Najlepsze "bazy" pod minerały i dlaczego- ulubione kremy, sera, filtry itp.

[K_cieciorka]

Nie będę piersią bronić żadnego terminu, rzecz w tym moim zdaniem, że nawet głębokie nawilżanie, to nawilżanie. Nawadnianie z definicji nie może odbywać się przez skórę, przez kremy, gdyż proces nadawania zachodzi wg mnie wyłącznie poprzez picie (o ile się nie wyplukujemy po prostu). Do tego możemy dołożyć produkty wiążące wodę w skórze.
Rozumiem, że to często skrót myślowy, czy uproszczenie odnoszące się do produktów głęboko wynikających, nowoczesnych, wiążących wodę, ale jako przeciwstawienie do nawilzania nie ma sensu.
Jak zwał, tak zwał. Nie jest to profesjonalne forum, więc nomenklatura nie jest kluczowa, ważne że wiadomo,o co chodzi.
Z drugiej strony co do użycia słowa 'odżywianie' nie mam problemów, ale ciężko też o zamiennik.

[chimay]

Napisane przez K_cieciorka

Nie będę piersią bronić żadnego terminu, rzecz w tym moim zdaniem, że nawet głębokie nawilżanie, to nawilżanie. Nawadnianie z definicji nie może odbywać się przez skórę, przez kremy, gdyż proces nadawania zachodzi wg mnie wyłącznie poprzez picie (o ile się nie wyplukujemy po prostu). Do tego możemy dołożyć produkty wiążące wodę w skórze.
Rozumiem, że to często skrót myślowy, czy uproszczenie odnoszące się do produktów głęboko wynikających, nowoczesnych, wiążących wodę, ale jako przeciwstawienie do nawilzania nie ma sensu.
Jak zwał, tak zwał. Nie jest to profesjonalne forum, więc nomenklatura nie jest kluczowa, ważne że wiadomo,o co chodzi.
Z drugiej strony co do użycia słowa 'odżywianie' nie mam problemów, ale ciężko też o zamiennik.

Termin jest mi w zasadzie obojętny, nie jestem kosmetologiem ani dermatologiem. Ważne, że u mnie coś działa, lub nie.
Z odżywianiem (jeśli chodzi o włosy) to też sprawa dziwna, bo popularna stała się w pewnym momencie teoria, że odżywki nie działają, bo jak można odżywić martwy włos. Lepszy jest chyba angielski "kondycjoner", no ale brzmi trochę sztucznie.

[EbonyLuna]

Na moje rozumowanie i obserwacje skóry to jej jednak pielęgnacją obecną funduje nawadnianie. Jak mam natłuszczenie, to chyba jasne, jak to wygląda, nawilżenie czyli brak tłustej warstwy ale jednak wyczuwalna jest, nie raz całkiem matowa, jednak obecna, a nawadnianie to jak daję takie produkty, które skóra 'wciąga' wgłąb siebie nie nie zostaje na niej nic. Proste, jak dla mnie
I najczęściej są to: aloes, d-panthenol oraz w ich towarzystwie HA. Sam nigdy, przenigdy. Nie rozumiem, jak dziewczyny mogą nkładac solo żel hialuronowy i to im wystarcza. Pomiając, że taki zabieg może tylko bardziej zaszkodzić, niż pomóc

Napisane przez chimay

Termin jest mi w zasadzie obojętny, nie jestem kosmetologiem ani dermatologiem. Ważne, że u mnie coś działa, lub nie.
Z odżywianiem (jeśli chodzi o włosy) to też sprawa dziwna, bo popularna stała się w pewnym momencie teoria, że odżywki nie działają, bo jak można odżywić martwy włos. Lepszy jest chyba angielski "kondycjoner", no ale brzmi trochę sztucznie.

Otóż to

[chindarella]

Napisane przez Almodis

Jak go przetestujesz to daj znać A patrząc na jego skład to w sumie można powiedzieć, że jest dość ciekawie

Testuje dopiero kilka dni, ale juz pokochalam ten zel... Po zaaplikowaniu skora jest hmm lepka, ale po kilku minutach zel całkowicie sie wchlania. Nie zauwazylam przesuszenia, wręcz przeciwnie - skora jest nawilzona i gładka. Pod minerałami sprawuje sie bardzo dobrze

[nAtaL!a]

U mnie świetnie w roli bazy spisuje się..filtr Vichy Capital Solei emulsja matująca, używałam go pod Annabelle Minerals i wyraźnie przedłużał trwałość makijażu, skóra się nie świeciła.

[favianna]

Wpadlam przez przypadek, ale ze mnie zaciekawilo, to napisze o co chodzi z nawilzaniem skory od zewnatrz. Nie chodzi o dostarczenie wody tylko o zapobieganiu ucieczki. Skora sie poci, pracuje, paruje. Caly problem w tym jak ja zabezpieczyc przed parowaniem wlasnie jednoczesnie ulatwiajac oddychanie I nie powodujac zapychania porow. Skora ma swoj naturalny plaszcz lipidowy ktory ma ja wlasnie chronic przed utrata wody I przed drobnoustrojami, ale wiadomo ze kazdy organizm inaczej pracuje I inaczej reaguje na czynniki zewnetrzne.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ditaa]

Mam pytanie, w związku z tym ze robi sie coraz cieplej

Któraś z Was stosowała Vichy, Capital Soleil filtr? Naczytałam sie duzo negatywnych opinii, a jednak zmieniajacpodklad na mineralny czuje ze musze stosowac jakis filtr.Obecnie mam Alantan Dermoline, ale czy na lato bedzie wystarczający?

[chimay]

Napisane przez ditaa

Mam pytanie, w związku z tym ze robi sie coraz cieplej

Któraś z Was stosowała Vichy, Capital Soleil filtr? Naczytałam sie duzo negatywnych opinii, a jednak zmieniajacpodklad na mineralny czuje ze musze stosowac jakis filtr.

Dlaczego musisz stosować filtr, jeśli wcześniej (jeśli dobrze rozumiem) nie stosowałaś. Kwestia używania filtra to decyzja indywidualna, to nie jest żaden wymóg. Ja np nie mogę i nie umiem stosować minerałów z filtrami, albo nakładam makijaż, albo tylko filtr (jak jest bardzo słonecznie i grozi mi poparzenie twarzy).

Napisane przez ditaa

Obecnie mam Alantan Dermoline, ale czy na lato bedzie wystarczający?

O ile kojarzę, to Alantan Dermoline nie jest filtrem, więc do czego ma być wystarczający?

[ditaa]

zastanawiałam się nad filtrami bo własnie boję się o kondycję twarzy i o ewentualne poparzenia, więc pytam.
Tak,wiem,że Alantan nie jest filtrem i nie ochroni skóry wystarczająco, więc dlatego mysle nad filtrami.
Czy prawdą jest to, że pod makijażem nie sprawują należycie swej roli? i że trzeba co kilka h nakładać kolejna warstwe?

[chimay]

Napisane przez ditaa

zastanawiałam się nad filtrami bo własnie boję się o kondycję twarzy i o ewentualne poparzenia, więc pytam.
Tak,wiem,że Alantan nie jest filtrem i nie ochroni skóry wystarczająco, więc dlatego mysle nad filtrami.
Czy prawdą jest to, że pod makijażem nie sprawują należycie swej roli? i że trzeba co kilka h nakładać kolejna warstwe?

Jedni stosują filtry jako ochronę przed starzeniem, inni - przed poparzeniem. Z tym, że tych pierwszych jest chyba więcej.

Większość obecnych filtrów nie jest destabilizowana przez makijaż i pudry, ten strach przed destabilizacją pochodzi sprzed 8-6 lat.

Powinno się dokładać nową warstwę, ale chyba nikt tak nie robi (dla pewności zapytaj na wątku filtrowym ), bo to jest mało wykonalne w normalnych warunkach i raczej niezbyt służące skórze (zmywanie jej i okładanie nową warstwą filtra i makijażu co kilka godzin mogłoby zaburzyć jej funkcjonowanie).
Całkiem sporo osób łączy filtrowanie z makijażem cały rok, tylko trzeba znaleźć pasujący filtr (a to nie jest łatwe zadanie). Może jestem w mniejszości, ale nie spotkałam jeszcze filtra, który by się zachowywał jak zwykły krem, zwłaszcza że trzeba go położyć o wiele większą ilość niż zwykłego kremu.
Na pewno jestem w mniejszości, jeśli chodzi o łączenie makijażu z filtrami, większość filtrownic umie to pogodzić. Moja tłusta cera nie znosi ciężkich produktów i kilku warstw, więc dla mnie to niewykonalne.

[EbonyLuna]

Napisane przez chimay

Jedni stosują filtry jako ochronę przed starzeniem, inni - przed poparzeniem. Z tym, że tych pierwszych jest chyba więcej.

Większość obecnych filtrów nie jest destabilizowana przez makijaż i pudry, ten strach przed destabilizacją pochodzi sprzed 8-6 lat.

Powinno się dokładać nową warstwę, ale chyba nikt tak nie robi (dla pewności zapytaj na wątku filtrowym ), bo to jest mało wykonalne w normalnych warunkach i raczej niezbyt służące skórze (zmywanie jej i okładanie nową warstwą filtra i makijażu co kilka godzin mogłoby zaburzyć jej funkcjonowanie).
Całkiem sporo osób łączy filtrowanie z makijażem cały rok, tylko trzeba znaleźć pasujący filtr (a to nie jest łatwe zadanie). Może jestem w mniejszości, ale nie spotkałam jeszcze filtra, który by się zachowywał jak zwykły krem, zwłaszcza że trzeba go położyć o wiele większą ilość niż zwykłego kremu.
Na pewno jestem w mniejszości, jeśli chodzi o łączenie makijażu z filtrami, większość filtrownic umie to pogodzić. Moja tłusta cera nie znosi ciężkich produktów i kilku warstw, więc dla mnie to niewykonalne.

A ja po to, by sie nie opalić A reszta to pożyteczny dodatek Ale oczywiście zdaję sobie sprawę, że osób takich jak ja jest niewiele. Ale tak dobrałam sobie ostatnio filtry, że w towarzystwie samorobnego primera zupełnie z podkładu rezygnuję. A wczoraj nałożyłam, bo chciałam przetestować i tak cienkiej warstwy chyba jeszcze nigdy na twarzy nie miałam.

[favianna]

Ja uzywam tego filtra I jestem zachwycona. Stosowalam wczesniej Avene I LRP i Vichy jest jedynym jak do tej pory, ktory wchlania sie do matu i stanowi swietna baze pod podklad mineralny. Ja juz go nie zamienie na inny no chyba ze znajde lepszy, ale po co szukac jak ten jest dla mnie idealny?

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

Zapomnialam dodac ze stosuje filtr na krem a czasem jeszcze na serum. Zawsze mialam skore mieszana, teraz po zmianie klimatu mam mocniej przesuszona na policzkach, ale strefa T dalej przetluszczajaca. I ten filtr mam wrazenie ze ja nawilza i tonuje. Nie wiem jak to opisac, ale bardzo mi on sluzy

[chimay]

Napisane przez favianna

Zapomnialam dodac ze stosuje filtr na krem a czasem jeszcze na serum. Zawsze mialam skore mieszana, teraz po zmianie klimatu mam mocniej przesuszona na policzkach, ale strefa T dalej przetluszczajaca. I ten filtr mam wrazenie ze ja nawilza i tonuje. Nie wiem jak to opisac, ale bardzo mi on sluzy

Dla mnie to niewyobrażalne, ale jak często piszę, jestem w tej kwestii odmieńcem, ostatnio z wielką ulgą zrezygnowałam z kremów.

[Noodle Soup]

Napisane przez chimay

Dla mnie to niewyobrażalne, ale jak często piszę, jestem w tej kwestii odmieńcem, ostatnio z wielką ulgą zrezygnowałam z kremów.

Ja ostatnio tak samo, po prostu moja cera zaczęła tak się tłuścić, że nie widzę sensu dowalania kolejnej warstwy. Kiedyś miałam suchą, po hormonach zmieniła mi się na mieszaną, ale strefę T mam tak przetłuszczoną, że wszystko warzy mi się na niej normalnie w parę godzin.
Co bym nie położyła pod spód - kładę krem - ciasto, kładę primer na krem - ciasto, kupiłam frakcję sojową specjalnie - mega ciasto, baza - ciasto, pudruje się skrobią/krzemionką/pudrami mineralnym - ciasto.

Stwierdziłam więc, że nie nakładam rano kremów, tylko przecieram się hydrolatem z aloesem - jest lepiej, ale nadal ciasto. Postanowiłam więc całkowicie zrezygnować z kremowania strefy T, nawet na noc, bo rano tak czy siak budzę się z tłuszczem i chyba to będzie dla mnie najlepsze.
Z suchara przemieniłam się w ciastolinę :P

[favianna]

Napisane przez chimay

Dla mnie to niewyobrażalne, ale jak często piszę, jestem w tej kwestii odmieńcem, ostatnio z wielką ulgą zrezygnowałam z kremów.

Napisane przez Noodle Soup

Ja ostatnio tak samo, po prostu moja cera zaczęła tak się tłuścić, że nie widzę sensu dowalania kolejnej warstwy. Kiedyś miałam suchą, po hormonach zmieniła mi się na mieszaną, ale strefę T mam tak przetłuszczoną, że wszystko warzy mi się na niej normalnie w parę godzin.
Co bym nie położyła pod spód - kładę krem - ciasto, kładę primer na krem - ciasto, kupiłam frakcję sojową specjalnie - mega ciasto, baza - ciasto, pudruje się skrobią/krzemionką/pudrami mineralnym - ciasto.

Stwierdziłam więc, że nie nakładam rano kremów, tylko przecieram się hydrolatem z aloesem - jest lepiej, ale nadal ciasto. Postanowiłam więc całkowicie zrezygnować z kremowania strefy T, nawet na noc, bo rano tak czy siak budzę się z tłuszczem i chyba to będzie dla mnie najlepsze.
Z suchara przemieniłam się w ciastolinę :P

coz, tez kiedys tak mialam, teraz tylko czolo i nos mi sie tluszcza, a na reszcie musze uzyc kremu, bo jesli nie uzywam to mnie sciaga. A i tak uzywam tylko lekka warstwe mineralow na sam wierzch, bez primera i bez pudru wykanczajacego i jest ok. Tylko ze ja lubie taki niewidoczny makijaz, nawet rzes nie tuszuje, maluje sie tylko na jakies wieksze wyjscia wieczorem. Czlowiek sie starzeje

[chimay]

Napisane przez favianna

coz, tez kiedys tak mialam, teraz tylko czolo i nos mi sie tluszcza, a na reszcie musze uzyc kremu, bo jesli nie uzywam to mnie sciaga. A i tak uzywam tylko lekka warstwe mineralow na sam wierzch, bez primera i bez pudru wykanczajacego i jest ok. Tylko ze ja lubie taki niewidoczny makijaz, nawet rzes nie tuszuje, maluje sie tylko na jakies wieksze wyjscia wieczorem. Czlowiek sie starzeje

U mnie z wiekiem jest odwrotnie, cera bardziej się przetłuszcza. Suchary grożą mi tylko po kontakcie z kwasami, moja skóra niestety się do nich nie przyzwyczaja.

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Napisane przez Noodle Soup

Co bym nie położyła pod spód - kładę krem - ciasto, kładę primer na krem - ciasto, kupiłam frakcję sojową specjalnie - mega ciasto, baza - ciasto, pudruje się skrobią/krzemionką/pudrami mineralnym - ciasto.

O, frakcja to nieporozumienie, nic nie leżało u mnie tak fatalnie jak frakcja + podkład.
Ale ciasto widzę też u koleżanki, która ma skórę normalną w kierunku suchej, więc to chyba nie rodzaj cery o tym przesądza

[Noodle Soup]

Napisane przez chimay

O, frakcja to nieporozumienie, nic nie leżało u mnie tak fatalnie jak frakcja + podkład.
Ale ciasto widzę też u koleżanki, która ma skórę normalną w kierunku suchej, więc to chyba nie rodzaj cery o tym przesądza

U mnie zaraz po położeniu wszystko wygląda pięknie i idealnie, ale po 2-3 godzinach, jak nos, broda i czoło zaczynają się 'pocić' to wszystko mi się warzy i ciastuje pod wpływem nadmiaru sebum.
Nic jako primer czy puder wykańczający nie jest w stanie temu zapobiec :P

[chimay]

Napisane przez Noodle Soup

U mnie zaraz po położeniu wszystko wygląda pięknie i idealnie, ale po 2-3 godzinach, jak nos, broda i czoło zaczynają się 'pocić' to wszystko mi się warzy i ciastuje pod wpływem nadmiaru sebum.
Nic jako primer czy puder wykańczający nie jest w stanie temu zapobiec :P

To jest wg mnie kluczowy problem z makijażem mineralnym: człowiek ma chwilowy efekt photoshopa, który szybko przechodzi w efekt biszkopta W obliczu tego faktu nie raz i nie dwa się zastanawiam, czy nie lepiej ograniczyć makijaż do minimum i czasem lepiej po prostu chodzić z gołą facjatą (nie ma przynajmniej rozczarowania).

[Noodle Soup]

Napisane przez chimay

To jest wg mnie kluczowy problem z makijażem mineralnym: człowiek ma chwilowy efekt photoshopa, który szybko przechodzi w efekt biszkopta W obliczu tego faktu nie raz i nie dwa się zastanawiam, czy nie lepiej ograniczyć makijaż do minimum i czasem lepiej po prostu chodzić z gołą facjatą (nie ma przynajmniej rozczarowania).

No ja bym chodziła z minimum na twarzy, ale szkopuł w tym, że pracuje w salonie Inglota i muszę zawsze mieć piękny (i mocny) makijaż, a twarz ze skłonnością do ciastolenia mi tego nie ułatwia

[favianna]

Napisane przez Noodle Soup

No ja bym chodziła z minimum na twarzy, ale szkopuł w tym, że pracuje w salonie Inglota i muszę zawsze mieć piękny (i mocny) makijaż, a twarz ze skłonnością do ciastolenia mi tego nie ułatwia

Noodle Soup - to moze problemem nie jest twoja skora a klimatyzacja? Moja skora zawsze zle reagowala na klimatyzacje. Jak pracujesz w salonie Inglota, to pewnie to jakies centrum handlowe, tam jest zawsze bardzo suche powietrze.

[ditaa]

Napisane przez favianna

Noodle Soup - to moze problemem nie jest twoja skora a klimatyzacja? Moja skora zawsze zle reagowala na klimatyzacje. Jak pracujesz w salonie Inglota, to pewnie to jakies centrum handlowe, tam jest zawsze bardzo suche powietrze.

Klima jest prawdopodobna, kolezanka tez ma duzy problem wlasnie przez suche powietrze.


Coś mnie zapchało;/
Albo to przez @,albo przez hormony,albo przez Alantan Dermoline (który podobno może!) albo przez AM.

Baardzo to podejrzane, ale obstawiam na baze. Czas wrocic do Sylveco...

[chimay]

Napisane przez ditaa

Coś mnie zapchało;/
Albo to przez @,albo przez hormony,albo przez Alantan Dermoline (który podobno może!) albo przez AM.

Baardzo to podejrzane, ale obstawiam na baze. Czas wrocic do Sylveco...

Mam ten Alantan Dermoline, ale mnie on nic a nic nie zachwyca Ot, zwykły ciężkawy krem. Ponieważ wkrótce po kupieniu go odstawiłam w ogóle kremy, to używam go tylko na szyję/dekolt.

[ditaa]

A ma tak duzo pozytywnych opinii.Nie wiem dlaczego. Niby jest 'lekki'ale nie wiem z której strony.Przy wysuszonej skorze nawet sie nie wchlania do konca, tylko pozostawia tłustą plamę. A nie nałożę AM na taka skórę.

Porażka;/

[chimay]

Napisane przez ditaa

A ma tak duzo pozytywnych opinii.Nie wiem dlaczego. Niby jest 'lekki'ale nie wiem z której strony.Przy wysuszonej skorze nawet sie nie wchlania do konca, tylko pozostawia tłustą plamę. A nie nałożę AM na taka skórę.

Porażka;/

Może ten Alantan jest "lekki" w porównaniu z maścią?
Być może użyję go na twarz, jak mi tonik laktobionowy zrobi saharę

Myślę, że sporo osób lubi bogatsze kremy i rzeczywiście dobrze im się na takie nakłada makijaż. Te osoby będą sobie chwalić Alantan albo taki np krem nawilżający Fitomedu, który dla mnie był okropnym tłuściochem.

A co do baz, to miałam ochote przy zakupach u Amillie kliknąć w Angel Dust i gratuluję sobie, że tego nie zrobiłam, bo dostałam próbkę i okazuje się, że puder radzi sobie z matowieniem o wiele gorzej od Dry-Flo.

[Silence_]

Napisane przez chimay

To jest wg mnie kluczowy problem z makijażem mineralnym: człowiek ma chwilowy efekt photoshopa, który szybko przechodzi w efekt biszkopta W obliczu tego faktu nie raz i nie dwa się zastanawiam, czy nie lepiej ograniczyć makijaż do minimum i czasem lepiej po prostu chodzić z gołą facjatą (nie ma przynajmniej rozczarowania).

Ja już czasami mam dosyć, nakładam tylko filtr i wychodzę. Chociaż wtedy straszę zaczerwienioną skórą Bo tak nakładam filtr (czasami jeszcze krem) i minerały, a jak wracam po 2-3h do domu to wszystko jest zważone i wyglądam koszmarnie. Wtedy już wszystko zmywam i kładę tylko filtr Także tutaj zgodzę się z Tobą, mój misterny makijaż zawsze musi spłynąć, a nakładając sam filtr + ew. makijaż oka pozwala zaoszczędzić trochę czasu i nerwów

[Czlowiek Istota Marna]

Ja rowniez nie polecam kremu z filtrem VICHY CAPITAL SOLEI 50 spf ...On nadaje skorze bardzo brzydki odcien,po nalozeniu tego kremu skora wyglada na zmeczona szarawa,niezdrowo.. fakt bardzo szybko wchlania sie nie pozostawia tlustej warstwy -to jak anjabrdziej na wielki plus

Jesli chodzi o klimatyzacje to faktycznie pod jej wplywem skora ,makijaz zaczyna wygladac bardzo zle -gorzej wtedy sie wyglada niz bez makijazu,ale nie tylko klimatyzacja,ale SWIATLA -Lampy w sklepach marketach powoduja ze skora zle reaguje gorzej wyglada,nie wplywaja one korzystnie na skore i ogolnie sa dosyc szkodliwe.....tyle godzin w tym swietle jazeniowym...ale o tym sie nie mowi


OGOLNIE rezcz biorac BARDZO WAZNE w przypadku podkladow ,szczegolnie przy cerze miezsanej,tlustej ,aby specyfik -krem zel ,nalozyony pod podkladem wchlanial sie calkowicie ,bez zostawiania chocby odrobiny tlustosci blasku ,TO JEST BARDZO WAZNE.

[chimay]

Napisane przez Czlowiek Istota Marna

Jesli chodzi o klimatyzacje to faktycznie pod jej wplywem skora ,makijaz zaczyna wygladac bardzo zle -gorzej wtedy sie wyglada niz bez makijazu,ale nie tylko klimatyzacja,ale SWIATLA -Lampy w sklepach marketach powoduja ze skora zle reaguje gorzej wyglada,nie wplywaja one korzystnie na skore i ogolnie sa dosyc szkodliwe.....tyle godzin w tym swietle jazeniowym...ale o tym sie nie mowi

Niby sklepy stosują różne triki, które mają nas zachęcić do zakupu i sprawić, że sami sobie będziemy wydawać ładniejsi, ale akurat oświetlenie w większości sklepów z ciuchami wywołuje dokładnie odwrotny efekt: człowiek wygląda jakby był ciężko chory, z nierówną, porowatą skórą, na której widać ślady po każdym pryszczu jeszcze z czasów podstawówki.

A ja ostatnio zrezygnowałam z makijażu i chodzę tylko w filtrze, pudrze i różu. I co najdziwniejsze skóra przetłuszcza mi się pod tym wolniej niż z samym tylko makijażem, który przecież teoretycznie jest lżejszy od filtra i kładzie się go o wiele mniej.

[Czlowiek Istota Marna]

Napisane przez chimay

Niby sklepy stosują różne triki, które mają nas zachęcić do zakupu i sprawić, że sami sobie będziemy wydawać ładniejsi, ale akurat oświetlenie w większości sklepów z ciuchami wywołuje dokładnie odwrotny efekt: człowiek wygląda jakby był ciężko chory, z nierówną, porowatą skórą, na której widać ślady po każdym pryszczu jeszcze z czasów podstawówki.

.

Dokladnie tak a moze nikt im nie zwrocil uwagi ?

[bluegirl11]

podnoszę

potrzebuję porady na temat primera, dokładnie tego: http://www.kolorowka.com/pl/p/Zestaw...ction-10-g/542

posiadam cerę skłonną ku trądziku. Jednakże jest ona również wrażliwa i zaczerwieniona. Szczególnie moje policzki nie dość, że są czerwone, to jeszcze moje pory są okropnie rozszerzone i lubią zapchać się grudkami. W efekcie tego mój podkład mineralny najszybciej schodzi właśnie z policzków, pozostawiając nieestetyczne placki. Zależy mi na primerze naturalnym, ponieważ uważam za mijanie się z celem nakładając silikonowe bazy pod minerały.

Czy ten primer ma szansę zadziałać> Nie mogę znaleźć żadnej opinii o nim, a jednak nie stać mnie na to by kupić produkt nie sprawdzający się.

[anyolek]

Zmieniłam nieco swoje przyzwyczajenie primerowe głównie przez wzgląd na to, że potrzebowałam mocniejszego nawilżenia. Teraz zwykle na twarz nakładam mieszankę żelu hialuronowego ze skwalanem z oliwek i skoncentrowanym sokiem z aloesu. Na to puder bambusowy. Ciągle jednak poszukuję tego idealnego balansu kosmetyków nawilżających i trzymających makijaż w nienaruszonym stanie przez większość dnia i wciąż tego złotego środka nie znalazłam...