Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. IX

[20160901857]

Napisane przez AsiA_555

jak nie pracowałaś to skąd wiesz, że lubisz pracę z papierkami ?

cyt: asystentka: telefony, korespondencja, maile, dokumenty, albo typowa praca urzędowa. CZYLI CO CHCESZ ROBIĆ, MAILE NA JAKI TEMAT ?, TELEFONY, O CZYM CHCESZ ROZMAWIAĆ ?

kurcze, a czy to nie powinno się wiedzieć najpierw w jakiej branży się chce pracować i o czym rozmawiać przez tel czy pisać maile ?

niż tylko : "Chcem pracę biurową" ;-)

Oooo zawsze mnie dziewczyny tutaj linczuja jak wyrażam ten pogląd

Uważam ze cieżko jest obecnie z tego typu praca biurowa, bo dużo osób chce ja wykonywać.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[girlonthebridge]

a ja bym chciała z mojej "pracy biurowej" wrócić do cyferek. Do mojej statystyki ukochanej (((( a zostały mi telefony, maile, ustawy i ludzieeeeee. No ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.

[Dagusia18]

Ja pracując w salonie meblowym też mam typową pracę biurową. Biurko, rozkładany fotel, kawa i internet i tak przez cały dzień .

[Zorzoli]

Napisane przez niemodnaPOLKA

cos chyba w kierunki sekretarki, asystentka: telefony, korespondencja, maile, dokumenty, albo typowa praca urzędowa.
wiem, powiecie ze nie proacowalam na tym stanowisku to nie wiem o co chodzi.
Lubilam zawsze prace z papierkami, wypelnianie, sprawdzanie itp.
Po drugie praca w biurze to stałe godziny pracy, weekendy wolne.

W pracy biurowej, ktora mam nadzieje, ze dostane odrazu mi powiedzieli, ze pracuje sie tez w sweieta (obsluga klienta zagranicznego i nie zawsze polskie swieta sa tez swietem w innym kraju).

Nie wiem czemu ludzie tak idealizuja prace biurowa. Ludzia sie wydaje, ze przychodzisz o 8, poprzewalasz papierki, kawka, odpisac na kilka e-maili i siup do domu o 16.

[girlonthebridge]

Napisane przez Dagusia18

Ja pracując w salonie meblowym też mam typową pracę biurową. Biurko, rozkładany fotel, kawa i internet i tak przez cały dzień .

ja nie mam dostępu do netu, zresztą u siebie nawet nie miałabym czasu skorzystać. Taki stereotyp pracy biurowej, biureczko, kawka, radio i machanie nóżką 8h dziennie - rzeczywistość wygląda trochę inaczej...

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez girlonthebridge

ja nie mam dostępu do netu, zresztą u siebie nawet nie miałabym czasu skorzystać. Taki stereotyp pracy biurowej, biureczko, kawka, radio i machanie nóżką 8h dziennie - rzeczywistość wygląda trochę inaczej...

u mnie czasami tak jest. Ale czasami powiedzmy raz w tygodniu, że nie mam kompletnie nic do roboty. Można jobla dostać. Wolę już być zawalona robota.

[75ddc484932d6abe74127785cb7415263f83996c]

Dziewczyny bo u mnie sensownych ogłoszeń jest jak na lekarstwo ( prawie sam telemarketing) i pomyślałam, że pochodzę po biurach i poroznoszę CV.
Ale czy któraś z was tak robiła i był efekt?
Odezwał się do was ktoś w niedługim czasie?

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Praca biurowa...heh. Kojarzy mi się z ofertami na olx - a pod tym się kryje call-center. Biurowa? Biurowa a że ktoś nie ma nerwów do takiej pracy to inna sprawa

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

[1=75ddc484932d6abe7412778 5cb7415263f83996c;4882336 6]Dziewczyny bo u mnie sensownych ogłoszeń jest jak na lekarstwo ( prawie sam telemarketing) i pomyślałam, że pochodzę po biurach i poroznoszę CV.
Ale czy któraś z was tak robiła i był efekt?
Odezwał się do was ktoś w niedługim czasie?[/QUOTE]

Ja tego nie robiłam, ale koleżanka tak. Nikt się nie odezwał. Fakt, ona jest otwarta na ludzi (ja mniej), więc chodzenie po biurach nie było dla niej problemem. CV wrzucone na kupkę i tyle (to było rok temu i nadal nie pracuje)

[Koci Pazur]

Napisane przez girlonthebridge

ja nie mam dostępu do netu, zresztą u siebie nawet nie miałabym czasu skorzystać. Taki stereotyp pracy biurowej, biureczko, kawka, radio i machanie nóżką 8h dziennie - rzeczywistość wygląda trochę inaczej...

Zależy co ma się na myśli mówiąc "praca biurowa", bo to wszystko i nic. Ja mam staż w social mediach, biurko mam, więc chyba się zaliczam Ale pracuje 10-18 (są widoki na zmianę), dostęp do neta mam swobodny (jak tu nie mieć, pracując w reklamie? ), ale praca wymaga ode mnie skupienia, kreatywności i czasami jest tyle roboty, że nikt nie wie, za co ma się pierwsze złapać.

[ciaaastko]

Napisane przez Dagusia18

Ja pracując w salonie meblowym też mam typową pracę biurową. Biurko, rozkładany fotel, kawa i internet i tak przez cały dzień .

nie szukają nikogo nowego?:P

[OliOli]

Poszłam na tę rozmowę o której pisałam wczoraj... Luzik, zero stresu... Niestety rzeczywistość jest inna niż ją ludzie malują Pani owszem była zainteresowana mną jako potencjalnym pracownikiem, mimo że nie mam doświadczenia, ale tylko do czasu rozmowy (wcześniej w mojej sprawie kontaktowała się z osobą która mnie polecała). Dziś z kolei zaczęła wypytywać czy kiedykolwiek pracowałam w biurze, pytała dlaczego nie pracowałam w trakcie studiów, więc jej grzecznie odpowiedziałam że nie miałam na to czasu, bo na uczelni spędzałam czas od 7.30 do 18, a po powrocie do domu wiadomo - rycie na następny dzień. Ogólnie dała mi do zrozumienia że nie mam żadnej wartości nie mając doświadczenia zawodowego ani żadnego innego, jedynym moim atutem jest to że jestem młoda, normalnie mi się już płakać chciało jak słuchałam tych wywodów. A później jak się zorientowała że tak się angażowałam w studia i kierunek spytała dlaczego w takim razie nie poszłam na doktorat z biotechnologii (a no dlatego żeby nie marnować kolejnych lat na nauce, skoro realia są jakie są, szkoda że zorientowałam się w tym dopiero po magisterce). Powiedziała że się zastanowi ale jasno zrozumiałam że moja osoba nie ma czego szukać w biurze, no chyba że jako sprzątaczka. Ja już nie wiem na jakim świecie ja żyję - nie uczysz się - źle, uczysz się i starasz jak najwięcej wyciągnąć ze studiów - jeszcze gorzej

[Zorzoli]

OliOli ano widzisz, realia teraz takie sa. Jest duzo osob szukajacych pracy wiec jest spora konkurencja.
Ja na szczescie na studiach nie musialam chodzic na zajecia wiec mialam mozliwosc pracy ale nawet majac dyplom, doswiadczenie i znajomosc jezykow nie jest latwo... Ja tez juz sama nie rozumiem jak ten swiat sie kreci.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez OliOli

Poszłam na tę rozmowę o której pisałam wczoraj... Luzik, zero stresu... Niestety rzeczywistość jest inna niż ją ludzie malują Pani owszem była zainteresowana mną jako potencjalnym pracownikiem, mimo że nie mam doświadczenia, ale tylko do czasu rozmowy (wcześniej w mojej sprawie kontaktowała się z osobą która mnie polecała). Dziś z kolei zaczęła wypytywać czy kiedykolwiek pracowałam w biurze, pytała dlaczego nie pracowałam w trakcie studiów, więc jej grzecznie odpowiedziałam że nie miałam na to czasu, bo na uczelni spędzałam czas od 7.30 do 18, a po powrocie do domu wiadomo - rycie na następny dzień. Ogólnie dała mi do zrozumienia że nie mam żadnej wartości nie mając doświadczenia zawodowego ani żadnego innego, jedynym moim atutem jest to że jestem młoda, normalnie mi się już płakać chciało jak słuchałam tych wywodów. A później jak się zorientowała że tak się angażowałam w studia i kierunek spytała dlaczego w takim razie nie poszłam na doktorat z biotechnologii (a no dlatego żeby nie marnować kolejnych lat na nauce, skoro realia są jakie są, szkoda że zorientowałam się w tym dopiero po magisterce). Powiedziała że się zastanowi ale jasno zrozumiałam że moja osoba nie ma czego szukać w biurze, no chyba że jako sprzątaczka. Ja już nie wiem na jakim świecie ja żyję - nie uczysz się - źle, uczysz się i starasz jak najwięcej wyciągnąć ze studiów - jeszcze gorzej

normalka a co Ci da doktorat? No chyba że się załapiesz na uczelnię, co jest mało realne.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez OliOli

Poszłam na tę rozmowę o której pisałam wczoraj... Luzik, zero stresu... Niestety rzeczywistość jest inna niż ją ludzie malują Pani owszem była zainteresowana mną jako potencjalnym pracownikiem, mimo że nie mam doświadczenia, ale tylko do czasu rozmowy (wcześniej w mojej sprawie kontaktowała się z osobą która mnie polecała). Dziś z kolei zaczęła wypytywać czy kiedykolwiek pracowałam w biurze, pytała dlaczego nie pracowałam w trakcie studiów, więc jej grzecznie odpowiedziałam że nie miałam na to czasu, bo na uczelni spędzałam czas od 7.30 do 18, a po powrocie do domu wiadomo - rycie na następny dzień. Ogólnie dała mi do zrozumienia że nie mam żadnej wartości nie mając doświadczenia zawodowego ani żadnego innego, jedynym moim atutem jest to że jestem młoda, normalnie mi się już płakać chciało jak słuchałam tych wywodów. A później jak się zorientowała że tak się angażowałam w studia i kierunek spytała dlaczego w takim razie nie poszłam na doktorat z biotechnologii (a no dlatego żeby nie marnować kolejnych lat na nauce, skoro realia są jakie są, szkoda że zorientowałam się w tym dopiero po magisterce). Powiedziała że się zastanowi ale jasno zrozumiałam że moja osoba nie ma czego szukać w biurze, no chyba że jako sprzątaczka. Ja już nie wiem na jakim świecie ja żyję - nie uczysz się - źle, uczysz się i starasz jak najwięcej wyciągnąć ze studiów - jeszcze gorzej

Dziwna kobieta.


Właśnie dzwoniła do mnie babka z ofertą, ale praca na drugim końcu kraju, więc powiedziałam, że mają szukać kogoś innego. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale w sumie nie chciała powiedzieć ile bym mogła zarobić.

[Nemme]

Napisane przez OliOli

Poszłam na tę rozmowę o której pisałam wczoraj... Luzik, zero stresu... Niestety rzeczywistość jest inna niż ją ludzie malują Pani owszem była zainteresowana mną jako potencjalnym pracownikiem, mimo że nie mam doświadczenia, ale tylko do czasu rozmowy (wcześniej w mojej sprawie kontaktowała się z osobą która mnie polecała). Dziś z kolei zaczęła wypytywać czy kiedykolwiek pracowałam w biurze, pytała dlaczego nie pracowałam w trakcie studiów, więc jej grzecznie odpowiedziałam że nie miałam na to czasu, bo na uczelni spędzałam czas od 7.30 do 18, a po powrocie do domu wiadomo - rycie na następny dzień. Ogólnie dała mi do zrozumienia że nie mam żadnej wartości nie mając doświadczenia zawodowego ani żadnego innego, jedynym moim atutem jest to że jestem młoda, normalnie mi się już płakać chciało jak słuchałam tych wywodów. A później jak się zorientowała że tak się angażowałam w studia i kierunek spytała dlaczego w takim razie nie poszłam na doktorat z biotechnologii (a no dlatego żeby nie marnować kolejnych lat na nauce, skoro realia są jakie są, szkoda że zorientowałam się w tym dopiero po magisterce). Powiedziała że się zastanowi ale jasno zrozumiałam że moja osoba nie ma czego szukać w biurze, no chyba że jako sprzątaczka. Ja już nie wiem na jakim świecie ja żyję - nie uczysz się - źle, uczysz się i starasz jak najwięcej wyciągnąć ze studiów - jeszcze gorzej

Po Twoim poście czuję, że w życiu nie chciałabym tam pracować No to od początku nie wiedziała, że nie masz doświadczenia w pracy biurowej? Po co w ogóle te dziwne komentarze, chciała się baba dowartościować czy co?
Co się dzieje z tym światem, zero kultury i szacunku dla człowieka, który szuka pracy....

[ytaaa]

Napisane przez Nemme

Po Twoim poście czuję, że w życiu nie chciałabym tam pracować No to od początku nie wiedziała, że nie masz doświadczenia w pracy biurowej? Po co w ogóle te dziwne komentarze, chciała się baba dowartościować czy co?
Co się dzieje z tym światem, zero kultury i szacunku dla człowieka, który szuka pracy....

Dokładnie. Ciekawe co ona robiła jak była młoda Dupę wsadziła na wygodną posadę i magluje nowych.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez Nemme

Po Twoim poście czuję, że w życiu nie chciałabym tam pracować No to od początku nie wiedziała, że nie masz doświadczenia w pracy biurowej? Po co w ogóle te dziwne komentarze, chciała się baba dowartościować czy co?
Co się dzieje z tym światem, zero kultury i szacunku dla człowieka, który szuka pracy....

Bo starsi stażem zapominają, że też kiedyś zaczynali. Matka moja daje mi takie rady, jakby co najmniej zajmowała się rekrutacją osób, a sama ma jedną pracę od X lat, i w sumie można powiedzieć, że po znajomości...

[ama09]

Lepiej wpisać odbyte szkolenia w osobną sekcję w CV (jeśli tak to w jakim miejscu ją umieścić - po czy przed wykształceniem?) czy można wpisać je w wykształcenie? Jak macie?

[Apelly]

Dałabym do osobnej rubryki szkolenia.

[ama09]

Też tak zrobiłam

Mam jeszcze pytanie do osób które robiły szkolenia na platformie PARP jest tu jeszcze ktoś taki?

[OliOli]

Napisane przez Nemme

Po Twoim poście czuję, że w życiu nie chciałabym tam pracować No to od początku nie wiedziała, że nie masz doświadczenia w pracy biurowej? Po co w ogóle te dziwne komentarze, chciała się baba dowartościować czy co?
Co się dzieje z tym światem, zero kultury i szacunku dla człowieka, który szuka pracy....

No właśnie wiedziała i miało być tak że idę tam, dogadamy szczegóły i zaczynam prace, bo wszyscy wokół włącznie z nią twierdzili ze sobie poradzę bo to prosta robota, tylko nadziei mi narobili :/

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Jakkolwiek to zabrzmi - miałaś szczęście. Nie każdy ma znajomych, którzy CHCĄ wkręcić inną osobę do pracy. Nie każdy ma taką możliwość. Poszłaś, zobaczyłaś...może akurat się uda. No chyba, że nie chcesz już tam pracować.

[OliOli]

Napisane przez Jabluszko9

Jakkolwiek to zabrzmi - miałaś szczęście. Nie każdy ma znajomych, którzy CHCĄ wkręcić inną osobę do pracy. Nie każdy ma taką możliwość. Poszłaś, zobaczyłaś...może akurat się uda. No chyba, że nie chcesz już tam pracować.

Nie nie, to już raczej sprawa przesądzona ze nic z tego. No tak, szkoda tylko że chęć do załatwienia pracy była tylko z mojej strony i osoby która mi chciała pomoc, a nie ze strony pracodawcy

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Wiem, że pytanie było już 100 razy, ale wcześniej się nie interesowałam. Te szkolenia z PARP są darmowe?

I znacie jakieś inne szkolenia godne polecenia? Bo akurat wczoraj się mnie tż pytał, czy na wizażu czegoś nie polecają, bo on by chciał iść na szkolenie z negocjacji, rozmów biznesowych itp.

[Nemme]

Napisane przez OliOli

Nie nie, to już raczej sprawa przesądzona ze nic z tego. No tak, szkoda tylko że chęć do załatwienia pracy była tylko z mojej strony i osoby która mi chciała pomoc, a nie ze strony pracodawcy

To ja już nie rozumiem niczego... O wszystkim wiedziała, o braku doświadczenia, o braku pracy podczas studiów... po co była ta rozmowa?
Ja jadę teraz na rozmowę prawie 80 km i się boję, że mimo, że pracodawca dostał ode mnie CV i list motywacyjny, w których wszystko wyszczególniłam, to tak samo mnie potraktuje jak Ciebie...

[natuso]

Napisane przez Nemme

To ja już nie rozumiem niczego... O wszystkim wiedziała, o braku doświadczenia, o braku pracy podczas studiów... po co była ta rozmowa?

Może miała jeszcze kogoś poleconego przez kogoś "ważniejszego" i dlatego taka dziwna ta rozmowa była. Nie zazdroszczę sytuacji, bo tylko nadziei narobili na w sumie fajną pracę

[OliOli]

Napisane przez Nemme

To ja już nie rozumiem niczego... O wszystkim wiedziała, o braku doświadczenia, o braku pracy podczas studiów... po co była ta rozmowa?
Ja jadę teraz na rozmowę prawie 80 km i się boję, że mimo, że pracodawca dostał ode mnie CV i list motywacyjny, w których wszystko wyszczególniłam, to tak samo mnie potraktuje jak Ciebie...

Dokładnie tak, miała moje ubogie cv, znała moja sytuacje z opowieści, wiec tez tego nie rozumiem, jak tylko wróciłam do mieszkania i złość mi minęła to się popłakałam, mój chłopak dalej się dziwi co to za kraj ta nasza Polska ze Polaków tak traktują, wszyscy wiecznie szukający pracy albo pracujący za marne grosze (dla niego stawka 8zł/h na rękę to wyzysk a przecież ludzie pracują i za mniej bo za coś żyć muszą)a on sobie przyjechał parę lat temu goły i wesoły, nie znając języka, miasta i prace od razu znalazł i do tej pory żadnych problemów mu nikt nie robi, czy to w urzędach, bankach,gdziekolwiek... Twierdzi ze pod tym względem jest mu tu o niebo lepiej niż w jego kraju, nic dziwnego że całe zastępy obcych ściągają do Polski jak im tu tak dobrze...

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Tez mi sie wydaje, ze to miejsce bylo juz zaklepane, a rozmowa z Toba byla tylko po to, zeby osoba polecajaca nie meczyla kierowniczki. A takto kobieta moze powiedziec, ze przeciez rozmawiala z Toba i po prostu po rozmowie Cie nie przyjela, a nie na wejscie oodmowila.

[ama09]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;48830643]Wiem, że pytanie było już 100 razy, ale wcześniej się nie interesowałam. Te szkolenia z PARP są darmowe?

I znacie jakieś inne szkolenia godne polecenia? Bo akurat wczoraj się mnie tż pytał, czy na wizażu czegoś nie polecają, bo on by chciał iść na szkolenie z negocjacji, rozmów biznesowych itp. [/QUOTE]
Tak, trzeba tylko się zalogować i można się 'szkolić' A potem samemu wydrukować certyfikaty.
Pytanie - czy pracodawcy zwracają na takie szkolenia e-lerningowe uwagę to nie wiem, ale może ktoś się z tym spotkał?

[201607111004]

Napisane przez girlonthebridge

ja nie mam dostępu do netu, zresztą u siebie nawet nie miałabym czasu skorzystać. Taki stereotyp pracy biurowej, biureczko, kawka, radio i machanie nóżką 8h dziennie - rzeczywistość wygląda trochę inaczej...

Zupełnie inaczej. Choć ja czasami miałam luźniejsze godziny to wtedy faktycznie siedziałam z głową w internecie bo inaczej bym tam zasnęła. Ale to jednostkowe przypadki. Zazwyczaj miałam co robić. Szczególnie gdy dopinaliśmy kolonie i zakończenie roku. Trochę się nastresowałam ale jednak a tym tęsknię. Lubiłam tę pracę. A od poniedziałku Urząd. Jestem ciekawa jak to będzie!