Jak odzyskać jego miłość

[Lokiki]

Witam dziewczyny, to mój pierwszy post - ale bardzo długo byłam biernym obserwatorem wizazowego forum.

Sprawa jest dla mnie bardzo ciężka. Strasznie mną uczucia szargają.
Mieszkam z chłopakiem dopiero od 4 miesięcy. Ja jestem z jednej strony wybuchowa, a z drugiej - jak się mnie uporządkuje - sam cud miód.
Problem pojawił się jakiś czas temu. Zauważyłam mniejsze zainteresowanie, jego zdenerwowanie o najmniejsze pierwdoły aż doszło do poważnej rozmowy w 4 oczy i dowiedziałam się, że już mnie NIE KOCHA, ale nadal mogę z nim mieszkać.
Podobo przestał po pewnej awanturze w wakacje, powoli wygasało... Przestalismy gdziekolwiek wychodzić, bo on nie chce.

Co mogę zrobić, żeby odzyskać jego miłość. Boże, jestem taka stara ale nie bylam w takiej sytuacji bo tak cholernie mi na nim zależy.

[Adrianna_8]

Napisane przez Lokiki

Witam dziewczyny, to mój pierwszy post - ale bardzo długo byłam biernym obserwatorem wizazowego forum.

Sprawa jest dla mnie bardzo ciężka. Strasznie mną uczucia szargają.
Mieszkam z chłopakiem dopiero od 4 miesięcy. Ja jestem z jednej strony wybuchowa, a z drugiej - jak się mnie uporządkuje - sam cud miód.
Problem pojawił się jakiś czas temu. Zauważyłam mniejsze zainteresowanie, jego zdenerwowanie o najmniejsze pierwdoły aż doszło do poważnej rozmowy w 4 oczy i dowiedziałam się, że już mnie NIE KOCHA, ale nadal mogę z nim mieszkać.
Podobo przestał po pewnej awanturze w wakacje, powoli wygasało... Przestalismy gdziekolwiek wychodzić, bo on nie chce.

Co mogę zrobić, żeby odzyskać jego miłość. Boże, jestem taka stara ale nie bylam w takiej sytuacji bo tak cholernie mi na nim zależy.

Zapytaj go najpierw, czy dla niego to jest całkowicie skończone, czy chce to naprawić. Jeśli to pierwsze, to możesz się dwoić i troić, ale uczucia nie wrócą.

Do wakacyjnej awantury doszło przez Ciebie?

[Lokiki]

Przy tej poważnej rozmowie, powiedział, że nie widzi sensu, żeby się starać, że nie ma motywacji. Zgodził się za to pójść do psychologa - jak mu trochę pomaglowałam, że może gdzieś ukrył miłość do mnie a nie przestał.

Moje zachowanie względem niego nic się nie zmienilo - dom zadbany, ma spokój dla siebie. Nawet chciał gdzieś razem wyjść, ale gdy tylko pojawia się temat uczuć to mówi, że mnie nie kocha. Przytula się, bo mu zimno - kocha się, bo go pociągam.

Tak, z mojej winy - w jego oczach te 2 tygodnie w jego domu rodzinnym dałam mu popalić jak nikt inny.

[normalnyFacet]

Napisane przez Adrianna_8

Zapytaj go najpierw, czy dla niego to jest całkowicie skończone, czy chce to naprawić. Jeśli to pierwsze, to możesz się dwoić i troić, ale uczucia nie wrócą.

Do wakacyjnej awantury doszło przez Ciebie?

Większość awantur powodują kobiety

Z resztą się zgadzam autorko zapytaj go wprost.

[Lokiki]

J.w.

Zastanawiam się czy nie robię błędu, że jestem dla niego kochanieńka i milusieńka, czyli dostaje wszystko co chce. Nie czuje żadnej straty. O taki tam układ: żyjemy wspólnie, on pracuje i zarabia a ja resztę.
Nie potrafię obmyślać żadnych strategii działania, bo w takich sprawach jestem zupełnie prostolinijna. Pomocy

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Lokiki

J.w.

Zastanawiam się czy nie robię błędu, że jestem dla niego kochanieńka i milusieńka, czyli dostaje wszystko co chce. Nie czuje żadnej straty. O taki tam układ: żyjemy wspólnie, on pracuje i zarabia a ja resztę.
Nie potrafię obmyślać żadnych strategii działania, bo w takich sprawach jestem zupełnie prostolinijna. Pomocy

tak, robisz ten błąd. i skoro przestał kochać to marna szansa, że znowu pokocha. weź się wyprowadź i zacznij żyć bez niego.

[_alivia_]

Z autopsji powiem Ci tak: odpuść. Miałam podobną sytuację, chłopak też nie miał motywacji mimo moich starań. Odpuściłam, zajęłam się własnym życiem. To przyniosło bardzo dobry skutek

Piszesz, że nie chcesz być kochana i milusieńka więc nie bądź, bo to mało zmieni. Jeśli Cię nie kocha to na siłę nie zmusisz go do uczucia. Moim zdaniem, powinnaś się usunąć, ok popełniłaś błędy - tego się już nie cofnie. I jeśli chłopak nie widzi sensu to "narzucając" mu swoje uczucia i troskę możesz sprawić, że już totalnie mu zobojętniejesz.
Na pewno się męczysz tkwiąc w takim układzie, a co będzie jeśli on pozna kogoś innego? I te teksty, że możesz z nim mieszkać. Co, to dla niego jakiś układ w stylu ff? Tym sposobem skazujesz się na męczarnie. Może jeśli poczuje Twój brak to coś się zmieni, ale nie sprawdzisz tego trwając w obecnej sytuacji.

[Loisto]

Jak mówi, że nie kocha to znaczy, że nie kocha, a nie że schował miłość pod pierzynę albo w głąb swojej duszy. Nie łudź się. Przekroczyłaś pewną granicę i uczucie wygasło, tak się zdarza.
Dobrze radzę - zacznij szukać innego miejsca do mieszkania, zerwij kontakt i żyj swoim życiem, a nie nadzieją, że "może jak się ponawydurniam to mnie pokocha". Nie, to nie tak działa.

[Adrianna_8]

Zgadzam się z dziewczynami powyżej.
Psycholog nie odkryje jego miłości, ani wcale nie nakaże mu Ciebie pokochać.
W związku można popełniać błędy, nawet wiele błędów i ludzie sobie wybaczają, ale czasem przekracza się granicę, coś pęka i jest koniec.
By razem być nie wystarczy tylko czysty dom i święty spokój dla jaśnie pana.
On Cię teraz wykorzystuje, bo ma pod ręką naiwniarę, która wierzy, że coś zdziała, a on się może poprzytulać i pobzykać.

Odpuść, wyprowadź się i zacznij życie od nowa.

[zdravo]

Teraz bardziej żyjecie pod względem obustronnych korzyści... ale miłości tam nie ma. Przekroczyłaś granicę, którą on był jeszcze w stanie tolerować i straciłaś w jego oczach... Moim zdaniem powinnaś go zostawić i zająć się własnym życiem, albo spróbuj z drugiej strony i pokaż mu co stracił, ale nie usługując mu i nie wchodząc do łóżka. Może to, że ktoś inny może Cie mieć albo że sama umiesz zapanować nad swoim życiem (szukaj mieszkania, wychodź z swoim towarzystwem, znajdź pracę, inwestuj w siebie i swoją przyszłość.. tylko wszystko na jego oczach) to może go to ponownie ruszy.

[kalincia]

Czulabym się upokorzona taką sytuacją. Odeszłabym, a nie żebrała o miłość, gdyby mi ktoś powiedział, że już mnie nie kocha.