Czas ucieka jak szalony będą z nas cudowne żony :-) PM 2016 część 20 <3

[201711281122]

Napisane przez klakla91

Ehh..ale jeszcze macie trochę czasu, może przemyślą sprawę. Ślub będzie u Ciebie?

Nie jest jeszcze powiedziane, gdzie będzie ślub.

[Cherry_Muffin]

Napisane przez fioleciasto

ja czarnych skarpetek też nie mam ani jednej pary, ale ja w ogóle nie mam nic czarnego

nie wyobrażam sobie swojej szafy bez czerni

[nniee]

aardbei, dla mnie to trochę wygląda tak, jakby Twoi rodzice chcieli pokazać, że to oni mają tu ostatnie zdanie. Wg mnie powinnaś robić po swojemu, ale wytłumaczyć, że to nie "na złość" im, tylko po prostu Wasza decyzja, bo to jest Wasz ślub i Wasze wesele. W ogóle podają jakieś rozsądne argumenty na te swoje sprzeciwy?

[klakla91]

Napisane przez aardbei77

Nie jest jeszcze powiedziane, gdzie będzie ślub.

Może oni są pewni, że ślub będzie u Ciebie i dlatego tak nalegają na te bliższe sale? Ale 30 km to jeszcze nie katastrofa..
Trochę Cię rozumiem, bo moi rodzice też chcieli żebym wesele robiła w innym miejscu. Tylko u mnie chodziło o koszty przede wszystkim. A o miejsce ślubu to miałam taką awanturę, że aż się poryczałam.

[wildDaisy]

Napisane przez fioleciasto

ja czarnych skarpetek też nie mam ani jednej pary, ale ja w ogóle nie mam nic czarnego

Jak to? Mnie się strasznie podobają kolorowe ubrania! Ale sama raczej ubieram się w takie przygaszone kolory, czarny mój ulubiony Lepiej się czuję taka niewidzialna

Napisane przez klakla91

Jesteś moją bieliźnianą siostrą Im bardziej kolorowe skarpety, tym bardziej mi się podobają a figi najlepiej czarne właśnie

Ehh..ale jeszcze macie trochę czasu, może przemyślą sprawę. Ślub będzie u Ciebie?

czym bardziej kolorowe i bardziej dziecinne, haha!
Ja noszę tylko figi a w czarnych najlepiej się czuję Duspko wygląda najlepiej haha

[201711281122]

Napisane przez nniee

aardbei, dla mnie to trochę wygląda tak, jakby Twoi rodzice chcieli pokazać, że to oni mają tu ostatnie zdanie. Wg mnie powinnaś robić po swojemu, ale wytłumaczyć, że to nie "na złość" im, tylko po prostu Wasza decyzja, bo to jest Wasz ślub i Wasze wesele. W ogóle podają jakieś rozsądne argumenty na te swoje sprzeciwy?

Głownie chodzi o to, że oczywiście jestem małolatą, która nic nie wie ani o życiu, ani o organizacji wesela-ja to tak odbieram.
Z argumentów... oni twierdzą, że to strasznie daleko (serio?).

Napisane przez klakla91

Może oni są pewni, że ślub będzie u Ciebie i dlatego tak nalegają na te bliższe sale? Ale 30 km to jeszcze nie katastrofa..
Trochę Cię rozumiem, bo moi rodzice też chcieli żebym wesele robiła w innym miejscu. Tylko u mnie chodziło o koszty przede wszystkim. A o miejsce ślubu to miałam taką awanturę, że aż się poryczałam.

Wyraźnie zaznaczyłam, że nie ma ustalonego miejsca samego ślubu. Jeśli zdecydujemy, że u TŻ, to z kościoła do naszej wymarzonej sali będzie 8km.

[wildDaisy]

Napisane przez klakla91

Może oni są pewni, że ślub będzie u Ciebie i dlatego tak nalegają na te bliższe sale? Ale 30 km to jeszcze nie katastrofa..
Trochę Cię rozumiem, bo moi rodzice też chcieli żebym wesele robiła w innym miejscu. Tylko u mnie chodziło o koszty przede wszystkim. A o miejsce ślubu to miałam taką awanturę, że aż się poryczałam.

Dlaczego? U mnie też było spięcie z salą, bo moja mama też chciała gdzie indziej, no ale my poszliśmy sami tam gdzie chcieliśmy (i gdzie taniej), podpisaliśmy umowę, zapłaciliśmy zaliczkę i skończył się temat. Moja mama przeżywała to trochę, bo ona chciała się "pokazać"

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez fioleciasto

ja czarnych skarpetek też nie mam ani jednej pary, ale ja w ogóle nie mam nic czarnego

Ja tez mam kulka rzeczy ale rzadko nosze bo nie lubie

Czarne mam w sumie tylko ubrania do pracy

[wildDaisy]

Napisane przez aardbei77

Głownie chodzi o to, że oczywiście jestem małolatą, która nic nie wie ani o życiu, ani o organizacji wesela-ja to tak odbieram.
Z argumentów... oni twierdzą, że to strasznie daleko (serio?).


Wyraźnie zaznaczyłam, że nie ma ustalonego miejsca samego ślubu. Jeśli zdecydujemy, że u TŻ, to z kościoła do naszej wymarzonej sali będzie 8km.

A rodzice to pewnie specjaliści Ale to chyba raczej normalne, że za takich się mają. U mnie ojciec popiera nas w każdej decyzji, mama czasami marudzi (ona jakoś nie jest podekscytowana naszym ślubem) ale my przymykamy na nią ucho i robimy po swojemu. Mnie raz na jakiś czas nachodzi myśl po co w ogóle nam to wesele...

[klakla91]

Napisane przez wildDaisy

Dlaczego? U mnie też było spięcie z salą, bo moja mama też chciała gdzie indziej, no ale my poszliśmy sami tam gdzie chcieliśmy (i gdzie taniej), podpisaliśmy umowę, zapłaciliśmy zaliczkę i skończył się temat. Moja mama przeżywała to trochę, bo ona chciała się "pokazać"

Cena na mojej sali jest porównywalna z cateringiem+wynajęcie remizy, a dużo ładniej i nie trzeba tyle robić, więc dali się przekonać.
Bo zdecydowaliśmy się na ślub w wyznaniu i w parafii TŻa, a nie mojej. Mimo, że rodzice nie są zbyt praktykujący, to tata powiedział, że on na ślub nie przyjdzie. Ale jakoś w końcu doszliśmy do porozumienia. Mama mu przetłumaczyła, że to będzie nasz ślub i nasza decyzja

[izk_a]

Napisane przez smerfetk_a

A ja się teraz zorientowałam że dzisiaj mam 1,5 roku do ślubu!

ale Ci to przeleciało! Niedawno miałaś prawie dwa lata

Napisane przez wildDaisy

Dlaczego? U mnie też było spięcie z salą, bo moja mama też chciała gdzie indziej, no ale my poszliśmy sami tam gdzie chcieliśmy (i gdzie taniej), podpisaliśmy umowę, zapłaciliśmy zaliczkę i skończył się temat. Moja mama przeżywała to trochę, bo ona chciała się "pokazać"

oh, o te sale to sie każdy spina, ja po jednodniowej walce z teściami o salę schudłam 4 kilo, a zestarzałam sie o kilka siwych włosów i pewnie kilka zmarszczek

[wildDaisy]

Napisane przez klakla91

Cena na mojej sali jest porównywalna z cateringiem+wynajęcie remizy, a dużo ładniej i nie trzeba tyle robić, więc dali się przekonać.
Bo zdecydowaliśmy się na ślub w wyznaniu i w parafii TŻa, a nie mojej. Mimo, że rodzice nie są zbyt praktykujący, to tata powiedział, że on na ślub nie przyjdzie. Ale jakoś w końcu doszliśmy do porozumienia. Mama mu przetłumaczyła, że to będzie nasz ślub i nasza decyzja

Mieliście rację, dobrze, że wytłumaczyliście to rodzicom Gdzieś tu na forum czytałam jak ktoś opisywał przypadek jednej pary młodej - chcieli oszczędzać na wszystkim wesele na 150 osób w remizie, kucharki, bite świnie, sałatki, balony, młoda miała krótką sukienkę z sieciówki, żeby zaoszczędzić. Wszystko robili sami - zaproszenia, winietki, stroili remizę. Koniec końców wydali na to wesele 36 albo 38 tysięcy, roboty było tyle, że hej A czy oszczędność też jakaś wielka? Raczej nie

Nie wiem nawet czemu, ale jakoś tak jest przyjęte, że ślub odbywa się w Kościele młodej, co nie? Moi rodzice też nie byli praktykujący - znaczy teraz to już tylko moja mama nie jest, ojciec się "nawrócił" i co niedzielę sunie do Kościółka

[klakla91]

Napisane przez wildDaisy

Nie wiem nawet czemu, ale jakoś tak jest przyjęte, że ślub odbywa się w Kościele młodej, co nie? Moi rodzice też nie byli praktykujący - znaczy teraz to już tylko moja mama nie jest, ojciec się "nawrócił" i co niedzielę sunie do Kościółka

Jakoś tak właśnie w tradycji jest, że w parafii Młodej. A nam poręczniej będzie u TŻa. Z tatą głównie był problem, mimo, że po nim się najmniej spodziewałam. Ale mu obiecałam, że na rezurekcję dalej będziemy chodzić razem I tak TŻ by nie wstał

Izka 4kg w dzień?! O żesz kurczę, szkoda, że ja stres zajadam

[izk_a]

Napisane przez klakla91

Izka 4kg w dzień?! O żesz kurczę, szkoda, że ja stres zajadam

spina była we wtorek wieczorem, a ważyłam się w środę wieczorem ja ogólnie też zajadam (nawet nudę!) ale wtedy to mi sie ogólnie odechało wszystkiego.. funkcjonowałam jak zombie bez snu i jedzenia teraz sprawy wróciły prawie do normy waga niestety też

[klakla91]

Napisane przez izk_a

spina była we wtorek wieczorem, a ważyłam się w środę wieczorem ja ogólnie też zajadam (nawet nudę!) ale wtedy to mi sie ogólnie odechało wszystkiego.. funkcjonowałam jak zombie bez snu i jedzenia teraz sprawy wróciły prawie do normy waga niestety też

Ta to jak wierny przyjaciel, w szczęściu i w smutku, zawsze wierna. Zwłaszcza jak chcemy się jej pozbyć

[izk_a]

Napisane przez klakla91

Ta to jak wierny przyjaciel, w szczęściu i w smutku, zawsze wierna. Zwłaszcza jak chcemy się jej pozbyć

oj niestety

[fioleciasto]

Dzień dobry

[Promyk03]

hejka
aardbei77 współczuję przepraw z rodzicami ja dlatego zbieram sama na wesele żeby takich sytuacji nie było

[201604261006]

Napisane przez iixi

aktualnie jestem na etapie, że nie wiem czy w ogóle tego chce.

O to naprawde cos powaznego

Napisane przez aardbei77

Wg. nich wszystko chcę robić pod swoje dyktando i jeśli się zdecydujemy na tamtą salę, to oni mi dadzą kasę dopiero po ślubie w ramach prezentu i muszę wszystko nazbierać sama. A w przeciwnym wypadku sfinansują mi większość wesela.

To juz podchodzi pod szantaż
A przecież nawet jak wezmiecie ślub u Ciebie to te 30km nie jest daleko

[zambeza]

Napisane przez wildDaisy

W ogóle dziewczyny... Czy Wy też macie w pralce jakiegoś skarpetkowego potwora?! U mnie tak często gubią się skarpetki, że to jakiś obłęd!

taaak, mam duzo skarpet nie do pary. Do tego mialam psa(musielismy juz uspic;/) ktory zjadal wszystko co mu wpadnie w lapy jak zostawal sam - no i jak pranie wisialo na podworku...

raz widzialam w jej odchodach moja zolta skarpetke

[Tequila _ Sunrise]

Cześć wszystkim
Dzisiaj piątek, piąteczek, piatunio!
Po pracy ide do kosmetyczki na hybrydy a potem zrobie lasagne i spędze rocznicowy wieczór z TZ tem ♥

U Nas nie ma z rodzicami dyskusji, robimy po swojemu, mimo ze rodzice płacą nam za gości , wódkę i ciasta a reszte sami. Jedyne ustępstwo na jakie poszliśmy to ślub u TZ ta w kościele bo ode mnie duzo dalej na sale a od TZ ta 20 minut . Tez ze względu na dziadków TZ ta ktorzy mają swoje lata i fakt ze z jego strony jest duzo więcej gości. A z mojej strony goscie kościół TZ ta mają po drodze na sale wiec dla nich taka sama droga.

Uważam ze takie szantaże to troche kiepskie zachowanie ze str rodziców, my płacimy - my rzadzimy :/

[izk_a]

Napisane przez Tequila _ Sunrise

Uważam ze takie szantaże to troche kiepskie zachowanie ze str rodziców, my płacimy - my rzadzimy :/

Zgadzam sie w 100%. My ostatnio usłyszeliśmy od dziadków T, że straciliśmy dwa tysiące złotych, bo jakby wesele było w 2015 to by nam dali na obrączki, a skoro robimy po swojemu to nie dostaniemy

nikt ich o nic nie prosił, a na obrączki chcieliśmy od początku sami nazbierać

[201604261006]

Napisane przez zambeza

tl
raz widzialam w jej odchodach moja zolta skarpetke

Dobre

Ja właśnie skonczylam robić sciage na dzisiejszy egz

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Napisane przez izk_a

My ostatnio usłyszeliśmy od dziadków T, że straciliśmy dwa tysiące złotych, bo jakby wesele było w 2015 to by nam dali na obrączki, a skoro robimy po swojemu to nie dostaniemy

Przepraszam ale niendadza wam obrączek bo bierzecie ślub rok później? dziwny powód :P

[Tequila _ Sunrise]

Napisane przez izk_a

Zgadzam sie w 100%. My ostatnio usłyszeliśmy od dziadków T, że straciliśmy dwa tysiące złotych, bo jakby wesele było w 2015 to by nam dali na obrączki, a skoro robimy po swojemu to nie dostaniemy

nikt ich o nic nie prosił, a na obrączki chcieliśmy od początku sami nazbierać

Starsi ludzie mają to do siebie ze lubią podkreślać ze mogli DAC albo pomóc a potem ze dali i pomogli :P
Ale to chyba troche przez to ze moze chcą sie czuć potrzebni?
Ja bym specjalnie powiedziała im "o nie . Jaka szkoda.. no nic to odłożymy sami i kupimy"
:P

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Jak tak czytam to sie ciesze ze nie mam z rodzicami takich przepraw. Nasi rodzice wdzystko akceptują nawet Tż rodzice ze slub za granica bedzie.
Ciesze sie ze płacimy sami i nikt nam nie ustala co i jak ma byc

[izk_a]

Napisane przez mysza93

Przepraszam ale niendadza wam obrączek bo bierzecie ślub rok później? dziwny powód :P

Napisane przez Tequila _ Sunrise

Starsi ludzie mają to do siebie ze lubią podkreślać ze mogli DAC albo pomóc a potem ze dali i pomogli :P
Ale to chyba troche przez to ze moze chcą sie czuć potrzebni?
Ja bym specjalnie powiedziała im "o nie . Jaka szkoda.. no nic to odłożymy sami i kupimy"
:P

im bardziej poznaje te rodzine tym większe mam wrażenie, że lubią stawiać na swoim na szczęście dogadujemy się z T w tej kwestii i nie bierzemy ich marudzenia do siebie wesele i tak będzie piękne
Tequila to chyba o to chodzi najbardziej

[morsmordre]

Dzień dobry

Idę do lekarza, trzymajcie kciuki żeby tym razem był i mnie przyjął

[wildDaisy]

Napisane przez fioleciasto

Dzień dobry

Napisane przez zambeza

taaak, mam duzo skarpet nie do pary. Do tego mialam psa(musielismy juz uspic;/) ktory zjadal wszystko co mu wpadnie w lapy jak zostawal sam - no i jak pranie wisialo na podworku...

raz widzialam w jej odchodach moja zolta skarpetke

Przykro mi z powodu uśpienia ale ze skarpetki w kupie

Napisane przez mysza93

Dobre

Ja właśnie skonczylam robić sciage na dzisiejszy egz

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------


Przepraszam ale niendadza wam obrączek bo bierzecie ślub rok później? dziwny powód :P

Powodzenia na egzaminie! Napisz jak już będziesz po jak Ci poszło!

Napisane przez morsmordre

Dzień dobry

Idę do lekarza, trzymajcie kciuki żeby tym razem był i mnie przyjął

My dzisiaj znowu jedziemy do domu, mój facet umówił się na rozmowę z fotografem chyba będziemy już podpisywać umowę

[sunny0]

Dzień dobry

Napisane przez wildDaisy

W ogóle dziewczyny... Czy Wy też macie w pralce jakiegoś skarpetkowego potwora?! U mnie tak często gubią się skarpetki, że to jakiś obłęd!

Nie mam. Ale pamiętam, że tak było, kiedy byłam mała

Napisane przez smerfetk_a

U mnie też ten potworek grasuje..
Na szczęście prawie wszystkie skarpetki mam czarne więc łatwiej podobierać coś

Przypomniało mi się zdanie mojego TŻa na temat moich czarnych skarpetek - że wyglądają jak męskie Mimo że to ewidentnie damskie stopki! Zawsze się ze mnie śmieje.

Napisane przez aardbei77

Bo moi rodzice chcą salę w okolicach mojej miejscowości, a nam się podoba sala u TŻ (30km ode mnie).
Wg. nich wszystko chcę robić pod swoje dyktando i jeśli się zdecydujemy na tamtą salę, to oni mi dadzą kasę dopiero po ślubie w ramach prezentu i muszę wszystko nazbierać sama. A w przeciwnym wypadku sfinansują mi większość wesela.

Taki szantaż to już przesada moim zdaniem. Macie wszystko robić po ich myśli, bo płacą?

Napisane przez wildDaisy

Smerfetk_a ja właśnie czarnych skarpetek nie mam chyba ani jednych! A to strasznie dobry pomysł, zawsze kupuję jakieś kolorowe, trochę dziecinne Ale za to mam mnóstwo par czarnych majtasów

Dziecinne uwielbiam Mam takie m.in.: http://s2.sin-say.com/media/catalog/...42-09M-001.jpg Kocham je!

Napisane przez wildDaisy

Nie wiem nawet czemu, ale jakoś tak jest przyjęte, że ślub odbywa się w Kościele młodej, co nie? Moi rodzice też nie byli praktykujący - znaczy teraz to już tylko moja mama nie jest, ojciec się "nawrócił" i co niedzielę sunie do Kościółka

My mamy zamiar w moim kościele, ale jeśli się nie uda (tzn. jeśli proboszcz zażąda za dużo kasy), to nie będzie mi jakoś szczególnie szkoda. W końcu Bóg jest w każdym kościele

Napisane przez zambeza

raz widzialam w jej odchodach moja zolta skarpetke

Zmotywowałyście mnie wczoraj i zaraz idę ćwiczyć

[Tequila _ Sunrise]

Dziewczyny jak to jest z opłacaniem noclegu gosciom weselnym?
Bo na slubie brata TZ ta mieliśmy sobie sami oplacac hotel. A potem dowiedzieliśmy sie ze mamy tam spać dwie noce bo TZ ta brat spał w hotelu w dzień przed ślubem i chciał rano mieć kogoś kto pomoże mu sie ubrać itp. Wiec powiedzielismy ze nie ma szans bo to wychodziło 280 zl i jak mamy sami płacić to śpimy w domu TZta i sobie zapłacimy tylko za tą noc po imprezie. To wtedy łaskawie nam zapłacili..
Własnemu bratu - swiadkowi nie chcieli zapłacić.
Wiec może to goście sobie płacą?
My zjezdzalismy z Warszawy wiec jakieś 300 zl paliwo plus koperta 1000 zł plus prezent 200 zl ubranie sie itp i jeszcze prawie 300 zl za hotel to by nam wyszło 2 k..