Czy dla Was zwierzeta to tez "tylko" zwierzeta ?

[Nimfa20]

Napisane przez rousse

Na jakiej podstawie to mówisz? Może pies szkolony do obrony nie rzuci się na pomoc, bo jest nauczony nie lubić obcych, ale pies nieuczony, tylko z instynktem najpewniej pomoże.

Dużo czytam i oglądam. Poza tym mam 2 psy i wiem, że gdybym się topiła ja, brat czy któreś z rodziców, z którymi psy przebywają codziennie to by nam nie pomogły. Prędzej stawiałabym na psa sąsiadów, kundel wielkości mojego. On lubi pływać i na ile się znam na psach, tak wiem, że on by pomógł- w każdym razie jeśli chodzi o jego rodzinę.

W grę wchodzi jedynie jakiś atak, mniejszy, starszy pies by nas bronił, natomiast drugi, średniej wielkości- .

Psy obronne też posiadają instynkt i nie jest wcale tak, że taki pies nie pomoże, bo nie lubi obcych.


Podobnie jest z psami wykrywającymi nowotwory: nie każda rasa jest w stanie 'wywąchać' raka. Jedne robią to bezbłędnie, inne za którymś razem, a inne w ogóle.

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ----------

Napisane przez Angelique6

Nimfa20 mieszkam na wsi od prawie 23 lat i tak jak pisałam, nigdy nie widziałam płaczącego zwierzęcia które idzie na rzeź.

( Ja prawie 27 )

Ja widzieć na szczęście też nie widziałam , ale sąsiad, który mieszkał na wsi- takiej prawdziwej, bo mojej wsią się nazwać nie da , opowiadał, jak zwierzęta wyczuwały , że coś będzie nie tak, bo nie dawały się złapać itp.

[EvilS]

Mam dwa koty, uwielbiam zwierzęta, a także bardzo chętnie jem mięso. Dawno temu przeszłam przez fazę wegetarianizmu. Uważam, że wszyscy jesteśmy elementem łańcucha pokarmowego. Robaki jedzą rośliny, kura zjada robaka, a człowiek kure. Nie ma w tym nic bardziej naturalnego. Jeśli ktoś czuje, że jedzenie mięsa jest sprzeczne z jego naturą, zawsze może przestać. Ja natomiast dziwię się temu zagladaniu ludziom do talerzy. Nie obchodzi mnie co kto je. Dla mnie ważne jest, żeby ludzie nie znecali się nad zwierzętami i traktowali je z szacunkiem. Czy to krowa, czy pies.

[gunia 23]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

A to mnie zaciekawiłaś. Za laktację odpowiedzialna jest prolaktyna i jej korelacja z innymi hormonami. Odpowiednio wysokie stężenie prolaktyny zapoczatkowuje laktację ale występuje ono tylko przed wycieleniem. Wtedy wchodzi w okres laktacyjny. Można podtrzymać laktację poprzez zdajanie i pasze treściwe, ale gdy krzywa laktacji spada to nic się na to nie poradzi, będzie dawała coraz mniej mleka aż do zasuszenia. Ja to tak rozumiem.

[pannaatopowa]

Napisane przez gunia 23

A to mnie zaciekawiłaś. Za laktację odpowiedzialna jest prolaktyna i jej korelacja z innymi hormonami. Odpowiednio wysokie stężenie prolaktyny zapoczatkowuje laktację ale występuje ono tylko przed wycieleniem. Wtedy wchodzi w okres laktacyjny. Można podtrzymać laktację poprzez zdajanie i pasze treściwe, ale gdy krzywa laktacji spada to nic się na to nie poradzi, będzie dawała coraz mniej mleka aż do zasuszenia. Ja to tak rozumiem.

Kobieta może utrzymać laktację do 6 lat (są matki karmiące do 6-tego roku zycia). Więc czemu nie krowy? Jeśli przestanie się ją doić to przestanie dawać mleko. A ja tak to rozumiem. Zresztą to są krowy mleczne, więc są pewnie genetycznie przystosowane do długiego dawania mleka.

[Romanaccia]

Napisane przez Nocna Nimfa

jeden z ostatnich watkow na plotkowym natchnal mnie

i postanowilam was zapytac dlaczego zwierzeta to ''tylko'' zwierzeta i nie widzicie nic zlego w tym, zeby je zjadac czy nosic ciuchy z nich zrobione,

zwykle nie czuje potrzeby nawracania swiata ale tak szczerze mwoiac smiesza mnei ludzie co to sie uwazaja za takich dobrych, wrazliwych bo zrobili jakas paczke dla ubogich itp a kotlet na talerzu jest a i w szafie skorzane buty sie znajda- dlaczego ludzie nie uwazaja zabijania zwierzat za cos zlego?

Naprawde - ja wiem , ze zwierzeta nie dorastaja ludziom inteligencja, ale mimo to maja swoje uczucia-mysla, ciesza sie, boja sie smierci i bolu, kochaja swoje dzieci ( szczeniaczki, cielatka itp) i cierpia po rozstaniu z nimi - to chyba dla kazdego jest oczywiste?

Wiec co powoduje, ze to nasze ponoc cywilizowane spoleczenstwo uwaza, ze moze traktowac zywe czujace istoty jak rzeczy (tzn zabijac, szyc sobie z nich ciuchy) i uwazac, ze to normalne ?

sama nizsza inteligencja chyba nie, bo dzieci czy chorych na zespol downa jednak nie zjadamy a poziom intelektualny jest jednak podobny.

Dla mnei to jest jednak absolutny brak wrazliwosci, empatii i sumienia - i zawsze jak z kism rozmawiam to slysze tylko jeden koronny argumanet- ze to normalne bo zawsze tak bylo

wojny, gwalty, niewolnictwo itp tez byly zawsze a jakos nie jest to dla mnie argumnet, ze przez to powinny byc dalej.

Więc przechodzac do meritum- naprawde nie zal Wam zwierzat ? nie widzicie niz zlego w tym, ze sie je masowo zabija?

Absolutnie sie z tym zgadzam. Mysle ,ze (tutaj pewnie pojawia sie ataki na mnie lub glosy oburzenia), ze ludzia ,ktorzy sie nawet nad tym nie zastanawiaja badz nie widza w tym nic zlego lub co gorsza uwazaja to za cos normalnego, naturalnego ,brakuje jednak wrazliwosci, nie maja szacunku dla zycia innych zywych ,czujacych i myslacych istot.
Niekorzy sa poprostu ignorantami, nie zdaja sobie nawet sprawy z tego w jak okrutny i bestialski sposob zwierzeta, ktore pozniej znajduja sie na ich talerzach sa traktowane, a pozniej mordowane.

Jestem wegetarnianka, niedawno przeszlam na weganizm, zanim ktos glupio nazwie to "moda" ,jak to kiedys uslyszalam, odrazu zaznacze ,ze zarowno wegetarianizm jak i weganizm nie sa tylko dieta ,ale przedweszystkim filozofia i stylem zycia, buntem przeciw bestialskiemu mordowaniu zwierzat oraz wykorzystywaniu ich w celach konsumpcyjnych.

Ja jako osoba wrazliwa, zwlaszcza na krzywde zwierzat, istot bezbronnych, czulabym sie zle sama ze soba, nie...czulabym sie potworem noszac futra, skory czy inne wyroby pochodzenia zwierzecego, czulabym sie zle wiedzac w jakich potwornych meczarniach umieralo zwierze dzieki ktoremu mam piep....nego kotleta na swoim talerzu.

Nie przekonuja mnie tez tak puste argumenty jak fakt, ze urodzilismy sie miesozercami ,jestesmi klusownikami ,czy taka bzdura jak to ,ze mieso jest nam potrzeba do zycia ,bo zawiera to i tamto....
to tylko wygodna wymowka ,usprawiedliwienie dla okrucienstwa.
Bez miesa mozna zyc, jest rowniez naukowo udowodnione ,ze wegetarianie sa zdrowsi i zyja dluzej.....wiem ,ze wielu osoba moje poglady sie nie podobaja i wcale nie musza, ale niestety tak wyglada prawda.....dodam tez, ze ja sie troche "boje" ludzi, ktorych cierpienie zwierzat zupelnie nie rusza, dla ktorych normalnym jest to ,ze musza cierpiec ,zeby oni "miesko" mieli na talerzu.....

[gunia 23]

Napisane przez pannaatopowa

Kobieta może utrzymać laktację do 6 lat (są matki karmiące do 6-tego roku zycia). Więc czemu nie krowy? Jeśli przestanie się ją doić to przestanie dawać mleko. A ja tak to rozumiem. Zresztą to są krowy mleczne, więc są pewnie genetycznie przystosowane do długiego dawania mleka.

Krowy mleczne są genetycznie uwarunkowane nie tyle do tego, żeby dawać długo mleko tylko do tego, żeby dawać go dużo. Wystarczy spojrzeć na takiego HFa, same kości, skóra, żwacz i wymię. No ale maks 6-7 lat i taka krowa dostaje bilet w jedną stronę. No na pewno jest tak, że po to jest zacielana żeby wejść w szczyt laktacji plus rodzenie jałówek na remont stada. Ale jakby nie była to trudno powiedzieć ile by dawała mleko. Jutro zapytam z ciekwości.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[Romanaccia]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

Piszesz takie durnoty ,ze az noz sie w kieszeni otwiera, wlasnie przez taki ludzi jak ty, ktorzy maja takiepodejscie jak ty ,traktowanie zwierzat wyglada w ten sposob, na szczescie sa jeszcze ludzie nie pozbawieni wrazliwosci ,szanujacy nie tylko swoje swoje ,ale i cudze zycie ,zycie zwierzat.

Wegetarianie ani weganie NIGDY nikogo nie zmuszali ,ani nie zmuszaja do zmiany diety, nie opowiadaj durnot, jedny co robia ,to proboja otworzyc ludziom oczy ,bo niektorzy nawet nie zastanawiaja sie nad tym jak caly proces "produkcji" miesa przebiega.

Jedzenie czerwonego miesa jest szkodliwe dla zdrowia, przynosi wiecej szkod niz pozytku, dzisiejsze mieso czesto wywoluja raka i inne choroby, wegetarnianie sa zdrowsi od miesozercow, to moze byc dla kogos jednym z powodow to zmiany diety, ludzie czesto na nia przechodza wlasnie ze wzgledow zdrowotnych, nikt mi nie wmowi, ze szpikowane chemia i antybiotykami mieso jest zdrowe, ze szprycowane sterydami zwierzata ,zeby szybciej rosly dostarczaja ludziom niezbednych dla zdrowia skladnikow....smiechu warte!
Tak jak istnieja farmy ekologiczne ,na ktory sa uprawiane warzywa i owoce nie pryskane, tak NIE istnieje ekologiczne mieso, bo kazdy kawalek jest naszpikowany chemia, chocby po to ,zeby na sklepowych polkach dluzej zachowywac swiezosc.

A produkty pochodzenia zwierzecego mozna doskonale zastapic innymi produktami, zdrowszymi.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

Bardzo się zgadzam.

To co mnie często uderza u "wege osób", to właśnie taka krótkowzroczność myślenia i nieświadomość ilości procesów, w które uwikłana jest ludzka mięsożerność. Tak jakby wystarczyło pstryknąć palcami, i już, wszystkie zwierzątka wolne i szczęśliwe a wszyscy ludzie na roślinnej diecie. To tak nie działa i nigdy nie zadziała, bo to są zbyt skomplikowane kwestie.

Poza tym ludzi ogólnie odrzuca jak ktoś próbuje ich nawracać i narzucić jedną słuszną prawdę, przy okazji wyzywając od jedzących padlinę morderców. Takich "wege aktywistów" omijam szerokim łukiem.
Ale gdyby swój czas i energię poświęcili na dbałość o humanitarne warunki uboju, a kwestie jedzenia mięsa pozostawili mojemu własnemu sumieniu, to chętnie bym ich wsparła.

Napisane przez Romanaccia

Tak jak istnieja farmy ekologiczne ,na ktory sa uprawiane warzywa i owoce nie pryskane, tak NIE istnieje ekologiczne mieso, bo kazdy kawalek jest naszpikowany chemia, chocby po to ,zeby na sklepowych polkach dluzej zachowywac swiezosc.

To ciekawe, bo mam trochę znajomych pochodzących ze wsi, i jak ich pytam czy da się hodować owce i warzywa zupełnie bez żadnych oprysków itp., jednocześnie dbając by były na tyle dobre i by było ich na tyle dużo, żeby mogły iść do sprzedaży, to mówią że nie.
Ale możliwe że takich akurat znam. Chętnie zobaczyłabym jakieś dowody na to, że da się mieć uprawy roślinne idące na sprzedaż, bez stosowania oprysków.

[pannaatopowa]

Daj mi teorie a jak znajdę dowód. Ktoś mądry to kiedyś powiedział. I ten tekst mi się podoba. Nie jest ważna teoria, tylko kto bada. Więc mięsożerny naukowiec dowiedzie, że brak mięsnego pierwiatka w diecie szkodzi - wegetarian - że weganizm jest cudnym lekiem na wszystko. To nie mięso powoduje raka. Nawet nie palenie. Są czynniki ryzyka, to prawda, ale jeśli ktoś ma dostać raka to dostanie choćby żył w samotni żywiąc się tym co zbierze, A jeśli nie - to może pić, palić i ćpać i nic z tego nie wyniknie. Mówicie, ze bzdury gadam? Udowodnijcie to. Nie da się tego twierdzenia udowodnić. Tak jak nikt nie udowodni że mięso powoduje raka. Gdyby tak było, gdyby mięso powodowało choroby i zgon w męczarniach, nie miałby to teraz dyskutować.
Dlaczego badania wegan dowodzą że są zdrowsi? Bo interesuje ich co jedzą i skąd to pochodzi. Dbają aby nie zabrakło makro i mikro elementów w diecie. A jak wygląda dieta przeciętnego "padlinożercy" wcale. Bo to nie jest dieta a śmietnik: mięso garmażeryjne (60% mięsa - widziałam takie), surówka zawierające więcej E niż warzyw oraz ziemniaki. Na śniadanie chleb z mąki tak oczyszczonej, że jeszcze trochę a będzie przezroczysta z "mielonką" za 10 zł oraz margaryną 5zł/kg. Na kolację chipsy do filmu a biegu cola. Na niedzielę całą rodzinę do maca. Większość ludzi nie myśli co je. Aby dużo i tanio było. Ja to rozumiem. Jeśli ludzie zarabiają najniższą krajową, mają dziecko i mieszkanie do opłacenia to nie stać ich na mięso 30zł/kg. Większym zagrożeniem od mięsa są konserwanty, barwniki, sztuczne zamienniki, syrop glukozowo-fruktozowy oraz za mało warzyw. Taka jest prawda. Więc jeśli wyciągniemy człowieka, który je śmieciowe jedzenie i porównamy go do świadomego wegetarianina, to nikogo wyniki nie zdziwią.

Czy wegetarianizm powoduje długie życie? Nie. Długowieczność jest w genach. To jest jak ruletka. Moja babcia zyje 90 lat w świetnym zdrowiu a jest mięsożerna. Niedawno słyszałam o facecie, który jest mięsożerny ma ponad stówę i biega. Oczywiście zarzucicie mi teraz jakąś wege wyspą, gdzie mieszkają same staruszki (też o niej słyszałam), ale prawda jest taka, że nie ma recepty na długowieczność. Nasze pokolenie, niezależnie od tego jak bardzo będzie vege, eko i tak dalej nie dożyje stówy. A na pewno nie w takim zdrowiu. Większość naszych dziadków nie widziała w dzieciństwie lekarza ani antybiotyku i co? Czują się świetnie. O czymś takim jak rak, czy choroby dziedziczne mało kto słyszał. 20 lat temu dermatolog pojęcie AZS znała z książek. Jedyna na całą szkołę miałam alergię. A teraz co? Co drugie dziecko ma alergie i astmę, oddziały nowotworowe oraz rehabilitacja dziecięca są przepełnione. Prawda jest taka, że ludzie 100 lat temu byli zdrowsi a o wegetarianizmie mało kto słyszał w europie. Ale to wszystko od mięsa. Na pewno.

Gdyby mięso zabijało nie prowadzilibyśmy tej dyskusji.

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;49284273]Bardzo się zgadzam.

To co mnie często uderza u "wege osób", to właśnie taka krótkowzroczność myślenia i nieświadomość ilości procesów, w które uwikłana jest ludzka mięsożerność. Tak jakby wystarczyło pstryknąć palcami, i już, wszystkie zwierzątka wolne i szczęśliwe a wszyscy ludzie na roślinnej diecie. To tak nie działa i nigdy nie zadziała, bo to są zbyt skomplikowane kwestie.

Poza tym ludzi ogólnie odrzuca jak ktoś próbuje ich nawracać i narzucić jedną słuszną prawdę, przy okazji wyzywając od jedzących padlinę morderców. Takich "wege aktywistów" omijam szerokim łukiem.
Ale gdyby swój czas i energię poświęcili na dbałość o humanitarne warunki uboju, a kwestie jedzenia mięsa pozostawili mojemu własnemu sumieniu, to chętnie bym ich wsparła.



To ciekawe, bo mam trochę znajomych pochodzących ze wsi, i jak ich pytam czy da się hodować owce i warzywa zupełnie bez żadnych oprysków itp., jednocześnie dbając by były na tyle dobre i by było ich na tyle dużo, żeby mogły iść do sprzedaży, to mówią że nie.
Ale możliwe że takich akurat znam. Chętnie zobaczyłabym jakieś dowody na to, że da się mieć uprawy roślinne idące na sprzedaż, bez stosowania oprysków.[/QUOTE]

Ojciec pracuje w niemieckiej winiarni. Właściciele pól wykupowali pola po troszeczku. Znaczy się są: 3 rządki pana A, 5 rządków B, 3C i znów 10 B i tak dalej. Oczywiście to przykład. Ale jeden z właściecicieli Powiedzmy C hoduje winogrona ekologiczne - nie pryska. Jednak gość B pryska aż miło. Czy facet B rzeczywiście ma niepryskane winogronka? Osądźcie sami.

@Romanaccia: Nie ma czegoś takiego jak ekologiczna żywność. Wszystko mamy zatrute: powietrze, woda, ziemia... Trucizny krążą z wodą w ekosystemie. Myślisz, że jak gość w ogródku popryska jabłka, to to nie dostaje się do wody, nie paruje i pada na pola truskawki "ekologicznej". Zatruliśmy tą planetę. Owoce z daleka są pryskane, aby nie zgniły po drodze. Jeśli jesz "ekologiczną" pomarańczę, to znaczy że nie jest ekologiczna, bo się nie popsuła. Czymś trzeba było ją zakonserwować. Uznałabym za eko warzywa, które są uprawiane w środku buszu przez ludzi, którzy nie mają samochodu i elektryczności. Ale wystarczy je przewieść gdzie indziej aby znów je zatruć.

[Romanaccia]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;49284273]To ciekawe, bo mam trochę znajomych pochodzących ze wsi, i jak ich pytam czy da się hodować owce i warzywa zupełnie bez żadnych oprysków itp., jednocześnie dbając by były na tyle dobre i by było ich na tyle dużo, żeby mogły iść do sprzedaży, to mówią że nie.
Ale możliwe że takich akurat znam. Chętnie zobaczyłabym jakieś dowody na to, że da się mieć uprawy roślinne idące na sprzedaż, bez stosowania oprysków.[/QUOTE]

bzdura, moja rodzina zajmuje sie uprawa owocow i warzyw od wielu lat, wszystko sie da.

Myslisz ,ze skad sie biora farmy ekologiczne ?

Badania nie sa przeprowadzanie przez wegetarian, byly wielokrotnie przeprowadzane na roznych uniwersytetach, potwierdzeniem na to sa ich wyniki, to chyba wystarczajacy dowod, wystarczy troche sie doinformowac.

Mieso samo w sobie nie powoduje raka, powoduje je to czym je szprycuja, antybiotyki, sterydy i inna chemia.

Zwierzeta maja inna flore bakteryjna niz my, czesto tez choruja, co za tym idzie ,takze ten kto je ich mieso.

Wegetarianska dieta to nie jest wyzsza szkola jazdy, wysterczy wyeliminowac mieso i zareczam, ze po kilku miesiacach roznica jest bardzo odczowalna, poprawiaja sie wyniki badan, czlowiek czuje sie lepiej.

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

Napisane przez pannaatopowa

Romanaccia: Nie ma czegoś takiego jak ekologiczna żywność. Wszystko mamy zatrute: powietrze, woda, ziemia... Trucizny krążą z wodą w ekosystemie. Myślisz, że jak gość w ogródku popryska jabłka, to to nie dostaje się do wody, nie paruje i pada na pola truskawki "ekologicznej". Zatruliśmy tą planetę. Owoce z daleka są pryskane, aby nie zgniły po drodze. Jeśli jesz "ekologiczną" pomarańczę, to znaczy że nie jest ekologiczna, bo się nie popsuła. Czymś trzeba było ją zakonserwować. Uznałabym za eko warzywa, które są uprawiane w środku buszu przez ludzi, którzy nie mają samochodu i elektryczności. Ale wystarczy je przewieść gdzie indziej aby znów je zatruć.

Zapewniam Cie ,ze jest cos takiego jak ekologiczna zywnosc, polecam wybranie sie na jedna z takich ekologicznych farm

[_Matilde_]

Napisane przez Romanaccia

1. Mieso samo w sobie nie powoduje raka, powoduje je to czym je szprycuja, antybiotyki, sterydy i inna chemia.

2. Zwierzeta maja inna flore bakteryjna niz my, czesto tez choruja, co za tym idzie ,takze ten kto je ich mieso.

3. Wegetarianska dieta to nie jest wyzsza szkola jazdy, wysterczy wyeliminowac mieso i zareczam, ze po kilku miesiacach roznica jest bardzo odczowalna, poprawiaja sie wyniki badan, czlowiek czuje sie lepiej.

Ad.1. Mieszkam na wsi, moja mama hoduje własny drób, jest karmiony ziarnem z własnej uprawy, ewentualnie dostaje witaminy rozpuszczone w wodzie, poza tym biega po ogrodzie i się żywi owadami itp. Nie są szprycowane niczym, to tak odnośnie Twojego twierdzenia, że nie istnieje zdrowe mięso.
Ad.2. Inną florę bakteryjną mają zwierzęta i ludzie na innych kontynentach, zwierzęta hodowane nie na drugim końcu świata żyją w tym samym środowisku, i nie mają jakichś kosmicznych bakterii. Niektóre zarazki i substancje działają na nie chorobotwórczo, które nie robią wrażenia na człowieku i odwrotnie. Nie przebadane chore mięso stanowi zagrożenie, ale to skrajne sytuacje, chyba że twierdzisz że nie można dostać nie zarażonego
Co to w ogóle znaczy że zwierzęta częściej chorują? Częściej niż? Ludzie? Rośliny? Która grupa zwierząt konkretnie taka chorowita? To zdanie jest w ogóle z kosmosu
Ad. 3. No właśnie nie wystarczy, przekonałam się na własnej skórze. Trzeba mocno kombinować żeby uzupełnić pokarm w substancje ktore się do tej pory pozyskiwało z mięsa lub tłuszczów zwierzęcych, inaczej zdrowie się absoltunie nie poprawi, przeciwnie

[Romanaccia]

Napisane przez _Matilde_

Ad.1. Mieszkam na wsi, moja mama hoduje własny drób, jest karmiony ziarnem z własnej uprawy, ewentualnie dostaje witaminy rozpuszczone w wodzie, poza tym biega po ogrodzie i się żywi owadami itp. Nie są szprycowane niczym, to tak odnośnie Twojego twierdzenia, że nie istnieje zdrowe mięso.
Ad.2. Inną florę bakteryjną mają zwierzęta i ludzie na innych kontynentach, zwierzęta hodowane nie na drugim końcu świata żyją w tym samym środowisku, i nie mają jakichś kosmicznych bakterii. Niektóre zarazki i substancje działają na nie chorobotwórczo, które nie robią wrażenia na człowieku i odwrotnie. Nie przebadane chore mięso stanowi zagrożenie, ale to skrajne sytuacje, chyba że twierdzisz że nie można dostać nie zarażonego
Co to w ogóle znaczy że zwierzęta częściej chorują? Częściej niż? Ludzie? Rośliny? Która grupa zwierząt konkretnie taka chorowita? To zdanie jest w ogóle z kosmosu
Ad. 3. No właśnie nie wystarczy, przekonałam się na własnej skórze. Trzeba mocno kombinować żeby uzupełnić pokarm w substancje ktore się do tej pory pozyskiwało z mięsa lub tłuszczów zwierzęcych, inaczej zdrowie się absoltunie nie poprawi, przeciwnie

Ty naprawde myslisz, ze drob i inne mieso ,ktore jest w naszych sklepach pochodzi od jakies milej pani ze wsi ,ktora karmi swoje kurki ziarnem? no prosze Cie.....

Ja nie powiedzialam, ze zwierzeta czesciej choruja, powiedzialam ,ze tez choruja, ile to bylo przypadkow ,ze ludzie chorowali badz truli sie miesem?

Nie, nie trzeba kombinowac ,zeby zastapic mieso innym jedzeniem, mam Ci powiedziec od ilu lat jestem wegetarianka?.... zapewniam Cie ,ze to zadna sztuka.

Zdrowie poprawi sie i to bardzo szybko ,pomijajac juz fakt ,ze to zostalo naukowo udowodnione, sama sie o tym przekonalam na wlasnej skorze, wskazuja tez na to wyniki moich badan.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[_Matilde_]

Napisane przez Romanaccia

Ty naprawde myslisz, ze drob i inne mieso ,ktore jest w naszych sklepach pochodzi od jakies milej pani ze wsi ,ktora karmi swoje kurki ziarnem? no prosze Cie.....

Ja nie powiedzialam, ze zwierzeta czesciej choruja, powiedzialam ,ze tez choruja, ile to bylo przypadkow ,ze ludzie chorowali badz truli sie miesem?

Nie, nie trzeba kombinowac ,zeby zastapic mieso innym jedzeniem, mam Ci powiedziec od ilu lat jestem wegetarianka?.... zapewniam Cie ,ze to zadna sztuka.

Zdrowie poprawi sie i to bardzo szybko ,pomijajac juz fakt ,ze to zostalo naukowo udowodnione, sama sie o tym przekonalam na wlasnej skorze, wskazuja tez na to wyniki moich badan.

Wielu ludzi w miastach, którzy się zastanawiają co jedzą, kupują mięso prosto od kogoś zaufanego ze wsi, to cały interes, do nas też ludzie potrafią z daleka przyjechać po indyki, bo im się zwyczajnie chce. Znajomi hodujący świnie itp. też mają stałych klientów. Dziwi mnie, że rozumiesz że można zdobyć ekologiczne warzywa a jednocześnie mięso widzisz tylko jako naładowane chemią ochłapy z fabrycznych ferm w markecie. To świadczy o Twoim uprzedzeniu do mięsa w ogóle i o tym że nie chcesz widzieć że istnieje mięso zdrowe i dobrej jakości.
W ogromnej przewadze przypadków ludzie przeżywają zjedzenie mięsa Warzywami nieświeżymi czy nie oczyszczonymi dokładnie też można się zatruć.
Może jesteś fenomenem medycznym, każdy dietetyk powie, że przy diecie wegetariańskiej trzeba dbać o suplementację

[Romanaccia]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

Ja nie pisze tu po to ,zeby kogos przekonac do nie jedzenia miesa, za przeproszeniem gow... mnie to obchodzi, nie wrzucaj wszystkich do jednego wora, ja wyrazam swoje poglady, nie wszystkim musza sie one podobac, kazdy ma prawo do wlasnego wyboru. Przedstawiam jedynie swoje argumenty, nie mam najmniejszego zamiaru nikogo do niczego namawiac, kazdy dziala zgodnie z wlasnym sumieniem.

Zapewniam Cie ,ze wegetarianie nie musza wcale kombinowac, zeby zastapic czyms mieso, weganiu juz bardziej, bo to wyzsza szkola jazdy, takie glupoty opowiadaja osoby, ktore ie maja bladego pojecia o diecie wegetarianskiej.


Matilde - Zdecydowanie wieksza czesc miesa ,ktora znajduje sie w naszych suparmarketach jest napompowana chemia ,antybiotykami i sterydami, srodkami pozwalajacymi dluzej zachowac mu swiezosc , miesa mielone, parowki i im podobne prawie nie zawieraja w sobie miesa ,glownie sa to przemielone resztki i wypelniaczne, duze sklepy sprowadzaja mieso z ubojni, gdze zwierzeta sa masono mordowane, hodowane w ciasnych zagrodach i szprycowane chemia, zdrowe i dobre miesko ,to mozesz sobie jedynie kupic u sasiadki w wiejski sklepiku. Jesli chodzi o markety to samo dotyczy warzyw i owocow, sama chemia, dlatego ja nie kupuje w marketach.

Dieta wegetarianska nie jest zadna drastyczna dieta, mieso moza doskonale zastapic innymi produktami, o czym juz wiele razy wspominalam, nieco inaczej jest z dieta weganska.
Fasola, kasza (konkretny typ) czy nawet brokuly zawieraja wiecej bialka czy protein niz mieso ,mieso czerwone jest szkodliwe dla zdrowia, mozna o nim poczytac, doinformowac sie ,bo nie chce mi sie rozwodzic na ten temat.

Pomijajac juz fakt, ze po kilku miesiacach od odstawienia miesa wyniki badan sie poprawiaja, moza zauwazyc tez zmiane w wygladzie skory czy wlosow, dieta wegetarianska okazala sie tez zbawiniem dla moich problemow zdrowotnych, nawet lekarze mi ja polecali, na wegetarianizm przeszlam jako dziecko, z milosci do zwierzat, okazalo sie ,ze dieta rowien swietnie wplywa na zdrowie.

Kazdy ma prawo wyboru, jak ktos chce jesc mieso to niech je, to tylko i wylacznie jego sprawa, ja przedstawiam swoj punky widzenia, mowie dlaczego zostalam wegetarianka i jakie sa z tego korzysci, inni niech robia co chca.

[mansikkaa]

wyniki można mieć dobre jedząc mięso więc to nie jest argument

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez Romanaccia

bzdura, moja rodzina zajmuje sie uprawa owocow i warzyw od wielu lat, wszystko sie da.

Myslisz ,ze skad sie biora farmy ekologiczne ?

I serio, przez cały proces - od sadzonek, aż do wiezienia ich do punktu skupu, nigdy i niczym ich nie pryskacie? Jeśli tak, to zwracam honor, ale nie chce mi się w to wierzyć, bo mój dziadek nawet na działce robi jabłonkom opryski, bo inaczej by je szkodniki zeżarły i nic by z nich nie było.

Nie wierzę w farmy ekologiczne.

W ogóle jestem sceptyczna co do wszystkich tych "eko-rozmaitości". To w dużej mierze medialna propaganda, na którą nabierają się naiwni ludzie, a ktoś na tym dobrze zarabia.

Polecam artykuł:
http://www.polityka.pl/tygodnikpolit...ologiczne.read

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[Romanaccia]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

Idz do pierwszego lepszego supermarketu i zobacz ile ludzi kupuje tam mieso

Pogrubiony argument jest mocno kulawy, bardziej niz mocno.

Juz raz to powiedzialam, ale powtorze, polecam pojechac na jakas farme ekologiczna, to dla niektorych moze byc niezla lekcja.

maniskkaa - osoba chorujacym na serce, watrobe, majaca problemy z cholesterolem ect. czesto zaleca sie odstawienie czerwonego miesa, jak myslisz dlaczego? , dlaczego lekarze zalecli mi odstawienie miesa w ogole (mam problemy z watroba, trzustka i ogolnie ukladem trawiennym) , chyba nie dlatego ,zeby pogorszyc moj stan zdrowia, nie jedzac miesa, jakims dziwnym zbiegiem okolicznosci, nie wiem, cud moze.... moj stan zdrowia sie polepszyl ,wyniki zaczelam miec lepsze, bol zelzal......ciekawe.

na diete wegetarianska przeszlam jako dziecko, przyniosa mi tylko same korzysci, nie mowiac juz o tym ,ze mam spokojne sumienie ,bo nie przykladam reki do cierpiena innych istot zywych.

[mansikkaa]

jesli moge jeśc mięso to jem
parówki kupuje gdzie mięsa jest 90% w składzie, tak samo z mięsem mielonym.
Wegetarianką nie zostane bo nie cierpie kaszy, ryżu, ani makaronu a głównie to jedzą wegetarianie

[Romanaccia]

Napisane przez mansikkaa

jesli moge jeśc mięso to jem
parówki kupuje gdzie mięsa jest 90% w składzie, tak samo z mięsem mielonym.
Wegetarianką nie zostane bo nie cierpie kaszy, ryżu, ani makaronu a głównie to jedzą wegetarianie

pokaz mi parowki i mieso mielone z 90% miesem w skladzie

Nikt Cie nie zmusza do zostawiania wegetarianka.
Jestem wegetarianka i nie jadem glownie kaszy ,ryzu i makaronu, bledne masz przekonanie o tym, co jedza wegetarianie.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[mansikkaa]

sokołów 93%
krakus 90%
Tarczyński 97%
na pierwszej stronie jest filmik o parówkach więc nie są takie złe tylko trzeba dobrze wybierać

[Kolor Bzu]

Napisane przez Romanaccia

bzdura, moja rodzina zajmuje sie uprawa owocow i warzyw od wielu lat, wszystko sie da.

Myslisz ,ze skad sie biora farmy ekologiczne ?

Badania nie sa przeprowadzanie przez wegetarian, byly wielokrotnie przeprowadzane na roznych uniwersytetach, potwierdzeniem na to sa ich wyniki, to chyba wystarczajacy dowod, wystarczy troche sie doinformowac.

Mieso samo w sobie nie powoduje raka, powoduje je to czym je szprycuja, antybiotyki, sterydy i inna chemia.

Zwierzeta maja inna flore bakteryjna niz my, czesto tez choruja, co za tym idzie ,takze ten kto je ich mieso.

Wegetarianska dieta to nie jest wyzsza szkola jazdy, wysterczy wyeliminowac mieso i zareczam, ze po kilku miesiacach roznica jest bardzo odczowalna, poprawiaja sie wyniki badan, czlowiek czuje sie lepiej.

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------



Zapewniam Cie ,ze jest cos takiego jak ekologiczna zywnosc, polecam wybranie sie na jedna z takich ekologicznych farm

Zaręczasz ok, a co z tymi, co jedzą mięso a są zdrowi? Dobrze się czują i mają wszystkie wyniki dobre? I co z ludźmi aktywnymi fizycznie, którzy mają wyższe zapotrzebowanie na kalorie i białko? Co z tymi którzy kupują mięso świadomie i nie zapychają się mielonką z marketów?

Próbowałam kiedyś diety wege. Nie dość że nie miałam wtedy sił, chodziłam ciągle głodna to czułam się gorzej i na dodatek musiałam kombinować by w kółko nie jeść tego samego bo dużo rzeczy mnie uczula.

[Romanaccia]

Napisane przez Kolor Bzu

Zaręczasz ok, a co z tymi, co jedzą mięso a są zdrowi? Dobrze się czują i mają wszystkie wyniki dobre? I co z ludźmi aktywnymi fizycznie, którzy mają wyższe zapotrzebowanie na kalorie i białko? Co z tymi którzy kupują mięso świadomie i nie zapychają się mielonką z marketów?

Próbowałam kiedyś diety wege. Nie dość że nie miałam wtedy sił, chodziłam ciągle głodna to czułam się gorzej i na dodatek musiałam kombinować by w kółko nie jeść tego samego bo dużo rzeczy mnie uczula.

O swiadomym kupowaniu miesa moglabys mowic w przypadku, w ktorym sama bys zwierza zabila ,pokroila i zjadla..... w kazdym innym przypadku to tylko pobozne zyczenia.

To ,ze czerwone mieso szkodzi zdrowiu jest faktem niepodwazalnym, nie znaczy to ,ze ludzie jedzacy czerwone mieso odrazu laduja w szpitalu, dostaja raka czy cierpia katusze, troche logiki

Widocznie nie posiadasz zbyt duzej wiedzy o diecie wegetarianskiej
, o czym ewidentnie swiadczy fakt, ze chodzilas ciagle glodna, bo nie wiesz co tak naprawde jedza czy moga jesc wegetarianie,oraz czym i jak zastapic produkty odzwierzece, taka diete stosuje sie z glowa, nie przechodzi sie na nia nie maja o niej bladego pojecia, ja jakos zawsze mam co jesc, codziennie jem co innego i nigdy nie chodze glodna

[Kolor Bzu]

Napisane przez Romanaccia

O swiadomym kupowaniu miesa moglabys mowic w przypadku, w ktorym sama bys zwierza zabila ,pokroila i zjadla..... w kazdym innym przypadku to tylko pobozne zyczenia.

To ,ze czerwone mieso szkodzi zdrowiu jest faktem niepodwazalnym, nie znaczy to ,ze ludzie jedzacy czerwone mieso odrazu laduja w szpitalu, dostaja raka czy cierpia katusze, troche logiki

Widocznie nie posiadasz zbyt duzej wiedzy o diecie wegetarianskiej
, o czym ewidentnie swiadczy fakt, ze chodzilas ciagle glodna, bo nie wiesz co tak naprawde jedza czy moga jesc wegetarianie,oraz czym i jak zastapic produkty odzwierzece, taka diete stosuje sie z glowa, nie przechodzi sie na nia nie maja o niej bladego pojecia, ja jakos zawsze mam co jesc, codziennie jem co innego i nigdy nie chodze glodna

Wiem ale zaznaczam, że
1. Warzywa też kupujesz a świadomie to możesz tylko hodować.
2. Jest mięso i mięso i nie każe czerwone jest niezdrowe o ile wie się jakie i ile jeść
3. Byłam głodna na wege diecie bo wielu produktów nie mogę jeść. Co mi po tym że wege zastępują mięso produktem x jeśli ja go nie mogę jeść?

[Romanaccia]

Napisane przez mansikkaa

sokołów 93%
krakus 90%
Tarczyński 97%
na pierwszej stronie jest filmik o parówkach więc nie są takie złe tylko trzeba dobrze wybierać

a Ty w to wierzysz ?

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

Napisane przez Kolor Bzu

Wiem ale zaznaczam, że
1. Warzywa też kupujesz a świadomie to możesz tylko hodować.
2. Jest mięso i mięso i nie każe czerwone jest niezdrowe o ile wie się jakie i ile jeść
3. Byłam głodna na wege diecie bo wielu produktów nie mogę jeść. Co mi po tym że wege zastępują mięso produktem x jeśli ja go nie mogę jeść?

1. Owszem swiadomie, bo wiem skad pochodza i kto i jak uprawia warzywa i owoce ,ktore kupuje (mowie o sobie, co kupija inni ,nie interesuje mnie)

2. Nie, mieso czerwone jest szkodliwe dla zdrowia, zachecam do doedukowania sie troche i poczytania na ten temat.

3. To skoro nie mozesz czegos jesc, to po co przechodzisz na diete wegatarianska? czasem zanim sie cos zrobi wypada troche ruszyc glowa i pomyslec, zapewniam ,ze to nie boli

[_Matilde_]

Napisane przez Romanaccia

Ja nie pisze tu po to ,zeby kogos przekonac do nie jedzenia miesa, za przeproszeniem gow... mnie to obchodzi, nie wrzucaj wszystkich do jednego wora, ja wyrazam swoje poglady, nie wszystkim musza sie one podobac, kazdy ma prawo do wlasnego wyboru. Przedstawiam jedynie swoje argumenty, nie mam najmniejszego zamiaru nikogo do niczego namawiac, kazdy dziala zgodnie z wlasnym sumieniem.

Zapewniam Cie ,ze wegetarianie nie musza wcale kombinowac, zeby zastapic czyms mieso, weganiu juz bardziej, bo to wyzsza szkola jazdy, takie glupoty opowiadaja osoby, ktore ie maja bladego pojecia o diecie wegetarianskiej.


Matilde - Zdecydowanie wieksza czesc miesa ,ktora znajduje sie w naszych suparmarketach jest napompowana chemia ,antybiotykami i sterydami, srodkami pozwalajacymi dluzej zachowac mu swiezosc , miesa mielone, parowki i im podobne prawie nie zawieraja w sobie miesa ,glownie sa to przemielone resztki i wypelniaczne, duze sklepy sprowadzaja mieso z ubojni, gdze zwierzeta sa masono mordowane, hodowane w ciasnych zagrodach i szprycowane chemia, zdrowe i dobre miesko ,to mozesz sobie jedynie kupic u sasiadki w wiejski sklepiku. Jesli chodzi o markety to samo dotyczy warzyw i owocow, sama chemia, dlatego ja nie kupuje w marketach.

Dieta wegetarianska nie jest zadna drastyczna dieta, mieso moza doskonale zastapic innymi produktami, o czym juz wiele razy wspominalam, nieco inaczej jest z dieta weganska.
Fasola, kasza (konkretny typ) czy nawet brokuly zawieraja wiecej bialka czy protein niz mieso ,mieso czerwone jest szkodliwe dla zdrowia, mozna o nim poczytac, doinformowac sie ,bo nie chce mi sie rozwodzic na ten temat.

Pomijajac juz fakt, ze po kilku miesiacach od odstawienia miesa wyniki badan sie poprawiaja, moza zauwazyc tez zmiane w wygladzie skory czy wlosow, dieta wegetarianska okazala sie tez zbawiniem dla moich problemow zdrowotnych, nawet lekarze mi ja polecali, na wegetarianizm przeszlam jako dziecko, z milosci do zwierzat, okazalo sie ,ze dieta rowien swietnie wplywa na zdrowie.

Kazdy ma prawo wyboru, jak ktos chce jesc mieso to niech je, to tylko i wylacznie jego sprawa, ja przedstawiam swoj punky widzenia, mowie dlaczego zostalam wegetarianka i jakie sa z tego korzysci, inni niech robia co chca.

Jeśli kupowałaś mięso supermarketach to się nie dziwię że zrezygnowałaś Ale ponawiam pytanie, rośliny ekologiczne można znaleźć, dlaczego nie dociera do Ciebie że mięso zdrowe też istnieje i są ludzie na tyle inteligentni, żeby go nie kupować w najgorszym możliwym miejscu?
No właśnie, wcześniej twierdziłaś, że wystarczy po prostu odstawić mięso, teraz przyznajesz, że trzeba pamiętać żeby jeść odpowiednie produkty dostarczające brakujących składników. Nie można mówić, że po prostu wystarczy odstawić mięso, z tym się nie zgadzałam. Nie twierdzę że to super trudna dieta, ale mówienie o niej tak jak Ty poprzednio, że po prostu nie jedz mięsa jest, sorry, głupotą

Dopiero też twierdziłaś, że mięso samo w sobie nie jest niezdrowe, tylko zawarta w nim chemia masz taki sposób dyskutowania zawsze, czy tutaj Ci brakuje argumentów na poparcie wybranego przez siebie stylu życia? Mięso czerwone nie jest szkodliwe dla ogółu, bo gdyby było, byłoby nielegalne. Każdy pokarm może być niewskazany przy określonej chorobie, tak samo mięso czerwone, jak jajka, szpinak, cytrusy.
Znowu piszesz niedopuszczalne rzeczy. Tobie dieta wegetariańska służy, ale wielu osobom nie będzie służyć, albo okresowo będą zmuszeni jej zaprzestać, albo w ogóle rezygnacja z mięsa nie będzie wchodziła w grę. to nie jest cudowna dieta dla każdego w każdym wieku, i wystarczy zrezygnować z mięsa. Zdajesz sobie sprawę, że pisząc takie rzeczy możesz kogoś, kto Ci uwierzy narazić na utratę zdrowia?

[Kolor Bzu]

Napisane przez Romanaccia

a Ty w to wierzysz ?

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------



1. Owszem swiadomie, bo wiem skad pochodza i kto i jak uprawia warzywa i owoce ,ktore kupuje (mowie o sobie, co kupija inni ,nie interesuje mnie)

2. Nie, mieso czerwone jest szkodliwe dla zdrowia, zachecam do doedukowania sie troche i poczytania na ten temat.

3. To skoro nie mozesz czegos jesc, to po co przechodzisz na diete wegatarianska? czasem zanim sie cos zrobi wypada troche ruszyc glowa i pomyslec, zapewniam ,ze to nie boli

1. A skąd wiesz że mięso które kupuje nie pochodzi ze sprawdzonych źródeł?
2. Ja też radzę się doedukować. Kawałek dobrej, chudej cielęciny nie jest bardzo szkodliwy. Są nawet osoby, które muszą jeść czerwone mięso.
3. No wtedy to powychodziło wszystko i dlatego zrezygnowałam z tej diety. I dlatego nie powiesz mi ze po przejściu na wege jest się zdrowszym zawsze i bezwarunkowo.