Jak sensownie rozszerzac diete?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez wika82

Zaczął otwierać trzeciego dnia i jednocześnie w tym dniu dało się zauważyć jak "memła" w buzi jedzenie i połyka. Czasem mu coś wyleci, ale mało, przy nowym smaku robi skwaszoną minę, ale po chwili wcina z ochotą.
Od połowy tygodnia chciałabym dodać odrobinę kaszki bezglutenowej.

fajnie

[wika82]

Stokrotko miałaś rację.. Dziecko zjadło pół słoika marchwi z ziemniakami, popiło odrobiną mleka i na spacerze po godzinie ryk z głodu. Jak zje porządnie samo mleko to starcza na 3 godziny. No, ale cieszę się, że je, po tygodniu rąbie słoik na dwa razy, a nie na trzy.

[lekkaatletka]

Wika czyli mlekiem się lepiej najada? Na dłużej?

[wika82]

Napisane przez lekkaatletka

Wika czyli mlekiem się lepiej najada? Na dłużej?

Zdecydowanie. Ale jesteśmy dopiero na początku przygody, je dopiero marchewkę, ziemniaki z dynią, marchewkę z ziemniakami. Dojdą kaszki będzie konkretniej. Zaczynamy od jaglanki,bo zdrowa i bez glutenu.

[lekkaatletka]

Fajnie, ciekawe co na to te osoby, które mówią, że po 2 mc karmienia mleko jest jak woda

[wika82]

Napisane przez lekkaatletka

Fajnie, ciekawe co na to te osoby, które mówią, że po 2 mc karmienia mleko jest jak woda

Bzdury gadają, bo nie bez powodu sa kryzysy w 3, 6, 12 tygodniu, a potem w 6 i 9 miesiącu. Właśnie po to, żeby przestawić produkcję na odpowiednie do wieku mleko.

[wika82]

Po jakim czasie rozszerzania diety mogę dawać słoiczki z mięsem?

[flammis]

wika82, moja córka też najada się lepiej (w sensie na dłużej) samym mlekiem z cycucha zamiast jarzynką z mlekiem.

O mięsie czytałam, że najlepiej wprowadzić w trzecim tygodniu stałej diety, tzn. około 2-3 tyg. po rozszerzeniu diety. I że warto zacząć od indyka i królika.

A ja stale się boję pietruszki i selera...

[wika82]

Dałam dzisiaj jaglankę na bebilonie pro nutra, jadł, aż się uszy trzęsły, ale po 50 ml powiedziałam stop, bo to pierwszy raz sztuczne mleko i się boję, żeby nie zaszkodziło.. Na wodzie nie chciał jeść, bo bez smaku ta kaszka.
Warzywa rąbie jak zły, z deserków na razie jabłuszko smakuje wybornie.
Myślę, że po tym tygodniu wprowadzę mięsne słoiczki, czyli po trzech tygodniach rozszerzania diety.

[zuken]

Wika super Wam idzie:brawo: chociaz ja tez nie narzekam bo Mela jest jeszcze malutka a juz ladnie zaczyna jesc i wciagnie pol deserku na raz najwiekszym hitem jest u nas dynia i jabluszko

Jakie sloiczki kupujecie? U nas poki co w wiekszosci Hipp no i ostatnio kupilam kilka z Babydream bo sa tansze, wieksze i maja super wybor od 4 miesiaca

[wika82]

Napisane przez zuken

Wika super Wam idzie:brawo: chociaz ja tez nie narzekam bo Mela jest jeszcze malutka a juz ladnie zaczyna jesc i wciagnie pol deserku na raz najwiekszym hitem jest u nas dynia i jabluszko

Jakie sloiczki kupujecie? U nas poki co w wiekszosci Hipp no i ostatnio kupilam kilka z Babydream bo sa tansze, wieksze i maja super wybor od 4 miesiaca

Super!!! Pół słoiczka to bardzo dużo.
My wciągamy hippa i babydream, jutro kupię dynię i jabłuszko.
Niestety Igi ulał całą kaszkę po 2 godzinach. To chyba ten bebilon, bo jak jadł na wodzie było ok.

[pani-jesień]

Napisane przez zuken

Wika super Wam idzie:brawo: chociaz ja tez nie narzekam bo Mela jest jeszcze malutka a juz ladnie zaczyna jesc i wciagnie pol deserku na raz najwiekszym hitem jest u nas dynia i jabluszko

Widzę, że masz dziecko o 4 dni młodsze od mojego Szybciutko zaczęliście rozszerzanie diety. My chyba jeszcze się wstrzymamy przynajmniej miesiąc z tym rozszerzaniem

[wika82]

Napisane przez pani-jesień

Widzę, że masz dziecko o 4 dni młodsze od mojego Szybciutko zaczęliście rozszerzanie diety. My chyba jeszcze się wstrzymamy przynajmniej miesiąc z tym rozszerzaniem

Jak nie musisz, to się wstrzymaj, zwłaszcza jak są problemy z brzuszkiem.

[zuken]

Pani jesien no tak zaczelismy z mala wczesniej jesc

[Patrycjaa99]

Moja córcia bardzo lubi soki które jej przygotowuję, świeżo wyciskane Szczególnie taką naturalną karotkę, z marchewką, bananem i jabłkiem

[jarzebina_aa]

a jak robisz taki soczek to gotujesz marchewke?

[wika82]

Co jest bezpieczniejsze, jabłuszko z bananami czy jabłuszko z gruszkami?

[Glodomorek]

Gruszka, bo polska

z telefonu

[kotek81]

moją po gruszce dość długo brzuszek bolał - wystarczyła 1 łyżeczka i już był płacz...

[wika82]

Wybrałam banany i było ok.

[wika82]

Dziewczyny!!!! Co robię źle, bo już nie mam siły.

W pierwszym tygodniu dawałam dziecku jedną porcję warzyw o różnych porach, było ok, w drugim tygodniu doszły owoce o 12:00, warzywa ok. 16:00, było ok. W trzecim tygodniu wprowadziłam jaglankę holle (bezglutenowa) i się zaczęło. Bełtam ją w połowie owocowego słoiczka i daję o 12:00, warzywa o 16:00.

Wieczorem po kąpieli dziecko dostaje pierś (między ww. posiłkami też mleko) i jest odkładane do łóżeczka. Do tej pory różnie się budził, ale z reguły spał całą noc (6:00, 4:00), potem brałam go do łóżka na karmienie i zostawał z nami.

Odkąd wprowadziłam kaszkę jest jakaś masakra.. Budzi się punkt 23:00, kiedy ja idę spać, tuż po tym jak odciągam mleko i jest ewidentnie głodny. Przez to, że chwilę wcześniej odciągam mleko jęczy i płacze przez ok. 30 minut, bo w piersiach mało mleka i już całą noc śpi na mnie. To już czwarta noc.

Wcześniej zdarzyło się tak sporadycznie, ale to raczej złe sny, bo się budził i chciał tylko possać, bez jedzenia, żeby zasnąć.

Czy ta kaszka go tak trzyma cały dzień? Mam wrażenie, że po kąpieli szybciej zasypia, je krócej i dlatego budzi się szybko głodny.

Raz dałam kaszkę o 16:00, a warzywa o 12:00 i było to samo.
Czy ta kaszka mu nie służy? Czy dawać ją zupełnie na wieczór, ok. 18:00, jak kąpiemy o 19:00?
Ale czy tak na zupełny wieczór jest ok?

Chciałam w czwartym tygodniu wprowadzić słoiczki mięsne, ale nie wiem co robić z tą kaszą.
Ogólnie radosny jak zawsze, kupy jak zawsze, odkąd jest kaszka mam wrażenie, że jest więcej gazów, ale głowy nie dam..
Kaszkę mieszam w owocach, bo jak dałam raz na mm (w ogóle pierwszy raz mm) to po 2 godzinach ją całą zwrócił.
Wszystko je bardzo chętnie, jutro skończy 28 tygodni.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez wika82

Dziewczyny!!!! Co robię źle, bo już nie mam siły.

W pierwszym tygodniu dawałam dziecku jedną porcję warzyw o różnych porach, było ok, w drugim tygodniu doszły owoce o 12:00, warzywa ok. 16:00, było ok. W trzecim tygodniu wprowadziłam jaglankę holle (bezglutenowa) i się zaczęło. Bełtam ją w połowie owocowego słoiczka i daję o 12:00, warzywa o 16:00.

Wieczorem po kąpieli dziecko dostaje pierś (między ww. posiłkami też mleko) i jest odkładane do łóżeczka. Do tej pory różnie się budził, ale z reguły spał całą noc (6:00, 4:00), potem brałam go do łóżka na karmienie i zostawał z nami.

Odkąd wprowadziłam kaszkę jest jakaś masakra.. Budzi się punkt 23:00, kiedy ja idę spać, tuż po tym jak odciągam mleko i jest ewidentnie głodny. Przez to, że chwilę wcześniej odciągam mleko jęczy i płacze przez ok. 30 minut, bo w piersiach mało mleka i już całą noc śpi na mnie. To już czwarta noc.

Wcześniej zdarzyło się tak sporadycznie, ale to raczej złe sny, bo się budził i chciał tylko possać, bez jedzenia, żeby zasnąć.

Czy ta kaszka go tak trzyma cały dzień? Mam wrażenie, że po kąpieli szybciej zasypia, je krócej i dlatego budzi się szybko głodny.

Raz dałam kaszkę o 16:00, a warzywa o 12:00 i było to samo.
Czy ta kaszka mu nie służy? Czy dawać ją zupełnie na wieczór, ok. 18:00, jak kąpiemy o 19:00?
Ale czy tak na zupełny wieczór jest ok?

Chciałam w czwartym tygodniu wprowadzić słoiczki mięsne, ale nie wiem co robić z tą kaszą.
Ogólnie radosny jak zawsze, kupy jak zawsze, odkąd jest kaszka mam wrażenie, że jest więcej gazów, ale głowy nie dam..
Kaszkę mieszam w owocach, bo jak dałam raz na mm (w ogóle pierwszy raz mm) to po 2 godzinach ją całą zwrócił.
Wszystko je bardzo chętnie, jutro skończy 28 tygodni.

Najpierw zwolnij z rozszerzaniem diety. Za bardzo galopujesz . Je obiadek -póki co starczy.
Na tym eatpie potrzebuje głownie mleka. Już mniejsza o to jakiego,ale mleka.Do końca 12 m-ca 2/3 jedzenia to powinno być mleko.Przy tym tempie mały może szybko odstawić pierś,a nie ma gwarancji,że mm zaakceptuje. Według mnie to co dostaje to zbyt dużo.Dawałabym kaszę z warzywami w południe ,ewentualnie jakiś owoc do podziamgania później i tyle.

[wika82]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Najpierw zwolnij z rozszerzaniem diety. Za bardzo galopujesz . Je obiadek -póki co starczy.
Na tym eatpie potrzebuje głownie mleka. Już mniejsza o to jakiego,ale mleka.Do końca 12 m-ca 2/3 jedzenia to powinno być mleko.Przy tym tempie mały może szybko odstawić pierś,a nie ma gwarancji,że mm zaakceptuje. Według mnie to co dostaje to zbyt dużo.Dawałabym kaszę z warzywami w południe ,ewentualnie jakiś owoc do podziamgania później i tyle.

Myślisz? A co z tymi pobudkami o 23:00? Skok rozwojowy?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez wika82

Myślisz? A co z tymi pobudkami o 23:00? Skok rozwojowy?

może skok,może zęby,może ma Ciebie mniej w ciągu dnia i stąd częstsza pobudka i ciumkanie nocne?

nie daj sobie wkręcić,że masz teraz dawać jeszcze więcej stałych,bo moze się budzi z głodu ,wcześniej się z głodu nie budził,prawda?

[wika82]

Napisane przez stokrotka_to_ja

może skok,może zęby,może ma Ciebie mniej w ciągu dnia i stąd częstsza pobudka i ciumkanie nocne?

nie daj sobie wkręcić,że masz teraz dawać jeszcze więcej stałych,bo moze się budzi z głodu ,wcześniej się z głodu nie budził,prawda?

Nie. Dopiero od 4 dni.. bosze, jaka ka głupia jestem, dzisiaj dostał 3 posiłki: kaszkę z owocem i 2 razy warzywa. Teraz sobie wkręcę, że po dzisiejszym dniu odrzuci pierś.
Zęby mogą być, bo strasznie gryzie znowu wszystko, co jest w zasięgu.
Kiedy dodać coś więcej i co?

[pani-jesień]

Napisane przez wika82

Nie. Dopiero od 4 dni.. bosze, jaka ka głupia jestem, dzisiaj dostał 3 posiłki: kaszkę z owocem i 2 razy warzywa. Teraz sobie wkręcę, że po dzisiejszym dniu odrzuci pierś.
Zęby mogą być, bo strasznie gryzie znowu wszystko, co jest w zasięgu.
Kiedy dodać coś więcej i co?

Po jednym dniu ma odrzucić pierś? No co Ty

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez wika82

Nie. Dopiero od 4 dni.. bosze, jaka ka głupia jestem, dzisiaj dostał 3 posiłki: kaszkę z owocem i 2 razy warzywa. Teraz sobie wkręcę, że po dzisiejszym dniu odrzuci pierś.
Zęby mogą być, bo strasznie gryzie znowu wszystko, co jest w zasięgu.
Kiedy dodać coś więcej i co?

nic sobie nie wkręcaj,luzuj

Poczekaj,rozszerzanie diety to nie wyścig. Teraz chodzi o to,żeby próbował nowych smaków,uczył się jeść inne konsystencje. W porze,kiedy Ciebie nie ma niech dostanie posiłek stały,a w innych porach najpierw pierś,później coś na spróbowanie.Przy tym tempie jaki macie za chwilę będzie jadł obiad ,śniadanie i kolację,to jeszcze nie pora Co dodać?to co uznasz za słuszne. Mozesz mięso,rybę. Tylko powoli. Daj mu pogrzebać w waszym talerzu,jesli bedziecie miec cos zjadliwego dla takiego malca Jaglankę spróbuj mu dać ze swoim mlekiem jak dasz radę. Sparzyłaś ją wcześniej?

[wika82]

Napisane przez stokrotka_to_ja

nic sobie nie wkręcaj,luzuj



Poczekaj,rozszerzanie diety to nie wyścig. Teraz chodzi o to,żeby próbował nowych smaków,uczył się jeść inne konsystencje. W porze,kiedy Ciebie nie ma niech dostanie posiłek stały,a w innych porach najpierw pierś,później coś na spróbowanie.Przy tym tempie jaki macie za chwilę będzie jadł obiad ,śniadanie i kolację,to jeszcze nie pora Co dodać?to co uznasz za słuszne. Mozesz mięso,rybę. Tylko powoli. Daj mu pogrzebać w waszym talerzu,jesli bedziecie miec cos zjadliwego dla takiego malca Jaglankę spróbuj mu dać ze swoim mlekiem jak dasz radę. Sparzyłaś ją wcześniej?

Robiłam odwrotnie, najpierw staly posiłek, a potem dopijanie mlekiem.
Jaglankę dostaje holle, raz dostał mm, ale po dwóch godzinach wszystko zwrócił, a z owocami nigdy. Jak będę w pracy (2 razy w tygodniu) mąż da z moim mlekiem kaszkę. Nie uciągnę, żeby było codziennie niestety.
Glutenu się trochę boję, myślałam, żeby dać mu polizać bułę, czy piętkę od chleba, niech przy okazji podziamga i te dziąsła poćwiczy, ugryźć nie ugryzie, a tego glutenu trochę liznie..
Z tym rozszerzaniem czuję presję. Postawiłam na swoim i karmiłam do końca 6 miesiąca piersią, ale otoczenie tak naciska, że przy pierwszej lepszej "okazji" faktycznie dałam sobie podsunąć sugestię, że jednak musi "nadrobić normalne jedzenie" to cytat ciotki męża pediatry. Ta to dopiero jęczała, żeby dawać już w 4 miesiącu.

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Napisane przez pani-jesień

Po jednym dniu ma odrzucić pierś? No co Ty

A Wy czekacie na razie?

[pani-jesień]

Napisane przez wika82

Robiłam odwrotnie, najpierw staly posiłek, a potem dopijanie mlekiem.

Też bym tak robiła.
Dobrze wiedzieć, że to nieprawidłowo.

A Wy czekacie na razie?

Tak, czekamy
Szczepiliśmy dziś na pneumokoki i, o dziwo, nie było mowy o rozszerzaniu diety. Pediatra pokręciła tylko trochę nosem na to, że młody je rzadko a dużo. Zasugerowała, żeby może mu dawać częściej a mniej, ale jakoś nie mam przekonania do tego pomysłu. Dawać mu jeść, jak nie jest jeszcze głodny? Trochę chyba bez sensu.
Mały OT, jakie macie krzesełko do karmienia? Bo zaczynam zgłębiać temat powoli

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez pani-jesień

Też bym tak robiła.
Dobrze wiedzieć, że to nieprawidłowo

mało się o tym mówi,za to panuje wyścig ,które dziecko więcej ,szybciej itd. napędzany przez babcie,ciocie itd tak jak pisałam,do 12 m-ca mleko to podstawa,reszta to degustacja i nauka nowych smaków

Wika ma fajne krzesełko ja miałam zwykle z ikea i też było ok.

Wika,ta opcja z bułą do dziamgania mi się podoba

---------- Dopisano o 07:30 ---------- Poprzedni post napisano o 07:25 ----------

"(...) Jak prawidłowo wprowadzać kolejne posiłki?
– Stopniowo. Mają się one powoli stawać podstawą diety, ale nie rezygnujemy z karmienia piersią. Naukowcy wyliczają, że w siódmym i ósmym miesiącu życia matczyne mleko zaspokaja 70-80 procent zapotrzebowania żywieniowego dziecka. W tym czasie podajemy dodatkowo jedno lub dwa dania. W dziewiątym i dziesiątym miesiącu naturalne karmienie to 65 procent zapotrzebowania niemowlaka, a liczbę stałych posiłków można zwiększyć do trzech . W dwunastym miesiącu można wprowadzić także stałe drugie śniadanie lub podwieczorek. Jednak wciąż warto karmić piersią co najmniej trzy razy dziennie. Radzę karmić naturalnie również w drugim roku życia, aby przejście na żywienie domowe odbyło się pod osłoną mleka matki. Dziecko z czasem odkrywa coraz więcej smaków, a matczyne mleko jest mu mniej potrzebne, jednak wciąż wzmacnia układ pokarmowy i odpornościowy. (..)"
Katarzyna Gontarek ,doradca laktacyjny