Chcę się w końcu nauczyć angielskiego! (Czyli j. angielski dla opornych ;) )

[adziorek1990]

Napisane przez Maguda_

Andziorku, możesz wpisać w jakiś słownik online (np. PONS, diki), które "czytają", wtedy chyba najlepiej wyłapać wymowę i wyjaśnić swoje wątpliwości. Książki do fonetyki dla takiego normalnego ucznia języka obcego, tak myślę, zrobią tylko niepotrzebny mętlik

Na to nie wpadłam Dziękuję!Jak zawsze jesteś niezawodna

[Simone Boue]

A ja polecam stronę livemocha.
No i chatroulette - można natknąć się na dziwnych ludzi, ale sa także fajni i bardzo pomocni w nauce

[goplankowa]

Napisane przez adziorek1990

A ja nie wiem czy się z tym zgodzę Odkąd pamiętam to słucham muzyki anglojęzycznej wiele piosenek tłumaczyłam, niektóre tak wpadały w ucho, że w mig człowiek znał je na pamięć, ale w żaden sposób mi to nie pomogło/pomaga w nauce języka Jeśli by by było tak, że to pomaga to powinnam mieć poziom języka m.in. C1, a tak niestety nie jest. No chyba,że jestem jakimś wyjątkiem


Ja mam pytanie z innej beczki. Znacie może jakieś książki/strony, w których będzie wyjaśnione jak czytać wyrazy z końcówką "ed" ? Bo wiadomo, że wyrazów z tą końcówką nie czyta się jednakowo. Czasami czytamy "tyd" / "ted" / "dt" itp. czasami nie słychać w wymowie "e" "y" tylko jest jakby szybsze przejście do "d/t " Ogólnie nie mam z tym większego problemu aczkolwiek napotykam wyrazy przy wymowie których muszę się zastanowić i mam z tym problem Mam nadzieję,że zrozumieliście o co mi chodzi

powiem Ci, że ja nawet się nad tym nie zastanawiałam, chyba zawsze czytam ed wgl ciężko wyłapać e czy y

ja zaraz się biore za angol ale w finansach, i tak cały tydzień bo w sobotę kolos jestem bardzo ciekawa jak na poziomie B2 wygląda test pewnie polecenia po angielsku..

[Farisss]

Cześć, cześć

można dołączyć ? ;-)

Ja ogólnie sama "uczę się" ang od około roku. Z rozumieniem, czytaniem nie mam najmniejszych problemów, na gramatyce się nigdy nie znałam i wątpię żebym do końca to zrozumiała kiedyś, za to... boję się mówić. Na razie nie mam kasy na żadne lekcje, więc ten sposób odpada, a nie mam z kim ćwiczyć i to mój największy problem niestety.

[goplankowa]

Napisane przez Farisss

Cześć, cześć

można dołączyć ? ;-)

Ja ogólnie sama "uczę się" ang od około roku. Z rozumieniem, czytaniem nie mam najmniejszych problemów, na gramatyce się nigdy nie znałam i wątpię żebym do końca to zrozumiała kiedyś, za to... boję się mówić. Na razie nie mam kasy na żadne lekcje, więc ten sposób odpada, a nie mam z kim ćwiczyć i to mój największy problem niestety.

czyli masz umiejętność pasywną. myślę, że najlepiej rozmawiać z kimś kto potrafi język, ze znajomych ktoś? albo powtarzać podcasty.

mowa jest najgorsza. ja dziś z kumpelą jakieś pierdoły po ang pisałyśmy przez sms, po czym zadzwoniła do mnie że możemy sobie tak gadać jak się spotkamy. ciekawe co z tego będzie bo na tym samym poziomie jesteśmy prawie

[Farisss]

Ze znajomych właśnie nikt nie mówi po ang, wszyscy mają "problem". Niby każdy zna ang, no ale do mówienia to nikomu nie spieszno.

[goplankowa]

Napisane przez Farisss

Ze znajomych właśnie nikt nie mówi po ang, wszyscy mają "problem". Niby każdy zna ang, no ale do mówienia to nikomu nie spieszno.

hehe tak jest, bo ludzie mało mówią. mój tż wg mnie dobrze umie, dużo rozumie ale z mową już gorzej więc uważam że dobrze słuchać podcastów i powtarzać. choć wiadomo, że lepiej porozmawiać z kimś kto umie. moja kumpela zaczęła z pracy chodzić na ang, a umiała bardzo słabo, i mówi, że super bo tam cały czas rozmawiają po ang, jak się czegoś nie rozumie to babka tak tłumaczy aż się zrozumie.

a ja jutro mam kolosa z angielskiego tak czytam teksty, rozumiem je, ale jakbym miała coś powiedzieć teraz o nich to kapa totalna. nawet pisać nie próbowałam jeszcze..

[Farisss]

angielski finansowy ? jakiś podręcznik masz, materiały czy coś z neta ?

[goplankowa]

Napisane przez Farisss

angielski finansowy ? jakiś podręcznik masz, materiały czy coś z neta ?

wiesz co, babeczka nam kserówki dawała i głównie z: Professional
English in use Finance . Ian MacKenzie

a reszta kserówek nie wiem z czego

[adziorek1990]

Napisane przez goplankowa

powiem Ci, że ja nawet się nad tym nie zastanawiałam, chyba zawsze czytam ed wgl ciężko wyłapać e czy y

A ja właśnie dość często się zastanawiam, jak przeczytać wyraz z "ed". Oczywiście są wyrazy, które czyta się poprawnie tak spontanicznie, ale jak już mi "ed" nie pasuje to zastanawiam się nad poprawną wymową

Napisane przez Farisss

Cześć, cześć

można dołączyć ? ;-)

Ja ogólnie sama "uczę się" ang od około roku. Z rozumieniem, czytaniem nie mam najmniejszych problemów, na gramatyce się nigdy nie znałam i wątpię żebym do końca to zrozumiała kiedyś, za to... boję się mówić. Na razie nie mam kasy na żadne lekcje, więc ten sposób odpada, a nie mam z kim ćwiczyć i to mój największy problem niestety.

Witamy w naszym gronie
Mówienie zawsze będzie stanowiło problem. Niestety ludzie nie chcą rozmawiać po angielsku - a szkoda

[Simone Boue]

Przede mną teraz wyzwanie - musze się nauczyć jeżyka ang. branży IT.
SEM, SEO, landing pages - o tym mam swobodnie pisać i mówić.

[adziorek1990]

Dziewczyny Wesołych Świąt, uśmiechu na twarzy, niekończącej się motywacji do nauki języka angielskiego oraz sprawnej i długiej pamięci

Wysłano z telefonu na korbkę

[goplankowa]

Napisane przez adziorek1990

Dziewczyny Wesołych Świąt, uśmiechu na twarzy, niekończącej się motywacji do nauki języka angielskiego oraz sprawnej i długiej pamięci

Wysłano z telefonu na korbkę

hehe wzajemnie dziewczyny

[goplankowa]

Wiem, że są święta ale ja dziś dzień zaczynam od śniadania i kursu słówek. I zastanawia mnie słówko several jako kilka. Few, some, any, little rozumiem bo to zależy od tego czy zdanie jest twierdzące itd, czy są policzalne czy niepoliczalne. Ale tego nie kumam a jest to słówko w tym kursie 1000słówek.

btw. myślę, że możemy wyjaśniać różne rzeczy, których nie rozumiemy

[adziorek1990]

Napisane przez goplankowa

Wiem, że są święta ale ja dziś dzień zaczynam od śniadania i kursu słówek. I zastanawia mnie słówko several jako kilka. Few, some, any, little rozumiem bo to zależy od tego czy zdanie jest twierdzące itd, czy są policzalne czy niepoliczalne. Ale tego nie kumam a jest to słówko w tym kursie 1000słówek.

btw. myślę, że możemy wyjaśniać różne rzeczy, których nie rozumiemy

Zainteresowałaś mnie, nigdy do tego większej wagi nie przywiązywałam Otworzyłam książkę do angielskiego i przeczytałam,że :Several - używane tylko z rzeczownikami policzalnymi. Ot całe wyjaśnienie

[goplankowa]

Napisane przez adziorek1990

Zainteresowałaś mnie, nigdy do tego większej wagi nie przywiązywałam Otworzyłam książkę do angielskiego i przeczytałam,że :Several - używane tylko z rzeczownikami policzalnymi. Ot całe wyjaśnienie

ale some używa się do policzalnych i niepoliczalnych więc jak odróżnić, które wstawić choć przyznam, że nie spotkałam się ze zdaniem z several, ale chcę to wiedzieć few też tylko z policzalnymi

[adziorek1990]

Some używamy w zdaniach twierdzących z rzeczownikami policzalnymi w liczbie mnogiej oraz z niepoliczalnymi

few czy a few ? Bo samo few znaczy mało i występuje tylko z rzeczownikami policzalnymi i w połączeniu z so i too , czyli so few ( tak mało) , too few (za mało)
Jeśli chodzi o a few (kilka parę) - z rzeczownikami policzalnymi.

W sumie to ciekawy temat, jak będę mieć angielski to się o to zapytam

[goplankowa]

some - policzalne, niepoliczalne. zdania twierdzące i pytania
tak jest, chodzi o few jako mało, sorki little to też mało przecież haha tylko że w niepoliczalnych, a few w policzalnych.

czyli kiedy some a kiedy several

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

przy takim główkowaniu, dyskutowaniu dużo w głowie zostaje

[Farisss]

Ja miałam robić dzisiaj 2 rozdziały z gramatyki, ale mi czasu brakło, może potem pod wieczór. Zasiedziałam się na stronach z książkami, szukając sobie prezentu ;D

[adziorek1990]

Napisane przez goplankowa

some - policzalne, niepoliczalne. zdania twierdzące i pytania
tak jest, chodzi o few jako mało, sorki little to też mało przecież haha tylko że w niepoliczalnych, a few w policzalnych.

czyli kiedy some a kiedy several

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

przy takim główkowaniu, dyskutowaniu dużo w głowie zostaje

Jeśli w pon. będę mieć angielski to się zapytam Aczkolwiek ja do tego dużej wagi nie przywiązuję bo wiem,że nawet jeśli użyję some zamiast several albo odwrotnie to i tak będę zrozumiana

Napisane przez Farisss

Ja miałam robić dzisiaj 2 rozdziały z gramatyki, ale mi czasu brakło, może potem pod wieczór. Zasiedziałam się na stronach z książkami, szukając sobie prezentu ;D

Ja ostatnio też mało co robiłam. W sumie nie wiem czemu Może dlatego,że korepetytorka chora

[goplankowa]

Napisane przez adziorek1990

Jeśli w pon. będę mieć angielski to się zapytam Aczkolwiek ja do tego dużej wagi nie przywiązuję bo wiem,że nawet jeśli użyję some zamiast several albo odwrotnie to i tak będę zrozumiana


Ja ostatnio też mało co robiłam. W sumie nie wiem czemu Może dlatego,że korepetytorka chora

ja ogarniam te 1000 słówek i chcę umieć perfect, ale denerwuje mnie jak jest jedno słowo i kilka znaczeń, robię testy i potem mam błąd bo ma być to drugie czy trzecie

[adziorek1990]

Napisane przez goplankowa

ja ogarniam te 1000 słówek i chcę umieć perfect, ale denerwuje mnie jak jest jedno słowo i kilka znaczeń, robię testy i potem mam błąd bo ma być to drugie czy trzecie

To jest coś strasznego - szczerze tego nie lubię w angielskim

[a38a1b0a974f5d73215e245c69202722d64880d1_6886af71635fb]

Cześć

Ostatnio naszła mnie ochota na poprawienie swoich umiejętności językowych.

Największym problemem jest dla mnie fakt, że nie mam już za bardzo kontaktu z językiem. Wprawdzie mam np. slajdy z wykładów po angielsku, ale żeby je zrozumieć trzeba niby znać specjalistyczne słownictwo, czyli w języku polskim to najczęściej spolszczone angielskie nazwy.. i podstawy języka. Zajęcia na studiach skończyły się w poprzednim semestrze, a pamiętam, jak kiedyś miałam roczną przerwę po maturze i sporo wiedzy uleciało z głowy. Teraz nie chcę do tego dopuścić.

Mój poziom oceniam na mocne B2. Nie jestem jakoś super-hiper-mega uzdolniona językowo, ale z nauką radzę sobie dobrze. Chciałabym samodzielnie ogarnąć poziom C1, tylko nie mam za bardzo pomysłu jak się za to zabrać, żeby szybko się nie zanudzić. Ogólnie najszybciej rzeczy wchodzą mi do głowy jak uczę się teorii a potem widzę praktyczne zastosowanie i muszę czegoś poużywać (nie mam na myśli pisania po pierdyliard razy jednego przykładu, wprawdzie też działa, tylko traci się dużo czasu), wtedy wchodzi to w krew. Nie wiem jak się zorganizować, nie chcę się uczyć na zasadzie takiej, że otwieram książkę, robię kolejne rozdziały, zrobię je dobrze, tylko później np. podczas rozmowy nie przyjdą mi na myśl w pierwszej kolejności te nauczone rozwiązania i opisuję naokoło to, co chcę powiedzieć.

Jak któraś wizażanka wie mniej więcej o co mi chodzi, to proszę o podsunięcie jakichś pomysłów na naukę

[Farisss]

Napisane przez adziorek1990

To jest coś strasznego - szczerze tego nie lubię w angielskim

Oj no, ale w języku polskim też jedno słowo ma czasem sporo znaczeń.


Sethi, czytaj książki Serio, nic tak dobrze nie uczy gramatyki jak czytanie książek. I oglądaj filmy po angielsku, podcasty - bez napisów. Mnie to dużo dało. Bo nauczyłam się rozumieć bez tekstu pisanego. A im więcej osłuchania się tym więcej się wyłapuje. A czytając książki/artykuły to widzisz to i też zapamiętujesz, bo sama to czytasz/powtarzasz.
No i ja bym jednak polecała jakiś podręcznik do robienia ćwiczeń i przykładów, bo mniej więcej tam widać co jest wymagane w poziomie C1 itd

[Konvalja]

Cześć! Można dołączyć?
Zawsze twierdziłam, że mój angielski jest średni. Niby umiem, niby rozumiem, a jak przychodzi co do czego, to nie potrafię ułożyć zdania w sensową treść. Na co dzień mieszkam za granicą. Codziennie staram się osłuchiwać: na ulicy, w sklepie, w autobusie. Dodatkowo każdego dnia mam włączony TV z tutejszymi kanałami. Niby zrobiłam postępy, zagraniczni twierdzą, że dobrze im się ze mną gada, ale ja uparcie chcę uczyć się więcej i więcej, aby mówić płynnie, bez zająknięcia, czy wyszukiwania słówek Zaopatrzyłam się w tematyczny słownik (PONS) i książkę Wielka gramatyka języka angielskiego - pięknie się kurzą, lenistwo bierze górę

[RozowaKlara]

Chętnie do was dołącze Od lat poświęcałam się na naukę niemieckiego a angielski był na dalszym planie. Teraz niestety muszę zabrać się za angielski. Korzystam z gramatyki PONS, Duolingo, LingLing i słownika tematycznego.

[Mimi08]

Witamy

Dzisiaj obejrzałam coś z brytyjskim akcentem i nie zrozumiałam nic Z filmy czy seriale z amerykańskim akcentem jakoś udaje mi się zrozumieć, może nie wszystko ale nie jest źle, natomiast brytyjski to masakra. Też tak macie czy tylko ja nie rozumiem Brytyjczyków?

[adziorek1990]

[1=a38a1b0a974f5d73215e245 c69202722d64880d1_6886af7 1635fb;49478769]Cześć

Ostatnio naszła mnie ochota na poprawienie swoich umiejętności językowych.

Największym problemem jest dla mnie fakt, że nie mam już za bardzo kontaktu z językiem. Wprawdzie mam np. slajdy z wykładów po angielsku, ale żeby je zrozumieć trzeba niby znać specjalistyczne słownictwo, czyli w języku polskim to najczęściej spolszczone angielskie nazwy.. i podstawy języka. Zajęcia na studiach skończyły się w poprzednim semestrze, a pamiętam, jak kiedyś miałam roczną przerwę po maturze i sporo wiedzy uleciało z głowy. Teraz nie chcę do tego dopuścić.

Mój poziom oceniam na mocne B2. Nie jestem jakoś super-hiper-mega uzdolniona językowo, ale z nauką radzę sobie dobrze. Chciałabym samodzielnie ogarnąć poziom C1, tylko nie mam za bardzo pomysłu jak się za to zabrać, żeby szybko się nie zanudzić. Ogólnie najszybciej rzeczy wchodzą mi do głowy jak uczę się teorii a potem widzę praktyczne zastosowanie i muszę czegoś poużywać (nie mam na myśli pisania po pierdyliard razy jednego przykładu, wprawdzie też działa, tylko traci się dużo czasu), wtedy wchodzi to w krew. Nie wiem jak się zorganizować, nie chcę się uczyć na zasadzie takiej, że otwieram książkę, robię kolejne rozdziały, zrobię je dobrze, tylko później np. podczas rozmowy nie przyjdą mi na myśl w pierwszej kolejności te nauczone rozwiązania i opisuję naokoło to, co chcę powiedzieć.

Jak któraś wizażanka wie mniej więcej o co mi chodzi, to proszę o podsunięcie jakichś pomysłów na naukę [/QUOTE]

Wiem o co Ci chodzi, ale nie mam na to złotego środka / reguły.
Często jest tak,że w myślach układamy fajne i trafne zdania, a w rozmowie tak się "spinamy", że omawiamy temat drogą okrężną
Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest rozmowa, rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa z native speakerem albo kimś, kto ogarnia angielski na tyle żeby dość swobodnie rozmawiać Chyba nie ma innego aż tak skutecznego środka. Nawet pisanie jest mniej skuteczne bo np. pisząc możemy użyć słownika chcąc napisać w dosadnie to co mamy na myśli Ja "złapałam" się na tym, że moje pierwsze lekcje z Native speakerem wyglądały tak, że ja głównie milczałam, bałam się mówić. Z lekcji na lekcję jest coraz lepiej, coraz więcej mówię no i pytam jak czegoś nie rozumiem Często też podczas rozmowy proszę o "pauze" bo zapisuję sobie coś żeby lepiej zapamiętać i zapisuję to po angielsku
Także stawiałabym na rozmowę jeśli chodzi o podszkolenie angielskiego, ale oczywiście nie może to być sama rozmowa, warto też korzystać z książek i uczyć się dodatkowo. Im więcej człowiek otoczy się danym językiem tym lepiej będzie go przyswajał

Przepraszam,że chaotycznie napisałam,ale mam nadzieję,że to ma jakiś sens

Napisane przez Farisss

Oj no, ale w języku polskim też jedno słowo ma czasem sporo znaczeń.


Sethi, czytaj książki Serio, nic tak dobrze nie uczy gramatyki jak czytanie książek. I oglądaj filmy po angielsku, podcasty - bez napisów. Mnie to dużo dało. Bo nauczyłam się rozumieć bez tekstu pisanego. A im więcej osłuchania się tym więcej się wyłapuje. A czytając książki/artykuły to widzisz to i też zapamiętujesz, bo sama to czytasz/powtarzasz.
No i ja bym jednak polecała jakiś podręcznik do robienia ćwiczeń i przykładów, bo mniej więcej tam widać co jest wymagane w poziomie C1 itd

No,ale polski to polski Wiesz co mam na myśli Ten język znam i nie zwracam na takie rzeczy uwagi

Czytanie książek też jest fajną opcją Sama to wdrożyłam w życie A co do filmów to się nie wypowiem, bo jeszcze nie praktykowałam tego

Napisane przez Konvalja

Cześć! Można dołączyć?
Zawsze twierdziłam, że mój angielski jest średni. Niby umiem, niby rozumiem, a jak przychodzi co do czego, to nie potrafię ułożyć zdania w sensową treść. Na co dzień mieszkam za granicą. Codziennie staram się osłuchiwać: na ulicy, w sklepie, w autobusie. Dodatkowo każdego dnia mam włączony TV z tutejszymi kanałami. Niby zrobiłam postępy, zagraniczni twierdzą, że dobrze im się ze mną gada, ale ja uparcie chcę uczyć się więcej i więcej, aby mówić płynnie, bez zająknięcia, czy wyszukiwania słówek Zaopatrzyłam się w tematyczny słownik (PONS) i książkę Wielka gramatyka języka angielskiego - pięknie się kurzą, lenistwo bierze górę

Pewnie, że można ! Witamy
Jesteś w o tyle komfortowej sytuacji, że mieszkasz za granicą i chcąc nie chcąc - chłoniesz ten język (nawet nieświadomie) Fajnie, że wszędzie się z tym językiem osłuchujesz
Moja wielka gramatyka j. angielskiego + english vocabulary in use też się kurzą Ale to dlatego, że stawiam na rozmowę a nie na naukę gramatyki (przynajmniej na razie)

Napisane przez RozowaKlara

Chętnie do was dołącze Od lat poświęcałam się na naukę niemieckiego a angielski był na dalszym planie. Teraz niestety muszę zabrać się za angielski. Korzystam z gramatyki PONS, Duolingo, LingLing i słownika tematycznego.

Witamy

[Konvalja]

Napisane przez Mimi08

Witamy

Dzisiaj obejrzałam coś z brytyjskim akcentem i nie zrozumiałam nic Z filmy czy seriale z amerykańskim akcentem jakoś udaje mi się zrozumieć, może nie wszystko ale nie jest źle, natomiast brytyjski to masakra. Też tak macie czy tylko ja nie rozumiem Brytyjczyków?

Ja mieszkam w UK, więc brytyjski akcent słyszę na co dzień i tak samo z ich telewizją BBC itp. Na początku była masakra, teraz już lepiej ich rozumiem, ale bez szału, jest trudny dla mnie.. Ale osobiście lubię brytyjski, ma coś w sobie

Napisane przez adziorek1990

Pewnie, że można ! Witamy
Jesteś w o tyle komfortowej sytuacji, że mieszkasz za granicą i chcąc nie chcąc - chłoniesz ten język (nawet nieświadomie) Fajnie, że wszędzie się z tym językiem osłuchujesz
Moja wielka gramatyka j. angielskiego + english vocabulary in use też się kurzą Ale to dlatego, że stawiam na rozmowę a nie na naukę gramatyki (przynajmniej na razie)



Witamy

Dzięki, że podnosisz mnie na duchu, bo ja mimo że mieszkam za granicą to i tak czuję się gorsza od innych Czasami obserwuję ludzi z innej narodowości i mam wrażenie, że lepiej śmigają ode mnie, ja też tak chcę :P Bo ja to bym chciała NA JUŻ, NA TERAZ Myślę też nad kursem, aby się zapisać.

Dziewczyny, czy Wy też, jak jesteście same, próbujecie do siebie mówić po angielsku, taki monolog? Aby się zmusić, żeby w ogóle myśleć w tym języku?

[adziorek1990]

Napisane przez Konvalja

Ja mieszkam w UK, więc brytyjski akcent słyszę na co dzień i tak samo z ich telewizją BBC itp. Na początku była masakra, teraz już lepiej ich rozumiem, ale bez szału, jest trudny dla mnie.. Ale osobiście lubię brytyjski, ma coś w sobie


Dzięki, że podnosisz mnie na duchu, bo ja mimo że mieszkam za granicą to i tak czuję się gorsza od innych Czasami obserwuję ludzi z innej narodowości i mam wrażenie, że lepiej śmigają ode mnie, ja też tak chcę :P Bo ja to bym chciała NA JUŻ, NA TERAZ Myślę też nad kursem, aby się zapisać.

Dziewczyny, czy Wy też, jak jesteście same, próbujecie do siebie mówić po angielsku, taki monolog? Aby się zmusić, żeby w ogóle myśleć w tym języku?

Ja w UK w sumie mieszkałam jakieś pół roku i na początku byłam przerażona brytyjskim akcentem. Nic nie rozumiałam i ciągle było " Sorry, could you speak slowly please(?) Now you speak so fast and I'm not able to understand you" Komicznie to musiało wyglądać w oczach Anglika, ale miałam to gdzieś Z biegiem czasu było lepiej, ale niestety brytyjski angielski mi nie "podpasował". Nie był przyjemny dla mojego ucha - niestety Za to American accent - to jest to co kocham, to jest miód na moje uszy

Co do tego, że chciałabyś NA JUŻ, NA TERAZ - myślę,że większość osób tak ma (Ja na pewno) Też chciałabym pouczyć się 3 dni i opanować język do perfekcji - niestety nic łatwo nie przychodzi A szkoda

Ostatnia część odnośnie mówienia do siebie - pewnie,że tak robią i to notorycznie Jak nie mówię to myślę, jak nie myślę to mówię Układam sobie w głowie jakieś dialogi rodem z d*py Dla mnie to jest bardzo fajna opcja Mówię coś/myślę o czym - nie znam słówka - sprawdzam w słowniku, powtarzam, zapisuję, myślę już z tym słówkiem No kurcze Coś fajnego