Mamusie sierpniowe 2014 cz. 2

[gosia3103]

Napisane przez motylek_555

Hej dziewczyny! Pamietacie mnie jeszcze? podejmuje kolejna probe aktywnego powrotu na forum, moze tym razem sie uda. Niestety mam czas korzystac z wizaz tylko na tel, ktory w sobote nareeeszcie zmieniam, wiec mam nadzieje, ze bedzie mi latwiej Czytam, ze Wasze dzieciaczki pieknie sie rozwijaja i rosna, super Moja Milenka to gadula, nawija jak nakrecona
I nie wiem, czy nie zaczyna sie jakas akcja z zabkami albo poki co z twardnieniem dziaselek, bo pogryzla mi otoczki sutkowe tak, ze schodzi mi z nich skora Nie boli to, ale nie moge ich wygoic przez karmienie, bo co te ranki przyschna, to podczas karmienia znowu sie "namocza" i tak w kolko...Mozecie polecic mi jakas masc, ktora przyspieszylaby gojenie?







Optymistko-duzo zdrowka dla synka i optymizmu dla Ciebie

Może te same maści co na początku przy kp? Ja miałam z aventu.

[motylek_555]

Napisane przez gosia3103

Może te same maści co na początku przy kp? Ja miałam z aventu.

Mam Purelan z Medeli, ale chyba nie pomaga... Moze kupic Bephanten?

[yaheira]

Napisane przez motylek_555

Hej dziewczyny! Pamietacie mnie jeszcze? podejmuje kolejna probe aktywnego powrotu na forum, moze tym razem sie uda. Niestety mam czas korzystac z wizaz tylko na tel, ktory w sobote nareeeszcie zmieniam, wiec mam nadzieje, ze bedzie mi latwiej Czytam, ze Wasze dzieciaczki pieknie sie rozwijaja i rosna, super Moja Milenka to gadula, nawija jak nakrecona
I nie wiem, czy nie zaczyna sie jakas akcja z zabkami albo poki co z twardnieniem dziaselek, bo pogryzla mi otoczki sutkowe tak, ze schodzi mi z nich skora Nie boli to, ale nie moge ich wygoic przez karmienie, bo co te ranki przyschna, to podczas karmienia znowu sie "namocza" i tak w kolko...Mozecie polecic mi jakas masc, ktora przyspieszylaby gojenie?

lanolina + wietrzenie, możesz skorzystać z muszli laktacyjnych, żeby nie chodzić z gołymi piersiami

Napisane przez motylek_555

Mam Purelan z Medeli, ale chyba nie pomaga... Moze kupic Bephanten?

aaa to skoro lanolina nie działa, to może być bephaten, jego też nie trzeba zmywać przed karmieniem

[gosia3103]

Napisane przez motylek_555

Mam Purelan z Medeli, ale chyba nie pomaga... Moze kupic Bephanten?

Hmm nie wiem, bepanten się chyba bardziej wchłania..u mnie ten avent taką warstwę ochronną robił.

[karoseria]

Napisane przez motylek_555

Mam Purelan z Medeli, ale chyba nie pomaga... Moze kupic Bephanten?

Mogę Ci odesłać całe, nieotwarte opakowanie HPA Lanolin. Podobno jest bardzo dobre, wszyscy polecali, ale ja nie kp

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez yaheira

dziewczyny kp kiedy zaczynacie podawać inne pokarmy? czekacie do skończenia 6 miesięcy czy wcześniej?


a mnie zaczynają lecieć włosy, mam wrażenie, że zaraz wyłysieje

Ja rozszerzam w 6 miesiącu

[Gatita]

Napisane przez motylek_555

Mam Purelan z Medeli, ale chyba nie pomaga... Moze kupic Bephanten?

Ja miałam chyba z 3 różne maści, tą z medeli też, a pomógł dopiero bepanthen. Więc u mnie się na 100% sprawdził. Kupiłam sobie małą tubkę, żeby nie smarować z tej samej co tyłek małego, a potem resztę do małego zużyłam.

---------- Dopisano o 08:32 ---------- Poprzedni post napisano o 07:59 ----------

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Ja rozszerzam w 6 miesiącu

A jak to liczą u Was? W szóstym miesiącu czyli jak skończy 5?

[motylek_555]

Dzieki dziewczyny za odpowiedzi

KAROSERIA-no wlasnie lanoline mam i srednio sie spisuje, chyba ze masz z jakims dodatkowym skladnikiem, bo ja mam czysta


GATITA- a dlaczego stosowalas te masci? Co sie u Ciebie dzialo? Ja mam poranione otoczki,
Milena w poniedzialek skonczy 4 m-ce., do tej pory mialam 2 razy zapalenie piersi i teraz to, myslicie ze moze to byc zwiastunem zebow czy zwykle zmeczenie materialu ?

Co do rozszerzania diety, to pierwsze produkty mam zamiar podac Malej po skonczonym 5 m-cu, ale jeszcze skonsultuje to z pediatra. Mam marchewke ze swojego ogrodka, przecier z ogrodkowej dyni w sloiczkach, tata hoduje specjalnie dla Mileny golebie (podobno wskazane dla malutkich dzieci), jeszcze krolik by sie przydal

[yaheira]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Ja rozszerzam w 6 miesiącu

Widze, że mieszkasz w Niemczech - ja właśnie zamawiam niemieckie kaszki dla mojego malucha bo są bez cukru, w rossamanie jak patrzyłam to wszystkie z cukrem
Co prawda będzie z nimi więcej pracy bo trzeba będzie dodać do nich mleko mm lub moje i jakieś owoce.
W ogóle to w Niemczech jest większy wybór zdrowej żywności, więc zazdroszczę, no i piwo pszeniczne mają pyszne

[gosia3103]

Napisane przez motylek_555

Dzieki dziewczyny za odpowiedzi

KAROSERIA-no wlasnie lanoline mam i srednio sie spisuje, chyba ze masz z jakims dodatkowym skladnikiem, bo ja mam czysta


GATITA- a dlaczego stosowalas te masci? Co sie u Ciebie dzialo? Ja mam poranione otoczki,
Milena w poniedzialek skonczy 4 m-ce., do tej pory mialam 2 razy zapalenie piersi i teraz to, myslicie ze moze to byc zwiastunem zebow czy zwykle zmeczenie materialu ?

Co do rozszerzania diety, to pierwsze produkty mam zamiar podac Malej po skonczonym 5 m-cu, ale jeszcze skonsultuje to z pediatra. Mam marchewke ze swojego ogrodka, przecier z ogrodkowej dyni w sloiczkach, tata hoduje specjalnie dla Mileny golebie (podobno wskazane dla malutkich dzieci), jeszcze krolik by sie przydal

Zazdroszczę domowych zbiorów ;-)
Kurde mąż mi gada o tych gołębiach ale jakoś nie jestem przekonana. Nigdzie nie znalazłam oficjalnych inf o gołębiach w żywieniu niemowląt. Myślę, że jak już to dla trochę starszych dzieci...

[motylek_555]

Gosia- z tymi golebiami to tez nie jestem do konca przekonana, info mam tylko od rodziny, podobno zdrowe, delikatne, lekkostrawne mieso, jak bylam malutka, to ponoc wcinalam I tak sobie mysle, ze jak mam podac dziecku kurczaka czy indyka ze sklepu, to wole tego wyhodowanego golebia

[gosia3103]

No niby tak ;-)

[Mamamarta2010]

Napisane przez Gatita

Ja dostałam zalecenie od pediatry, żeby już dawać. Łukaszek ma 4,5 miesiąca. Nam chyba głównie dlatego mówi, żeby rozszerzać, bo spada w centylach synek.
Mi też strasznie leciały, przez ponad dwa miesiące. W końcu u fryzjerki kupiłam sobie szampon (Biorevit) i zaczęłam brać witaminy i się nareszcie poprawia.


Trzymam za zdrowie u Was! Mam nadzieję, że szybko się poprawi!
My też myślimy nad zakupem oczyszczacza. A nawilżacz jakiś masz?

Dzieki za kciuki, nawilzacz mam, chodzi ale maly mial juz 2 razy atak krtani wtedy gdy poziom smogu w krakowie byl przepkroczony 3 i 4-krotnie. mieszkamy przy ruchliwej ulicy, nie wiem na jaka cholere kupimlismy tutaj mieszkanie, trzeba bylo sie zaszyc w lesie

Napisane przez karoseria

Zdrówka
Przestań tak gadać tylko odezwij się czasem. Łatwiej w grupie przetrwać wszelkie problemy

Ja już daje Nince nowości do próbowania i jest bardzo zadowolona. Ale ja mm Pewnie będą mnie teraz na spotkaniu z health visitor teraz maglować, czemu, a jak, a po co... Tu zalecają rozszerzać od 6 m-ca

A w ogóle jakie tu puchyyyyyy.....

Wiem, dzieki, ja po rpostu nie wlaczam komputera a nie chce tylko pisac co u mnie a nie czytac tego co Wy piszecie- teraz np wlaczylam kompa bo sprawdzam wizyty lekarza i strona mi sie zawiesila...


My zaczelismy wprowadzac pokarmy stale tj. marchewka, marchewka z ziemniakiem, marchewka z jablkiem, zupka z marchewki, ziemniaka i pietruszki, ale powiem Wam ze to stanowczo za szybko. Posluchalam glupiej lekarki i wydaje mi sie ze to za duzo naraz... Chyba wroce do poczatku i po kilka lyzeczek a nie pol sloiczka naraz :/

Umowilam nas na 12.40, tak sie boje, m,aly wczoraj mial goraczke 38 i oddycvhal tak jak byl chory przy oskrzelach, a dzisiaj rano- nie mial glosu - chodze jak zombi. budzik co godzine w nocy i sprawdzualam jak oddycha, a teraz sie boje ze wyladujemy znow w szpitalu..

Oswiadczam ze to moje ostatnie dziecko!-nigdy sie tak o nikogo nie balam, pierwszy syn byl okazem zdrowia az do chwili gdy poszedl do przedszkola i teraz nam wszytsko do domu przynosi..

Dam znac w miare mozliwosci co i jak u lekarza, a Wam zycze zdrowia! Inne rzeczy to bzdety..

Milego dnia Mamuski

[motylek_555]

Napisane przez Mamamarta2010

Umowilam nas na 12.40, tak sie boje, m,aly wczoraj mial goraczke 38 i oddycvhal tak jak byl chory przy oskrzelach, a dzisiaj rano- nie mial glosu - chodze jak zombi. budzik co godzine w nocy i sprawdzualam jak oddycha, a teraz sie boje ze wyladujemy znow w szpitalu..

Oswiadczam ze to moje ostatnie dziecko!-nigdy sie tak o nikogo nie balam, pierwszy syn byl okazem zdrowia az do chwili gdy poszedl do przedszkola i teraz nam wszytsko do domu przynosi..

Dam znac w miare mozliwosci co i jak u lekarza, a Wam zycze zdrowia! Inne rzeczy to bzdety..

Milego dnia Mamuski

Wspólczuje Ci i dużo zdrowka dla malucha Masz racje, strach o dziecko jest nieporównywalny z niczym innym. Mam nadzieje, że po wizycie ok i szpital nie bedzie konieczny.

[Mamamarta2010]

hej, my po wizycie, -zapalenie oskrzeli obustronne, kolejny antybiotyk ((

lece do apteki bo mama wpadla do dzieci...

Nie mam sily, chyba przetrzymam starszego w domu do konca grudnia bo mam 4 tygodnie zeby zaszczeüic Szymka zeby rota bylo wazne (do 24 tyg.)

ehhhhhh!

P.S. faktycznie tu jakas pustka..

[yaheira]

Napisane przez Mamamarta2010

Dzieki za kciuki, nawilzacz mam, chodzi ale maly mial juz 2 razy atak krtani wtedy gdy poziom smogu w krakowie byl przepkroczony 3 i 4-krotnie. mieszkamy przy ruchliwej ulicy, nie wiem na jaka cholere kupimlismy tutaj mieszkanie, trzeba bylo sie zaszyc w lesie

Też jestem z Krakowa i szokuje mnie jaka jest tu jakoś powietrza, aż strach z dzieckiem na spacer wyjść. oprócz nawilżacza może warto zainwestowac jeszcze w oczyszczacz powietrza?

trzymam kciuki aby Szymek szybko wyzdrowiał

[Gatita]

Napisane przez motylek_555

Dzieki dziewczyny za odpowiedzi

KAROSERIA-no wlasnie lanoline mam i srednio sie spisuje, chyba ze masz z jakims dodatkowym skladnikiem, bo ja mam czysta


GATITA- a dlaczego stosowalas te masci? Co sie u Ciebie dzialo? Ja mam poranione otoczki,
Milena w poniedzialek skonczy 4 m-ce., do tej pory mialam 2 razy zapalenie piersi i teraz to, myslicie ze moze to byc zwiastunem zebow czy zwykle zmeczenie materialu ?

Co do rozszerzania diety, to pierwsze produkty mam zamiar podac Malej po skonczonym 5 m-cu, ale jeszcze skonsultuje to z pediatra. Mam marchewke ze swojego ogrodka, przecier z ogrodkowej dyni w sloiczkach, tata hoduje specjalnie dla Mileny golebie (podobno wskazane dla malutkich dzieci), jeszcze krolik by sie przydal

Ja na samym początku karmienia - poranione brodawki masakrycznie, krew, popękane i takie historie. Przez tydzień dziecko jedną piersią karmiłam bo druga mnie tak bolała, że wyłam. Zadne lanoliny nie pomagały - miałam z medeli, nusteli chyba, linoderm, linomag (chyba?) i jeszcze z jednej firmy lanoline z wit E (nie pamietam nazwy firmy), i nic nie pomagało. Położna poradziła mi Bepanthen i meeega ulga była. Nie od razu się zagoilo, ale od razu dawało duże uczucie ulgi. I w ciągu kilku dni się wyleczyłam. Któraś z maści mi w miarę pomagała (chyba linoderm), ale nie chciał sie po niej młody piersi chwycić. Po Bepanthenie było spoko.

Napisane przez Mamamarta2010

Dzieki za kciuki, nawilzacz mam, chodzi ale maly mial juz 2 razy atak krtani wtedy gdy poziom smogu w krakowie byl przepkroczony 3 i 4-krotnie. mieszkamy przy ruchliwej ulicy, nie wiem na jaka cholere kupimlismy tutaj mieszkanie, trzeba bylo sie zaszyc w lesie


Wiem, dzieki, ja po rpostu nie wlaczam komputera a nie chce tylko pisac co u mnie a nie czytac tego co Wy piszecie- teraz np wlaczylam kompa bo sprawdzam wizyty lekarza i strona mi sie zawiesila...


My zaczelismy wprowadzac pokarmy stale tj. marchewka, marchewka z ziemniakiem, marchewka z jablkiem, zupka z marchewki, ziemniaka i pietruszki, ale powiem Wam ze to stanowczo za szybko. Posluchalam glupiej lekarki i wydaje mi sie ze to za duzo naraz... Chyba wroce do poczatku i po kilka lyzeczek a nie pol sloiczka naraz :/

Umowilam nas na 12.40, tak sie boje, m,aly wczoraj mial goraczke 38 i oddycvhal tak jak byl chory przy oskrzelach, a dzisiaj rano- nie mial glosu - chodze jak zombi. budzik co godzine w nocy i sprawdzualam jak oddycha, a teraz sie boje ze wyladujemy znow w szpitalu..

Oswiadczam ze to moje ostatnie dziecko!-nigdy sie tak o nikogo nie balam, pierwszy syn byl okazem zdrowia az do chwili gdy poszedl do przedszkola i teraz nam wszytsko do domu przynosi..

Dam znac w miare mozliwosci co i jak u lekarza, a Wam zycze zdrowia! Inne rzeczy to bzdety..

Milego dnia Mamuski

No właśnie jak ja myślę czym oddycham to mam dość. Dlatego chcemy zakupić ten oczyszczacz, ale nie możemy się zdecydować na model, ani znaleźć dla niego miejsca w mieszkaniu. A w jakiej dzielicy mieszkasz?
Kurcze, współczuję. Nie wiem co bym zrobiła jakby moje dziecko miało takie przejścia... A masz możliwość wyjechać do kogoś z rodziny na wieś albo coś? Żeby chociaż na jakiś czas pooddychał lepszym powietrzem. A jakieś sanatorium może? Tylko nie wiem czy dla takiego malucha się da coś załatwić...

Napisane przez yaheira

Też jestem z Krakowa i szokuje mnie jaka jest tu jakoś powietrza, aż strach z dzieckiem na spacer wyjść. oprócz nawilżacza może warto zainwestowac jeszcze w oczyszczacz powietrza?

trzymam kciuki aby Szymek szybko wyzdrowiał

To ja jako trzecia melduję się z Krakowa Chyba, że jest nas tu więcej?
Ale dzisiaj boskie powietrze w mieście mamy Synu jak zasnął na spacerze, a jeszcze byliśmy u ciotki w Wieliczce, tak 4 godziny potem spał w ogródku

[Optymistka26]

Napisane przez Mamamarta2010

Hej Mamusie, zyje tylko nie mam ani chwili wlasciwie dla siebie.

Widze ze nie tylko my chorujemy, ale ja juz jestem zalamana. Juz rycze jak nienormalna, chyba niedlugo popadne w depresje bo wiecej strachu i zmartwien niz radosci..

Uwierzycie ze w pn Szymek skonczyl antybiotyk a we wt sie pochorowal?? Mial goraczke, kicha, kaszle, ma zapchany nos- nie nie dowiary
Co noc klade sie ze strachem ze obudzi nas atak krtani, juz myslimy nad zakupem oczyszczacza powietrza bo to juz przesada co sie dzieje z tym dzieckiem!

Mnie juz nie dziwi stos lekow na blacie, mnie przerazaja codzienne sterydy i 2 antybiotyki ktore juz dostal w przeciagu 1,5 m-ca (

Jestem Wam winna przeprosiny, moze nie powinnam byc w klubie i na fb, bo wydaje sie ze tylko Was podgladam a nie biore czynnego udzialu w dyskusjach, ale ja zywcem nie nadazam. Doba jest za krotka na 2 chorych dzieci i dom, przynajmniej dla mnie

biedny Szymek sie nameczy i te nerwy i zmeczenie wasze....
Wysylam troche dodatkowej energii dla ciebie

Napisane przez motylek_555

Dzieki dziewczyny za odpowiedzi

Co do rozszerzania diety, to pierwsze produkty mam zamiar podac Malej po skonczonym 5 m-cu, ale jeszcze skonsultuje to z pediatra. Mam marchewke ze swojego ogrodka, przecier z ogrodkowej dyni w sloiczkach, tata hoduje specjalnie dla Mileny golebie (podobno wskazane dla malutkich dzieci), jeszcze krolik by sie przydal

wow fajnie ze tata sie tak udziela
Golebie byly b.cenione w polskiej kuchni ale sa malutkie i zbyt drogie wiec teraz rzadko sie je jada. Kiedys polecane byly rekonwalescentom

Napisane przez motylek_555

Gosia- z tymi golebiami to tez nie jestem do konca przekonana, info mam tylko od rodziny, podobno zdrowe, delikatne, lekkostrawne mieso, jak bylam malutka, to ponoc wcinalam I tak sobie mysle, ze jak mam podac dziecku kurczaka czy indyka ze sklepu, to wole tego wyhodowanego golebia

k:

Napisane przez Mamamarta2010

Dzieki za kciuki, nawilzacz mam, chodzi ale maly mial juz 2 razy atak krtani wtedy gdy poziom smogu w krakowie byl przepkroczony 3 i 4-krotnie. mieszkamy przy ruchliwej ulicy, nie wiem na jaka cholere kupimlismy tutaj mieszkanie, trzeba bylo sie zaszyc w lesie


Wiem, dzieki, ja po rpostu nie wlaczam komputera a nie chce tylko pisac co u mnie a nie czytac tego co Wy piszecie- teraz np wlaczylam kompa bo sprawdzam wizyty lekarza i strona mi sie zawiesila...


My zaczelismy wprowadzac pokarmy stale tj. marchewka, marchewka z ziemniakiem, marchewka z jablkiem, zupka z marchewki, ziemniaka i pietruszki, ale powiem Wam ze to stanowczo za szybko. Posluchalam glupiej lekarki i wydaje mi sie ze to za duzo naraz... Chyba wroce do poczatku i po kilka lyzeczek a nie pol sloiczka naraz :/

Umowilam nas na 12.40, tak sie boje, m,aly wczoraj mial goraczke 38 i oddycvhal tak jak byl chory przy oskrzelach, a dzisiaj rano- nie mial glosu - chodze jak zombi. budzik co godzine w nocy i sprawdzualam jak oddycha, a teraz sie boje ze wyladujemy znow w szpitalu..

Oswiadczam ze to moje ostatnie dziecko!-nigdy sie tak o nikogo nie balam, pierwszy syn byl okazem zdrowia az do chwili gdy poszedl do przedszkola i teraz nam wszytsko do domu przynosi..

Dam znac w miare mozliwosci co i jak u lekarza, a Wam zycze zdrowia! Inne rzeczy to bzdety..

Milego dnia Mamuski

toksyczne powietrze?

Nie dziwie sie ze boisz sie o dziecko, po takich perypetiach sama bym padala ze strachu. Sama sie zalilam na forum ze psychika siada i rycze ale wciaz odzywa we mnie nadzieja ze to ostatnia choroba i potem 10 lat spokoju


Kolezanka polecila mi szpitalnego neonatologa. Myslalam ze oni zajmuja sie tylko wczesniakami ale ogolnie dziecmi do konca 1rz. Jestesmy po wizycie - zamiast 3ciego antybiotyku dostalismy rozne zalecenia, delikatne srodki i...w koncu widze poprawe!! Trzech pediatrow i gastroenterolog nie ogarneli tematu ale jak widac sie da. Moze i wy sie wybierzcie?

[kasiuulad]

Napisane przez Gatita

To ja jako trzecia melduję się z Krakowa Chyba, że jest nas tu więcej?
Ale dzisiaj boskie powietrze w mieście mamy Synu jak zasnął na spacerze, a jeszcze byliśmy u ciotki w Wieliczce, tak 4 godziny potem spał w ogródku

ja z niepolomic i niestety czesto krakowski smog dociera i do nas, w listopadzie chyba przez tydzień nie wychodziłam z młodym na spacer bo dziadostwo nisko nad ziemią wisiało i słońca nie bylo widac, dobrze chociaż ze mamy Puszcze wiec troszkę to powietrze oczyszcza


mamamarta, mój średni tez poszedł teraz do przedszkola i co chwila przynosi cos do domu, a to krtań a to oskrzela, w listopadzie bylo zapalenie płuc a teraz po przeziębieniu zapalenie spojowek, na szczęście mlodego omija bo tylko raz miał katar i lekki kaszel no ale ciągle się boje ze go zarazi i tez się zastanawiam czy go do tego przedszkola puszczać, przewalone z tymi chorobami, a ile kasy sie w aptece zostawia to juz nie mowie

optymistka super ze jest poprawa, właśnie najważniejsze jest trafić na dobrego fachowca

[motylek_555]

Napisane przez Mamamarta2010

hej, my po wizycie, -zapalenie oskrzeli obustronne, kolejny antybiotyk ((

lece do apteki bo mama wpadla do dzieci...

Nie mam sily, chyba przetrzymam starszego w domu do konca grudnia bo mam 4 tygodnie zeby zaszczeüic Szymka zeby rota bylo wazne (do 24 tyg.)

ehhhhhh!

P.S. faktycznie tu jakas pustka..

Ojjj...biedaczek, zdrowka dla Szymcia

Napisane przez yaheira

Też jestem z Krakowa i szokuje mnie jaka jest tu jakoś powietrza, aż strach z dzieckiem na spacer wyjść. oprócz nawilżacza może warto zainwestowac jeszcze w oczyszczacz powietrza?

trzymam kciuki aby Szymek szybko wyzdrowiał

Napisane przez Gatita

Ja na samym początku karmienia - poranione brodawki masakrycznie, krew, popękane i takie historie. Przez tydzień dziecko jedną piersią karmiłam bo druga mnie tak bolała, że wyłam. Zadne lanoliny nie pomagały - miałam z medeli, nusteli chyba, linoderm, linomag (chyba?) i jeszcze z jednej firmy lanoline z wit E (nie pamietam nazwy firmy), i nic nie pomagało. Położna poradziła mi Bepanthen i meeega ulga była. Nie od razu się zagoilo, ale od razu dawało duże uczucie ulgi. I w ciągu kilku dni się wyleczyłam. Któraś z maści mi w miarę pomagała (chyba linoderm), ale nie chciał sie po niej młody piersi chwycić. Po Bepanthenie było spoko.

No właśnie jak ja myślę czym oddycham to mam dość. Dlatego chcemy zakupić ten oczyszczacz, ale nie możemy się zdecydować na model, ani znaleźć dla niego miejsca w mieszkaniu. A w jakiej dzielicy mieszkasz?
Kurcze, współczuję. Nie wiem co bym zrobiła jakby moje dziecko miało takie przejścia... A masz możliwość wyjechać do kogoś z rodziny na wieś albo coś? Żeby chociaż na jakiś czas pooddychał lepszym powietrzem. A jakieś sanatorium może? Tylko nie wiem czy dla takiego malucha się da coś załatwić...


To ja jako trzecia melduję się z Krakowa Chyba, że jest nas tu więcej?
Ale dzisiaj boskie powietrze w mieście mamy Synu jak zasnął na spacerze, a jeszcze byliśmy u ciotki w Wieliczce, tak 4 godziny potem spał w ogródku

Bephanten zakupiony, mam nadzieje,, ze pomozze
Wspolczuje Wam takiego okropnego powietrza w takim pieknym miescie swoja droga

Napisane przez Optymistka26

wow fajnie ze tata sie tak udziela
Golebie byly b.cenione w polskiej kuchni ale sa malutkie i zbyt drogie wiec teraz rzadko sie je jada. Kiedys polecane byly rekonwalescentom



Kolezanka polecila mi szpitalnego neonatologa. Myslalam ze oni zajmuja sie tylko wczesniakami ale ogolnie dziecmi do konca 1rz. Jestesmy po wizycie - zamiast 3ciego antybiotyku dostalismy rozne zalecenia, delikatne srodki i...w koncu widze poprawe!! Trzech pediatrow i gastroenterolog nie ogarneli tematu ale jak widac sie da. Moze i wy sie wybierzcie?

O tak, dzziadek zakochany we wnusi, z wzajemnoscia zreszta Wspaniale, ze trafiliscie do lekarza, ktory potrafi Wam pomoc, jak widac wcale to nie jest proste...i super, ze widzisz juz poprawe, tylko tak dalej Antybiotyki odstawione?

[Gatita]

Napisane przez motylek_555

Ojjj...biedaczek, zdrowka dla Szymcia




Bephanten zakupiony, mam nadzieje,, ze pomozze
Wspolczuje Wam takiego okropnego powietrza w takim pieknym miescie swoja droga

O tak, dzziadek zakochany we wnusi, z wzajemnoscia zreszta Wspaniale, ze trafiliscie do lekarza, ktory potrafi Wam pomoc, jak widac wcale to nie jest proste...i super, ze widzisz juz poprawe, tylko tak dalej Antybiotyki odstawione?

Mam nadzieję, inaczej wyjdzie, że ściemniam

Napisane przez Optymistka26

biedny Szymek sie nameczy i te nerwy i zmeczenie wasze....
Wysylam troche dodatkowej energii dla ciebie


wow fajnie ze tata sie tak udziela
Golebie byly b.cenione w polskiej kuchni ale sa malutkie i zbyt drogie wiec teraz rzadko sie je jada. Kiedys polecane byly rekonwalescentom

k:

toksyczne powietrze?

Nie dziwie sie ze boisz sie o dziecko, po takich perypetiach sama bym padala ze strachu. Sama sie zalilam na forum ze psychika siada i rycze ale wciaz odzywa we mnie nadzieja ze to ostatnia choroba i potem 10 lat spokoju


Kolezanka polecila mi szpitalnego neonatologa. Myslalam ze oni zajmuja sie tylko wczesniakami ale ogolnie dziecmi do konca 1rz. Jestesmy po wizycie - zamiast 3ciego antybiotyku dostalismy rozne zalecenia, delikatne srodki i...w koncu widze poprawe!! Trzech pediatrow i gastroenterolog nie ogarneli tematu ale jak widac sie da. Moze i wy sie wybierzcie?

Ja też podobno byłam gołąbkami karmiona za malucha, ale teraz to kojarza mi się głównie z tymi szczurami z rynku... brrr...

Napisane przez kasiuulad

ja z niepolomic i niestety czesto krakowski smog dociera i do nas, w listopadzie chyba przez tydzień nie wychodziłam z młodym na spacer bo dziadostwo nisko nad ziemią wisiało i słońca nie bylo widac, dobrze chociaż ze mamy Puszcze wiec troszkę to powietrze oczyszcza


mamamarta, mój średni tez poszedł teraz do przedszkola i co chwila przynosi cos do domu, a to krtań a to oskrzela, w listopadzie bylo zapalenie płuc a teraz po przeziębieniu zapalenie spojowek, na szczęście mlodego omija bo tylko raz miał katar i lekki kaszel no ale ciągle się boje ze go zarazi i tez się zastanawiam czy go do tego przedszkola puszczać, przewalone z tymi chorobami, a ile kasy sie w aptece zostawia to juz nie mowie

optymistka super ze jest poprawa, właśnie najważniejsze jest trafić na dobrego fachowca

Chodzisz na spacerki do Puszczy?

---------- Dopisano o 02:49 ---------- Poprzedni post napisano o 02:48 ----------

Napisane przez Optymistka26

biedny Szymek sie nameczy i te nerwy i zmeczenie wasze....
Wysylam troche dodatkowej energii dla ciebie


wow fajnie ze tata sie tak udziela
Golebie byly b.cenione w polskiej kuchni ale sa malutkie i zbyt drogie wiec teraz rzadko sie je jada. Kiedys polecane byly rekonwalescentom

k:

toksyczne powietrze?

Nie dziwie sie ze boisz sie o dziecko, po takich perypetiach sama bym padala ze strachu. Sama sie zalilam na forum ze psychika siada i rycze ale wciaz odzywa we mnie nadzieja ze to ostatnia choroba i potem 10 lat spokoju


Kolezanka polecila mi szpitalnego neonatologa. Myslalam ze oni zajmuja sie tylko wczesniakami ale ogolnie dziecmi do konca 1rz. Jestesmy po wizycie - zamiast 3ciego antybiotyku dostalismy rozne zalecenia, delikatne srodki i...w koncu widze poprawe!! Trzech pediatrow i gastroenterolog nie ogarneli tematu ale jak widac sie da. Moze i wy sie wybierzcie?

Ale super! Jest przełom - teraz może być już tylko lepiej

[niki19]

Hej witam sobotnio

Jakoś brak ostatnio czasu na pisanie , dziś mój mąż pracuje więc znowu siedzimy sami z małym, chyba wybiorę się do rodziców
W ogóle to tż miał mieć wolne od 19 grudnia , i myślałam ,że zajmie się małym a ja sobie wszystko na spokoju ogarnę przed świętami a tu mu się trafiła niezła fucha i jeszcze 22 i 23 idzie do pracy no ale za to ładny grosik wpadnie

Jutro mąż zabiera mnie do Krakowa na zakupy a małego zostawiamy z dziadkami Dziewczyny z Krakowa orientujecie się czy są już wyprzedaże ?

Napisane przez Gatita

To ja jako trzecia melduję się z Krakowa Chyba, że jest nas tu więcej?
Ale dzisiaj boskie powietrze w mieście mamy Synu jak zasnął na spacerze, a jeszcze byliśmy u ciotki w Wieliczce, tak 4 godziny potem spał w ogródku

Ja nie z Krakowa ale mieszkam na wsi ok 40 km od Krakowa i bardzo często bywam moja dwójka rodzeństwa tam mieszka a mąż pracuje

[yaheira]

Napisane przez niki19

Jutro mąż zabiera mnie do Krakowa na zakupy a małego zostawiamy z dziadkami Dziewczyny z Krakowa orientujecie się czy są już wyprzedaże ?

Na pewno w h&m jest wyprzedaż

[h4linka]

Gdyby któraś mama potrzebowała takiej wiedzy, nestle i hipp mają kaszkę na dobranoc bezglutenową ryż z jabłkiem. Hipp jest smaczniejsza.

I zastanawiam się, czy nie zmienić kolejności i dawać kaszkę na śniadanie a nie na kolację. Młody się mocno rozjusza wieczornym karmieniem i jest niezadowolony, że to jednak jest łyżka a nie butelka.

[gosia3103]

Halinka ja bym chciała docelowo podawać kaszkę przed kąpielą a potem ew.dopychać cycem.

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Nestlé jest bez cukru?

[h4linka]

Napisane przez gosia3103

Halinka ja bym chciała docelowo podawać kaszkę przed kąpielą a potem ew.dopychać cycem.

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Nestlé jest bez cukru?

W składzie ma wymieniony cukier. Ale hipp też ma wymieniony cukier tylko z gwiazdką, że to od jabłek. Szczerze mówiąc w moim rossmanie nie było innej kaszki więc wzięłam nestle bo inaczej by nie było kolacji dzisiaj.
Mam nadzieję, że to cukier z jabłek..

[kasiuulad]

Napisane przez Gatita

Mam nadzieję, inaczej wyjdzie, że ściemniam

Ja też podobno byłam gołąbkami karmiona za malucha, ale teraz to kojarza mi się głównie z tymi szczurami z rynku... brrr...


Chodzisz na spacerki do Puszczy?

może wstyd sie przyznać ale ostatnio nie, ale juz się tlumacze dlaczego, otóż bardzo często wizyta w puszczy konczyla sie kleszczami których jest tam ogromna ilość . Może gdybyśmy trzymali sie ścieżki to kleszcze by nas omijaly ale ja jestem grzybiara i nie wejde do lasu żeby nie polazic za grzybkami( oczywiście w sezonie) no a potem kleszcze...
ale jak tylko spadnie śnieg i będzie mróz to na pewno będziemy częściej bo wtedy jest tam przepieknie

dawniej tyle kleszczy nie bylo bo z najstarszym synem chodziłam prawie codziennie na rundkę - mieszkaliśmy wtedy może z 400metrow od lasu a teraz mieszkamy w domu z ogrodem w innej części miasta i do puszczy juz nie po drodze, dzieci maja plac zabaw przy domu wiec tu sie bawią,


gołębie jadlam jak bylam mala, mój dziadek hodowal wiec bylo ich pod dostatkiem
ale teraz to chyba bym nie zjadla

[yaheira]

Napisane przez h4linka

W składzie ma wymieniony cukier. Ale hipp też ma wymieniony cukier tylko z gwiazdką, że to od jabłek. Szczerze mówiąc w moim rossmanie nie było innej kaszki więc wzięłam nestle bo inaczej by nie było kolacji dzisiaj.
Mam nadzieję, że to cukier z jabłek..

Jak nie z jabłek to z buraków a burak zdrowszy od jabłka

Kaszkę można też z butli podawać - moja szwagierka tak robi - miesza mm i kaszkę i tak daje dzieciom

[pati1078]

Napisane przez kasiuulad

może wstyd sie przyznać ale ostatnio nie, ale juz się tlumacze dlaczego, otóż bardzo często wizyta w puszczy konczyla sie kleszczami których jest tam ogromna ilość . Może gdybyśmy trzymali sie ścieżki to kleszcze by nas omijaly ale ja jestem grzybiara i nie wejde do lasu żeby nie polazic za grzybkami( oczywiście w sezonie) no a potem kleszcze...
ale jak tylko spadnie śnieg i będzie mróz to na pewno będziemy częściej bo wtedy jest tam przepieknie

dawniej tyle kleszczy nie bylo bo z najstarszym synem chodziłam prawie codziennie na rundkę - mieszkaliśmy wtedy może z 400metrow od lasu a teraz mieszkamy w domu z ogrodem w innej części miasta i do puszczy juz nie po drodze, dzieci maja plac zabaw przy domu wiec tu sie bawią,


gołębie jadlam jak bylam mala, mój dziadek hodowal wiec bylo ich pod dostatkiem
ale teraz to chyba bym nie zjadla

Ja tez jadlam golebie ale te zalecenia co do dzieci czesto sie zmieniaja raz niby golebie sa dobre innego roku kroliki albo indyk ale napewno takie wlasnego howu to super bez porownania z tym ze sklepu

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Mój mąż już ma wizję jak będzie Frankowi przynosił gołąbki od sąsiada A przy okazji do sąsiada na piwko