Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 2

[ag9]

Napisane przez filupka

Tynka ja również ciebie podziwiam ale nie zazdroszczę takiej rozłąki z małą ja nie wiem czy na tym etapie bym tak mogła

Jakbyś musiała to byś nie miała wyjścia...
Myślę, że gdyby Tynka miała inne możliwości to też by dziecka tak małego w żłobku nie zostawiła


Smarrita - ja mam krem z rossmanna na wiatr i mróz. Sama też używam.

[tygrysek83]

Jak miło, że znów coś się na wątku dzieje

Dzięki za informacje o katarze. U nas na szczęście nie jest duży, ale moje dziecko bardzo aktywnie nie pozwala się zbliżać do swojego nosa. O zakropleniu czy odciąganiu w pojedynkę mogę zapomnieć

stefan, jakieś wieści w związku z twoim zdrowiem? Mam nadzieję, że dobrze się czujesz

elgie, współczuję tego chorowania. Idziecie na koncert czy w związku z chorobami odpuszczacie?

margo, niezły syropek

tynka, ale ty masz dużo zajęć, współczuję. Dobrze, że młoda coraz lepiej je i mam nadzieję, że problemy wagowe szybko się skończą

Co do cytrusów, to podobnież w hiszpani pomarańcz jest jednym z pierwszych owoców

madziarek, witamy w naszych skromnych progach i do tyłu na pewno nie jesteś, po prostu my tu duuuuuże zróżnicowanie mamy. U nas nawet nie ma ustawiania do czworakowania, a jak ja ją próbuje ustawić to się spina i przekręca na plecy.

smarrita u nas również krem z rossmanna.

U nas zębów nadal brak, ale zastanawiam się czy coś się nie zaczyna w końcu dziać bo dwa ostatnie wieczory były dziwne.

Czy kogoś oprócz mnie dopadła jesienna deprecha?

[margo80]

ja mam deprechę, czarnowidztwo i wszystkie inne niefajności. do tego jakies złe przeczucia. nadal nie ogarniam rzeczywistości, a sporo jest do ogarnięcia. jest nerwowo, mnóstwo spraw czeka na załatwienie, wiem, ze mam dużo do zrobienia, a jednocześnie nie za bardzo mam możliwość je zrobić, bo Przemo nie może mi w nich towarzyszyć...

dziś stwierdziłam, ze jak nagle mnie zabraknie, to na pewno zginę tragicznie, przygnieciona stertą prania oczekującą na wyprasowanie

i tyle - młody się już wyspał...

[teQiba]

Napisane przez Smarrita

Tynka- strasznie zabiegana jesteś, podziwiam i dołączam do pytania jak znosisz rozłąkę. Jak nie miałam dziecka to dziwiłam się matkom, że tak przeżywają powrót do pracy a jak nadejdzie ten moment to się chyba sama rozryczę

To dokładnie tak jak u mnie - ja sobie myślałam że przecież półroczny maluch to już taki całkiem sporawy to żaden problem go zostawić - a teraz mi łzy napływają do oczy jak sobie pomyślę że za 3,5 mc-a się rozstaniemy, a przecież już prawie roczek będzie miał

Co do kremu - to ja jeszcze mam pytanie - jak Wy go nakładacie? Mój sobie nie daje nałożyć punktowo na atopowe wypryski, nie wiem jak ogarnę całą buzię

Napisane przez ag9

Jakbyś musiała to byś nie miała wyjścia...
Myślę, że gdyby Tynka miała inne możliwości to też by dziecka tak małego w żłobku nie zostawiła

Oczywiście, że tak.
Ja też sobie myślę, że nie umiałabym półrocznego brzdąca zostawić ale prawda jest taka, że gdyby w pracy mi nie poszli na rękę to też musiałabym zacisnąć zęby i się dostosować do sytuacji.
A w żłobku dzieci mają na prawdę fachową opiekę i po pierwszych trudach związanych z zaaklimatyzowaniem się będzie tylko lepiej. Tam mają rówieśników i od razu uczą się życia w społeczeństwie, dzielenia się wszystkim i uczą przez naśladownictwo - dla mnie poza chorobami żłobek ma same plusy

Napisane przez tygrysek83

Czy kogoś oprócz mnie dopadła jesienna deprecha?

Ja mam chyba całoroczną

[tygrysek83]

Napisane przez margo80

ja mam deprechę, czarnowidztwo i wszystkie inne niefajności. do tego jakies złe przeczucia. nadal nie ogarniam rzeczywistości, a sporo jest do ogarnięcia. jest nerwowo, mnóstwo spraw czeka na załatwienie, wiem, ze mam dużo do zrobienia, a jednocześnie nie za bardzo mam możliwość je zrobić, bo Przemo nie może mi w nich towarzyszyć...

dziś stwierdziłam, ze jak nagle mnie zabraknie, to na pewno zginę tragicznie, przygnieciona stertą prania oczekującą na wyprasowanie

i tyle - młody się już wyspał...

Dobrym sposobem na prasowanie jest całkowite zarzucenie tej czynności. No oczywiście oprócz np koszul czy spodni w kant

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Napisane przez teQiba

To dokładnie tak jak u mnie - ja sobie myślałam że przecież półroczny maluch to już taki całkiem sporawy to żaden problem go zostawić - a teraz mi łzy napływają do oczy jak sobie pomyślę że za 3,5 mc-a się rozstaniemy, a przecież już prawie roczek będzie miał



Co do kremu - to ja jeszcze mam pytanie - jak Wy go nakładacie? Mój sobie nie daje nałożyć punktowo na atopowe wypryski, nie wiem jak ogarnę całą buzię







Oczywiście, że tak.

Ja też sobie myślę, że nie umiałabym półrocznego brzdąca zostawić ale prawda jest taka, że gdyby w pracy mi nie poszli na rękę to też musiałabym zacisnąć zęby i się dostosować do sytuacji.

A w żłobku dzieci mają na prawdę fachową opiekę i po pierwszych trudach związanych z zaaklimatyzowaniem się będzie tylko lepiej. Tam mają rówieśników i od razu uczą się życia w społeczeństwie, dzielenia się wszystkim i uczą przez naśladownictwo - dla mnie poza chorobami żłobek ma same plusy







Ja mam chyba całoroczną

Czyli to nie tylko ja

Co do kremu to ja rozsmarowuję na swoich dłoniach i miziam buzie Kingi.

[alwa]

Madziarek witaj też uważam ze nie jesteście do tyłu

No u nas zębów brak, już pisałam o tym ale u nas w rodzinie późno się pojawiają więc się nie martwię. Pytałam z ciekawości kto jeszcze nie ma

Kremu na zimę jeszcze nie mamy

Tygrysek u mnie chandra (czytaj leń) jesienny już od jakiegoś miesiąca. Nie cierpię jesieni

Margo Tygryskowy sposob na prasowanie stosuję już od dawna i polecam

Dziś Kuba załapał niekapek i wypił na raz z 20ml. Chyba będę mu częściej robić zagęste zapychające kaszki

Wysłane za pomocą aplikacji mobilnej

[frogutka]

Napisane przez tygrysek83

Dobrym sposobem na prasowanie jest całkowite zarzucenie tej czynności. No oczywiście oprócz np koszul czy spodni w kant
.

widzę, że mamy ten sam sposób na prasowanie

Napisane przez margo80

dziś stwierdziłam, ze jak nagle mnie zabraknie, to na pewno zginę tragicznie, przygnieciona stertą prania oczekującą na wyprasowanie

uśmiałam się dasz radę!

Napisane przez tygrysek83

Jak miło, że znów coś się na wątku dzieje

Dzięki za informacje o katarze. U nas na szczęście nie jest duży, ale moje dziecko bardzo aktywnie nie pozwala się zbliżać do swojego nosa. O zakropleniu czy odciąganiu w pojedynkę mogę zapomnieć

u nas było podobnie, ale od tygodnia jest postęp, daje Hani pobawić się rurką, potem piskadłem i nawet chętnie poddaje się "operacji glut" ostatnio wręcz się śmieje.
Mam nadzieję, że Kinga też się przekona, że to dla jej dobra.

Napisane przez TynkaG

Niestety nie łączy jeszcze sylab- jak to u was wygląda.

u nas" baba" jest od kilku tygodni, ostatnio "papa", a od wczoraj nieśmiało ale jednak "tata" Dziś rano to nawet zupełnie świadomie, bo oglądałyśmy zdjęcia, które wiszą w korytarzu, wskazałam na Tż a Hania "tata"
Poza tym zdarza jej się "bach", i "nie"

Z nowości Hania nauczyła się przybijać piątkę i robić papa jak ktoś wychodzi
Odnośnie zębów u nas sztuk 8
Ruchowo za to jest leniuszkiem, czyli nadal pełza kilkanaście cm, nie czworakuje, nawet się nie przymierza, nie siedzi.

madziarek1 witaj odzywaj się często

[filupka]

Napisane przez ag9

Jakbyś musiała to byś nie miała wyjścia...

Wiem, wiem. Dlatego jestem wdzięczna ,że mam tą możliwość być z synkiem cały rok. A nawet myślę czy nie jeszcze dłużej (ale to zależy od tz). Bardzo bym chciała do września 2015. Ale zobaczymy.
Ja nie prasuje już od jakiś 3 tygodni. Myślę, że ten etap mamy za sobą.
Spacery też już tylko raz dziennie bo zimno, szaro, nieprzyjemnie ahhh byle do wiosny...

[ag9]

Też mam deprechę jesienną od jakiegoś czasu, chociaż ostatnio TZ mi trochę humor poprawił. Najgorsze to siedzenie w domu...

Sposób na prasowanie mam taki jak tygrysek - sprawdzony w 100%

[Limonka1987]

Cześć dziewczyny

Tynka- ja też współczuję tego, że masz tak mało czasu, który możesz spędzić spędzić z Emilką. Niestety nasze życie nie zawsze układa się tak jak byśmy tego chcieli i- chcąc nie chcąc- musimy się dostosować. Z resztą ja zawsze wychodzę z założenia, że nie tylko ilość czasu spędzonego z maluchem się liczy, ale przede wszystkim jego jakość.
Cieszę się, że Emilka dobrze zaaklimatyzowała się w żłobku.
Wczoraj sms-owałam z Virginią. Niestety nie mam dobrych wieści, bo Natalka dalej źle się czuje, nie śpi po nocach itp. Czekają na konsultacje w szpitalu, ale terminy niestety dość odległe.

Tygrysku- raz jeszcze dzięki za info odnośnie kalendarzy. Dziś odebrałam swoje i BARDZO mi się podobają. Założę się, że dziadkowie będą zachwyceni.
Zdrówka dla Kingi!

Smarrita- my mamy Sopelek. Pani w aptece nam poleciła.

TeQiba- ja najpierw rozsmarowuję porcję kremu na swojej dłoni. Później robię kropki na czole, policzkach, nosie i brodzie Emi i rozsmarowuję.
Jak mi kiedyś marudziła to gadałam jakieś głupoty, że jest teraz w kropki jak biedronka i zaczynała się śmiać

Frogutka- brawa dla Hani za nowości

Madziarek- witam serdecznie!

Elgie- współczuję zmasowanego ataku chorób i też życzę Krzysiowi szybkiego powrotu do zdrowia!
Jeśli chodzi o zwiększenie odporności to nic mi niestety nie przychodzi do głowy.

Alwa- brawa dla Kubusia za to,że zaczął używać niekapka
U nas też ostatnio przełom w tym zakresie

Depresja jesienna mnie nie dopadła, ale ja raczej nie mam depresyjnej natury, więc się jej nie spodziewam.

Wasz sposób na prasowanie mnie urzekł i muszę go wdrożyć w życie, zamiast udawać perfekcyjną panią domu

Jeśli chodzi o ustawianie się do czworakowania Emila idzie na łatwiznę i zapiera się z tyłu stopami o jakiś mebel/mamę nim przyjmie stosowną pozycję.
Opracowała też autorski sposób siadania. Gdy kładę ją na brzuszku na swojej klatce piersiowej, rozkracza nogi i wędruje rączkami w górę, aż usiądzie na mnie okrakiem

Reszta mojego dzisiejszego postu będzie mocno kulinarna
Przepis na pierniczki, o który prosiłyście: http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=15964
Dekoruję patyczkiem do szaszłyków, więc to metoda wyłącznie dla cierpliwych. Sposób Smarity szybszy
Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa!

Poza tym wypróbowałam dziś zupę z dyni z malinami i mój mały krytyk kulinarny ocenił ją bardzo pozytywnie
Tygrysku, myślę, że zasługuje na wrzucenie na pierwszą stronę: http://rodzicewkuchni.blogspot.com/2...-miesiacu.html .
Z nowości podałam też wczoraj koktajl: banan+awokado+odrobinka jogurtu naturalnego+natka pietruszki. Smakował nam obu (ja swoją porcję dosłodziłam miodem).
Zrobiłam też placuszki marchwiowo-cukiniowe z przepisu podanego przez TeQibę i choć niewiele z nich trafiło do brzuszka, jedzenie sprawiło Emi dużo frajdy.

[monkaa321]

Tynka warzywa obieram, nacieram oliwa i pieke .smakuja jak frytki
Ile masz zajec

Widzialam pierniki!!!! Jakie one cudownie apetyczne nigdy nie jadlam pierniczkow bo u mnie sie ich nie robilo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ela87]

Jenyyy u nas depresyjna pogoda nawet nie ma jak wyjsc

Witam nowa kolezanke

A dzieciom trzeba smarowac buzie? Ja kupilam jakis krem z babydream ale nawet jak sie Ola urodzila to nie uzylam, teraz jak z nia wychodze wieje to tez nie

[teQiba]

Napisane przez Ela87

A dzieciom trzeba smarowac buzie? Ja kupilam jakis krem z babydream ale nawet jak sie Ola urodzila to nie uzylam, teraz jak z nia wychodze wieje to tez nie

To tak jak ja

Przykro mi że Natalka dalej choruje Trzymam kciuki i przesyłam najszczersze życzenia zdrowia

[monkaa321]

Ja chociazbym chciala smarowac buzie to zapominam tez mam z bd i jakies probki z emoliun. Ogolnie buzie smaeuje tak ze rozcieram krem w rekach i sie wtedy Piotrek smieje to po buzi smyram i juz

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Smarrita]

Napisane przez ag9

Smarrita - ja mam krem z rossmanna na wiatr i mróz. Sama też używam.

Napisane przez tygrysek83

J
smarrita u nas również krem z rossmanna.

Dzięki Jak będę w rossmanie to go poszukam

Napisane przez teQiba

Co do kremu - to ja jeszcze mam pytanie - jak Wy go nakładacie? Mój sobie nie daje nałożyć punktowo na atopowe wypryski, nie wiem jak ogarnę całą buzię

Ja nie mam problemu, nakładam trochę na czoło, policzki i brodę i rozsmarowuję. Kiedyś się wierciła ale w końcu zrozumiała, że z matką nie wygra

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------

Napisane przez Limonka1987

Wczoraj sms-owałam z Virginią. Niestety nie mam dobrych wieści, bo Natalka dalej źle się czuje, nie śpi po nocach itp. Czekają na konsultacje w szpitalu, ale terminy niestety dość odległe.

Dużo zdrówka dla Natalki

Napisane przez Limonka1987

Smarrita- my mamy Sopelek. Pani w aptece nam poleciła.

Ale to chyba do odciągania glutów a nie inhalacji?

Napisane przez Limonka1987

Jeśli chodzi o ustawianie się do czworakowania Emila idzie na łatwiznę i zapiera się z tyłu stopami o jakiś mebel/mamę nim przyjmie stosowną pozycję.
Opracowała też autorski sposób siadania. Gdy kładę ją na brzuszku na swojej klatce piersiowej, rozkracza nogi i wędruje rączkami w górę, aż usiądzie na mnie okrakiem



Reszta mojego dzisiejszego postu będzie mocno kulinarna
Przepis na pierniczki, o który prosiłyście: http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=15964
Dekoruję patyczkiem do szaszłyków, więc to metoda wyłącznie dla cierpliwych. Sposób Smarity szybszy
Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa!

Poza tym wypróbowałam dziś zupę z dyni z malinami i mój mały krytyk kulinarny ocenił ją bardzo pozytywnie
Tygrysku, myślę, że zasługuje na wrzucenie na pierwszą stronę: http://rodzicewkuchni.blogspot.com/2...-miesiacu.html .
Z nowości podałam też wczoraj koktajl: banan+awokado+odrobinka jogurtu naturalnego+natka pietruszki. Smakował nam obu (ja swoją porcję dosłodziłam miodem).
Zrobiłam też placuszki marchwiowo-cukiniowe z przepisu podanego przez TeQibę i choć niewiele z nich trafiło do brzuszka, jedzenie sprawiło Emi dużo frajdy.

Rzeczywiście niezły patent na siadanie

Wiedziałam, że sposób dekorowania jest nie dla mnie, jeszcze się łudziłam że masz jakiś sprzęt do tego. Tym bardziej jestem pod wrażeniem
A co do koktajlu to dodałaś coś jeszcze prócz jogurt? czy to taki Koktajl/papka?

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Pogoda faktycznie nie sprzyja dobremu samopoczuciu ;/ Wczoraj po 3h snu nie chciało mi się z młodą iść na spacer a dziś po kaszce taka marudna była i nie dawała sobie kurtki założyć więc położyłam ja do łózka i od razu zasnęła. Po południu wychodzę z nią a tam zaczyna lać, myślę sobie "nie po to Cię ubierałam, żeby do domu od razu iść" wróciłam się po poduszkę, zasiadłam na murku a młoda w wózku pod balkonem

Paulina już od długiego czasu mówi tatatatata, dzidzi, daję piątkę, oświeca/gasi światło, przypadkowo zmienia kanały w tv a dziś przez przypadek zadzwoniła do Tż(ostatni wybrany numer)

[ag9]

Ja z rozsmarowywaniem kremu nie mam problemu, bo Gucio lubi. Jeszcze lubi. Bo wyciąganie glutów też lubił bardzo a od tygodnia jest taki bunt, wrzask, walenie nogami że dwie osoby to mało...

Jak uczycie dzieci tych wszystkich rzeczy - papa, piątka itp?
Długo wam to zajęło? czy same jakoś dzieci podłapały?

Gucio ma tak, że jak się czegoś nauczy nowego to robi to np. 2 dni non stop a potem przestaje. Ostatnio sobie wywijał język w trąbkę przekręcając go w bok, cały dzień chodził z językiem w poprzek. Raz od rana zaczął nawijać "tatatata" i tak cały dzień, potem zapomniał i już nie gada. Czasem coś tam powie "ne" co ma chyba oznaczać "nie" i jak jęczy a nie podchodzę to chyba gdzieś się przewija "mam", ale może to tylko moja wyobraźnia. Poza tym nie umie nic
No, w końcu raczył siedzieć posadzony i nie przewraca się już.

[Smarrita]

Napisane przez ag9

Jak uczycie dzieci tych wszystkich rzeczy - papa, piątka itp?
Długo wam to zajęło? czy same jakoś dzieci podłapały?


No, w końcu raczył siedzieć posadzony i nie przewraca się już.

Papa nie umie Piątkę kiedyś pare razy jej pokazałam, Najpierw ja podniosłam rękę, potem podniosłam jej i przybiłam i tak co jakiś czas pare razy i w końcu zajarzyła i teraz ja jak podniosę i mówię piątka to ona też podnosi i czeka na przybicie i się cieszy

za siedzenie

[side85]

Napisane przez tygrysek83

side cieszę się, że przydał się cynk Fajnie wyszły kalendarze?

są świetne! Namówiłam jeszcze 10 innych koleżanek albo i więcej
Znowu jest ta promocja na FB

Napisane przez stefan89

halo

aleee miałam przygodę nocną...
wieczorem wpadli do nas znajomi. graliśmy w gry planszowe;p w pewnym momencie zabolało mnie tak w klatce piersiowej, że musiałam natychmiast wstać. zdążyłam powiedzieć do męża tylko tyle, żeby wezwał karetke i od tamtej pory nic nie pamiętam.. zanim karetka przyjechała ja odzyskałam przytomność, zabrali do szpitala, ale oczywiście z racji tego, że wypiłam lampke wina zostałąm potraktowana jak alkoholiczka. musialąm czekać na badania, bo 'to ta pani po alkoholu' non stop insynuacje, że może powinnam nie pić, czy potrzebna mi pomoc społeczna ;o;o;o noooo heloooł! wypiłam ze znajomymi lampke wina w sobotę wieczorem. zdenerwowałąm się i już prosiłam żeby zrobili mi test z krwi na obecność alkoholu, bo jeszcze chwile, a mialam wrażenie, że na izbę mnie zawiozą. ta lampka wina przyćmilą im całą sytuację, zrobili mi morfologie i kazali nie pić skoro mi nie sluży.. a ja nadal nie wiem co mi jest??!! kurde, boje się dziewczyny, bo coś takiego nie jest normalne i wiem na pewno, że to nie od alkoholu ( a przynajmniej nie po takiej ilości). wiec od dziś mam opinie pijącej matki z 7 miesiecznym dzieckiem w drugim pokoju.bo tak została przedstawiona ta sytuacja. nikt nie powiedzial ' ta pani wypila lampe wina' tylko ' to ta pani po alkoholu' kurnaaaa jak to brzmi

powiem ci tylko tyle, że jak słyszę takie historie to mi się przysłowiowy nóż w kieszeni otwiera. Masz prawo wypić sobie butelkę wina albo i dwie jeśli ci się tak podoba jeśli jest ktoś w domu kto jest trzeźwy i się dzieckiem zajmie. Co z tego że znajomi przyszli, że była sobota...masz prawo i już w poniedziałek, wtorek i środę i nie tylko przysłowiową lampkę. Nie wyczytałam w żadnej mądrej książce że posiadanie dziecka równa się odstawienie alkoholu. Przecież nie wypiłaś i nakarmiłaś tym dziecka...jak mnie takie coś do prowadza do szału! Ta podwójna polska moralność! Pewnie ci sami lekarze niejednokrotnie na kacu do roboty przychodzili Współczuje przeżyć
Życzę znalezienia przyczyny. Moja mama miewa takie akcje po winie po jednej nawet lampce dlatego wina nie pija już- po prostu dostaje duszności i nie potrafi złapać tchu.

Napisane przez margo80

ja mam deprechę, czarnowidztwo i wszystkie inne niefajności. do tego jakies złe przeczucia. nadal nie ogarniam rzeczywistości, a sporo jest do ogarnięcia. jest nerwowo, mnóstwo spraw czeka na załatwienie, wiem, ze mam dużo do zrobienia, a jednocześnie nie za bardzo mam możliwość je zrobić, bo Przemo nie może mi w nich towarzyszyć...

dziś stwierdziłam, ze jak nagle mnie zabraknie, to na pewno zginę tragicznie, przygnieciona stertą prania oczekującą na wyprasowanie

i tyle - młody się już wyspał...

Margo będa pisać o tobie w Fakcie "Matka zginęła pod stertą prasowania"
Mnie pranie zabiera mama do prasowania- mąż jej wozi koszyk. Jedyna rzecz w której jesteśmy odciążeni, a raczej którą sobie daję zrobić.

Pola:
1. Kalinka jest absolutnie BOSKA!
2. My mamy żółwia projektor i BARDZO GORĄCO POLECAM! Nie mamy żadnych lampek w pokoju nocnych bo nie lubie takich rzeczy, mam tylko za zasłoną ledy (w karniszu) które dają fajne nocne światło jak trzeba, ale wciąż jest zbyt mocne. Żółw jest atrakcyjny, mały nieraz kręci głową wokół własnej osi jak nim ruszam i gwiazdki mu się kręcą. Daje takie światło że w środku nocy nas nie rozbudza, ani tym bardziej Piotrusia, a jednocześnie widzę co robię jak szykuję butelkę bo przy łóżku trzymam w podgrzewaczu ale jeszcze trzeba pomieszać Zółw ma różne kolory: zielony, niebieski i pomarańczowy które dają różne natężenie światła. Na prawdę uważam że to jedna z najlepszych rzeczy jakie mamy dla małego w relacji długość użytkowania (w końcu coś na kilka lat)+jakość+zabawa podzielone przez cenę
O taki:
http://cloudb.com/Poland/sight/twilight-turtle-blue

teraz zrobili też takie które grają i wydają dźwięki.

[alwa]

Ag brawo za siadanie. Mój też zapomina. Uczenie papa zajęło nam z półtora mca ale teraz raz macha raz nie. Kiedyś się turlał teraz już nie. Zdarzało mu się wysiedzieć z 2 sekundy bez podparcia a teraz od razu leci. nie mówiąc już o tym ze kiedyś spał cała noc do 5-6 rano a teraz się budzi po kilka razy

A mam pytanie: czy wasze maluchy też próbują tak jakby was całować ale z otwartymi ustami? Nie wiem jak to lepiej opisać

Wysłane za pomocą aplikacji mobilnej

[frogutka]

Napisane przez ag9

Jak uczycie dzieci tych wszystkich rzeczy - papa, piątka itp?
Długo wam to zajęło? czy same jakoś dzieci podłapały?
.

u nas piątkę pokazały jej dzieci w rodzinie jak byliśmy na wszystkich świętych, Hani bardzo się spodobało więc i ja zaczęłam codziennie wystawiać rękę i mówię piątka-czekam, czasem przybije czasem nie, ale teraz już nawet sama wystawia i czeka czyli zajęło nam to ok 2tyg.
papa podobnie-machamy jak ktoś wychodzi, jak odjeżdża samochód, jak odkładamy misia itp. ale to łapie słabiej, chyba jeszcze potrzebuje czasu.
Także spokojnie Gucio też załapie, tylko trzeba systematycznie pokazywać U nas też teraz rzadziej mówi baba, co kiedyś było non stop.
Za to rozumie jak mówie oddaj smoczek i Hania sama daje no i wpycha tego smoka mnie, Tż, misiom, biedronce na łóżeczku, lalce

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Napisane przez alwa

A mam pytanie: czy wasze maluchy też próbują tak jakby was całować ale z otwartymi ustami? Nie wiem jak to lepiej opisać

Wysłane za pomocą aplikacji mobilnej

moje dziecko nie jest tak zaawansowane uczuciowo
dla małego całuśnika

Ag9 barwo za siedzenie

[tygrysek83]

Jak dobrze, że nie jestem sama z tą deprechą. Tzn niedobrze, że w ogóle ktoś ją ma, ale w grupie raźniej

A co do powrotu do pracy, to ja już czasem bym chciała. Tylko może tak nie na cały etat. Po prostu jakoś czuje się przytłoczona tymi ścianami, szczególnie jak pogoda taka.

Frogutka, dzięki za pomysły z dawaniem do zabawy sprzętu do nosa. Będziemy walczyć z tą niechęcią.

Eh, piszecie o składaniu sylab, a u nas nic. Jedyne słowo opanowane do perfekcji to "nie" (a przynajmniej tak nam się wydaje). Poza tym jedynie śpiewanie i mruczenie z wykorzystaniem samogłosek.
Czyli ogólnie moje dziecko rozwija się powoli we wszelkich zakresach. Zwalam to na to, że ciągle chce spać

Limonka, a coś podejrzewają u Natalki, czy na razie błądzą w ciemnościach?
I zazdroszczę niedepresyjnego nastawienia do życia. Ja niestety mam chyba marudę na stałe zamontowaną w głowie
Przepis wrzuciłam na pierwszą stronę. U nas niestety jakoś większą furorę robią słoiczki niż to co ja przygotuję. TŻ tłumaczy mi, że jakbym miała milionowe dziecko to bym robiła równie dobre jedzenie jak te ze słoiczków


No to biznes kalendarzowy niezły. Ciekawa jestem reakcji naszych rodzin. Najgorsze jest to, że do świąt trzeba się nie wygadać...

Uffff.... udało mi się hiszpański odrobić i wam odpisać. A teraz panna się budzi więc znikam.

[teQiba]

Napisane przez alwa

A mam pytanie: czy wasze maluchy też próbują tak jakby was całować ale z otwartymi ustami? Nie wiem jak to lepiej opisać

Wysłane za pomocą aplikacji mobilnej

Rzadko ale się zdarza Obrzydliwe i kochane zarazem

Serio uczycie papa i przybijać piątkę? My tylko jak od kogoś wychodzimy lub ktoś od nas to próbujemy papa ale raczej nie wychodzi i jakoś specjalnie się nie nastawiałam żeby Kacpra tego specjalnie uczyć - robię źle?

Stefan - ale historia
Tak to jest jak się nadrabia po łebkach - nie zauważyłam tego wcześniej.
Co za masakra
Ja zawsze jak słyszę w wiadomościach coś w stylu że matka lub ojciec byli po spożyciu alkoholu i coś tam się wydarzyło - to zawsze sobie myślę 'no tak, ale co to znaczy po spożyciu? Można spożyć jedno piwo, a można wychlać butelkę wódki' Ale wiem że nie każdy tak myśli i to jest trochę przerażające - ludzie zawsze oceniają, nawet jak znają tylko szczątkowe informacje - to nie fer. A wino jak najbardziej miałaś prawo wypić skoro po nie kp - nie daj sobie wmówić że jest inaczej Przecież oboje rodzice mogą wypić lampkę wina do obiadu - czy to oznacza że są na tym samym poziomie co narąbana patologia? No nie sądzę

[frogutka]

Napisane przez teQiba

Serio uczycie papa i przybijać piątkę? My tylko jak od kogoś wychodzimy lub ktoś od nas to próbujemy papa ale raczej nie wychodzi i jakoś specjalnie się nie nastawiałam żeby Kacpra tego specjalnie uczyć - robię źle?

uczymy chyba dla własnej frajdy, że dziecko coś zaczaiło poza tym skoro Hankę tez to bawi to czemu nie Nic na siłę ot jedna z setek zabaw, żeby zapchać czas jak pogoda do spaceru nie nastraja

ja też matka alkoholiczka-wczoraj pół lampki wina obaliłam

[ag9]

tequiba - mnie brak systematyczności w tej nauce, czasem jak ktoś wychodzi to pokazujemy papa, ale za rzadko raczej żeby załapał. Piątke mu przybijam bo lubi jak się coś robi jego rączkami, ale raczej nie ogarnia po co to i dlaczego.


A dzisiaj mówili w tv właśnie o matce karmiącej piersią 6miesięczne niemowle - matka 4 promile alkoholu we krwi, tatuś obecny w domu 2 promile

[alwa]

Frogutka nie wiem czy to okazywanie uczuć i całowanie czy po prostu ma etap ze wszystko chce wkładać do buzi łącznie z moim nosem, brodą, czołem i policzkami. I tak jak pisała Teqiba kochane to i fuj zarazem chociaż do TŻta się pięknie tuli policzek do policzka

To ja się lepiej schowam bo ze szwagierka wypilyśmy ostatnio pół butli wina

Wysłane za pomocą aplikacji mobilnej

[stefan89]

dzięki dziewczyny, już przetrawiłam tą całą sytuacje ze szpitalem, ale jak sobie pomyśle to
narazie czuje się ok, no zupełnie jakby nic mi nie dolegało, ale na kompleksowe badania ide w tym tyg.

co do umiejętności, to nasza hanna nic nie umiała do wczoraj oprócz 'piątki' a od wczoraj jest brawooo;D nie wiem skąd jej się to wzięło. moja mama jak ją widzi i hani je to za każdym kęsem hanki bije brawo no i wczoraj jak jadła deser po każdej łyżeczce biła sobie sama brawo dziś wystarczy powiedzieć 'brawo' a hanka już bije ;D
frogutka z tym oddawaniem smoczka to mnie rozwaliłaś

składanie sylab u nas wyglada tak 'tatatatattaaa' 'mamamamamaa' 'bababababa' 'adadadaa' i ostatnio 'ajajajajajj' ale nie sądze żeby używała ich świadomie. a najlepiej jak ja mówie do niej 'mama' a hania na mnie patrzy i rusza ustami bezglośnie

aaa i piękna kalinka polu! cała ty.

i zdrówka dla natalki. mam nadzieje, że dziewczyny uporają się ze wszystkimi problemami.

czasem wchodzę z sentymentu na poczekalnie i podczytuje teraźniejsze cieżarówki i wczoraj wyczytałam, że mamusia marcowa 2015 urodziła helenkę kilka dni temu ;(

[monkaa321]

Moj tez nie umie papa itd. Raczkowac tez nie umie a juz od dawna sie buja w pozycji


Chcialam jeszcze cos komus odpisac ale mnie wywalilo wczesniej:/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

Ag brawa za stabilne siedzenie!

Smarrita brawa za piatki

Alwa moj nie caluje, chyba ze piers podczas jedzenia brawa

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Teqiba nie robisz zle nue uczac papa. Ja tez nie ucze bo jak? Zrobic papa fotelikowi z ktorego wlasnie maly wyszedl

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[filupka]

Emil też już umie papa. Ale załapał bardzo szybko (kilka dni). Teraz uczymy się brawo brawo.
I też lubi mnie "calowac". Ja to bardziej nazywam gryzieniem. Zawsze ucierpi moja broda...
Biedna Natalka Virginii oby szybko wyzdrowiala. ..straszne to jak takie maleństwa cierpią i chorują

[monkaa321]

Hmm... Moj Piotrek tez sie do mnie zbliza czasem z otwarta buzia ale ja zawsze myslalam ze on chce mnie ugryzc i piszczalam zeby mnie zostawil moze on chcial buzi dac? Trzeba sie upewnic

A ja chyba ominelam posta o virgo iNatalce

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pola_m]

cześc dziewczyny

U nas dzisiaj słonko piękne, dwie godziny spacerowałyśmy.

chyba mi nie zacytowało wszystkich. W każdym razie gratuluję wszystkim sprytnym maluchom robienia papa, przybijania piątek, bicia brawa, pierwszych sylab i innych sztuczek Zdolniachy!

Moja jakoś w tyle, muszę ją czegoś nauczyć
Chociaż nie no, gada jak najęta, przeróżne sylaby, a ostatnio najchętniej piszczy - i oczekuje pisku zwrotnego w odpowiedzi (to Antek ją nauczył, ze tak sobie "Rozmawiają")

Napisane przez TynkaG

Buuuuuuuuuuuuuu!!!
Cześć! W końcu udało mi sie znaleźć chwilkę. Oj jakoś nie potrafię sie ogarnąć- praca , żłobek, moja specjalizacja i zaliczenie w sobotę, mąż poza domem od 6.30 do 18.00- to ponad moje siły i czasu brakuje na wszystko. Ale teraz trochę ponadrabiam ...

A teraz w skrócie co u nas. Pełza po całym mieszkaniu, z prędkością światła lokalizuje kontakty, nadal ćwiczy czworaki, próbuje siadać z tej pozycji. Niestety nie łączy jeszcze sylab- jak to u was wygląda.
Zazdroszczę wam tego jedzenia- Emilka nadal nie chce warzyw, a ostatnio nawet czasu nie mam, bo jak idę popołudniu do pracy to wracam i karmię i ona idzie spać. W sobotę miałam remanent- wyszłam z domu o 11.30 a wróciłam o 2 w nocy. Masakra. Emilka obudziła się o 3 na jedzenie, a o 6 zaczęła dzień.A wieczorami jeszcze się uczę, bo w sobotę zaliczeni. Na szczęście mam teraz 3 razy na rano to spędzę z nią więcej czasu.
Nie wiem jak przejść z papek na grudki, nie wiem kiedy mam dac makaron, ryż i w jakiej postaci, bo się boje że się zadławi. A wy takie super rzeczy dajecie do jedzonka.
Gratuluję wszystkim zębów, a dla chorych dużo zdrówka i moc uścisków.
Postaram się wpadać częściej, bo teraz ciężko nadrobić. Dobranoc!!!
A i co z Virginia? Limonko wiesz coś? Oby tylko z Natusią wszystko dobrze!!!

o kurczę, Tynka... ale masz zapiernicz...

Napisane przez Smarrita

Pola- jak tak czytam o różnych inhalatorach to chyba kupię ten co Ty Jeszcze raz dzięki za odpowiedź



Dawałyście już cytrusy? Moja piszczy na widok mandarynki ale tylko póki co kawałek jej daję, boje się więcej

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Jaki krem na zimę polecacie?

Krem też z rossmana
A cytrusów jeszcze nie daję, zresztą, sami za bardzo nie jemy (czasem pomarańcze, no i mandarynki w grudniu - ze względu chyba na efekt Prousta, ten zapach na maksa kojarzy się ze Świętami ). Wolę dawać warzywa i owoce z regionu. Cytrusy zrywa się niedojrzałe, pakuje w nie chemię, żeby przetrwały transport... A poza tym wychładzają, to dobra rzecz w południowych krajach.

Napisane przez madziarek1

Hejka jestem mamą 5 letniej Izy i 7 miesięcznej Lidki urodziłam 24 kwietnia i chvialabym podczytac Was troszkę, jestem w wątku mamus majowo czerwcowych bo yermin miałam na 5 maja, ale jestem tam trochę do przodu, a inyeresuje mnie to co nas czeka, a tylko czytam o tym ci już mamy za sobą
Dlatego witam i czasem tu będę zaglądać też

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Witaj

Napisane przez tygrysek83

Dobrym sposobem na prasowanie jest całkowite zarzucenie tej czynności. No oczywiście oprócz np koszul czy spodni w kant
.

popieram ten sposób

Napisane przez frogutka

u nas" baba" jest od kilku tygodni, ostatnio "papa", a od wczoraj nieśmiało ale jednak "tata" Dziś rano to nawet zupełnie świadomie, bo oglądałyśmy zdjęcia, które wiszą w korytarzu, wskazałam na Tż a Hania "tata"
Poza tym zdarza jej się "bach", i "nie"

Z nowości Hania nauczyła się przybijać piątkę i robić papa jak ktoś wychodzi
Odnośnie zębów u nas sztuk 8
Ruchowo za to jest leniuszkiem, czyli nadal pełza kilkanaście cm, nie czworakuje, nawet się nie przymierza, nie siedzi.

madziarek1 witaj odzywaj się często

hohoho, no gratki dla kumatego dzieciaka. nie dziw się, że motorykę na razie odpuściła, skupia się na życiu towarzyskim

Napisane przez Smarrita

Paulina już od długiego czasu mówi tatatatata, dzidzi, daję piątkę, oświeca/gasi światło, przypadkowo zmienia kanały w tv a dziś przez przypadek zadzwoniła do Tż(ostatni wybrany numer)

Kalina dzisiaj zadzwoniła do mojej koleżanki (pakując telefon do buzi). O 6.40 Na szczęście koleżanka pracująca, już nie spała

Napisane przez side85

są świetne! Namówiłam jeszcze 10 innych koleżanek albo i więcej

Pola:
1. Kalinka jest absolutnie BOSKA!
2. My mamy żółwia projektor i BARDZO GORĄCO POLECAM! Nie mamy żadnych lampek w pokoju nocnych bo nie lubie takich rzeczy, mam tylko za zasłoną ledy (w karniszu) które dają fajne nocne światło jak trzeba, ale wciąż jest zbyt mocne. Żółw jest atrakcyjny, mały nieraz kręci głową wokół własnej osi jak nim ruszam i gwiazdki mu się kręcą. Daje takie światło że w środku nocy nas nie rozbudza, ani tym bardziej Piotrusia, a jednocześnie widzę co robię jak szykuję butelkę bo przy łóżku trzymam w podgrzewaczu ale jeszcze trzeba pomieszać Zółw ma różne kolory: zielony, niebieski i pomarańczowy które dają różne natężenie światła. Na prawdę uważam że to jedna z najlepszych rzeczy jakie mamy dla małego w relacji długość użytkowania (w końcu coś na kilka lat)+jakość+zabawa podzielone przez cenę
O taki:
http://cloudb.com/Poland/sight/twilight-turtle-blue

teraz zrobili też takie które grają i wydają dźwięki.

Powinni Ci coś odpalić za reklamę

Dzięki za komplement i za polecenie tego projektora, przyjrzę mu się

Napisane przez alwa

A mam pytanie: czy wasze maluchy też próbują tak jakby was całować ale z otwartymi ustami? Nie wiem jak to lepiej opisać

Wysłane za pomocą aplikacji mobilnej

Tak... Pakuje się do mnei z otwartą buzią. Chociaż nie traktuję tego jak przejawu czułości, raczej chęć odkrywania i poznawania