Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 2

[Limonka1987]

Ale tu cisza...

Napisane przez ag9

Ok, czyli na deserki także podajcie tylko owoce, to tak jak ja. Czasami dodaję płatki ryżowe, płatki jaglane albo owsiane.

Pamiętasz kiedy podałaś płatki owsiane? Blendujesz je czy podajesz w całości
Właśnie myślałam nad tym by wprowadzić Emi owsianki na śniadanie, ale nie byłam pewna czy już można.

Napisane przez ag9

Ale czasem kombinuję też z koktajlami, np:
kiwi+jabłko+jarmuż+woda
Mnie smakowało, Gabrysiowi też.

A te koktajle podajesz Gabrysiowi łyżeczką czy np. w niekapku?

Napisane przez tygrysek83

Limonka planuję zrobić w Colorland. Do piątku jest promocja i są po 20zł za sztukę.

Dzięki za info. Widziałam, podobają mi się, chyba zamówię.

Napisane przez niezapomnijkaa09

Limonko twoja "kruszynka" waży więcej niż mój Toś szok- a w cale nie wygląda.

Serio? A już myślałam, że znalazłam jej kawalera w odpowiedniej kategorii wagowej

Napisane przez niezapomnijkaa09

Poza tym to pochłaniają mnie rozmyślenia dot. otwarcia swojej własnej firmy bo nie wyobrażam sobie pracować po 8-9 godzin a Tosia w żłobku zostawiać- żadna z babć nie jest na emeryturze jeszcze. Siedzę i główkuję i na razie na tym się kończy

Kiedyś zawsze myślałam, że po urodzeniu dziecka założę coś własnego, żeby mieć bardziej mobilne godziny pracy i móc więcej czasu spędzać z maluchem. Niestety na razie brak finansów i dobrego pomysłu. Rynek jest teraz tak nasycony wszelkiego rodzaju produktami/usługami, że ciężko byłoby się przebić.
A Wy myśleliście o czymś konkretnym?

Napisane przez TynkaG

Mam jeszcze pytanko, czy wasze maluchy jak ząbkowały to też nie chciały warzyw? Czy potem im wrócił apetyt?

Nie przypominam sobie, żeby zęby wyraźnie wpłynęły na apetyt Emilki.

Napisane przez TynkaG

A i jak podajecie soczki? ze zwykłego kubka? A wodę z niekapka? Emilka nie chce coś pic z niekapka, mamy lovi, chyba kupie inny.

Soczków nie podaję na razie w ogóle, tylko wodę. U nas picie tylko z butli. Niekapka też Emi nie może załapać. Też myślę nad zmianą, bo może ten, który mamy po prostu jej nie podpasował?

Napisane przez filupka

Emil znowu się przeziębił. Smarka i psika. Kupiłam mu w aptece termometr i ma 30 lat gwarancji. No nie wiem czy trzydziestoletni Emil zmierzy sobie temperaturę w pupie Ale mi się śmiać chciało w tej aptece...

Z serii: dramat w polskich szpitalach. Bratowa była na kontroli z córeczką- rówieśnicą Emilki- na oddziale neurologicznym. Podczas pobytu w szpitalu dziecko dostało gorączki. Niestety: ponieważ to był oddział neurologiczny nikt nie mógł jej zbadać, bo z niewiadomych przyczyn nie można było wezwać pediatry z oddziału piętro wyżej
Bratowa musiała WYPISAĆ SIĘ ze szpitala DZIECIĘCEGO, żeby móc pójść do lekarza.
Żeby było ciekawiej: w szpitalu zrobiono badania moczu, ale ponieważ wyszły bardzo źle... nie wpisano ich do karty, bo z takimi wynikami nie mogliby wypisać dziecka
Po wizycie u pediatry okazało się, że moja bratanica ma zapalenie dróg moczowych.
Dramat, dramat, dramat...

Poza tym to chciałam się pochwalić, że idę dziś na warsztaty dotyczące umiejętności wychowawczych. Będę się uczyła mądrych rzeczy i integrowała z lokalną społecznością matek

[Edzia400]

hejo mamuski
u nas dalej cyrk co do jedzenia wiec musze kombinować , owszem kupuje obiadki bo moja to wybredna , uwielbia rybki a ja za nic w swiecie nie umiem ich robic boje sie osci .... zreszta z ryb to ja tylko jem bardzo mało ...
no i z waga dalej stoimy , pocieszam sie tym ze mloda duzo sie rusza ... no cyckiem moim teraz za duzo z waga nie pociagnie ...

pieluch zuzywamy do 7 dziennie
ze spaniem mamy masakre zreszta amelia tez taka była ... podczytywałam sobie watek jak Amelia była mała , i maja z Jula duzo wspolnego , tyle tylko ze Ami ruchowo szybciej sie rozwijała ...

mam poprostu pyskate dzieci , a jula juz pokazuje pazurki głosno woła Daj kiedy Amelia nie da jej telefonu badz pilota
no i jest dzieckiem które samo sie nie zabawi wózka nie lubi

fajnie radza sobie wasze dzieciaczki , brawa za zabki i za nowe umiejetnosci

a teraz prośba potrzebuje jakas interaktywną zabawke (cos co jezdzi swieci uczy bawi ) dla Julki

[karalalalajna]

Hey!

Dziewczyny, mam pytanie: co robicie jak wasze dzieci mają katar? Bo Oliwier pierwszy raz w życiu ma, no i zastanawiam się, czy mogę zrobić coś jeszcze oprócz używania Fridy, zakrapiania solą fiz., kropelkami i robienia parówek z solą. Strasznie go męczy ten katar...

PS. Jak zwykle jestem pod wrażeniem tego, jak wy dajecie radę nadrabiać wątek i odpisywać, bo mi się ledwo udaje czasami coś poczytać, a i tak jestem już tak w tyle, że hoho...

Dużo zdrowia dla wszystkich dzieciaczków!

[margo80]

Napisane przez Limonka1987

Soczków nie podaję na razie w ogóle, tylko wodę. U nas picie tylko z butli. Niekapka też Emi nie może załapać. Też myślę nad zmianą, bo może ten, który mamy po prostu jej nie podpasował?




Z serii: dramat w polskich szpitalach. Bratowa była na kontroli z córeczką- rówieśnicą Emilki- na oddziale neurologicznym. Podczas pobytu w szpitalu dziecko dostało gorączki. Niestety: ponieważ to był oddział neurologiczny nikt nie mógł jej zbadać, bo z niewiadomych przyczyn nie można było wezwać pediatry z oddziału piętro wyżej
Bratowa musiała WYPISAĆ SIĘ ze szpitala DZIECIĘCEGO, żeby móc pójść do lekarza.
Żeby było ciekawiej: w szpitalu zrobiono badania moczu, ale ponieważ wyszły bardzo źle... nie wpisano ich do karty, bo z takimi wynikami nie mogliby wypisać dziecka
Po wizycie u pediatry okazało się, że moja bratanica ma zapalenie dróg moczowych.
Dramat, dramat, dramat...

Poza tym to chciałam się pochwalić, że idę dziś na warsztaty dotyczące umiejętności wychowawczych. Będę się uczyła mądrych rzeczy i integrowała z lokalną społecznością matek

u nas niekapek aventu został bardzo pozytywnie przyjęty nie wiem tylko co się stało dzisiaj rano, bo się nim bawił i nagle zapłakał - okazało się, ze kubek jest cały pusty, a Przemek cały mokry
generalnie z piciem wody nie ma problemu, nie odrzuca tego smaku. i w ogóle mam wrażenie, że jest jak młody pelikan - łyka wszystko co dostanie

co do tej historii z córeczką bratowej - MASAKRA!!!

proszę o relację z warsztatów

Side - ile Pit ma ząbków? bo chyba mi gdzieś umknęło...

[filupka]

Napisane przez karalalalajna

Hey!

Dziewczyny, mam pytanie: co robicie jak wasze dzieci mają katar? Bo Oliwier pierwszy raz w życiu ma, no i zastanawiam się, czy mogę zrobić coś jeszcze oprócz używania Fridy, zakrapiania solą fiz., kropelkami i robienia parówek z solą. Strasznie go męczy ten katar...

PS. Jak zwykle jestem pod wrażeniem tego, jak wy dajecie radę nadrabiać wątek i odpisywać, bo mi się ledwo udaje czasami coś poczytać, a i tak jestem już tak w tyle, że hoho...

Dużo zdrowia dla wszystkich dzieciaczków!

Ja do tego smaruje jeszcze pod noskiem maścią majerankową oraz piersi i plecyki maścią depulol. Emil miał dotychczas katar ,który trzyma max 2 dni. I tym razem to samo. We wtorek się zaczęło a dziś już nie ma juhuu

[teQiba]

Napisane przez Ela87

Ola zuzywa ok 5 pieluch dziennie, czasami 4 jak gdzies na pol dnia wybywamy i nie ma gdzie przewinąć. Kupuje zwykle w promocji gdzie sztuka wychodzi ok 65 groszy, uzywamy czwórek, czyli jakies 100 zl na miesiac

U nas podobnie

Napisane przez ag9

Ale czasem kombinuję też z koktajlami, np:
kiwi+jabłko+jarmuż+woda
Mnie smakowało, Gabrysiowi też.

Dałaś już kiwi? Właśnie ostatnio się nad nim zastanawiałam...

Napisane przez ag9

Gdzie te czas gdy spaliśmy sobie do 9 albo 10

U mnie w ogóle nie było takich czasów

Napisane przez niezapomnijkaa09

Poza tym to pochłaniają mnie rozmyślenia dot. otwarcia swojej własnej firmy bo nie wyobrażam sobie pracować po 8-9 godzin a Tosia w żłobku zostawiać

Nie chcę Ci podcinać skrzydeł, ale własna firma pochłania o wiele więcej czasu - mój TŻ jak rozkręcał firmę wychodził o 6, a wracał do domu 22-23

Napisane przez TynkaG

A jaki jogurt dajesz, jaka ilość? Żlobek nie jest zły, początki zawsze są trudne, mi tylko baaardzo szkoda tego czasu którego z nią nie spędzam.

Jogurt dawałam do tej pory z Gerbera - ten po 6 miesiącu, ale więcej go nie kupię bo ma gówniany skład Teraz dam zwykły naturalny - ilość ok. 1 łyżki
W niekapku daję wodę, a świeżo wyciśnięty sok w kapku - bo mu tak smakuje że nie wylewa na boki Ze szklanki też by wypił, ale nie chce mi się jej trzymać

Napisane przez Limonka1987

Żeby było ciekawiej: w szpitalu zrobiono badania moczu, ale ponieważ wyszły bardzo źle... nie wpisano ich do karty, bo z takimi wynikami nie mogliby wypisać dziecka

Ale to na jej prośbę chcieli wypisać, czy na własną? Jeśli to była ich decyzja to powinno się ich zaskarżyć

[ag9]

Limonka - płatki owsiane podałam jakoś z tydzień temu, czyli koło 7,5 mca. Tylko nie te błyskawiczne, tylko naturalne. Nie blendowałam, tylko porządnie rozgotowałam w garnku (gotowałam na wodzie), żeby były bardzo miękkie. Dodałam do jakiś owoców na podwieczorek. Trochę potem ulewał, ale nie wiem czy to efekt tych płatków czy czegoś innego. Potem zrobiłam przerwę ale dobrze że mi przypomniałaś, wrócę do nich może jutro.

Koktajle daję łyżeczką (robię je gęstsze), bo niekapek u nas służy raczej do zabawy a nie do picia. Kupiłam jakiś najtańszy z canpola na próbę, strasznie ciężko z niego leci, nawet ja mam problem, powiększyłam już dziurę, no ale coś nie idzie - więc może to kwestia złego niekapka...

Tequiba - kiwi pierwsze też podałam z 1-2 tyg. temu, już nie pamiętam. Najpierw dałam samo, rozgniecione widelcem (tylko bez tych czarnych ziarenek), po kilku dniach w koktajlu (już w całości). Nic się po mi nim nie działo.

Cykam się za to ciągle z podaniem nabiału, ale chyba skuszę się w koncu na jakiś twarożek...


Dzisiaj zupą dnia była jarmużowa (marchew+pietruszka+spory kawałek selera korzenia+gałązka tego zielonego od selera+porządna szklanka jarmużu). Po zblendowaniu wyszła ciemnozielona breja, ale księciunio zaakceptował

Też się przyłączę o polecenie jakiś zabawek.

Lubią wasze dzieci siedzieć w leżaczkach-bujaczkach? Czy tylko mój taki wybredny?

[tygrysek83]

Cicho tu... dziwnie tak...

No to dziś Kinga dołączyła do rannych ptaszków. O 5 rozpoczęła przewalanie i pogaduszki. O 6 trzeba już było się zwlec, ale zrzucamy to na barki głodu. Wczoraj wieczorem TŻ został z nią sam bo ja miałam zajęcia, no i nie udało mu się podać kolacji. Kinga więc ostatni posiłek zjadła o 16

ag9 i jak z królikiem poszło?
co do bujaczka to Kinga czasem lubi, ale stosunkowo rzadko ją w nim sadzam

tynka, Kinga jak chce to napije się i z butli i z doidy cup. Niestety zazwyczaj woli popłukać sobie usta

Limonka, jak warsztaty?
Ja na kalendarze czekam, mają dziś dojść. W teorii kurier miał być do 14, no ale...

Virginia jak tam u Was?

My dziś byliśmy na zajęciach dla maluchów. Niestety jako, że pobudka dziś była o innej godzinie niż zawsze, to w połowie zajęć moje dziecko zaczęło trzeć oczka, ziewać, a chwilę później marudzić na maxa. Myślę jednak, że za tydzień znów się przejdziemy bo pierwsze pół godziny Kindze bardzo się podobało. Szkoda tylko, że to będzie ostatnie spotkanie z serii a nie wiem czy planują kolejną edycję

Aaaa... i jeszcze chciałam napisać, że dziś podawałam Kindze marchewkę z ziemniakiem ze słoiczka i jakoś strasznie jej smakowała. Zawsze starcza porcja 120g a dziś po zjedzeniu 125g była histeria, że się słoiczek skończył. Na dodatek stwierdzam, że marchewka ze słoiczka jakoś bardziej plami niż taka przygotowana w domu. Ktoś wie czemu?

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Kalendarze dotarły Fajnie wyglądają

[monkaa321]

Platki owsiane podaje od 5 mca wymieszane ze zmielonym siemieniem lnianym. Wychodzi taki kleik. Platki najpuerw byly blendowane. Latwo idzie

Limonko co za absurd!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------

Edzia my mamy kule tup tup i jest bardzo fajna. I to tyle

Virginia ciesze sie ze juz wrocilyscie. Co do szpitala to czesto na dzieciecym roznosi sie jelitowka...

Kralalalajna ja uzywalam euphorbium mozna bezterminowo uzywac i nasivin tyljo przez u dni. Pomagaja od razu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ag9]

tygrysku - królika wpakowałam do zamrażarki, ugotowałam tylko nogę, obrałam i wrzuciłam do malaksera. Jednak nie dla mnie takie rzeczy, kupiłam go chyba pierwszy i ostatni raz. Cóż, Gabryś będzie musiał się zadowolić kurakiem albo indykiem

Gdzie szukać tej promocji na kalendarze w colorland? widzę tu cenę 27 zł - tyle płaciłaś?

[tygrysek83]

Napisane przez ag9

tygrysku - królika wpakowałam do zamrażarki, ugotowałam tylko nogę, obrałam i wrzuciłam do malaksera. Jednak nie dla mnie takie rzeczy, kupiłam go chyba pierwszy i ostatni raz. Cóż, Gabryś będzie musiał się zadowolić kurakiem albo indykiem

Gdzie szukać tej promocji na kalendarze w colorland? widzę tu cenę 27 zł - tyle płaciłaś?

Mi się jakoś udało królika ogarnąć, ale powiem szczerze, że średnio mi to mięso pasuje.

Promocja na FB kod ważny do jutra włącznie: FB46RETF
Przy zamówieniu min 3 sztuk wysyłka gratis.

[mara86]

Witam!!
Postanowiłam, że wracam na studia, miałam zrobić sobie przerwę ale im dłużej bym zwlekała tym gorzej by było. Byłam dziś w dziekanacie załatwić parę spraw. Oczywiście z tz i Oskarem, który uwodził panią w dziekanacie Ogólnie miło było.

Napisane przez Limonka1987

Z serii: dramat w polskich szpitalach. Bratowa była na kontroli z córeczką- rówieśnicą Emilki- na oddziale neurologicznym. Podczas pobytu w szpitalu dziecko dostało gorączki. Niestety: ponieważ to był oddział neurologiczny nikt nie mógł jej zbadać, bo z niewiadomych przyczyn nie można było wezwać pediatry z oddziału piętro wyżej
Bratowa musiała WYPISAĆ SIĘ ze szpitala DZIECIĘCEGO, żeby móc pójść do lekarza.
Żeby było ciekawiej: w szpitalu zrobiono badania moczu, ale ponieważ wyszły bardzo źle... nie wpisano ich do karty, bo z takimi wynikami nie mogliby wypisać dziecka
Po wizycie u pediatry okazało się, że moja bratanica ma zapalenie dróg moczowych.
Dramat, dramat, dramat...

Poza tym to chciałam się pochwalić, że idę dziś na warsztaty dotyczące umiejętności wychowawczych. Będę się uczyła mądrych rzeczy i integrowała z lokalną społecznością matek

Masakra jakaś

Napisane przez karalalalajna

Hey!

Dziewczyny, mam pytanie: co robicie jak wasze dzieci mają katar? Bo Oliwier pierwszy raz w życiu ma, no i zastanawiam się, czy mogę zrobić coś jeszcze oprócz używania Fridy, zakrapiania solą fiz., kropelkami i robienia parówek z solą. Strasznie go męczy ten katar...

PS. Jak zwykle jestem pod wrażeniem tego, jak wy dajecie radę nadrabiać wątek i odpisywać, bo mi się ledwo udaje czasami coś poczytać, a i tak jestem już tak w tyle, że hoho...

Dużo zdrowia dla wszystkich dzieciaczków!

My smarowaliśmy maścią majerankową

Napisane przez margo80

u nas niekapek aventu został bardzo pozytywnie przyjęty nie wiem tylko co się stało dzisiaj rano, bo się nim bawił i nagle zapłakał - okazało się, ze kubek jest cały pusty, a Przemek cały mokry
generalnie z piciem wody nie ma problemu, nie odrzuca tego smaku. i w ogóle mam wrażenie, że jest jak młody pelikan - łyka wszystko co dostanie

co do tej historii z córeczką bratowej - MASAKRA!!!

proszę o relację z warsztatów

Side - ile Pit ma ząbków? bo chyba mi gdzieś umknęło...

Oski załapał dopiero parę dni temu jak pić z niekapka

Napisane przez ag9

Lubią wasze dzieci siedzieć w leżaczkach-bujaczkach? Czy tylko mój taki wybredny?

Oj nie lubi już Wyniosłam już do garażu

Napisane przez tygrysek83

Cicho tu... dziwnie tak...

No to dziś Kinga dołączyła do rannych ptaszków. O 5 rozpoczęła przewalanie i pogaduszki. O 6 trzeba już było się zwlec, ale zrzucamy to na barki głodu. Wczoraj wieczorem TŻ został z nią sam bo ja miałam zajęcia, no i nie udało mu się podać kolacji. Kinga więc ostatni posiłek zjadła o 16

ag9 i jak z królikiem poszło?
co do bujaczka to Kinga czasem lubi, ale stosunkowo rzadko ją w nim sadzam

tynka, Kinga jak chce to napije się i z butli i z doidy cup. Niestety zazwyczaj woli popłukać sobie usta

Limonka, jak warsztaty?
Ja na kalendarze czekam, mają dziś dojść. W teorii kurier miał być do 14, no ale...

Virginia jak tam u Was?

My dziś byliśmy na zajęciach dla maluchów. Niestety jako, że pobudka dziś była o innej godzinie niż zawsze, to w połowie zajęć moje dziecko zaczęło trzeć oczka, ziewać, a chwilę później marudzić na maxa. Myślę jednak, że za tydzień znów się przejdziemy bo pierwsze pół godziny Kindze bardzo się podobało. Szkoda tylko, że to będzie ostatnie spotkanie z serii a nie wiem czy planują kolejną edycję

Aaaa... i jeszcze chciałam napisać, że dziś podawałam Kindze marchewkę z ziemniakiem ze słoiczka i jakoś strasznie jej smakowała. Zawsze starcza porcja 120g a dziś po zjedzeniu 125g była histeria, że się słoiczek skończył. Na dodatek stwierdzam, że marchewka ze słoiczka jakoś bardziej plami niż taka przygotowana w domu. Ktoś wie czemu?

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Kalendarze dotarły Fajnie wyglądają

za zajęcia. Zastanawiam się czy nie wybrać się z synkiem do klubokawiarni mojej znajomej. Odbywają się tam m.in. zajęcia 6mce-12mce. Zobaczyłabym jak zachowuje się z innymi dziećmi.

[stefan89]

halooo

płatki owsiane też zamierzam zaraz podać, hania wczoraj skończyła 7 miesięcy, więc czujee, że to ten czas
oooooo koktajle;] też zrobie! ale tylko dlatego, ze ja mam wielką ochotę. u nas ostatnio codziennie chodzi sokowirówka. mężul robi pyszne soki
co do nabialu, to narazie podalam jakiś deser z hippa chyba z jogurtem, ale jak dla mnie to smierdzi, wiec zaprzestałam. może jutro zdecyduje się na naturalny a jaki najlepiej podać? której firmy?

co do zabawek, to u nas furorę robi kostka edukacyjna o taa https://www.google.pl/search?q=kostk...77%3B215%3B224 no i garnuszek na klocuszek, bo zakupiliśmy w promocji w tesco myślałam, zeż nad https://www.google.pl/search?q=kostk...vtech&imgdii=_ ale ona jest glownie dla dzieci, które nie raczukują, bo podobno stymuluje super do raczkowania, a moja małą już próbuje chodzić przy meblach gdzieeee mój dzidziuś ja się pytam?!?!?
hania lubi w leżaczku bujaczku, ale ostatnio zauważyłam, żę potrafi sama wyciągnąc nogi z tych szelek, więc teraz się trochę cykam ją samą zostawiać w tym...

tygrysku zazdroszczę wam tych zajęć. też bym chętnie się wybrała, hania na widok innych dzieci aż piszczy

virginia mam nadzieje, ze z natalką coraz lepiej! trzymajcie się dzielnie!


ostatnio pisałam wam, że zębów brak, odłożyłąm komputer, wziełam na ręce hanie, ona się zaśmiała, ja patrzę a tam dwa zęby na dole ;o;o

[monkaa321]

Stefan to sie zdziwilas z zebami.

Moj na lezaczku nauczyl sie przemieszczac po pokoju. Ostatnio jak mylam podlogi to przenioslam go w kont a on zaraz zaczal podskakiwac ja patrze a on wedruje na srodek pokoju czasen udaje mu sie tak do tylu wedrowac.

Marchewka ze sloika bardziej brudzi bo to jest mloda. Choc wydaje mi sie ze te domowe mlode marchewki mniej zabarwiaja mimo wszystko...

Aha no i ja kupuje warzywa ze sklepow bo targu w okolicy nie mam a nie bede wydawac 5zl co kilka dni zeby jechac na targ. Co mam od tesciow z pola to biore a reszta niestety ze sklepu

Pieluchy - my zurzywamy ok 6-7 bo maly robi do 3 kup w ciagu dnia. Jak jest jedna to wtedy mniej. Urzywam tez talku ale jak sie skonczy to wsypie make ziemniaczana

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tygrysek83]

mara, jakie studia? Podziwiam, mi by się już nie chciało.
Co do zajęć z maluchami to ja bym się na twoim miejscu przeszła. Ja też się właśnie zastanawiałam jak Kinga zareaguje na inne dzieciaki.

stefan mamy taką samą kostkę. Zarówno Kinga jak i kot lubią się nią bawić
Niezły sposób na dowiedzenie się o zębach za próby chodzenia.

monka, dzięki za wytłumaczenie o co chodzi z tą marchewką. Teraz się cieszę, że sama gotuję bo przynajmniej mniej plam jest.

[margo80]

te plamy to po to, żeby gołym okiem dało się odróżniać "złe matki" karmiące dzieci słoiczkami

[Limonka1987]

Dzień dobry

Napisane przez karalalalajna

Dziewczyny, mam pytanie: co robicie jak wasze dzieci mają katar? Bo Oliwier pierwszy raz w życiu ma, no i zastanawiam się, czy mogę zrobić coś jeszcze oprócz używania Fridy, zakrapiania solą fiz., kropelkami i robienia parówek z solą. Strasznie go męczy ten katar...

Ja podobnie jak dziewczyny stosowałam jeszcze maść majerankową.
Poza tym podawałam maksymalnie dużo picia, żeby rozrzedzić zalegającą wydzielinę i jak najczęściej wietrzyłam w domu, żeby powietrze nie było suche.
Zdrówka dla Oliwiera!

Napisane przez margo80

proszę o relację z warsztatów

Dla mnie rewelacja. Wczoraj rozmawialiśmy o tym jak rozmawiać z dziećmi, żeby chciały z nami rozmawiać. Za tydzień będziemy mówić o wychowywaniu bez porażek, czyli w dużym skrócie jak rozwiązywać konflikty z dziećmi, żeby osiągać kompromis,a nie żeby dziecko musiało ustąpić "bo ja tak chcę" albo, żeby wlazło nam na głowę (i nogi zwisały nam na szyi). Na trzecim i ostatnim spotkaniu poruszymy temat rozwiązywania konfliktów między rodzeństwem.
Prowadząca mnie urzekła. Dziewczyna opowiada bardzo ciekawie, podaje mnóstwo przykładów z życia, a że jest mamą sześcioletniej córeczki,a przez wiele lat pracowała w przedszkolu i jako niania ma ich bez liku Pozostali rodzice też są bardzo sympatyczni, dużo pracujemy w grupach. Generalnie jest bardzo ciekawie, chociaż wiadomo, że zdobytą wiedzę będę miała szansę wykorzystać dopiero za kilka lat (o ile coś w głowie zostanie ). Stwierdziłam, że skoro warsztaty są darmowe to warto skorzystać.

Napisane przez teQiba

Ale to na jej prośbę chcieli wypisać, czy na własną? Jeśli to była ich decyzja to powinno się ich zaskarżyć

Oni zdecydowali o wypisie. Zrobili badania kontrolne (badające co innego niż infekcja), wyniki były ok i stwierdzili, że nie ma po co dłużej maleństwa trzymać.

Napisane przez ag9

Lubią wasze dzieci siedzieć w leżaczkach-bujaczkach? Czy tylko mój taki wybredny?

Emi nawet chwili nie usiedzi w bujaczku, ale też nigdy nie była jego fanką.
Zamiast leżaczka używam krzesełka do karmienia.

Napisane przez tygrysek83

My dziś byliśmy na zajęciach dla maluchów. Niestety jako, że pobudka dziś była o innej godzinie niż zawsze, to w połowie zajęć moje dziecko zaczęło trzeć oczka, ziewać, a chwilę później marudzić na maxa. Myślę jednak, że za tydzień znów się przejdziemy bo pierwsze pół godziny Kindze bardzo się podobało. Szkoda tylko, że to będzie ostatnie spotkanie z serii a nie wiem czy planują kolejną edycję

Napiszesz w skrócie jak te zajęcia wyglądały?
Fajnie, że kalendarze Ci się podobał. Dziadkowie też na pewno będą się cieszyć z prezentu
Ja też już kupiłam. Dziś lub jutro będę projektować.

Napisane przez mara86

Witam!!
Postanowiłam, że wracam na studia, miałam zrobić sobie przerwę ale im dłużej bym zwlekała tym gorzej by było. Byłam dziś w dziekanacie załatwić parę spraw. Oczywiście z tz i Oskarem, który uwodził panią w dziekanacie Ogólnie miło było.

Przyłączam się do pytania: jakie studia?

Napisane przez stefan89

ostatnio pisałam wam, że zębów brak, odłożyłąm komputer, wziełam na ręce hanie, ona się zaśmiała, ja patrzę a tam dwa zęby na dole ;o;o

Ale akcja

Napisane przez margo80

te plamy to po to, żeby gołym okiem dało się odróżniać "złe matki" karmiące dzieci słoiczkami

Wariatka

[monkaa321]

Napisane przez margo80

te plamy to po to, żeby gołym okiem dało się odróżniać "złe matki" karmiące dzieci słoiczkami

Napisane przez Limonka1987

Dzień dobry



Ja podobnie jak dziewczyny stosowałam jeszcze maść majerankową.
Poza tym podawałam maksymalnie dużo picia, żeby rozrzedzić zalegającą wydzielinę i jak najczęściej wietrzyłam w domu, żeby powietrze nie było suche.
Zdrówka dla Oliwiera!



Dla mnie rewelacja. Wczoraj rozmawialiśmy o tym jak rozmawiać z dziećmi, żeby chciały z nami rozmawiać. Za tydzień będziemy mówić o wychowywaniu bez porażek, czyli w dużym skrócie jak rozwiązywać konflikty z dziećmi, żeby osiągać kompromis,a nie żeby dziecko musiało ustąpić "bo ja tak chcę" albo, żeby wlazło nam na głowę (i nogi zwisały nam na szyi). Na trzecim i ostatnim spotkaniu poruszymy temat rozwiązywania konfliktów między rodzeństwem.
Prowadząca mnie urzekła. Dziewczyna opowiada bardzo ciekawie, podaje mnóstwo przykładów z życia, a że jest mamą sześcioletniej córeczki,a przez wiele lat pracowała w przedszkolu i jako niania ma ich bez liku Pozostali rodzice też są bardzo sympatyczni, dużo pracujemy w grupach. Generalnie jest bardzo ciekawie, chociaż wiadomo, że zdobytą wiedzę będę miała szansę wykorzystać dopiero za kilka lat (o ile coś w głowie zostanie ). Stwierdziłam, że skoro warsztaty są darmowe to warto skorzystać.



Oni zdecydowali o wypisie. Zrobili badania kontrolne (badające co innego niż infekcja), wyniki były ok i stwierdzili, że nie ma po co dłużej maleństwa trzymać.



Emi nawet chwili nie usiedzi w bujaczku, ale też nigdy nie była jego fanką.
Zamiast leżaczka używam krzesełka do karmienia.



Napiszesz w skrócie jak te zajęcia wyglądały?
Fajnie, że kalendarze Ci się podobał. Dziadkowie też na pewno będą się cieszyć z prezentu
Ja też już kupiłam. Dziś lub jutro będę projektować.



Przyłączam się do pytania: jakie studia?



Ale akcja



Wariatka

Czadowe te warsztaty! Moja ais na zajeciach z psychologi miala tez poruszane tematy wychowabia dzieci. Mi utkwilo ze przerabiali bunt nastolatka ale do tego to jeszcze z 11 lat pewnie juz wszystko zapomni a moze nawet podejscie bedzie inne...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[frogutka]

witam w południe
Hanka z dziadkiem na spacerze- instytucja dziadków-bezcenna

Mam pytanie do mam kp i nie tylko do kiedy planujecie karmić piersią?
I czy macie jakieś pomysły, sposoby na odstawienie

U nas cyc jest w nocy koło 3, potem rano koło 6.30-7.00, później koło 10.00 kaszka, 13:30-14:00 zupka, 16:00 znów cyc, 17-17:30 owoc i koło 19:00 cyc na dobranoc.
Chciałabym Hankę odstawiać powoli, żeby nie była w szoku Myślę, że od grudnia zrezygnujemy z cyca popołudniowego-tylko co wtedy dać do jedzenia? Znów kaszka

[ag9]

Czy u was też taka pogoda do bani????
Niech no ten deszcz przestanie padać bo jak mam siedzieć z marudzącym dzieckiem cały dzień sama w domu, to chyba ...
Swoją drogą, nawiązując do wypowiedzi znajomej niezapomnijki, że nie wychodzi na spacer z dziećmi bo jej się nie chce - to albo ma tak grzeczne dzieci, albo ma tak wszystko w d.... My ostatnio wychodzimy 2 razy dziennie, bo chociaż trochę jest spokoju, no i ile można siedzieć w 4 ścianach i gadać do samej siebie


margo - padłam

[frogutka]

U nas pochmurno ale ciepło-15stopni a wczoraj to wręcz wiosna bo 18 stopni było
My też zwykle 2 razy dziennie na spacer, ale ostatnio dziadek przejmuje Hankę, a ja mam czas chałupę ogarnąć, obiad zrobić i nawet chwila na relaks się znajdzie Teraz też córa na spacerze i nie ma ich już prawie 2h. Hanka ostatnio śpi tylko na dworze, nie wiem co zrobię w zimę

aha zaraziłyście mnie kostką edukacyjną smily

Limonka chyba Ty wrzucałaś przepis na krem z pora? Pięknie dziękujemy, Hania się wczoraj zajadała
a dziś kalarepkowa- forum jest bezcenne

[ag9]

frogutka- my co prawda na mm, ale mam podobny dylemat. Owoce na podwieczorek z reguły nie są wystarczającym posiłkiem między obiadem (ok 12-13) a ostatnim posiłkiem (mm, ok 18.30-19), więc w międzyczasie jest jeszcze mleko. Też bym je chciała wyeliminować, dlatego pytałam o te deserki.. Nie wiem czy dwa razy dziennie kaszka to dobry pomysł - może ktoś się wypowie

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Zazdroszczę chwili wolnego, u nas niestety nikt nie kwapi się do zabrania małego na spacer. Już nie mówiąc że babcia (tzn moja teściowa) była u wnuczka (uwaga!) cały JEDEN raz.

[frogutka]

Napisane przez ag9

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Zazdroszczę chwili wolnego, u nas niestety nikt nie kwapi się do zabrania małego na spacer. Już nie mówiąc że babcia (tzn moja teściowa) była u wnuczka (uwaga!) cały JEDEN raz.

Masakra! a babcia może bardzo schorowana, albo zapracowana jeśli nie to nie potrafię tego zrozumieć Moja mama jak nie widzi Hanki tydzień to mówi, że się strasznie stęskniła. Dziadek specjalnie zostaje w domku letniskowym, bo tak lubi spacerki z Hanką
Współczuję, że nie ma kto Cię odciążyć!

Odnośnie jedzenia, to przymierzam się, żeby zamienić i na II śniadanie dawać owoce, albo jakiś twarożek, jogurcik itp a kaszka wtedy zamiast mleka popołudniowego. Będziemy testować od grudnia

[ag9]

Napisane przez frogutka

Masakra! a babcia może bardzo schorowana, albo zapracowana jeśli nie to nie potrafię tego zrozumieć Moja mama jak nie widzi Hanki tydzień to mówi, że się strasznie stęskniła. Dziadek specjalnie zostaje w domku letniskowym, bo tak lubi spacerki z Hanką
Współczuję, że nie ma kto Cię odciążyć!

Odnośnie jedzenia, to przymierzam się, żeby zamienić i na II śniadanie dawać owoce, albo jakiś twarożek, jogurcik itp a kaszka wtedy zamiast mleka popołudniowego. Będziemy testować od grudnia

Jest na emeryturze.... Fakt, wiecznie "chora" bo a to ją palec strzyknie to jest chora, a to katarek dostanie i jest chora, no szkoda gadać... Nie mieszka tu gdzie my, tzn. musi dojechać tramwajem ok 40-50 minut, ale to znowu nie drugi koniec świata

[filupka]

Jednak łączę ten Emila katar z zębami. Bo miał dziś do tego rozwolnienie. Jak mu dół wychodził było tak samo. Teraz tylko czekać aż się przebije.
Ja wychodzę z Emilem minimum 3 razy dziennie. Dwa krótsze spacery i jeden długi. Czasem wymienia mnie mama.
Niestety też nie wiem dokładnie co i jak z kp. Wydaje mi się ze Emil jest taki cycol, że nie wyobrażam sobie odstawienia. Chcę do stycznia skończyć z dziennym karmieniem a nocne może do roku albo do lata. Zobaczymy.

[teQiba]

Napisane przez ag9

Lubią wasze dzieci siedzieć w leżaczkach-bujaczkach? Czy tylko mój taki wybredny?

Już dawno sprzedałam

Napisane przez ag9

tygrysku - królika wpakowałam do zamrażarki, ugotowałam tylko nogę, obrałam i wrzuciłam do malaksera. Jednak nie dla mnie takie rzeczy, kupiłam go chyba pierwszy i ostatni raz. Cóż, Gabryś będzie musiał się zadowolić kurakiem albo indykiem

Ja do królika nawet nie robiłam żadnego podejścia
I w sumie nie zamierzam - i tak u nas na stole nigdy tego mięsa nie będzie, więc nie widzę potrzeby

Napisane przez ag9

Już nie mówiąc że babcia (tzn moja teściowa) była u wnuczka (uwaga!) cały JEDEN raz.

Dzisiaj tylko z ag9 rozmawiam
No więc - moja też tyle razy była, ale szczerze mówiąc jakoś mnie to specjalnie nie smuci
Co do deserków to nam owoce starczają, ale my jemy obiad dużo później ok 14 i deserek jest o 17.

[bebe97]

Heja
Pampersow idzie nam 5-6 na dobe, w nocy nie zmieniam a w dzien gdy jestesmy w domu to czesto jest bez pampa, wietrzy pupe i zwykle zasikuje tetry koce itd.w zaleznosci na czym lezy

Lezaczek lubila i lubi, mniej hustawke a myslalam ze wlasnie jej pidpasuje bo w niej siedzi wyzej ale nie.

Krolika dostalam od rodzicow ze wsi juz poporcjowanego w male kawalki, wiec tylko wyjmuje po kawalku z zamrazarki bez zastanawiania sie czy to lapka krolicza czy inna jego czesc jakos do drobiu nie mam sentymentow a te kroliki sa takue sliczne i puchate, ze az mi ich szkoda... W kazdym razie u nas w domu tylko Ewa je jada.
Indyka jadla tylko ze sloiczka bo nie wiem skad go kupic by miec pewnosc ze niepryskany

Co tam jeszcze bylo... Aha, katar. Byl i u nas. I tak jak dziewcsyny pisaly, psikalam marimerem, wyciagalam gluty frida tak czesto ze Ewa niemal mnie znienawidzila, dwa razy na noc podalam nasivin, i czesto przystawialam do piersi by rozrzedzic wydzieline.


Ewa nie pelza nie przymierza sie do raczkowania za to robi obroty wokol wlasnej osi na brzuchu komicznie to wyglada. I namietnie obgryza puzle piankowe i nuci sobie przy zasypianiu.

Aaa i pytanie mam. Czy ktos tu oprocz mnie i Monki jeszcze lula do snu?
Kurcze to prawie 8 kilo no i zaraz 7 miesiecy, chyba czas ja nauczyc samodzielnego zasypiania w dzien? Sama zasnie tylko na noc a w dzien sama tylko w wozku...

[monkaa321]

ale rozmowne jesteście

frogutka ja kp na etapie przygotowań do kończenia
więc na razie oduczyłam Piotrka zasypiać przy piersi -> mniej mleka, no i coraz rzadziej mi to karmienie wychodzi.
Co do Twojego popołudniowego karmienia to bym proponowała jogurt, wafla, może coś blw? Smażonego placka z resztek obiadowych?
zazdroszczę że ma Ci kto wyjść na spacer z małą. ja niestety sama i zanim się ogarnę to zazwyczaj mamy jeden spacer ale tak minimum godzinkę z tym że ja tez co 2 dzień włosy myję i to zawsze rano i pozostawiam do wyschnięcia przez co nie mogę wyjść do południa

[Ela87]

Ja nie chodze ma spacery codziennie a juz o dwoch razach nie ma mowy, nie ogarniam sie z reszta jak mam isc na spacer wzdloz ulicy po ktorej jezdzi dosc duzo samochodow to dziekuje, parku u mnie mnie, a do najblizszego jakbym chciala jechac to mam godzine na dojazdy, wiec bez sensu.

[monkaa321]

bebe ja oduczam już zasypiania na rękach bo u nas to już prawie 8 miechów powiem Ci że jak przestałam podawać pierś a wtedy zasypiałam na rękach to trochę podenerwował się ale dawałam smoczka do ssania, załapał i wypluł i w końcu zasnął. A jak już się tej sztuki nauczył to leżąc na mnie - bo oczywiście leży na mnie i udaje siedząc że go nosze załapuje smoczka bez problemu z tym że sen nam się tak niemiłosiernie popsuł że masakra!!!Już z zalu bym go uspila na rekach bo widac ze wykończony jest ale nie usnał. No i dzisiaj miał tylko jedną 40 minutową drzemkę co zazwyczaj były 3 30 minutowe wytrzymał od 12 do 19.30 ale był wykończony... Nie chciał zasnąć nawet o 17 jak próbowałam... Dopiero o 18 się zrobił już taki mega marudnie zmęczony że na rączkach go trzeba było zabawiać więc sumie wychodzi na to samo jkabysmy go ululali na rękach chyba zostawie sobie jedno lulanie na rękach bo z jjedną drzemką nie wyrobimy spróbuj, mi od razu lżej a nagle Piotrek się taki ciężki zrobił