Mamusie sierpniowe 2014 cz. 2

[pati1078]

Napisane przez karoseria

Jak to specjalne łyżeczki? Why?

no powaga nakreca się na koniec opakowania i wyciska z tej tubki od razu na lyzeczke

[damcilapke]

ja gdzies czytalam ze mimo ze na sloiczkach jest napisane np po 4miesiacu to nie znaczy zeby dawac tylko trzymac sie tego schematu zywienia. zglupialam juz. :O my pewnie po nowym roku zaczniemy cos wprowadzac. albo ppd koniec grudnia bo my tu najmlodsi

Wysyłane z mojego GT-S6500D za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

Napisane przez gosia3103

A czasem hipp nie jest lepszy?

My po wizycie. Adelka waży... 7675 i wyszła poza siatkę. Wzrostu nie zmierzyli. Mierzyła główkę i klatkę ale mi nie powiedziała ile.
Zaszczepiliśmy na WZW.
Adelka zniosła to lepiej niż ja..

Wysyłane z mojego GT-S6500D za pomocą Tapatalk 2

o widze ze juz szczepiliscie. nas tez to czeka. ale narazie maly znow ma maly katarek i nie idziemy. Co ile chodzicie do pediatry ? trzeba co miesiac czy jakos to inaczej jest ?

[karoseria]

Pati a gdzie ja kupie tą łyżeczkę?

Napisane przez damcilapke

ja gdzies czytalam ze mimo ze na sloiczkach jest napisane np po 4miesiacu to nie znaczy zeby dawac tylko trzymac sie tego schematu zywienia. zglupialam juz. :O my pewnie po nowym roku zaczniemy cos wprowadzac. albo ppd koniec grudnia bo my tu najmlodsi

Wysyłane z mojego GT-S6500D za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------





Wysyłane z mojego GT-S6500D za pomocą Tapatalk 2

o widze ze juz szczepiliscie. nas tez to czeka. ale narazie maly znow ma maly katarek i nie idziemy. Co ile chodzicie do pediatry ? trzeba co miesiac czy jakos to inaczej jest ?

A własnie, jak w końcu robicie? Pierwszą nową rzecz wprowadzacie jak dziecię kończy 4 m-ce, czy 3,5? Bo jeśli mam zacząć próbować w 3,5 to to by było gdzieś za 2 tygodnie... A jeśli 4 m-ce to dopiero w Święta
Bardzo mi sie nie spieszy, ale z drugiej strony jesli pomogłoby na ulewanie i pomogłoby przyzwyczajać do posiłków to ja mogę wcześniej. Powiedzcie mi szczerze jak to zrobicie?

[justa_1978]

Napisane przez Ksandi

Ja też byłam bardzo zdziwiona a jednak. Wczoraj jak rozbierałam małą do szczepienia nawet nasza pediatra oprócz standardowego "ojej, jak dobrze , że nic nie muszę tłumaczyć, pani jest fizjoterapeutą to wszystko wie" - czym doprowadza mnie do szału - też zwróciła uwagę na to body, że się nie spotkała z odzieżą z Gerbera. Chyba jakieś unikaty mam nic, poszperam po sieci, pewnie coś znajdę

Ja mama z Gerbera duza ilosc body z krotkim i dlugim rekawem i byly kupowane w Amerycji.

Dziewczyny zglupialam - jak corcia byla mala, to wprowadzalam pierwsze dania i kaszki po ukonczeniu 4 miesiaca, teraz czytam, ze dzieci karmione wylacznie piersia powinny miec wprowadzane takowe jedzenie po 6 miesiacu... a Wy mamy karmiace piersia jak robicie? Bo nie chce wyjsc na wyrodna matke... jestem w kropce...

[zaczarowanadlaniego]

Mała zasnela po 23 obudziła się po 2 na cyca teraz po 5
Ech a było tak fajnie ze spaniem
Mala przysypiała całe nocki
Nie wiem co się stało

[Gatita]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Mała zasnela po 23 obudziła się po 2 na cyca teraz po 5
Ech a było tak fajnie ze spaniem
Mala przysypiała całe nocki
Nie wiem co się stało

Może to chwilowe i przejdzie zaraz?

Mój zasnął o 19stej, o 20stej już jadł, a potem o północy, o 2, o 6 i jeszcze spi. Ale dla mnie to mega postęp

[gosia3103]

Ale miałam noc :| Adelka poszła spać dopiero o 22:30 i to u nas w łóżku bo inaczej nie dało rady. Pierwsze karmienie 23:30 i chociaż mała spała to zaczęła wyć jak ją odłożyłam do łóżeczka, nie dałam rady i wzięłam ją do nas. Jeszcze nigdy nie spała tak niespokojnie. Ogółem 4 karmienia, dwie pobudki dłuższe na uspokojenie plus z 10 na podanie smoka i poklepanie po pupie, a za każdym razem budziłam się przerażona czy wszystko ok... O dziwo Adelka wygląda na wyspaną heh a mi łeb pęka..

[kasia_ruda]

Napisane przez karoseria

Pati a gdzie ja kupie tą łyżeczkę?




A własnie, jak w końcu robicie? Pierwszą nową rzecz wprowadzacie jak dziecię kończy 4 m-ce, czy 3,5? Bo jeśli mam zacząć próbować w 3,5 to to by było gdzieś za 2 tygodnie... A jeśli 4 m-ce to dopiero w Święta
Bardzo mi sie nie spieszy, ale z drugiej strony jesli pomogłoby na ulewanie i pomogłoby przyzwyczajać do posiłków to ja mogę wcześniej. Powiedzcie mi szczerze jak to zrobicie?

Myslę, że tak przy 3,5 można podać marchewkę. U mnie identycznie jak u ciebie, Maksym pojutrze skończy trzy miesiące (w moje urodziny), a cztery 29 grudnia, ja w czwartek idę z nim na szpczepienie, to zapytam o to.

Napisane przez justa_1978

Ja mama z Gerbera duza ilosc body z krotkim i dlugim rekawem i byly kupowane w Amerycji.

Dziewczyny zglupialam - jak corcia byla mala, to wprowadzalam pierwsze dania i kaszki po ukonczeniu 4 miesiaca, teraz czytam, ze dzieci karmione wylacznie piersia powinny miec wprowadzane takowe jedzenie po 6 miesiacu... a Wy mamy karmiace piersia jak robicie? Bo nie chce wyjsc na wyrodna matke... jestem w kropce...

Wg najnowszych tegorocznych zaleceń po 4 miesiącu rozszerzasz i dzieciom kp i mm. Wrzucałam tu taki fajny poradnik ze strony 1000 poerwszych dni, poszukaj sobie u nich.

Napisane przez gosia3103

Ale miałam noc :| Adelka poszła spać dopiero o 22:30 i to u nas w łóżku bo inaczej nie dało rady. Pierwsze karmienie 23:30 i chociaż mała spała to zaczęła wyć jak ją odłożyłam do łóżeczka, nie dałam rady i wzięłam ją do nas. Jeszcze nigdy nie spała tak niespokojnie. Ogółem 4 karmienia, dwie pobudki dłuższe na uspokojenie plus z 10 na podanie smoka i poklepanie po pupie, a za każdym razem budziłam się przerażona czy wszystko ok... O dziwo Adelka wygląda na wyspaną heh a mi łeb pęka..

Może to jej reakcja na szczepienie, albo na twój stres z tym związany? Współczuję.

Maksym dziś miał jedną pobudkę o 4.30, byliśmy nawet zdziwieni bo ostatnio już się nie budził, ale musial byc strasznie głodny, bo mu robiłam dokładkę butli, zjadł ponad 200 ml. Teraz jeszcże śpi, mam nadzieję, że dzś będzie łatwiejszy dzień, bo jestem chyba trochę chora, coś mnie bierze i nie dam sobie z nim rady, jak będzie tak, ja wczoraj.

[gosia3103]

Napisane przez kasia_ruda

Myslę, że tak przy 3,5 można podać marchewkę. U mnie identycznie jak u ciebie, Maksym pojutrze skończy trzy miesiące (w moje urodziny), a cztery 29 grudnia, ja w czwartek idę z nim na szpczepienie, to zapytam o to.



Wg najnowszych tegorocznych zaleceń po 4 miesiącu rozszerzasz i dzieciom kp i mm. Wrzucałam tu taki fajny poradnik ze strony 1000 poerwszych dni, poszukaj sobie u nich.



Może to jej reakcja na szczepienie, albo na twój stres z tym związany? Współczuję.

Maksym dziś miał jedną pobudkę o 4.30, byliśmy nawet zdziwieni bo ostatnio już się nie budził, ale musial byc strasznie głodny, bo mu robiłam dokładkę butli, zjadł ponad 200 ml. Teraz jeszcże śpi, mam nadzieję, że dzś będzie łatwiejszy dzień, bo jestem chyba trochę chora, coś mnie bierze i nie dam sobie z nim rady, jak będzie tak, ja wczoraj.

No ja to tylko ze szczepieniem wiąże. Tylko właśnie pytanie czy chodzi o nią czy o mnie :-P

---------- Dopisano o 08:43 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------

Oby synek dał Ci trochę odpocząć

[cabonkaa]

Napisane przez justa_1978

Ja mama z Gerbera duza ilosc body z krotkim i dlugim rekawem i byly kupowane w Amerycji.

Dziewczyny zglupialam - jak corcia byla mala, to wprowadzalam pierwsze dania i kaszki po ukonczeniu 4 miesiaca, teraz czytam, ze dzieci karmione wylacznie piersia powinny miec wprowadzane takowe jedzenie po 6 miesiacu... a Wy mamy karmiace piersia jak robicie? Bo nie chce wyjsc na wyrodna matke... jestem w kropce...

hej byka mowa wcześniej ze jest nowy schemat żywienia niemowląt i że dzieci karmionym piersią można wprowadzać nowe posiłki też po 4 miesiącu. Niektóre mamy się z tym nie zgadzają i ogólnie wniosek był taki ze mamuśki wprowadzają różnie od 4-6 mz wedle uznania

Napisane przez karoseria

Pati a gdzie ja kupie tą łyżeczkę?




A własnie, jak w końcu robicie? Pierwszą nową rzecz wprowadzacie jak dziecię kończy 4 m-ce, czy 3,5? Bo jeśli mam zacząć próbować w 3,5 to to by było gdzieś za 2 tygodnie... A jeśli 4 m-ce to dopiero w Święta
Bardzo mi sie nie spieszy, ale z drugiej strony jesli pomogłoby na ulewanie i pomogłoby przyzwyczajać do posiłków to ja mogę wcześniej. Powiedzcie mi szczerze jak to zrobicie?

3,5 zaczęliśmy w niedziele jeść marchewkę.

u nas też ciężka nocka, mala się obudziła o 1:00 zjadła i spala dalej, o 2 się kręciła a o 3:15 zaczęła krzyczeć nóżki podwijać i prostować. Tz masował brzuszek ja zaparzyłam rumianek i po godzinie zasnęłyśmy razem. Wczoraj też ale krócej to trwało i wypiła tylko wodę a rano się "skupiła" i bylo ok

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez cabonkaa

hej byka mowa wcześniej ze jest nowy schemat żywienia niemowląt i że dzieci karmionym piersią można wprowadzać nowe posiłki też po 4 miesiącu. Niektóre mamy się z tym nie zgadzają i ogólnie wniosek był taki ze mamuśki wprowadzają różnie od 4-6 mz wedle uznania

3,5 zaczęliśmy w niedziele jeść marchewkę.

u nas też ciężka nocka, mala się obudziła o 1:00 zjadła i spala dalej, o 2 się kręciła a o 3:15 zaczęła krzyczeć nóżki podwijać i prostować. Tz masował brzuszek ja zaparzyłam rumianek i po godzinie zasnęłyśmy razem. Wczoraj też ale krócej to trwało i wypiła tylko wodę a rano się "skupiła" i bylo ok

U nas dzisiaj 1,5h pobudka zakończona kupka. Nie daje wiece witaminy D. Co z tego, że jest kupa co 3 dni jak mały się męczy. Wczoraj jechaliśmy do Poznania i mały przez połowę drugi dosłownie się wydzieral i podwijal nogi. Masakra jakaś!

[Ksandi]

Chyba jakaś epidemia z problemami ze spaniem... u nas nocka super ale obudziła sie wkurzona, zjadla tylko 90ml, pobawila się, z wściekłością tak przebierała nóżkami żeby tylko się pozbyć tych wstrętnych skarpet, położyłam ją teraz i byłam u niej chyba ze 3 razy bo nie potrafi zasnąć. U nas to ewenement...Czy Wasze dzieciaczki też tak nie lubią skarpetek? Chyba z 10 razy dzisiaj ubieralam bo non stop je zrzuca

[magie_mg]

Witam dziewczyny
Trochę się nie odzywałam, ale starałam się na bieżąco Was czytać. U nas ostatnio tak średnio. Kiedyś pisałam że wybieramy się na udrażnianie kanalików łzowych . Byliśmy na tym zabiegu, generalnie sam zabieg trwał jakieś 5min, ale myślałam ze mi serce wyskoczy, jak zabrali mi Frania i na korytarzu słyszałam jak strasznie płacze Mieliśmy stosować przez 7dni krople z antybiotykiem i nadal masować oczka i miały łzy zniknąć. Jednak po tym czasie nadal było to samo. Poszliśmy znowu do okulisty (oczywiście prywatnie, bo na NFZ były za długie terminy…) no i okulistka stwierdziła, że zrobią wymaz z oka i sprawdzą czy nie ma jakiejś bakterii, skoro uzyskano drożność a on nadal łzawi. Po tygodniu okazało się, że ma jakąś bakterie w prawym oczku i dostaliśmy kolejny antybiotyk, mamy masować i kropić i za tydzień powtórzyć wymaz. No masakra z tym oczkiem, już nie mam siły, non stop mu łzawi i ropieje, tak mi go żal, bo widać że go to męczy bo jak tylko ma okazje to sobie podrapie okolice prawego oka
Poza tym byliśmy na drugim szczepieniu i dostaliśmy tym razem skierowanie do urologa. Jak Franio się urodził, to wykryto u niego wnętrostwo prawostronne, jądro nie chce zejść do moszny. Ale na poprzednim szczepieniu pani doktor mnie pocieszyła, bo mówiła że jądro jest już w worku mosznowym, nie na swoim miejscu ale już zeszło. Niestety teraz okazało się, że znowu cofnęło się do jamy brzusznej, no i pilnie mamy się udać do urologa. Dzwoniłam po szpitalach krakowskich żeby znaleźć na NFZ urologa dziecięcego i tylko udało mi się umówić w Prokocimiu, uwaga uwaga… na 15 maja 2015 r. No masakra, no i oczywiście musimy iść prywatnie. W ten poniedziałek mamy wizytę i zobaczymy co powie specjalista…
W ogóle ostatnio mam jakiś kryzys. Cały dzień siedzę sama w domu, generalnie nie przeszkadzało mi to, ale ostatnio Franio jest strasznie marudny. W bujaczku NIE, na macie NIE, bawić się NIE, tylko na rękach nie płacze. Próbowałam wprowadzić plan dnia, ale niestety w naszym przypadku to nie funkcjonuje. Mały wstaje, karmimy się, trochę się bawimy i po godzinie już jest marudny – śpiący. No i idziemy się usypiać, pół godziny się lulamy, śpi max 30min i tak w kółko. Wszystko powtarza się co 2h Ostatnio to non stop chce cyca. Miałam w tamtym chyba książkowy kryzys laktacyjny, mały chciał jeść przez kilka nocy 7razy, normalnie co godzinę do niego wstawałam. Wieczorem to jadł jednego i drugiego cyca, a za godzinę był znowu głodny i jeszcze raz oba cyce chciał. Teraz już jest lepiej i pobudki są w nocy o 1, 3 i 6, więc w porównaniu do zeszłego tygodnia to jest super… ale jak czytam że Wasze dzieciaczki przesypiają nocke, to się załamuje. Franio nigdy nie miał mniej niż 2-3 pobudki No i w dzień też chce co 2h cyca…. Mam nadzieje, że to jakiś skos i niedługo mu przejdzie. Jesteśmy teraz w 14 tygodniu, a z tego co Was czytałam to najgorsze jeszcze przed nami… 15 tydzień
Ale się wyżaliłam. Sorki za marudzenie, ale potrzebowałam tego, bo ostatnio sama siedzę w domu, od 6 do 19 wieczorem. Mam nadzieje, że teraz będę miała troszkę więcej czasu na pisanie do Was.

[cabonkaa]

co z ta witamina d? U nas do tej pory nie ma kupona, dalam 8-9 kropelek są saba i czekamy, to drugi dzień dopiero wiec nie było by tragedii ale widzę ze się męczy.
Haha skarpetki to zmora dzieci ale sądziłam że ten etap to gdzieś koło 6-7 miesiąca :P:

[Ksandi]

Napisane przez cabonkaa

co z ta witamina d? U nas do tej pory nie ma kupona, dalam 8-9 kropelek są saba i czekamy, to drugi dzień dopiero wiec nie było by tragedii ale widzę ze się męczy.
Haha skarpetki to zmora dzieci ale sądziłam że ten etap to gdzieś koło 6-7 miesiąca :P:

Ja już nie podaję witD, karmię tylko mm więc ma ją w mieszance. Jak podawałam, nie było kupy 4 dni. Gdzieś czytałam, że może tak być przy suplementacji tą witaminą.
Moje dziecię juz teraz ma wnerw na skarpety to co będzie potem.. w rajtkach chyba będzie chodzić

[Gatita]

Napisane przez Ksandi

Chyba jakaś epidemia z problemami ze spaniem... u nas nocka super ale obudziła sie wkurzona, zjadla tylko 90ml, pobawila się, z wściekłością tak przebierała nóżkami żeby tylko się pozbyć tych wstrętnych skarpet, położyłam ją teraz i byłam u niej chyba ze 3 razy bo nie potrafi zasnąć. U nas to ewenement...Czy Wasze dzieciaczki też tak nie lubią skarpetek? Chyba z 10 razy dzisiaj ubieralam bo non stop je zrzuca

O tak, zdecydowanie skarpetki nam się bardzo nie podobają. Średnio wytrzymują 5 minut na nóżkach, a jak zrzuci i poczuje zakładanie znowu to się złości na maksa. Dlatego coraz częściej zakładam Młodemu półśpiochy.

Napisane przez magie_mg

Witam dziewczyny
Trochę się nie odzywałam, ale starałam się na bieżąco Was czytać. U nas ostatnio tak średnio. Kiedyś pisałam że wybieramy się na udrażnianie kanalików łzowych . Byliśmy na tym zabiegu, generalnie sam zabieg trwał jakieś 5min, ale myślałam ze mi serce wyskoczy, jak zabrali mi Frania i na korytarzu słyszałam jak strasznie płacze Mieliśmy stosować przez 7dni krople z antybiotykiem i nadal masować oczka i miały łzy zniknąć. Jednak po tym czasie nadal było to samo. Poszliśmy znowu do okulisty (oczywiście prywatnie, bo na NFZ były za długie terminy…) no i okulistka stwierdziła, że zrobią wymaz z oka i sprawdzą czy nie ma jakiejś bakterii, skoro uzyskano drożność a on nadal łzawi. Po tygodniu okazało się, że ma jakąś bakterie w prawym oczku i dostaliśmy kolejny antybiotyk, mamy masować i kropić i za tydzień powtórzyć wymaz. No masakra z tym oczkiem, już nie mam siły, non stop mu łzawi i ropieje, tak mi go żal, bo widać że go to męczy bo jak tylko ma okazje to sobie podrapie okolice prawego oka
Poza tym byliśmy na drugim szczepieniu i dostaliśmy tym razem skierowanie do urologa. Jak Franio się urodził, to wykryto u niego wnętrostwo prawostronne, jądro nie chce zejść do moszny. Ale na poprzednim szczepieniu pani doktor mnie pocieszyła, bo mówiła że jądro jest już w worku mosznowym, nie na swoim miejscu ale już zeszło. Niestety teraz okazało się, że znowu cofnęło się do jamy brzusznej, no i pilnie mamy się udać do urologa. Dzwoniłam po szpitalach krakowskich żeby znaleźć na NFZ urologa dziecięcego i tylko udało mi się umówić w Prokocimiu, uwaga uwaga… na 15 maja 2015 r. No masakra, no i oczywiście musimy iść prywatnie. W ten poniedziałek mamy wizytę i zobaczymy co powie specjalista…
W ogóle ostatnio mam jakiś kryzys. Cały dzień siedzę sama w domu, generalnie nie przeszkadzało mi to, ale ostatnio Franio jest strasznie marudny. W bujaczku NIE, na macie NIE, bawić się NIE, tylko na rękach nie płacze. Próbowałam wprowadzić plan dnia, ale niestety w naszym przypadku to nie funkcjonuje. Mały wstaje, karmimy się, trochę się bawimy i po godzinie już jest marudny – śpiący. No i idziemy się usypiać, pół godziny się lulamy, śpi max 30min i tak w kółko. Wszystko powtarza się co 2h Ostatnio to non stop chce cyca. Miałam w tamtym chyba książkowy kryzys laktacyjny, mały chciał jeść przez kilka nocy 7razy, normalnie co godzinę do niego wstawałam. Wieczorem to jadł jednego i drugiego cyca, a za godzinę był znowu głodny i jeszcze raz oba cyce chciał. Teraz już jest lepiej i pobudki są w nocy o 1, 3 i 6, więc w porównaniu do zeszłego tygodnia to jest super… ale jak czytam że Wasze dzieciaczki przesypiają nocke, to się załamuje. Franio nigdy nie miał mniej niż 2-3 pobudki No i w dzień też chce co 2h cyca…. Mam nadzieje, że to jakiś skos i niedługo mu przejdzie. Jesteśmy teraz w 14 tygodniu, a z tego co Was czytałam to najgorsze jeszcze przed nami… 15 tydzień
Ale się wyżaliłam. Sorki za marudzenie, ale potrzebowałam tego, bo ostatnio sama siedzę w domu, od 6 do 19 wieczorem. Mam nadzieje, że teraz będę miała troszkę więcej czasu na pisanie do Was.

Kurcze... to masz przeboje. A jaki antybiotyk masz na oczko? My też dawaliśmy - jakoś w drugim/trzecim tygodniu życia, i na szczeście pomógł. żeby była szybko poprawa u Was! Może to rzeczywiście kryzys i jeszcze nałożyło się ze skokiem i przejdzie zaraz

[zaczarowanadlaniego]

A moja za to jeszcze śpi

Olivka ma dziś równo 4 miesiące

[patrycja19894]

Napisane przez gosia3103

Ja próbowałam podawać kropelki na łyżeczce i dla mnie to jakaś masakra. Do dziś podaję na smoczku

Ja podaje kropelki bezpośrednio z butelki do buzi :-D jak mały widzi że przechylam nad nim buteleczke to odrazu otwiera buzię.

Ja jak zwykle daleko w tyle z forum, po tej przerwie nie mogę się wbić, a Jeszxze Tapatalk nie wysyła mi powiadomień to już całkiem zapomnimam tu wchodzić.

[gosia3103]

Napisane przez patrycja19894

Ja podaje kropelki bezpośrednio z butelki do buzi :-D jak mały widzi że przechylam nad nim buteleczke to odrazu otwiera buzię.

Ja jak zwykle daleko w tyle z forum, po tej przerwie nie mogę się wbić, a Jeszxze Tapatalk nie wysyła mi powiadomień to już całkiem zapomnimam tu wchodzić.

Ja bym się bała, że wleję za dużo ;-) szczególnie jak podaję biogaje, ona tak ciężko wychodzi z tej butelki.

[Gatita]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

A moja za to jeszcze śpi

Olivka ma dziś równo 4 miesiące

Łukaszek też
Dzieci nam dorastają

[h4linka]

Uff. Ale dzisiaj roboczy dzień. Byliśmy na pobraniu krwi na morfologie i tsh, mój dzielny chłopak wcale nie płakał a nawet się śmiał i bajerowal pielęgniarkę jutro rano szczepienie. Ciekawe czy go zaszczepi czy znowu coś wymyśli i przesunie na niewiadomo kiedy termin. A dopiero na 11 grudnia mamy drugą kontrolę u ortopedy.

Czy któraś z was już się przeniosła do spacerówki? Bo odkryłam, że moja się rozkłada na płasko. Wygodniejsza jest gondola czy spacerówka?

[kasiuulad]

Napisane przez magie_mg

Witam dziewczyny
Trochę się nie odzywałam, ale starałam się na bieżąco Was czytać. U nas ostatnio tak średnio. Kiedyś pisałam że wybieramy się na udrażnianie kanalików łzowych . Byliśmy na tym zabiegu, generalnie sam zabieg trwał jakieś 5min, ale myślałam ze mi serce wyskoczy, jak zabrali mi Frania i na korytarzu słyszałam jak strasznie płacze Mieliśmy stosować przez 7dni krople z antybiotykiem i nadal masować oczka i miały łzy zniknąć. Jednak po tym czasie nadal było to samo. Poszliśmy znowu do okulisty (oczywiście prywatnie, bo na NFZ były za długie terminy…) no i okulistka stwierdziła, że zrobią wymaz z oka i sprawdzą czy nie ma jakiejś bakterii, skoro uzyskano drożność a on nadal łzawi. Po tygodniu okazało się, że ma jakąś bakterie w prawym oczku i dostaliśmy kolejny antybiotyk, mamy masować i kropić i za tydzień powtórzyć wymaz. No masakra z tym oczkiem, już nie mam siły, non stop mu łzawi i ropieje, tak mi go żal, bo widać że go to męczy bo jak tylko ma okazje to sobie podrapie okolice prawego oka
Poza tym byliśmy na drugim szczepieniu i dostaliśmy tym razem skierowanie do urologa. Jak Franio się urodził, to wykryto u niego wnętrostwo prawostronne, jądro nie chce zejść do moszny. Ale na poprzednim szczepieniu pani doktor mnie pocieszyła, bo mówiła że jądro jest już w worku mosznowym, nie na swoim miejscu ale już zeszło. Niestety teraz okazało się, że znowu cofnęło się do jamy brzusznej, no i pilnie mamy się udać do urologa. Dzwoniłam po szpitalach krakowskich żeby znaleźć na NFZ urologa dziecięcego i tylko udało mi się umówić w Prokocimiu, uwaga uwaga… na 15 maja 2015 r. No masakra, no i oczywiście musimy iść prywatnie. W ten poniedziałek mamy wizytę i zobaczymy co powie specjalista…
.

mój średni syn miał operowane wnetrostwo właśnie w prokocimiu ale dopiero jak skonczyl dwa latka( po bilansie 2 latka okazalo sie ze jaderko nie zeszlo) wiec może lepiej poczekać na ten maj, tym bardziej ze zabieg jest pod narkoza to chyba lepiej jak synuś będzie starszy... A próbowałaś w Żeromskim? Bo słyszałam ze tam sa lepsi urolodzy...ps z wedrujactm jaderkiem równie dobrze możesz sie umowic w poradni chirurgicznej bo jak tak robiłam, chirurdzy tez się tym zajmują a sa szybsze terminy, wystarczy ze pediatra zmieni ci nazwę poradni na skierowaniu

[pati1078]

karoseria to cos takiego
http://www.toysrus.co.uk/Babies-R-Us...Spoons(0103192)

[karoseria]

Napisane przez h4linka

Uff. Ale dzisiaj roboczy dzień. Byliśmy na pobraniu krwi na morfologie i tsh, mój dzielny chłopak wcale nie płakał a nawet się śmiał i bajerowal pielęgniarkę jutro rano szczepienie. Ciekawe czy go zaszczepi czy znowu coś wymyśli i przesunie na niewiadomo kiedy termin. A dopiero na 11 grudnia mamy drugą kontrolę u ortopedy.

Czy któraś z was już się przeniosła do spacerówki? Bo odkryłam, że moja się rozkłada na płasko. Wygodniejsza jest gondola czy spacerówka?

A pewnie zależy od spacerówli, ale wydaje mi się, że na pewno lżejsza Weź raz i wypróbuj i nam potem powiedz

Napisane przez pati1078

karoseria to cos takiego
http://www.toysrus.co.uk/Babies-R-Us...Spoons(0103192)

Kurde, akurat strona nie działa

U nas jakiś masakryczny dzień. Ninka ciągle marudzi, nie chce się sobą zająć i ciągle głodna. Nie może wytrzymać 3h... A daje jej juz 180ml. Nie wiem co się porobilo

[kasia_ruda]

Dziewczyny, ja jestem u kresu wytrzymałości. Maksym non stop płacze, tylko na rękach, jak chodzę jest ok. Jak usiądę od razu jest płacz. Ja jestem jakaś podziębiona, źle się czuję, on w ogóle prawie nie śpo dziś, nawet po spacerze, specjalnie wyszlam go uśpić, łaziłam godzinę, a on wwindzie się obudził. Nie chce też jeść, chyba że przed jedzeniem mu posmaruje dziąsła, ale tę maść można tylko trzy razy dziennie stosować. Chce mi siępłakać, nie mam nikogo do pomocy wciągu dnia, bo mama też chora. Płaczę dziś razem z nim momentami

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez h4linka

Uff. Ale dzisiaj roboczy dzień. Byliśmy na pobraniu krwi na morfologie i tsh, mój dzielny chłopak wcale nie płakał a nawet się śmiał i bajerowal pielęgniarkę jutro rano szczepienie. Ciekawe czy go zaszczepi czy znowu coś wymyśli i przesunie na niewiadomo kiedy termin. A dopiero na 11 grudnia mamy drugą kontrolę u ortopedy.

Czy któraś z was już się przeniosła do spacerówki? Bo odkryłam, że moja się rozkłada na płasko. Wygodniejsza jest gondola czy spacerówka?

Brawo dla Tymka
Dzielny chłopak


My jeszcze jesteśmy w gondoli

[kasia_ruda]

Napisane przez h4linka

Uff. Ale dzisiaj roboczy dzień. Byliśmy na pobraniu krwi na morfologie i tsh, mój dzielny chłopak wcale nie płakał a nawet się śmiał i bajerowal pielęgniarkę jutro rano szczepienie. Ciekawe czy go zaszczepi czy znowu coś wymyśli i przesunie na niewiadomo kiedy termin. A dopiero na 11 grudnia mamy drugą kontrolę u ortopedy.

Czy któraś z was już się przeniosła do spacerówki? Bo odkryłam, że moja się rozkłada na płasko. Wygodniejsza jest gondola czy spacerówka?

My testowaliśmy spacerowę pod kątem zimy w niej i wydaje mi się, że będzie super. Jest dużo więcej miejsca i wbrew moim obawom dziecko wcale nie jest gorzej przysłonięte. Póki co jeszcze gondolę mamy, ale spacerówka czeka gotowa pod łóżeczkiem, już z wmontowanym śpiworkiem. różnica w wadze to 0,2 kg na korzyść spacerówki.

[h4linka]

Napisane przez kasia_ruda

My testowaliśmy spacerowę pod kątem zimy w niej i wydaje mi się, że będzie super. Jest dużo więcej miejsca i wbrew moim obawom dziecko wcale nie jest gorzej przysłonięte. Póki co jeszcze gondolę mamy, ale spacerówka czeka gotowa pod łóżeczkiem, już z wmontowanym śpiworkiem. różnica w wadze to 0,2 kg na korzyść spacerówki.

Kurde 0,2 to żadna różnica :/ zrobił mi się z dziecka klocuch i noszenie gondoli na pierwsze piętro zaczyna być trudne.
No i ciekawe jak w spacerówce będzie się nosił po schodach.. A macie spacerówki wpinane w dwie strony? Mam wpinaną w dwie strony, to mam ją wpinać póki co przodem do siebie? Kiedy ją odwrócić przodem w przód?

Nasza ulubiona bluza z fisher price stała się bolerkiem... rękawy za krótkie i cały brzuch wystaje.

[kasia_ruda]

Napisane przez h4linka

Kurde 0,2 to żadna różnica :/ zrobił mi się z dziecka klocuch i noszenie gondoli na pierwsze piętro zaczyna być trudne.
No i ciekawe jak w spacerówce będzie się nosił po schodach.. A macie spacerówki wpinane w dwie strony? Mam wpinaną w dwie strony, to mam ją wpinać póki co przodem do siebie? Kiedy ją odwrócić przodem w przód?

Nasza ulubiona bluza z fisher price stała się bolerkiem... rękawy za krótkie i cały brzuch wystaje.

Ja wepnę tam, żebym Maksyma widziała. A jak zacznie siedzieć i przestanie spać na spacerze, to mu pewnie przekręcę, żeby świat podziwiał. Ale poczekam aż się ciepła wios a zrobi, żeby na niego nie wiało

[zVenus]

Napisane przez kasia_ruda

Dziewczyny, ja jestem u kresu wytrzymałości. Maksym non stop płacze, tylko na rękach, jak chodzę jest ok. Jak usiądę od razu jest płacz. Ja jestem jakaś podziębiona, źle się czuję, on w ogóle prawie nie śpo dziś, nawet po spacerze, specjalnie wyszlam go uśpić, łaziłam godzinę, a on wwindzie się obudził. Nie chce też jeść, chyba że przed jedzeniem mu posmaruje dziąsła, ale tę maść można tylko trzy razy dziennie stosować. Chce mi siępłakać, nie mam nikogo do pomocy wciągu dnia, bo mama też chora. Płaczę dziś razem z nim momentami

Nie chce być niemiła ale tak właśnie jest jak się ma zbyt grzeczne dziecko
u mnie takie akcje sa codziennie. ja zawsze musze chodzić z mała, bo jak usiądę to jest ryk! nie tylko przy zębach...spi też słabo i je ciągle, non stop minimum co 2h a czasem częściej...i często przy jedzeniu jest krzyk i nerwy.
Także wiem co czujesz, tylko u Was to przejdzie wraz z wyjściem ząbków a u nas zostanie;(

Napisane przez h4linka

Kurde 0,2 to żadna różnica :/ zrobił mi się z dziecka klocuch i noszenie gondoli na pierwsze piętro zaczyna być trudne.
No i ciekawe jak w spacerówce będzie się nosił po schodach.. A macie spacerówki wpinane w dwie strony? Mam wpinaną w dwie strony, to mam ją wpinać póki co przodem do siebie? Kiedy ją odwrócić przodem w przód?

Nasza ulubiona bluza z fisher price stała się bolerkiem... rękawy za krótkie i cały brzuch wystaje.

a kiedy Wy chcecie juz spacerówki używać?? ja myślałam, że dopiero na wiosne ale chyba się nie uda...Mała już prawie cały wózek wzdłuz zajmuje...jeszcze jak naupycham tych koców do środka to juz nie ma gdzie palca wcisnąć..