Na czym oszczędzamy? Moda i uroda.

[czekoladka3]

Napisane przez PaulinciaKWC

Reszta różnie. Natomiast dziwi mnie, ze niektore wizazanki nosza chinskie staniki. Przeciez to nawet nie ma normalnej rozmiarowki, a push-up zajmuje 3/4 miseczki

Wiesz jak ktoś jest płaski jak deska to te 3/4 push upu naprawdę pomaga żeby poczuć się psychicznie lepiej i ubrania też lepiej leżą

[Kolor Bzu]

Napisane przez drabineczka

yep dlatego polecam samemu nauczyć się farbować włosy te same farby fryzjerskie można kupić samemu, a jak już wiecie co nakładać, to żadna filozofia

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

zwłaszcza jeśli nakładacie dobre farby w dobrych salonach, typu kerastase czy różne loreale z wyższej półki - farbowanie 180 czy 200 zł a sama farba ledwo łącznie 40 zł wyjdzie. może 50.

Ja nie umiem nałożyć tak by było równo i by wyszedł rudy, a nie jakiś czerwono-różowy potwór.
Poza tym uwielbiam chodzić do fryzjerki, pogadać, poczuć jak ona mi myje głowę i układa włosy- relaksuję się wtedy A że płacę za swoje kudły 120 zł i często gęsto jeszcze bonus dostanę (a to odzywkę a to szczotkę jakąś) to nie narzekam

[201604181004]

cool.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez czekoladka3

Wiesz jak ktoś jest płaski jak deska to te 3/4 push upu naprawdę pomaga żeby poczuć się psychicznie lepiej i ubrania też lepiej leżą

Nie. Te 3/4 push upu deformuje piersi i wcale nie wygląda dobrze.

[nicRu]

Nie oszczędzam na:

* podkładach i kremach do twarzy - polubiłam się z minerałami, a cerę uratował mi krem z LRP
* ubraniach do pracy - myślę, że w dobrze wykonane ubrania w stonowanych kolorach, które pasują do pojęcia klasycznej elegancji warto zainwestować
* biustonoszach - mam mały biust + jestem drobna, trudno o dobry tani stanik, a w czymś co mam na sobie cały dzień i jest tak blisko mojego ciała muszę czuć się w pełni komfortowo
* biżuterii


Oszczędzam na:

* kosmetykach myjących i balsamach - jestem wierna Dove, które kupuję na promocjach
* butach... rozwalam zarówno te tanie jak i porządne skórzane...
* nie chodzę do kosmetyczki, paznokcie, brwi robię sobie sama a z uwagi na zamiłowanie do bardzo prostych fryzur wystarcza mi tani osiedlowy fryzjer, byleby miał ostre nożyczki
* kosmetyki kolorowe - nie celuję w najdroższe marki (często się na nich zawiodłam), mój obecnie ulubiony tusz to koszt kilkunastu złotych, lubię cienie ze Sleeka (40PLN/12cieni => nico ponad 3zł za jeden cień), lubię kosmetyki ze średnich i niskich półek
* torebki - jak już kupię torebkę na co dzień, to noszę ją aż wyzionie ducha dodatkowo mam ze dwie, trzy mniejsze na wyjścia na miasto, które zwykle wytrzymują ze mną kilka lat
* kosmetyki do demakijażu - wystarczają mi te z Lirene i Garniera, nie mam ciśnienia np. na Biodermę



Oszczędzam/nie oszczędzam:
* lakiery do paznokci - kupuję obecnie raczej te tansze (lubię np. Golden Rose), ale powoduje to kupno ogromnej ilości kolorów...

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Chatul

Odejście od tematu, więc na szaro:
To swoją drogą. Mnie nie odpowiada zwykle to, jak ktoś wygląda w dużej ilości granatu (jest to według mnie jeden z najmniej twarzowych kolorów). Dwa, że jest coś dziwnego w wyglądzie wielu granatowych materiałów, z których robi się garnitury.

Jeszcze inna sprawa, że ja w ogóle nie przepadam za garniturami

Ja na szczęście będę potrzebował garniak dopiero za rok więc się nie martwię ale prawdopodobnie będzie to granat albo grafit, na 100 procent czarny odpada.

[2016050952]

Napisane przez drabineczka

yep dlatego polecam samemu nauczyć się farbować włosy te same farby fryzjerskie można kupić samemu, a jak już wiecie co nakładać, to żadna filozofia

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

zwłaszcza jeśli nakładacie dobre farby w dobrych salonach, typu kerastase czy różne loreale z wyższej półki - farbowanie 180 czy 200 zł a sama farba ledwo łącznie 40 zł wyjdzie. może 50.

U mnie takie rozwiązanie chyba nie wchodzi w grę, bo włosy mam ciemne, farbuję na blond, w dodatku mam sporo siwych włosów. No i zawsze robią mi refleksy, bo nie przepadam za jednolitym kolorem. Sama farba to może do ogarnięcia, ale dekoloryzacja odrostów... Chyba bym się bała efektu. Chociaż perspektywa pozostawienia 300 zł w portfelu co 5-6 tygodni jest kusząca.

Btw, sama nakładasz sobie farbę czy ktoś Ci pomaga?

[201604181004]

do pewnego momentu nakładałam sama ale teraz mam za długie. teraz sobie część nałożę resztę podzielę na partię i mi facet ciapnie tam gdzie nie sięgam :P
ale wiesz te refleksy - zależy czym ci robią... jak robią rozjaśniaczem to one zawsze ci będą wychodzić, do końca farbowania bo to będą wytrawione pasma :C mi zawsze refleksy przebijały od spodu

[cherry_flamme]

Napisane przez GoyaLi

Chociaż perspektywa pozostawienia 300 zł w portfelu co 5-6 tygodni jest kusząca.

Jak farbowałam na jasny blond, to też 300 stówy minimum co 6 tygodni Czasami farbowania wypadały tak, że szłam na początku i na końcu miesiąca= 600 stów. Teraz oszczędzam i co 2msc na brąz

Jak sobie policzę ile w całym moim życiu na to poszło.... Mogłabym sobie kupić 5m2 w Warszawie

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez Tutli

O, wiem, co jeszcze! Jestem ANTY-gadżeciarą. Żadne ajfony, ajpady nie robią na mnie najmniejszego wrażenia, nie interesują mnie. Dla mnie telefon jest do dzwonienia i pisania sms-ów, koniec. Telefon wymieniam, jak mi już pada i nigdy za niego nie płacę, przez ostatnie kilkanaście lat miałam więc chyba 4 telefony.

mogę się podpisać

ogólnie na niczym nie oszczędzam, ale kupuję z głową, na promocjach, przecenach, wyprzedażach, poluję na okazję i nie przepłacam.

Priorytetem dla mnie są:
-wizyta u fryzjera, mam długie, farbowane włosy.
Mam dwie fryzjerki - jedna obcina mi grzywkę za 10 zł co 3 tygodnie - a na farbowanie profesjonalną farbą Revlonissimo kupioną na allegro za 17 zł i podcięcie końcówek chodzę co 2 miesiące do drugiej i płacę 30 zł. Pierwsza chciała za farbowanie 150 zł ew. sprzedać samą farbę za 50 zł, co uważałam za grubą przesadę, więc ma ode mnie tylko 10 zł za grzywkę raz na czas
-raz na 3 miesiące regulacja brwi u kosmetyczki (dojazd 60 km tam i z powrotem, ale tylko jej ufam, cena imprezy z dojazdem 60 zł)
-podkład, róż, tusz do rzęs dobrej jakości
-perfumy (jeden zapach od lat COCO Mademoiselle, oryginały upolowane w necie albo bezcłówce 100-150 zł taniej niż w Sephorze)
-dobrej jakości buty Ryłko, Badura - tylko wyprzedaże lub outlet
-dobrej jakości staniki ( kupuję tylko brytyjskie - FAUVE lub Panache Masquerade, na szczęście mam niezbyt popularny rozmiar , poluję na ebayu, ostatnie nabytki przyleciały z Australii - komplet stanik+majtki do kompletu 120 z przesyłką zł zamiast 500
-kosmetyki pielęgnacyjne, toniki - zamiast drogich serum z apteki kupuję kosmetyki o identycznych substancjach aktywnych jak wit.C czy retinol na mazidłach lub biochemii urody
- masła do ciała - Body shop, ale poluję na przecenach za 35 zł zamiast ponad 60
-biżuteria - albo złoto, ew. oryginalne kryształy Swarovski, zwłaszcza mam słabość do kolczyków galet - koszt pary 295 zł, mam ich 4

Zdecydowanie tanio kupuję:
-kosmetyki higieniczne- żele pod prysznic Isana nie dość że normalnie są tanie to biore większą ilość jak są w promocji za 3 zł. Mają myć i ładnie pachnieć i tyle.
- podpaski, tampony, waciki itp. mają być i tyle
-demakijaż - olejek z biochemii za 12 zł mam na 8 miesięcy codziennego zmywania makijażu
-maseczki - zamiast drogeryjnych kupuję ekstrakty owoców i dodaję oleje oraz żel hialuronowy i z tego mam taniutkie maski o wybitnym działaniu,
- manicure i pedicure - mam frezarkę i lampę UV, ostatnio kupiłam lakiery hybrydowe - to duża oszczedność w porównaniu z wizytą u kosmetyczki
-depilacja - zainwestowałam w depilację laserową, efekt jest zadowalający, nogi mogę ogolić raz na tydzień, bo coś tam odrasta, do przedramion i wąsika mam własny podgrzewacz do wosku
- oczyszczanie twarzy - chodze raz na 1-2 miesiące, do sprawdzonego salonu i płacę tyle za ile aktualnie się promują na grupowych zakupach, a promują się prawie zawsze, jak nie mają kuponu to czekam aż się pojawi - za zabieg za 150 zł płacę 69 zawsze

Nie umiem sklasyfikować:
-szeroko pojętych ubrań. Staram się kupować dobre gatunkowo, ale nie przepłacać. Głównie Zara, ale tylko i wyłącznie w czasie wyprzedaży oraz ostatnio Simple ale też tylko outlet i wyprzedaż.

W ogóle często poluję na okazje, promocje i przeceny. Inaczej bym zbankrutowała Mój TŻ śmieje się, że jestem taka zaradna, zawsze wychodzi, że wydaję mniej niż zaoszczedzam, tylko nic na koncie z tych moich oszczędności nie ma

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Napisane przez GoyaLi

U mnie takie rozwiązanie chyba nie wchodzi w grę, bo włosy mam ciemne, farbuję na blond, w dodatku mam sporo siwych włosów. No i zawsze robią mi refleksy, bo nie przepadam za jednolitym kolorem. Sama farba to może do ogarnięcia, ale dekoloryzacja odrostów... Chyba bym się bała efektu. Chociaż perspektywa pozostawienia 300 zł w portfelu co 5-6 tygodni jest kusząca.

Btw, sama nakładasz sobie farbę czy ktoś Ci pomaga?

Napisane przez drabineczka

do pewnego momentu nakładałam sama ale teraz mam za długie. teraz sobie część nałożę resztę podzielę na partię i mi facet ciapnie tam gdzie nie sięgam :P
ale wiesz te refleksy - zależy czym ci robią... jak robią rozjaśniaczem to one zawsze ci będą wychodzić, do końca farbowania bo to będą wytrawione pasma :C mi zawsze refleksy przebijały od spodu

Napisane przez cherry_flamme

Jak farbowałam na jasny blond, to też 300 stówy minimum co 6 tygodni Czasami farbowania wypadały tak, że szłam na początku i na końcu miesiąca= 600 stów. Teraz oszczędzam i co 2msc na brąz

Jak sobie policzę ile w całym moim życiu na to poszło.... Mogłabym sobie kupić 5m2 w Warszawie

polecam moje rozwiązanie - osiedlowa fryzjerka, która nie ma własnych farb, jedynie zamawia na życzenie klientki lub pracuje na tym co ona przyniesie

ja używam profesjonalnej farby Revlonissimo, której nie można nawet kupić w hurtowni fryzjerskiej, gdzie mają inne znane marki, ale mam wybrany odcień i kupuję ją po prostu na allegro

koszt odrostów na długich wlosach - mam za zapięcie stanika- jak napisałam we wcześniejszym poście - 17 zł farba (ew.34 jak zejdą dwie) oraz 30 zł za nalożenie u wspomnianej fryzjerki - ta, która pracuje na tych farbach chciała za taką imprezę 150 zł lub za samą farbę 50 zł

[Chatul]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Ja na szczęście będę potrzebował garniak dopiero za rok więc się nie martwię ale prawdopodobnie będzie to granat albo grafit, na 100 procent czarny odpada.

Grafit jest według mnie milion razy lepszy niż granatowy

[ewanka1989]

Oszczędzam na:

- żelach pod prysznic, balsamach, kremach do stóp, szamponach, odżywkach, lakierach do paznokci (co prawda nie kupuję najtańszych ale wszystko to kupuję zawsze na promocjach i jest to raczej średnia półka cenowa), również kremy do twarzy które używam są ze średniej półki cenowej ale takie akurat mi pasują,

- cieniach do powiek, eyelinerze, różu - rzadko używam,

- butach i torebkach (chociaż to niedługo się zmieni )

- biżuterii (bardzo lubię nosić biżuterię ale rzadko ją kupuję - najczęściej dostaję w prezencie ),

- bieliźnie (kupuję tą ze średniej półki cenowej - staniki tak do 80 zł, majtki do 20 zł - głównie na promocjach),

- jeansach- kupuję takie do 90 zł w sieciówkach.



Nie oszczędzam na:

- eleganckich, ponadczasowych modelach ubrań + sukienkach - jeśli mi się jakaś spodoba to kupuję,

- fryzjerze i farbowaniu włosów,

- oczyszczaniu twarzy - mam cerę problematyczną, na którą nie działają zwykłe, drogeryjne produkty,

- podkładzie do twarzy, pudrze, tuszu do rzęs - mam swoje wybrane kosmetyki i je kupuję chociaż również poluję na promocje,

- perfumach - zawsze kupuję te z wyższej półki bo dłużej utrzymuje się zapach.


Trudno mi sklasyfikować zwykłe ubraniach które nie nadają się do pracy - nie oszczędzam na nich jakoś przesadnie kupuję te z sieciówek.

[czekoladka3]

Napisane przez PaulinciaKWC

Nie. Te 3/4 push upu deformuje piersi i wcale nie wygląda dobrze.

co kto woli Ja osobiście nie narzekam i bardziej podobają mi się moje zresztą bardzo niewielkie piersi w chińskim push-upie niż w drogim staniku gdzie gąbki jest tyle co nic i jestem najzwyczajniej płaska. Gdybym miała chociaż to przysłowiowe 75B to wtedy może gustowałabym w lepszych biustonoszach

[deszczowypies]

Napisane przez Kolor Bzu

Staram się nie oszczędzać, ale kupować mądrze i nie przepłacać.

Konieczne dla mnie są:
-wizyta u fryzjera raz na 1,5-2 miesiące. Na farbowanie, podcięcie końcówek i wymodelowanie grzywki. Płacę 120 zł.
-raz na 3-4 tygodnie regulacja brwi u kosmetyczki (skubię sama w domu, ale zawsze coś wyjdzie krzywo)
-dobra odżywka i jedwab do włosów
-podkład dobrej jakości
-kremy (mam konkretne wymagania, co do tego jakie mają być)
-perfumy (jak się zakocham w jakimś zapachu to nie ma przebacz:P)
-dobrej jakości skórzane buty
-mocne rajstopy i pończochy bo mam tendencję do darcia ich
-dobre dopasowane staniki (60DD ciężko dostać w sieciówce)
-dobre ubrania specjalistyczne (na narty, na motocykl, sztormiak itd.) bo chronią mój tyłek i całą resztę

Zdecydowanie z niższej półki kupuję:
-kolorówkę (jest dużo dobrych tanich cieni, pudrów, tuszy, lakierów do paznokci)
-kosmetyki higieniczne- żele pod prysznic, mydła itp. Mają myć i ładnie pachnieć
-kolczyki. Mam ich dużo i lubię zmieniać, więc wolę kupić kilka par tańszych
-drobiazgi do pielęgnacji. Waciki itp. mają być i tyle

Nie umiem sklasyfikować:
-szeroko pojętych ubrań. Staram się kupować dobre gatunkowo, ale nie przepłacać.

W ogóle często poluję na okazje, promocje i przeceny. Inaczej bym zbankrutowała

O, w sumie chyba Ty lepiej nazwałaś to o co mi chodziło - na co wydajemy więcej kasy, bo ważna jest dla nas jakość, a co możemy kupić z niższej półki. Pozostawię jednak treść w poprzednim brzmieniu, bo to czysta kosmetyka.

[Kle_oo]

Napisane przez czekoladka3

co kto woli Ja osobiście nie narzekam i bardziej podobają mi się moje zresztą bardzo niewielkie piersi w chińskim push-upie niż w drogim staniku gdzie gąbki jest tyle co nic i jestem najzwyczajniej płaska. Gdybym miała chociaż to przysłowiowe 75B to wtedy może gustowałabym w lepszych biustonoszach

Ja też wolę te "chińskie" staniki -choć ja akurat mam duży biust i to nawet bardzo -jak tyje to od cycków zaczynam i długi czas zakup w Polsce markowego -w moim rozmiarze-stanika był problemem, nauczyłam kupować się na bazarze-jak ostatnio przeszłam się po markowych sklepach żeby kupić jakiś lepsiejszy to się okazało, że nadal jest problem z rozmiarem..niby coś tam udało się dobrać, ale jak mam wydać 250 czy 300 zł na stanik to musi mi się podobać..a tu lipa. Więc wolę kupić dobrze dopasowany na bazarku za 20 zł

[201605061000]

Napisane przez Kle_oo

Ja też wolę te "chińskie" staniki -choć ja akurat mam duży biust i to nawet bardzo -jak tyje to od cycków zaczynam i długi czas zakup w Polsce markowego -w moim rozmiarze-stanika był problemem, nauczyłam kupować się na bazarze-jak ostatnio przeszłam się po markowych sklepach żeby kupić jakiś lepsiejszy to się okazało, że nadal jest problem z rozmiarem..niby coś tam udało się dobrać, ale jak mam wydać 250 czy 300 zł na stanik to musi mi się podobać..a tu lipa. Więc wolę kupić dobrze dopasowany na bazarku za 20 zł

jaki masz rozmiar, że masz takie problemy z dobraniem ?

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez Kle_oo

Ja też wolę te "chińskie" staniki -choć ja akurat mam duży biust i to nawet bardzo -jak tyje to od cycków zaczynam i długi czas zakup w Polsce markowego -w moim rozmiarze-stanika był problemem, nauczyłam kupować się na bazarze-jak ostatnio przeszłam się po markowych sklepach żeby kupić jakiś lepsiejszy to się okazało, że nadal jest problem z rozmiarem..niby coś tam udało się dobrać, ale jak mam wydać 250 czy 300 zł na stanik to musi mi się podobać..a tu lipa. Więc wolę kupić dobrze dopasowany na bazarku za 20 zł

jakim cudem stanik za 250 zł źle leży a ten za 20 z bazarku jest dobrze dopasowany? byłaś kiedyś u brafitterki? jak się ma duży biust to niestety, ale trzeba w niego inwestować kupując idealnie dopasowane staniki, żeby wyglądał dobrze teraz i za wiele lat - na allegro lub ebayu można upolować w całkiem rozsądnych cenach bieliznę brytyjską Freya lub Panache - moim zdaniem najlepszą jeśli chodzi o konstrukcję i wytrzymałość - ja mam najstarsze staniki 6 lat i nadal wyglądają jak nowe - inna sprawa, że mam ich tak dużo, że mało intensywnie użytkuję poszczególne egzemplarze

moją szufladkę z bielizną wyceniam na jakieś 8000 zł, jeśli miałabym kupować to wszystko w sklepie po cenach regularnych. Mam kilkanaście kompletów bardzo drogiego Fauve (cena stanika 350 zł, majtki do kompletu 150 zł) i Panache Masquerade (staniki ok.220 zł, majtki 100 zł) - wszystkie kupiłam na brytyjskim i australijskim ebayu w cenach po prostu śmiesznych - od 10 do 25 funtów - czyli 50-120 zł za komplet
co prawda na to co mi się podoba czekam nawet 2-3 lata aż trafi na taką przecenę, ale bieliznę mam, teraz to już tylko zachcianki wizualne realizuję

[PaulinciaKWC]

Dziewczyny, nie chcę pleść dyrdymałów jak sekciara stanikowa, bo nią nie jestem ale:
-push up 3/4 miseczki SERIO nie wygląda dobrze, widac to nawet przez ubranie, ty może tego nie widzisz albo nie chcesz widziec. A juz na pewno nie robi dobrze twoim piersiom. 75B jest jak yeti, więc nie wiem dlaczego do tego dążysz. Idz, pomierz chociaz w dobrym salonie. Przeciez u chinczyka te push upy to w rozmiarze 70A, 75B, 80C itd..+ ile to ma w rzeczywistosci to tylko Bóg raczy wiedzieć.
-duży biust w leciwym tanim staniku? no nie widzę tego. To się rozciąga i nie trzyma.

[mansikkaa]

Napisane przez Kle_oo

Ja też wolę te "chińskie" staniki -choć ja akurat mam duży biust i to nawet bardzo -jak tyje to od cycków zaczynam i długi czas zakup w Polsce markowego -w moim rozmiarze-stanika był problemem, nauczyłam kupować się na bazarze-jak ostatnio przeszłam się po markowych sklepach żeby kupić jakiś lepsiejszy to się okazało, że nadal jest problem z rozmiarem..niby coś tam udało się dobrać, ale jak mam wydać 250 czy 300 zł na stanik to musi mi się podobać..a tu . Więc wolę kupić dobrze dopasowany na bazarku za 20 zł

Dziwne. Ja mam duży biust i na bazarku mojego rozmiaru nie ma. Jest tylko do miseczki f a ja mam h. I widać różnice miedzy chińskim a dobrze dobranym stanikiem. A te firmy.lepsiejsze to pewnie na t i na e w.centrum handlowym. Poszukaj sklepu gdzie są duże rozmiary i brafiterki

[Chatul]

Napisane przez PaulinciaKWC

Dziewczyny, nie chcę pleść dyrdymałów jak sekciara stanikowa, bo nią nie jestem ale:
-push up 3/4 miseczki SERIO nie wygląda dobrze, widac to nawet przez ubranie, ty może tego nie widzisz albo nie chcesz widziec.

To chyba też kwestia biustu, jaki ktoś ma i stanika, jaki nosi. Miałam koleżankę, która nosiła biustonosz, którego miseczka w ¾ to była poduszka, a nie było tego w ogóle widać.

-duży biust w leciwym tanim staniku? no nie widzę tego. To się rozciąga i nie trzyma.

Co nazywasz leciwym stanikiem? Stanik, który ma pół roku, rok, dwa lata, dziesięć?

[czekoladka3]

Napisane przez PaulinciaKWC

Dziewczyny, nie chcę pleść dyrdymałów jak sekciara stanikowa, bo nią nie jestem ale:
-push up 3/4 miseczki SERIO nie wygląda dobrze, widac to nawet przez ubranie, ty może tego nie widzisz albo nie chcesz widziec. A juz na pewno nie robi dobrze twoim piersiom. 75B jest jak yeti, więc nie wiem dlaczego do tego dążysz. Idz, pomierz chociaz w dobrym salonie. Przeciez u chinczyka te push upy to w rozmiarze 70A, 75B, 80C itd..+ ile to ma w rzeczywistosci to tylko Bóg raczy wiedzieć.
-duży biust w leciwym tanim staniku? no nie widzę tego. To się rozciąga i nie trzyma.

przez pewien czas miałam romans ze stanikami sklepowymi, nosiłam rozmiar ok. 70A, później 70B. Owszem te staniki miały małe poduszczeczki ale i tak wyglądałam i czułam się jak deska. Uznałam że po co mam płacić prawie 100 zł za stanik w którym źle się czuję jak mogę pójść do pierwszego lepszego chińczyka i tam kupić sobie ładny stanik prawie 10 razy tańszy i czuć się w nim dobrze. Uwierz że przy mikroskopijnym biuście jest różnica na plus w takim właśnie chińskim biustonoszu.

[asiulka123]

Generalnie staram się kupować rzeczy niezbyt drogie, w umiarkowanych cenach. Kosmetyki można kupić tanie i dobre, z resztą rzeczy jest różnie.

Oszczędzam na:
- kremach i balsamach- do twarzy nie używam kremów bo moja cera ma się znacznie lepiej gdy ich nie używam w ogóle. Niecały miesiąc temu kupiłam serum nawilżające do twarzy, ale użyłam go dopiero 2 razy a miałam stosować do drugi dzień Balsamu używam raz w tygodniu w ramach domowego spa, ale ostatnio nie używam w ogóle bo mi się skończył.

-maseczkach do twarzy- nie robię maseczek. Raz w tygodniu robię tylko peeling ze skały wulkanicznej.

-cieniach do powiek, kredkach do oczu, eyelinerach, pudrach- nie stosuję w ogóle

-perfumach- wszystkie dostałam jako prezent przy okazji zamówień z Yves Rocher

- tuszach do rzęs- aktualnie używany i jeden w zapasie, jak wyżej- gratis przy okazji zakupów


Nie oszczędzam na:

- biustonoszach- nie kupuję chińszczyzny, wolę mieć jeden porządny za ok. 50-60 zł.

-kurtkach- kupiona trochę droższa służy mi już kilka lat.

-okularach przeciwsłonecznych i korekcyjnych. Trochę na nie wydałam, choć następnym razem będę szukać tańszego salonu.

-kremach do rąk- mam suche dłonie i często stosuję krem do rąk. Wystarcza mi na ok. 3 tygodnie- miesiąc.Oprócz tego obowiązkowo rękawiczki do prac domowych.

-pomadkach ochronnych do ust- gdy jestem w domu często ich używam bo nie lubię suchych ust. To samo tyczy się kolorowych pomadek. Nie wyjdę z domu bez pomalowanych ust. Całe szczęście, że moja ulubiona pomadka nie kosztuje nawet 10 zł

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez drabineczka

yep dlatego polecam samemu nauczyć się farbować włosy te same farby fryzjerskie można kupić samemu, a jak już wiecie co nakładać, to żadna filozofia

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

zwłaszcza jeśli nakładacie dobre farby w dobrych salonach, typu kerastase czy różne loreale z wyższej półki - farbowanie 180 czy 200 zł a sama farba ledwo łącznie 40 zł wyjdzie. może 50.

dla mnie jeszcze system rozwalaja osoby, ktore potrafia sie same obciac. U mnie glupie podciecie grzywki konczylo sie katastrofa;p

[czekoladka3]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;48873554]dla mnie jeszcze system rozwalaja osoby, ktore potrafia sie same obciac. U mnie glupie podciecie grzywki konczylo sie katastrofa;p[/QUOTE]
też podziwiam takie osoby samej siebie nie potrafiłabym obciąć, no może z wyjątkiem podcięcia grzywki ale nic więcej.

[deszczowypies]

A, ja jeszcze nie oszczędzam na maszynkach do golenia - wolę wydać kilka złotych więcej na porządną jednorazówkę, niż rwać sobie skórę jakąś bylejaką .

[201604181004]

Fakt. Ale ja sie nie obcinam bo to ewidentnie mi nie wychodzi xddd

[201605061000]

Napisane przez asiulka123

Generalnie staram się kupować rzeczy niezbyt drogie, w umiarkowanych cenach. Kosmetyki można kupić tanie i dobre, z resztą rzeczy jest różnie.

Oszczędzam na:
- kremach i balsamach- do twarzy nie używam kremów bo moja cera ma się znacznie lepiej gdy ich nie używam w ogóle. Niecały miesiąc temu kupiłam serum nawilżające do twarzy, ale użyłam go dopiero 2 razy a miałam stosować do drugi dzień Balsamu używam raz w tygodniu w ramach domowego spa, ale ostatnio nie używam w ogóle bo mi się skończył.

-maseczkach do twarzy- nie robię maseczek. Raz w tygodniu robię tylko peeling ze skały wulkanicznej.

-cieniach do powiek, kredkach do oczu, eyelinerach, pudrach- nie stosuję w ogóle

-perfumach- wszystkie dostałam jako prezent przy okazji zamówień z Yves Rocher

- tuszach do rzęs- aktualnie używany i jeden w zapasie, jak wyżej- gratis przy okazji zakupów


Nie oszczędzam na:

- biustonoszach- nie kupuję chińszczyzny, wolę mieć jeden porządny za ok. 50-60 zł.

-kurtkach- kupiona trochę droższa służy mi już kilka lat.

-okularach przeciwsłonecznych i korekcyjnych. Trochę na nie wydałam, choć następnym razem będę szukać tańszego salonu.

-kremach do rąk- mam suche dłonie i często stosuję krem do rąk. Wystarcza mi na ok. 3 tygodnie- miesiąc.Oprócz tego obowiązkowo rękawiczki do prac domowych.

-pomadkach ochronnych do ust- gdy jestem w domu często ich używam bo nie lubię suchych ust. To samo tyczy się kolorowych pomadek. Nie wyjdę z domu bez pomalowanych ust. Całe szczęście, że moja ulubiona pomadka nie kosztuje nawet 10 zł

Gdzie mozna kupic porzadne biustonosze po 50-60zl?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Carmela__]

Napisane przez zielona dziesiatka

Gdzie mozna kupic porzadne biustonosze po 50-60zl?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

W H&M albo Lindexie.Wszystkie moje staniki,a mam ich aż 3(czarny,biały,beżowy),ku powałam w tych sklepach.Noszę je już długi czas a nic się z nimi nie dzieje.W dodatku mają 3/4 gąbki i wszyscy są zawsze zaskoczeni jak ich uświadamiam,że wcale nie mam tak dużych piersi,jak się wydaje.Sorry ale nie przemawia do mnie brafitting i stanik,który okala piersi tak,że wyglądają jak u starej baby

Aa,żeby nie było offtopa:

Oszczędzam na:
-żelach pod prysznic
-lakierach do paznokci(wszystkie równie krótko trzymają mi się na paznokciu,a używałam nawet takich za 40 zł)
-soczewkach(nie mam wrażliwych oczu i najtańsze miesięczne Bausch&Lomb mi wystarczają)
-koszulkach,bluzkach

Nie oszczędzam na:
-jeansach(te tanie po prostu mi się nie podobają)
-butach(tanie rozwalam od razu)
-torebkach(tak samo jak z butami)

[2016050952]

Napisane przez Carmela__

W H&M albo Lindexie.Wszystkie moje staniki,a mam ich aż 3(czarny,biały,beżowy),ku powałam w tych sklepach.Noszę je już długi czas a nic się z nimi nie dzieje.W dodatku mają 3/4 gąbki i wszyscy są zawsze zaskoczeni jak ich uświadamiam,że wcale nie mam tak dużych piersi,jak się wydaje.Sorry ale nie przemawia do mnie brafitting i stanik,który okala piersi tak,że wyglądają jak u starej baby

Ja nosze 70G i w żadnym ze staników nie wyglądam jak stara baba, są ładnie powycinane, a trzymają dzięki dobrej jakości materiałom. Obejrzyj sobie biustonosze Freya, nie widziałam starych bab w takich. Inna sprawa, że takich nie kupi się za 70 zł, a zazwyczaj za 200-300.

Edit: zazdroszczę właścicielkom piersi, które dobrze znoszą staniki hm, dla mnie kupowanie bielizny to zazwyczaj 500 zł, bo kupuje po dwa, ale rzadziej.

[Carmela__]

Napisane przez GoyaLi

Ja nosze 70G i w żadnym ze staników nie wyglądam jak stara baba, są ładnie powycinane, a trzymają dzięki dobrej jakości materiałom. Obejrzyj sobie biustonosze Freya, nie widziałam starych bab w takich. Inna sprawa, że takich nie kupi się za 70 zł, a zazwyczaj za 200-300.

Edit: zazdroszczę właścicielkom piersi, które dobrze znoszą staniki hm, dla mnie kupowanie bielizny to zazwyczaj 500 zł, bo kupuje po dwa, ale rzadziej.

Wzory mogą mieć ładne,ale tak wyglądające piersi w staniku nie są dla mnie seksowne ani ładne.Jak tu w ogóle ubrać bluzkę z dekoltem,żeby nie było widać pół stanika?