Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II

[GrumpyCat]

Ten wątek powinien zmienić tytuł na SZLACHECKA PACZKA

[a34]

Napisane przez GrumpyCat

Ten wątek powinien zmienić tytuł na SZLACHECKA PACZKA

Nie wątek tylko akcja

[GrumpyCat]

Napisane przez a34

Nie wątek tylko akcja

No tak sorry

[cornflower_girl]

Napisane przez Chatul

Może chodzi o to, że laptop zajmuje mniej miejsca? Ale i tak uważam, że nawet komputer stacjonarny by tutaj wystarczył. Wręcz myślę, że z wielu powodów mógłby być dużo lepszym rozwiązaniem.

Mniej miejsca lub pomoc w przypadku nauki dla studiującej młodzieży - ok. Tylko rzadko spotykam to uzasadnienie.
Obawiam się, że rodziny chcą laptopa, bo stacjonarki już mają. I fajnie byłoby mieć coś ekstra. Myślę, że po prostu łatwiej o używanego kompa, składak - jak rodzina jest przedsiębiorcza, komputer stacjonarny nie jest poza zasięgiem.

[201706190936]

Szkoda że na stronie szlachetnej paczki nie ma jakiegoś forum albo "dodaj opinię". Chętnie bym co poniektórym napisała żeby uważali by nie dostać od nadmiaru wymagań szlachetnej sraczki. Już lepiej żeby nazwać akcję "złota rybka", pasuje jak ulał.

[blair witch]

Napisane przez coffee

Gdyby dostał ajfona, to by napisał na fejsbuku, że źle?
PS Co to, kurde, jest "kurtka typu softshell"?

W szkole by się śmiali


A te kurtki to te o które w Lidlu się ludzie BIJO.

[Madame Lockheart]

Pan Bogusław (46 l.) wraz z panią Lidią (42 l.) wychowują dwójkę dzieci: Gosię (10 l.) i Dominika (13 l.).
Pan Bogusław nie pracuje, ponieważ opiekuje się niepełnosprawnym synem, który w wieku dwóch lat stracił oko, gdyż miał w nim nowotwór. Rodzina stanęła przed dramatycznym wyborem: czy usunąć dziecku oko, czy zostawić je z ryzykiem przerzutu nowotworu. Podjęto odpowiedzialną decyzję, i dzięki temu Dominik żyje dziś jako zdrowa osoba. Pani Lidia choruje na kamienie w woreczku żółciowym. W wyniku nieprzewidzianych trudności podczas zabiegu usunięcia kamieni, nie zrobiono tego. Stan zdrowia pani Lidii pogorszył się i straciła ona swój pełen etat salowej w szpitalu. Obecnie pracuje na 3/4 etatu bez gwarancji stałego zatrudnienia. Rodzina utrzymuje się z wypłaty pani Lidii, która wynosi 800 zł. miesięcznie, z zasiłku rodzinnego na dwoje dzieci 212 zł oraz z zasiłku z MOPS w kwocie 400 zł. miesięcznie. Pan Bogusław otrzymuje też świadczenie pielęgnacyjne na chorego syna w kwocie 800 zł. Po odliczeniu kosztów utrzymania rodzinie 403 zł miesięcznie, w przeliczeniu na jedną osobę.
Pan Bogusław zrezygnował ze swojej pracy jedenaście lat temu, by pomagać swoim dzieciom w ich rozwoju. Opiekuje się on głownie chorym synem. Pani Lidia mimo problemów ze zdrowiem cały czas pracuje, by wyżywić swoją rodzinę. Syn Dominik jest w klasie pierwszej gimnazjum i nie ma większych problemów z nauką. Córka Gosia uczy się w klasie czwartej szkoły podstawowej. Jest w niej prymuską. Stanowi oczko w głowie rodziny.
Wśród najważniejszych potrzeb rodzina wymienia łóżko piętrowe dla dzieci. Ważnym elementem jest również żywność (z uwzględnieniem lekkich, dietetycznych produktów dla pani Lidii), oraz artykułów chemicznych codziennego użytku.


W potrzebach oprócz standardowych żywności, odzieży , środków czystości i przyborów szkolnych: nowa kuchenka gazowa, łóżko piętrowe, remont mieszkania, lekka dieta dla Pani Lidii.


Kurcze, albo opis jest lipny i nie oddaje sytuacji rodziny, albo rodzina żyje standardowo. 2+2, nikt nie jest obłożnie chory, facet nie pracuje z wyboru, dochód jest. Nie jest też zaznaczone, że dieta jest Pani Lidii niezbędna z powodów zdrowotnych, nie jest też zaznaczone, że syn cierpi na coś poza brakiem jednego oka (co jest oczywiście nie do pozazdroszczenia, ale chyba chodzi do normalnej szkoły i nie wymaga raczej z tego powodu stałej opieki).

[GrumpyCat]

Rozwalają mnie komentarze (fb SzP) z bulwersem za niezakwalifikowanie do paczki, od pani która chyba z solarium nie wychodzi + oczywiście paznokcie świeżo od kosmetyczki -.- jak wolontariusze ją mogli odrzucić? No jak...

[daydreaming_]

Napisane przez Madame Lockheart

Pan Bogusław (46 l.) wraz z panią Lidią (42 l.) wychowują dwójkę dzieci: Gosię (10 l.) i Dominika (13 l.).
Pan Bogusław nie pracuje, ponieważ opiekuje się niepełnosprawnym synem, który w wieku dwóch lat stracił oko, gdyż miał w nim nowotwór. Rodzina stanęła przed dramatycznym wyborem: czy usunąć dziecku oko, czy zostawić je z ryzykiem przerzutu nowotworu. Podjęto odpowiedzialną decyzję, i dzięki temu Dominik żyje dziś jako zdrowa osoba. Pani Lidia choruje na kamienie w woreczku żółciowym. W wyniku nieprzewidzianych trudności podczas zabiegu usunięcia kamieni, nie zrobiono tego. Stan zdrowia pani Lidii pogorszył się i straciła ona swój pełen etat salowej w szpitalu. Obecnie pracuje na 3/4 etatu bez gwarancji stałego zatrudnienia. Rodzina utrzymuje się z wypłaty pani Lidii, która wynosi 800 zł. miesięcznie, z zasiłku rodzinnego na dwoje dzieci 212 zł oraz z zasiłku z MOPS w kwocie 400 zł. miesięcznie. Pan Bogusław otrzymuje też świadczenie pielęgnacyjne na chorego syna w kwocie 800 zł. Po odliczeniu kosztów utrzymania rodzinie 403 zł miesięcznie, w przeliczeniu na jedną osobę.
Pan Bogusław zrezygnował ze swojej pracy jedenaście lat temu, by pomagać swoim dzieciom w ich rozwoju. Opiekuje się on głownie chorym synem. Pani Lidia mimo problemów ze zdrowiem cały czas pracuje, by wyżywić swoją rodzinę. Syn Dominik jest w klasie pierwszej gimnazjum i nie ma większych problemów z nauką. Córka Gosia uczy się w klasie czwartej szkoły podstawowej. Jest w niej prymuską. Stanowi oczko w głowie rodziny.
Wśród najważniejszych potrzeb rodzina wymienia łóżko piętrowe dla dzieci. Ważnym elementem jest również żywność (z uwzględnieniem lekkich, dietetycznych produktów dla pani Lidii), oraz artykułów chemicznych codziennego użytku.


W potrzebach oprócz standardowych żywności, odzieży , środków czystości i przyborów szkolnych: nowa kuchenka gazowa, łóżko piętrowe, remont mieszkania, lekka dieta dla Pani Lidii.


Kurcze, albo opis jest lipny i nie oddaje sytuacji rodziny, albo rodzina żyje standardowo. 2+2, nikt nie jest obłożnie chory, facet nie pracuje z wyboru, dochód jest. Nie jest też zaznaczone, że dieta jest Pani Lidii niezbędna z powodów zdrowotnych, nie jest też zaznaczone, że syn cierpi na coś poza brakiem jednego oka (co jest oczywiście nie do pozazdroszczenia, ale chyba chodzi do normalnej szkoły i nie wymaga raczej z tego powodu stałej opieki).

To jest cały opis rodziny? Jeśli tak to ten remont mieszkania jest jakiś z choinki Nic nie ma o warunkach mieszkaniowych a tu nagle remont mieszkania wyskakuje. A ta lekka dieta to co?
Pan Bogusław musi cały czas opiekować się dzieckiem? Przecież chłopak pewnie chodzi normalnie do szkoły i nie potrzebuje asystenta 24/7.

[201801191006]

Pan Bogusław (46 l.) wraz z panią Lidią (42 l.) wychowują dwójkę dzieci: Gosię (10 l.) i Dominika (13 l.).
Pan Bogusław nie pracuje, ponieważ opiekuje się niepełnosprawnym synem, który w wieku dwóch lat stracił oko, gdyż miał w nim nowotwór. Rodzina stanęła przed dramatycznym wyborem: czy usunąć dziecku oko, czy zostawić je z ryzykiem przerzutu nowotworu. Podjęto odpowiedzialną decyzję, i dzięki temu Dominik żyje dziś jako zdrowa osoba. (...) Opiekuje się on głownie chorym synem. Pani Lidia mimo problemów ze zdrowiem cały czas pracuje, by wyżywić swoją rodzinę. Syn Dominik jest w klasie pierwszej gimnazjum i nie ma większych problemów z nauką. (..)

no to ja nie wiem
ten syn zdrowy czy chory? radzi sobie czy potrzebuje opieki?

[201604301943]

Napisane przez An Ka

Ja czytam o tych ubraniach na zime to mnie szlak trafia. Mają przecież celówki na zakup odziezy to ja nie wiem co robią. Ok, nie kupią w Croppie, H&M ale mozna iśc na szmatki i naprawde markowe rzeczy mieć i to nie zniszczone. Lepiej iśc na łatwiznę

No właśnie, nie kupią w sieciówce - a przyjdzie taka SzP i darczyńcy dadzą nowiutką z H&M
Taki przykład z bliskiego otoczenia: moja ciocia jest pod opieką MOPSu, ponieważ wzięła do siebie dziecko z domu dziecka. I od MOPSu dostaje na nie zasiłek, a do tego przychodzą panie 'z kontrolą', sprawdzać jak się dzieciak ma w nowym domu, czy wszystko jest w porządku itd. Wczesną jesienią dzwoni ta pani do cioci i mówi, że jest dla dziecka przydziałowa nowa kurtka jesienno-zimowa i kiedy może przywieźć. Ciocia mówi, że nie potrzeba, bo pieniędzy na wszystko starcza, ubrania są, więc niech będzie dla tych bardziej potrzebujących. Okazało się, że pani i tak przywiozła kurtkę, a nawet dwie, bo ludzie nie chcieli. Nic tylko się cieszyć, że widocznie mają w MOPSie samych takich 'klientów' jak moja ciocia, którą na utrzymanie dziecka stać, a zasiłek można wydać na dodatkowe zajęcia dla dziecka, ponieważ jest ono lekko zburzone.

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Nie wiem jakie są motywacje innych, ale tam gdzie jeżdżę z dziećmi na rehabilitację, większość (jeśli nie wszyscy) mając dziecko zaburzone, decydują się na kolejne. I nie jest to koniec świata, gdzie internet nie dociera

A korzystają z SzP? Nie mają na jedzenie i podstawowe potrzeby? Jeżeli ich stać, to czemu nie. Tak jak ktoś może mieć i 6 dzieci i nie być patologią Tylko trzeba dostosować to do swoich możliwości, a nie potem płakać...

[201706190936]

Napisane przez GrumpyCat

Rozwalają mnie komentarze (fb SzP) z bulwersem za niezakwalifikowanie do paczki, od pani która chyba z solarium nie wychodzi + oczywiście paznokcie świeżo od kosmetyczki -.- jak wolontariusze ją mogli odrzucić? No jak...

Ooooo daj linka

[Madame Lockheart]

Napisane przez daydreaming_

To jest cały opis rodziny? Jeśli tak to ten remont mieszkania jest jakiś z choinki Nic nie ma o warunkach mieszkaniowych a tu nagle remont mieszkania wyskakuje. A ta lekka dieta to co?
Pan Bogusław musi cały czas opiekować się dzieckiem? Przecież chłopak pewnie chodzi normalnie do szkoły i nie potrzebuje asystenta 24/7.

W szczegółowym opisie na temat remontu jest tylko podane więcej info:
Potrzeba remontu - nieocieplone ściany (wilgoć, chłód). Kopalnia soli pod miastem, która została zalana dla bezpieczeństwa. Mury kamienicy są źle zaizolowane, i zaciągają solankę z gruntu, co powoduje kruszenie tynków, i w konsekwencji wilgoć w mieszkaniu.

O powodach diety Pani Lidii już nic, poza produktami: jogurty, kawa zbożowa (inka), lekka dieta.
Kuchenkę mają, ale starą i do wymiany. O innych problemach zdrowotnych też nic. O warunkach mieszkania tylko, ze chcą dzieciom osobny pokój wyodrębnić, stąd łóżko piętrowe.
W upominkach szczegółowych standardowo lego, i plecak na kółkach.

[Dotka90]

Pan Tomasz (52 l.) i pani Klaudia (48 l.) mają pięcioro dzieci: Annę (22 l.), Arkadiusza (18 l.), Marysię (13 l.) i bliźniaczki Kingę i Madzię (10 l.).
Trzy lata temu zdrowie pana Tomasza podupadło, zdiagnozowano u niego poważne zaburzenia krążeniowe. Schizofrenia, na którą cierpi pani Klaudia, uniemożliwia jej podjęcie pracy. Na dochód rodziny składa się renta pana Tomasza (850zł), zasiłki (934zł), stypendium za naukę dla dzieci (200zł). Po odliczeniu kosztów utrzymania domu (475zł) i kosztów leczenia (110zł) na osobę przypada 428 zł na miesiąc.
Pan Tomasz podejmuje prace dorywcze, bo jak sam mówi "bez tego, by nas nie było", jednak musi bardzo uważać na swoje zdrowie. Najstarsza córka małżeństwa, Anna, studiuje, jednak aby odciążyć budżet rodzinny, skromnie pomóc rodzicom i opłacić sobie naukę, podjęła też pracę. Dla Anny studia to priorytet na przyszłość i uparcie dąży do celu, jednocześnie pokazując rodzeństwu, że warto ponosić ten trud.
Rodzina najbardziej ucieszyłaby się z produktów żywnościowych, ponieważ to duży koszt dla siedmioosobowej rodziny. Młodszym dzieciom potrzebne są przybory szkolne i ubrania na które często brakuje pieniędzy.

Dochód 428zł, ale nie wspomnieli już o tym, ile zarabia Anna.
Tekst o pokazywaniu rodzeństwu, że 'warto ponosić ten trud', w konktekście tego, że nie mają kasy na jedzenie i ubrania - no rewelacja.

Pani Jolanta (35 l.) samotnie wychowuje córkę Amandę (2 l.). Mieszka w wynajmowanym starym domu wraz ze swoją niepełnosprawną mamą panią Alicją (67 l.).
Sytuacja rodziny jest bardzo trudna. Pani Jolanta była zmuszona wyprowadzić się z domu rodzinnego wraz ze swoją córką i matką. Brat psychicznie ich zadręczał. Pani Jolanta nie może podjąć pracy ze względu na córkę Amandę i matkę, którymi musi się opiekować. Pani Alicja cierpi na cukrzycę, miażdżycę, zaburzenia nerek, jest po zakrzepicy i amputacji prawej dłoni i nogi. Porusza się na wózku inwalidzkim. Na dochód rodziny składa się renta pani Alicji (706 zł), zasiłek opiekuńczy dla pani Jolanty za opiekę nad mamą (520 zł), dodatek dla samotnej matki (170 zł) oraz zasiłek rodzinny na Amandę (77 zł). Po odjęciu kosztów utrzymania domu (606 zł) i leków dla pani Alicji (150 zł) na miesiąc na jednego członka rodziny przypada tylko 239 zł.
Życie pani Jolanty skupia się na opiece nad córką i matką. Jednak cieszy się, że podjęła decyzję wyprowadzki z domu rodzinnego. Dla niej najważniejsze jest ich bezpieczeństwo i uśmiech na buzi córki i mamy.
Rodzina najbardziej potrzebuje żywności i środków czystości, które są niezbędne do życia i znacznie odciążą ich budżet rodzinny. Wspomina też o węglu, który jest niezbędny, aby zapewnić im ciepło w domu.

O ojcu i alimentach ani słowa.

Pani Iwona (40 l.) samotnie wychowuje syna Mateusza (5 l.).
Pani Iwona jest w trudnej sytuacji od urodzenia. Od początku zmagała się z problemami zdrowotnymi. Urodziła się jako wcześniak i przeszła kilka operacji, które miały poprawić sprawność ścięgien Achillesa. Ma jednak ciągłe problemy z poruszaniem się. Dużym wysiłkiem jest dla niej przejście nawet niewielkich dystansów. Na dochód rodziny składa się renta pani Iwony (620zł) i zasiłek rodzinny (106zł). Po odjęciu kosztów utrzymania mieszkania (192zł), dwuosobowej rodzinie pozostaje tylko 267zł na jednego członka rodziny.
Życie Pani Iwony skupia się przede wszystkim na opiece nad synem. Pomimo dużych trudności jakie sprawia jej poruszanie się, musi ona nadążyć nad rozbrykanym Mateuszem. Ojciec chłopca,gdy dowiedział się, że Pani Iwona jest w ciąży, zerwał z nią wszelkie kontakty i nie chciał płacić alimentów. Jednak pani Iwona nie załamuje się i podkreśla, że najważniejsze dla niej jest dobre wychowanie syna.
Rodzina potrzebuje przede wszystkim żywności i środków czystości ponieważ są niezbędne. Pani Iwona prosi również o ubrania dla syna, gdyż ze starych powyrastał.

I znowu alimenty: nie chciał płacić, więc nie płaci, ekstra.

Pani Wiesława (52 l.) wychowuje czworo dzieci: Konrada (8 l.), Iwonę (9 l.), Adriana (17 l.) i Jagodę (19 l.). Nie może liczyć na wsparcie męża, który boryka się z problemem alkoholowym.
Pani Wiesława nie pracuje, szczególnie opiekuje się Jagodą, która po przeżyciu tragicznego wypadku w dzieciństwie, jest upośledzona umysłowo w stopniu lekkim. Cierpi na zaburzenia orientacji przestrzennej, ma słabą pamięć. W sytuacji stresowej zdarzają jej się zawroty głowy i omdlenia. Jagoda uczęszcza do Ośrodka Szkolno-Wychowawczego. Rodzina mieszka w domu wielorodzinnym, który wymaga remontu. Przed zimą konieczny był remont dachu i wymiana okien. Koszty zostały podzielone pomiędzy zamieszkujące dom rodziny i aby sprostać zobowiązaniom, pani Wiesława wzięła kredyt, który będzie spłacać kilka lat. Jest to bardzo duże obciążenie dla rodziny, której łączny dochód wynosi 2058 zł. Składają się na niego zasiłki (758 zł), stypendia socjalne (100 zł) i alimenty (1200 zł). Po odliczeniu kosztów utrzymania i leków (594 zł), na jednego członka rodziny zostaje 293 zł.
Rodzina boryka się z różnymi problemami, ale nie poddaje się. Pani Wiesława najbardziej dumna jest z dzieci, dba o ich rozwój, stara się, aby zawsze były przygotowane do lekcji. Dzieci są pogodne, dobrze się uczą. Iwonka lubi malować. Pasją obydwu chłopców jest piłka nożna, trenują w klubie piłkarskim. Konrad, mimo dużej wady wzroku, jest najlepszym strzelcem w drużynie. Jagoda przyucza się do zawodu kucharza, dobrze radzi sobie na praktykach. Adrian chodzi do szkoły zawodowej. Wybrał zawód piekarza, uważa, że po ukończeniu szkoły ma szansę na znalezienie zatrudnienia. Pani Wiesława stara się o pracę, przegląda oferty pracy w Internecie, ukończyła kurs obsługi kas fiskalnych, szuka bezpłatnych szkoleń.
Rodzina potrzebuje żywności i pościeli gdyż są niezbędne. Jednak największym marzeniem pani Wiesławy jest remont łazienki. Niestety na zakup potrzebnych materiałów nie będzie jej stać przez kilka lat. Dlatego byłaby bardzo wdzięczna za pomoc w tym zakresie.

Mąż 'boryka się z problemem alkoholowym' i tyle w temacie. Ani slowa o tym, czyj jest dom, czy pani Wiesława chce się rozwieść z mężem, czy nie, dlaczego mieszkają razem etc.
Nie fair w stosunku do potencjalnych darczyńców jest to, że ludzie nakupią jedzenia, które jakiś ochlejtus przyjdzie i zeżre.

Pani Anna (44 l.) wraz z panem Janem (42 l.) wychowują czworo dzieci: Stanisława (20 l.), Paulinę (18 l.), Jakuba (14 l.) oraz Krystiana (11 l.). Z rodziną mieszka także mama pani Anny, Salomea (76 l.).
Pan Jan pracuje w skromnym gospodarstwie rolnym, natomiast pani Anna poświęca się opiece nad Krystianem. Chłopczyk ma zespół Downa, przeszedł białaczkę, obecnie jest w trakcie odbudowy i wzmacniania układu odpornościowego. Dodatkowo rodzina szczególnie została dotknięta przez los, gdyż w ubiegłym roku pożar strawił cały dobytek ich życia. W chwili obecnej rodzina utrzymuje się z zasiłków (1322 zł), emerytury pani Salomei (1000 zł) oraz sprzedaży skromnych plonów. Po odliczeniu kosztów utrzymania i wydatków na leczenie Krystiana (570 zł) na jedną osobę zostaje 250 zł miesięcznie.
Mimo tak trudnej sytuacji finansowej, dzięki pomocy ludzi dobrego serca, udało się odbudować dom oraz zgromadzić niezbędne rzeczy i sprzęty rolnicze. Rodzina jednak zdecydowanie dąży do celu, którym jest odbudowa zabudowania rolniczego.
Pani Anna jako najważniejsze potrzeby wymienia żywność, byłaby bardzo szczęśliwa mając jakiś zapas, bo jak sama mówi "idą święta, to byłoby, jak znalazł". Istotną potrzebą są pampersy dla Krystiana, bez których na razie nie może się obejść. Przydadzą się również środki czystości.

Pan Jan oczywiście nie może znaleźć żadnej innej pracy, MUSI w tym gospodarstwie rolnym pracować. Stanisław lat 20 - zero slowa, czy pracuje, czy się uczy. Paulina lat 18 mogłaby być choćby hostessą, czy rozdawać ulotki. Też zero słowa.

Pani Zofia (42 l.) i pan Andrzej (52 l.) wychowują wspólnie Jana (14 l.), Wojtka (12 l.), Samantę (11 l.), Angelikę (8 l.), Oliwię (5 l.) oraz Antosia (2 l.). Najstarsze dzieci Radek (28 l.) i Monika (23 l.) również mieszkają w rodzinnym domu i pomagają w utrzymaniu rodziny.
Odkąd u pana Andrzeja w 2010 r. wykryto nowotwór, obowiązek utrzymania wielodzietnej rodziny spadł na panią Zofię. Kobieta podejmowała różne prace w tym czasie, jednak były one tylko dorywcze, a płace w wysokości 100 zł miesięcznie nie były w stanie zapewnić utrzymania rodzinie. Pan Andrzej pokonał chorobę jednak teraz zmaga się z rozedmą płuc. Okazało się również, że najmłodszy syn Antoś jest chory na astmę oskrzelową oraz ma alergię. Rodzina ze względu na najmłodszego chłopca stara się wyremontować pokoje, by pozbyć się alergenów, które przyczyniają się do ataków duszności niebezpiecznych dla chłopca. Na dochód rodziny składa się renta pana Andrzeja (425 zł), wypłata najstarszego syna Radka (1200 zł), zasiłki rodzinne i inne zasiłki stałe z opieki społecznej (2453 zł). Po odjęciu kosztów utrzymania domu (390 zł) i kosztownego leczenia (713 zł), rodzinie pozostaje na życie jedynie 288 zł na jednego członka rodziny.
Rodzina stara się wyjść z trudnej sytuacji jednak jest dużo przeszkód związanych z chorobami domowników. Pani Zofia nie poddaje się lecz szuka różnych rozwiązań: zrobiła kurs komputerowy, zaczęła uczęszczać na darmowe szkolenia z języka angielskiego, by poprawić swoje kwalifikacje ma także w planach szkolenia dla bezrobotnych. Jedynym pracującym w rodzinie jest najstarszy syn Radek. Córka Monika również stara się pomóc rodzinie i jest obecnie na bezpłatnym próbnym okresie w nowej pracy.
Najważniejszą rzeczą dla rodziny jest żywność, gdyż większość rodzinnego budżetu jest na nią przeznaczana. Potrzebne są także trzy kołdry, w tym jedna antyalergiczna dla Antosia. Obecne są już zużyte i nie nadają się do dalszego korzystania. Przydałaby się również kurtka zimowa dla pana Andrzeja.

Faktycznie, bezpłatny okres próbny to ogromna pomoc dla rodziny.

Pani Małgorzata (44l.) i Pan Marian (45l.) wychowują syna Sebastiana (9l.).
Rodzinie pani Małgorzaty nigdy nie było łatwo, ale pół roku temu ich sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła. Pan Marian przeszedł zawał serca, musiał mieć wszczepiane by-passy. Obecny stan zdrowia nie pozwala mu na podjęcie pracy, a miesięczne koszty leków to 120 zł. Sebastian choruje na astmę, leki dla niego to kolejne 120 zł. Pani Małgorzata pracuje na 1/2 etatu. Po odjęciu kosztów leków pozostaje 203 zł na członka rodziny. Rodzina od 2 lat nie płaci czynszu, ponieważ ich na to nie stać.
Pomimo bardzo trudnej sytuacji Pani Małgorzata stara się nie poddawać, chociaż ma chwile zwątpienia. Szuka lepiej płatnej pracy i zajmuje się wychowaniem syna.
Wśród najważniejszych potrzeb Pani Małgorzata wymienia lodówkę, ponieważ stara ma ponad 20 lat i działa w niej tylko zamrażalnik. Bardzo prosi również o żywność i buty, na których zakup nie może sobie pozwolić.

Pół roku temu pan Marian miał zawał, ale rodzina nie płaci za czynsz już od dwóch lat. Pan Marian nie może podjąć pracy, ale ani slowa o tym, czy ma zasiłek chorobowy, czy nie, a jeśli nie, to dlaczego (np. wcześniej też nie pracował).
Pani Małgorzata pracuje tylko na 1/2 etatu, ale od dwóch lat nie może tego etatu zwiększyć/zmienić pracy?

Pani Kamila (30 l.) wychowuje wspólnie z mężem Szymonem (37 l.) trójkę dzieci: Janusza (10 l.), Marysię (7 l.) oraz Czesława, który ma 12 miesięcy.
Trudna sytuacja materialna rodziny wynika z tego, że pracuje tylko pan Szymon i to tylko na pół etatu. Miesięcznie zarabia zaledwie 600 zł. Pani Kamila nie pracuje, jest w 4 miesiącu ciąży. Na przychody rodziny składa się również zasiłek rodzinny (369 zł), alimenty (950 zł). Dostają także dopłatę do mieszkania w wysokości 400 zł. Po odliczeniu kosztów związanych z opłaceniem mieszkania (920 zł), rodzinie miesięcznie pozostaje na osobę zaledwie 280 zł.
Mimo wszystkich przeciwności rodzina trzyma się razem. Pan Szymon cały czas poszukuje pracy na pełny etat, aby móc zapewnić swojej rodzinie godne życie. Jak sam cały czas powtarzał - rodzina jest dla niego najważniejsza.
Wśród największych potrzeb rodziny pani Kamila wymienia żywność oraz odzież. Wspomina również o środkach czystości, na które rodzina często nie może sobie pozwolić.

Nie ma pieniędzy, bieda aż piszczy, ledwo urodziło im się jedno dziecko, a pani Kamila znów w ciąży, no rewelacja.

Pani Bożena (49 l.) wychowuje razem z mężem Robertem (46 l.) dwójkę dzieci: Natalię (19 l.), oraz niepełnosprawnego Miłosza (14 l.).
Trudna sytuacja rodziny wynika że tego, że jedynym żywicielem jest pan Robert, który jako murarz zarabia 1900 zł. Pani Bożena niestety nie może podjąć pracy, ponieważ musi zajmować się niepełnosprawnym synem, który jest opóźniony w rozwoju umysłowo-ruchowym. Na same lekarstwa dla Miłosza, oraz pani Bożeny, która cierpi na niedobór hormonów tarczycy, oraz bardzo wysoki cholesterol, rodzina przeznacza miesięcznie 400 zł. Bardzo często nie wystarcza na podstawowe lekarstwa, oraz rehabilitację. Córka pani Bożeny i pana Roberta w tym roku skończyła szkołę średnią i studiuje zaocznie, w między czasie cały czas aktywnie poszukuję pracy. Na przychody rodziny składa się jeszcze zasiłek pielęgnacyjny (153 zł.), oraz świadczenia pielęgnacyjne (1000 zł.). Po odliczeniu kosztów związanych z mieszkaniem (870 zł.) rodzinie na osobę zostaje 445 zł.
Pomimo trudnej sytuacji, rodzina nie poddaje się, są bardzo dumni z Natalii, która osiąga duże sukcesy w nauce. Ponadto pani Bożena, cieszy się z każdych postępów które robi Miłosz.
Wśród najważniejszych potrzeb rodzina wymienia żywność, oraz odzież. Pani Bożena skromnie mówi też o pościeli antyalergicznej, która ze względu na chorobę Miłosza jest priorytetem.

Studia zaoczne Czyli jakieś powiedzmy 3600zł/rok, zamiast po prostu pójść do pracy.

[Pantegram]

Napisane przez GrumpyCat

Taaa a potem dostanie klocki od chińczyka i będzie bek, tupanie nogami i pretensje rodzica o "wrednym darczyńcy" na fejsie

Jestem moze i bezduszna, ale absolutnie nie żal mi tych dzieci... Zero. Ich rodzice też kiedyś byli mali a te dzieci będą duże i w większości przypadków (podkreślam, żeby zaraz nie było najazdu, wyraźnie piszę większość a nie wszystkie) takie same.
Nawet widać po wieeeelu opisach w stylu "wychowują 3 dzieci z czego dwoje z nich ma już po dwójce dzieci a trzecia córka 19letnia też się "spodziewa" Żadne klocki chima czy xboxy tego nie zmienią.

Zgadzam się
Zgadzam się też z też z nouvelle90, chociaż uważam, że Laguna2 też ma trochę racji - jak najbardziej może się zdarzyć sytuacja, kiedy dziecko z ubogiej rodziny prosi o drogi prezent, nie wiedząc, że kosztuje aż kilkaset złotych (bo np. jest małe, nie umie czytać i liczyć i nie zna nazwy, ale z opisu wolontariusz domyślił się, o jaką zabawkę chodzi, więc wpisał firmę). Jest tylko jedno, ale za to duże, ale...

W rodzinach, które życzą sobie drogie prezenty, praktycznie KAŻDY członek życzy sobie jakiegoś luksusowego dobra, zauważyliście? Syn konkretną grę na konsolę, tata perfumy, a mama srebrną biżuterię z grawerem. Siostra kolczyki "z zielonym oczkiem" lub firmową lalkę/zabawkę.

Wiecie, kto tak wybrzydza? Ten, kto ma. Ten, kto nie ma, nie będzie wytykał palcem, że jak perfumy, to tylko takie o delikatnym zapachu, jak lalka, to tylko barbie, jak gra, to tylko taka na PS3/4 i konkretny tytuł/tematyka. Ten, kto nie ma, ucieszy się z czegokolwiek.

Właśnie dlatego tak denerwują mnie tego typu zachcianki - doskonale po nich widać, że drogi prezent to nie przypadek, tylko po prostu rodzice dupy wołowe nie potrafią oszczędzić na coś większego, nawet, kiedy kasę mają (tak samo starsze dzieciaki, które dorabiając nawet na ulotkach, bez problemu mogłyby sobie na tą grę czy całą konsolę kasę zarobić). Znam takie osoby, które droższe rzeczy (pralka, lodówka, laptop) kupują tylko na kredyt, bo nie potrafią odłożyć jednorazowo większej kwoty, nawet, jeśli zarabiają dobrze... tak samo tutaj. Zresztą, po co odkładać, jak ktoś da za darmo?

Luksusowy to wyjątkowo dobre słowo - drogi, ale taki nie niezbędny do codziennego życia. Rodzinom w rzekomo tragicznej sytuacji życiowej NIE kupuje się dóbr luksusowych... Taka piramida Masłowa - skoro wołają o dobra luksusowe, to znaczy, że te podstawowe mają zapewnione, bo w innym wypadku wołaliby w pierwszej kolejności właśnie o nie. A skoro mają na swoje podstawowe potrzeby, to ich sytuacja nie jest tragiczna i nie wymaga zewnętrznej pomocy. Aby żyć ponad standard, trzeba sobie na to zapracować

[Dotka90]

Pani Zofia (60 l.) i Pan Stanisław (63 l.) mieszkają wraz ze swoim synem Bogdanem (37 l.) oraz wnuczkiem Damianem (11 l.).
Rodzina utrzymuje się głównie z emerytury pana Stanisława (2600 zł). Pan Bogdan pół roku temu stracił pracę i od tamtej pory intensywnie poszukuje nowego pracodawcy. Podejmuje się jednak dorywczych prac przy remontach, aby wspomóc, chociaż w małym stopniu rodzinny budżet, dzięki temu udaje mu się miesięcznie zarobić ok. 50 zł. Po odjęciu kosztów utrzymania mieszkania (750 zł) oraz wydatków związanych z lekami pana Stanisława, który choruje na cukrzycę (100 zł) rodzinie pozostaje 450 zł na osobę.
Dziadkowie są bardzo szczęśliwi, że mieszka z nimi wnuczek, z którym pani Zofia odrabia lekcje czy odprowadza go do szkoły. Ponadto, są dumni z Damiana, z tego, że dobrze się uczy. Żona pana Bogdana cierpi na chorobę alkoholową i właśnie z tego powodu pan Bogdan wraz z synkiem przeprowadzili się do rodziców, aby zapewnić Damianowi spokojne warunki do nauki. Mężczyzna każdego dnia roznosi dziesiątki CV, ma nadzieję że to pomoże mu szybko znaleźć pracę.
Rodzina wśród najważniejszych potrzeb wymieniła żywność, odzież dla Damiana, a także kuchenkę elektryczną, ponieważ stara jest już w opłakanym stanie i nie nadaje się do użytku.

50zł udaje mu się zarobić, no szal. Brak słowa o matce młodego - dlaczego nie placi alimentów? Brak słowa o panu Bogdanie - dlaczego nie ma zasiłku dla bezrobotnych, dodatku jako samotny ojciec? Brak slowa o pani Zofii - pracuje, jest na emeryturze, czy co?

[201604191001]

Napisane przez cornflower_girl

Wy się nie śmiejcie z miksera, bo ja myślałam, że najbardziej zaawansowany technologicznie mikser to jest takie urządzenie:

Ja z tym musiałam się przeprosić bo przedwczoraj mama spaliła taki



Tak, miksowałam taką jedną, małą trzepaczką

[a34]

Napisane przez _Judith_

Ja z tym musiałam się przeprosić bo przedwczoraj mama spaliła taki



Tak, miksowałam taką jedną, małą trzepaczką

Ou nou, mam taki sam. Mam nadzieję, że jeszcze trochę pociągnie.

[Veredise]

Napisane przez Pantegram

Luksusowy to wyjątkowo dobre słowo - drogi, ale taki nie niezbędny do codziennego życia. Rodzinom w rzekomo tragicznej sytuacji życiowej NIE kupuje się dóbr luksusowych... Taka piramida Masłowa - skoro wołają o dobra luksusowe, to znaczy, że te podstawowe mają zapewnione, bo w innym wypadku wołaliby w pierwszej kolejności właśnie o nie. A skoro mają na swoje podstawowe potrzeby, to ich sytuacja nie jest tragiczna i nie wymaga zewnętrznej pomocy. Aby żyć ponad standard, trzeba sobie na to zapracować

Świetna analiza ekonomiczna (bez cienia ironii). Naprawdę, po tym czego sobie życzą jako upominków "ekstra" można pięknie wywnioskować czy ktoś ściemę wali, a kto jest naprawdę potrzebującym.

[ajah]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Jedziecie po rodzinach, gdzie kilkoro dzieci jest chorych, że rodzice powinni poprzestać na jednym.
Nie wszystkie schorzenia są dziedziczne.
Mój syn też jest opóźniony w rozwoju. Zanim zdecydowałam się na kolejne dziecko, byłam z nim u wielu lekarzy, żeby dowiedzieć się jaka jest szansa, że kolejne dziecko również będę mieć z wadami. Lekarze zapewniali że schorzenie nie jest dziedziczne (mam to nawet na piśmie) i że muszę mieć wyjątkowe "szczęście" żeby urodzić drugie chore dziecko.
Byłam w ciąży na badaniach genetycznych. Wszystko ok. No i co? Córka tez opóźniona w rozwoju... U lekarzy szok i niedowierzanie. I teksty że z takim szczęściem powinnam w totka grać.
Na trzecie się nie zdecyduję, choć nie ma żadnych przeciwwskazań do tego by było to normalne, zdrowe dziecko.

Zgadzam się co do tej wypowiedzi

Napisane przez metal_fish

Ale jeżeli miałabym np. dziecko z mózgowym porażeniem dziecięcym, które wymaga rehabilitacji i stałej pomocy w codziennych czynnościach, to mimo, że to nie dziedziczne, to mocno zastanawiałabym się czy zachodzić w kolejną ciążę. Czy dam radę finansowo, czasowo i fizycznie. A nie, że jeszcze beztrosko rodzę 6, a potem płacz.

Jasne, ze warto się nad finansami, obcążeniem zastanowić. Ustanawianie zasady: masz chore dziecko to o kolejnych zapomnij.

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

"Pani Teresa (70 lat) wspólnie z mężem, Panem Józefem (80 lat), od 7 lat samodzielnie wychowują swoją wnuczkę Joannę (19 lat).
Mama Joanny założyła nową rodzinę, a 12-letnia wtedy dziewczynka podjęła bardzo mądrą decyzję i została z dziadkami. Mimo upływu lat Joanna nadal nie umie poradzić sobie z tym, że mama ją zostawiła."

To 12latka może decydować z kim chce mieszkać? No i chyba sama nie zdecydowała, tylko matka ją zostawiła?
Dalej jest że Joanna się uczy, ma alimenty od matki i szuka ojca żeby mieć też alimenty od niego, a dziadkowie schorowani.

W moim rejonie wczoraj było kilkanaście rodzin ludzi którzy się do pracy nie pchali, a dziś są już tylko trzy nowe, których nie było wczoraj.



"Do pielęgnacji Pana Józefa niezbędne są chusteczki nawilżane oraz pampersy dla dorosłych (rozmiar XL), ostatnio Pani Teresa widziała w aptece majtki dla dorosłych, ale nie wiem ile one kosztują, więc nie chce o nie prosić - na wszelki wypadek wspominamy o tym. Inne: Joanna w szkole ma bardzo dużo zajęć sportowych, więc prosi o antyperspiranty (zawsze chciała używać Dove), dezodoranty lub wody toaletowe, kiedyś miała Adidas Fun Sensation (pomarańczowe opakowanie) - bardzo jej się ta woda podobała. "
Czyli można nie prosić o ps4

Wg prawa sąd moze wziąć pod uwagę opinię dziecka (zwykle od 13 roku zycia), możliwe, ze w tym wypadku doszło do wyjątku; albo opisujący coś pomylił.

Napisane przez cholernarejestracja

" Pan Janusz (l.35, bezrobotny z problemem alkoholowym), płoniąc się, nieśmiało szepnął
-no może...to w takim razie...tablecik... "

Scena niemalże romantyczna

Napisane przez An Ka

Ja tu w wiekszości widze opisy cwaniaków.

Dla przykladu U mojego syna w klasie sa pewne blixniaczki. Oprócz nich rodzice maja jeszcze 6 dzieci. Matka nie pracuje. Lata do MOPSU, skladek nie placi, nie dorzuca sie do różnych rzeczy (dzień nauczyciela, dyskoteka, wigilia) w szkole- bo ja nie stać. Ale pomija fakt że mąż jej pracuje w UK, dwoje starszych dzieci równiez jest w UK. Mówię Wam szczerze nie raz miałam na końcu języka powiedziec jej co myślę ale ... odpuścilam bo szkoda moich nerwów.

Dlatego wiekszośc tych rodzin wydaje mi sie podejżana. Rozumiem że każdemu może noga powinąc sie w życiu, jest cięzka choroba czy cięzka niepełnosprawność i wtedy warto komuś pomóc. Ale kwiatki jakie czytam to masakra. Lenie, dziecioroby i cwaniaki które by chciały wszystko za darmo

Mnie takie postawy wkurzają i pewnie bym to zgłosiła.
Istnieje bardzoduże prawdopodobieństwo, ze ten maż kasę na dieci UK pobiera.

Napisane przez GrumpyCat

Za parę lat będą prośby o domy, mieszkania i nowe samochody

W takim rziejuż terazwpisuję się na listę potrzebujących: dom zogrodem i ornażerią, sypialnia na poddaszu. Samochód do dogadania

[20160901857]

Znalazłam na fb:

Dołączam się dzieci i ja dostałam co dla innych jest drobiazgiem,niewielkim kosztem ale dla nas wielki wydatek

To jest po prostu...no aż bezczelne. Przecież nawet zrobienie samej porządnej paczki żywnościowej dla takiej rodziny 5+ to jest wydatek kilkuset złotych, to rzeczywiście drobiazg nie wiem, ci ludzie chyba mają jakieś zaburzone postrzeganie rzeczywistości

[201604181004]

Napisane przez nouvelle90

Znalazłam na fb:

Dołączam się dzieci i ja dostałam co dla innych jest drobiazgiem,niewielkim kosztem ale dla nas wielki wydatek

To jest po prostu...no aż bezczelne. Przecież nawet zrobienie samej porządnej paczki żywnościowej dla takiej rodziny 5+ to jest wydatek kilkuset złotych, to rzeczywiście drobiazg nie wiem, ci ludzie chyba mają jakieś zaburzone postrzeganie rzeczywistości

naogladali sie jak bogacze i prezydent robią paczki to myślą że kilka tys to drobiazgi

[a34]

Napisane przez nouvelle90

Znalazłam na fb:

Dołączam się dzieci i ja dostałam co dla innych jest drobiazgiem,niewielkim kosztem ale dla nas wielki wydatek

To jest po prostu...no aż bezczelne. Przecież nawet zrobienie samej porządnej paczki żywnościowej dla takiej rodziny 5+ to jest wydatek kilkuset złotych, to rzeczywiście drobiazg nie wiem, ci ludzie chyba mają jakieś zaburzone postrzeganie rzeczywistości

To zdanie jest tak zbudowane, że nie wiadomo, czy ta osoba się chwali, czy żali
Btw, ja na profilu paczki nie widzę wysypu tegorocznych roszczeniowych komentarzy - moderują to?

[GgochaA]

Napisane przez Madame Lockheart

Pani Lidia choruje na kamienie w woreczku żółciowym. W wyniku nieprzewidzianych trudności podczas zabiegu usunięcia kamieni, nie zrobiono tego. Stan zdrowia pani Lidii pogorszył się



Nie jest też zaznaczone, że dieta jest Pani Lidii niezbędna z powodów zdrowotnych

Jak to nie jest?

[20160901857]

Napisane przez a34

To zdanie jest tak zbudowane, że nie wiadomo, czy ta osoba się chwali, czy żali
Btw, ja na profilu paczki nie widzę wysypu tegorocznych roszczeniowych komentarzy - moderują to?

To wycinek recenzji pani która dała paczce 5 gwiazdek.

[201801191006]

Napisane przez drabineczka

naogladali sie jak bogacze i prezydent robią paczki to myślą że kilka tys to drobiazgi

gdzieś mi też mignęło na fb, że ktoś się pytał co zrobić żeby Anna Mucha robiła dla niego paczkę czy jakoś tak

[201604181004]

https://www.facebook.com/szlachetna....al_comments=32

[a34]

Dobijaja mnie komentarze typu jak mozna chciec laptopa,tableta czy smarfona. Czy wam sie wydaje ze gdyby taka rodzina miala to by prosila? Padaja pytania od wolontariuszy czego by osoba potrzebujaca chciala tak tylko dla siebie i padaja odpowiedzi, ludzie nie zawsze wybieraja takie rzeczy z checi zysku. Ludziom ktorzy zyja w miare i starcza im na zaspokojenie potrzeb swoich i swojej rodziny nie sa w stanie zrozumiec ile taki tabley,czy laptop moze znaczyc dla dzieciaka, ktory takie rzeczy zna tylko z telewizyjnych reklam albo opowiadan kolegow. Przestancie sie dziwic takim potrzebom. Szlachetna paczka to nie tylko kupowanie dla ludzi żywnosci ,środkow czystości czy tego co niezbedne w cofziennym zyciu. To znak że dla kogos cos znaczysz, ze nie jestes sam i ze moze sie znajdzie ktos kto spelni choc raz twoje male marzenie

No ja też nie wszystkie gadżety świata mam, a to ci niespodzianka.

[blair witch]

Właśnie rozmawiam ze znajomą o Szlachetnej, i ona prychnęła na te opisy mówi że w tym roku to pomaga koleżance - 34 lata, mąż ją zostawił, okradł (!!!), sprawa poszła do sądu i ma być po nowym roku (o ile tego buca znajdą), ma 700 zł na miesiąc na ten moment, 200 zł płaci za żłobek, nie wiem ile opłaty za mieszkanie ale ok. 300 zł pewnie (mieszkanie to spadek po rodzicach, też się o nie sądzi z rodzeństwem które ma ją głęboko i jej sytuację), w tym czasie co jej 1,5 roczny maluch jest w żłobku dorabia sobie sprzątaniem. Z pracy w markecie chcą ją wyrzucić bo wzięła wolne jak mały chorował i był w szpitalu, jest na wylocie i kierowniczka powiedziała jej wprost że może nie wracać. Więc pracy też szuka, tylko w godzinach otarcia żłobka (sprzątanie, cokolwiek, nie ma się jej kto małym zająć). Słowa koleżanki - "ona niestety jest prostą dziewczyną, niewiele potrafi ale jest cholernie pracowita, uczciwa i dobra".

I mam pytanie - może któraś z was chciałaby pomóc? Dam kontakt na fb do mojej koleżanki. Zbierają ubrania dla niej i małego (ona rozmiar 36 - mały, ma 160 cm, dzieciaczek 1,5 roku) i jedzenie (jedzenie najważniejsze!). Kraków, więc jak ktoś jest stąd to może osobiście.

[201604181004]

Szymon - ciastolina PLAY DOH (lodziarka), Zachariasz - Zestaw MAX STEAL, Eryk - Komiks MANGA, Konrad - gra komputerowa RUST na PC, Justyna - komplet kosmetyków DOVE, Marek - klawiatura podświetlana.


rotfl

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

no teraz to sie osmarkałam XD

"odzież termiczna, koszulki termiczne, kalesony termiczne, pianka 162 /L standardowa odzież niezbędna na treningi wioślarstwa"
'spodnie dresowe, bluzy z kapturem 172 szczupły styl rege"

[img]\Pani Monika (37 l.) wraz z mężem Pawłem (37 l.) i synami – Markiem (17 l.), Adrianem (13 l.), Bartusiem (4 l.), oraz córką Zuzią (7 l.) tworzą kochającą się i darzącą wzajemnym szacunkiem rodzinę.
Trudna sytuacja rodziny rozpoczęła się wraz z utratą pracy przez panią Monikę po urodzeniu najmłodszego syna. W związku z powyższym nie mogła podjąć pracy i stan materialny rodziny znacznie się pogorszył. Dodatkowe problemy pojawiły się, gdy ich najstarszy syn Marek zaczął sprawiać problemy wychowawcze w rezultacie czego został umieszczony w ośrodku. Trzypokojowe mieszkanie, w którym żyją w szóstkę wraz z synami i córką, mimo przeróbek wymaga remontu - chłopcy mieszkają razem w jednym malutkim pokoju bez okien. Rodzina posiada wyrok eksmisji z powodu zaległości w opłatach za czynsz, a dodatkowym obciążeniem dla budżetu jest spłata pożyczki, która została zaciągnięta na bieżące potrzeby i remont. Obecnie głównym źródłem utrzymania są zarobki pana Pawła i zasiłek rodzinny. Dochód na jednego członka rodziny, po odliczeniu kosztów utrzymania mieszkania, wynosi około 180 złotych miesięcznie.
Pomimo problemów finansowych rodzina pani Moniki nie poddaje się i walczy o poprawę swojej sytuacji. Pan Paweł pracuje, ale wciąż szuka zatrudnienia w większym wymiarze godzin, pani Monika rozpoczyna kurs kasy fiskalnej aby zdobyć dodatkowe kwalifikacje. Adrian trenuje wioślarstwo w związku z czym rodzice ponoszą dodatkowe koszty związane z jego specjalistyczną odzieżą. Rodzina jest z niego dumna, gdyż bardzo dobrze sobie radzi i zdobywa liczne trofea. Marzy o tym, aby wziąć udział w zawodach najwyższej rangi. Pani Monika podkreśla, że jest dumna ze swoich dzieci, które realizują swoje pasje. Mówi, że ma wspaniałą rodzinę w której wszyscy szanują siebie nawzajem i dzielnie walczą z przeciwnościami losu.
Najważniejszymi, wymienionymi przez panią Monikę potrzebami, jest opał na zimę i odzież dla dorastających dzieci. Rodzina byłaby również wdzięczna za żywność, na którą przeznaczana jest znaczna część domowego budżetu.[/img]

remont eksmisja i głód oraz odzież termiczna na wioślarstwo xD hell yeah