Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. IX

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

A mnie właśnie wczoraj koleżanka opowiadała jak to było w budżetówce. Nasza koleżanka z roku była na praktykach (nie wiem gdzie, chyba US?) i została na konkurs. To ją gnębili tak, żeby sama zrezygnowała. A przyszedł jakiś facet, bez doświadczenia i tak składał zdania, że było wiadomo, że z polecenia. I został wybrany

[Apelly]

Napisane przez Nemme

Ostatnio też było ogłoszenie na pracownika biurowego, asystentkę prezesa... i po 2 godzinach było prawie 1800 wyświetleń
Każdy teraz chciałby pracować w cieplutkim biurze, po 8 godzin dziennie i sobie coś segregować, pisać, dzwonić.. ech :P

U mnie jest zimno

Co do polecenia to mam mieszane uczucia. Z jednej strony fajnie, jak się kogoś ma, ale jak się już kogoś nie ma to gorzej. I jakoś lepiej to brzmi - z polecenia. Nie tak nieprzychylnie jak "po znajomości". Jakaś tam różnica jest, ale w gruncie rzeczy to niemalże ten sam poziom.

[cyanide sun]

moja znajoma zostala po stazu zatrudniona. jako ksiegowa w duzej firmie. po roku jej podziekowali mowiac, ze szukaja jednak kogos z wiekszym doswiadczeniem. w momencie kiedy ja zwalniali, juz byla osoba zatrudniona na jej miejsce rodzina innej pracownicy

[GgochaA]

Napisane przez Nemme

Każdy teraz chciałby pracować w cieplutkim biurze, po 8 godzin dziennie i sobie coś segregować, pisać, dzwonić.. ech :P

Myślę że w ten sposób idealizować pracę biurową może tylko ktoś, kto nigdy nie pracował w ten sposób, albo kto trafił na jakieś wyjątkowe warunki.

Nie rozumiem jak można sobie wyobrażać pracę w ten sposób "coś pisać, gdzieś dzwonić, coś segregować" - w zależności od tego czym dana firma się zajmuje trzeba mieć pojęcie na ten temat. Nie wykonuje się telefonów typu "jak leci" tylko załatwia się konkretne sprawy, na których temat trzeba mieć konkretną wiedzę, nie "coś się pisze" tylko tworzy się dokumenty, pisma, zestawienia, statystyki, raporty, masę rzeczy.

Być może zdarza się praca biurowa, która polega wyłącznie na bezmyślnym przekładaniu papierów, ale nie spotkałam się z taką, a pracuję w biurze.

[20160901857]

Napisane przez GgochaA

Myślę że w ten sposób idealizować pracę biurową może tylko ktoś, kto nigdy nie pracował w ten sposób, albo kto trafił na jakieś wyjątkowe warunki.

Nie rozumiem jak można sobie wyobrażać pracę w ten sposób "coś pisać, gdzieś dzwonić, coś segregować" - w zależności od tego czym dana firma się zajmuje trzeba mieć pojęcie na ten temat. Nie wykonuje się telefonów typu "jak leci" tylko załatwia się konkretne sprawy, na których temat trzeba mieć konkretną wiedzę, nie "coś się pisze" tylko tworzy się dokumenty, pisma, zestawienia, statystyki, raporty, masę rzeczy.

Być może zdarza się praca biurowa, która polega wyłącznie na bezmyślnym przekładaniu papierów, ale nie spotkałam się z taką, a pracuję w biurze.

Dokładnie, no chyba że dla kogoś "gdzieś dzwonić" oznacza "zamawiać ciastka do firmy albo bookować prezesowi bilety na samolot". Tylko cóż, nikt normalny nie zatrudnia odrębnych ludzi do takich spraw. Asystentki prezesów to raczej nie są (poza tymi typowo osobistymi) głupie pindy od parzenia kawy, tylko normalne pracownice (a przynajmniej tak jest np w mojej korpo), które wykonują dużo odpowiedzialnych zadań i mają naprawdę ogromną wiedzę na temat profilu działalności firmy. Często np robią specjalistyczne tłumaczenia z różnych języków, piszą nie "jakieś tam pisma", tylko dokumenty, od których zależy funkcjonowanie firmy, przygotowują skomplikowane raporty, itp. To już nie te czasy, żeby na siłę zatrudniać do przekładania papierów.

[siabra]

Mam pytanie dot. CV.
Po podpisaniu umowy z przychodnią, zostałam oddelegowana do podlegającego pod przychodnię gabinetu higieny w pobliskiej szkole. Technicznie wyglądało to tak, że połowę godzin pracy spędzałam w przychodni, a drugą połowę w szkole. W mojej umowie nie było żadnej wzmianki o pracy w gab. higieny. I moje pytanie: Gdzie w CV - w jakiej kategorii mogę ująć pracę na stanowisku higienistki szkolnej? Pracowałam w ten sposób przez 7 miesięcy i szkoda by mi było nie zawrzeć tej inf. w CV.

[nicRu]

Mnie to

pracować w cieplutkim biurze, po 8 godzin dziennie i sobie coś segregować, pisać, dzwonić.. ech :P

przywodzi na myśl Ferdka Kiepskiego ze swoim kombinowaniem jak tu zarobić, żeby się nie narobić (a właściwie nic nie robić)

[Karlie69]

Napisane przez cyanide sun

tak np jako sprzedawca w sieciowce-obozie.

ale to jest przeciez wiadome. politologa nie polecisz na stanowisko kontrolera jakosci. tylko ze w pewnych firmach nawet majac to cale doswiadczenie i wyksztalcenie to "z ulicy'' cie nie przyjma, tylko musisz zostac polecona. tak to dziala w firmach w mojej okolicy (dodam, ze znanych na cala polske i nie tylko, i prestizowych firmach)
przyklad - a teraz sobie wyobraz, ze na stanowisko, ktore ona dostala, aplikowala druga osoba z takim samym doswiadczeniem i wyksztalceniem. kto dostanie prace? ten, kto jest polecony. o to mi przede wszystkim chodzi.

i nie pisze tego "ot tak", a na podstawie faktow z mojego otoczenia.

O, z tym akurat się nie zgodzę. Moja kuzynka właśnie dostała pracę w call center (będzie na stanowisku koordynatorki, 2500 brutto) z ogłoszenia w necie.

[20160901857]

Napisane przez siabra

Mam pytanie dot. CV.
Po podpisaniu umowy z przychodnią, zostałam oddelegowana do podlegającego pod przychodnię gabinetu higieny w pobliskiej szkole. Technicznie wyglądało to tak, że połowę godzin pracy spędzałam w przychodni, a drugą połowę w szkole. W mojej umowie nie było żadnej wzmianki o pracy w gab. higieny. I moje pytanie: Gdzie w CV - w jakiej kategorii mogę ująć pracę na stanowisku higienistki szkolnej? Pracowałam w ten sposób przez 7 miesięcy i szkoda by mi było nie zawrzeć tej inf. w CV.

W zakresie obowiązków przy pracy w przychodni

[nicRu]

Napisane przez Karlie69

O, z tym akurat się nie zgodzę. Moja kuzynka właśnie dostała pracę w call center (będzie na stanowisku koordynatorki, 2500 brutto) z ogłoszenia w necie.

Wszystkie moje zajęcia (staż w banku, księgowość w korpo + obecne korpo) miałam z netowych ogłoszeń.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Odwołuję brak zainteresowania moimi zgłoszeniami. Właśnie jakiś Pan napisał mi w odpowiedzi na moje zgłoszenie, jakie są moje oczekiwania finansowe i od kiedy mogłabym zacząć. Napisałam mu, że od grudnia, a co do kasy to na napisać więcej informacji (i tu wypisałam całą litanię pytań bo ogłoszenie było bardzo skromne).
Szkopuł w tym, że praca byłaby na drugim końcu kraju, więc pewnie miałabym dużą zagadkę jakby się facet zdecydował.

[siabra]

tylko, ze w CV nie wpisywałam zakresu obowiązków. tylko ogolnie: czas pracy(od kiedy do kiedy), stanowisko, nazwa firmy i miejsce. Myślałam, że takie wyszczególnianie pełnionych obowiązków to za dużo, zresztą to CV zajęłoby mi wtedy ze 3 strony A4, a standard to jedna podobno No nie wiem już, wpisałam póki co do dodatkowych kwalifikacji: "Doświadczenie w pracy na stanowisku: Higienistka szkolna". Jakby ktoś pytał to przeciez mogę wyjaśnić jak to wyglądało.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez siabra

tylko, ze w CV nie wpisywałam zakresu obowiązków. tylko ogolnie: czas pracy(od kiedy do kiedy), stanowisko, nazwa firmy i miejsce. Myślałam, że takie wyszczególnianie pełnionych obowiązków to za dużo, zresztą to CV zajęłoby mi wtedy ze 3 strony A4, a standard to jedna podobno No nie wiem już, wpisałam póki co do dodatkowych kwalifikacji: "Doświadczenie w pracy na stanowisku: Higienistka szkolna". Jakby ktoś pytał to przeciez mogę wyjaśnić jak to wyglądało.

Moim zdaniem obowiązki powinny być zamieszczone, przynajmniej te najważniejsze.
Ja pod każdą pracą mam po 3 najważniejsze obowiązki:

10.2013-11.2013 Urząd - pracownik biurowy

• picie kawy
• przeglądanie internetu
• plotkowanie

No i jeszcze za stanowiskiem mam w nawiasie jaki to projekt i gdzie.

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

No i odpisał mi pan na moją litanię pytań i teraz nie wiem co mu odpisać.

[uniperfect]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;48942041]

No i odpisał mi pan na moją litanię pytań i teraz nie wiem co mu odpisać. [/QUOTE]

A co odpisał ten pan ?

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:18 ----------

Napisane przez Koci Pazur

A dla mnie jest dowodem, że na to polecenie też trzeba sobie czasem zapracować, bo nikt komu zależy na opinii w pracy nie poleci kogoś bez żadnego doświadczenia, tuż po studiach. Dziewczyna się łapała staży, innych prac i w końcu się jej udała.

Z resztą nie przesadzajmy z tym poleceniem - tak najłatwiej, ale pracę przez neta też ludzie znajdują

Nie zgodzę się. Jeśli do pracy poleca nas tż, rodzina- wujek, mama, ciotka , brat itp, koleżanka, kolega itd to my na to polecenie wcale nie zapracowaliśmy. Jeśli chłopakowi zależy na tym, aby jego dziewczyna miała fajną pracę to ją poleca, nie zależnie od tego czy ta dziewczyna ma doświadczenie czy nie. O zapracowaniu można mówić wtedy, jeśli nasz były pracodawca nas poleca. Sprawdziliśmy się u niego na stażu itp, wolnych etatów u niego brak i poleca nas do pracy np do firmy swojego kolegi.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez uniperfect

A co odpisał ten pan ?

Że zakwaterowania nie daje (w ogłoszeniu dla robotników fizycznych miał, że daje), że będzie samochód i komórka do celów służbowych (jestem bardzo ciekawa jak na takim stanowisku funkcjonować bez komputera), że to bardzo samodzielna funkcja i dużo na głowie, ogólnie o obowiązkach.
Stwierdziłam jednak, że projekty, które realizuje są bardzo nieciekawe dla mnie i musiałaby mnie skusić bardzo dobra sumka. Poza tym musiałabym wynająć sobie mieszkanie co wcale do tanich nie należy, więc poszłam na całość i napisałam mu, że moje oczekiwania finansowe to 3800zł netto.
Pan mi odpisał, że to się nie godzi aby osoba, która prawie nie ma doświadczenia chciała zarabiać jak kierownik z uprawnieniami.
No cóż na pewno znajdzie jakiegoś miejscowego za najniższą krajową, a ja się będę wstydzić, że chcę coś na pracy zarobić, a nie jeszcze dokładać.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Jesli chlopakowi, mamie, tacie, siostrze, wujkowi zalezy na swojej pracy to nie poleci do niej kogos, kto jest nieogarniety tylko dlatego, ze to rodzina... Polecajac kogos stajemy sie w pewien sposob odpowiedzialni za te osobe i ja bym sie chyba ze wstydu spalila, jakby osoba przeze mnie polecona zawalila.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

A i zapomniałam napisać, że nie ucieszyłam się z tej oferty też przez to, że pomyślałam, że jakby mi zadzwonili w przyszłym tyg z pracy marzeń to bym była nieźle wkurzona, że już przyjęłam coś innego.
Mam nadzieje, że taka afirmacja tej pracy sprawi, że chociaż do mnie zadzwonią.

Dzisiaj chyba nadużywam słowa `że`.

[pepsikolakokakola]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;4894387 9]Jesli chlopakowi, mamie, tacie, siostrze, wujkowi zalezy na swojej pracy to nie poleci do niej kogos, kto jest nieogarniety tylko dlatego, ze to rodzina... Polecajac kogos stajemy sie w pewien sposob odpowiedzialni za te osobe i ja bym sie chyba ze wstydu spalila, jakby osoba przeze mnie polecona zawalila.[/QUOTE]

dokladnie. co innego jezeli wlasciciel-pracodawca zatrudnia swoja osobe, a co innego kiedy my polecamy kogos. polecajac osobe niezorganizowana, leniwa itp. sami sobie szkodzimy,mimo iz de facto nie odpowiadamy za jej postepowanie.

[kasia1608]

U mnie dzisiaj często występuje słowo go wno :-P męczy mnie ten staż który się kończy, pracujemy wszystkie na wyniki itp a zniżki bony dostają tylko te z umową o pracę ..czasami mam takie dni że nie chce tam być z drugiej strony są dni kiedy jest ok ..

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez kasia1608

U mnie dzisiaj często występuje słowo go wno :-P męczy mnie ten staż który się kończy, pracujemy wszystkie na wyniki itp a zniżki bony dostają tylko te z umową o pracę ..czasami mam takie dni że nie chce tam być z drugiej strony są dni kiedy jest ok ..

Kiedy ci się kończy? Chyba miałaś zostać tam po stażu? Na ile? Na jakich warunkach?

[kasia1608]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;48944691]Kiedy ci się kończy? Chyba miałaś zostać tam po stażu? Na ile? Na jakich warunkach?[/QUOTE]

Od grudnia do końca lutego zlecenie
Warunki sami nie wiedzą raz mi up gada że w umowie jest ,że nie mogę mniej zarabiać niż na stażu,teraz kierowniczka że w umowie mam 120h(czyli mniej zarobie niż staż ..), w grafiku na grudzień mam już 145 np . W poniedziałek muszę zadzwonić i dopytac,na grudzień zostaje bo dobra stawka jest na godzinę

[cyanide sun]

wiem, ze sa tu osoby, ktore zajmowaly sie HR i mam pytanie.
jezeli rekrutacje na dane stanowisko przeprowadza dzial HR, to jak to wyglada. chodzi mi o - pracownik HR daje ogloszenie, pojawiaja sie CV. i kto wybiera kandydatow na rozmowy? tylko pracownik HR, czy tez razem z nim jakis przelozony (kierownik, dyrektor)??? a jezeli juz jest po rozmowach, to kto decyduje o zatrudnieniu? sami pracownicy HRu? czy tez ci pracownicy dopiero referuja info o kandytatach jakiemus kiero, dyrektorowi i razem podejmuja decyzje co do zatrudnien?
wiem, ze w kazdej firmie moze to sie roznic, ale mimo wszystko jak ktos z was ma wiedze w tym temacie to bede wdziezna za info.

[20160901857]

U mnie hr daje ogłoszenie, kandydatów na rozmowy wybieramy my, tzn pracownicy działu, a na rozmowy chodzi nasza szefowa i hr i to szefowa ostatecznie decyduje, w porozumieniu z nami.

[lazada]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;48943869]Że zakwaterowania nie daje (w ogłoszeniu dla robotników fizycznych miał, że daje), że będzie samochód i komórka do celów służbowych (jestem bardzo ciekawa jak na takim stanowisku funkcjonować bez komputera), że to bardzo samodzielna funkcja i dużo na głowie, ogólnie o obowiązkach.
Stwierdziłam jednak, że projekty, które realizuje są bardzo nieciekawe dla mnie i musiałaby mnie skusić bardzo dobra sumka. Poza tym musiałabym wynająć sobie mieszkanie co wcale do tanich nie należy, więc poszłam na całość i napisałam mu, że moje oczekiwania finansowe to 3800zł netto.
Pan mi odpisał, że to się nie godzi aby osoba, która prawie nie ma doświadczenia chciała zarabiać jak kierownik z uprawnieniami.
No cóż na pewno znajdzie jakiegoś miejscowego za najniższą krajową, a ja się będę wstydzić, że chcę coś na pracy zarobić, a nie jeszcze dokładać. [/QUOTE]

Nie dziwię się, że facet tak odpisał. Osoba bez doświadczenia (lub z niewielkim) powinna podać 2000-2500 netto. Takie są stawki na początek w branży i ciężko to przeskoczyć.

[nelciak]

Napisane przez cyanide sun

wiem, ze sa tu osoby, ktore zajmowaly sie HR i mam pytanie.
jezeli rekrutacje na dane stanowisko przeprowadza dzial HR, to jak to wyglada. chodzi mi o - pracownik HR daje ogloszenie, pojawiaja sie CV. i kto wybiera kandydatow na rozmowy? tylko pracownik HR, czy tez razem z nim jakis przelozony (kierownik, dyrektor)??? a jezeli juz jest po rozmowach, to kto decyduje o zatrudnieniu? sami pracownicy HRu? czy tez ci pracownicy dopiero referuja info o kandytatach jakiemus kiero, dyrektorowi i razem podejmuja decyzje co do zatrudnien?
wiem, ze w kazdej firmie moze to sie roznic, ale mimo wszystko jak ktos z was ma wiedze w tym temacie to bede wdziezna za info.

Może być też: osoba z HR + pracownik, albo osoba z HR + 2 pracowników, a szef np. dopiero na dalszym etapie.

[cyanide sun]

no a jesli rekrutuje tylko pracownik HR i jest to jedyny etap, to chyba ten pracownik pozniej to itak musi z jakims kierownikiem ustalic, kogo zatrudnia.

[nelciak]

Sorry, nie uściśliłam. Chodzi mi o to, kto jest na rozmowie

[lazada]

Z moich doświadczeń wynika, że najczęściej jest tak:
HR przygotowuje i umieszcza ogłoszenie (w porozumieniu z działem do którego poszukiwany jest pracownik, określenie wymagań itd.)
HR przeprowadza selekcję i zaprasza wybrane osoby na rozmowę.
Pierwszy etap rozmów przeprowadza osoba z HR.
W drugim etapie do którego przechodzi zwykle 3-5 osób rozmowy przeprowadza kierownik danego działu i to on podejmuje ostateczną decyzję.

Moim zdaniem to najczęściej występujący model, ale jak wiadomo w każdej firmie jest trochę inaczej.

[natuso]

Napisane przez lazada

Z moich doświadczeń wynika, że najczęściej jest tak:
HR przygotowuje i umieszcza ogłoszenie (w porozumieniu z działem do którego poszukiwany jest pracownik, określenie wymagań itd.)
HR przeprowadza selekcję i zaprasza wybrane osoby na rozmowę.
Pierwszy etap rozmów przeprowadza osoba z HR.
W drugim etapie do którego przechodzi zwykle 3-5 osób rozmowy przeprowadza kierownik danego działu i to on podejmuje ostateczną decyzję.

Moim zdaniem to najczęściej występujący model, ale jak wiadomo w każdej firmie jest trochę inaczej.

Ja do tej pory tylko z takimi właśnie działaniami HR się spotkałam

[uniperfect]

Naszły mnie takie przemyślenia. Właśnie wróciłam z wyborów, poszłam na nie z czystej ciekawości. Popatrzeć kto zasiada w komisji. No i jak zawsze te same twarze. A ja głupia , naiwna, liczyłam we wrześniu, że może a nuż tym razem mi się uda zasiąść. 200 zł by mi wpadło. Miało być losowanie, ale pewnie to tylko taka ściema z tym losowaniem była. Siedzą osoby, które siedziały w komisji w maju i lata wcześniej. Nawet do komisji bez wtyków w małym mieście się człowiek nie dostanie. Znajomy pisał mi to samo, że siedzą sami swoi, też się nie dostał. Wogóle to uważam, że te wybory nic nie dadzą, w Polsce przez to się nie polepszy, każdy dla kasy się tam pcha. Radni dobrą kasę co miesiąc biorą a nic się nie przepracowują. Mogłam się zapisać do Partii jakiej i próbować na radnego kandydować.