Vivienne]

Wlasnie mam wrazenie, ze odkąd sucha jest główną karmą to Lady mi przybrała na wadze..

[iwona1110]

Napisane przez Vivienne

Wlasnie mam wrazenie, ze odkąd sucha jest główną karmą to Lady mi przybrała na wadze..

A może na zimę sadełko zbiera?

[Vivienne]

Bardzo możliwe, bierze najwidoczniej przykład z pancia i panci

[Kretka666]

Napisane przez Malla

Ale mówimy o 100g mokrego czy suchego? 100g mokrego to mało.

Moje też, chociaż znalazłam chyba sposób - mniej smaczna karma Nagle im się Purizon odwidział, może inna partia czy co... Nie jedzą łapczywie i zdarza się, że zostawiają.

Nie wiem, ale 100g suchego to bardzo dużo, więc założyłam, że o mokre chodzi

Moje wszystko zżerają, nie ma niesmacznej karmy

Napisane przez monika_sonia

Masz dobrze, że chcą jeść pełnowartościowe karmy. Moje nie chciały a wypróbowały wszystkie, więc nie obejdzie się u mnie bez chrupek .

Wiem właśnie, cieszę się, że mam takie niewybredne koty (albo koty wiedzące co dobre ), także nigdy na nie nie narzekam.
A Twoje dostawały taką pełnowartościową mokrą od małego?

Napisane przez Kusum

Fajną wagę kupiłam jakiś czas temu w CRF za 20zł. Szklana, płaska. I cały czas działa

Przyznam się, że nie umiem się zmobilizować do wydzielania kotom jedzenia i liczenia porcji. Zwyczajnie nie daję chrup codziennie. Rano i wieczorem dostają po 50g barfu albo kot zamiennie puszkę. Czasem są jeszcze głodne i dostają coś extra. A czasem nie zjedzą i zostanie.

Waga kuchenna zawsze się przydaje, nie tylko do odmierzania kotom karmy

Porcje liczy za mnie liczydło barfowe Ale nawet ręcznie łatwo wyliczyć, jak jeszcze nie wiedziałam, że liczydło jest to ręcznie przeliczałam. A odmierzanie żadnym problemem nie jest, jak ma się wagę - jak u nas - cały czas na wierzchu, wystarczy postawić pojemnik na wadze, wyzerować licznik i nałożyć ile się chce Zajmuje tyle samo czasu co nakładanie bez ważenia.
Sama sobie odmierzam różne rzeczy, jak robię śniadanie to wsypuję płatki do miski, która stoi na wadze, "mleko" wlewam też na wadze (po co brudzić szklanki?), jak gotuję to łatwiej odmierzyć 200g soczewicy wagą niż szklanką.
Ale dla mnie odmierzanie, odważanie produktów to standard od lat, ułatwiam sobie życie

[Malla]

Monika - niby liliowy kot, a jednak zielony

[Kretka666]

Nie chciałabym też, żeby zostawiały nadprogramowe jedzenie, bo trzeba je wyrzucić - a to marnowanie mięsa.

[monika_sonia]

Z tej okazji koty będą dziś jadły zieloną Cosmę .

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

Napisane przez Kretka666

Wiem właśnie, cieszę się, że mam takie niewybredne koty (albo koty wiedzące co dobre ), także nigdy na nie nie narzekam.
A Twoje dostawały taką pełnowartościową mokrą od małego?

Nie , Sonia się wychowała na RC. A Milka jest u mnie od 6 miesiąca i jadła na początku to co Sonia - Animondę i inne karmy plus suche.

Kolejnego kota wychowam na Ziwi .

[Kretka666]

Napisane przez monika_sonia

Nie , Sonia się wychowała na RC. A Milka jest u mnie od 6 miesiąca i jadła na początku to co Sonia - Animondę i inne karmy plus suche.

Kolejnego kota wychowam na Ziwi .

W tym pewnie właśnie jest szkopuł. Moje suche jadły tylko do roku, także nie przyzwyczaiły się zanadto. A mokrą też dostawały od samego początku w DT, więc smak znały. U mnie przeszły po prostu na bezzbożowe suche i mokre jak teraz jedzą, a potem na samo mokre. Wszystko przebiegło bez problemów.

[monika_sonia]

Sonia jadła RC kilka miesięcy a odzwyczajałam ją ponad rok np. polewając inne karmy sosikami z RC. Reguły nie ma.

Moje "muszą" jeść suche, bo często mnie nie ma i suche najłatwiej im podać. Z tego samego powodu barf u mnie się nie sprawdził.

[iwona1110]

Napisane przez Kretka666

W tym pewnie właśnie jest szkopuł. Moje suche jadły tylko do roku, także nie przyzwyczaiły się zanadto. A mokrą też dostawały od samego początku w DT, więc smak znały. U mnie przeszły po prostu na bezzbożowe suche i mokre jak teraz jedzą, a potem na samo mokre. Wszystko przebiegło bez problemów.

Nie do końca się z tym zgodzę.
Horus jadł w hodowli RC. U nas prawie od razu go przestawiłam na ZIWI i PON. Mokre różne dostawał i nigdy nie grymasił.
Ambra w hodowli jadła dobrą karmę, kurczaka. I u nas też na początku jadła mokre z apetytem. Teraz jak dorosła jej się przestawiło i woli chrupki. Od hodowcy wiem, że jej mama miała identycznie. Może to też geny?

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

Z tej okazji koty będą dziś jadły zieloną Cosmę .

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------



Nie , Sonia się wychowała na RC. A Milka jest u mnie od 6 miesiąca i jadła na początku to co Sonia - Animondę i inne karmy plus suche.

Kolejnego kota wychowam na Ziwi .

Planujesz trzeciego kota?

[Kretka666]

Napisane przez monika_sonia

Sonia jadła RC kilka miesięcy a odzwyczajałam ją ponad rok np. polewając inne karmy sosikami z RC. Reguły nie ma.

Moje "muszą" jeść suche, bo często mnie nie ma i suche najłatwiej im podać. Z tego samego powodu barf u mnie się nie sprawdził.

Florki też jadały RC w DT, a normalnie zjadały też wszystko inne. Ale w DT to dostawały różne jedzenie, co akurat było, co dostali, itd. Może dlatego są takie chętne do jedzenia wszystkiego?
Powiem jeszcze, że kiedyś dałam im saszetkę RC i... nie chciały jej jeść. Nawet wzmacniacze smaku nie zadziałały

Moja babcia daje Rudej tylko mokrą karmę, ona sobie porcjuje, nigdy do końca nie zjada i jak się jej da np. 70g to je połowę, a drugą zje po paru godzinach. Takie ma zwyczaje. Wygodne

A miski-lodówki otwierające się na konkretną godzinę? Jakbyśmy kiedyś nie mieli możliwości podawania im jeść 3 razy dziennie to zainwestuję w taką.

[monika_sonia]

Planuję za 20 lat .

Ty tu się lepiej pochwal nowym zwierzakiem .

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Te miski-lodówki nie podobają mi się. Kot to na pewno jest w stanie otworzyć - Malla potwierdzi .

[Kretka666]

Napisane przez iwona1110

Nie do końca się z tym zgodzę.
Horus jadł w hodowli RC. U nas prawie od razu go przestawiłam na ZIWI i PON. Mokre różne dostawał i nigdy nie grymasił.
Ambra w hodowli jadła dobrą karmę, kurczaka. I u nas też na początku jadła mokre z apetytem. Teraz jak dorosła jej się przestawiło i woli chrupki. Od hodowcy wiem, że jej mama miała identycznie. Może to też geny?

Jak właśnie napisałam - moje też jadły RC, a nie miały problemów z innymi karmami
Niestety mamy Florek nie znam, więc nie wiem co po niej odziedziczyły i jakie będą.

[monika_sonia]

Sonia uwielbia banany i podobno ma to w genach .