Mamusie Majowe 2015!! cz. 2

[migotka_m]

Napisane przez fistaszek24

Woda. Tak 20 kg minus było.

Ja to staram się myśleć, że nawet jak przytyję 25kg, to jednak to ciąża i też ze zrzucaniem inaczej.

Kumpela przytyła 30, ale też dużo wody jej się zatrzymało. 2 tygdnie po porodzie na plusie byla już tylko 8kg. A rok po porodzie jest 10 kg szczuplejsza niż przed zajściem w ciążę :P

[fistaszek24]

Napisane przez migotka_m

Też się strasznie cieszę

Szczególnie, że domek całkiem nowy i w takim nie starym stylu (bo babci szkody górnicze wypłacili i stwierdziła, że na starsze lata na bloki nie pójdzie jak wychowana w domu i sobie kupiła domek:P, więc sam dom ma niecałe 20 lat:P). Nie było więc dużo remontu z zewnątrz, bo dom ciągle był użytkowany, ogrzewany itd.

Jedynie w środku karton gipsy, trochę przeróbek instalacji i wykończeniówka.

Nie mogę się zaczekać aż tam zamieszkamy

Mamy kotłownię plus piwniczkę (na przetwory:P), duży salon i jadalnię(na ten stół:P), kuchnię z małą spiżarką, łazienkę naszą sypialnię i pokój dla szkrabika A no i strych na choinkę :P

Jak dla mnie tak w sam raz

My budujemy od zera ale chyba bez kredytu się nie obejdzie bo wybraliśmy bardzo duży dom gdzie ja miałam rozum.

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez ruskaa

Tak myślałam właśnie, woda zatrzymująca się to jest masakra... ojj boję się, że po mamie mogę mieć to samo.
Ale przynajmniej po porodzie to wszystko schodzi i od razu mniej do zrzucenia

Ubranie normalnych butów jest wyzwaniem .

[strzalka44]

Napisane przez weron1

A ja słyszałam, żeby pies wszedł razem z bobasem pierwszy raz do domu. Są różne sposoby. Pewnie któryś z nich wypróbuję. Mam dużego psa-amstafa. W sumie on wygląda groźnie, ale jest misiowaty i bardzo karny. No ale wiadomo nigdy za wiele ostrożności, żadnemu zwierzęciu do końca nie można ufać. Wiem na pewno, że nie zostawię nigdy dziecka samego z psem w pokoju itp. No ale z tego co obserwuję do innych dzieci ten mój piesek jest przyjaźnie nastawiony. Powącha, poliże rączkę i sobie idzie. Poza tym to już staruszek jest ma ponad 11 lat.


Wczoraj trochę się rozglądałam za kurtkami zimowymi, ale nic nie znalazłam. Też mam wrażenie, że we wszystkim wyglądam beznadziejnie. Za chwilę jadę do ZUS-u to może po drodze coś zobaczę.


Tez się trochę stresowałam wynikiem :-P


Crumble ja tez mam problem z nogami, więc nie jesteś sama. U mnie zawsze wszystko idzie w nogi, biodra i tyłek. Taka niestety moja uroda :/ Po porodzie się zrzuci

W ogóle to cześć dziewczyny- ale tu dziś spokojnie

w porównaniu z wczorajszymi emocjami to faktycznie oaza spokoju się zrobiła

[201606011622]

hej Wam
ja juz nic nie mówię o tej sytuacji, całą noc zdychałam, nie mam siły tego drązyc

[migotka_m]

Napisane przez fistaszek24

My budujemy od zera ale chyba bez kredytu się nie obejdzie bo wybraliśmy bardzo duży dom gdzie ja miałam rozum.

Trzymam mocno kciuki by szybko poszło

Nie ukrywam, że my mieliśmy dosyć łatwo... Bo dom z działką dostaliśmy. Dom nowy więc nie było robót z odwodnieniem czy jakimś kuciem podłóg i tynków. Jedynie remont wewnątrz i ocieplimy go na wiosnę. A to naprawdę ogromna oszczędność jak się patrzy na ceny działek (w moim rejonie za mniej niż 60-70 tys działki budowlanej się nie dostanie:/ i to za taką kwotę jest mała działka). Plus projekt, pozwolenia... Zresztą, sama najlepiej wiesz jak to wygląda. Więc mocne kciuki, żeby jednak was ta budowa nie pokonała i szczęśliwie dobiegła końca

Odłożyliśmy sporo, w sumie 2 lata oszczędzania i to konkretnego... Mam nadzieję, że nam wystarczy i jedyny kredyt do spłaty to będzie 15tys studenckiego. (ja się panicznie boję kredytów...)

[fistaszek24]

Napisane przez migotka_m

Trzymam mocno kciuki by szybko poszło

Nie ukrywam, że my mieliśmy dosyć łatwo... Bo dom z działką dostaliśmy. Dom nowy więc nie było robót z odwodnieniem czy jakimś kuciem podłóg i tynków. Jedynie remont wewnątrz i ocieplimy go na wiosnę. A to naprawdę ogromna oszczędność jak się patrzy na ceny działek (w moim rejonie za mniej niż 60-70 tys działki budowlanej się nie dostanie:/ i to za taką kwotę jest mała działka). Plus projekt, pozwolenia... Zresztą, sama najlepiej wiesz jak to wygląda. Więc mocne kciuki, żeby jednak was ta budowa nie pokonała i szczęśliwie dobiegła końca

Odłożyliśmy sporo, w sumie 2 lata oszczędzania i to konkretnego... Mam nadzieję, że nam wystarczy i jedyny kredyt do spłaty to będzie 15tys studenckiego. (ja się panicznie boję kredytów...)

Działkę dostaliśmy ale ubzduraliśmy sobie, że chcemy ogromny salon i dom parterowy Salon ma 42 m.

[ruskaa]

Napisane przez fistaszek24

My budujemy od zera ale chyba bez kredytu się nie obejdzie bo wybraliśmy bardzo duży dom gdzie ja miałam rozum.

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------



Ubranie normalnych butów jest wyzwaniem .

właśnie słyszałam o tych butach :P o goleniu nie wspomnę haha
ale dobrze, że pod koniec już będzie wiosna więc troszkę łatwiej :P

[sylwia01485]

Napisane przez irenka78

[/COLOR]sylwia jak Twoje samopoczucie? Jeszcze Cie tak męczy?

Irenka - jeśli to do mnie, to bez większych zmian. Wczoraj było bez hafcika, ale mdłości cały czas mam. Dziś byłam na pobraniu krwi i celowo pojechałam tramwajem, żeby na wszelki wypadek zrobić sobie próbę generalną przed powrotem do pracy za tydzień (do przychodni mam 20 min komunikacją, a do pracy 1h 15min). Cały tramwaj ludzi i musiałam stać, a obok stanął młody facet i co chwila popierdywał takim kwaśnym bąkiem - tak kilka razy.
Mało mu się nie wyrzygałam na buty. A nawet nie było gdzie odejść, bo cały tramwaj ludzi. Jak pod koniec trochę wysiadło, to rzuciłam się jak lwica na wolne siedzenie, chyba bym nawet 80letniej staruszce nie ustąpiła.

Odebrałam dziś test pappa i martwię się oczywiście. Niby mieszczę się jeszcze w zielonym polu, ale ryzyko ZD mam 1:332, ale bardziej martwią mnie wyniki hcg (ponad normę) i białka pappa (poniżej). A nadal nie mam umówionej wizyty, bo brak terminów do mojego gina.

[migotka_m]

Napisane przez sylwia01485

Odebrałam dziś test pappa i martwię się oczywiście. Niby mieszczę się jeszcze w zielonym polu, ale ryzyko ZD mam 1:332, ale bardziej martwią mnie wyniki hcg (ponad normę) i białka pappa (poniżej). A nadal nie mam umówionej wizyty, bo brak terminów do mojego gina.

A jak sprawa się miała na usg? Przezierność karkowa? Przepływy?

Pokombinuj z wizytą, bo jeśli zdecydowałabyś się na amniopunkcję (a przy złym obrazie usg i niepokojącym pappa lekarz pewnie to zaproponuje), to na wynik czeka się nawet 6 tygodni.

O ile bierzesz taką opcję pod uwagę, bo to jednak zabieg inwazyjny, jeden na 100 kończy się poronieniem. Może prowadzić też do zakażenia wewnątrzmacicznego. Więc niesie ze sobą ryzyko. Plus jego jest taki, że daje 100% pewności co do stanu zdrowia dziecka.

Trzymam kciuki by wszystko było dobrze i po Twojej myśli

[niunia50007]

Witajcie mamuśki

[Nadzieja87]

Hej, witam się w 15 tygodniu
Melduje, że żyję i spadam, bo koleżanka do mnie jedzie na kawę

[201606011622]

no i faktycznie, też witam się w 15 tygodniu

[sylwia01485]

Napisane przez migotka_m

A jak sprawa się miała na usg? Przezierność karkowa? Przepływy?

Pokombinuj z wizytą, bo jeśli zdecydowałabyś się na amniopunkcję (a przy złym obrazie usg i niepokojącym pappa lekarz pewnie to zaproponuje), to na wynik czeka się nawet 6 tygodni.

O ile bierzesz taką opcję pod uwagę, bo to jednak zabieg inwazyjny, jeden na 100 kończy się poronieniem. Może prowadzić też do zakażenia wewnątrzmacicznego. Więc niesie ze sobą ryzyko. Plus jego jest taki, że daje 100% pewności co do stanu zdrowia dziecka.

Trzymam kciuki by wszystko było dobrze i po Twojej myśli

Przezierność 1,1 , kość nosowa obecna, przepływy prawidłowe. Miałam zrobić pappa z racji wieku, żeby się uspokoić. To się uspokoiłam

Mam wysokie ryzyko z racji wieku 1:162, więc teoretycznie wynik jest lepszy niż samo ryzyko z powodu "starości", ale te składowe mnie niepokoją.

Muszę się zapisać do kogoś prywatnie, bo do mojego termin jest na 4 grudnia

DZięki za wsparcie

[201606011622]

sylwia będzie dobrze

[fistaszek24]

Napisane przez sylwia01485

Przezierność 1,1 , kość nosowa obecna, przepływy prawidłowe. Miałam zrobić pappa z racji wieku, żeby się uspokoić. To się uspokoiłam

Mam wysokie ryzyko z racji wieku 1:162, więc teoretycznie wynik jest lepszy niż samo ryzyko z powodu "starości", ale te składowe mnie niepokoją.

Muszę się zapisać do kogoś prywatnie, bo do mojego termin jest na 4 grudnia

DZięki za wsparcie

Bez paniki. Ja nie umię interpretować tych wyników. Jak się niepokoisz to znajdź lekarza ale dobrego. masz może numer prywatny do swojego gina???

[irenka78]

Napisane przez sylwia01485

Irenka - jeśli to do mnie, to bez większych zmian. Wczoraj było bez hafcika, ale mdłości cały czas mam. Dziś byłam na pobraniu krwi i celowo pojechałam tramwajem, żeby na wszelki wypadek zrobić sobie próbę generalną przed powrotem do pracy za tydzień (do przychodni mam 20 min komunikacją, a do pracy 1h 15min). Cały tramwaj ludzi i musiałam stać, a obok stanął młody facet i co chwila popierdywał takim kwaśnym bąkiem - tak kilka razy.
Mało mu się nie wyrzygałam na buty. A nawet nie było gdzie odejść, bo cały tramwaj ludzi. Jak pod koniec trochę wysiadło, to rzuciłam się jak lwica na wolne siedzenie, chyba bym nawet 80letniej staruszce nie ustąpiła.

Odebrałam dziś test pappa i martwię się oczywiście. Niby mieszczę się jeszcze w zielonym polu, ale ryzyko ZD mam 1:332, ale bardziej martwią mnie wyniki hcg (ponad normę) i białka pappa (poniżej). A nadal nie mam umówionej wizyty, bo brak terminów do mojego gina.

tak do Ciebie to było Nie martw się testem Pappa, naczytałam sie dużo na jego temat, jak dla mnie to podstawa usg, jeśli wszystkie parametry wyszły Ci na nim w porządku to nie masz się co martwić, podobno leki, zły dzień i wiele innych czynników może mieć wpływ na białko pappa jak i hcg. Porozmawiasz z lekarzem i wszystko będzie ok. Współczuję tych warunków w tramwaju (bąków) padłam

[aural]

Sylwia nie martw się tak, nie wiem czy pamiętasz, ale ja miałam straszne jazdy w oczekiwaniu na wyniki pappa... fakt, że dzięki temu się dokształciłam
Ryzyko mniejsze niż 1:300 uznawane jest za ok (czyli u ciebie jest ok). Amniopunkcji nie proponuje się jeżeli ryzyko wystąpienia wady genetycznej jest niższe niż ryzyko powikłań czyli właśnie1:100.
Reasumując wyniki testu pappa są dobre, bo zmniejszyły ci ryzyko wystąpienia wad genetycznych w stosunku do wielkości bazowych wyliczonych tylko na podstawie wieku.

[irenka78]

sylwia1485 zadzwoń może do gina i poproś o szybszą wizytę, powiedz mu co i jak i że się bardzo denerwujesz.

[sylwia01485]

Napisane przez fistaszek24

Bez paniki. Ja nie umię interpretować tych wyników. Jak się niepokoisz to znajdź lekarza ale dobrego. masz może numer prywatny do swojego gina???

Tel mam, ale chyba nie skorzystam.

Napisane przez irenka78

tak do Ciebie to było Nie martw się testem Pappa, naczytałam sie dużo na jego temat, jak dla mnie to podstawa usg, jeśli wszystkie parametry wyszły Ci na nim w porządku to nie masz się co martwić, podobno leki, zły dzień i wiele innych czynników może mieć wpływ na białko pappa jak i hcg. Porozmawiasz z lekarzem i wszystko będzie ok. Współczuję tych warunków w tramwaju (bąków) padłam

Staram się uspokoić, ale wolałabym chyba nie robić tego testu na to wychodzi

Napisane przez aural

Sylwia nie martw się tak, nie wiem czy pamiętasz, ale ja miałam straszne jazdy w oczekiwaniu na wyniki pappa... fakt, że dzięki temu się dokształciłam
Ryzyko mniejsze niż 1:300 uznawane jest za ok (czyli u ciebie jest ok). Amniopunkcji nie proponuje się jeżeli ryzyko wystąpienia wady genetycznej jest niższe niż ryzyko powikłań czyli właśnie1:100.
Reasumując wyniki testu pappa są dobre, bo zmniejszyły ci ryzyko wystąpienia wad genetycznych w stosunku do wielkości bazowych wyliczonych tylko na podstawie wieku.

Pamiętam Twoje nerwy, tylko miałaś bardzo dobry wynik mimo wyższej przezierności, a u mnie wynik z krwi jest dużo gorszy i znacznie podwyższa ryzyko wynikające z usg. Zamiast mnie uspokoić, to tylko mam większego stresa...
wiem, że jest prawidłowy, ale to granica normy. Nawet fakt, że na kwitku jest napisane, że obliczone ryzyko pozostaje w normie, wcale nie czuję się przez to spokojniejsza...

[201606011622]

sylwia, a na nfz chodzisz czy prywatnie? bo mi umknęło

[sylwia01485]

Napisane przez irenka78

sylwia1485 zadzwoń może do gina i poproś o szybszą wizytę, powiedz mu co i jak i że się bardzo denerwujesz.

nie mam takiej opcji - to nie on ustala terminy tylko przychodnia. A już tam dzwoniłam i do 4 grudnia wszystko u niego zajęte. Mogę czekać i wskoczyć z partyzanta, ale jak ktoś zrezygnuje.
Pozostaje mi albo inny gin w tej przychodni, albo ktoś polecony (tu mam kilka namiarów) spoza, prywatnie. Tylko to najwcześniej w środę, bo długi weekend

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Napisane przez ola_la_7676

sylwia, a na nfz chodzisz czy prywatnie? bo mi umknęło

Mam abonament w prywatnej klinice.

[aural]

Napisane przez sylwia01485

Tel mam, ale chyba nie skorzystam.



Staram się uspokoić, ale wolałabym chyba nie robić tego testu na to wychodzi



Pamiętam Twoje nerwy, tylko miałaś bardzo dobry wynik mimo wyższej przezierności, a u mnie wynik z krwi jest dużo gorszy i znacznie podwyższa ryzyko wynikające z usg. Zamiast mnie uspokoić, to tylko mam większego stresa...
wiem, że jest prawidłowy, ale to granica normy. Nawet fakt, że na kwitku jest napisane, że obliczone ryzyko pozostaje w normie, wcale nie czuję się przez to spokojniejsza...

Skorzystaj z tel do gina wiem, że się denerwujesz i w sumie chyba nic ani nikt cię nie uspokoi teraz, ale najważniejsze w całym tym badaniu są wyniki usg właśnie! Twoje są fantastyczne, a testy biochemiczne z krwi mają za zadanie tylko bić na alarm jeśli wyniki usg są złe lub na granicy normy...
Pod koniec października robiłam drgie usg genetyczne u lekarza, który również specjalizuje się w pappa i zrobił mi usg jak do pappa, ale nie zalecił pappa (pomimo mojego wieku i nieznacznie wyższej przezierności karkowej), bo stwierdził, że wszystkie parametry są ok i powiedział, że mam nieporównywać wyników przezierności z koleżankami bo ważna jest relacja CRL do NT (czyli długość od główki do dupki versus przezierność karkowa).
Pamiętaj, że sam test pappa (bez wyników usg) nie wskaże żadnych nieprawidłowości, a jedynie czy jesteś w dużej grupie kobiet, którym może się przydarzyć ciąża z trisomią czy też nie, ale to wyniki usg są decydujące!

[kefii]

Napisane przez TienShan

Kefii - podziwiam Was, że zdecydowaliście się na drugiego bobasa w tak krótkim odstępie czasu biorąc pod uwagę problemy zdrowotne Waszego synka.

No troszke to wpadka z drugim ale cieszę sie.

Napisane przez aural

Kefii współczuję mam nadzieję, ze jutro już wszystko będzie ok i trzymam kciuki za cierpliwość, szczęście i kasę na skuteczną rehabilitację młodego

o dzis już zyje
Mały dosc spał wiec się wyspałam
Rano byla pani rehabilitantka. Maly marydnik musiał pokazac jak umie marudzic. Ale ładnie ćwiczył.

Napisane przez Nadzieja87

życie jest niesprawiedliwe

mam koleżankę, która namiętnie udostępnia zdjęcia chorych dzieci i tam sa prośby o pomoc...po kilka dziennie takich zdjeć...ja rozumiem, ze tym dzieciom trzeba pomóc, ale zastanawiam sie który z jej znajomy ma w sobie tyle empatii zeby wpłacić pieniądze na każde z tych dzieci....albo chociaż na jedno..

Znam to. My jak zbieraliśmy kase to cięzko bo naprawde dużo tych ogłoszeń jest. Znajomi na FB zrobili fajnie bo udstepniali i pisali to synek mojej koloeżanki, albo znamy tego maluch lub ich rodzićów pomóżcie. Cięzko było ale sie udalo. A teraz to duostepniam tylko te dziecki które sa z nami w fundacji albo z fundacji które znam.

Co do kociaków to ja mam jednego i nie drapie nam ma swój duzy drapak i tam chodzi ale franca na stół czy blat w kuchni to wlazi. Juz tyle razy dostała a jak sie zapomni to włazi. A jest zazdrosna o synka wiec czasem na złośc sika nam w łazience. U nas pomaga psikanie tym a Kuszkiem on ma zapach cytrusów a koty nie lubią tego zapachu.
Ogólnie ona chodzi na pole wiec musze uważać na nią ale tak to jest czysta.

[ruskaa]

Sylwia będzie dobrze, nie martw się na zapas bo dziecku szkodzisz
ja też mam co chwile obawy mimo, ze jestem młodsza, to jestem po poronieniu a teraz jeszcze boję się czy dotrzymam do końca ze względu na ureaplasmę i tą macicę ale lekko napiętą...

[sylwia01485]

Napisane przez aural

Skorzystaj z tel do gina wiem, że się denerwujesz i w sumie chyba nic ani nikt cię nie uspokoi teraz, ale najważniejsze w całym tym badaniu są wyniki usg właśnie! Twoje są fantastyczne, a testy biochemiczne z krwi mają za zadanie tylko bić na alarm jeśli wyniki usg są złe lub na granicy normy...
Pod koniec października robiłam drgie usg genetyczne u lekarza, który również specjalizuje się w pappa i zrobił mi usg jak do pappa, ale nie zalecił pappa (pomimo mojego wieku i nieznacznie wyższej przezierności karkowej), bo stwierdził, że wszystkie parametry są ok i powiedział, że mam nieporównywać wyników przezierności z koleżankami bo ważna jest relacja CRL do NT (czyli długość od główki do dupki versus przezierność karkowa).
Pamiętaj, że sam test pappa (bez wyników usg) nie wskaże żadnych nieprawidłowości, a jedynie czy jesteś w dużej grupie kobiet, którym może się przydarzyć ciąża z trisomią czy też nie, ale to wyniki usg są decydujące!

Muszę się ogarnąć Przy tych wynikach nie zdecyduję się na amniopunkcję, bo jako chodzącemu pechowcowi by mi się przytrafiło jakieś nieszczęście.

Pocieszam się, że ten mój gin ma opinię faceta z doskonałym okiem do usg, robił mi wszystkie badania z młodszą i jest bardzo skrupulatny.

[aural]

Dobra dzsiaj ja mogę robić za złego policjanta

Zarządzam zakaz zamartwiania się! Różne miałyśmy i mamy przygody, no ale nie ma tak że życie nie boli no cóż... tak czy inaczej WSZYSTKIE!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!! WYTRWAMY W PEŁNYM SKŁADZIE DO SAMEGO KOŃCA (no dobra do połowy kwietnie przynajmniej ) I BĘDZIEMY WSZYSTKIE!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!! ZACHWYCAĆ SIĘ NASZYMI IDEALNYMI DZIEĆMI!!!!!!!!!!!!!!!!!! !

I ja w to święcie wierzę! Spójrzcie na nasz wątek... co jakiś czas pojawia się jakiś problem, ale zawsze wychodzimy z niego obronną ręką! Więc ja trzymam się wersji, że to się nie zmieni i koniec i kropka! Ewentualnie, bo ja tak powiedziałam o!

Dziękuję za uwagę

[Santilia]

Napisane przez kefii

No troszke to wpadka z drugim ale cieszę sie.


o dzis już zyje
Mały dosc spał wiec się wyspałam
Rano byla pani rehabilitantka. Maly marydnik musiał pokazac jak umie marudzic. Ale ładnie ćwiczył.


Znam to. My jak zbieraliśmy kase to cięzko bo naprawde dużo tych ogłoszeń jest. Znajomi na FB zrobili fajnie bo udstepniali i pisali to synek mojej koloeżanki, albo znamy tego maluch lub ich rodzićów pomóżcie. Cięzko było ale sie udalo. A teraz to duostepniam tylko te dziecki które sa z nami w fundacji albo z fundacji które znam.

Co do kociaków to ja mam jednego i nie drapie nam ma swój duzy drapak i tam chodzi ale franca na stół czy blat w kuchni to wlazi. Juz tyle razy dostała a jak sie zapomni to włazi. A jest zazdrosna o synka wiec czasem na złośc sika nam w łazience. U nas pomaga psikanie tym a Kuszkiem on ma zapach cytrusów a koty nie lubią tego zapachu.
Ogólnie ona chodzi na pole wiec musze uważać na nią ale tak to jest czysta.

Jeśli możesz/chcesz, podeślij mi info na PW o fundacji do której nalezy Twój synek Staram się przelewać chociaż parę groszy na takie fundacje - a jak jest zaufana to tym bardziej.
Wiem co to znaczy mieć chore dziecko. Mój brat cioteczny jest niepełnosprawny, też ma ciągłe rehabilitacje..

[201606011622]

Napisane przez sylwia01485

Muszę się ogarnąć Przy tych wynikach nie zdecyduję się na amniopunkcję, bo jako chodzącemu pechowcowi by mi się przytrafiło jakieś nieszczęście.

Pocieszam się, że ten mój gin ma opinię faceta z doskonałym okiem do usg, robił mi wszystkie badania z młodszą i jest bardzo skrupulatny.

będzie dobrze

[aural]

Napisane przez sylwia01485

Muszę się ogarnąć Przy tych wynikach nie zdecyduję się na amniopunkcję, bo jako chodzącemu pechowcowi by mi się przytrafiło jakieś nieszczęście.

Pocieszam się, że ten mój gin ma opinię faceta z doskonałym okiem do usg, robił mi wszystkie badania z młodszą i jest bardzo skrupulatny.

Dokładnie! Wyniki usg masz super, a to jest najważniejsze!

Amnio wszyscy racjonalni lekarze by ci z głowy wybijali, bo ryzyko powikłań po nakłuciu masz kilka! razy wyższe niż wady genetycznej, więc robienie tego badania to bezsens...
Wiesz jeśli mi z przeziernością karkową na poziomie 2,4-2,5 mówią, że mam nie robić amnio (mówili tak nawet przed wynikami testu pappa!), to Tobie tym bardziej nikt nie zaleci!

[201606011622]

Napisane przez Santilia

Jeśli możesz/chcesz, podeślij mi info na PW o fundacji do której nalezy Twój synek Staram się przelewać chociaż parę groszy na takie fundacje - a jak jest zaufana to tym bardziej.
Wiem co to znaczy mieć chore dziecko. Mój brat cioteczny jest niepełnosprawny, też ma ciągłe rehabilitacje..

ja tez poprosze priva z nazwą fundacji