Prezent dla "malarki"

[rzelus3110]

Witajcie.
Zamierzam sprezentować koleżance z okazji 18.urodzin sztalugę i podstawowe akcesoria do malowania/rysowania.
Do dyspozycji jest kwota w granicach 200-250 zł.
Kompletnie nie wiem jakie rodzaje chociażby farb czy płótna są konieczne, a gotowe zestawy z allegro mnie nie zadowalają.
Mogłybyście doradzić? Liczę na Waszą pomoc.

[Valpurga]

To zmieścisz się bez problemuw twej kwocie.
Dobra sztaluga taka jaką ja mam w domu kosztowała mnie 80zł.
Co do poczatków młodego artysty polecam duzy blok do akwarel A3 format pozwoli na zabawę. Dalej proste szczeciniaki. Bywają w zestawach około ościu sztuk. Po przecenie znajdziesz nawet za 10 zł. a jeśli nie to 3podstawowe. Nie zapłącisz dużo.
Farby zacznij od akwarel, średnia firma to wydatek ok 20zł. Jesli myslałabyś o akrylach to sadze że 4tubki znaczy biel, czerwień, niebieski i żółty sprrawdzą się. Paletki małe to ok 5-7zł. do akawarel jak i akryli to dasz te same pędzle szczecinaiki. To tyle moim zdaniem. Sama przepadam za akrylami takie i proste. Oleje to już wymagają dobrze zagryntowanej powierzchni czy płotna.
Jak coś to z chęcią odpowiem na priva;]
Pozdrawiam

[Cytruska89]

może zestaw farb wodnych i pędzle o miękkim włosiu?

[fiasco]

Napisane przez Valpurga

To zmieścisz się bez problemuw twej kwocie.
Dobra sztaluga taka jaką ja mam w domu kosztowała mnie 80zł.
Co do poczatków młodego artysty polecam duzy blok do akwarel A3 format pozwoli na zabawę. Dalej proste szczeciniaki. Bywają w zestawach około ościu sztuk. Po przecenie znajdziesz nawet za 10 zł. a jeśli nie to 3podstawowe. Nie zapłącisz dużo.
Farby zacznij od akwarel, średnia firma to wydatek ok 20zł. Jesli myslałabyś o akrylach to sadze że 4tubki znaczy biel, czerwień, niebieski i żółty sprawdzą się. Paletki małe to ok 5-7zł. do akawarel jak i akryli to dasz te same pędzle szczecinaiki. To tyle moim zdaniem. Sama przepadam za akrylami takie i proste. Oleje to już wymagają dobrze zagryntowanej powierzchni czy płotna.
Jak coś to z chęcią odpowiem na priva;]
Pozdrawiam

szczeciniaki do akwareli?! coś ty. Nie wiem jak szczeciniakami można malować akwarelą, toż to podrapie nawet dobry papier
Kilka rad ode mnie jako plastyka
Akwarele: jeśli akwarele to w tubkach. Te prasowane z reguły są albo do kitu albo bardzo porządne i drogie (Karmański albo Leningrady - za zestaw 18sztuk zapłacisz koło stówy). Do nich na pewno nie szczeciniaki - włosie naturalne miękkie albo syntetyczne.
Akryle: to zależy od tego, czy koleżanka zaczyna dopiero swoją przygodę z malarstwem czy jest w tym już dobra. Jeśli to pierwsze, kupiłabym komplet - nie za duży, może być 18 kolorów (tylko nie Phoenix - gorszych nie miałam). Jeśli dobrze miesza kolory, kupiłabym 5 tubek: żółć (nie cytrynowa - ta ciężko się miesza), magenta (to ta bardziej różowa czerwień, lepsza do mieszania), jakiś niebieski (ultramaryna będzie dość uniwersalna), biel i jakiś brąz (brąz Van Dycka, umbra palona). Do akryli pędzle już jakiekolwiek, byle nie za miękkie - poleciłabym raczej syntetyki, wolniej się niszczą.
Ogólnie pędzle poleciłabym kupować oddzielnie, nie w komplecie. Raz, że te z tanich kompletów się szybciej niszczą i gubią włosie, dwa, że zwykle masz narzucony kształt. Myślę, że spokojnie by wystarczyły na początek trzy pędzle: duży płaski, średni koci język i bardzo mały koci język lub okrągły.

Te już zagruntowane podobrazia nadają się do akryli jak i do olejów.

Chyba że raczej rysunek. Wtedy kilka brystoli, kilka ołówków, gumka chlebowa, może tusz kreślarski, sepia, węgiel (do tuszu papier akwarelowy, do węgla i sepii papier powinien być porowaty).
A myślałaś o pastelach? Suche pastele to też fajna technika malarska

Sztaluga: jednak przy wyborze sztalugi nie sugerowałabym się ceną. Też mam taką za 80 czy 80 zł. To są sztalugi wystawowe. Łatwiej się psują, zwykle są zrobione z miękkiego drewna które szybko się "wyrabia". mi się zepsuła chyba po roku, mimo iż używałam tak jak powinnam. Lepiej kupić porządną sztalugę i mniej dodatków.

Moja główna rada jest taka: zamiast kupować duży zestaw mnóstwa rzeczy skup się na kilku porządnych. Tania sztaluga szybciej się zniszczy, pędzle to samo, kiepskimi farbami źle się maluje.

hah, rozpisałam się mam nadzieję, że Ci się coś z moich wypocin przyda mam za sobą 5 lat plastyka (ostatni przede mną) i jestem już dość rozeznana w tych tematach
pozdrawiam!

edit: zapomniałam dodać, że jakbyś inwestowała w te rzeczy do rysunku, to na sztalugę niezbędna jest deska jako podkładka - nada się taka zwykła płyta pilśniowa. W sklepach budowlanych typu Obi docinają ją do rozmiaru, za taką w rozmiarze B1, czyli 100/70cm płacę coś koło 7 zł I do tego chociaż 2 spinacze ("żabki")

[Valpurga]

Co do wykorzystania szczeciniaków do akwareli można otrzymać fajne efekty. Co do akrylów a akwarel, z doświadczenia wiem że akryle są łatwiejsze do opanowania. W końcu akwarele nie mieszają się na płótnie czy kartonie. Trudniej o korektę.
Odnośnie sztalugi, zależy jaki sklepo i jaka marka. Stosując swoją za te 80zł mam już 6lat. I nie zostałą zniszczona od użytkowania.

[fiasco]

Napisane przez Valpurga

Co do wykorzystania szczeciniaków do akwareli można otrzymać fajne efekty. Co do akrylów a akwarel, z doświadczenia wiem że akryle są łatwiejsze do opanowania. W końcu akwarele nie mieszają się na płótnie czy kartonie. Trudniej o korektę.
Odnośnie sztalugi, zależy jaki sklepo i jaka marka. Stosując swoją za te 80zł mam już 6lat. I nie zostałą zniszczona od użytkowania.

musiałaś trafić na dobry egzemplarz to niestety taka ruletka. każdy kogo znam kto kupił tańszą sztalugęnie jest z niej zadowolony. Zresztą, u mnie w szkole nawet te za wiecej niż 80zł niszczą się w ekspresowym tempie Fajne są te metalowe - trudniej je zepsuć i można je złożyć i wrzucić do kąta i nie zajmują miejsca.

Też uważam że akryle są łatwiejsze do opanowania, choć dla mnie jeszcze łatwiejsze były tempery. Akwarela to już zupełnie odrębne malarstwo ładne, ale wymaga dużo ćwiczeń. I szczeciniaki do efektów, a nie do całego malarstwa... Dużo łatwiej jest zacząć malować dobrymi pędzlami. Które nie pokaleczą papieru.
Akwarelą nie maluje się na płótnie, chyba że masz zarąbisty grunt (kredowo-klejowy) i dobrze zeszlifowany. Ale to już wyższa szkoła jazdy i strata kasy, kiedy akwarela to technika na papier.

edit: akwarele mieszają się na podobraziu, jeśli umiesz nakładać laserunki, a poniekąd o to właśnie w tej technice chodzi. Akryl za to się nie miesza w ogóle na podobraziu, bo szybko zasycha i już go nie rozpuścisz wodą. Ale wiem że są zwolennicy tej techniki, dla mnie była zawsze trudniejsza od tempery, z którą dało się jeszcze coś zrobić po nałożeniu na podobrazie

[Valpurga]

Hmm...
Cóż ja wolę akryle, może dlatego, że zawsze łatwiej nanieść korektę czy zmienić samą grubością nałożonej farby. I to na każdym podłożu. Nawet zdarza mi się łączyć akryl z olejami, gdzie oleje sa ostateczna warstwą. Dla mnie akwarele to jedynie szybki szkice, bardziej wrażeniowe obrazki niż typowe malarstwo. Ale jak już kto woli. Ty widać jesteś tego fanką;P.

Co do sztalug przez te wszystkie lata nauki nie miałam metalowej. Szkoły oszczędzały na dobrych sztalugach;/. Nie licząc tych które robiły za palety wrrrr....
Teraz bardziej siedzę , że tak powiem w rysunku. I nade wszystko uwielbiam efekt tuszu i piórka.;]
Sangwinia moim zdaniem lepsza bo mniej się rozmazuje od sepi.
A Ty Fiasco w jakim plastyku się uczysz uczyłaś?>

[fiasco]

Wspomniałam też już że akwarela to zupełnie inna odmiana malarstwo, jak pastel Może być do szkiców, ale u mnie na specjalizacji robi się hiperdokładne akwarele ilustracyjne czy kopie jakiś dzieł, i tylko akwarela/gwasz pozwala na osiągnięcie zadowalających efektów - tej precyzji a przy tym lekkości. No i jest to bardzo efektowne. No ale nie mąćmy Od akwarel też można zacząć, ale jeśli solenizantka dopiero zaczyna przygodę z malarstwem, jej preferencje się wyrobią pod dłuższym czasie i eksperymentach.
Ja osobiście akwarelę uwielbiam, ale z "typowego" malarstwa lubię najbardziej olej a uczę się w Kielcach, przede mną klasa 6, dyplomowa

[Valpurga]

Z czasem wyrabia się ulubiona i dziedzina jak i forma wyrazu. Dlatego ja najbardziej szaleje za rysunkiem, malarstwo już jedynie na zajęciach.
Ach Kielce, znajoma z tej szkoły ze mną studiowała.

[taka sobie]

dziewczyny podbijam wątek, choć moze nie do konca w temacie

chodzi o prezent dla mojej szescioletniej córki, która w malarstwie jest zakochana. Ja niestety jestem kompletnym laikiem jesli chodzi o plastyke, nie pomoge jej zbytnio a chciałabym jej zrobic fajny prezent na mikołajki. Farby najrózniejsze juz ma, pastele suche również, ostatnio mówiła o węglu, pomózcie co można kupić. Zainwestowałabym tez w porządne pędzle bo poki co kupowałam co popadnie. Podobrazia czy brystol ? Podajcie moze firmy jakimi warto sie zainteresowac, będę wdzięczna za każdą podpowiedz

[Iniusia78]

A może sztaluga taka porządna to pewni sprawi jej ogromną radość