Schudnąć 20-30kg część 2

[pretty_girl19892]

Napisane przez LadyDagaMilon

Pretty Ja też się wstydzę;( i tak bedę zapewne przez moje rozstępy na brzuchu ,nawet jak schudnę
ale co tam ,mam dwóch synków i trochę mi zabrali urody ciała

w każdym razie dopłenieniem mojego powrotu na FORUM DO WAS musi byc FOTKA!
nie robiłam tego długggggooooooo
więc teraz daje golasa na publicznym! aby sie powstydzić i zmobilizowac
zachęcam was również do tego !

Powiedzcie mi czy macie takie partie ciała na których wam najbardziej zalezy? aby je wymodelowac?

Ja mam obsesję na punkcie nóg i pupy! zresztą to co udało mi się uchwycic na foto to własnie dużo nad tym pracowałam ,natomiast zaniedbałam brzuch totalnie!
wiec teraz zabieram się za brzuch w 80% a po 10% na nogi i pupe

Daga pupa i mięsnie nóg na tych fotkach wyglądają super
A to zasługa rowerku? Czy robisz konkretnie jakieś ćwiczenia na te partie?
Mi najbardziej zależy na wyrzeźbieniu ramion, ud i brzucha, także prawie wszystko

Napisane przez michalova

Pretty jesteś bardzo miła. dziękuję za te słowa jednak sprawa ostatnio u mnie się rypła i nie jest tak pięknie jak na początku. ale od poniedziałku wracam na dobre tory

Ale widzisz mimo to iż nie jest z posiłkami tak dobrze jak ostatnio jednak chudniesz, nie rzucasz się na słodycze, tylko masz uświadomione jak powinno się dobrze komponować posiłki i jednak wracasz na dobre tory dodatkowo masz świadomość że to zmiana nawyków żywieniowych na całe życie a nie tylko na chwilę, na czas diety, więc myśle że szybko osiągniesz swoją upragnioną wagę

[201709081028]

tak dokładnie rowerek i orbitrek często tez w ciągu dnia napinam mięsnie pupy i nóg stojąc nawet w kolejce w sklepie kiedys powiedziała Mi moja Pani doktor ze to tez wysiłek i jak bedziemy to robić codziennie to efekty się pojawią nie zastąpi to oczywiscie cwiczeń teraz zaczynam z brzuchem trzymam do momentu kiedy muszę złapac głębszy oddech

[mooonik]

Napisane przez LadyDagaMilon

Ja mam obsesję na punkcie nóg i pupy! zresztą to co udało mi się uchwycic na foto to własnie dużo nad tym pracowałam ,natomiast zaniedbałam brzuch totalnie!
wiec teraz zabieram się za brzuch w 80% a po 10% na nogi i pupe

wooooooooooow
rzadko zdarza mi się komplementować zadnią część ciała innej kobiety , ale Twój tyłek jest meeeeeega

[201709081028]

Napisane przez mooonik

wooooooooooow
rzadko zdarza mi się komplementować zadnią część ciała innej kobiety , ale Twój tyłek jest meeeeeega

heheee dziekuje zamierzam kontynuowac

[Malinka_Malinka]

65,5

[201709081028]

Napisane przez Malinka_Malinka

65,5

Malina TY chudzielcu

Gratuluje

[Malinka_Malinka]

Mam dzisiaj chandrę i bardzo zły humor, a raczej jego kompletny brak.
Wczoraj podczas długotrwałej jazdy samochodem, a więc i czasu na przemyślenia bo to nie ja prowadziłam, zdałam sobie że ja tak na prawdę to wokół otaczających mnie ludzi nie mam nikogo na kim mogłabym w 100% polegać. Oczywiście mam kochających rodziców, choć każde z nich kocha mnie na swój własny i odmienny sposób, ale do nich nie mogę zwrócić się z każdym problemem.
Mama męża ale niestety na nim absolutnie nie mogę polegać, on nigdy mi nie pomaga w trudnych chwilach (już kiedyś o tym pisałam), oczywiście mam cudowne dzieci ale dla nich to ja przede wszystkim jestem tą opoką, a nie one dla mnie - co zresztą byłoby dziwne na swój sposób.
Jakie to moje życie jest smutne i samotne.
Nawet nie mam się gdzie wygadać, oczywiście mogę do psiapsiółek ale one mają swoje problemy i nie zamierzam im dolewać własnej żółci do ich życia.
Czy macie też czasem takie poczucie, że jesteście zupełnie same i zdane tylko na siebie?
W końcu ktoś kiedyś powiedział :"człowiek rodzi się i umiera samotnie."

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Napisane przez LadyDagaMilon

Malina TY chudzielcu

Gratuluje

Dzięki, ale do chudzielca to jeszcze daleka droga.
Choć wczoraj dostałam kilka miłych słów od współpracowników z którymi dawno się nie widziałam.

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Daga Twoje nogi są super !!!

[201709081028]

Napisane przez Malinka_Malinka

Mam dzisiaj chandrę i bardzo zły humor, a raczej jego kompletny brak.
Wczoraj podczas długotrwałej jazdy samochodem, a więc i czasu na przemyślenia bo to nie ja prowadziłam, zdałam sobie że ja tak na prawdę to wokół otaczających mnie ludzi nie mam nikogo na kim mogłabym w 100% polegać. Oczywiście mam kochających rodziców, choć każde z nich kocha mnie na swój własny i odmienny sposób, ale do nich nie mogę zwrócić się z każdym problemem.
Mama męża ale niestety na nim absolutnie nie mogę polegać, on nigdy mi nie pomaga w trudnych chwilach (już kiedyś o tym pisałam), oczywiście mam cudowne dzieci ale dla nich to ja przede wszystkim jestem tą opoką, a nie one dla mnie - co zresztą byłoby dziwne na swój sposób.
Jakie to moje życie jest smutne i samotne.
Nawet nie mam się gdzie wygadać, oczywiście mogę do psiapsiółek ale one mają swoje problemy i nie zamierzam im dolewać własnej żółci do ich życia.
Czy macie też czasem takie poczucie, że jesteście zupełnie same i zdane tylko na siebie?
W końcu ktoś kiedyś powiedział :"człowiek rodzi się i umiera samotnie."

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------



Dzięki, ale do chudzielca to jeszcze daleka droga.
Choć wczoraj dostałam kilka miłych słów od współpracowników z którymi dawno się nie widziałam.

Cytat napewno ż zycia wzięty,
doskonale Cię roumiem, w takich momentach odechciewa się wszystiego

szkoda że najbliższa osoba serca nie wspiera Cię ,to jest dla mnie przykre i nierzrozumiałe
załamałbym się gdyby Mój TŻ mnie olewał i nie wspierał ,Jednak dziekuję Bogu że go MAM !
Tylko na nim mogę polegać w 100% jest moim przyjacielem, wszytko w jednym.

Powiedz proszę czy rozmawiacie na TEN temat?
czy powiedziałaś mu kiedykolwiek o tym? co czujesz itp....?
może nie jest swiadomy i nie widzi potrzeby?
facetom czasami trza uświadomić pewne rzeczy ,skoro ich sami nie dostrzegają, a uważam że MĄŻ I ŻONA to JEDNOŚĆ!
Wkońcu coś ich połączyło .
Co ostatnio zrobiliście wspólnie we dwoje! dla siebie?

Fundamentem związku jest rozmowa, a tak wiele osób zapomina w biegu życia ,pogoni za pieniądzem narastającymi obowiązkami o tak prostej rzeczy jak pielęgnowanie "życia" uczuć ,aby kwitły bezustannie a nie się kurzyły i usychały , to nie prowadzi do dobrego.

[pretty_girl19892]

Napisane przez Malinka_Malinka

65,5

Brawo malinka!
Jak bedziesz miała możliwość to wstaw proszę jakieś aktualne zdjęcie w klubie, napewno już widać dużą różnice

[Malinka_Malinka]

Napisane przez LadyDagaMilon

Powiedz proszę czy rozmawiacie na TEN temat?
czy powiedziałaś mu kiedykolwiek o tym? co czujesz itp....?
może nie jest swiadomy i nie widzi potrzeby?
facetom czasami trza uświadomić pewne rzeczy ,skoro ich sami nie dostrzegają, a uważam że MĄŻ I ŻONA to JEDNOŚĆ!

Mój TŻ pochodzi z wielodzietnej rodziny i tam każdy jest nauczony egoizmu. Każdy z nich myśli tylko i wyłącznie o tym by mu samemu było dobrze i wygodnie i trzeba wyprzedzić w tych dążeniach resztę rodzeństwa bo a nuż mnie wyprzedzą.
Próbowałam z nim rozmawiać ale On nie widzi problemu, jemu jest dobrze więc dlaczego ja narzekam ?!?
Nauczył mnie, że za grosz mu ni ufam i nie wierzę.
Oczywiście jest miłym, inteligentnym, lubianym przez wszystkich człowiekiem ale.... nie jest opoką i wsparciem dla mnie.

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Napisane przez pretty_girl19892

Brawo malinka!
Jak bedziesz miała możliwość to wstaw proszę jakieś aktualne zdjęcie w klubie, napewno już widać dużą różnice

OK, jak jakieś zrobię. Nadal unikam aparatów fotograficznych.

[michalova]

Napisane przez Malinka_Malinka

Mój TŻ pochodzi z wielodzietnej rodziny i tam każdy jest nauczony egoizmu. Każdy z nich myśli tylko i wyłącznie o tym by mu samemu było dobrze i wygodnie i trzeba wyprzedzić w tych dążeniach resztę rodzeństwa bo a nuż mnie wyprzedzą.
Próbowałam z nim rozmawiać ale On nie widzi problemu, jemu jest dobrze więc dlaczego ja narzekam ?!?
Nauczył mnie, że za grosz mu ni ufam i nie wierzę.
Oczywiście jest miłym, inteligentnym, lubianym przez wszystkich człowiekiem ale.... nie jest opoką i wsparciem dla mnie.

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------



OK, jak jakieś zrobię. Nadal unikam aparatów fotograficznych.

gratuluję spadku
co od sytuacji z mężem. przykro się to czyta, tym bardziej gdy on nie widzi problemu. też mieliśmy z moim mężem okres że nie czułam jego wsparcia w najtrudniejszych dla mnie chwilach i nie zawsze jest tak że jak go potrzebuję to on jest i odwrotnie ale staramy się to zmienić. kurcze, nie wiem co Ci poradzić. ja tak naprawdę nie mam przyjaciół od serca, takich nie z rodziny. myślałam że mam ale się bardzo pomyliłam. mam męża, dwóch braci i ich żony, oni są dla mnie wsparciem choć między mną a moimi braćmi jest duża różnica wieku (ponad 10 lat) i zaczęliśmy się dogadywac dopiero kilka lat temu. mnie ostatnio naszły myśli o śmierci. czasami takie mam. nie żebym się bała na przykład bólu, ale przychodzi mi do głowy taka myśl że w jednej chwili jestem a w następnej może mnie nie być. a mimo że czasem dostaję w kość, to kocham życie. Malinko, nie ma się co zamartwiac i za dużo myśleć. wiem, że to tylko internetowe forum ale już nie raz przekonałam się o sile takich forum. zawsze możesz tu do nas napisać, wygadać się. może Ci ulży.

[201709081028]

Napisane przez Malinka_Malinka

Mój TŻ pochodzi z wielodzietnej rodziny i tam każdy jest nauczony egoizmu. Każdy z nich myśli tylko i wyłącznie o tym by mu samemu było dobrze i wygodnie i trzeba wyprzedzić w tych dążeniach resztę rodzeństwa bo a nuż mnie wyprzedzą.
Próbowałam z nim rozmawiać ale On nie widzi problemu, jemu jest dobrze więc dlaczego ja narzekam ?!?
Nauczył mnie, że za grosz mu ni ufam i nie wierzę.
Oczywiście jest miłym, inteligentnym, lubianym przez wszystkich człowiekiem ale.... nie jest opoką i wsparciem dla mnie.

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------



OK, jak jakieś zrobię. Nadal unikam aparatów fotograficznych.

przykre to;( ale Ja bym nie dała za wygraną ,postawiłabym ultimatum! tak nie można zyć! zapytaj Go?
Po co zatem jestescie razem?
z miłości czy przyzwyczajenia?
i co was łączy? miłośc czy dzieci?

przepraszam za ostre słowa ale Ja bym to zrobiła, może wtedy znajdzie czas na refleksje!

tu nie ma nic do rzeczy z jakiej rodziny się kto wywodzi, tylko czego chce od zycia i jaką rodzinę stworzyć! to najważniejsze

[Bella2212]

Napisane przez Melonade

A co do zostawania w wątku - proszę Cię, nam tu zależy (tzn. na pewno mnie, ale zakładam, że reszcie również ) na tym,żebyśmy wszystkie osiągnęły cel i były zdrowe. Więc nikt nikogo wyrzucał nie będzie. Grunt to mieć własny rozum i pamiętać o zdrowiu w całym tym kotle odchudzania, zmiany stylu żywienia itd. I brać czasem do serca uwagi od innych, bo czasem same nie widzimy, jak bardzo się dietą krzywdzimy .

dziękuję za wszystkie linki z angielskim sobie radzę więc na pewno skorzystam no to się bardzo cieszę, że masz takie podejście
muszę powiedzieć, że jak szukałam na forum wątków o odchudzaniu to znalazłam trzy do których dołączyłam. Kierowałam się po prostu tytułem i tym czy jeszcze są aktywne. Muszę powiedzieć, ze tutaj czuję się zdecydowanie najlepiej i najwięcej się udzielam, z pozostałych mogę zrezygnować dajecie kopa dziewczyny!

Napisane przez mooonik

Bella powodzenia! Jeśli to ma służyc Twojemu zdrowiu, lepszemu samopoczuciu, to jestem za Sama natomiast bym się nie zdecydowała na odrzucenie mięsa - jestem typowym mięsożercą i obiad bez niego to nie obiad. Tak samo jaja, jajecznica, nadziewane ahh

dziękuję póki co chcę wypróbować.... teraz mam dość sprzeczne stany: raz myślę sobie tak totalnie pozytywnie, że to zdrowe i na pewno dobrze na mnie wpłynie, a za chwilę sobie myślę "ale to tak już nigdy tortilli z kurczakiem?.... serio, nigdy?!" także zobaczymy jestem ciekawa i podekscytowana

Napisane przez pretty_girl19892

Bella trzymam kciuki za dietę wegańską

dziękuję

jestem pozytywnie zaskoczona waszym nastawieniem spodziewałam się raczej naskoczenia, że tak nie można i w ogóle jak można nie jeść mięsa :P
zobaczymy...


waga 99,7.... zatrucie pokarmowe dało się we znaki

[Melonade]

Napisane przez aniakondzia

Waga 82,1 kg.
Wczorajsze śniad. 2 kromki chleba graham, szynka, pomidor, ogórek, papryka. IIśniad. mały jog. owocowy, banan. Obiad 2 duszone sztuki mięsa, kasza jaglana, ćwikła. Podwieczorek jabłko. Kolacja sałatka grecka. Jak dotąd nie tknęłam nic słodkiego .
Czytałam, że po godz. 16 nie powinno jeść się owoców, ciekawe czy to prawda.

Kolejny bullshit, tak jak to, że nie powinno się jeść po 18. Już mam dość tego, że takie mity są wciąż powielane . Oczywiście w niektórych przypadkach i jedno i drugie jest prawdą. Ale dla przeciętnej, zdrowej osoby, jedzenie owoców po 16 krzywdy nie wyrządza.

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:02 ----------

Napisane przez LadyDagaMilon

Pretty Ja też się wstydzę;( i tak bedę zapewne przez moje rozstępy na brzuchu ,nawet jak schudnę
ale co tam ,mam dwóch synków i trochę mi zabrali urody ciała

w każdym razie dopłenieniem mojego powrotu na FORUM DO WAS musi byc FOTKA!
nie robiłam tego długggggooooooo
więc teraz daje golasa na publicznym! aby sie powstydzić i zmobilizowac
zachęcam was również do tego !

Powiedzcie mi czy macie takie partie ciała na których wam najbardziej zalezy? aby je wymodelowac?

Ja mam obsesję na punkcie nóg i pupy! zresztą to co udało mi się uchwycic na foto to własnie dużo nad tym pracowałam ,natomiast zaniedbałam brzuch totalnie!
wiec teraz zabieram się za brzuch w 80% a po 10% na nogi i pupe

To będzie bardzo dziwne, jak powiem, że masz strasznie fajne majtki i zapytam skąd są? :brzyda l:

Kiedyś dla mnie najważniejsze były nogi, bo mam z nimi największy problem, ale teraz równie ogromnym problemem jest brzuch i ręce i co gorsza podbródek . Także nie ma teraz jednej części,z której bym chciała bardziej schudnąć, wszystko wymaga ogromnego odchudzenia! (oprócz biustu, ale oczywiście ten poleci do zera w tempie ekspresowym )

---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

Napisane przez michalova

Daga moja dieta to bardziej zmiana nawyków żywieniowych. już zmieniłam jasne pieczywo/ryż/makaron na ciemne. myślę że przy tym zostanę na dłużej, bo ostatnio zjadłam małą kromkę jasnego pieczywa z masłem i już mi nie smakowało tak jak dawniej. przy okazji poznaję też sposoby na smaczne i zdrowe obiady. to co mi się podoba w tej mojej diecie to to, że nie ogranicza się tylko do gotowanego kurczaka czy indyka, ale jem wszystko. mam fajne sosy, warzywa faszerowane, pieczone mięso, nawet pierś z kurczaka w panierce z orzechów. sama bym tego nie wymyśliła a gdy szukałam inspiracji w sieci, zawsze znajdowałam mięso gotowane ewentualnie duszone + ryż + warzywa gotowane. szybko by mi się znudziło i tyle byłoby z tego mojego odchudzania. a tak to dietę mam urozmaiconą i smaczną, na pewno nie jest rygorystyczna. i na pewno większość przepisów zagości na stałe w mojej kuchni. no i sprawa wygląda tak że ja musze mieć wszystko rozpisane, ktoś musi stać nade mną u mówić "zrób to tak i siak", lubię schematy.

Pretty jesteś bardzo miła. dziękuję za te słowa jednak sprawa ostatnio u mnie się rypła i nie jest tak pięknie jak na początku. ale od poniedziałku wracam na dobre tory

Też by mi się ktoś taki przydał, a z drugiej strony tak strasznie chcę sobie z tym sama poradzić. Mnie się☠chyba nie da dogodzić .
Ale przyznaję, że przez to stoję w miejscu, bo mam za duży natłok informacji i chciałabym, żeby wszystko było od razu idealnie, a jednak nie potrafię sama siebie na tyle zmotywować i się zebrać, żeby faktycznie tak było ... Istne rozdwojenie jaźni .

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

Napisane przez Malinka_Malinka

Mam dzisiaj chandrę i bardzo zły humor, a raczej jego kompletny brak.
Wczoraj podczas długotrwałej jazdy samochodem, a więc i czasu na przemyślenia bo to nie ja prowadziłam, zdałam sobie że ja tak na prawdę to wokół otaczających mnie ludzi nie mam nikogo na kim mogłabym w 100% polegać. Oczywiście mam kochających rodziców, choć każde z nich kocha mnie na swój własny i odmienny sposób, ale do nich nie mogę zwrócić się z każdym problemem.
Mama męża ale niestety na nim absolutnie nie mogę polegać, on nigdy mi nie pomaga w trudnych chwilach (już kiedyś o tym pisałam), oczywiście mam cudowne dzieci ale dla nich to ja przede wszystkim jestem tą opoką, a nie one dla mnie - co zresztą byłoby dziwne na swój sposób.
Jakie to moje życie jest smutne i samotne.
Nawet nie mam się gdzie wygadać, oczywiście mogę do psiapsiółek ale one mają swoje problemy i nie zamierzam im dolewać własnej żółci do ich życia.
Czy macie też czasem takie poczucie, że jesteście zupełnie same i zdane tylko na siebie?
W końcu ktoś kiedyś powiedział :"człowiek rodzi się i umiera samotnie."

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------



Dzięki, ale do chudzielca to jeszcze daleka droga.
Choć wczoraj dostałam kilka miłych słów od współpracowników z którymi dawno się nie widziałam.

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Daga Twoje nogi są super !!!

Też mam czasem takie poczucie samotności.
Wśród przyjaciół jest jedna taka osoba, której mogę absolutnie wszystko powiedzieć i Ona to zrozumie, jednak ze względu na nasze napięte grafiki ciężko jest nam się często spotykać, więc nieraz mam strasznego doła i nie mam z kim pogadać, to jest straszne uczucie . Bo ja jednak jestem takim typem, że rozmowa mi bardzo pomaga .

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Napisane przez Bella2212

dziękuję za wszystkie linki z angielskim sobie radzę więc na pewno skorzystam no to się bardzo cieszę, że masz takie podejście
muszę powiedzieć, że jak szukałam na forum wątków o odchudzaniu to znalazłam trzy do których dołączyłam. Kierowałam się po prostu tytułem i tym czy jeszcze są aktywne. Muszę powiedzieć, ze tutaj czuję się zdecydowanie najlepiej i najwięcej się udzielam, z pozostałych mogę zrezygnować dajecie kopa dziewczyny!

Głupio by było mieć inne podejście!
Cieszę się, że Ci tu dobrze .
Daj znać, jak się zdecydujesz na weganizm/wegetarianizm i jak Ci idzie .

dziękuję póki co chcę wypróbować.... teraz mam dość sprzeczne stany: raz myślę sobie tak totalnie pozytywnie, że to zdrowe i na pewno dobrze na mnie wpłynie, a za chwilę sobie myślę "ale to tak już nigdy tortilli z kurczakiem?.... serio, nigdy?!" także zobaczymy jestem ciekawa i podekscytowana

Wszystkie te osoby, które Ci podałam wcześniej, mówią, że w ogóle się nie tęskni za takim jedzeniem .
Zresztą wiesz - nikt nie powiedział, że musisz się tak odżywiać całe życie i już nigdy nie możesz takiej tortilli zjeść . Wiadomo, jak ktoś się decyduje na weganizm ze względów ideologicznych to inaczej to wygląda, ale jak to jest dla Ciebie po prostu ciekawy styl żywienia, to pomyśl sobie właśnie tak - spróbuję, jak będzie mi czegoś brakowało to do tego wrócę. Dużo łatwiej się tak żyje niż z myślą "o nie, nigdy więcej nie mogę tego jeść" .
Może to trochę inna sytuacja, ale ja tak mam ze słodyczami - jak sobie mówię, że spróbuję ich nie jeść, ale nic się nie stanie, jak czasem zjem to w ogóle mnie nie ciągnie (wyłączam @ z tej dyskusji ). Natomiast jak mówię "od teraz nie jem słodyczy" to aż mnie do nich ciągnie potrójnie!
Kolejny przykład na to, że wszystko zaczyna się w głowie .

jestem pozytywnie zaskoczona waszym nastawieniem spodziewałam się raczej naskoczenia, że tak nie można i w ogóle jak można nie jeść mięsa :P
zobaczymy...

Ee tam. Jak zaczniesz nam wytykać, że jak śmiemy jeść mięso to wtedy będziemy mieć problem . Natomiast ja uważam, że to jest każdego indywidualny i świadomy wybór i nie ma co się trzymać tego, że musi być tak i już.
Mówi się, że pełnoziarniste produkty są w diecie takie ważne i dobre, a w praktyce się okazuje, że tak wielu osobom szkodzą . Z mięsem czy nabiałem jest podobnie. Żyjemy w takich czasach, że mamy ogromny wybór i dla mnie znów tutaj najważniejsza jest świadomość własnego organizmu i dokonywania własnych wyborów, a nie podążanie za masą albo dawanie się nabrać na reklamę czy inną działalność dużych korporacji, które chcą na nas zarobić ...

[201709081028]

Melonade

W bieliznę zaopatruje mnie mój Mąż w niemczech ,nie wiem gdzie kupuje ale mogę się dowiedziec a jak zechcesz takie spadachrony to daj znac

[ArcymoneQ]

Gratuluję wam wszystkim spadków, świetna robota oby tak dalej

Daga - mogę Ci oddać biust, ni w cholere nie chce się zmniejszyć PS. świetny tyłek :P
Bella2212 - właśnie wcinam robioną przez siebie torttilę, placek własnej roboty bardzo cienki a w nim, sałata, pomidor, ogórek zielony i kiszony, cebula oraz odrobina kurczaka. Bardzo syci i wydaje mi się, że oprócz placka reszta jest w pełni zdrowa
Malinka - jak ktoś jest egoistą to będzie nim nawet w stosunku do najbliższej osoby czyli Ciebie, zastanów się czy chcesz tak żyć
Pretty - co byś mi nie mówiła to i tak uważam, że wyglądasz super

Moje menu:
Śniadanie I i II - 3 kromki chleba, 3 plastry wędliny, łyżka sosu tatarskiego, jajko na twardo, ogórek zielony i pomidor.
Obiad - zupa fasolowa
Obiad II - pieczone ziemniaki z odrobiną kielbasy i cebuli
Kolacja - torttila (skład wyżej)

Pozdrawiam wszystkie

[nurek119]

Napisane przez ArcymoneQ

Gratuluję wam wszystkim spadków, świetna robota oby tak dalej

Daga - mogę Ci oddać biust, ni w cholere nie chce się zmniejszyć PS. świetny tyłek :P
Bella2212 - właśnie wcinam robioną przez siebie torttilę, placek własnej roboty bardzo cienki a w nim, sałata, pomidor, ogórek zielony i kiszony, cebula oraz odrobina kurczaka. Bardzo syci i wydaje mi się, że oprócz placka reszta jest w pełni zdrowa
Malinka - jak ktoś jest egoistą to będzie nim nawet w stosunku do najbliższej osoby czyli Ciebie, zastanów się czy chcesz tak żyć
Pretty - co byś mi nie mówiła to i tak uważam, że wyglądasz super

Moje menu:
Śniadanie I i II - 3 kromki chleba, 3 plastry wędliny, łyżka sosu tatarskiego, jajko na twardo, ogórek zielony i pomidor.
Obiad - zupa fasolowa
Obiad II - pieczone ziemniaki z odrobiną kielbasy i cebuli
Kolacja - torttila (skład wyżej)

Pozdrawiam wszystkie

jak robisz sama placki do tortilli?

w temacie wege to ja jestem prawie wege;p jem tylko piers z kurczaka czasem

[Melonade]

Napisane przez LadyDagaMilon

Melonade

W bieliznę zaopatruje mnie mój Mąż w niemczech ,nie wiem gdzie kupuje ale mogę się dowiedziec a jak zechcesz takie spadachrony to daj znac

Aaa, szkoda, że nie gdzieś tutaj, strasznie fajny krój .
Tyś widziała spadochrony ... chociaż moje to faktycznie by były jak spadochrony .
Póki co, na mój tłusty tyłek to nawet nie ma po co kupować takich ładnych gaci, ale jak już będzie piękny i umięśniony to trzeba będzie coś ładnego kupić .

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Napisane przez ArcymoneQ

Gratuluję wam wszystkim spadków, świetna robota oby tak dalej

Daga - mogę Ci oddać biust, ni w cholere nie chce się zmniejszyć PS. świetny tyłek :P
Bella2212 - właśnie wcinam robioną przez siebie torttilę, placek własnej roboty bardzo cienki a w nim, sałata, pomidor, ogórek zielony i kiszony, cebula oraz odrobina kurczaka. Bardzo syci i wydaje mi się, że oprócz placka reszta jest w pełni zdrowa
Malinka - jak ktoś jest egoistą to będzie nim nawet w stosunku do najbliższej osoby czyli Ciebie, zastanów się czy chcesz tak żyć
Pretty - co byś mi nie mówiła to i tak uważam, że wyglądasz super

Moje menu:
Śniadanie I i II - 3 kromki chleba, 3 plastry wędliny, łyżka sosu tatarskiego, jajko na twardo, ogórek zielony i pomidor.
Obiad - zupa fasolowa
Obiad II - pieczone ziemniaki z odrobiną kielbasy i cebuli
Kolacja - torttila (skład wyżej)

Pozdrawiam wszystkie

No proszę Cię, przecież wiesz, że poproszę o przepis na tortillę .
Chociaż jak mówisz, że nie była zdrowa to niedobrze .
Przydałby mi się zdrowy, bezglutenowy przepis . Ale jak już znajduję to zazwyczaj zawiera takie składniki, że w życiu takich nie znajdę .

[nurek119]

Napisane przez Melonade

Aaa, szkoda, że nie gdzieś tutaj, strasznie fajny krój .
Tyś widziała spadochrony ... chociaż moje to faktycznie by były jak spadochrony .
Póki co, na mój tłusty tyłek to nawet nie ma po co kupować takich ładnych gaci, ale jak już będzie piękny i umięśniony to trzeba będzie coś ładnego kupić .

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------



No proszę Cię, przecież wiesz, że poproszę o przepis na tortillę .
Chociaż jak mówisz, że nie była zdrowa to niedobrze .
Przydałby mi się zdrowy, bezglutenowy przepis . Ale jak już znajduję to zazwyczaj zawiera takie składniki, że w życiu takich nie znajdę .

ja tez mam bardzo podobne gacie ale tez kupowalam za granica w Primarku

[201709081028]

Napisane przez ArcymoneQ

Gratuluję wam wszystkim spadków, świetna robota oby tak dalej

Daga - mogę Ci oddać biust, ni w cholere nie chce się zmniejszyć PS. świetny tyłek :P
Bella2212 - właśnie wcinam robioną przez siebie torttilę, placek własnej roboty bardzo cienki a w nim, sałata, pomidor, ogórek zielony i kiszony, cebula oraz odrobina kurczaka. Bardzo syci i wydaje mi się, że oprócz placka reszta jest w pełni zdrowa
Malinka - jak ktoś jest egoistą to będzie nim nawet w stosunku do najbliższej osoby czyli Ciebie, zastanów się czy chcesz tak żyć
Pretty - co byś mi nie mówiła to i tak uważam, że wyglądasz super

Moje menu:
Śniadanie I i II - 3 kromki chleba, 3 plastry wędliny, łyżka sosu tatarskiego, jajko na twardo, ogórek zielony i pomidor.
Obiad - zupa fasolowa
Obiad II - pieczone ziemniaki z odrobiną kielbasy i cebuli
Kolacja - torttila (skład wyżej)

Pozdrawiam wszystkie

nie koniecznie miseczka D mi wystarczy w zupełnosci

[mooonik]

Napisane przez Melonade

No proszę Cię, przecież wiesz, że poproszę o przepis na tortillę .
Chociaż jak mówisz, że nie była zdrowa to niedobrze .
Przydałby mi się zdrowy, bezglutenowy przepis . Ale jak już znajduję to zazwyczaj zawiera takie składniki, że w życiu takich nie znajdę .

http://qchenne-inspiracje.blogspot.c...ziarnista.html

tu jest dobry przepis i składniki raczej z tych podstawowych
chociaż co prawda nie bezglutenowy..

Ty się zdecydowałaś na bezglutenowe jedzenie? Nie pamiętam jak to było, pamiętam, że pisałaś, że planujesz

[Ralfioza]

75,8 - w takim tempie to do lata nie zgubię... Ważne że do tyłu idzie waga

[Melonade]

Napisane przez mooonik

http://qchenne-inspiracje.blogspot.c...ziarnista.html

tu jest dobry przepis i składniki raczej z tych podstawowych
chociaż co prawda nie bezglutenowy..

Ty się zdecydowałaś na bezglutenowe jedzenie? Nie pamiętam jak to było, pamiętam, że pisałaś, że planujesz

Może spróbuję tak, tylko z inną mąką dzięki.

Hm, ciężko powiedzieć, że tak, bo właśnie mi się @ kończy, a w trakcie obżerałam się słodyczami jak świnia . No, może nie aż tak, ale je jadłam, więc bez sensu.
Ale ogólne postanowienie jest takie, że staram się wyeliminować, bo jednak nietolerancja/uczulenie jest. Lepiej się czuję, jak nie jem glutenu .
Jednak jeszcze się nie przestawiłam, pomijam @, ale wcześniej po prostu starałam się wybierać to, co glutenu nie zawiera, mimo wszystko czasem, szczególnie na kolację, zdarza mi się zjeść kanapki.
Pisałam Wam, że zbieram sobie różne przepisy i będę z tego tworzyć jadłospisy, no i tam już chyba niz z glutenem nie ma. Nie jest latwo, bo jest mało rzeczy, które lubię, a jak jeszcze odpadają takie, których nie mogę to już w ogóle mam wrażenie, że mogę jeść 3 rzeczy na krzyż . Także plik z przepisami rośnie powoli no i mam nadzieję to niedługo wprowadzić w życie i starać się żyć w 100% bezglutenowo .

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Napisane przez Ralfioza

75,8 - w takim tempie to do lata nie zgubię... Ważne że do tyłu idzie waga

Nie martw się, ja w tym momencie wróciłam do punktu 0.
Damy radę! Lepiej powoli do przodu niż wcale albo do tyłu .

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Aktualna tabelka
Przypominam, że osób, które nie podały wagi nie uwzględniam. Jak podadzą przed ostateczną wersją w tym tygodniu to się pojawią. Jak nie, a podadzą za tydzień to się pojawią za tydzień. Jeśli nie to wyrzucamy z tabelki. Wszystko zgodnie z zasadami z pierwszego posta.

[GrubaBlondyna]

Napisane przez Dotka90

Blondyna, dla mnie 3x w tygodniu to CZĘSTO
Bo mam w planach 3x w tygodniu siłkę, a basen pewnie bym 1x w tygodniu wcisnęła i 3 dni wolne

Ile masz lat?

24 3x w tygodniu dla osoby, która chce ładnie schudnąć to nie jest często, serio

[pannaatopowa]

Napisane przez Bella2212

Ma ktoś ochotę na małą dyskusję? Co myślicie na temat weganizmu? :-D
Ale bardziej mnie interesują poglądy osób które mają jakąś wiedzę w temacie lub doświadczenie a nie tylko nagonka że jak można nie jeść mięsa :-P
Jakbym zaczęła się tak odżywiać musiałabym opuścić ten wątek?

Kiedyś byłam na wątku gdzie zostałam wyzwana od najgorszych, bo jem mięso. A to był watek dietkowy. No nieważne. Jestem wybredna co do mięsa, ale drób, schab i mielone lubię. Lubię jeszcze ryby, ale nie mogę ich jeść (nad czym ubolewam). Interesuje mnie wegańskie gotowanie, ale ze względu na zdrowie. Niezdrowo jest wyłacznie mięso 3 razy dziennie. Uważam, że ludzie jedzą za dużo mięsa a za mało warzyw i ryb. Czasem chce podpatrzeć tematy wegańskie, kupiłam nawet dwie książki z przepisami. Tylko jest dna rzecz, która powoduje wyłączanie strony, czy zamykanie książki: wciskanie mi światopoglądu. Lubię mięso i je jem. W końcu ludzie zeszli z drzew i zaczęli polować, więc nigdy nie kupię bzdury, że nasz układ trawienny nie jest przystosowany do trawienia mięsa a weganie zawsze są piękni młodzi i szczupli. Temu ostatniemu przeczy fakt, że mój brat chodził lasencją, która była weganką i miała sporą nadwagę. A była weganką na stówę. Mieszkali razem i brat cierpiał czując co dzień tofu. O karmieniu kotów wegańskim jedzeniem nie wspomnę bo mnie skręca. Ale jak ktoś chce odrzucić mięso, mleko i jaja - proszę bardzo. Nikomu nie bronię, brawo - w końcu to poważna zmiana życiowa. Trzeba nauczyć się jak i co jeść, aby białka i tłuszczy nie brakowało. Tu nie chodzi o toy wędlinę zastąpić dżemem a kurczaka soją. Trzeba nauczyć się jeść zupełnie inaczej.

Swoją drogą jestem już w Lublinie. Dziś miałam przerwę od ćwiczeń, ale jutro się zabieram. Najpierw rano śniadanie, spacer, ćwiczenia...

[Melonade]

Napisane przez pannaatopowa

Kiedyś byłam na wątku gdzie zostałam wyzwana od najgorszych, bo jem mięso. A to był watek dietkowy. No nieważne. Jestem wybredna co do mięsa, ale drób, schab i mielone lubię. Lubię jeszcze ryby, ale nie mogę ich jeść (nad czym ubolewam). Interesuje mnie wegańskie gotowanie, ale ze względu na zdrowie. Niezdrowo jest wyłacznie mięso 3 razy dziennie. Uważam, że ludzie jedzą za dużo mięsa a za mało warzyw i ryb. Czasem chce podpatrzeć tematy wegańskie, kupiłam nawet dwie książki z przepisami. Tylko jest dna rzecz, która powoduje wyłączanie strony, czy zamykanie książki: wciskanie mi światopoglądu. Lubię mięso i je jem. W końcu ludzie zeszli z drzew i zaczęli polować, więc nigdy nie kupię bzdury, że nasz układ trawienny nie jest przystosowany do trawienia mięsa a weganie zawsze są piękni młodzi i szczupli. Temu ostatniemu przeczy fakt, że mój brat chodził lasencją, która była weganką i miała sporą nadwagę. A była weganką na stówę. Mieszkali razem i brat cierpiał czując co dzień tofu. O karmieniu kotów wegańskim jedzeniem nie wspomnę bo mnie skręca. Ale jak ktoś chce odrzucić mięso, mleko i jaja - proszę bardzo. Nikomu nie bronię, brawo - w końcu to poważna zmiana życiowa. Trzeba nauczyć się jak i co jeść, aby białka i tłuszczy nie brakowało. Tu nie chodzi o toy wędlinę zastąpić dżemem a kurczaka soją. Trzeba nauczyć się jeść zupełnie inaczej.

Swoją drogą jestem już w Lublinie. Dziś miałam przerwę od ćwiczeń, ale jutro się zabieram. Najpierw rano śniadanie, spacer, ćwiczenia...

Współczuję kotom .
Żeby nie było, bo może ktoś nie wie - o ile psa można wegańsko karmić, tak kota już nie, więc karmienie kota wegańsko jest robieniem mu krzywdy, co w sumie psuje cały efekt bycia weganinem, żeby zwierzęta nie cierpiały ...

Można być na diecie wegańskiej i być spasionym, tak jak na diecie wszystkożercy, tak samo można być pięknym, szczupłym, fit och i ach. Bo można jeść wegańsko wcinając same oreo i skittlesy, tak jak można jeść mięso w McD. Ale można też jeść wegańsko zdrowo i niewegańsko zdrowo. Proste. Jak ta dziewczyna non stop jadła tofu to podejrzewam, że i reszta diety była bezmyślna .

Ja też nie lubię wciskania sposobu życia na siłę. To zawsze prowadzi do odwrotnych skutków. Moim zdaniem lepiej by było walczyć o to, żeby hodowla zwierząt na mięso, jajka itd. wyglądała inaczej, a nie o to, żeby ludzie przestali takie produkty jeść, bo jest to wręcz niemożliwe. No, ale ideologie ideologiami, skupmy się na aspektach zdrowotnych .

Ale wiesz co jest smutne? Bo mówisz, że trzeba się nauczyć jeść tak, żeby nie brakowało białka itd. A prawda jest taka, że większość mięsożerców ma braki białka w diecie i to często tych, którzy wegetarianom zarzucają, że mają za mało białka w diecie . No bo to jest cały czas ta kwestia, że trzeba znać umiar i trzeba się rozsądnie żywić, niezależnie od tego czy wybieramy dietę wegańską, wegetariańską czy mięsną.

A co tam planujesz ćwiczyć?

[michalova]

ja mam koleżankę wegankę, która moim zdaniem zainteresowała się tematem ze względu na modę. o zdrowym żywieniu wie niewiele. jakiś czas temu chwaliła się rosołkiem bez mięsa. na pytanie jak go zrobiła, powiedziała że na kostce rosołowej a później doprawiła wegetą. w ogóle to bardzo obszerny temat. powodów do przejścia na "tę stronę mocy" może być mnóstwo. od "nie lubię mięsa" przez "kocham zwierzęta i nie chce ich jeść" do "człowiek mięsa nie potrzebuje". są też różne odmiany wege. są tacy którzy nie jedzą tylko ssaków, a drób i ryby tak, są tacy co tylko owoce morza i ryby jedzą, a są tacy co nie jedzą żadnego mięsa ale jajka czy mleko tak. można godzinami dyskutować jak dla mnie

[Melonade]

Napisane przez michalova

ja mam koleżankę wegankę, która moim zdaniem zainteresowała się tematem ze względu na modę. o zdrowym żywieniu wie niewiele. jakiś czas temu chwaliła się rosołkiem bez mięsa. na pytanie jak go zrobiła, powiedziała że na kostce rosołowej a później doprawiła wegetą. w ogóle to bardzo obszerny temat. powodów do przejścia na "tę stronę mocy" może być mnóstwo. od "nie lubię mięsa" przez "kocham zwierzęta i nie chce ich jeść" do "człowiek mięsa nie potrzebuje". są też różne odmiany wege. są tacy którzy nie jedzą tylko ssaków, a drób i ryby tak, są tacy co tylko owoce morza i ryby jedzą, a są tacy co nie jedzą żadnego mięsa ale jajka czy mleko tak. można godzinami dyskutować jak dla mnie

No to kiepska z niej weganka, bo kostka rosołowa wegańska nie jest .

Ja tam się czepiać nie chcę, ale nie ma czegoś takiego jak wegetarianin, a już tym bardziej weganin, który je tylko kurczaki albo tylko ryby.
Wegetarianizm polega na tym, że nie jemy żadnego mięsa. Jesz tylko ryby to nie jesteś wegetarianinem, po prostu nie jesz mięsa innego niż ryby . Może to ma jakąś swoją mało popularną nazwę, ale wegetarianizm to nie jest.
Jak ktoś nie je żadnego mięsa, a jajka i mleko tak to jest po prostu wegetarianinem. Za to weganie nie jedzą już nic pochodzenia zwierzęcego, ani mięsa, ani jajek, mleka i całego nabiału, czy miodu.

[pannaatopowa]

Napisane przez Melonade

Współczuję kotom .
Żeby nie było, bo może ktoś nie wie - o ile psa można wegańsko karmić, tak kota już nie, więc karmienie kota wegańsko jest robieniem mu krzywdy, co w sumie psuje cały efekt bycia weganinem, żeby zwierzęta nie cierpiały ...

Można być na diecie wegańskiej i być spasionym, tak jak na diecie wszystkożercy, tak samo można być pięknym, szczupłym, fit och i ach. Bo można jeść wegańsko wcinając same oreo i skittlesy, tak jak można jeść mięso w McD. Ale można też jeść wegańsko zdrowo i niewegańsko zdrowo. Proste. Jak ta dziewczyna non stop jadła tofu to podejrzewam, że i reszta diety była bezmyślna .

Ja też nie lubię wciskania sposobu życia na siłę. To zawsze prowadzi do odwrotnych skutków. Moim zdaniem lepiej by było walczyć o to, żeby hodowla zwierząt na mięso, jajka itd. wyglądała inaczej, a nie o to, żeby ludzie przestali takie produkty jeść, bo jest to wręcz niemożliwe. No, ale ideologie ideologiami, skupmy się na aspektach zdrowotnych .

Ale wiesz co jest smutne? Bo mówisz, że trzeba się nauczyć jeść tak, żeby nie brakowało białka itd. A prawda jest taka, że większość mięsożerców ma braki białka w diecie i to często tych, którzy wegetarianom zarzucają, że mają za mało białka w diecie . No bo to jest cały czas ta kwestia, że trzeba znać umiar i trzeba się rozsądnie żywić, niezależnie od tego czy wybieramy dietę wegańską, wegetariańską czy mięsną.

A co tam planujesz ćwiczyć?

Czytałam o przypadkach śmierci kotów, którym podawali wegańskie jedzenie. Jedna rekordzistka niemal zabiła kota makaronem. Przecież kot tego nie strawi! Jeśli chcą bezmięsne zwierzęta to niech wezmą chomika, albo papugę. Nawet pies do prawidłowego rozwoju musi jeść mięso. Oczywiście psu lepiej zdzierżyć na diecie wegańskiej, bo jego układ trawienny jest przystosowany do jedzenia roślin.

Ćwiczę serie ćwiczeń z trenerem mma. Kocham kickboxing. Często "babskie" treningi mnie nudzą
No i zabieram sie za bieganie.

Napisane przez michalova

ja mam koleżankę wegankę, która moim zdaniem zainteresowała się tematem ze względu na modę. o zdrowym żywieniu wie niewiele. jakiś czas temu chwaliła się rosołkiem bez mięsa. na pytanie jak go zrobiła, powiedziała że na kostce rosołowej a później doprawiła wegetą. w ogóle to bardzo obszerny temat. powodów do przejścia na "tę stronę mocy" może być mnóstwo. od "nie lubię mięsa" przez "kocham zwierzęta i nie chce ich jeść" do "człowiek mięsa nie potrzebuje". są też różne odmiany wege. są tacy którzy nie jedzą tylko ssaków, a drób i ryby tak, są tacy co tylko owoce morza i ryby jedzą, a są tacy co nie jedzą żadnego mięsa ale jajka czy mleko tak. można godzinami dyskutować jak dla mnie

Ci co nie jedzą ssaków to "semiwegetarianie", co dla mnie jest bzdura do kwadratu. Albo ktoś nie je mięsa i jest wegetarianinem, albo je i jest mięsożercą. Nie ma czegoś takiego jak "półwegetarianizm" A jak z ssaków jem schab i szynkę to jestem ćwierćwegetarianką? Ci co mleko piją to chyba laktowegetarianie czy jakoś tak.

[Melonade]

Napisane przez pannaatopowa

Czytałam o przypadkach śmierci kotów, którym podawali wegańskie jedzenie. Jedna rekordzistka niemal zabiła kota makaronem. Przecież kot tego nie strawi! Jeśli chcą bezmięsne zwierzęta to niech wezmą chomika, albo papugę. Nawet pies do prawidłowego rozwoju musi jeść mięso. Oczywiście psu lepiej zdzierżyć na diecie wegańskiej, bo jego układ trawienny jest przystosowany do jedzenia roślin.

Ćwiczę serie ćwiczeń z trenerem mma. Kocham kickboxing. Często "babskie" treningi mnie nudzą
No i zabieram sie za bieganie.



Ci co nie jedzą ssaków to "semiwegetarianie", co dla mnie jest bzdura do kwadratu. Albo ktoś nie je mięsa i jest wegetarianinem, albo je i jest mięsożercą. Nie ma czegoś takiego jak "półwegetarianizm" A jak z ssaków jem schab i szynkę to jestem ćwierćwegetarianką? Ci co mleko piją to chyba laktowegetarianie czy jakoś tak.

Semiwegetarianie, serio?
Nie wiem po co coś takiego wymyślać.
To ja w sumie jestem semiwegetarianką, bo jem tylko kurczaki i indyki . Bez sensu.

Laktowegetarianie?! Ale wegetarianizm nie mówi nic o niepiciu mleka, więc automatycznie każdy wegetarianin jest laktowegetarianinem .
Dopiero weganizm się bierze za mleko i inne odzwierzęce produkty .