Polecamy:

a34 · 2014-12-01, 11:33

k1ngun1a, tak na marginesie - jak wam się poprawi sytuacja, to ty się zacznij zajmować racjonalnym gospodarowaniem budżetem, a nie pomocą innym najpierw

ZamyslonaRoztargniona · 2014-12-01, 11:50

Cytat:

Napisane przez k1ngun1a

Witam
Utworzyłam tu konto żeby wam uświadomić że nie wszystko jest takie proste i jasne jak myślicie.
Nie chcę tu nikogo obrażać, czy cokolwiek innego. Po prostu chcę wam opisać moją sytuację
Jestem matką 3 dzieci i mam 24 lata (wow pewnie teraz jest zaskoczenie) wychowuję moich synów wraz z mężem który jest ojcem tylko najmłodszego szkraba. Każde z moich dzieci ma innego ojca (teraz w myślach pewnie pani lekkich obyczajów). I jeszcze zakwalifikowałam się do SZP. Po raz pierwszy w życiu. Wcześniej nawet nie wiedziałam co to jest.
Jako dziecko wychowywała mnie babcia w rodzinie zastępczej ponieważ moja matka kilka tygodni po porodzie zostawiła mnie w domu i uciekła (pewnie przerosło ją macierzyństwo bo miała 15 lat) W ramach wyjaśnień nie puszczał się w tym wieku tylko została zgwałcona.
w domu miałam rygor za wszystko byłam bita. I nie były to klapsy tylko żywe rany na plecach i udach. W wieku 17 lat uciekłam z domu i trafiłam do domu dziecka. Tam zaszłam w ciąże z moim pierwszym synem i z nim trafiłam do domu samotnej matki. Gdy syn miał 8 miesięcy dostałam mieszkanie i żyła mi się naprawdę dobrze. Mały w żłobku ja w pracy i wtedy poznałam pana X. Nie chciałam mieć dzieci ale po 2 latach związku biorąc tabletki anty zaszłam w ciąże... niechcianą ale postanowiłam urodzić to dziecko. Gdy pan X dowiedział się że jestem w ciąży powiedział że to na pewno nie jego dziecko i odwrócił się od nas. Badania DNA oczywiście wykazały że to jego i wtedy chciał do nas wrócić. Ale przez piekło jakie mi zgotował w ciąży bałam się do niego wrócić. I tak mi minęły kolejne 2 lata na samotnym wychowywaniu dzieci. @ chłopców. Przez cały ten czas nie licząc macierzyńskiego pracowałam a dzieci były w żłobku i przedszkolu. Później znalazłam naprawdę dobrą pracę więc nigdy nam na nic nie brakowało. Nie musiałam odkładać na nowy telewizor czy laptopa. Po prostu jak chciałam to po 10 z wypłaty kupiłam co chciałam i starczało na życie bez problemu. Na dzieci nie miałam alimentów do 2011 roku bo nie były mi potrzebne byłam w stanie ich sama utrzymać. Sprawę o alimenty wniosłam po namowie koleżanki która twierdziła że ojciec powinien choć trochę poczuwać się do utrzymania dzieci. W nowej pracy poznałam mojego obecnego męża. Po 2 latach związku zapragnęłam mieć córkę. Było nas na nią stać ponieważ moje zarobki były naprawdę wysokie.
I zaszłam w ciążę. Wszystko pięknie. Pracowałam do rozwiązania. Dzień przed porodem jeszcze do 18 byłam w pracy. Wróciłam do domu i zaczęły się silne skurcze. Niestety to był dopiero 6 miesiąc i tak o wadze 1 kg urodził się mój najmłodszy syn. 3 miesiące w szpitalu, 2 operacje na sercu i 1 na oczka. Przeżyłam coś strasznego. Ale jeśli chodzi o finanse to nic się nie zmieniło przez rok miałam zasiłek macierzyński w wysokości wypłaty. Mój mąż pracował za najniższa krajową. Ale po roku zasiłek się skończył. dokładnie w lipcu tego roku. Na wychowawczy który wynosi 400 zł przekracza nam dochód ponieważ biorą pod uwagę dochody z tamtego roku. Nie jestem zarejestrowana w PUP bo nie mogę podjąć pracy Ze względu na najmłodszego syna. Nie mogą go przyjąć do żłobka ze względu na stał opiekę specjalistów której potrzebuje. Ale Rozwija się prawidłowo więc też nie dostanę żadnego zasiłku pielęgnacyjnego na niego. Teraz utrzymujemy się tylko z pensji męża i alimentów na dwójkę dzieci. Do szlachetnej paczki zakwalifikowała mnie Pani która jest moim pracownikiem socjalnym do 25 roku życia.
Nie prosiłam się o taką sytuację od ukończenia 18 roku życia pracowałam na to żeby się utrzymać a nie żeby podatnicy mnie utrzymywali.
Na stronie SZP była tylko informacja o tym że mam 3 dzieci, każde z innym i że ja nie pracuje. Dochody i to wszystko. Nikt nie znał mojej prawdziwej sytuacji. I wy nie znacie sytuacji tych ludzi więc nie oceniajcie pochopnie.

A jeśli chodzi o te szczególne upominki. Przyszła do mnie Pani na wywiad i pyta mojego syna o czym marzy a on na to że o tablecie. Mi się włos na głowie zjeżył. Ale on jako dziecko po pierwsze nie wie ile to kosztuje a po drugie widzi że koledzy mają więc jego marzeniem też jest mieć mimo to że ma w domu PS3, komputer w swoim pokoju swój własny tv w pokoju. Kupiłam to jak jeszcze pracowałam i mogła sobie na to pozwolić. Moja sytuacja pogorszyła się dopiero gdy w serpniu tego roku okazało sie że nie mogę wrócić do pracy bo nie przyjmą małego do żłobka. i dostałam ostatni zasiłek macieżyński.

Muszę przeboleć do września przyszłego roku bo najmłodszy wtedy pójdzie do przedszkola i będę mogła powrócić na rynek pracy.

Jeżeli miałaś macierzyński przez rok, to co miesiąc dostawałaś 80% wypłaty. Rozumiem ze przy wysokim wynagrodzeniu jest to niezauważalna różnica

Choroby dziecka współczuję, ale:
albo dziecko może chodzić do żłobka zwykłego albo integracyjnego. Samo bycie pod opieką specjalistów nie wyklucza dziecka z uczęszczania do żłobka. DO żłobka integracyjnego potrzebne jest orzeczenie o niepełnosprawności, ale jak rozumiem dziecko tego nie ma, czyli nadaje się do żłobka zwykłego. Oczywiście żłobek może widząc listę specjalistów, pod których opieka jest dziecko, stwierdzić że nie podejmuje się opieki nad takim dzieckiem i rolą rodzica jest stanięcie na głowie i udowodnienie że dziecko się do żłobka nadaje.
Sama to przerabiałam. Czułam się jak królik w laboratorium na testach, ale psycholog, dyrekcja i opiekunki obserwując mnie i dziecko przekonały się, że dadzą radę się nim zająć.

Cytat:

Napisane przez k1ngun1a

Nie macie widzę pojęcia czym jest szlacheta paczka. To akcja dla osob które nie ciage korzystają z zasilkow z państwa tylko dla osób które potrzebuja konkretnej pomocy w okresie swiat. Moje dzieci niechodza głodne i w podartych szmatach to zznaczy że powinnam wszystkie prezenty sprzedać zeby im swieta wyprawic? Kuipe im upominki pod choinkę po to by za rok jew lombardzie zostawić? W tym roku nie dostana tego czego chca i juz im wytlumaczylqm że mikołaj ma malo pieniążków.
A co do tego że robię sobie dzieci każde z innym. To zdanie tylko tych osób które nie zaufały nigdy komuś kto nie był tego wart .

No nie wierzę w to co czytam.
Święta trzeba jak wesele wyprawić?
U mnie święta to nie jest jakiś wielki koszt. Słodkości upiekę, śledzik, barszcz - po prostu inne potrawy na świąteczne obiady czy śniadania niż na co dzień, ale nie jest to kosztowne.
Prezenty raczej skromne (jeśli w ogóle) jakieś autko czy lalka. Nie wiedziałam że coś takiego w lombardzie można zastawić, skoro 20zł w sklepie kosztowało?

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Cytat:

Napisane przez k1ngun1a

A czy ja powiedziałam ze wasza. Masz dzieci? Wyobraż sobie 2 letnie dziecko które szanuje ps. Jeśli sobie wyobraziłaś to powinnaś zostać pisarką. Miałam do czynienia z dziećmi w mojej pracy przez pewien czas. właśnie z takimi małymi od 1-3,5 roku... Nie było tam żadnego które potrzfi cokolwiek szanować

Nie wyobrażam sobie 2latka bawiącego się ps. Jest wiele zabaw dużo bardziej rozwijających dziecko.

hebanowe noce · 2014-12-01, 12:23

PS należy do starszego dziecka, a nie do dwulatka.

**201604130936** · 2014-12-01, 12:29

Cytat:

Napisane przez hebanowe noce

PS należy do starszego dziecka, a nie do dwulatka.

Ale dwulatek je poniszczyl. Bo nie każdy dwulatek to destruktor. A sama autorka przyznala, ze dzieci nie byky nauczone szanowania swoich rzeczy.

k1ngun1a · 2014-12-01, 12:42

Cytat:

Napisane przez loloo

skąd wiesz, że żadna z nas nie dołoży?
może darczyńcą jest jakaś firma, a na paczkę składają się pracownicy? może to akurat firma jakiejś wizażanki i to ona ze swojej wypłaty dokłada się do twoje paczki?

Wiem kto jest darczyńcą. Poznałam sie z nim osobiście. Był u nas w domu. To osoba prywatna

**201604130936** · 2014-12-01, 12:43

Cytat:

Napisane przez k1ngun1a

Wiem kto jest darczyńcą. Poznałam sie z nim osobiście. Był u nas w domu. To osoba prywatna

Spodobalo mu sie PlayStation?

GrumpyCat · 2014-12-01, 12:48

Cytat:

Napisane przez harleyka

Spodobalo mu sie PlayStation?

boże dziewczyny wyluzujcie, bo aż nie chce się tego czytać -.- Sama jestem przeciwna pomocy dzieciorobom, ale momentami mam wrażenie, że szukacie na siłę sensacji tam gdzie jej nie ma

Dajcie już dziewczynie spokój

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

PS: nie widzę stada dzieci, roszczeniowej postawy, a chwilowe problemy mogą się przytrafić KAŻDEMU.

**201604130936** · 2014-12-01, 12:52

Cytat:

Napisane przez GrumpyCat

boże dziewczyny wyluzujcie, bo aż nie chce się tego czytać -.- Sama jestem przeciwna pomocy dzieciorobom, ale momentami mam wrażenie, że szukacie na siłę sensacji tam gdzie jej nie ma

Dajcie już dziewczynie spokój

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

PS: nie widzę stada dzieci, roszczeniowej postawy, a chwilowe problemy mogą się przytrafić KAŻDEMU.

Głównie chodzi mi o " sama przyznam, zs nie potrzebuhe paczki ale ja dostane". W tym mam problem.

k1ngun1a · 2014-12-01, 12:54

Darczyńca zapytał wolontariuszkę czy mógłby nas poznać. Zgodziłam się bo nie mam nic do ukrycia. Zna moją sytuację i widział moje mieszkanie. Nie powiedział że mam sprzedać cokolwiek. Wie komu pomaga i zadeklarował się pomóc. Też nas o coś poprosił w zamian za pomoc. Coś co dla nas bedzie czystą przyjemnością a i jemu sprawi przyjemność

GrumpyCat · 2014-12-01, 12:56

Cytat:

Napisane przez harleyka

Głównie chodzi mi o " sama przyznam, zs nie potrzebuhe paczki ale ja dostane". W tym mam problem.

Ale po co już te podjazdy "spodobało mu się ps?", już bez przesady. Dostanie paczkę i nic już tego nie zmieni

Jakoś mnie nie razi sytuacja tej dziewczyny, były w SzP dużo gorsze przypadki..

k1ngun1a · 2014-12-01, 12:57

Cytat:

Napisane przez harleyka

Głównie chodzi mi o " sama przyznam, zs nie potrzebuhe paczki ale ja dostane". W tym mam problem.

Nie powiedziałam że jej nie potrzebuje. Powiedziałam że nie ma u nas tak że dzieci muszą jeść w szkole obiady opłacone przez OPS a my w jadłodajni bo mają ciepły posiłek w domu i płacimy rachunki...

**201801191006** · 2014-12-01, 13:03

Cytat:

Napisane przez k1ngun1a

Nie powiedziałam że jej nie potrzebuje. Powiedziałam że nie ma u nas tak że dzieci muszą jeść w szkole obiady opłacone przez OPS a my w jadłodajni bo mają ciepły posiłek w domu i płacimy rachunki...

a wcześniej:

Cytat:

Mi nie brakuje na podstawpwe potrzeby. Mamy c9 jesc i w co sie ubrać. Zapłacone rachunki. Syn przestał chodzic do przedszkola żeby bez sensu nie płacić 500 zł skoro ja siedzę w domu. Sama sie do SzP nie pchalam. Zakwalifikował mnie pcpr. Ja tylko udzielilam wywiadu o naszej sytuacji. Nie sprzedam dzieci komputera czy ps3 które byly prezentami podchodzi choinkę.

więc tylko udzieliłaś wywiadu...

k1ngun1a · 2014-12-01, 13:18

NA PODSTAWOWE POTRZEBY. Czyli na życie od 10 do 10 nie mam pieniedzy na wyprawienie świąt.
I NIE MÓWIE O PREZENTACH TYLKO O ZWYKŁEJ ŚWIĄTECZNEJ KOLACJI

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Zresztą co ja będę się tłumaczyć. widzę że część z was jest tak uparta że nawet gdybym nie miała PS czy tv to i tak byście znalazły cokolwiek żeby się przyczepić.
Wiecie dlaczego zjedziecie tu każdą która się zakwalifikowała? Bo żal wam tyłki ściska że was nikt nie podał. I nawet gdybym od dziecka biedę klepała było by źle, chwilowe kłopoty finansowe - źle, dzieci - źle, samotna - źle, pracuje - źle(niech poszuka lepiej płatnej pracy), nie pracuje- źle (bo żyje z podatków), nie korzysta z pomocy państwa - źle....
Zastanówcie sie trochę.

A co do mieszkania jeszcze to należy sie ono każdemu kto wyszedł z jakiejkolwiek placówki. Nie wyżebrałam go. Jak mi dają klucze to mam powiedzieć nie dziękuję - wynajmę sobie ???
Wniosek o mieszkanie składa każy dom dziecka czy jak w moim przypadku dom samotnej matki zaraz przed ukończeniem pełnoletności przez wychowanka. Ja miałam akurat szczęscie bo nie czekałam długo. Zadzwonili, powiedzieli że maja dla mnie mieszkanie to miałam powiedzieć Nie w domu samotnej matki mi dobrze. Było mi dobrze. Wy mnie wtedy utrzymaliście, nie martwiłam się o rachunki, jedzenie. Ale chciałam zacząć żyć samodzielnie i zarabiać na siebie i synka ALE TO TEŻ ŹLE.

Ciekawe czy wy byście odmówiły mieszkania

GrumpyCat · 2014-12-01, 13:20

Cytat:

Napisane przez k1ngun1a

Wiecie dlaczego zjedziecie tu każdą która się zakwalifikowała? Bo żal wam tyłki ściska że was nikt nie podał.

teraz to i ty popłynęłaś....

**201604130936** · 2014-12-01, 13:21

Tak
Sciska mnie.
Hahhahahahahhahahahahahah ahahahhah

HIT TEGO WATKU

**20160901857** · 2014-12-01, 13:21

To mieszkanie, które dostałaś, to przywilej i racz być świadoma, ze nie każdy ma takie uprawnienia.

Mnie tam nic nie ściska, ze mnie nikt nie zgłosił do paczki.

**201801191006** · 2014-12-01, 13:23

nie. po prostu nie. nie wierzę.

Dotka90 · 2014-12-01, 13:29

Cytat:

Napisane przez k1ngun1a

NA PODSTAWOWE POTRZEBY. Czyli na życie od 10 do 10 nie mam pieniedzy na wyprawienie świąt.
I NIE MÓWIE O PREZENTACH TYLKO O ZWYKŁEJ ŚWIĄTECZNEJ KOLACJI

A ja Ci tłumaczę, że 1kg buraków kosztuje złotówkę, a zwykła świąteczna kolacja wyjdzie Ci mniej więcej tyle, ile normalny obiad, a nie 300zł.

ciri15 · 2014-12-01, 13:29

Cytat:

Napisane przez k1ngun1a

Wiecie dlaczego zjedziecie tu każdą która się zakwalifikowała? Bo żal wam tyłki ściska że was nikt nie podał.

**201604181004** · 2014-12-01, 13:33

Oh god

Tak. Zaluje ze sie nie dostalam.

exist_ · 2014-12-01, 13:34

Cytat:

Napisane przez k1ngun1a

Wiecie dlaczego zjedziecie tu każdą która się zakwalifikowała? Bo żal wam tyłki ściska że was nikt nie podał.

Wydało się

Nie zdążyłam się włączyć do dyskusji a tu widzę że nie ma już sensu.

GrumpyCat · 2014-12-01, 13:37

Cytat:

Napisane przez k1ngun1a

A co do mieszkania jeszcze to należy sie ono każdemu kto wyszedł z jakiejkolwiek placówki. Nie wyżebrałam go. Jak mi dają klucze to mam powiedzieć nie dziękuję - wynajmę sobie ???
Wniosek o mieszkanie składa każy dom dziecka czy jak w moim przypadku dom samotnej matki zaraz przed ukończeniem pełnoletności przez wychowanka. Ja miałam akurat szczęscie bo nie czekałam długo. Zadzwonili, powiedzieli że maja dla mnie mieszkanie to miałam powiedzieć Nie w domu samotnej matki mi dobrze. Było mi dobrze. Wy mnie wtedy utrzymaliście, nie martwiłam się o rachunki, jedzenie. Ale chciałam zacząć żyć samodzielnie i zarabiać na siebie i synka ALE TO TEŻ ŹLE.

Za tą opowiastkę, pocałuj kota w gwiazdkę. A już miałam narażać się na lincz i stawać po twojej stronie. Ale nie... jednak nie.

blond_chmura_gradowa · 2014-12-01, 13:39

Cytat:

Napisane przez k1ngun1a

NA PODSTAWOWE POTRZEBY. Czyli na życie od 10 do 10 nie mam pieniedzy na wyprawienie świąt.
I NIE MÓWIE O PREZENTACH TYLKO O ZWYKŁEJ ŚWIĄTECZNEJ KOLACJI

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Zresztą co ja będę się tłumaczyć. widzę że część z was jest tak uparta że nawet gdybym nie miała PS czy tv to i tak byście znalazły cokolwiek żeby się przyczepić.
Wiecie dlaczego zjedziecie tu każdą która się zakwalifikowała? Bo żal wam tyłki ściska że was nikt nie podał. I nawet gdybym od dziecka biedę klepała było by źle, chwilowe kłopoty finansowe - źle, dzieci - źle, samotna - źle, pracuje - źle(niech poszuka lepiej płatnej pracy), nie pracuje- źle (bo żyje z podatków), nie korzysta z pomocy państwa - źle....
Zastanówcie sie trochę.

A co do mieszkania jeszcze to należy sie ono każdemu kto wyszedł z jakiejkolwiek placówki. Nie wyżebrałam go. Jak mi dają klucze to mam powiedzieć nie dziękuję - wynajmę sobie ???
Wniosek o mieszkanie składa każy dom dziecka czy jak w moim przypadku dom samotnej matki zaraz przed ukończeniem pełnoletności przez wychowanka. Ja miałam akurat szczęscie bo nie czekałam długo. Zadzwonili, powiedzieli że maja dla mnie mieszkanie to miałam powiedzieć Nie w domu samotnej matki mi dobrze. Było mi dobrze. Wy mnie wtedy utrzymaliście, nie martwiłam się o rachunki, jedzenie. Ale chciałam zacząć żyć samodzielnie i zarabiać na siebie i synka ALE TO TEŻ ŹLE.

Ciekawe czy wy byście odmówiły mieszkania

Kolacja wigilijna zawierać ma potrawy postne, które są taniutkie. Kapusta, buraki, mąka, żeby zrobić uszka. Co jest takiego kosztownego? No chyba, że chcesz urządzić ucztę jak u jakiejś królowej z kawiorem itd

**201706190936** · 2014-12-01, 13:46

Cytat:

Napisane przez k1ngun1a

Wiecie dlaczego zjedziecie tu każdą która się zakwalifikowała? Bo żal wam tyłki ściska że was nikt nie podał.

Istotnie, imponujące.
Chyba zacznę mieć z tego powodu wyrzuty sumienia

Niczego mi nie żal. Może dlatego że mam na tyle honoru, że wiedząc - tak samo jak ty - że mam na podstawowe potrzeby i na opłacenie rachunków wiec nie muszę sięgać po paczkę. Mam na tyle instynktu samozachowawczego że zdaję sobie sprawę że są tacy którzy potrzebują bardziej, i zwyczajnie nie przychodzi mi do głowy taki pomysł. Pogrążasz się z każdym postem a w ostatnim popłynęłaś zupełnie.

Szlag mnie trafił po prostu jak przeczytałam tego posta.

Co do braku poszanowania rzeczy w domu przez twoje dzieci - jak nauczyłaś tak masz.

Karinio · 2014-12-01, 13:47

Oj ta wizażanki mają ból tylnej części ciała,bo niedostały się do Sz.Paczki.A nie przepraszam,dajta prezenty naiwni frajerzy.Żenada,nie sądze by ktoś tu ci bidy i rumianych pociech zazdrościł.

hebanowe noce · 2014-12-01, 14:01

Może kolacja nie kosztuje majątku, ale prawda jest taka, że gdy idę do sklepu i kupuję 5 rzeczy na krzyż to zostawiam tam 50 zł.
Kolacja, nawet skromna wiąże się z większym wydatkiem. Nie musi być za kilkaset złotych, ale te 200 - 300 zł trzeba szykować na tak liczną rodzinkę. Czasem trzeba jeszcze kupić choinkę.

Nie widzę nic nieodpowiedniego w postach Kingusi. Za to widzę, że każdy wyrywkowo wyrywa z kontekstu zdania i interpretuje je jak mu się podoba. Dla mnie to jad i tyle. Nie obraźcie się, ale tak to widzę. Każdy z nas powinien mieć szansę, żeby stanąć na nogi. Nikt nie jest kryształowy, a Szlachetna Paczka to jednorazowa pomoc w trudnym okresie.
Jedna osoba mówi, że ma na podstawowe potrzeby, bo ma np. 1 zupę przez 3 dni, a potem dwa dni z rzędu ziemniaki z jajkiem sadzonym na obiad, potem naleśniki i raz w tygodniu mięso. Ktoś inny w takiej samej sytuacji powie, że klepie biedę, ale jak widać, Kinga cieszy się z tego co ma, choć nie ma wiele.

Kingusia napisała wcześniej, że mają 300 zł na wszystkich na przeżycie 2 tygodni - to za dużo, żeby się zakwalifikować? To jest 600 zł miesięcznie, a rodzina składa się z 5 osób. Trochę pond 100 zł na osobę na miesiąc. Ja to widzę tak, że oni po prostu potrafią cieszyć się tym, co mają, a pomoc jest jednorazowa. Do SZP zostały zgłoszone rodziny, gdzie na 1 osobę jest czasem nawet ponad 500 zł...

ciri15 · 2014-12-01, 14:21

Nadrabiam ten artykuł, który wstawiła Grumpy i przeczytałam tam, że...

Cytat:

Pod uwagę brane są tylko te rodziny, w których miesięczny dochód na osobę (po odliczeniu wydatków na mieszkanie – czynsz, prąd, woda, gaz, ogrzewanie oraz koszty leczenia i rehabilitacji osób niepełnosprawnych) nie przekracza 450 zł.

Jak rozumiem, te 450 zł ma starczyć tylko na jedzenie, odzież, chemię, itp.? Mi to się nie wydaje wcale mało, bo ja właśnie tyle mniej więcej miałam na studiach "na siebie". A jeśli pomnożyć tę sumę przez kilku członków rodziny wychodzi jeszcze lepiej, bo np. gotowanie dla kilku osób jest tańsze, jeśli kupujesz proszek to jego koszt rozkłada się na kilka osób. Gorzej jeśli ktoś z rodziny bierze leki, wtedy może to poważnie osłabić budżet.

zakonna · 2014-12-01, 14:28

Czyli ustalmy, czy każdy komu zabraknie na święta może się do szp zgłosić?
Wydawało mi się, że nie o to chodzi w tej akcji. To ja też chcę pomocy na święta od szp. Bo mam finansowo trudny miesiąc za sobą i na święta nie zostało. Należy mi się taka pomoc wtedy?

MarudexuS · 2014-12-01, 14:36

Cytat:

Napisane przez zuken

I nigdy nie widzialam a nadrobilam caly watek zeby ktos rozkladal na czesci pierwsze zycie samotnej 80-latki i doszukiwal sie co robila w wieku 20 lat i czy czasem nie zrobila sobie dziecka z jakims nieodpowiedzoalnym facetem

wiec nie piszcie glupot.

Ja ośmieliłam się w poprzedniej części wątku pojechać po 70 letnich emerytkach, którym nie chciało się pracować bo "musiały wychować dzieci na PORZĄDNYCH ludzi" i dostało mi się jak cholera ...

hebanowe noce · 2014-12-01, 14:41

Cytat:

Napisane przez ciri15

Nadrabiam ten artykuł, który wstawiła Grumpy i przeczytałam tam, że...

Jak rozumiem, te 450 zł ma starczyć tylko na jedzenie, odzież, chemię, itp.? Mi to się nie wydaje wcale mało, bo ja właśnie tyle mniej więcej miałam na studiach "na siebie". A jeśli pomnożyć tę sumę przez kilku członków rodziny wychodzi jeszcze lepiej, bo np. gotowanie dla kilku osób jest tańsze, jeśli kupujesz proszek to jego koszt rozkłada się na kilka osób. Gorzej jeśli ktoś z rodziny bierze leki, wtedy może to poważnie osłabić budżet.

Zauważ, że w wielu zgłoszeniach na jednego członka rodziny wypada na samo jedzenie i chemię (już nie ma w tym opłat, czynszu itd) te 400 zł, co przy nawet takiej większej rodzinie, gdzie jest 3 dzieci daje 2 tysiące na samo życie. Według mnie to sporo, bo faktycznie dla większej ilości osób wychodzi gotowanie taniej.

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Cytat:

Napisane przez zakonna

Czyli ustalmy, czy każdy komu zabraknie na święta może się do szp zgłosić?
Wydawało mi się, że nie o to chodzi w tej akcji. To ja też chcę pomocy na święta od szp. Bo mam finansowo trudny miesiąc za sobą i na święta nie zostało. Należy mi się taka pomoc wtedy?

A zostaje Ci tak jak Kinguni 120 zł na członka rodziny na cały miesiąc?

2014-12-01, 11:33	#2221
a34 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-08 Wiadomości: 10 539	Dot.: Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II k1ngun1a, tak na marginesie - jak wam się poprawi sytuacja, to ty się zacznij zajmować racjonalnym gospodarowaniem budżetem, a nie pomocą innym najpierw __________________ 'Cause for all we know we might be dead by tomorrow.

2014-12-01, 12:23	#2223
hebanowe noce Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-01 Wiadomości: 164	Dot.: Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II PS należy do starszego dziecka, a nie do dwulatka. __________________ 96.....82....73,5.....68... cel: 60 kg walka trwa od 05.2013 coraz bliżej do celu numer 1!

2014-12-01, 12:54	#2229
k1ngun1a Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-11 Wiadomości: 32	Dot.: Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II Darczyńca zapytał wolontariuszkę czy mógłby nas poznać. Zgodziłam się bo nie mam nic do ukrycia. Zna moją sytuację i widział moje mieszkanie. Nie powiedział że mam sprzedać cokolwiek. Wie komu pomaga i zadeklarował się pomóc. Też nas o coś poprosił w zamian za pomoc. Coś co dla nas bedzie czystą przyjemnością a i jemu sprawi przyjemność

2014-12-01, 13:18	#2233
k1ngun1a Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-11 Wiadomości: 32	Dot.: Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II NA PODSTAWOWE POTRZEBY. Czyli na życie od 10 do 10 nie mam pieniedzy na wyprawienie świąt. I NIE MÓWIE O PREZENTACH TYLKO O ZWYKŁEJ ŚWIĄTECZNEJ KOLACJI ---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ---------- Zresztą co ja będę się tłumaczyć. widzę że część z was jest tak uparta że nawet gdybym nie miała PS czy tv to i tak byście znalazły cokolwiek żeby się przyczepić. Wiecie dlaczego zjedziecie tu każdą która się zakwalifikowała? Bo żal wam tyłki ściska że was nikt nie podał. I nawet gdybym od dziecka biedę klepała było by źle, chwilowe kłopoty finansowe - źle, dzieci - źle, samotna - źle, pracuje - źle(niech poszuka lepiej płatnej pracy), nie pracuje- źle (bo żyje z podatków), nie korzysta z pomocy państwa - źle.... Zastanówcie sie trochę. A co do mieszkania jeszcze to należy sie ono każdemu kto wyszedł z jakiejkolwiek placówki. Nie wyżebrałam go. Jak mi dają klucze to mam powiedzieć nie dziękuję - wynajmę sobie ??? Wniosek o mieszkanie składa każy dom dziecka czy jak w moim przypadku dom samotnej matki zaraz przed ukończeniem pełnoletności przez wychowanka. Ja miałam akurat szczęscie bo nie czekałam długo. Zadzwonili, powiedzieli że maja dla mnie mieszkanie to miałam powiedzieć Nie w domu samotnej matki mi dobrze. Było mi dobrze. Wy mnie wtedy utrzymaliście, nie martwiłam się o rachunki, jedzenie. Ale chciałam zacząć żyć samodzielnie i zarabiać na siebie i synka ALE TO TEŻ ŹLE. Ciekawe czy wy byście odmówiły mieszkania

2014-12-01, 13:21	#2235
201604130936 Konto usunięte Zarejestrowany: 2008-12 Wiadomości: 16 501	Dot.: Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II Tak Sciska mnie. Hahhahahahahhahahahahahah ahahahhah HIT TEGO WATKU

2014-12-01, 13:21	#2236
20160901857 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 21 098	Dot.: Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II To mieszkanie, które dostałaś, to przywilej i racz być świadoma, ze nie każdy ma takie uprawnienia. Mnie tam nic nie ściska, ze mnie nikt nie zgłosił do paczki.

2014-12-01, 13:23	#2237
201801191006 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 13 252	Dot.: Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II nie. po prostu nie. nie wierzę.

2014-12-01, 13:33	#2240
201604181004 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 47 595	Dot.: Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II Oh god Tak. Zaluje ze sie nie dostalam.

2014-12-01, 13:47	#2245
Karinio Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-12 Wiadomości: 9 348	Dot.: Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II Oj ta wizażanki mają ból tylnej części ciała,bo niedostały się do Sz.Paczki.A nie przepraszam,dajta prezenty naiwni frajerzy.Żenada,nie sądze by ktoś tu ci bidy i rumianych pociech zazdrościł. Edytowane przez Karinio Czas edycji: 2014-12-01 o 13:52

2014-12-01, 14:01	#2246
hebanowe noce Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-01 Wiadomości: 164	Dot.: Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II Może kolacja nie kosztuje majątku, ale prawda jest taka, że gdy idę do sklepu i kupuję 5 rzeczy na krzyż to zostawiam tam 50 zł. Kolacja, nawet skromna wiąże się z większym wydatkiem. Nie musi być za kilkaset złotych, ale te 200 - 300 zł trzeba szykować na tak liczną rodzinkę. Czasem trzeba jeszcze kupić choinkę. Nie widzę nic nieodpowiedniego w postach Kingusi. Za to widzę, że każdy wyrywkowo wyrywa z kontekstu zdania i interpretuje je jak mu się podoba. Dla mnie to jad i tyle. Nie obraźcie się, ale tak to widzę. Każdy z nas powinien mieć szansę, żeby stanąć na nogi. Nikt nie jest kryształowy, a Szlachetna Paczka to jednorazowa pomoc w trudnym okresie. Jedna osoba mówi, że ma na podstawowe potrzeby, bo ma np. 1 zupę przez 3 dni, a potem dwa dni z rzędu ziemniaki z jajkiem sadzonym na obiad, potem naleśniki i raz w tygodniu mięso. Ktoś inny w takiej samej sytuacji powie, że klepie biedę, ale jak widać, Kinga cieszy się z tego co ma, choć nie ma wiele. Kingusia napisała wcześniej, że mają 300 zł na wszystkich na przeżycie 2 tygodni - to za dużo, żeby się zakwalifikować? To jest 600 zł miesięcznie, a rodzina składa się z 5 osób. Trochę pond 100 zł na osobę na miesiąc. Ja to widzę tak, że oni po prostu potrafią cieszyć się tym, co mają, a pomoc jest jednorazowa. Do SZP zostały zgłoszone rodziny, gdzie na 1 osobę jest czasem nawet ponad 500 zł... __________________ 96.....82....73,5.....68... cel: 60 kg walka trwa od 05.2013 coraz bliżej do celu numer 1! Edytowane przez hebanowe noce Czas edycji: 2014-12-01 o 14:11

2014-12-01, 14:28	#2248
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II Czyli ustalmy, czy każdy komu zabraknie na święta może się do szp zgłosić? Wydawało mi się, że nie o to chodzi w tej akcji. To ja też chcę pomocy na święta od szp. Bo mam finansowo trudny miesiąc za sobą i na święta nie zostało. Należy mi się taka pomoc wtedy? __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)