Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

[elvegirl]

Napisane przez koralik124

A tak swoją drogą czy czasem jakiś czas temu nie ustalaliśmy że panowie są tu na równych prawach?

Wszyscy mają równe prawa i wszyscy mają się stosować do regulaminu. Jak Wy będziecie po sobie tutaj po chamsku jechać i wyzywać, to też zostaną wyciągnięte konsekwencje.

[20160901857]

Ja nie zaczęłam rzucać inwektywami.


Wracając do tematu - założyłam konto na interpalsie i mimo ze od razu zaznaczyłam ze szukam znajomych i przyjaciół w celach naukowych to i tak dostaje jakieś dziwne wiadomości, oczywiście głownie od Włochów i Turków

[elvegirl]

Tureckie "hello" i milion zaproszeń do znajomych to ja miałam nawet po założeniu konta na skype Oni są WSZĘDZIE

[Hefka]

Cześć wszystkim singielkom. Samotna od czerwca tego roku, na chwilę przed 30-tką.

[20160901857]

Napisane przez elvegirl

Tureckie "hello" i milion zaproszeń do znajomych to ja miałam nawet po założeniu konta na skype Oni są WSZĘDZIE

Zeby to jeszcze były tylko zaproszenia do znajomych - jeden z nich zapraszał mnie do Turcji, a drugi ciagle pisze żebym sie do niego odzywała jak będę miała czas, ze oj będzie na mnie czekał cały dzien

[broadwaydream]

Napisane przez koralik124

Nouvelle jeżeli byś szanowała drugiego rozmówce to.by do tego kwasu nie doszło. Liczyłam tym wątku na jakąś fajną dyskusje. I miejsce do spędzenia czasu. Ale widocznie pomyliłam miejsca. Nie będę wam już zawracać głowy swoimi wypowiedziami.

Napisane przez kaylla

Ja ostatnio tylko tu zaglądałam, wolałam nawet nic nie komentować, żeby nie oberwać. Teraz się będę swobodniej czuła

Ja też liczyłam, że będzie to miejsce miłego spędzania czasu, a od kiedy kolega zawitał ewidentnie, jak kaylli. odechciało mi sie tu pisać, a nawet często czytać. Nie czułam się tu swobodnie i bezpiecznie, a poziom wypowiedzi i wyrazania swojego zdania przez Pana A. budził we mnie niesmak. Cieszę się, że sprawa jest już zarzegnana.


Ja miałam konto na portalu internetowym ale ostatnio zawiesiłam. Zobaczymy, co zima przyniesie, jesiennie nie mam na nic ochoty. Nawet w pracy, ktora bardzo kocham, muszę się przysłowiowo 'kopać w zadek' zeby miec energie

[201604301932]

Ja się zastanawiam, czy nie założyć, ale w sumie nie wiem, na jakim. Kiedyś miałam na randkao2 i naprawdę słabo było.

[Kirenne]

Napisane przez penny91

Ście się wszyscy już nakręcili na konkretny temat, a świeża krew by się chciała przywitać i pomarudzić "w wątku"

Singluję od ponad 2 lat, na początku z wyboru. Ale już od kilku miesięcy ta samotność, bo już nazywam po imieniu to, co mnie ogarnęło, zawładnęła moim życiem i co gorsza osobowością.

Zawsze byłam uśmiechniętą, nieco stukniętą dziewczyną z ADHD, mającą wielu znajomych, biegającą za ulatującym czasem. A teraz? Leżę w łóżku robiąc się coraz większa, coraz "szarsza", nie mając ochoty na nic. Studia, praca, dom. Próby ogarnięcia się, wyjścia do klubu, pubu w celu poznania nowych ludzi, powrócenia do dawnej radości życia od entuzjazmu kończą się na dobiciu. Nie wychodzi mi nic w tym kierunku. A faceci? Kiedyś nie było problemu, a teraz.. ?

Uf, otworzyłam się.

Napisane przez Hefka

Cześć wszystkim singielkom. Samotna od czerwca tego roku, na chwilę przed 30-tką.

Witajcie Proszę się rozgościć.

penny91 może trochę pozytywnej energii od nas zaczerpniesz

Napisane przez kaylla

Ja ostatnio tylko tu zaglądałam, wolałam nawet nic nie komentować, żeby nie oberwać. Teraz się będę swobodniej czuła

Napisane przez broadwaydream

Ja też liczyłam, że będzie to miejsce miłego spędzania czasu, a od kiedy kolega zawitał ewidentnie, jak kaylli. odechciało mi sie tu pisać, a nawet często czytać. Nie czułam się tu swobodnie i bezpiecznie, a poziom wypowiedzi i wyrazania swojego zdania przez Pana A. budził we mnie niesmak. Cieszę się, że sprawa jest już zarzegnana.

Dokładnie. Skoro ja jako siła spokoju już podjęłam temat to znaczy, że ten ktoś przegiął. Spokojnych dialogów życzę nam wszystkim

koralik124 nie obrażaj się. Znów będzie to miejsce do miłego spędzania czasu. Panowie są na równych prawach, ale trzeba się wzajemnie szanować. Dziewczyny teraz swobodnie piszą, że im takie zachowanie nie odpowiadało, więc nie jest to wyssane z palca.

[justka89]

skończyłam znajomość z panem z badoo. Zaczął mi pisać, że jak się zakochamy, a on jest tego pewny to musimy spotykać się 4-5 dni w tygodniu. Wysłałam go na sanki jak to mówi moja przyjaciółka. Może jestem wredna, ale nie mogłabym pokochać go i przystać na jego częstotliwość czasu.

[kropkawkropke]

dziewczyny a akceptujecie to, ze facet rozmawia z wami pisze spotka sie czy cos itd a jednoczesnie zagaduje inne panie, bo nie wie czy cos zwami wyjdzie... dowiedzialam sie, ze moj brat tak robi i troche mnie to zszokowalo :P

[20160901857]

Nie.

Justka, ja muszę powywalać tego mojego Ghanijczyka z Włoch z fb - zrobiłam błąd ze mu go dałam i teraz nie daje mi żyć. Nie wiem jak on to zrobił ale dzwonił do mnie przez messengera o 4.30 ciagle mi wypisuje ze życzy miłego dnia, miłej podróży do pracy, miłej podróży z pracy, dobranoc, dzien dobry...a ja tylko chciałam poćwiczyć angielski

[Kirenne]

Napisane przez nouvelle90

Nie.

Justka, ja muszę powywalać tego mojego Ghanijczyka z Włoch z fb - zrobiłam błąd ze mu go dałam i teraz nie daje mi żyć. Nie wiem jak on to zrobił ale dzwonił do mnie przez messengera o 4.30 ciagle mi wypisuje ze życzy miłego dnia, miłej podróży do pracy, miłej podróży z pracy, dobranoc, dzien dobry...a ja tylko chciałam poćwiczyć angielski

Hehe... No to sobie narobiłaś

A propos angielskiego to będę chodzić na kurs Ciekawe, czy w grupie będzie ktoś interesujący

[basssiek]

Witam Was moje singielki ;*

U mnie bez zmian. Randek - zero. Potencjalnych kandydatów na randkę - zero. Pracy mnóstwo. No i ta pogoda... ;/ jedynie kurs hiszpańskiego poprawia mi humor, bo lubię uczyć się nowych rzeczy. Przynajmniej odganiam te "złe" myśli. Aaaa no i na fitnessach się wyżywam

Witam nowe koleżanki

[Kirenne]

Napisane przez basssiek

Witam Was moje singielki ;*

U mnie bez zmian. Randek - zero. Potencjalnych kandydatów na randkę - zero. Pracy mnóstwo. No i ta pogoda... ;/ jedynie kurs hiszpańskiego poprawia mi humor, bo lubię uczyć się nowych rzeczy. Przynajmniej odganiam te "złe" myśli. Aaaa no i na fitnessach się wyżywam

Witam nowe koleżanki

Ostatnio "mój" nieśmiałek coś zagadną, więc maleńki kroczek jest, ale czy coś się dowiem od niego w zakresie spraw damsko- męskich to nie wiem.

Ja po po pierwszych zajęciach na kursie mogę powiedzieć, że sami zajęci i w większości zaobrączkowani panowie, dlatego będę cieszyć się zgłębianiem wiedzy

Mam plan skorzystać z fitnessowych dobrodziejstw, tylko muszę zebrać się i strój, bo po dzisiejszym całym dniu poza moimi czterema kątami to chęci raczej nie wystąpiły.

[201604301932]

Ja dziś dostałam kosza... dojeżdżam do pracy rowerem i od jakiś 5 miesięcy regularnie mijam się z jednym przystojnym gościem. Doszliśmy do etapu, że uśmiechaliśmy się na swój widok. Ostatni tydzień nie było go i sądziłam, że porzucił rower na ten sezon i w sumie trochę żałowałam, że jakoś kontaktu nie załapaliśmy. Dziś mnie mijał i nie wiem, co mi odwaliło, ale zawołałam "hej", a on się zatrzymał, a że mi się głupio zrobiło, to przedstawiłam się i spytałam, czy miałby ochotę na kawę. Spojrzał się na mnie dziwnie i stwierdził, że nie będzie mieć czasu. Nie jest mi jakoś przykro, tylko teraz głupio mi będzie, gdy będziemy się mijać.

[bladopomaranczowa]

Witam się z Wami po dłuższej przerwie. W tym czasie byłam na jednej randce, bardzo sympatyczne spotkanie. Niestety nie zaiskrzyło, więc kontynuacji znajomości nie będzie
Poza tym chodzę w weekendy do pubu i poznaję nowych ludzi, całkiem miłe i interesujące zajęcie. (Chociaż bywa też upierdliwe i męczące, zależy od ludzi, na jakich się trafi).

Ale przyznam szczerze, że już zaczęłam się przyzwyczajać do tego, że jestem sama, do mojego rytmu dnia, do swojej samodzielności (nie chcę pisać "samotności", bo mam wielu znajomych i raczej nie czuję się samotna) i tak mi teraz z tym dobrze Po płaczach porozstaniowych odpoczywam emocjonalnie Chociaż mam nadzieję, że jak już sobie odpocznę, to kiedyś się jeszcze zakocham (czasem się zastanawiam, czy to w ogóle jeszcze możliwe, też tak macie?).

I moim jedynym problemem aktualnie jest poszukiwanie pracy.

Napisane przez nimueg

Ja dziś dostałam kosza... dojeżdżam do pracy rowerem i od jakiś 5 miesięcy regularnie mijam się z jednym przystojnym gościem. Doszliśmy do etapu, że uśmiechaliśmy się na swój widok. Ostatni tydzień nie było go i sądziłam, że porzucił rower na ten sezon i w sumie trochę żałowałam, że jakoś kontaktu nie załapaliśmy. Dziś mnie mijał i nie wiem, co mi odwaliło, ale zawołałam "hej", a on się zatrzymał, a że mi się głupio zrobiło, to przedstawiłam się i spytałam, czy miałby ochotę na kawę. Spojrzał się na mnie dziwnie i stwierdził, że nie będzie mieć czasu. Nie jest mi jakoś przykro, tylko teraz głupio mi będzie, gdy będziemy się mijać.

Gratuluję śmiałości Szkoda, że pan odmówił, ale myślę, że i tak fajnie, że się odważyłaś, w sumie niczego nie straciłaś

Napisane przez basssiek

Witam Was moje singielki ;*

U mnie bez zmian. Randek - zero. Potencjalnych kandydatów na randkę - zero. Pracy mnóstwo. No i ta pogoda... ;/ jedynie kurs hiszpańskiego poprawia mi humor, bo lubię uczyć się nowych rzeczy. Przynajmniej odganiam te "złe" myśli. Aaaa no i na fitnessach się wyżywam

Witam nowe koleżanki

Zazdroszczę Wam tych kursów, chętnie bym się na jakiś wybrała, pouczyła się czegoś nowego... ale nie chcę niczego zaczynać, bo może będę musiała wyprowadzić się z miasta (oby!). No i pracy też zazdroszczę

[broadwaydream]

Napisane przez nimueg

Ja dziś dostałam kosza... dojeżdżam do pracy rowerem i od jakiś 5 miesięcy regularnie mijam się z jednym przystojnym gościem. Doszliśmy do etapu, że uśmiechaliśmy się na swój widok. Ostatni tydzień nie było go i sądziłam, że porzucił rower na ten sezon i w sumie trochę żałowałam, że jakoś kontaktu nie załapaliśmy. Dziś mnie mijał i nie wiem, co mi odwaliło, ale zawołałam "hej", a on się zatrzymał, a że mi się głupio zrobiło, to przedstawiłam się i spytałam, czy miałby ochotę na kawę. Spojrzał się na mnie dziwnie i stwierdził, że nie będzie mieć czasu. Nie jest mi jakoś przykro, tylko teraz głupio mi będzie, gdy będziemy się mijać.

Super. ze zagadalas! Tak trzeba, nic nie tracisz a zawsze mozesz milo spedzic czas. Bedziesz go mijac to sie usmiechnij jak dawniej i tyle przeciez nie wyznalas mu milosci tylko spytalas czy po kolezensku nie wyskoczycie pogadac.

[invisible_01]

Napisane przez nouvelle90

Wracając do tematu - założyłam konto na interpalsie i mimo ze od razu zaznaczyłam ze szukam znajomych i przyjaciół w celach naukowych to i tak dostaje jakieś dziwne wiadomości, oczywiście głownie od Włochów i Turków

Dziwi mnie, że oni piszą do Ciebie w temacie zupełnie niezwiązanym z czymkolwiek, wystarczy że się gdziekolwiek wypowiesz i od razu wiadomość, jak zawsze z zachwytami nad Twoją urodą

Ja nadal sama i ostatnio odprawiłam z kwitkiem dwóch kawalerów. Koleżanki nie są w stanie tego zrozumieć, a ja zwyczajnie nie mam ochoty obecnie na związek. Mam bardzo konkretne plany na życie na kilka najbliższych lat, chcę się skupić na sobie, poza tym mam wrażenie, że poznaję takich, którzy szukają już przyszłej żony, a mnie do tego się zupełnie nie spieszy. Nie widzę sensu w zaczynaniu jakiejś znajomości, spotykaniu się, a potem oznajmieniu, że sorry, ale mamy inne priorytety, nic z tego nie będzie.

[absurdalna89]

bladopomaranczowa, super, że tutaj napisałaś! Myślałam, że jestem jedyną osobą w tym wątku, która szuka pracy, bo nie ukrywam, że w tej sprawie już mnie cholera bierze. Akurat dziś o 16 idę na rozmowę, trzymajcie kciuki dziewczyny!

Również witam nową koleżankę.

Nie pamiętam nicku, ale gratuluję odwagi dziewczynie, która tak zagadała do tego gościa. Dystansu do siebie, tego, że nie jest Ci przykro... podoba mi się podejście.

[akasza]

i ja się przywitam 25letnia singielka (nie stara panna, jak to niektórzy próbują mi, nam?, wmówić)

nimueg brawo za odwagę a facet to burak. mógł ładniej odmówić.

[201604301932]

hej,

dzieki dziewczyny za cieple slowa Zazwyczaj, nie jestem tak smiala, wole jak facet z inicjatywa wychodzi. Jednak jak kazda z nas mam w sercu tego faceta z etykietka "Co by bylo gdyby..." Bylam na wielu randkach, ktorych nie pamietam, a niektorych facetow, do ktorych sie slowem nie odezwalo, a byla jakas magia, nosze w sercu od wielu lat i pewnie do konca zycia tak bedzie


Kazda z nas pewnie przezyla cos takiego - spojrzenie w pociagu, magia, a on wysiadl dwa przystanki pozniej, a do nas czasami wraca to wspomnienie, nawet po wielu latach. W takich sytuacjach, jednak ciezko cokolwiek zrobic. Sa jednak takie sytuacje jak moja. Gosciu biega obok Was, czeka na tym samym przystanku na autobus albo wychodzi z psem do tego samego parku. Mijaja tygodnie, moze miesiace, a potem on nagle znika albo wy sie przeprowadzacie i zostaje taki delikatny, kujacy zal "A w sumie moglam zagadac" - i tego uczucia chcialam uniknac, wziac sprawy w swoje rece i zobaczyc co wyjdzie. Mam dosc tego, ze zycie to czasami cmentarz niewykorzystanych okazji, ktorych przyczyna jest glupie "nie moge, nie umiem, na pewno mi nie wyjdzie"

I macie racje, bede sie usmiechac, jak dawniej, bo nic sie nie stalo

[bladopomaranczowa]

Napisane przez invisible_01

Ja nadal sama i ostatnio odprawiłam z kwitkiem dwóch kawalerów. Koleżanki nie są w stanie tego zrozumieć, a ja zwyczajnie nie mam ochoty obecnie na związek. Mam bardzo konkretne plany na życie na kilka najbliższych lat, chcę się skupić na sobie, poza tym mam wrażenie, że poznaję takich, którzy szukają już przyszłej żony, a mnie do tego się zupełnie nie spieszy. Nie widzę sensu w zaczynaniu jakiejś znajomości, spotykaniu się, a potem oznajmieniu, że sorry, ale mamy inne priorytety, nic z tego nie będzie.

Myślę, że to słuszne podejście

Napisane przez absurdalna89

bladopomaranczowa, super, że tutaj napisałaś! Myślałam, że jestem jedyną osobą w tym wątku, która szuka pracy, bo nie ukrywam, że w tej sprawie już mnie cholera bierze. Akurat dziś o 16 idę na rozmowę, trzymajcie kciuki dziewczyny!

Oczywiście trzymamy
Mnie najbardziej irytuje fakt, że te procesy rekrutacyjne trwają tak długo... x etapów i milion dni oczekiwania na odpowiedź... Ponad trzy tygodnie temu byłam na dwóch rozmowach kwalifikacyjnych i do dziś nie znam werdyktów Teraz biorę udział w kolejnej rekrutacji, w nast. tygodniu rozmowa... Martwi mnie to, że jeśli jednak nigdzie mnie nie wezmą, będę musiała zaczynać wszystko od początku, czyli pewnie znów kolejny miesiąc - półtora, zanim coś się okaże... i tak w koło Macieju...

Napisane przez nimueg

Kazda z nas pewnie przezyla cos takiego - spojrzenie w pociagu, magia, a on wysiadl dwa przystanki pozniej, a do nas czasami wraca to wspomnienie, nawet po wielu latach. W takich sytuacjach, jednak ciezko cokolwiek zrobic. Sa jednak takie sytuacje jak moja. Gosciu biega obok Was, czeka na tym samym przystanku na autobus albo wychodzi z psem do tego samego parku. Mijaja tygodnie, moze miesiace, a potem on nagle znika albo wy sie przeprowadzacie i zostaje taki delikatny, kujacy zal "A w sumie moglam zagadac" - i tego uczucia chcialam uniknac, wziac sprawy w swoje rece i zobaczyc co wyjdzie. Mam dosc tego, ze zycie to czasami cmentarz niewykorzystanych okazji, ktorych przyczyna jest glupie "nie moge, nie umiem, na pewno mi nie wyjdzie"

W pełni się z Tobą zgadzam Nie zawsze ma się w sobie tyle odwagi, ale warto się przełamywać, życie nabiera smaku

[kaylla]

A ja ostatnio sama nie wiem, co się ze mną dzieje, co mam robić itp. Doskwiera mi samotność, chciałabym móc myśleć o zakładaniu rodziny itp. A tu kandydata brak. Kręci się koło mnie dawny znajomy, chciałby ze mną być, ja nie jestem w stanie się określić. Mieszam w głowie i sobie i jemu. Czasem myślę, żeby spróbować, ale zaraz się zastanawiam, czy ja na pewno tego chcę, bo są rzeczy, które mnie w nim drażnią, zastanawiam się, czy może ta samotność nie jest przyczyną dla której rozważam ten związek. Innym razem myślę, że jesteśmy całkiem z dwóch różnych światów, wiem, że moi znajomi też tak myślą.

Normalnie nie radzę sobie z tym wszystkim, ciągle o tym myślę, ciągle to analizuję, i ewidentnie nie potrafię dojść do żadnych sensownych wniosków.

[ma-linka]

Napisane przez nimueg

Ja się zastanawiam, czy nie założyć, ale w sumie nie wiem, na jakim. Kiedyś miałam na randkao2 i naprawdę słabo było.

Ostatnio się dowiedziałam ,że dużo znajomych w ten sposób znalazło drugą połowę. Ja jakoś mam opory po drugie singlem jestem nie cały rok,więc czuje potrzebę pobyć sama.

Za kilka dni kończę 26 lat,więc już się zaliczam do grupy 25 + . Witam

[kaylla]

Napisane przez ma-linka

Ostatnio się dowiedziałam ,że dużo znajomych w ten sposób znalazło drugą połowę. Ja jakoś mam opory po drugie singlem jestem nie cały rok,więc czuje potrzebę pobyć sama.

Za kilka dni kończę 26 lat,więc już się zaliczam do grupy 25 + . Witam

Ja mam konta na dwóch portalach, ale jakoś jeszcze nikogo ciekawego nie udało mi się spotkać tam. Coraz bardziej się zniechęcam - nie wiem, ja chyba mam za wysokie wymagania i czekam na księcia z bajki.

[Kirenne]

Napisane przez nimueg

I macie racje, bede sie usmiechac, jak dawniej, bo nic sie nie stalo

No tak. Przecież nie zrobiłaś nic złego W razie czego wysłałaś konkretny sygnał.

Napisane przez bladopomaranczowa

Oczywiście trzymamy
Mnie najbardziej irytuje fakt, że te procesy rekrutacyjne trwają tak długo... x etapów i milion dni oczekiwania na odpowiedź... Ponad trzy tygodnie temu byłam na dwóch rozmowach kwalifikacyjnych i do dziś nie znam werdyktów Teraz biorę udział w kolejnej rekrutacji, w nast. tygodniu rozmowa... Martwi mnie to, że jeśli jednak nigdzie mnie nie wezmą, będę musiała zaczynać wszystko od początku, czyli pewnie znów kolejny miesiąc - półtora, zanim coś się okaże... i tak w koło Macieju...


W pełni się z Tobą zgadzam Nie zawsze ma się w sobie tyle odwagi, ale warto się przełamywać, życie nabiera smaku

W dużej miejscowości szukasz pracy? Pytam tak z ciekawości...

A co do odwagi to ostatnio chciałam się uzewnętrznić, pomachać, czy uśmiechnąć to mi kandydat uciekł wzrokiem

---------- Dopisano o 22:55 ---------- Poprzedni post napisano o 22:50 ----------

Napisane przez kaylla

A ja ostatnio sama nie wiem, co się ze mną dzieje, co mam robić itp. Doskwiera mi samotność, chciałabym móc myśleć o zakładaniu rodziny itp. A tu kandydata brak. Kręci się koło mnie dawny znajomy, chciałby ze mną być, ja nie jestem w stanie się określić. Mieszam w głowie i sobie i jemu. Czasem myślę, żeby spróbować, ale zaraz się zastanawiam, czy ja na pewno tego chcę, bo są rzeczy, które mnie w nim drażnią, zastanawiam się, czy może ta samotność nie jest przyczyną dla której rozważam ten związek. Innym razem myślę, że jesteśmy całkiem z dwóch różnych światów, wiem, że moi znajomi też tak myślą.

Normalnie nie radzę sobie z tym wszystkim, ciągle o tym myślę, ciągle to analizuję, i ewidentnie nie potrafię dojść do żadnych sensownych wniosków.

Hmm.... Warto zrobić dla siebie coś żeby nabrać dystansu. Może nawet weekend, gdzieś poza miastem (o ile to możliwe), żeby trochę zmienić perspektywę.

Napisane przez ma-linka

Ostatnio się dowiedziałam ,że dużo znajomych w ten sposób znalazło drugą połowę. Ja jakoś mam opory po drugie singlem jestem nie cały rok,więc czuje potrzebę pobyć sama.

Za kilka dni kończę 26 lat,więc już się zaliczam do grupy 25 + . Witam

Co do portali mam podobnie, mimo że staż bezTŻetowy u mnie jest dłuższy.

Witaj u nas

[Wanilka5]

Napisane przez absurdalna89

bladopomaranczowa, super, że tutaj napisałaś! Myślałam, że jestem jedyną osobą w tym wątku, która szuka pracy, bo nie ukrywam, że w tej sprawie już mnie cholera bierze. Akurat dziś o 16 idę na rozmowę, trzymajcie kciuki dziewczyny!

Również witam nową koleżankę.

Nie pamiętam nicku, ale gratuluję odwagi dziewczynie, która tak zagadała do tego gościa. Dystansu do siebie, tego, że nie jest Ci przykro... podoba mi się podejście.

ja tez szukam pracy....i ja ci dzis poszlo?

[absurdalna89]

Wanilka5, to będziemy sobie zdawać relacje. Jestem zniechęcona, to nie była nawet rozmowa, tylko zostawienie CV i "w razie czego się odezwą". Dodatkowo praca fizyczna za najniższą krajową. A czego szukacie dziewczyny? Czegoś konkretnego? W swojej dziedzinie? Ja RÓWNIEŻ w swojej, ale jestem na tyle zniechęcona bezrobociem, że podejmę się tymczasowo wszystkiego...

[penny91]

dzięki za miłe przyjęcie
nie powiem, mam lekką nadzieję, że to forum będzie dla mnie takim "Poradnikiem pozytywnego myślenia"
U mnie podobnie jak u dziewczyn - randek zero, facetów zero. Ostatnio, może z desperacji może z ciekawości, zalogowałam się na jeden z portali randkowych. Długo długo nic nie bylo, a wczoraj ktoś ciekawy się odezwał. No zobaczymy
a co do jezyków, to powiem wam, że odgapiłam od was tego interpalsa - poblokowałam "natrętne kraje" (nie jestem rasistką, ale miliard wiadomosci "hi cute" mnie dobijała) i naprawdę można podszkilić języki

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

absurdalna 89, to tak jak u mnie - tylko szukam w pracy w 3 miastach w Polsce, wysłałam już dokładnie 64 CV z LMprzez ostatnie kilka dni i... cisza generalnie - trzeba było zostać lekarzem, albo trudzić się grzebactwem komputerowym i rozbieractwem

[Simone Boue]

Hej dziewczęta, a któraś z Was korzystała z chatroulette?
To też tak do podszkolenia języka, ale fajnych ludzi całkiem sporo tam siedzi