Panny Młode na emigracji - łączmy się :)

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Moj Tż jest Anglikiem wiec dużo gości bedzie z UK i Francji i im opłacamy nocleg tak samo z gośćmi z daleka z mojej strony.


Co do prezentów wolelibysmy oczywiscie kasę ale zostawię to juz gościom dam szanse zeby wpadli na to ze wolimy kasę moze w zaproszenia wierszyk sie wpisze nie wiem jeszcze



Moj tez myślał ze dużo czasu jeszcze ale gdy moja mama go uświadomiła ze trzeba planować 2 lata na przód to jednak go oświeciło


Kredytu nie bierzemy, odkładamy i płacimy sami. Kredyt na wesele dla mnie głupota, wolałabym miec malutkie przyjęcie z najbliższymi na jakie mnie dac niz kredyt w końcu to jeden dzień.
Wole miec kredyt na dom

[mukaa]

U mnie niestety mniejsze nie wchodzi w grę.. Jakoś nie mam ochoty się wykłócać z rodziną, czy też psuć stosunków, że kogoś tam nie zaprosiłam (a mówię o najbliżej rodzinie a nie odległych ciotkach i ich potomstwie). Plus większość dzieciatych.

Kredyt na dom i tak mamy Myślałam o jakimś małym kredycie / nie, że całość (bo jednak mam nadzieję, że większość uda nam się uzbierać). Choć teraz tak myślę, część płaci się dopiero po weselu? Za salę itd? To może nie będzie tak źle
Mam też nadzieję dostać lepszą pracę po przeprowadzce to będzie też łatwiej jakąś kwotę odłożyć. Zresztą już dzięki samej przeprowadzce uda zmniejszą się nasze wydatki miesięczne i łatwiej będzie wrzucić więcej na weselne konto

Ja się właśnie boję, że jakieś kurcze serwisy obiadowe czy roboty kuchenne dostaniemy, ciężkie, duże... Rodzinie TZ możemy zasugerować, żeby prezenty wręczyli na miejscu. Najchętniej bym właśnie jakiś wierszyk wpisała, ale też nie wiem czy jakiejś gafy wtedy nie popełnię? *wiem, wiem, może się za bardzo innymi przejmuję

Muszę popytać kuzynki, miała wesele w wakacje, a mieszka we Francji jak ona to rozwiązała

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Zawsze mozna napisać wierszyk w zaproszeniu i zasugerować kasę zamiast prezentów


Ja tez mam rodzine duza ale nie bede robic ogromnego wesela tylko dlatego. Zapraszam tych którzy sa mi naprawdę bliscy a na pewno nie jest sie blisko z każdym z rodziny. Płacimy za wszystko sami wiec nie ma problemu ze rodzina bedzie sie do organizacji wtykać.

[mukaa]

ja niestety nie jestem taka asertywna i jak mnie wprost pytają kiedy ich na wesele zaproszę to mi głupio powiedzieć, że ich nie mam zamiaru zaprosić
Ale! wesele mam w piątek :P więc może będzie jakiś przesiew naturalny. Przyjadą Ci, którym na prawdę zależy.
*btw kiedy się zaproszenia wysyła? tak, żeby plus minus wiedziała kto się zjawi

Na ile osób robisz?

Może rzeczywiście jakiś wierszyk dopiszę / że limit wielkościowy prezentów to ileś tam cm hehehehehe O, i zamiast kwiatów lotto

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

U nas wyjdzie chyba 100-120.
A u was?

Zaproszenia chcemy wysyłać rok naprzód minimum zeby każdy mógł sobie wolne załatwić itd. Bo w sumie większość osob musi z góry na cały rok wolne określić na przyszły rok.


Zaproszenia to kolejny problem bo chce takie same pol po polsku pol po angielsku mam nadzieje ze mi bez problemu wydrukują gdzies takie

[magda_mjt]

Ale gaduły!
My planowaliśmy wręczać zaproszenia na 3 miesiące przed weselem, najchetniej na Wielkanoc, bo na raz wiecej osob załatwimy. Ale niedawno stwierdzilismy, ze znajomym z UK i Rodzinie zza granicy rozdamy/ wyślemy teraz w grudniu. Akurat super sie złożyło, ze do PL przyjechałam, bo osobiście wręczyłam zaproszenie Bratu z Rodzina, którzy wlasnie wyjechali do Stanów i beda dopiero na wesele oraz idealnie moja ciocia z Kanady jest na tydzien w Pl . Brat zaproszenie dostał w czwartek i od razu potwierdzili, ze beda . A ciocia dla siebie i Rodziny dostanie zaproszenie w najblizszy wtorek . Natomiast z reszta zagranicznych osob bedziemy sie widziec w okolicach swiat lub w styczniu o wtedy wręczymy . Pozostała cześc gości, którzy mieszkają w PL dostaną zaproszenia w okolicach wlasnie Wielkanocy, dla nich to jednak mniejszy problem .
Zaproszenia robiłam sama i mam wersje i po PL i po angielsku. Sa identyczne tylko po angielsku mniej tekstu wychodzi . Ale mniej wiecej sa przetłumaczone, a nie przerobione na typowo angielskie zaproszenia .

[mukaa]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;49248635]U nas wyjdzie chyba 100-120.
A u was?

[/QUOTE]

eee to takie jak moje

z zaproszeniami chyba nie powinno być problemu...
zresztą teraz tyle osób za granicą żyje, że pewnie sa przyzwyczajeni


Magda / możesz pokazać Twoje zaproszenia? Może też sama zrobię.

Ja tak myślałam, żeby zacząć powiadamiać jak w końcu ten pierścionek dostanę A najpóźniej na rok przed weselem. Oficjalne zaproszenia wtedy mogę wysłać na te 3 miesiące przed. Kiedy wręczę osobiście to zależy od tego kiedy będę w Pl (bo jak mówiłam, rzadko tam jestem).

I my to nie takie gadały / jak próbowałam pisać w wątku PM 2016 to wymiękłam po dwóch dniach. Musiałabym pracę rzucić, żeby być na bieżąco

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Ja na bieżąco stale nie jestem ale tam tez pisze





Co do daty to juz wszyscy wiedza co beda zaproszeni w sumie i tak ale do znajomych w UK itd bedziemy wysyłać rok naprzód, do gości z Polski albo tak samo albo troszkę pozniej.

[magda_mjt]

Za chwilke znajde fotki i wrzuce
Rok przed na rozdawanie zaproszen to strasznie wczesnie... ja sie martwię czy teraz nie za wczesnie to robie, a nuz ktos zapomni haha

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

Tutaj moje zaproszenia https://wizaz.pl/forum/showpost.php?p=49175207

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Niby sie wydaje ze stasznie wcześnie ale w UK większość gości musi planować urlopy na cały rok z góry pod koniec roku.. Zreszta w niektórych miejscach w Polsce tez tak jest. Wiec wolimy by mieli czas pomysleć co i jak.

To i tak ze nie wysyłamy save the date, tu sie wysyła ale wyślemy zaproszenia wcześniej a save the dates wysyłać nie bedziemy za to

[magda_mjt]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;49250070]Niby sie wydaje ze stasznie wcześnie ale w UK większość gości musi planować urlopy na cały rok z góry pod koniec roku.. Zreszta w niektórych miejscach w Polsce tez tak jest. Wiec wolimy by mieli czas pomysleć co i jak.

To i tak ze nie wysyłamy save the date, tu sie wysyła ale wyślemy zaproszenia wcześniej a save the dates wysyłać nie bedziemy za to [/QUOTE]


Tez mieszkam w UK . Nie musimy specjalnie wcześnie konkretnie wszystkiego planować z urlopami, większość naszych znajomych rownież nie ma z tym problemu. No i większość datę zna, albo chociaż wiedza, ze lipiec 2015, wiec i takie informacje wystarcza . A no i save the date koniec końców nie robiliśmy .

[mukaa]

Śliczne zaproszenia Ale to na zwykłej drukarce? Papier jakiś specjalny? Projekt ty robiłaś?

Ja to bym chciała powiadomić wcześnie z tego względu, że trochę kuzynostwa mam i wolałabym, żeby się nie okazało, że ktoś mi się w termin wciśnie Może bym się rok wcześniej hajtała, ale kuzynka ma weselicho.

A serio suknię trzeba min pół roku wcześniej zamawiać? Teraz to moja główna rozterka....

I czy jest jeszcze coś czym powinnam się marwtić?

[magda_mjt]

Napisane przez mukaa

Śliczne zaproszenia Ale to na zwykłej drukarce? Papier jakiś specjalny? Projekt ty robiłaś?

Ja to bym chciała powiadomić wcześnie z tego względu, że trochę kuzynostwa mam i wolałabym, żeby się nie okazało, że ktoś mi się w termin wciśnie Może bym się rok wcześniej hajtała, ale kuzynka ma weselicho.

A serio suknię trzeba min pół roku wcześniej zamawiać? Teraz to moja główna rozterka....

I czy jest jeszcze coś czym powinnam się marwtić?

Przód to gotowy monogram był i tylko podstawilam nasze imiona i date . Ale pomysł na to i cała reszta to sama robiłam (a potem na necie zobaczyłam, ze nie tylko ja taki pomysł miałam ). Drukarka zwykła . Papier grubszy na podstawę i cieńszy na monogramy . Łatwo i fajnie mi sie to robiło .
Ja wszędzie słyszałam, ze pol roku na suknie trzeba . Ja koniec koncow zamówiłam na prawie 9 miesiecy przed, ale w styczniu beda ściągać ze mnie ostateczne wymiary i dopiero rusza z szyciem

[Justuus]

Mukka mówisz ze pod oslo sie przeprowadzacie?
Mnie się tu bardzo podoba

Co do zaproszeń to już dotarły do domu rodzinnego i w grudniu będą pierwsze rozdawane - w przyszlym roku będziemy tylko na weekend majowy a chciałabym większość osobiście. Tż też jest z Polski wiec zagraniczni goście to tylko znajomi - z czego większość Polacy - mieszkam tu dopiero ponad rok wiec jeszcze nie mamy dużo znajomych. Mysle aby poinformować ich o jednym góra dwóch noclegach z naszej strony i tyle.

Widziałam temat prezentów. I tu też mamy zonka bo autem nie chcemy jechać ale może jakoś damy rade

[misiaa91]

Napisane przez mukaa

ano trochę się boję, że zaręczyny przeskoczy...
choć on uważa, że jeszcze ma czas, bo przecież do wesela długo ...
chyba mamy trochę inne podejście do tego ale naciskać nie zamierzam

Zresztą mieszkamy na zadupiu, więc pewnie i pierścionek niełatwo tu dostać

Ja to wolałabym do zaręczyn czekać, ale z tego wzglęgu, że rzadko w rodzinnych stronach jestem (raz w roku) to zabukowaliśmy salę już przy ostatniej wizycie

Dominikana brzmi fantastycznie!

Witaj, Pati. Gratuluję pełnej organizacji "D Tylko pół roku do ślubu zostało

Dziewczyny, jak rozwiązujecie sprawę noclegów? Wypada zasugerować im, że żeby sami zapłacili? Nie chcę na skąpca wyjść czy co, ale koszta wesela mnie trochę przerażają, a wiem, że dla rodziny tz wydatek za nocleg to nic.

I jak rozwiązujecie sprawę prezentów? Wolałabym dostać albo jakieś objętościowo małe albo gotówkę / bo przecież jak to potem wszystko do samolotu zabrać? Mieszkamy 2500 km od mojego rodzinnego domu i nie przeżyję raz jeszcze jazdy samochodem......... Może jakaś wysyłka zbiorowa? Lub gości poprosić, żeby prezenty wysłali, a nie przynosili na wesele?? Jak wygląda to u Was?

Z tą suknią to też nie wiem. Chciałabym sesję tutaj w Norwegii też, ale takie przewożenie sukni upchanej w samolocie chyba jej nie posłuży? Może skorzystam z wypożyczalni tu w okolicy ... Mieszkamy w pięknej okolicy i bardzo chciałabym mieć tu plener, a koleżanka, która zajmuje się fotografią ślubną zaoferowała mi sesję gratis (tylko opłacę koszty podróży i gościnę ), bo zachwycona jest okolicznymi widokami.

Btw czy bierzecie jakiś kredyt na organizację? Coś zaczynam wątpić czy uda mi się uciułać na to całe wesele... Staram się oszczędzać, ale zawsze coś wypadnie, czy to dentysta (który tu kosztuje krocie), zepsuty samochód, egzaminy itd.... Przeprowadzka też trochę pewnie po kieszeni da.
Nie planujemy jakiegoś ekstrawaganckiego wesela, jednak będzie na dosyć dużo osób (mam dużą rodzinę)

U nas noclegi będą dla (prawie) wszystkich gości, bo każdy musi przebyć większą odległość.

Wierszyki o kasie mi się nie podobają, zresztą teraz większość i tak ją daje, szczególnie, jak jest wiadome, że mieszka się w innym kraju.

Kredytu na pewno nie bierzemy. Zresztą, wolałabym zrobić mniejsze, ale za własne pieniądze.

Zaproszenia robimy sami, dzisiaj wydrukowane pierwsze. Planujemy zacząć rozdawać jeszcze przed świętami dla osób stąd, resztę rozdamy w styczniu, jak będziemy w Polsce.

[krolewna_smieszka]

My większość rodziny i naszych bliskich znajomych poinformowaliśmy o ślubie przed wyjazdem. Zaproszenia będą rozdane przez naszych rodziców pewnie jakoś wczesną wiosną.

Wszyscy nasi goście są z Polski, więc nie wykupujemy nikomu noclegów. Jeśli ktoś z rodziny będzie chciał przenocować, to po domach naszych rodzin znajdzie się sporo miejsc noclegowych.

W Warszawie już od dawna nie ma zwyczaju dawania dużych prezentów, typu robot kuchenny czy serwis obiadowy. Jeśli już to goście wręczają jakieś pamiątkowe drobiazgi. Wierszyki o pieniądzach uważamy z TŻem za nieeleganckie. Jeśli goście będą pytać, czy potrzebujemy czegoś konkretnego, rodzice podpowiedzą, że najlepiej pieniądze, bo ciężko z transportem. Jeśli dostaniemy sporo drobnych prezentów, ale takich, które chcielibyśmy ze sobą zabrać, to możliwe, że wykupimy jedną walizkę nadbagażu, jeśli koszt nie będzie wielki, a pewnie sami też wtedy zrobimy jakieś zakupy w Polsce.

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Ja chciałam na poczatku sama zdobić zaproszenia ale musza byc idealne a ja w swoich stale bym jakieś 'ale' znalazła wiec wole kupic gotowe dopracowane. No i taniej tez to wcale nie wyjdzie jak nie drożej. Raczej drożej bo zamawiać zaproszenia chce w Polsce a zeby zrobic musialalabym wszystko kupic tu

[mukaa]

Elegancki czy nieeleganckie, wolę uprzedzić niż potem np prezent hmm wywalić? oddać komuś ? ja to wtedy bym się czuła urażona, gdyby młodzi olali prezent ode mnie...

Może po prostu przy wręczaniu zaproszeń napomknę, że nie możemy zabrać ze sobą dużych prezentów (bo 2500 km w samochodzie.... eee nie, dziękuję bardzo!). Nie wiem jakie są zwyczaje, byłam na weselu w maju, ale szczerze mówiąc, nie przyglądałam się co ludzie dawali (ja dałam kasę).

U nas część będzie z noclegami, ale nie wiem ile osób zdecyduje się przybyć (bo bilet, biletem, ale to podróż z przesiadką, całodniowa). Część rodziny też z daleka, ale oni pewnie będą spać u reszty mojej familii.
W miejscu, gdzie wyprawiam weselicho mają parę pokoi.

Justuus / mnie też się tu baaaaaaardzo podoba! Nie wiem czy istnieją piękniejsze okolice niż Møre og Romsdal. Dobrze się tu czuję, pracę mam, spokój, czuję się bezpiecznie, nawet jak zostaję na 2 tyg sama w domu...
Ale z różnych względów jednak zdecydowaliśmy się przenieść (już mi się płakać chce na myśl i tęsknić zaczynam ) Jednak wierzę, że i tam znajdziemy swoje miejsce i będę zadowolona...
Tym bardziej, że dzisiaj dzwonili z potencjalnej pracy

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Muka na pewno sie ułoży

Ja tez sie bałam przeprowadzki na poczatku tego roku a jak patrze z czasem to była to najlepsza decyzja jaka podjęliśmy

[mukaa]

Dzięki! Mam nadzieję, że się ułoży... Mój TZ mówi, że dom jest tam, gdzie jesteśmy my i nieważne, gdzie będziemy mieszkać, ważne, że razem. Więc mam nadzieję, że uda nam się tam stworzyć przytulne gniazdko. Ale stres jest... Ja to kocham podróżować, ale lubię mieć jedno miesjce, do którego wracam, gdzie czuję się u siebie, mogę chomikować moje rzeczy :P Takie własne miejsce na ziemi

Uffff normalnie najbliższe dwa, trzy lata to zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany!
Przeprowadzka, nowa praca, ślub, może dziecko ...

[krolewna_smieszka]

Napisane przez mukaa

Uffff normalnie najbliższe dwa, trzy lata to zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany!
Przeprowadzka, nowa praca, ślub, może dziecko ...

U nas tak samo. Nie mamy pojęcia, gdzie osiądziemy na stałe - czy Kanada, czy USA, czy Europa. Dziecko w najbliższej przyszłości raczej wykluczam, nie chcę się z nim tułać po świecie - to by było koszmarem i dla mnie, i dla dziecka.

[misiaa91]

Napisane przez mukaa

Dzięki! Mam nadzieję, że się ułoży... Mój TZ mówi, że dom jest tam, gdzie jesteśmy my i nieważne, gdzie będziemy mieszkać, ważne, że razem. Więc mam nadzieję, że uda nam się tam stworzyć przytulne gniazdko. Ale stres jest... Ja to kocham podróżować, ale lubię mieć jedno miesjce, do którego wracam, gdzie czuję się u siebie, mogę chomikować moje rzeczy Takie własne miejsce na ziemi

Uffff normalnie najbliższe dwa, trzy lata to zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany!
Przeprowadzka, nowa praca, ślub, może dziecko ...

Bardzo mądrze Ci TŻ powiedział i tego się trzymaj! Na pewno się wszystko ułoży.

[Justuus]

Napisane przez mukaa

Justuus / mnie też się tu baaaaaaardzo podoba! Nie wiem czy istnieją piękniejsze okolice niż Møre og Romsdal. Dobrze się tu czuję, pracę mam, spokój, czuję się bezpiecznie, nawet jak zostaję na 2 tyg sama w domu...
Ale z różnych względów jednak zdecydowaliśmy się przenieść (już mi się płakać chce na myśl i tęsknić zaczynam ) Jednak wierzę, że i tam znajdziemy swoje miejsce i będę zadowolona...
Tym bardziej, że dzisiaj dzwonili z potencjalnej pracy

Nie widziałam zbyt dużo Norwegii ale nasza okolica jest cudna.

No to trzymam kciuki za nową pracę

Dla nas jedynym minusem to odległość - ja chyba mniej to przeżywam moi rodzice byli u nas w wakacje i rozmawiam często z mamą ale tż czuje brak. Chociaż tak jak twój Tż powiedział - dom jest tam gdzie my i najważniejsze że razem - z tym się zgadamy w 100% wiec jesteśmy szczęśliwi

[mukaa]

Tak, to minus, że tak daleko. I niewiele bezpośrednich lotów stąd, a jak już to niestety drogie.
Tak sobie marzę, jak tam będziemy mieszkać to po prostu hop w samolot i gdzieś można wyskoczyć na weekend. Romatyczny Paryż, wygrzewanie się na włoskiej plaży, piwko ze znajomymi w Polsce

Ja po egzaminie. 4 godziny plus półgodzinna przerwa! uffff
Myślę, że dobrze poszło, ale wyniki poznam dopiero 13 stycznia (choć liczę na to, że wcześniej...)

Justuus, jak tak blisko mieszkamy to może byśmy się kiedyś na jakąś kawę umówiły?

[Justuus]

Napisane przez mukaa

Tak, to minus, że tak daleko. I niewiele bezpośrednich lotów stąd, a jak już to niestety drogie.
Tak sobie marzę, jak tam będziemy mieszkać to po prostu hop w samolot i gdzieś można wyskoczyć na weekend. Romatyczny Paryż, wygrzewanie się na włoskiej plaży, piwko ze znajomymi w Polsce

Ja po egzaminie. 4 godziny plus półgodzinna przerwa! uffff
Myślę, że dobrze poszło, ale wyniki poznam dopiero 13 stycznia (choć liczę na to, że wcześniej...)

Justuus, jak tak blisko mieszkamy to może byśmy się kiedyś na jakąś kawę umówiły?

Bardzo chętnie
Do kiedy mieszkacie w eide?

No niestety do Krakowa w ogóle bezpośrednich nie ma. Dopiero z Trondheim. Ale jakoś dajemy rade

[mukaa]

A od jak dawna mieszkasz w Norwegii?

My planujemy się przeprowadzić na wakacje, ale jeśli znajdziemy fajny dom po przystępnej cenie lub dobrą pracę to może przeprowadzimy się wcześniej

Misiaa / masz ślub w moje urodziny

A któraś z Was planuje może dziecko w krótkim czasie po ślubie?

[Justuus]

Napisane przez mukaa

A od jak dawna mieszkasz w Norwegii?

My planujemy się przeprowadzić na wakacje, ale jeśli znajdziemy fajny dom po przystępnej cenie lub dobrą pracę to może przeprowadzimy się wcześniej

Misiaa / masz ślub w moje urodziny

A któraś z Was planuje może dziecko w krótkim czasie po ślubie?

Dokładnie 1.5 roku - także nie długo

Jestem za spotkaniem. Ale w przyszłym tygodniu jedziemy na święta. Może jak wrócimy? Ty na to?

Co do dziecka chciałabym się starać rok po slubie

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

my planujemy tak 2-3 lata po slubie, najpierw chcemy byc juz na swoim.. No ale to sa plany, a jak sie po drodze trafi, nie bedzie krzywda zadna

[mukaa]

Napisane przez Justuus

Dokładnie 1.5 roku - także nie długo

Jestem za spotkaniem. Ale w przyszłym tygodniu jedziemy na święta. Może jak wrócimy? Ty na to?

Co do dziecka chciałabym się starać rok po slubie

Ok, może być po świętach

My się będziemy starać zaraz po ślubie, bo latka lecą Rozważaliśmy nawet, żeby teraz popróbować (tym bardziej, że to może potrwać), ale jednak chciałabym wybawić się swobodnie na własnym weselu i potem porelaksować się w czasie podróży poślubnej

[misiaa91]

Napisane przez mukaa

A od jak dawna mieszkasz w Norwegii?

My planujemy się przeprowadzić na wakacje, ale jeśli znajdziemy fajny dom po przystępnej cenie lub dobrą pracę to może przeprowadzimy się wcześniej

Misiaa / masz ślub w moje urodziny

A któraś z Was planuje może dziecko w krótkim czasie po ślubie?

A widzisz, obie będziemy świętować.

My chcielibyśmy zacząć się starać 1-2 po ślubie.