Wystarczająco Dobre Panie Domu - część II

[Dagunia]

[Anoula]

ehh kupiliśmy tymczasowe łóżko sosnowe na allegro za niewiele ponad 200 zł i nigdy więcej nie będę tak oszczędzać na meblach.

Widzę, że temat pierniczkowy. Słyszałam, że dobrze je upiec wcześniej, ale z jakim wyprzedzeniem? Ja nigdy nie piekłam chciałam w tym roku zrobić pierwszy raz.

[201608160903]

hej, nawet nie mam kiedy odpisać bo u mnie w pracy młynek! ileż roboty o matko z dzieckiem...
przepis na pierniczki będzie na blogu, dam znać

Napisane przez Molise

Jeżeli lubicie temat oszczędzania do na Programie Pierwszym Polskiego Radia będzie teraz godzina z Michałem Szafrańskim, autorem bloga jakoszczedzacpieniadze.pl

mój TŻ go wielbi, czyta i wprowadza w życie

[JossStone]

Napisane przez Anoula

ehh kupiliśmy tymczasowe łóżko sosnowe na allegro za niewiele ponad 200 zł i nigdy więcej nie będę tak oszczędzać na meblach.

Widzę, że temat pierniczkowy. Słyszałam, że dobrze je upiec wcześniej, ale z jakim wyprzedzeniem? Ja nigdy nie piekłam chciałam w tym roku zrobić pierwszy raz.

Dlaczego tak mówisz z tym łóżkiem? My kupiliśmy też takie sosnowe zwykłe za 250 zł chyba na allegro i bardzo dobrze nam służy, jest porządnie wykonane

A pierniczki można około miesiąc przed piec, ja robię zazwyczaj 2 tygodnie przed, albo i tydzień przed

[Anoula]

Napisane przez JossStone

Dlaczego tak mówisz z tym łóżkiem? My kupiliśmy też takie sosnowe zwykłe za 250 zł chyba na allegro i bardzo dobrze nam służy, jest porządnie wykonane

A pierniczki można około miesiąc przed piec, ja robię zazwyczaj 2 tygodnie przed, albo i tydzień przed

ma dwie dodatkowe nogi na środku, one są na jedna śrubę przykręcone i teraz przy każdym gwałtowniejszym ruchu się "wyłamują", wypadają ze śrub, ja już się boje obrócić z boku na bok, żeby coś się nie stało. TŻ chce to jakoś poskręcać dodatkowo, żeby nie było więcej takich niespodzianek, raz nam tak w nocy się stało jak TŻ się obracał. Może akurat ten model jest źle przemyślany, nie mówię że wszystkie, ale ja się trochę zraziłam...

[JossStone]

Napisane przez Anoula

ma dwie dodatkowe nogi na środku, one są na jedna śrubę przykręcone i teraz przy każdym gwałtowniejszym ruchu się "wyłamują", wypadają ze śrub, ja już się boje obrócić z boku na bok, żeby coś się nie stało. TŻ chce to jakoś poskręcać dodatkowo, żeby nie było więcej takich niespodzianek, raz nam tak w nocy się stało jak TŻ się obracał. Może akurat ten model jest źle przemyślany, nie mówię że wszystkie, ale ja się trochę zraziłam...

No to dziwne, my takich dodatkowych nóg nie mamy, a mamy łóżko 200 x 180 cm.

[Molise]

Napisane przez rise_against

mój TŻ go wielbi, czyta i wprowadza w życie

Czyli tak jak ja

[_agg_]

jejku, nigdy nie piekłam pierniczków

ale w pełni udzieliła mi się już atmosfera świąteczna już myślę o dekorowaniu mieszkania, o wyjeździe do mamy i w ogóle oh i ah

[Anoula]

Napisane przez JossStone

No to dziwne, my takich dodatkowych nóg nie mamy, a mamy łóżko 200 x 180 cm.

pewnie dodatkowe "ulepszenie" i przekombinowali, ja się bałam, ze bez tych nóg to się łóżko złamie a mamy też taki wymiar jak Ty może trzeba je po prostu wykręcić i olać

[lucyohlucy]

Napisane przez JossStone

To ja proszę paczkę pierniczków

A ogólnie to od Was bilety lotniczne są bardzo drogie? Nawet takie bliżej waszych regionów, nie do Polski tylko bo mam koleżankę w Nowej Zelandii i mówiła, że tam to wszędzie jest strasznie drogo polecieć, ale chyba Australia jest bardziej turystyczna (ale i tak wszędzie daleko! )

To mam odpowiadac na pytanie?

Bilety nie sa najtansze. Sa podobno jakies tanie linie do Singapuru ale nie interesujemy sie tym zbytnio, bo jeszcze w dalszym ciagu czekam na wize i nie moge opuszczac Australii bez... dodatkowej wizy Ale baaaardzo chce zwiedzic Tasmanie i NZ oczywiscie. Bylismy juz w tutejszych gorach (gora Kosciuszki itd), ale to samochodem, ok 6h jazdy.

Tez mialam dzis jakies pokrecone sny! (Tylko troche wczesniej od Was ). Ale dzien ogolnie bardzo fajny! Bylam 2 raz na silce, na jutro jestem umowiona z managerem na trening personalny zby ulozyc jakis plan dzialania. Ogolnie ta silownia jest super! Nie jest tloczno, personel zna mnie juz po imieniu, wszyscy sa po imieniu zreszta. Rodzinna atmosfera. Damska lazienka/przebieralnia/prysznice wygladaja jak buduar i znajduje sie tem tez osobna sauna No i widzialam juz sporo fajnych babeczek robiacych trening silowy!

I wszystko to 5min spacerkiem od domu, glowna ulica wiec nawet po zmroku nie boje sie tam chodzic.

Musze sobie tylko kupic wage spozywcza i moge zaczynac porzadny trening

Po silce pracowalam dzis w galerii sztuki wspolczesnej. Wspolpracuje ona z jakas fundacja i odbywalo sie tam wreczenie nagrod dla dzieci w konkursie plastycznym. I teraz wyobrazcie sobie: w galerii mamy BARDZO cenne i bardzo delikatne eksponaty:

z papieru/materialu.

Na rozdaniu nagrod bylo ok 50 dzieci. Z rodzicami. Z rodzicami, ktorym nie chcialo sie ich dogladac, wiec musialysmu doslownie lapac je w biegu zanim wpadlyby na dziela sztuki. Rozwrzeszczane, bogate dzieciaki z najnowszymi ajfonami. Srednia wieku: 5-6 lat. A mamuski w wysooookich obcasach tarabaniace sie na ekspozycje z winem, no gorzej niz dzieci...

[JossStone]

Napisane przez lucyohlucy

To mam odpowiadac na pytanie?

Bilety nie sa najtansze. Sa podobno jakies tanie linie do Singapuru ale nie interesujemy sie tym zbytnio, bo jeszcze w dalszym ciagu czekam na wize i nie moge opuszczac Australii bez... dodatkowej wizy Ale baaaardzo chce zwiedzic Tasmanie i NZ oczywiscie. Bylismy juz w tutejszych gorach (gora Kosciuszki itd), ale to samochodem, ok 6h jazdy.

Tez mialam dzis jakies pokrecone sny! (Tylko troche wczesniej od Was ). Ale dzien ogolnie bardzo fajny! Bylam 2 raz na silce, na jutro jestem umowiona z managerem na trening personalny zby ulozyc jakis plan dzialania. Ogolnie ta silownia jest super! Nie jest tloczno, personel zna mnie juz po imieniu, wszyscy sa po imieniu zreszta. Rodzinna atmosfera. Damska lazienka/przebieralnia/prysznice wygladaja jak buduar i znajduje sie tem tez osobna sauna No i widzialam juz sporo fajnych babeczek robiacych trening silowy!

I wszystko to 5min spacerkiem od domu, glowna ulica wiec nawet po zmroku nie boje sie tam chodzic.

Musze sobie tylko kupic wage spozywcza i moge zaczynac porzadny trening

Po silce pracowalam dzis w galerii sztuki wspolczesnej. Wspolpracuje ona z jakas fundacja i odbywalo sie tam wreczenie nagrod dla dzieci w konkursie plastycznym. I teraz wyobrazcie sobie: w galerii mamy BARDZO cenne i bardzo delikatne eksponaty:

z papieru/materialu.

Na rozdaniu nagrod bylo ok 50 dzieci. Z rodzicami. Z rodzicami, ktorym nie chcialo sie ich dogladac, wiec musialysmu doslownie lapac je w biegu zanim wpadlyby na dziela sztuki. Rozwrzeszczane, bogate dzieciaki z najnowszymi ajfonami. Srednia wieku: 5-6 lat. A mamuski w wysooookich obcasach tarabaniace sie na ekspozycje z winem, no gorzej niz dzieci...

Możesz odpowiedzieć

Powodzenia z treningami, widzisz czasami jakie skarby ukrywają się pod nosem?

A z tym ostatnim to masakra ja bym chyba je zamknęła w jakiejś klatce jakby się wszystkie tak rozbiegły :P Mam nadzieję, ze nic nie zniszczyły.

[201608160903]

Napisane przez JossStone

Dlaczego tak mówisz z tym łóżkiem? My kupiliśmy też takie sosnowe zwykłe za 250 zł chyba na allegro i bardzo dobrze nam służy, jest porządnie wykonane

A pierniczki można około miesiąc przed piec, ja robię zazwyczaj 2 tygodnie przed, albo i tydzień przed

ja wolę takie które można jeść od razu

Napisane przez Molise

Czyli tak jak ja

nie mam za co szaleć bo mamy jasny plan oszczędzania - w sumie to dobrze, ale czasem serce boli... do momentu w którym nie wyjeżdżamy na wakacje i wtedy widzę, jak bardzo te oszczędności są potrzebne

Napisane przez _agg_

jejku, nigdy nie piekłam pierniczków

ale w pełni udzieliła mi się już atmosfera świąteczna już myślę o dekorowaniu mieszkania, o wyjeździe do mamy i w ogóle oh i ah

a mnie już stres telepie, jak ja nie lubię świąt

[_agg_]

Napisane przez rise_against

a mnie już stres telepie, jak ja nie lubię świąt

ja przez ostatnie parę lat też nie za bardzo bo jeździłam z ojcem do rodziny jego żony i tam kompletnie nie ma atmosfery wigilia to po prostu jak zwykły obiad w niedzielę, tylko zamiast kurczaka/gęsi są ryby. ziemniaki na stole nie wiem czy to jakaś tradycja z wielkopolski, czy co, ale u mnie nigdy ziemniaków nikt w wigilię nie jadł. jak to zobaczyłam, to padłam

a teraz jadę do mamy, będziemy gotować, piec ciasta, chodzić na jarmark, a ten w hamburgu jest wyczesany nie mogę się doczekać

[Molise]

Napisane przez rise_against

nie mam za co szaleć bo mamy jasny plan oszczędzania - w sumie to dobrze, ale czasem serce boli... do momentu w którym nie wyjeżdżamy na wakacje i wtedy widzę, jak bardzo te oszczędności są potrzebne

My mamy prognozę oszczędności zrobioną, dodatkowo od listopada mam stworzony budżet domowy, zapisuję wydatki. Może uda się jeszcze przyoszczędzić

[201604250957]

Napisane przez _agg_

ja przez ostatnie parę lat też nie za bardzo bo jeździłam z ojcem do rodziny jego żony i tam kompletnie nie ma atmosfery wigilia to po prostu jak zwykły obiad w niedzielę, tylko zamiast kurczaka/gęsi są ryby. ziemniaki na stole nie wiem czy to jakaś tradycja z wielkopolski, czy co, ale u mnie nigdy ziemniaków nikt w wigilię nie jadł. jak to zobaczyłam, to padłam

bardzo możliwe bo u nas co roku są na wigilię ziemniaki gotowane w mundurkach i odsmażane generalnie zauważyłam, że w zależności od regionu i rodziny przeróżne dania królują na wigilijnym stole

ja w ogóle nie czuję jeszcze klimatu świąt, za szybko dla mnie to wszystko w tym roku, już nie mówiąc o tym jak mnie irtytują wszelkie świąteczne reklamy

[Miss Saeki]

Napisane przez _agg_

ja przez ostatnie parę lat też nie za bardzo bo jeździłam z ojcem do rodziny jego żony i tam kompletnie nie ma atmosfery wigilia to po prostu jak zwykły obiad w niedzielę, tylko zamiast kurczaka/gęsi są ryby. ziemniaki na stole nie wiem czy to jakaś tradycja z wielkopolski, czy co, ale u mnie nigdy ziemniaków nikt w wigilię nie jadł. jak to zobaczyłam, to padłam

a teraz jadę do mamy, będziemy gotować, piec ciasta, chodzić na jarmark, a ten w hamburgu jest wyczesany nie mogę się doczekać

"Pyrlandia"

Napisane przez Molise

My mamy prognozę oszczędności zrobioną, dodatkowo od listopada mam stworzony budżet domowy, zapisuję wydatki. Może uda się jeszcze przyoszczędzić

U mnie ostatnie oszczędności pójdą się... na spacer. Muszę autko ponaprawiać.

[_agg_]

Napisane przez kashmirka

bardzo możliwe bo u nas co roku są na wigilię ziemniaki gotowane w mundurkach i odsmażane generalnie zauważyłam, że w zależności od regionu i rodziny przeróżne dania królują na wigilijnym stole

ja w ogóle nie czuję jeszcze klimatu świąt, za szybko dla mnie to wszystko w tym roku, już nie mówiąc o tym jak mnie irtytują wszelkie świąteczne reklamy

tak właśnie myślałam, bo ojca teściowa jest z kórnika bodajże.
a to takie normalne ugotowane ziemniory, do tego do wyboru aż smażony karp, którego ja osobiście nie tykam. jakieś śledzie i tyle. do tego ciasto, które jest u nich co niedzielę i tort, zawsze ten sam, który jest właśnie w śswięta i na urodziny

[201604250957]

Napisane przez _agg_

tak właśnie myślałam, bo ojca teściowa jest z kórnika bodajże.
a to takie normalne ugotowane ziemniory, do tego do wyboru aż smażony karp, którego ja osobiście nie tykam. jakieś śledzie i tyle. do tego ciasto, które jest u nich co niedzielę i tort, zawsze ten sam, który jest właśnie w śswięta i na urodziny

u nas jest skromna kolacja wigilijna ale na tym polega jej urok, że takie menu występuje tylko raz w roku nasze wigilijne dania to: zupa rybna z kluseczkami, ziemniaki odsmażane, kapusta z grzybami, karp smażony, śledzie w śmietanie, pierogi z kapustą i grzybami i kompot ze śliwek, całe życie jem taką wigilię i jak mi kiedyś przyjdzie jeść inną to pewnie też będę zdziwiona

Dziewczyny napiszcie proszę co u Was się je na wigilię, bardzo jestem ciekawa tych różnic

[201608160903]

Napisane przez Molise

My mamy prognozę oszczędności zrobioną, dodatkowo od listopada mam stworzony budżet domowy, zapisuję wydatki. Może uda się jeszcze przyoszczędzić

ja już od roku zapisuję i jestem przerażona, tyle tys. zł na ubrania i buty... o matko a najgorsze jest to, że nawet nie żałuję w głębi duszy

[Miss Saeki]

Napisane przez kashmirka

u nas jest skromna kolacja wigilijna ale na tym polega jej urok, że takie menu występuje tylko raz w roku nasze wigilijne dania to: zupa rybna z kluseczkami, ziemniaki odsmażane, kapusta z grzybami, karp smażony, śledzie w śmietanie, pierogi z kapustą i grzybami i kompot ze śliwek, całe życie jem taką wigilię i jak mi kiedyś przyjdzie jeść inną to pewnie też będę zdziwiona

Dziewczyny napiszcie proszę co u Was się je na wigilię, bardzo jestem ciekawa tych różnic

U mnie też skromnie bo osób mało.
Jest barszcz z uszkami. Jest ryba smażona i ryba po grecku (zwykle jakiś morszczuk/mintaj/dorsz - karpia u mnie w domu nikt nie zje). Są też pierogi.

Ja zwykle i tak się w wigilię obżeram sałatką warzywną i pierogami z mięsem (za innymi nie przepadam). Reszta może nie istnieć.

[scarlett26]

Napisane przez _agg_

ja przez ostatnie parę lat też nie za bardzo bo jeździłam z ojcem do rodziny jego żony i tam kompletnie nie ma atmosfery wigilia to po prostu jak zwykły obiad w niedzielę, tylko zamiast kurczaka/gęsi są ryby. ziemniaki na stole nie wiem czy to jakaś tradycja z wielkopolski, czy co, ale u mnie nigdy ziemniaków nikt w wigilię nie jadł. jak to zobaczyłam, to padłam

a teraz jadę do mamy, będziemy gotować, piec ciasta, chodzić na jarmark, a ten w hamburgu jest wyczesany nie mogę się doczekać

u teściów jak nie ma ziemniorów to nie ma obiadu, teściowa do dziś mi nie wierzy, że codziennie jest obiad jak mówię, że u nas miesięcznie może 2 kg ziemniaków idzie - z poznańskim nie ma nic wspólnego

Napisane przez kashmirka

u nas jest skromna kolacja wigilijna ale na tym polega jej urok, że takie menu występuje tylko raz w roku nasze wigilijne dania to: zupa rybna z kluseczkami, ziemniaki odsmażane, kapusta z grzybami, karp smażony, śledzie w śmietanie, pierogi z kapustą i grzybami i kompot ze śliwek, całe życie jem taką wigilię i jak mi kiedyś przyjdzie jeść inną to pewnie też będę zdziwiona

Dziewczyny napiszcie proszę co u Was się je na wigilię, bardzo jestem ciekawa tych różnic

u mnie w domu rodzinnym - śledź w oleju z cebulką, śledź pod pierzynką, sałatka jarzynowa, 2 rodzaje ryby w galarecie (najczęściej pstrąg i dorsz), karp smażony, paszteciki z kapustą i grzybami, barszcz czerwony, kompot z suszonych owoców, kisiel z żurawin, piernik i makowce - to w ramach 12 potraw... ja jeszcze piekę keks i pierniczki

w święto to już mięsnie - w ramach obiadu barszcz z pasztecikami i bigos, ale też ryby z Wigilii....

u teściów za to jest zupa grzybowa z ryżem i naleśniki z grzybowym farszem i jakieś kupne ciasto, raczej nie typowo świąteczne, czasem ryba po grecku, czasem śledzie z octem - niczego z tego nie lubię i szkoda mi zapełniania przestrzeni w żołądku jedzeniem na siłę, zwłaszcza jak najpierw jedziemy do teściów

[Anoula]

u nas ziemniaki na wigilię to do sosu grzybowego się podaje.

Z innych dań to zawsze jest barszcz czerwony z uszkami, ryba (karp i zawsze jkaś druga do wyboru dla tych co nie lubią karpia), pierogi z kapustą i grzybami (u jednej babci czasem ze szpinakiem bo moi kuzynowie którymi się opiekowała lubią)m kapusta z grzybami i druga z grochem, kompot z szuszek, makowiec

[Miss Saeki]

Napisane przez scarlett26

u teściów jak nie ma ziemniorów to nie ma obiadu, teściowa do dziś mi nie wierzy, że codziennie jest obiad jak mówię, że u nas miesięcznie może 2 kg ziemniaków idzie - z poznańskim nie ma nic wspólnego



u mnie w domu rodzinnym - śledź w oleju z cebulką, śledź pod pierzynką, sałatka jarzynowa, 2 rodzaje ryby w galarecie (najczęściej pstrąg i dorsz), karp smażony, paszteciki z kapustą i grzybami, barszcz czerwony, kompot z suszonych owoców, kisiel z żurawin, piernik i makowce - to w ramach 12 potraw... ja jeszcze piekę keks i pierniczki

w święto to już mięsnie - w ramach obiadu barszcz z pasztecikami i bigos, ale też ryby z Wigilii....

u teściów za to jest zupa grzybowa z ryżem i naleśniki z grzybowym farszem i jakieś kupne ciasto, raczej nie typowo świąteczne, czasem ryba po grecku, czasem śledzie z octem - niczego z tego nie lubię i szkoda mi zapełniania przestrzeni w żołądku jedzeniem na siłę, zwłaszcza jak najpierw jedziemy do teściów

Jakbym czytała o swoich. Ziemniory muszą być! Bo mają dużo potasu! Jakby tylko potas w diecie się liczył.

[scarlett26]

Napisane przez Miss Saeki

Jakbym czytała o swoich. Ziemniory muszą być! Bo mają dużo potasu! Jakby tylko potas w diecie się liczył.

następnym razem na obiadku u teściów walnij textem, ze za dużo potasu powoduje zagrażające życiu zaburzenia rytmu serca

[Miss Saeki]

Napisane przez scarlett26

następnym razem na obiadku u teściów walnij textem, ze za dużo potasu powoduje zagrażające życiu zaburzenia rytmu serca

O, dobre.

W sumie to na abczdrowie można poczytać "Nadmiar potasu w organizmie prowadzi do zgonu."

Ostatnio sobie ich poprostu nie nałożyłam. Chyba 2 miesiące temu wiedząc, ze będzie mięso+ziemniory+ogorek konserwowy/mizeria kupiłam worek brukselki i z TŻ sobie ją ugotowaliśmy.
Jak 2 tygodnie temu bylismy u nich, to brukselka pojawiła się sama z siebie Zjadłam zamiast ziemniaków Zdecydowanie wolę takie zamienniki

[Arya90]

Cześć

idę poczytać co pisałyście

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Napisane przez _agg_

ja przez ostatnie parę lat też nie za bardzo bo jeździłam z ojcem do rodziny jego żony i tam kompletnie nie ma atmosfery wigilia to po prostu jak zwykły obiad w niedzielę, tylko zamiast kurczaka/gęsi są ryby. ziemniaki na stole nie wiem czy to jakaś tradycja z wielkopolski, czy co, ale u mnie nigdy ziemniaków nikt w wigilię nie jadł. jak to zobaczyłam, to padłam

a teraz jadę do mamy, będziemy gotować, piec ciasta, chodzić na jarmark, a ten w hamburgu jest wyczesany nie mogę się doczekać

uuu, ja mieszkam pod Poznaniem i szczerze powiem, że nigdy na Wigilię nie mamy ziemniaków.

U nas na Wigilię zawsze robimy:
barszcz czerwony z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, kapustę z fasolą, kapustę z grzybami, rybę, paszteciki z kapustą i grzybami, kluski z makiem, śledzik pod pierzynką. To na kolację, a po kolacji jemy ciasta: sernik z brzoskwiniami i makowce. Zawsze są też pierniczki.
A na święta to już dania mięsne i w sumie co roku coś innego.

[201604250957]

u nas też jest sernik, makowiec i pierniki ale nigdy nie podaje się ich do wigilii a dopiero po niej jak trochę odetchniemy jest kawa i słodkie Scarlett też robimy śledzie w oleju i po cygańsku (z cebulką i rodzynkami w sosie pomidorowym) ale jemy je w święta a nie na wigilię, podobnie jest z sałatkami w tym roku Tż będzie u nas na wigilii muszę go zapytać co u niego w domu się podaje bo jak to bedzie zupełnie inne menu niż u nas to może zrobię coś z jego rzeczy

[_agg_]

u mnie w sumie je się różnie, no i też zależy gdzie jeestem z ojcem to już pisałam co się je, z mamą, to robimy to co lubimy, bo wtedy spędzamy wigilię w 3, więc nie robimy dużo jedzenia, bo nie przejemy tego ale barszcz z uszkami i... babcia zawsze robiła uszka z grzybami, smażone na oleju zawsze były wyścigi do nich, bo zawsze niezależnie od ilości, jest ich za mało

[201608160903]

U mnie jest barszcz z domowymi uszkami, karp, makowiec, strucla. U teściów jest 12 potraw ale mi nie smakują za bardzo niestety, a już szczególnie śledzie w kilku rodzajach, których nie znoszę. Bardzo mnie boli to, ile się niepotrzebnie gotuje na święta i ile się je. Moi teściowe pogardzają chociażby tym, że zamiast siedzieć i dogorewać przed TV na długiej i drugiej tego dnia wigilii wolimy pójść na spacer na pół godziny...

Tak sami zresztą jak u Miss i Scarlett mięso i rozgotowanr ziemniaki to podstawa żywienia. Mój TZ coś tam je, ale ja zazwyczaj piję wodę, bo mają tylko tanią czarną przetworzoną herbatę i nie kupią dla nas zielonej chociaż pijemy ją od lat... smutne to bardzo wie siedzę cały dzień o wodzie bo nie kupią nawet jogurtu, smutne to. W ten weekend do nich jedziemy i wezmę swoją herbatę i jogurcik, może im się głupio zrobi? Ech...

[Madzia9999]

Napisane przez JossStone

Dlaczego tak mówisz z tym łóżkiem? My kupiliśmy też takie sosnowe zwykłe za 250 zł chyba na allegro i bardzo dobrze nam służy, jest porządnie wykonane

A pierniczki można około miesiąc przed piec, ja robię zazwyczaj 2 tygodnie przed, albo i tydzień przed

Podlinkujesz to łóżko? Miezkam z TŻ w wynajmowanym mieszkaniu i mamy jedno łóżko, a dwa pokoje Więc przydałoby sie Nam w miarę fajne nie drogie łóżko

Napisane przez kashmirka

u nas też jest sernik, makowiec i pierniki ale nigdy nie podaje się ich do wigilii a dopiero po niej jak trochę odetchniemy jest kawa i słodkie Scarlett też robimy śledzie w oleju i po cygańsku (z cebulką i rodzynkami w sosie pomidorowym) ale jemy je w święta a nie na wigilię, podobnie jest z sałatkami w tym roku Tż będzie u nas na wigilii muszę go zapytać co u niego w domu się podaje bo jak to bedzie zupełnie inne menu niż u nas to może zrobię coś z jego rzeczy

U mnie podobnie z ciachem jest po kolacji, śledzie z cebula, rodzynkami i koncentratem pomidorowym też robimy.
U mnie z fajnych regionalnych potraw mama robi domowe kluski z makiem i bakaliami. Pysze są!