|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 18
|
Zaniedbana czy oszalalam i wyolbrzymiam wszystko?
Hej
to moj pierwszy post tutaj,mam nadzieje ze pomożecie przejdę od razu do rzeczy-od dłuższego czasu jestem z facetem,jakiś czas ze sobą mieszkamy. Cóż,kilka lat temu moj facet sie troche w życiu pogubił-nieodpowiednie towarzystwo,pózniej choroba,co teraz skutkuje tym ze nie ma stałej pracy ani skończonych studiów.studia kontynuuje-nawet dwa kierunki,gorzej z praca. Szukał ale łatwo nie jest,gdy juz przechodził praktycznie wszystkie etapy rozmów na końcu okazywało sie ze albo pracodawca nie zatrudni nikogo albo ze brak mu określonych umiejętności. Był bardzo rozczarowany,w końcu podpalali "fuchę"...w klubie. Pracuje rożnie,dwie,trzy czasem cztery noce(bo klub jest otwarty max 4 razy). No i tu zaczynaja sie schody...a moze ja oszalalam? Juz pol biedy ze weekendy spędzam sama bo to szkoła,to zaraz wieczór i praca. Ale moj facet przestał poświęcać mi praktycznie czas. Cały czas śpi-nie ważne czy pracuje czy nie-wychodzę rano do pracy śpi,wracam koło 14-15 to dopiero wstaje,po obiedzie znow śpi,przebudzi sie na chwile,ja sie cieszę ze spędzimy wieczór razem,posiedzimy,zaczynam y oglądać film koło 20 i po 5minutach jest koniec bo spi dalej . Teraz tez spi. Na uczelnie nie chodzi bo nie ma siły wstać. Poza tym zrobił sie chwilami bardzo złośliwy, jsk pytam sie go czemu jest smutny to naskakuje na mnie ze jest zmęczony ta praca.Dzis sie poklocilismy,jak zwykle poszło o bzdety...pytałam sie go w tamtym tygodniu czy pojedzie w jedno miejsce ze mna-obiecał ze w dzien w który nie pójdzie do pracy jak najbardziej. Pytam sie rano czy jedziemy- naskakuje Namibię ze pierw to on musi wyprostować sprawy uczelniane a pózniej myślec o pierdołach i ze jestem egoistką bo pomyślałam tylko o sobie... Nie wiem,moze to wszystko wyolbrzymiam,moze rzeczywiście jestem egoistką,ale czuje sie ostatnio dziwnie...sama pracuje,to bardziej umysłowa praca i tez często jestem przetyrana,do tego dochodzą obowiązki domowe,ale zawsze staram sie wszystko tak ułożyć żebyśmy chociaz troszkę czadu sami spędzili. Dodam ze jakiś czas temu moj chłopak miał podobna prace,często imprezowal(zanim byliśmy para) a mimo wszystko zawsze był pełen sił. Proszę o rady! I z góry przepraszam za błędy,pisze z tel
|
|
|
|
|
#2 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 042
|
Dot.: Zaniedbana czy oszalalam i wyolbrzymiam wszystko?
Nie mogłaś dać tego posta na Intymne?
![]() I nie mieszaj w to wszystko biednej Namibii :P Edytowane przez 201705230905 Czas edycji: 2014-11-18 o 22:36 |
|
|
|
|
#3 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 440
|
Dot.: Zaniedbana czy oszalalam i wyolbrzymiam wszystko?
|
|
|
|
|
#4 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Zaniedbana czy oszalalam i wyolbrzymiam wszystko?
Jesli facet zarywa noce to nie ma sie co dziwic, ze w koncu organizm nie wytrzymal i ciagle wola "spac". A on szuka w ogole jakiejs innej pracy?
|
|
|
|
|
#5 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 042
|
Dot.: Zaniedbana czy oszalalam i wyolbrzymiam wszystko?
|
|
|
|
|
#6 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 121
|
Dot.: Zaniedbana czy oszalalam i wyolbrzymiam wszystko?
Z jednej strony warto mu okazać trochę wyrozumiałości-ciężka praca itd. Wiadomo, że musi się przystosować do nowego trybu życia. Ale jak ten stan trwa już jakiś czas, to też powinien się ogarnąć. Uczelnia, praca i związek, to nie jest łatwe do pogodzenia, ale na pewno wykonalne. Tylko trzeba razem usiąść i to jakoś opracować. Nawet jeśli skutkowałoby to życiem pod harmonogram
.
__________________
Oh darling, you can't break a broken heart. |
|
|
|
|
#7 | |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
|
Dot.: Zaniedbana czy oszalalam i wyolbrzymiam wszystko?
Cytat:
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: Zaniedbana czy oszalalam i wyolbrzymiam wszystko?
Nie wiem, ale może on w tym klubie popija coś albo bierze i stąd taki zrobił się "odmieniony"?
|
|
|
|
|
#9 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
|
Dot.: Zaniedbana czy oszalalam i wyolbrzymiam wszystko?
Pisałaś o chorobie. Na co chorował? Może to jakieś pokłosie choroby w połączeniu z pracą i studiami - wcale bym się wtedy nie dziwiła, że facet zmęczony i drażliwy.
|
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 016
|
Dot.: Zaniedbana czy oszalalam i wyolbrzymiam wszystko?
Byc moze jest na cos chory. Ja mam miesiace gdzie mam dosc niski cukier i poprostu zasypiam siedzaco.
__________________
|
|
|
|
|
#11 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
|
Dot.: Zaniedbana czy oszalalam i wyolbrzymiam wszystko?
taka nocna praca potrafi rozwalic czlowieka. po 3 miechach mialam dosyc i ciagle chcialo mi sie spac.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
#12 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 805
|
Dot.: Zaniedbana czy oszalalam i wyolbrzymiam wszystko?
|
|
|
|
|
#13 | |
|
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 314
|
Dot.: Zaniedbana czy oszalalam i wyolbrzymiam wszystko?
Myślę, że ta irytacja i ciągły sen biorą się z rozregulowania, przemęczenia, być może zbyt dużej ilości obowiązków. Nie każdy jest na tyle wytrzymały i fizycznie i psychicznie, żeby ciągnąć dwa kierunki studiów, co zawsze wiąże się ze stresem, i pracować na nocki. Po jakimś czasie może się to bardzo odbijać na samopoczuciu i jakości życia.
Wydaje mi się, że najlepszym wyjściem byłaby szczera, poważna rozmowa, bo nie może być też tak, że warczy na Ciebie bez powodu i że nie macie ze sobą żadnego kontaktu niemalże. Pogadajcie o jego reakcjach na Twoją troskę, powiedz mu że nie chcesz źle a jedynie widzisz że nie bardzo sobie radzi, i spytaj z czym ma problem i czy myśli, że można by było jakoś to zmienić. Na dłuższą metę w ten sposób pewnie będziecie się na siebie wściekać i nic dobrego z tego wszystkiego nie wyjdzie. Może powinien np. wziąć dziekankę na jednym kierunku?
__________________
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#14 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 4 684
|
Dot.: Zaniedbana czy oszalalam i wyolbrzymiam wszystko?
Narzucił na siebie zbyt wiele obowiązków, z którymi sobie nie radzi. Pewnie nie przyzwyczaił się jeszcze do takiego trybu życia (i może nie da rady się przyzwyczaić) i jest po prostu przemęczony i przez to często zdenerwowany. Porozmawiajcie o tej całej sprawie, może wspólnie coś ustalicie, bo ta sytuacja nie wpływa dobrze na Was i Wasz związek.
|
|
|
|
|
#15 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 20
|
Dot.: Zaniedbana czy oszalalam i wyolbrzymiam wszystko?
A - teraz rada na wszystko
- próbowałaś z nim pogadać?I też się zgubiłam - te 2 kierunki to jak rozumiem studiuje na papierze tylko, bo na uczelnie nie chodzi? |
|
|
|
|
#16 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 18
|
Dot.: Zaniedbana czy oszalalam i wyolbrzymiam wszystko?
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi bardzo!
już wyjaśniam i prostuję część rzeczy:- on studiuje dwa kierunki- jeden dziennie (który szczere mówiąc idzie mu jak krew z nosa bo próbuje go już skończyć przed 5 lat i wciąż jest w połowie, chociaż mówił że to zostawi to nadal "kontynuuje") na tym kierunku ma coś w stylu konsultacji, póki co nie musi chodzić na zajęcia tylko własnie na konsultacje i zaliczać to co zawalił, póki co tego nie robi, drugi zaocznie (bardziej przyszłościowy, zaczął w tym roku, to było jego marzenie)- tyle że nie uczy się, ostatni zjazd odpuścił - miał chorą wątrobę, miał też depresję, więc wiem że to też może odbijać sie na jego zdrowiu i samopoczuciu teraz. Może rzeczywiście trochę dramatyzuję ale nie podoba mi się to...dawniej nie było problemu czy zajęcia czy imprezy do rana, trochę pospał i było ok. Wczoraj mu powiedziałam co czuję, stwierdził że skoro tak czuję to chyba on nie spełnia moich oczekiwań. Powiedziałam że się martwię, że boję się o niego i jego zdrowie i że może powinien zrobić sobie badania, to zbył mnie i powiedział że jak ja bym tak pracowała to też bym była nieprzytomna. Tylko że on też nie pracuje codziennie. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:20.



to moj pierwszy post tutaj,mam nadzieje ze pomożecie
przejdę od razu do rzeczy-od dłuższego czasu jestem z facetem,jakiś czas ze sobą mieszkamy. Cóż,kilka lat temu moj facet sie troche w życiu pogubił-nieodpowiednie towarzystwo,pózniej choroba,co teraz skutkuje tym ze nie ma stałej pracy ani skończonych studiów.studia kontynuuje-nawet dwa kierunki,gorzej z praca. Szukał ale łatwo nie jest,gdy juz przechodził praktycznie wszystkie etapy rozmów na końcu okazywało sie ze albo pracodawca nie zatrudni nikogo albo ze brak mu określonych umiejętności. Był bardzo rozczarowany,w końcu podpalali "fuchę"...w klubie. Pracuje rożnie,dwie,trzy czasem cztery noce(bo klub jest otwarty max 4 razy). No i tu zaczynaja sie schody...a moze ja oszalalam? Juz pol biedy ze weekendy spędzam sama bo to szkoła,to zaraz wieczór i praca. Ale moj facet przestał poświęcać mi praktycznie czas. Cały czas śpi-nie ważne czy pracuje czy nie-wychodzę rano do pracy śpi,wracam koło 14-15 to dopiero wstaje,po obiedzie znow śpi,przebudzi sie na chwile,ja sie cieszę ze spędzimy wieczór razem,posiedzimy,zaczynam y oglądać film koło 20 i po 5minutach jest koniec bo spi dalej . Teraz tez spi. Na uczelnie nie chodzi bo nie ma siły wstać. Poza tym zrobił sie chwilami bardzo złośliwy, jsk pytam sie go czemu jest smutny to naskakuje na mnie ze jest zmęczony ta praca.



.







