Mamusie lutowe 2015 - cz. 5

[emdzik]

No Aga ogarnij się bo niedługo mąż będzie i na spacer

[Kasiulka22]

Napisane przez Mlebidakin

Mleko pomogło. Już mi lepiej.

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------



Dziękuje bo nie widziałam czy mogę.

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------



Nie ryzykuj już z biała maka.

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Dokładnie biala mąka to dla mnie horror. Koniec. Nie wie, tylko ile uszek w barszczu na wigilie zjem, jedno albo wcale. pierogów zero.

Napisane przez emdzik

A ile ich zjadłaś ?
Bo tez sie zastanawiałam jak to będzie z pierogami na święta



Ja właśnie zmierzyłam cukier.
Zjadłam kawał chlebka Mamy (on sam w sobie raczej ciężki) z nutellą, ale tej nutelli dosyć miałam... prawie tyle co wczoraj na tych dwóch kawałkach... i jeszcze wypiłam sobie do tego szklankę mleka
I cukier 119, więc może być. W słabościach mogę zjeść :P
Czyli wczoraj to po postu chleb tostowy był gorszy niż na nutella.

Zjadłam 10. Wcale nie byłam przejedzona bo ja potrafię po 15 wciągać i wiecej. Nie zjadłam nic wiecej, popilam herbata bez cukru i tak mi wywaliło cukier w kosmos. A po śniadaniu miałam piekny bo 98. Zjadłam prawie dwie kromki chleba zytniego z żurawina, dwa jajka na miękko, a chleb był z szynka, serkiem białym i pomidorem. Po prostu mąka pszenna dla mnie to zabójstwo.

Byliśmy z malzem i cora w centrum handlowym. Musiałam sie ogarnąć, wczesniej sie nie malowałam bo myslalam, ze dzis dzien sprzątania i siedzenia w domu. Moj małż miał dzis być w prcy wiec rano wsio sama ogarnialam.

Ludzi strasznie dużo, nawet nie spodziewałam sie ze tyle bedzie. Nie było miejsc na podziemnym parkingu. Wypiłam sobie kawkę Latte z przyprawami. teraz ide myć głowę.

[zielona butelka]

Napisane przez DuszonaMarchewka

A i mam dla Was mój już wczorajszy hit. Tak czytałam jak to lecą Wam z rąk różne rzeczy i zastanawiałam się jak to możliwe ze coś samo wypada. Dumałam nad tym przez 2 dni za każdym razem kiedy miałam w ręce szklankę z herbatą. Stwierdziłam że nie jestem w stanie tego pojąć. I co wczoraj zrobiłam? Upuściłam litrowy słoik miodu! Brawo ja!

---------- Dopisano o 02:04 ---------- Poprzedni post napisano o 01:38 ----------

Marchewko, złotko! Mój bilans dzisiejszy- a to jeszcze nie koniec dnia: upuszczone 3 mandarynki, łyżeczka, ogórek który SAM zleciał z kanapki, picie soku który wylądował na bluzce.... czekam na dalsze.


A chciałam Wam powiedzieć, że dało nam dużo do myślenia to co mówiła położna o mamusiach. Doszłam do wniosku, że mój plan, że przez pierwsze tygodnie będę u mojej mamy to plan ZŁY.
Jest kochana i w ogóle, nieba by mi- nam uchyliła, ale w tym właśnie problem. To jej skakanie nade mną, nadskakiwanie jest cholernie denerwujące. Dodatkowo mój M. nie czuje się tu dobrze, krępuje się. No i jest mało miejsca, a my jeszcze z psem, no i trzeba by było robić ostrą rewolucję meblową. Przedyskutowałam to wszystko z teściową i doszłam do wniosku, że wolę u niej. Ona też jest za. Jest spokojniejsza, wiem, że się nie wtrynia, wyluzowana, jak trzeba to pomoże, nie będzie patrzeć mi na ręce i tak z pewną dozą nieśmiałości oznajmiłam dziś mojej mamie tę zmianę planów. Myślałam, że się rozpłacze, że jak to, jej córka woli u teściowej itd, a ona....merytorycznie podeszła do wszystkiego i mówi: OK! Faktycznie tu jest mało miejsca, faktycznie tam będzie Wam lepiej. Masakra!!!!!! Tylko oznajmiła, że będzie wpadać kiedy jej się zażyczy, żeby malutką wyprowadzać na spacer
Kaaaaamień z serca. Jupi!!!
Naprawdę, jestem teraz o niebo spokojniejsza

[201704210903]

Zielona to dobrze że macie plan na pierwsze dni:p

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[1141655]

Napisane przez emdzik

No Aga ogarnij się bo niedługo mąż będzie i na spacer

ogarnelam sie elegancko,zajelo mi to widze 40minut
zmeczylam sie, brzuch mi stwardnial, wiec wzielam magnez i poszlam do wyra

ale Bozena nawet ogarnieta, nigdy nie wiadomo, czy mikołaj dzis przez komin nie bedzie chcial zajrzec

No a maz ma czas do przyjazdu do 18... mowil,ze po 17stej bedzie ...wiec wydluzam mu czas....jak nie przyjedzie to sie smiertelnie obraze
i zabiore swoj brzuch sama nad morze !!!

No i wtedy Mikolaj do komina nie ma co w ogole wstepu

Napisane przez zielona butelka

Marchewko, złotko! Mój bilans dzisiejszy- a to jeszcze nie koniec dnia: upuszczone 3 mandarynki, łyżeczka, ogórek który SAM zleciał z kanapki, picie soku który wylądował na bluzce.... czekam na dalsze.


A chciałam Wam powiedzieć, że dało nam dużo do myślenia to co mówiła położna o mamusiach. Doszłam do wniosku, że mój plan, że przez pierwsze tygodnie będę u mojej mamy to plan ZŁY.
Jest kochana i w ogóle, nieba by mi- nam uchyliła, ale w tym właśnie problem. To jej skakanie nade mną, nadskakiwanie jest cholernie denerwujące. Dodatkowo mój M. nie czuje się tu dobrze, krępuje się. No i jest mało miejsca, a my jeszcze z psem, no i trzeba by było robić ostrą rewolucję meblową. Przedyskutowałam to wszystko z teściową i doszłam do wniosku, że wolę u niej. Ona też jest za. Jest spokojniejsza, wiem, że się nie wtrynia, wyluzowana, jak trzeba to pomoże, nie będzie patrzeć mi na ręce i tak z pewną dozą nieśmiałości oznajmiłam dziś mojej mamie tę zmianę planów. Myślałam, że się rozpłacze, że jak to, jej córka woli u teściowej itd, a ona....merytorycznie podeszła do wszystkiego i mówi: OK! Faktycznie tu jest mało miejsca, faktycznie tam będzie Wam lepiej. Masakra!!!!!! Tylko oznajmiła, że będzie wpadać kiedy jej się zażyczy, żeby malutką wyprowadzać na spacer
Kaaaaamień z serca. Jupi!!!
Naprawdę, jestem teraz o niebo spokojniejsza

dobry plan...tak bedzie Wam najwygodniej
A mama bedzie wyprowadzala małą, wiec super

Moja ostatnio przez telefon tak niesmialo mowi,ze jak ja bede potrzebowala pomocy to mam mowic, bo ona sie nie chce na sile wtracac i w ogole
a ja jej na to,ze oczywiscie bede ja potrzebowala, ale powiem jej to w lutym jakie obowiazki przejmie tak na zas to moge jej tylko powiedziec, by byla w gotowosci i tyle
Bo ona mysli jak wszyscy dookola,ze ja jestem taka samodzielna, nie bede chciala niczyjej pomocy itd
owszem cos w tym jest
bo pierwsza kapiel itd to na pewno sami z mezem ogarniemy

ale nie wiadomo jak sie bede czula
a jak moj M bedzie mial awarie w pracy ,wiele rzeczy tylko on moze pchnąć w pracy.... wiec mamusia mile widziana

tesciowka nie

tesciowka moze wpadac z giftami
ale do pomocy bedzie mamusia

[Asia1105]

Emdzik w poniedziałek idę na badania

Aga Ty kurna sama po nocy nie chodź!
A takie ogarnięcie się to bez kitu bardzo dobrze robi
Raz w tygodniu ogarniam się na maksa, dla dobrego samopoczucia

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

A co do pomomocy, to ja też moją Mamę tak chcę w razie W do pomocy, ale T nieeeeeeeeeeee

Z drugiej strony mają do nas jakieś 60 km, więc średnio z tą pomocą!

A najgorsze jest to, że szanowna T oznajmiła, że jakoś po nowym roku idzie na emeryturę
Niech nawet nie myśli sobie.... wiecie co o nieeeeeeee nie ma mowy!

[lui_89]

Napisane przez 1141655

ale Bozena nawet ogarnieta, nigdy nie wiadomo, czy mikołaj dzis przez komin zajrzeć

byliśmy z TZ na jedzeniu, miała być pyszna włoska knajpa i co??

on dostał kawałek piersi z kurczaka i kilka listków sałaty, a ja makaron z kawałkiem pomidora i właśnie dopychamy się blokiem czekoladowym, który wczoraj zrobiłam...

i kupiłam Lovelę, tyle tego prania, że strach się bać...

wczoraj znowu się z teściową widziałam, pojechali z TZ po tableta dla niej [ nie wiem po co jej ] i pytała się czy nie zmieniłam zdania co do szpitala bo daleko będzie miała w odwiedziny o nie nie nie ja jej tam nie wpuszczę wrrrrrrr... i oczywiście kiedy przyjedziemy przed wigilią bo trzeba jej pomóc [czyt. wszystko zrobić]...

[1141655]

Napisane przez Asia1105

Emdzik w poniedziałek idę na badania

Aga Ty kurna sama po nocy nie chodź!
A takie ogarnięcie się to bez kitu bardzo dobrze robi
Raz w tygodniu ogarniam się na maksa, dla dobrego samopoczucia

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

A co do pomomocy, to ja też moją Mamę tak chcę w razie W do pomocy, ale T nieeeeeeeeeeee

Z drugiej strony mają do nas jakieś 60 km, więc średnio z tą pomocą!

A najgorsze jest to, że szanowna T oznajmiła, że jakoś po nowym roku idzie na emeryturę
Niech nawet nie myśli sobie.... wiecie co o nieeeeeeee nie ma mowy!

nooo sama nie bede nigdzie szła, bo dzwonil,ze skonczyl, zbiera zabawki i wraca

Noooo T na emeryturze ałaaaaaaaaa
Moja na szczescie pracuje, maja swoja firme , ma mało czasu na wychodzenie z domu

Napisane przez lui_89

byliśmy z TZ na jedzeniu, miała być pyszna włoska knajpa i co??

on dostał kawałek piersi z kurczaka i kilka listków sałaty, a ja makaron z kawałkiem pomidora i właśnie dopychamy się blokiem czekoladowym, który wczoraj zrobiłam...

i kupiłam Lovelę, tyle tego prania, że strach się bać...

wczoraj znowu się z teściową widziałam, pojechali z TZ po tableta dla niej [ nie wiem po co jej ] i pytała się czy nie zmieniłam zdania co do szpitala bo daleko będzie miała w odwiedziny o nie nie nie ja jej tam nie wpuszczę wrrrrrrr... i oczywiście kiedy przyjedziemy przed wigilią bo trzeba jej pomóc [czyt. wszystko zrobić]...

oo to nie bylo wyżerki.... my z M mamy taką pyszną włoską knajpę, gdzie dają porcje jak dla Włocha normalnie, bo nigdy dojeść nie moge... hmmm tak mysle,ze moze dzis ?

narobilam sobie ochoty
juz jestem znowu glodna

Moja T tez pyta ciagle czy na pewno ten szpital :/ Nie wiem o co jej chodzi

[emdzik]

Jaaaa ale padam...
Tak mnie wzięło na sprzątanie, że jednak przesadziłam :/
Wysprzątałam całą łazienke.. tak mi się spodobała zabawa z cifem, że wszystko zaczęłam szorować... ale schylanie się i mycie wanny chyba najbardziej dało mi popalić bo się później prawie wyprostować nie mogłam
Jeszcze za lodówke się wzięłam i podłogi i w ogóle już mama na mnie krzyczała, więc przestałam i fakt miała racje bo mam teraz kamień zamiast brzuszka
Idę zrobić jeszcze coś jeść i się położe chwilę, bo później będę robiła leczo, wiec sie jeszcze nakroje dzisiaj


Kasia... ciekawe ile ja pierogów będę mogła zjeść ja też uwielbiam pierogi i bym mogła ich jeść i jeść..
Ale tak myślę, że to święta... i tak pewnie przesadze i będę miała wyższy cukier ale będę szczęśliwa a moje dziecko ze mną

[przeklete_pragnienia]

Napisane przez emdzik

Jaaaa ale padam...
Tak mnie wzięło na sprzątanie, że jednak przesadziłam :/
Wysprzątałam całą łazienke.. tak mi się spodobała zabawa z cifem, że wszystko zaczęłam szorować... ale schylanie się i mycie wanny chyba najbardziej dało mi popalić bo się później prawie wyprostować nie mogłam
Jeszcze za lodówke się wzięłam i podłogi i w ogóle już mama na mnie krzyczała, więc przestałam i fakt miała racje bo mam teraz kamień zamiast brzuszka
Idę zrobić jeszcze coś jeść i się położe chwilę, bo później będę robiła leczo, wiec sie jeszcze nakroje dzisiaj


Kasia... ciekawe ile ja pierogów będę mogła zjeść ja też uwielbiam pierogi i bym mogła ich jeść i jeść..
Ale tak myślę, że to święta... i tak pewnie przesadze i będę miała wyższy cukier ale będę szczęśliwa a moje dziecko ze mną

Jestem z Ciebie dumna
Ale faktycznie nie szalej tak, wiesz, to już nie ta kondycja co kiedyś
Ja nawet jak myję włosy nad wanną to potem nie mogę się wyprostować a co dopiero jeszcze ją czyścić
O nie nie nie

[emdzik]

Napisane przez przeklete_pragnienia

Jestem z Ciebie dumna
Ale faktycznie nie szalej tak, wiesz, to już nie ta kondycja co kiedyś
Ja nawet jak myję włosy nad wanną to potem nie mogę się wyprostować a co dopiero jeszcze ją czyścić
O nie nie nie

No właśnie dla mnie mycie włosów to też tragedia.. dlatego staram się je myć rzadziej niż wcześniej
Nie wiem sama co mi odbiło z tą wanną i resztą... ale tak mi się ten cif spodobał, że nie mogłam się opanować

[Asia1105]

Emdzik kocham Cię za to jedzenie
No tak szczęśliwa najedzona mama i to i dziecko szczęśliwe

Kasiula ja myślę, że jakby zdrowy człowiek zjadł tyle pierogów to też cukier był by wysoki! Nie stresuj się!
Mi dzisiaj skoczył cukier przez stres. Wkurzył mnie palant na myjni

Lui T tylko moja jest wręcz oburzona, że przyjedziemy dopiero w Wigilię, bo mamy przed SR! Oczywiście foch na maxa!
Niech jej wnusiu i córunia raz pomogą. A nie zawsze wszystko mój mąż, a ona siedzi sobie z kawką przed tv gdzie ma tydzień wolnego przed Świętami. I to takie kurna na siłe wymyślanie roboty moje u mężowi. Nawet głupiej choinki w usio jej nie chcial nigdy ubierać, zawsze mój mąż musiał Aż mnie nerw bierze na samą myśl. A w tym roku to my tam w gości pójdziemy, ale będzie obrażona

[MysteryMe]

Napisane przez 85jjaa

wydaje mi się, że mój synuś 1200 gram ważył w 28 ewentualnie 27 tygodniu i mi pokazało, że to idealne wymiary (termin z usg różnił się termin przewidywanej daty porodu o 2 dni), więc mi się wydaje, że jest ok

Dzieki dziewczyny,pocieszylyscie mnie,tu w Uk mnie troche postraszyli ze to za malo,na wykresach wzrostu jest na samej granicy dolnej normy.Ale tak jak mowicie,bedzie mala dziewczynka o ile nie podrosnie pod koniec

[Ollllciaaa]

Kobietki, też już padam cały dzien w kuchni. Sałatki, gołąbki, rosołek i na koniec ciasto.

Właśnie, kto chce ? Jest jeszcze cała blacha
Z przepisu Lui



---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

Napisane przez emdzik

Jaaaa ale padam...
Tak mnie wzięło na sprzątanie, że jednak przesadziłam :/
Wysprzątałam całą łazienke.. tak mi się spodobała zabawa z cifem, że wszystko zaczęłam szorować... ale schylanie się i mycie wanny chyba najbardziej dało mi popalić bo się później prawie wyprostować nie mogłam
Jeszcze za lodówke się wzięłam i podłogi i w ogóle już mama na mnie krzyczała, więc przestałam i fakt miała racje bo mam teraz kamień zamiast brzuszka
Idę zrobić jeszcze coś jeść i się położe chwilę, bo później będę robiła leczo, wiec sie jeszcze nakroje dzisiaj


Kasia... ciekawe ile ja pierogów będę mogła zjeść ja też uwielbiam pierogi i bym mogła ich jeść i jeść..
Ale tak myślę, że to święta... i tak pewnie przesadze i będę miała wyższy cukier ale będę szczęśliwa a moje dziecko ze mną

Ojej, też się napracowałaś juz nic dziś nie rób :p

Napisane przez 1141655

ogarnelam sie elegancko,zajelo mi to widze 40minut
zmeczylam sie, brzuch mi stwardnial, wiec wzielam magnez i poszlam do wyra

ale Bozena nawet ogarnieta, nigdy nie wiadomo, czy mikołaj dzis przez komin nie bedzie chcial zajrzec

No a maz ma czas do przyjazdu do 18... mowil,ze po 17stej bedzie ...wiec wydluzam mu czas....jak nie przyjedzie to sie smiertelnie obraze
i zabiore swoj brzuch sama nad morze !!!

No i wtedy Mikolaj do komina nie ma co w ogole wstepu



dobry plan...tak bedzie Wam najwygodniej
A mama bedzie wyprowadzala małą, wiec super

Moja ostatnio przez telefon tak niesmialo mowi,ze jak ja bede potrzebowala pomocy to mam mowic, bo ona sie nie chce na sile wtracac i w ogole
a ja jej na to,ze oczywiscie bede ja potrzebowala, ale powiem jej to w lutym jakie obowiazki przejmie tak na zas to moge jej tylko powiedziec, by byla w gotowosci i tyle
Bo ona mysli jak wszyscy dookola,ze ja jestem taka samodzielna, nie bede chciala niczyjej pomocy itd
owszem cos w tym jest
bo pierwsza kapiel itd to na pewno sami z mezem ogarniemy

ale nie wiadomo jak sie bede czula
a jak moj M bedzie mial awarie w pracy ,wiele rzeczy tylko on moze pchnąć w pracy.... wiec mamusia mile widziana

tesciowka nie

tesciowka moze wpadac z giftami
ale do pomocy bedzie mamusia

Aga, nie mogę

[emdzik]

OOOLLAAAAAAA za to ciasto!!! przecież mi normalnie ślina leci

[przeklete_pragnienia]

Olcia Litości nie masz
Jeeeezuuu jak to ciasto wygląda, ono wręcz krzyczy "zjedz mnie"
Zazdroszczę, że je jesz

[emdzik]

Napisane przez przeklete_pragnienia

Olcia Litości nie masz
Jeeeezuuu jak to ciasto wygląda, ono wręcz krzyczy "zjedz mnie"
Zazdroszczę, że je jesz

Ja mam aż łzy w oczach jak na nie patrze...

[Ollllciaaa]

Napisane przez emdzik

OOOLLAAAAAAA za to ciasto!!! przecież mi normalnie ślina leci

Ja już samym patrzeniem i robieniem się najadłam.

Dobra, lecę teraz się kąpać i do łóżeczka.

[przeklete_pragnienia]

Napisane przez Ollllciaaa

Ja już samym patrzeniem i robieniem się najadłam.

Dobra, lecę teraz się kąpać i do łóżeczka.

Ja aż Tż teraz pokazałam
A Ty na jakąś okazję narobiłaś tyle jedzenia czy tak tylko, na niedzielę?

[Ollllciaaa]

Napisane przez przeklete_pragnienia

Ja aż Tż teraz pokazałam
A Ty na jakąś okazję narobiłaś tyle jedzenia czy tak tylko, na niedzielę?

Czasami mam takie napady gotowania. A poza tym mój młodszy brat przyjechał i zawsze krzyczy, ze zjadłby coś dobrego. No to niech je

[emdzik]

Napisane przez Ollllciaaa

Czasami mam takie napady gotowania. A poza tym mój młodszy brat przyjechał i zawsze krzyczy, ze zjadłby coś dobrego. No to niech je

Nie chcesz wpaść do mnie ?

[przeklete_pragnienia]

Olcia chylę czoła
Dobrze rodzinka ma z Tobą

[Asia1105]

A ja Wam zdjęcia nie wkleję, bo nie zdąrzyłam zrobić
Sąsiadka przyniosła nam z okazji Mikołajek czekoladową tartę
Była megaaaaaaaa
Nawet nie słodka.
Więc Mikołajki udane
Taka to odpowoedzialna jestem matka z cukrzycą
Ale tylko trójkącik był.

[Ollllciaaa]

Napisane przez emdzik

Nie chcesz wpaść do mnie ?

Madzia, wyślę Ci w słoiczkach Aga ma kontakty u najwyższych, uruchomi helikopter i jeszcze ciepłe będziesz miała

Napisane przez przeklete_pragnienia

Olcia chylę czoła
Dobrze rodzinka ma z Tobą

Czasami aż za...ale lubię popichcić

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Napisane przez Asia1105

A ja Wam zdjęcia nie wkleję, bo nie zdąrzyłam zrobić
Sąsiadka przyniosła nam z okazji Mikołajek czekoladową tartę
Była megaaaaaaaa
Nawet nie słodka.
Więc Mikołajki udane
Taka to odpowoedzialna jestem matka z cukrzycą
Ale tylko trójkącik był.

Asia, dziś można, dziś są Mikołajki Jutro poprawa

[emdzik]

Napisane przez Asia1105

A ja Wam zdjęcia nie wkleję, bo nie zdąrzyłam zrobić
Sąsiadka przyniosła nam z okazji Mikołajek czekoladową tartę
Była megaaaaaaaa
Nawet nie słodka.
Więc Mikołajki udane
Taka to odpowoedzialna jestem matka z cukrzycą
Ale tylko trójkącik był.

To ładnie to cukier na pewno też dobry będzie


Ola ja bym Cię po stopach całowała za takie ciasto

[przeklete_pragnienia]

Madzia hihi łasuchu Ty

Asia eee, ja tam myślę, że po takim trójkąciku to się nic nie stanie

[emdzik]

Ja po prostu lubię jeść
A słodkie... ja bym mogła tylko słodkie jeść i nic innego

[przeklete_pragnienia]

Napisane przez emdzik

Ja po prostu lubię jeść
A słodkie... ja bym mogła tylko słodkie jeść i nic innego

Ja też

[emdzik]

Napisane przez przeklete_pragnienia

Ja też

Coś nas łączy

[Asia1105]

Właśnie, jeden trójkącik, phiii.
Gdybym zjadła pół blaszki, ale trójkącik.
Luzik, nie stresuję się
A po obiedzie mąż mial wyższy cukier ode mnie