Powiedz to tutaj cz. 30

[adziorek1990]

Napisane przez pingwinek=]

EXACTLY.
Mam wszystko, mam... kurva masakrycznie dużo i ciągle mi mało. Nie chodzi o to że jestem rozszczeniowa czy rozpuszczona, ale po prostu nie umiem się tym wszystkim cieszyć. Uznaję to wszystko za stan naturalny i wiecznie narzekam na dosłownie wszystko.
Studiuję, pracuję, chodzę na siłownię, jestem zdrowa (względnie, ale to nic mega poważnego zawsze), mam wspaniałego brata i mega kochających i wyrozumiałych rodziców, dzięki którym nigdy niczego mi nie brakowało. Mam dwie przyjaciółki, jakąś paczkę znajomych. Moje życie jest bardzo stabilne i ... dobre. Od zawsze.

Ale narzekam, ciągle powtarzam, że życie nigdy mnie nie zadowoli. Może mam za dużo? Może życie powinno mnie kopnąć w dupę? Chociaż o czym ja mówię, w końcu mam masę problemów

Pracuję albo za dużo albo za mało. Ponadto pracuję poniżej swoich możliwości. ALE PRACUJĘ.
Studiuję, mam cały czas taką możliwość, ale przecież nic mi na tych studiach nigdy nie wychodzi- bo... tak naprawdę to się do tego nie przykładam
Chodzę na siłownię, ale wpadam w błędne koło gubiąc się w świecie idealnych, porównując się z koleżankami, wpadając w kompulsywne jedzenie, na głodówkach kończąc. A przecież nikt mi w życiu nie powiedział, że wyglądam źle. Wręcz przeciwnie.
Zamiast cieszyć się z tego, że mam za☠☠☠istego brata, który ma świetną pracę, jest zakochany i właśnie kupuje dom- ja narzekam na jego wybrankę..
Swoich rodziców często gęsto uważam za zbyt opiekuńczych i... nudnych, niedzisiejszych. Bez zainteresowań i pojęcia o tym jak ludzie potrafią żyć.
Ponadto mieszkam z nimi we wspaniałym domu, ale oczywiście chciałabym już sama... bo dojazdy, bo imprezy, bo nocowanie u facetów, bo chciałabym wolności i niezależności. A przecież mogę jeszcze trochę pomieszkać z nimi, nacieszyć się nimi a potem w odpowiednim momencie pójść swoją drogą.

Mogłabym tak pisać i pisać jeszcze o przyjaciółkach, facetach, o wszystkim... ale już chyba nie ma sensu.

Po prostu musimy nad tym pracować. Jakaś część sukcesu już za nami, bo wiemy gdzie leży prawdziwy problem.

Pod wieloma rzeczami mogę się podpisać.
I naprawdę dopiero, kiedy widzę nieszczęścia i problemy innych uświadamiam sobie, że ja wyciągam problemy z d*py. Szukam ich tam, gdzie tam naprawdę ich nie ma Muszę to zmienić.
"Muszę ruszyć z miejsca, pójść na spotkanie własnego spełnienia"

-------------------------------------------

Zatoki mnie wykończą

-------------------------------------------

Ludzie to idioci. Kuwra chłopak stracił brata w wypadku samochodowym, wiem że brat był dla mnie niego mega ważny - mieli świetne relacji, wiadomość o śmierci brata go mega załamała, na fb ustawił na profilowym czarną wstążkę, ale po ch**ja Wy to lajkujecie?! I po co te kondolencje na profilu?! Już lepiej byłoby zadzwonić i powiedzieć kilka słów, a nie wszystko załatwiacie przez fb. Dlaczego niektórzy ludzie w ogóle nie myslą

-----------------------------------------

Wchodzę na konto bankowe, a tam co ? Całe 90 zł
Do końca miesiąca woda i suchary...No,ale tak fluidy ważniejsze niż jedzenie

[201611090905]

[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;48893060]Trzymaj się.



Cały dzień siedziałam nad gramatyką, jeśli jutro nie dostanę 5 to się wkurzę [/QUOTE]



_________________________ ______________
Będzie tak jak chcesz.
Wysłucham cię,powiem Ci wszystko.
Może ja powinnam być sama? Całkiem sama.

[monilkaa]

Ale się dzisiaj w nocy umęczyłam. Całą noc uciekałam przed jakimiś złoczyńcami, a ochraniał mnie Tomek z M jak Miłość. Płynęliśmy łódką, wspinałam się po jakichś drzewach, linach, schodach, siedziałam w domku w środku lasu i całą noc gdzieś uciekałam. Mózg szaleje.

[ld2GdYYL1cb]

No tak,tygodniowy weekend i teraz jestem zombiak,który się z łóżk na wykłady zwlec nie może Nudne będą,może nie iść?Łóżko ciepłe,lodówka pełna, na dworze wieje


Troche się martwie

[white_bear]

To jakiś koszmar

[nnatalkaa89]

Ciężko było dziś wstać :/ 4 dni wolnego i od razu człowiek się rozleniwia na całego

[alekziz]

Chcialabym Cie przytulic.

[Gosiuch]

Trzeba wstać i wziąć się w garść choć tak bardzo boli.

[Shevya]

Wiem, że powinnam mieć motywację, chęci i praktycznie biec czym prędzej na miejsce, bo to pierwsza poważna praca. Ale jak tu się zmobilizować, kiedy minuty płyną wolno specjalnie dla mnie, na dworze pada deszcz, a kołdra taka ciepła? To spisek

[butcher_girl]

czuję się beznadziejnie. jestem dla Ciebie ciągle, zawsze. troszczę się, dbam, pocieszam, przytulam, gotuję, chwalę, robię niespodzianki, rozmawiam, jestem.a Ciebie jest coraz mniej, gaśniesz, jesteś nieobecny. mówisz,że sam nie wiesz dokładnie o co chodzi, mówisz, że to praca, pieniądze. nie rozmawiasz ze mną, nie przytulasz, całujesz coraz rzadziej. potrzebuję Cię, bardziej niż kiedyś, a Ciebie nie ma... a ja już nie mam w sobie tyle siły, by utrzymywać to ciągle na swoich barkach, starać się o Nas za dwoje. przestaję być szczęśliwa, myślę i wiem, że nie chcę, żeby tak dalej było i Ty o tym wiesz, a mimo to...nic się nie zmienia.
potrzebuję Ciebie, potrzebuję kogoś, kto bedzie ze mną rozmawiał, będzie mnie wspierał, będzie rozśmieszał, dbał i troszczył się... Ty gdzieś mi zaginąłeś. i nie wiem czy się odnajdziesz....
co robić...?

[Mariuszowa]

Nie mogę się zmotywować do pisania magisterki, nawet nie mam porządnego planu.

Boje się strasznie, że z moich marzeń nic nie wyjdzie.

Pewnie w styczniu nie znajdę pracy, ale będzie bieda. I co ja sobie w ogóle myślę, chcę brać slub, wejść w dorosłe życie bez grosza w kieszeni? Być zależną? I na co były mi te studia? Boże, czuję się totalnie bezwartościowa, nic nie osiągnęłam. Na dodatek nici z doktoratu. Fak. fak, fak.

Brzuchu! Przestań mnie w końcu boleć!

[Dagunia]

Obrączki chyba już wybrane.

Napisać maila o 7:00 do restauracji i denerwować się że jest 9:50 a jeszcze nie odpisali

Na piątek zarejestrowałam się do chirurga

[WampLady]

Nie idę na uczelnie ani dziś ani jutro! Pyeprzę! Dziś pojadę do rossmanna i do home&you. Mam dość tej uczelni i tych wykładowców traktujących studentów jak śmieci!

[Syla_]

Napisane przez kisielova

mnie się dzisiaj śniło, że byłam chyba zaraz będę bilety kupowała.
a sorry, nie kupię, bo bank mi pieniądze zabrał.

I co Kisielku, udało się zamówić bilety?

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4888609 3]WEŹ MNIE! [/QUOTE]

Kochana, jak się dowiedziałam że mam bilet, to pierwsze co to pomyślałam o Tobie. Przysięgam


Kupiłam dwa podkłady 123 perfect i dwie żółte mascary. Toż to zapas na rok A wydałam na to wszystko śmieszne pieniądze


Długi weekend pełen alkoholu i łez. Łez szczęścia!

[Phoce]

O 3 miałam autobus, o 9 ledwo doczołgałam się do domu z perspektywą, że za 10 minut muszę wyjść do pracy. Wchodzę do mieszkania, a tu na stole leżą sobie dwa prezenty dla mnie i list miłosny, którego ni w ząb nie można rozczytać - takie bazgroły
i znowu się prawie poryczałam

[Ingran]

Napisane przez monilkaa

Ale się dzisiaj w nocy umęczyłam. Całą noc uciekałam przed jakimiś złoczyńcami, a ochraniał mnie Tomek z M jak Miłość. Płynęliśmy łódką, wspinałam się po jakichś drzewach, linach, schodach, siedziałam w domku w środku lasu i całą noc gdzieś uciekałam. Mózg szaleje.

hah, to ja też miałam dziś zabójczy sen, chodziłam z inspektorem Możejko z 'Ojca Mateusza', na którego sie fochnęłam, bo był zajęty jakimś konkursem w podstawówce, który nieudolnie prowadziła babka z cyckami na wierzchu a potem przyszedł mnie przeprosić i zapewnić o swojej miłości i leżeliśmy przytuleni na szkolnym boisku


---


moje zatoki

Wysłano z Mrocznego Końca Świata

[kaylla]

Napisane przez Shawna

Nigdy nie ogarnę facetów. Dlaczego trafiam na samych dupkow?
Boli, boli, tak bardzo boli.
Co ja ci zrobiłam, że tak mnie potraktowales? Jesteś u mnie skończony, mi tu pięknie gadasz a z laskami mlodszymi o 10 lat umawiasz się na spacerki i seks.
NIE OGARNIAM.
Nie przespalam dziś ani minuty, bo w głowie mi się to nie mieści. Jak tak w ogóle można.
Najlepsze jest to że ppdrywasz te laski, zalisz się jaki ty samotny, a za chwilę do mnie esemesujesz z pytaniem czy się wyspalam. DRAMAT.
Bym ci to już teraz chciała uświadomić że wiem, ale poczekam żeby zrobić to osobiście. Chce zobaczyć jak zareagujesz, ale do przyszłego tygodnia to się chyba wykończe.

Nawet nie wiem co powiedzieć. Aż mi się w głowie nie mieści, że można zrobić komuś coś takiego.

[Buzzerka]

Napisane przez BittersweetCocaine

A gdzie jest Dysia?

Też się nad tym wczoraj zastanawiałam

Napisane przez butcher_girl

czuję się beznadziejnie. jestem dla Ciebie ciągle, zawsze. troszczę się, dbam, pocieszam, przytulam, gotuję, chwalę, robię niespodzianki, rozmawiam, jestem.a Ciebie jest coraz mniej, gaśniesz, jesteś nieobecny. mówisz,że sam nie wiesz dokładnie o co chodzi, mówisz, że to praca, pieniądze. nie rozmawiasz ze mną, nie przytulasz, całujesz coraz rzadziej. potrzebuję Cię, bardziej niż kiedyś, a Ciebie nie ma... a ja już nie mam w sobie tyle siły, by utrzymywać to ciągle na swoich barkach, starać się o Nas za dwoje. przestaję być szczęśliwa, myślę i wiem, że nie chcę, żeby tak dalej było i Ty o tym wiesz, a mimo to...nic się nie zmienia.
potrzebuję Ciebie, potrzebuję kogoś, kto bedzie ze mną rozmawiał, będzie mnie wspierał, będzie rozśmieszał, dbał i troszczył się... Ty gdzieś mi zaginąłeś. i nie wiem czy się odnajdziesz....
co robić...?

Tymi słowami przypomniałaś mi mój poprzedni rok.


No czy ja znajdę jakąś pracę?

[kateel]

Chyba nie po drodze nam do siebie...
Zaczynasz mnie irytować.

[butcher_girl]

Napisane przez Buzzerka

Też się nad tym wczoraj zastanawiałam


Tymi słowami przypomniałaś mi mój poprzedni rok.


No czy ja znajdę jakąś pracę?

i jak zakończył się Twój poprzedni rok? ja opadłam z sił chyba...czuję się samotna.

[Buzzerka]

Napisane przez butcher_girl

i jak zakończył się Twój poprzedni rok? ja opadłam z sił chyba...czuję się samotna.

Rozstaliśmy się

[Neurotyczna]

Napisane przez butcher_girl

i jak zakończył się Twój poprzedni rok? ja opadłam z sił chyba...czuję się samotna.

Czujesz sie samotna w zwiazku z tego, co zrozumialam? Chyba to najbardziej klopotliwe uczucie.

[stupify]

Przede wszystkim JA. Kiedy ja sie tego naucze do jasnej cholery.

[butcher_girl]

Wszystko rozumiem, praca, stres, starałam się to usprawiedliwiać, ale przyszedł taki moment, że już nie potrafię, bo ja też potrzebuję partnera, kogoś kto będzie, a nie kogoś kto co chwile ma wybuchy, złe humory, kaprysy, zmiany nastrojów, nie chce ze mną gadać, nie poświęca mi uwagi, nie czuję z nim tej bliskości.
zobaczymy co bedzie.

[Ingran]

jesteście kurva niepoważni. miała być gotowość przed 10 i co?! ale się wściekłam.

Wysłano z Mrocznego Końca Świata

[Neurotyczna]

Ja czasem mysl, ze choc na chwile chcialabym miec kogos kto potem moglby zaczac marudzic, chociaz przez chwile nie byc samotna.

[Wenus21]

Okej zarejestrowałam sie do dermatologa troche sie naczekam
Do chirurga to sie boje zadzwonić wizja wyrywania zęba mnie przeraża

[anne_mary]

Czas zacząć doceniać.
Chociaż doceniam ogólnie, tylko chwilami nie

nie macie pojęcia, jak pocieszające jest czytanie, że nie tylko ja mam takie zatoki

[natka07]

Kurde, czemu to zawsze ktoś ode mnie coś chce? Czemu ja ciągle mam opory przed tym, żeby coś od kogoś pożyczyć, poprosić o pomoc? Teraz już przesadzacie, od teraz i ja będę wam wszystkim zawracać tyłki. Może coś poskutkuje
Co nowego bym sobie nie kupiła, to okazuje się, że ty też tego potrzebujesz. Nosz kurva, jak ci potrzebne, to sobie kup, nie mam ochoty cały rok się z tobą tym dzielić. Jeszcze jakbyś po sobie posprzątała


A wieczorem mam was w d. Chcę skończyć swoje zaległości, bez słuchania waszego pientrolenia nad uchem

[Phoce]

I gotta 99 problems but my ass ain't one