Nasze blogi kosmetyczne - cz. XXI

[Rodzynka1989]

Oo, widzę temat aut na tapecie Polly co kupiłaś ciekawego???
Ja w tym tygodniu też jadę po auto - po roku jeżdżenia cały czas rowerem Ale że idzie zima, to auto się przyda

[_polly_]

Napisane przez Rodzynka1989

Oo, widzę temat aut na tapecie Polly co kupiłaś ciekawego???
Ja w tym tygodniu też jadę po auto - po roku jeżdżenia cały czas rowerem Ale że idzie zima, to auto się przyda

Toyotę Yaris.
Trochę mały, ale do miasta idealny. Diesel, więc mało pali, chociaż jeżdżę głównie po mieście, więc tak z 5l będzie palił lekko. I pierwszy raz się spotkałam z przesuwaną kanapą z tyłu..
TŻ mi wynalazł Toyotę w dobrej cenie, ja się skłaniałam ku Fordowi Focusowi, Nissanem Almerą lub Citroenem C3.
A Ty nad jakim autem myślisz?

[Rodzynka1989]

Napisane przez _polly_

Toyotę Yaris.
Trochę mały, ale do miasta idealny. Diesel, więc mało pali, chociaż jeżdżę głównie po mieście, więc tak z 5l będzie palił lekko. I pierwszy raz się spotkałam z przesuwaną kanapą z tyłu..
TŻ mi wynalazł Toyotę w dobrej cenie, ja się skłaniałam ku Fordowi Focusowi, Nissanem Almerą lub Citroenem C3.
A Ty nad jakim autem myślisz?

Mówisz mała ta Toyota? To co powiesz na VW Up! ? Już je mam wybrane, rozdziewiczyłam je podczas jazdy próbnej i mam nadzieję, że nadal na mnie czeka Ja tam bym Nissana, Citroena, czy Forda nie kupiła Jeśli chodzi o samochody to tylko VW i Audi mnie satysfakcjonują. Nawet jak chcę tylko coś małego do jeżdżenia po mieście, do pracy i na zakupy Zboczenie takie...

[Miss Saeki]

Napisane przez JossStone

A ja dzisiaj mam pracę, pracę i jeszcze raz pracę

Dziewczyny, w jakim momencie założyłyście FB dla bloga? Bo ja chciałam założyć jak będę miała 200 obs, a teraz mam 220 i nie wiem czy jest sens, na początku wydawała mi się to taaaakkkaa wielka liczba, a teraz jakoś czuję, że to mało Nie wiem czy ktoś polubi mój FB jak założę xD

Moim zdaniem im wcześniej tym lepiej. A sam z siebie to mało kto polubi, musisz trochę go poreklamować...

[JossStone]

Napisane przez Miss Saeki

Moim zdaniem im wcześniej tym lepiej. A sam z siebie to mało kto polubi, musisz trochę go poreklamować...

Jak na razie to zaprosiłam wszystkich znajomych No i dodałam like box na bloga, jutro też będzie mały konkurs i wspomniałam, że można mnie polubić Jakoś się będzie chyba kręcić

[_polly_]

Napisane przez Rodzynka1989

Mówisz mała ta Toyota? To co powiesz na VW Up! ? Już je mam wybrane, rozdziewiczyłam je podczas jazdy próbnej i mam nadzieję, że nadal na mnie czeka Ja tam bym Nissana, Citroena, czy Forda nie kupiła Jeśli chodzi o samochody to tylko VW i Audi mnie satysfakcjonują. Nawet jak chcę tylko coś małego do jeżdżenia po mieście, do pracy i na zakupy Zboczenie takie...

Nad Audi A3 też myślałam, ale nie mogłam znaleźć nic fajnego. Up! faktycznie mały, ale jechałam kiedyś Toyotą IQ , to jest dopiero malutkie. W tym aucie nie ma bagażnika, jak są rozłożone fotele. No ale mama TŻ i tak jeździ autem od święta.
Ja nie mam tak, że musi być tylko taka i taka marka auta, chociaż z VW podobają mi się tylko Beeltle.
A, no i nigdy w życiu nie kupiłabym Matiza, Seicento, Tico czy innego Czikłaczento. Mam uprzedzenia, jak widzę takie auto przed sobą, to zawsze zachowuję duży odstęp.
Z TŻ obiecaliśmy sobie, że jak już będziemy mieć dom, to kupujemy starego amerykańca.

[mycha9393]

a ja bym chciała volvo s40
albo najnowsza megane. piekna jest

[Rodzynka1989]

Napisane przez _polly_

Nad Audi A3 też myślałam, ale nie mogłam znaleźć nic fajnego. Up! faktycznie mały, ale jechałam kiedyś Toyotą IQ , to jest dopiero malutkie. W tym aucie nie ma bagażnika, jak są rozłożone fotele. No ale mama TŻ i tak jeździ autem od święta.
Ja nie mam tak, że musi być tylko taka i taka marka auta, chociaż z VW podobają mi się tylko Beeltle.
A, no i nigdy w życiu nie kupiłabym Matiza, Seicento, Tico czy innego Czikłaczento. Mam uprzedzenia, jak widzę takie auto przed sobą, to zawsze zachowuję duży odstęp.
Z TŻ obiecaliśmy sobie, że jak już będziemy mieć dom, to kupujemy starego amerykańca.

Cicho! Ja jakiś czas temu jeździłam starym UNO Ale było niezawodne I tęsknię za A4, którą sprzedaliśmy przed wyjazdem
Co do podobania się, to mi się np nowe Golfy nie podobają Moim zdaniem co nowszy to brzydszy. Ale teraz to chcę tylko małe i oszczędne autko, więc na wygląd przymykam oko. Myśleliśmy tez na VW Fox, ale ten to już w ogóle do mnie nie przemawia.
Stary amerykaniec? Toż to będzie żarło bez opamiętania

Napisane przez mycha9393

a ja bym chciała volvo s40
albo najnowsza megane. piekna jest

Uuu, co ja bym chciała... Marzy mi się Audi A8, ale to nie w tym życiu

[JossStone]

Ja tam z tżtem się wożę Daewoo Matizem w kolorze złotym Co tam, ważne, że ma 4 koła i się kręcą

[Rodzynka1989]

Napisane przez JossStone

Ja tam z tżtem się wożę Daewoo Matizem w kolorze złotym Co tam, ważne, że ma 4 koła i się kręcą

Oooo, i jest złoty i masz dach nad głową

[_polly_]

Napisane przez Rodzynka1989

Cicho! Ja jakiś czas temu jeździłam starym UNO Ale było niezawodne I tęsknię za A4, którą sprzedaliśmy przed wyjazdem
Co do podobania się, to mi się np nowe Golfy nie podobają Moim zdaniem co nowszy to brzydszy. Ale teraz to chcę tylko małe i oszczędne autko, więc na wygląd przymykam oko. Myśleliśmy tez na VW Fox, ale ten to już w ogóle do mnie nie przemawia.
Stary amerykaniec? Toż to będzie żarło bez opamiętania


Uuu, co ja bym chciała... Marzy mi się Audi A8, ale to nie w tym życiu

Tego Foxa nie znam.

Ale takim amerykańcem, to nie bedziemy jeździć na dalekie wycieczki. Już mieliśmy jednego amerykańca, Chrysler'a Sebring'a w kabrio. Wielka krowa, silnik 2,7l v6. Ale za młody był, 2006 rok. Żeby go sprzedać musieliśmy zainstalować gaz, bo inaczej nikt go nie chciał. Serce mi się krajało, normalnie. I to było auto na którym uczyłam się jeździć, oczywiście po polnych drogach .

I co do starych aut, to TŻ tata w końcu wyjechał z garażu Citroenem DS z 72 roku. Jak jechaliśmy nim po moje auto, to jeden pan tak się zapatrzył, że wjechał autem na krawężnik. Ale muszę przyznać, że nigdy nie jechało mi się tak wygodnie. Hydrauliczne zawieszenie robi swoje.

Ja może lepiej nie będę pisała o jakim, a raczej jakich autach marzę.

[pauliska993]

Napisane przez Rodzynka1989

Mówisz mała ta Toyota? To co powiesz na VW Up! ? Już je mam wybrane, rozdziewiczyłam je podczas jazdy próbnej i mam nadzieję, że nadal na mnie czeka Ja tam bym Nissana, Citroena, czy Forda nie kupiła Jeśli chodzi o samochody to tylko VW i Audi mnie satysfakcjonują. Nawet jak chcę tylko coś małego do jeżdżenia po mieście, do pracy i na zakupy Zboczenie takie...

Piąteczka! Jestem tego samego zdania, chociaż moja A3 bywa zawodna, ale jak zmienię to znów na A3, tyko w nowszej "budzie"

[_polly_]

Napisane przez JossStone

Ja tam z tżtem się wożę Daewoo Matizem w kolorze złotym Co tam, ważne, że ma 4 koła i się kręcą

Ja mam uprzedzenie do tych aut, bo jak spotykam jakieś na drodze, to kierowca zawsze coś odwali. Albo jeżdżą jak szaleni, albo strasznie powoli i np. hamują w najmniej niespodziewanych momentach.
Ale wiadomo, są wyjątki od reguły.

[pauliska993]

Przypomniało mi się, jak jeździłam golfem 3, ale takim rozklekotanym, jakiego świat nie widział. Do tego nie dało się go zgasić kluczykiem, trzeba było wrzucić wysoki bieg i próbować ruszyć, żeby zgasł
A najwygodniej jeździ się busem. Wszystko widzisz, siedzisz wygodnie z wyprostowanymi nogami

[JossStone]

Napisane przez _polly_

Ja mam uprzedzenie do tych aut, bo jak spotykam jakieś na drodze, to kierowca zawsze coś odwali. Albo jeżdżą jak szaleni, albo strasznie powoli i np. hamują w najmniej niespodziewanych momentach.
Ale wiadomo, są wyjątki od reguły.

My chyba tak nie szalejemy Ale Matiz jest leciutki i szybko leci jak się rozkręci, to fakt

Napisane przez pauliska993

Przypomniało mi się, jak jeździłam golfem 3, ale takim rozklekotanym, jakiego świat nie widział. Do tego nie dało się go zgasić kluczykiem, trzeba było wrzucić wysoki bieg i próbować ruszyć, żeby zgasł
A najwygodniej jeździ się busem. Wszystko widzisz, siedzisz wygodnie z wyprostowanymi nogami

[Rodzynka1989]

Napisane przez _polly_

Tego Foxa nie znam.

Ale takim amerykańcem, to nie bedziemy jeździć na dalekie wycieczki. Już mieliśmy jednego amerykańca, Chrysler'a Sebring'a w kabrio. Wielka krowa, silnik 2,7l v6. Ale za młody był, 2006 rok. Żeby go sprzedać musieliśmy zainstalować gaz, bo inaczej nikt go nie chciał. Serce mi się krajało, normalnie. I to było auto na którym uczyłam się jeździć, oczywiście po polnych drogach .

I co do starych aut, to TŻ tata w końcu wyjechał z garażu Citroenem DS z 72 roku. Jak jechaliśmy nim po moje auto, to jeden pan tak się zapatrzył, że wjechał autem na krawężnik. Ale muszę przyznać, że nigdy nie jechało mi się tak wygodnie. Hydrauliczne zawieszenie robi swoje.

Ja może lepiej nie będę pisała o jakim, a raczej jakich autach marzę.

Widziałam to autko na Twoim insta
Wygląda pięknie, ale sama nie chciałabym takiego mieć Naprawa może być kłopotliwa.

Napisane przez pauliska993

Piąteczka! Jestem tego samego zdania, chociaż moja A3 bywa zawodna, ale jak zmienię to znów na A3, tyko w nowszej "budzie"

No fakt, A3 bardzo przyjemne są

Napisane przez _polly_

Ja mam uprzedzenie do tych aut, bo jak spotykam jakieś na drodze, to kierowca zawsze coś odwali. Albo jeżdżą jak szaleni, albo strasznie powoli i np. hamują w najmniej niespodziewanych momentach.
Ale wiadomo, są wyjątki od reguły.

Mam to szczęście, że w DE takie samochody raczej nie jeżdżą...a jak już to bardzo rzadko można je spotkać.

Napisane przez pauliska993

Przypomniało mi się, jak jeździłam golfem 3, ale takim rozklekotanym, jakiego świat nie widział. Do tego nie dało się go zgasić kluczykiem, trzeba było wrzucić wysoki bieg i próbować ruszyć, żeby zgasł
A najwygodniej jeździ się busem. Wszystko widzisz, siedzisz wygodnie z wyprostowanymi nogami

Mój TŻ teraz jeździ VW Caddy i też się wygodnie w nim siedzi. No i te auta są pakowne.

[mycha9393]

Napisane przez JossStone

Ja tam z tżtem się wożę Daewoo Matizem w kolorze złotym Co tam, ważne, że ma 4 koła i się kręcą

ja chciałam matiza na I auto. Ale mi się nie spodobało, że się siedzi tam jak w ciągniku XD
Za to jeździłam corsą z silnikiem 1,0.
Jak jechałam pod górkę to gaz w podłodze a on ledwo się wlekł Przez rok jazdy tym cudem nie wyprzedzałam, bo się tak wolno zbierało to cudo, że szok

Żeby nie było że burżuazja to jeżdżę teraz czerwoną meganką I. Przynajmniej części do niej są tanie jak barszcz


Popełniłam post. Może komuś się przyda
Część II będzie ciekawsza ;P

[JossStone]

Napisane przez mycha9393

ja chciałam matiza na I auto. Ale mi się nie spodobało, że się siedzi tam jak w ciągniku XD
Za to jeździłam corsą z silnikiem 1,0.
Jak jechałam pod górkę to gaz w podłodze a on ledwo się wlekł Przez rok jazdy tym cudem nie wyprzedzałam, bo się tak wolno zbierało to cudo, że szok

Żeby nie było że burżuazja to jeżdżę teraz czerwoną meganką I. Przynajmniej części do niej są tanie jak barszcz


Popełniłam post. Może komuś się przyda
Część II będzie ciekawsza ;P

Matiz ma silnik 0,7 przynajmniej nasz ale jak chce to idzie jak strzała , ogólnie to nie mogę na niego narzekać, udało się nam to autko

[dimiti]

Napisane przez pauliska993

Przypomniało mi się, jak jeździłam golfem 3, ale takim rozklekotanym, jakiego świat nie widział. Do tego nie dało się go zgasić kluczykiem, trzeba było wrzucić wysoki bieg i próbować ruszyć, żeby zgasł
A najwygodniej jeździ się busem. Wszystko widzisz, siedzisz wygodnie z wyprostowanymi nogami

ale za to jakie masz wspomnienia!

[Miss Saeki]

Ja mam punciaka II i póki jeździ to za nic nie zamienię go na nic innego

[zoila]

A ja mam dobre buty i miesięczny na komunikację miejską

[Noodle Soup]

Napisane przez zoila

A ja mam dobre buty i miesięczny na komunikację miejską

Ja tak samo (no, prócz biletu), na szczęście mam 10 minut piechotą do pracy :P Zmotoryzowany jest tylko TŻ, on by wszędzie wjechał jakby mógł :P

[Miss Saeki]

Napisane przez zoila

A ja mam dobre buty i miesięczny na komunikację miejską

Ja bym się zapłakała jeżdżąc komunikacją zbiorową, bo miejską bym nie dojechała. Pracuję w mieście oddalonym o jakiś 30 km od mojego miasta.

[jessica855]

hej gaduły
nie mogę się dziś połapać po tym długim weekendzie
środa a jakby poniedziałek

na blogu dziś recenzja Shi.nyboxa

i tak od rana mnie nosi, żeby sobie coś kupić... może jakaś bluzeczka?

[Hosenka*]

Do mnie do pracy autobus nie dojeżdża tzn na upartego by się dojechało, ale biorąc układ przystanków, rozkład jazdy to zupełnie dla mnie bez sensu. Na nogach idę ok 20minut.

[mycha9393]

Napisane przez Miss Saeki

Ja bym się zapłakała jeżdżąc komunikacją zbiorową, bo miejską bym nie dojechała. Pracuję w mieście oddalonym o jakiś 30 km od mojego miasta.

pamiętam ten koszmar. Jak jeździłam do LO. 30km właśnie.
PKS potrafił te 30km jechać godzinę brak klimy w lecie, spoceni cuchnący ludzie
zimą na dodatek ogrzewania często brak, awarie w trasie (kiedyś jechałam do domu, przy mrozie -15 aż 2h), albo autobusy którym otwierały się same bagażniki i każdy się śmiał że to samolot

[Miss Saeki]

Napisane przez Hosenka*

Do mnie do pracy autobus nie dojeżdża tzn na upartego by się dojechało, ale biorąc układ przystanków, rozkład jazdy to zupełnie dla mnie bez sensu. Na nogach idę ok 20minut.

Też bym chciała móc chodzić na nogach/jeździć rowerkiem. Kiedyś jeździłam właśnie rowerkiem. Latem z rana było super, ale po południu wracać się nie chciało

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Napisane przez mycha9393

pamiętam ten koszmar. Jak jeździłam do LO. 30km właśnie.
PKS potrafił te 30km jechać godzinę brak klimy w lecie, spoceni cuchnący ludzie
zimą na dodatek ogrzewania często brak, awarie w trasie (kiedyś jechałam do domu, przy mrozie -15 aż 2h), albo autobusy którym otwierały się same bagażniki i każdy się śmiał że to samolot

Ja niby bym mogła jeździć pociągiem, bo zaraz koło pracy mam dworzec. Póki mieszkałam jeszcze u mamy to miałam też blisko stację (jakieś 5-10 minut spacerkiem) z której był bezpośredni pociąg. Jechał 30 minut, więc nie długo.

Teraz na swoim mam lepszy dojazd samochodem, ale pociągiem albo musiałabym z przesiadką albo dojeżdżać autem na stację...

Autem jadę ekspresówką, więc te 30 km to chwila moment.

[mycha9393]

dostał ktoś zaproszenie na
Spotkanie z Lydią Sarfati WROCŁAW 19.11.2014?
tak się zastanawiam czy masowo mejlowali czy jak?

[Hosenka*]

Napisane przez Miss Saeki

Też bym chciała móc chodzić na nogach/jeździć rowerkiem. Kiedyś jeździłam właśnie rowerkiem. Latem z rana było super, ale po południu wracać się nie chciało

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------



Ja niby bym mogła jeździć pociągiem, bo zaraz koło pracy mam dworzec. Póki mieszkałam jeszcze u mamy to miałam też blisko stację (jakieś 5-10 minut spacerkiem) z której był bezpośredni pociąg. Jechał 30 minut, więc nie długo.

Teraz na swoim mam lepszy dojazd samochodem, ale pociągiem albo musiałabym z przesiadką albo dojeżdżać autem na stację...

Autem jadę ekspresówką, więc te 30 km to chwila moment.

U mnie rower to kiepski pomysł, bo nieraz wychodzę na jakieś spotkanie i już do pracy nie wracam. I co z rowerem? Musiałby zostać w pracy, na drugi dzień i tak szłabym więc na nogach, więc za dużo kombinowania.

[_polly_]

Napisane przez Rodzynka1989

Widziałam to autko na Twoim insta
Wygląda pięknie, ale sama nie chciałabym takiego mieć Naprawa może być kłopotliwa.

To bylo marzenie taty TZ. rok czasu go robil. I oryginalnie w tych autach nie ma pasow bezpieczenstwa, ale musieli zamontowac, bo TZ mama powiedziala, ze nie wsiadzie do tego samochodu.