Mamy styczniowo - lutowe 2013, część XX !

[Debrah]

Napisane przez nancykenator

witajcie

Mała kciuki za wszystkie badania

Misiaeel ojej, zdrówka dla Małej

Ultra ja też świąt nie czuję, baaa nawet mam jeszcze nie posprzątane i nie popieczone

marsi nie dziwię się, że się zdenerwowałaś :/



Powiedźcie, czy Wasze dzieci też są takie "porządne"?
Kuba wszystko musi mieć równo ułożone, nic nie może leżeć na podłodze no ewentualnie Jego książki i puzzle (które uwielbia), naklejki wielorazowe wkleja spowrotem na tą główną planszę, po jedzeniu sztućce do mycia, talerzyk i kubek tak samo, w ogóle jak tylko mówię, że będę zmywać naczynia to od razu podstawia sobie krzesło i ze mną "myje", ręce musi mieć czyste, a jak na koszulce jest chociaż kropelka wody to od razu do przebrania. Jak umyje zęby rano a ja w tym czasie np myję twarz, to potem koniecznie chce mi nakładać na twarz krem, potem myję mu ręce po kremie, on się wyciera a następnie biegnie do pokoju i sam się kremuje swoim kremem (kremuje buzię i ręce). Ostatnio "zwrócił uwagę" tż, że odstawił miski nie tam gdzie trzeba .

Tak!

Napisane przez ewulkaaa

hej, wpadam na chwilę.

Ja już po pracy - mam super szefową i pozwoliła mi przychodzić do pracy na 6, do tego zwolniła mnie godzinę, więc skończyłam już o 13, minęlam się z tżem w drzwiach i pojechał do taty. On leży w górach w szpitalu (bo tam miał mieć operację) więc ma przed sobą min 1,5h drogi. A Ania ma ospę więc musi z nią ktoś być, żlobek nie wchodzi w grę. Za to ja pewnie będę musiała dybać znów do pracy w sobotę, ale przynajmniej tż może być codziennie u t.

Ania ospę znosi dobrze, mam wrażenie że już jej schną te krosty. Raz tylko miała w nocy gorączkę 39,5, a tak to tylko stany podgorączkowe. ZA to noce ma masakryczne, mimo że ją smaruję to histeria za histerią, po prostu koszmar. I ona sama w pewnym momencie nie wie czego chce, ja nie umiem sobie poradzić po prostu z tym nocami i z nią

z t... nieciekawie, niestety lekarze za dużo nie mówią, wczoraj była nieznaczna poprawa, ale tylko nieznaczna, boimy się ale jesteśmy pełni nadziei ale jest masakrycznie ciężko u nas, wszyscy załamani, nie ma nawet mowy o świętach - no bo jak tu coś planować??? t. leży sparaliżowany, nie mówi, nie wiadomo czy kojarzy co się dzieje, a szpital nie bardzo chce go rehablilitować "bo on jest obciążony onkologicznie " -no tak to zrozumiałam "jaby się nie opłacało"

k.wa, cęzkie to wszystko, aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ryczę i ryczę, ale to przecież nic nie da.


muszę teraz kupić anusi jakiś prezent pod choinkę, bo przez tą operację, załątwianie (załątwiamy mu zasiłek rehabilitacyjny), pracę, a koniec końców udar nie mam nic posprzątane (ale to akurat mam w dupie, najmniej ważne), nie wiem nawet co gotować (właśnie robię listę, i muszę zamówić już jakieś zakupy w tesco online, bo fizycznie na pewno nie będę miała jak jechać), nie mamy choinki, nie mamy pierników anie nawet prezentów (ze wszystkich już zrezygnowałam, ale anusi chcę coś kupić).

przepraszam że smęcę, ale mam takiego doła jak stąd do wszędzie

Tule z całych sił

[meneq]

Napisane przez mala_19kw

W okolicach siusiaka czerwone pojedyncze krostki,na bokach gdzie zapiecie pampersa wysyp krostek jedna przy drugiej ale bladych. Pod kolanem czerwone pojedyncze.

A w dotyku jakie to jest? Obstawiam przesuszenie

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

nancy u nas tak samo
ewulko

[nancykenator]

ewulkaa przytulam mocno

[Ultra81]

Ewulko

Nancy - tak, moja Młoda też taka porządnicka

Mala - kciuki za badania

Ja się rozłozyłam na dobre - smarkam, kicham, kaszlę. Dzwoniłam do domu - Młoda też już ode mnie podłapała. Mam nadzieję, że skończy się tylko na przeziębieniu

I w ogóle jakoś smutno mi dziś. Parę nie najlepszych newsów do nas dotarło ostatnimi czasy. Niby nie ma się JESZCZE czym martwić, ale jednak w głowie siedzi

[mala_19kw]

Napisane przez meneq

A w dotyku jakie to jest? Obstawiam przesuszenie

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

nancy u nas tak samo
ewulko

Ciężko mi to określić. Taka trochę chropowata ta skóra. Ale nie sucha. Po prostu jest masa takich podskórnych krostek,taka wysypka jakby. Dwa dni temu wprowadziłam balsam Cetaphil ale nic nie znika. Zmieniłam też pampersy. I zmienię płyn do kąpieli. Nic więcej mi nie przychodzi do głowy.

[meneq]

Napisane przez mala_19kw

Ciężko mi to określić. Taka trochę chropowata ta skóra. Ale nie sucha. Po prostu jest masa takich podskórnych krostek,taka wysypka jakby. Dwa dni temu wprowadziłam balsam Cetaphil ale nic nie znika. Zmieniłam też pampersy. I zmienię płyn do kąpieli. Nic więcej mi nie przychodzi do głowy.

Jak gesia skorka?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez fewcia

Dzień dobry!

Szajka poratujesz? Potrzebuje prezentu dla 1,5 rocznej dziewczynki, dla 3,5 letniej dziewczynki i chłopaka w 6 klasie. To w ramach podziękowania rodzicom którzy nie chcą od nas pieniędzy. Kwota do 50zł.

A proszę:

Dla chłopaka 6 klasa może coś z gry minecraft? ogólnie szał na to wszędzie podpytałam teraz koleżankę która ma syna 6klasistę i mówi, że w życiu by nie wpadła, a on chce takie coś http://www.smyk.com/minecraft-enderm...y-dla-dzieci-p

Ale tak myślę, że figurki może mieć, a może po prostu t-shirt z nadrukiem z tego?

http://allegro.pl/listing/listing.ph...p-sm-4-dz-1209

fakt, u mnie w pracy szał, siostrzenica męża, 1 gim, też szaleje od 3 lat chyba

Dla 3,5 latki: http://www.smyk.com/multiprint-jej-w...y-dla-dzieci-p

http://www.smyk.com/quercetti-fanta-...y-dla-dzieci-p

http://www.smyk.com/adamigo-bystre-o...y-dla-dzieci-p absolutnie świetna gra na długo, starsze dzieciaki też wielbią

albo kuferek gier: http://www.smyk.com/adamigo-kuferek-...y-dla-dzieci-p

Adamigo bardzo dobrej jakości ma gry

No i ciastolina!

Dla 1,5 rocznej - mata wodna, zabawka do ciągnięcia (piesek FP na przykład?)

Albo dla dziewczynek po prostu - kredki do kąpieli, farbki? http://www.smyk.com/szukaj/produkt?s...et=Aqua+Studio fajna rzecz

Napisane przez meneq

Dziekuje, o higiene pracy pytalam ;-)
A ksiazka jest autorstwa Japonczyka, ale tu nawet nie wydana

o, czemu nie wydana, fajna!

Napisane przez treselle0

super! zazdroszczę

ooo śliczny króliczek, ale żeby zdjęcie na fejsie a na forum już nie - Bokeh

Z golarką nie pomogę, nigdy sobie takich drogich prezentów nie kupowaliśmy Ale marsi dobrze mówi, szukaj dobrej firmy

myśmy sobie machnęli wspólny drogi prezent łóżko, materac, pościel, poszwy...

Napisane przez nancykenator

witajcie

Mała kciuki za wszystkie badania

Misiaeel ojej, zdrówka dla Małej

Ultra ja też świąt nie czuję, baaa nawet mam jeszcze nie posprzątane i nie popieczone

marsi nie dziwię się, że się zdenerwowałaś :/



Powiedźcie, czy Wasze dzieci też są takie "porządne"?
Kuba wszystko musi mieć równo ułożone, nic nie może leżeć na podłodze no ewentualnie Jego książki i puzzle (które uwielbia), naklejki wielorazowe wkleja spowrotem na tą główną planszę, po jedzeniu sztućce do mycia, talerzyk i kubek tak samo, w ogóle jak tylko mówię, że będę zmywać naczynia to od razu podstawia sobie krzesło i ze mną "myje", ręce musi mieć czyste, a jak na koszulce jest chociaż kropelka wody to od razu do przebrania. Jak umyje zęby rano a ja w tym czasie np myję twarz, to potem koniecznie chce mi nakładać na twarz krem, potem myję mu ręce po kremie, on się wyciera a następnie biegnie do pokoju i sam się kremuje swoim kremem (kremuje buzię i ręce). Ostatnio "zwrócił uwagę" tż, że odstawił miski nie tam gdzie trzeba .

pedancik

Napisane przez mala_19kw

W okolicach siusiaka czerwone pojedyncze krostki,na bokach gdzie zapiecie pampersa wysyp krostek jedna przy drugiej ale bladych. Pod kolanem czerwone pojedyncze.

a nie potówki to?
ja w ogóle D. zmieniłam pieluchy na 5, bo 4,5 już małe.

Napisane przez ewulkaaa

hej, wpadam na chwilę.

Ja już po pracy - mam super szefową i pozwoliła mi przychodzić do pracy na 6, do tego zwolniła mnie godzinę, więc skończyłam już o 13, minęlam się z tżem w drzwiach i pojechał do taty. On leży w górach w szpitalu (bo tam miał mieć operację) więc ma przed sobą min 1,5h drogi. A Ania ma ospę więc musi z nią ktoś być, żlobek nie wchodzi w grę. Za to ja pewnie będę musiała dybać znów do pracy w sobotę, ale przynajmniej tż może być codziennie u t.

Ania ospę znosi dobrze, mam wrażenie że już jej schną te krosty. Raz tylko miała w nocy gorączkę 39,5, a tak to tylko stany podgorączkowe. ZA to noce ma masakryczne, mimo że ją smaruję to histeria za histerią, po prostu koszmar. I ona sama w pewnym momencie nie wie czego chce, ja nie umiem sobie poradzić po prostu z tym nocami i z nią

z t... nieciekawie, niestety lekarze za dużo nie mówią, wczoraj była nieznaczna poprawa, ale tylko nieznaczna, boimy się ale jesteśmy pełni nadziei ale jest masakrycznie ciężko u nas, wszyscy załamani, nie ma nawet mowy o świętach - no bo jak tu coś planować??? t. leży sparaliżowany, nie mówi, nie wiadomo czy kojarzy co się dzieje, a szpital nie bardzo chce go rehablilitować "bo on jest obciążony onkologicznie " -no tak to zrozumiałam "jaby się nie opłacało"

k.wa, cęzkie to wszystko, aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ryczę i ryczę, ale to przecież nic nie da.


muszę teraz kupić anusi jakiś prezent pod choinkę, bo przez tą operację, załątwianie (załątwiamy mu zasiłek rehabilitacyjny), pracę, a koniec końców udar nie mam nic posprzątane (ale to akurat mam w dupie, najmniej ważne), nie wiem nawet co gotować (właśnie robię listę, i muszę zamówić już jakieś zakupy w tesco online, bo fizycznie na pewno nie będę miała jak jechać), nie mamy choinki, nie mamy pierników anie nawet prezentów (ze wszystkich już zrezygnowałam, ale anusi chcę coś kupić).

przepraszam że smęcę, ale mam takiego doła jak stąd do wszędzie

Pewnie, Ania nie może odczuć złej atmosfery :/ trzymam kciuki za t!

[hope01]

Ultra zdrowia i przytulam

Nancy mój Dawid też ma swoje pedeanckie akcje to w tym pudełku, to w tym, szafa dosunięta do ściany, nie może mieć brudnego ubrania. Jak jest koszulka z długim rękawem, to nie można mu podwinąć. ZAWSZE spuszcza nogawki i rękawy

[Ultra81]

Hope

[mala_19kw]

Meneq-trochę tak. Miejsce tych wysypanych krostek jest trochę spuchniete. Ciężko to porównać do czegokolwiek.

Szajka-potówki raczej nie. Potówki są bardziej płaskie.
Chociaż tak myślę jakbym go wykąpała w nadmanganianie potasu to by raczej nie zaszkodziło,a może załagodzi objawy-na potówki to działało.

Zrobię zdjęcie jak wstanie i Wam pokaże bo naprawdę ciężko ubrać to w słowa. Pierwszy raz takie coś mu się zrobiło i dziwi mnie że najwięcej jest w okolicach pampersa-to musi być coś oczywistego.

[misiaeel]

Hani wyszły wszystkie 5 do tego dzisiaj znowu bez drzemki:/ nie mam siły..:/

Napisane przez nancykenator

witajcie

Mała kciuki za wszystkie badania

Misiaeel ojej, zdrówka dla Małej

Ultra ja też świąt nie czuję, baaa nawet mam jeszcze nie posprzątane i nie popieczone

marsi nie dziwię się, że się zdenerwowałaś :/



Powiedźcie, czy Wasze dzieci też są takie "porządne"?
Kuba wszystko musi mieć równo ułożone, nic nie może leżeć na podłodze no ewentualnie Jego książki i puzzle (które uwielbia), naklejki wielorazowe wkleja spowrotem na tą główną planszę, po jedzeniu sztućce do mycia, talerzyk i kubek tak samo, w ogóle jak tylko mówię, że będę zmywać naczynia to od razu podstawia sobie krzesło i ze mną "myje", ręce musi mieć czyste, a jak na koszulce jest chociaż kropelka wody to od razu do przebrania. Jak umyje zęby rano a ja w tym czasie np myję twarz, to potem koniecznie chce mi nakładać na twarz krem, potem myję mu ręce po kremie, on się wyciera a następnie biegnie do pokoju i sam się kremuje swoim kremem (kremuje buzię i ręce). Ostatnio "zwrócił uwagę" tż, że odstawił miski nie tam gdzie trzeba .

oj u nas jest tak samo i uwielbiam jak mówi Hania spąta! sprząta znaczy się i np jak bawi się klockami, znudzi się to wkłada wszystkie do pudła i bawi się czymś innym

Napisane przez ewulkaaa

hej, wpadam na chwilę.

Ja już po pracy - mam super szefową i pozwoliła mi przychodzić do pracy na 6, do tego zwolniła mnie godzinę, więc skończyłam już o 13, minęlam się z tżem w drzwiach i pojechał do taty. On leży w górach w szpitalu (bo tam miał mieć operację) więc ma przed sobą min 1,5h drogi. A Ania ma ospę więc musi z nią ktoś być, żlobek nie wchodzi w grę. Za to ja pewnie będę musiała dybać znów do pracy w sobotę, ale przynajmniej tż może być codziennie u t.

Ania ospę znosi dobrze, mam wrażenie że już jej schną te krosty. Raz tylko miała w nocy gorączkę 39,5, a tak to tylko stany podgorączkowe. ZA to noce ma masakryczne, mimo że ją smaruję to histeria za histerią, po prostu koszmar. I ona sama w pewnym momencie nie wie czego chce, ja nie umiem sobie poradzić po prostu z tym nocami i z nią

z t... nieciekawie, niestety lekarze za dużo nie mówią, wczoraj była nieznaczna poprawa, ale tylko nieznaczna, boimy się ale jesteśmy pełni nadziei ale jest masakrycznie ciężko u nas, wszyscy załamani, nie ma nawet mowy o świętach - no bo jak tu coś planować??? t. leży sparaliżowany, nie mówi, nie wiadomo czy kojarzy co się dzieje, a szpital nie bardzo chce go rehablilitować "bo on jest obciążony onkologicznie " -no tak to zrozumiałam "jaby się nie opłacało"

k.wa, cęzkie to wszystko, aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ryczę i ryczę, ale to przecież nic nie da.


muszę teraz kupić anusi jakiś prezent pod choinkę, bo przez tą operację, załątwianie (załątwiamy mu zasiłek rehabilitacyjny), pracę, a koniec końców udar nie mam nic posprzątane (ale to akurat mam w dupie, najmniej ważne), nie wiem nawet co gotować (właśnie robię listę, i muszę zamówić już jakieś zakupy w tesco online, bo fizycznie na pewno nie będę miała jak jechać), nie mamy choinki, nie mamy pierników anie nawet prezentów (ze wszystkich już zrezygnowałam, ale anusi chcę coś kupić).

przepraszam że smęcę, ale mam takiego doła jak stąd do wszędzie

tulę mocno

Napisane przez Ultra81

Ewulko

Nancy - tak, moja Młoda też taka porządnicka

Mala - kciuki za badania

Ja się rozłozyłam na dobre - smarkam, kicham, kaszlę. Dzwoniłam do domu - Młoda też już ode mnie podłapała. Mam nadzieję, że skończy się tylko na przeziębieniu

I w ogóle jakoś smutno mi dziś. Parę nie najlepszych newsów do nas dotarło ostatnimi czasy. Niby nie ma się JESZCZE czym martwić, ale jednak w głowie siedzi

[litllesweetangel]

Widze, ze nie tylko ja mam dzis dzien z dupy

[fewcia]

Napisane przez litllesweetangel

Widze, ze nie tylko ja mam dzis dzien z dupy

Nie tylko Ty.

[Delicjanka]

Napisane przez fewcia

Nie tylko Ty.

Dołączam się.

Zjadłam troche pizzy mrożonej, nie wiem jak niektórzy mogą się tym codziennie żywić. Ja raz na rok zjem takie coś i mi się odechciewa juz na długo... Dopiero weszłam do domu i nic nie jadłam cały dzień, gotować mi sie juz nie chce, a musze posprzątać. Bleh.

[laurka23]

Piszę z pracy, połowę cytatów mam w domu, więc wybaczcie jak się nie do wszystkiego odniosę.

Napisane przez MaJulMi

Cześć dziewczyny!

Wpadam po chwilowej nieobecności spowodowanej tym że Mała ostatnio bardzo poźno chodzi spać. Teraz się kąpie to mam chwilę

Ewulkaa, zdrówka dla Ani! Jak znosi ospę? Krostki już zasychają? U nas przeszło bardzo łagodnie, mam nadzieję że u Was również

Lady, również zdrówka dla Piotrusia

Fewcia, mam nadzieję że zaraz się zacznie lepszy okres dla Was

Silver, gratuluję mieszkania i życzę sprawnego remontu

Neti, bardzo ładnie Ci w ciemniejszych włosach

Ellmi, ogromne gratulacje !!!

ALE ALE, chciałam powiedzieć, że wbijam się w kolejkę
Chwalę się że właśnie mi biegnie 9ty tydzień Więc już widziałam moje maleństwo i bijące serduszko

W związku z czym mam prośbę do dziewczyn, które jak zaszły w ciążę to jeszcze karmiły piersią starsze dzieci jak już były powyżej powiedzmy 18mca ( czyli chyba Mika i Ezzo, nie wiem czy kogoś pominęłam). Powiecie mi jak przebiegał u Was proces odstawiania, co mówiłyście dzieciaczkom, jak reagowały i czy Wy coś zmieniałyście w stosunku do tego co sobie zaplanowałyście? Czy coś z perspektywy czasu zrobiłybyście inaczej? Ogólnie wszystkie rady chętnie przyjmę A i czy Wasze dzieci potrzebowały piersi do zasypiania jak odstawiałyście?
Ja póki co jeszcze nie odstawiam, na razie nie ma żadnych przeciwwskazań do karmienia ale powoli chcę się przygotować do tego procesu, głownie psychicznie się do tego nastawić

Wspaniała wiadomość! Gratulacje!

Napisane przez marsi11

moje średnie dziecko nadal pochłania mnie całkowicie a Marinka na razie może w 10% czytaj potrzebuje moich cycków
a tak serio to nie oszukujmy się ale noworodek to hodowla-przewinąc,nakramić,odbekn ąć
mój Leos potrzebuje dużo atencji, jak nie daje rady to chusta zalatwia sprawę- naprawdę nie ma tragedi, myślę,że najgorzej będzie za 5-6 miesięcy ale wtedy też Leo będzie starszy


o to to


ale mam zaje. sta rodzinę
nawet nie wiadomo czy będą chrzciny Marinki
kuzwa każdy patrzy na siebie i teraz nikomu termin nie pasuje, ja pierdziele co za ludzi
brata mojego nie bedzie, chrzestny jedzie 700 km po to by za parę godz wracać z powrotem do kraju, no ja nie mogę, pozabijam wrrrrrrrr

Współczuję

Napisane przez ewulkaaa

hej, wpadam na chwilę.

Ja już po pracy - mam super szefową i pozwoliła mi przychodzić do pracy na 6, do tego zwolniła mnie godzinę, więc skończyłam już o 13, minęlam się z tżem w drzwiach i pojechał do taty. On leży w górach w szpitalu (bo tam miał mieć operację) więc ma przed sobą min 1,5h drogi. A Ania ma ospę więc musi z nią ktoś być, żlobek nie wchodzi w grę. Za to ja pewnie będę musiała dybać znów do pracy w sobotę, ale przynajmniej tż może być codziennie u t.

Ania ospę znosi dobrze, mam wrażenie że już jej schną te krosty. Raz tylko miała w nocy gorączkę 39,5, a tak to tylko stany podgorączkowe. ZA to noce ma masakryczne, mimo że ją smaruję to histeria za histerią, po prostu koszmar. I ona sama w pewnym momencie nie wie czego chce, ja nie umiem sobie poradzić po prostu z tym nocami i z nią

z t... nieciekawie, niestety lekarze za dużo nie mówią, wczoraj była nieznaczna poprawa, ale tylko nieznaczna, boimy się ale jesteśmy pełni nadziei ale jest masakrycznie ciężko u nas, wszyscy załamani, nie ma nawet mowy o świętach - no bo jak tu coś planować??? t. leży sparaliżowany, nie mówi, nie wiadomo czy kojarzy co się dzieje, a szpital nie bardzo chce go rehablilitować "bo on jest obciążony onkologicznie " -no tak to zrozumiałam "jaby się nie opłacało"

k.wa, cęzkie to wszystko, aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ryczę i ryczę, ale to przecież nic nie da.


muszę teraz kupić anusi jakiś prezent pod choinkę, bo przez tą operację, załątwianie (załątwiamy mu zasiłek rehabilitacyjny), pracę, a koniec końców udar nie mam nic posprzątane (ale to akurat mam w dupie, najmniej ważne), nie wiem nawet co gotować (właśnie robię listę, i muszę zamówić już jakieś zakupy w tesco online, bo fizycznie na pewno nie będę miała jak jechać), nie mamy choinki, nie mamy pierników anie nawet prezentów (ze wszystkich już zrezygnowałam, ale anusi chcę coś kupić).

przepraszam że smęcę, ale mam takiego doła jak stąd do wszędzie

Tulę Cię bardzo mocno

Lady, zdrowia dla Pietraszka

My też wszyscy przeziębieni. Michał smarczy, mąż też, ja mam coś z gardłem. Młody marudny. Oby mu szybko przeszło.
Jutro będę dopiero pierniczki robiła, ciekawe czy coś z nich wyjdzie Z przepisu Fewci

[litllesweetangel]

Ogolem zaczelo sie panow z mojej ukochanej lini jadacej do zlobka. Jeden zamknal mi drzwi i s☠☠☠☠☠☠☠il perfidnie przed twarza! Widzial, ze ide szybko do tego autobusu ale nie zamknal na chama i odjechal ;/ Ok poczekalam na nastepny. Zatloczony strasznie, i co? Kierowca zamiast poczekac az wszyscy wejda( bo jak przeciez tlok!) to PRZYCIAL MI TOREBKE drzwiami!! I tak jechalam zakleszczona caly przystanek ;/

[gojka24]

Mialam pocytowane i wszystko szlag trafil. Gratulacje dla kolejnej ciezarowki😄 ja dzis z lozka nie wstalam. Kazda kostka, miesnie, skora no wszystko wszystko mnie boli. Kreci mi sie strassnie w glowie. Czuje sie fatalnie. Paulinka byla dzis taka grzeczna, siedziala ze mna prawie caly czas na lozku, przynosila gry i rozne zabawki i tak minal nam dzien. Oby jutro bylo juz lepiej, bo w weekend zrobilismy przemeblowanie w 2 pokojach i nadal wszystko z szafek, no prawie wszystko lezy gdzie popadnie. Takze nie czuje swiat, jakos tej otoczki calej jakby mniej w tym roku. My prawdopodobnie swieta spedzimy w domowej izolatce we 3 jak tak dalej bedzie. Ciezko bedzie, bo jakos nie wyobrazam sobie nie zobaczyc sie z rodzenstwem. No ale niestety. Paulinka juz troche lepiej. Wysypka jest taka jak byla, ale jakby mniej ja swedzialo.

Nie pamietam u kogo jest ospa, ale mamy fajna pianke do smarowania. Nam pomaga. Nazywa sie poxClin. Cos ponad 20zl, na opakowaniu jest n
apisane ze dla dzieci chorych na ospe wietrzna.

[fewcia]

Jak miło, że robicie pierniczki

Ewulka jak tam???

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dziewczyny, oglądałyście to? co myślicie?

http://patalonia.pl/product-pol-1150...uza-zolta.html

[nafiyqa]

MaJulMi, no nastepna szalona!! Gratulacje!!

little, ehhh, takie dni sa wnerwiajace, tulę!

ewulko, tak mi przykro
mocno wierze, ze wszystko dobrze sie skonczy!!!

nancy, i tak i nie
Zabawki porozwalane wszedzie absolutnie Kubie nie przeszkadzaja, ale kropla wody na rączce ojj bardzo, natychmiast kaze sobie wycierac.

Zdrowka dla chorwitkow!!

Ehh wiecej nie pamietam, choc przeczytalam wszystko!


U mnie tez ciezko z czasem.
Mialam na ten tydzien zaplanowana kontrole u endokrynologa, czyli wyniki+usg+wizyta u lekarza, oczywiscie wszystko w 3 rozne dni, bo jednego sie nie da :/:/
I przez prace musialam wszystko tak poprzestawiac (przeciez nie wezme wolnego w pierwszy tydzien pracy, nie? ), ze latam przed czy po pracy i w rezultacie i wczoraj i dzis widzialam sie z Kuba niecale 2h przez caly dzien :/:/ jutro to samo :/
Ciezkie jest zycie matki.

[Debrah]

Bokeh mi podeslała link kiedyś - ja jakoś nie widzę tutaj nic szałowego jeśli chodzi o zastosowanie, jedynie to siedzenie w niej pupą.. a reszta to jest wszystko to do czego zwykłej miski możesz użyć. Wydaje mi się to zwykły gadżet z przesadzoną ceną, ja bym osobiście nie kupiła. Ami teraz na bank by nie wiedziała co z tym zrobić, władowałaby może klocki i wsio

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

O kurczę Nawijko, współczuję.
A jak Kuba w ogóle ogarnia zmianę, gdy ma cię mniej?

[hje]

Napisane przez hope01

Zostało bieżące sprzątanie i jeszcze agd chce poodsuwać, żeby pod nimi pomyć i odkurzyć

Nam zostało drzwi wszystkie powycierać, stoły i krzesł. Na wigilię co może być, to już zrobione i zamrożone

Napisane przez marsi11

a tak serio to nie oszukujmy się ale noworodek to hodowla-przewinąc,nakramić,odbekn ąć

nawet nie wiadomo czy będą chrzciny Marinki

Uwierz, że nie zawsze tak jest.

Sytuacji współczuję, skapnęli się wszyscy w porę

Napisane przez Lenova

Słyszeliście o tym morderstwie co chłopak z dziewczyną zabili jego rodziców? To niedaleko mnie... teraz cała okolica tym żyje. Ja nie wiem co to we łbach ci nastolatkowie mają

Słyszałam, popie.dolone...

Napisane przez Delicjanka

Dołączam się.

I ja.


Uf, udało mi się uspać Polę przed 21, choć wstała o 8.30.

[s i l v e r]

hejka

ja wreszcie usiadłam. Dziecko śpi. Więc mam trochę czasu dla siebie. Ale i tak długo siedzieć nie będę bo jutro znów na cały dzień do pracy :/

mala, oby szybko udało się zrobić wszystkie badania

Napisane przez nancykenator

Powiedźcie, czy Wasze dzieci też są takie "porządne"?
Kuba wszystko musi mieć równo ułożone, nic nie może leżeć na podłodze no ewentualnie Jego książki i puzzle (które uwielbia), naklejki wielorazowe wkleja spowrotem na tą główną planszę, po jedzeniu sztućce do mycia, talerzyk i kubek tak samo, w ogóle jak tylko mówię, że będę zmywać naczynia to od razu podstawia sobie krzesło i ze mną "myje", ręce musi mieć czyste, a jak na koszulce jest chociaż kropelka wody to od razu do przebrania. Jak umyje zęby rano a ja w tym czasie np myję twarz, to potem koniecznie chce mi nakładać na twarz krem, potem myję mu ręce po kremie, on się wyciera a następnie biegnie do pokoju i sam się kremuje swoim kremem (kremuje buzię i ręce). Ostatnio "zwrócił uwagę" tż, że odstawił miski nie tam gdzie trzeba .

Daria taka nie jest. Ona może mieć wszystkie zabawki porozrzucane i nic sobie z tego nie robi. "Mama posprząta"
Zazdroszczę

Napisane przez litllesweetangel

Ogolem zaczelo sie panow z mojej ukochanej lini jadacej do zlobka. Jeden zamknal mi drzwi i s☠☠☠☠☠☠☠il perfidnie przed twarza! Widzial, ze ide szybko do tego autobusu ale nie zamknal na chama i odjechal ;/ Ok poczekalam na nastepny. Zatloczony strasznie, i co? Kierowca zamiast poczekac az wszyscy wejda( bo jak przeciez tlok!) to PRZYCIAL MI TOREBKE drzwiami!! I tak jechalam zakleszczona caly przystanek ;/

Pozabijać takich

Napisane przez nafiyqa

U mnie tez ciezko z czasem.
Mialam na ten tydzien zaplanowana kontrole u endokrynologa, czyli wyniki+usg+wizyta u lekarza, oczywiscie wszystko w 3 rozne dni, bo jednego sie nie da :/:/
I przez prace musialam wszystko tak poprzestawiac (przeciez nie wezme wolnego w pierwszy tydzien pracy, nie? ), ze latam przed czy po pracy i w rezultacie i wczoraj i dzis widzialam sie z Kuba niecale 2h przez caly dzien :/:/ jutro to samo :/
Ciezkie jest zycie matki.

Życie matki pracującej niestety

[nafiyqa]

Napisane przez Debrah

O kurczę Nawijko, współczuję.
A jak Kuba w ogóle ogarnia zmianę, gdy ma cię mniej?

Ehh, na szczescie dobrze. W czasie gdy nie pracowalam odbieralam go ok 15 ze zlobka (wlasnie po to, zeby szoku nie przezyl jak pojde do pracy), teraz odbieram go o 16:30, takze w sumie niewielka roznica.
Gorzej ze mna - zle mi z tym, malo czasu z nim spedzam
W standardowy dzien pracujacy bede spedzac z nim ok 1h rano i 3h po powrocie. Szalu nie ma, no ale pracowac musze...

[s i l v e r]

Napisane przez marsi11

moje średnie dziecko nadal pochłania mnie całkowicie a Marinka na razie może w 10% czytaj potrzebuje moich cycków
a tak serio to nie oszukujmy się ale noworodek to hodowla-przewinąc,nakramić,odbekn ąć
mój Leos potrzebuje dużo atencji, jak nie daje rady to chusta zalatwia sprawę- naprawdę nie ma tragedi, myślę,że najgorzej będzie za 5-6 miesięcy ale wtedy też Leo będzie starszy

u nas tak nie było. Daria od urodzenia baaaardzo mało spała. Nie miałam chwili dla siebie nie każde dziecko to taki aniołek

Napisane przez sylwietta1988

Ja wczoraj mialam wolne za sobote to zrobiłam zaległe sprzątanie sobotnie, ale takie zwykłe, nieświąteczne okien chyba nawet kijem nie dotknę bo mi młody nie pozwoli, w dzien juz nie drzemkuje to nawet sobota odpada, zeby je umyc, ewentualnie po ciemku jak sie wiadomosci skonczą a że reszta na bieżąco sprzątana jest to bardzo sie nie przejmuje, tylko meble dokładnie powycierac w róznych zakamarkach musze i wsio No i firanke bym sobie kupiła nową do sypialni tylko nic mi sie nie podoba A jak mi sie juz spodobało to koszt calkowity wychodził koło 400 zł

Napisane przez Lenova

Słyszeliście o tym morderstwie co chłopak z dziewczyną zabili jego rodziców? To niedaleko mnie... teraz cała okolica tym żyje. Ja nie wiem co to we łbach ci nastolatkowie mają

Boże......

[Debrah]

Napisane przez s i l v e r

u nas tak nie było. Daria od urodzenia baaaardzo mało spała. Nie miałam chwili dla siebie nie każde dziecko to taki aniołek




Boże......

U nas też tak nie bylo. Jak przestała być oseskiem to spała np 3 x 20 minut i często tylko na mamie.

Ale w sumie Marsi : podZiel się doświadczeniem ? Może twój psychiczny spokój i luz którego się często nie ma przy pierwszym dziecku udziela się dziecku? Bo brak rozterek' czy powinnam " ~ a po prostu się z automatu potrzeby dziecka spełnia?
I reszta to pewnie cechy osobnicze konkretnego dziecka

[hje]

A porządnickich dzieci wam zazdroszczę. Tzn. Pola ma czasem fazę, że coś po sobie sprzątnie, odłoży książkę, czy wrzuci klocki do wiaderka. Ale to się zdarza baaardzo rzadko. Ogólnie teraz właśnie bardzo lubi układać, wyciąga pasty do butów, same buty, jakieś kosmetyki, i chodzi z nimi po całym domu i co chwila gdzieś je układa, w rządku, po kolei, równo. Ale ze sprzątnięciem - zupełnie inaczej. Oczywiście nie wymagam od 2letniego dziecka, żeby wszystko po sobie zbierało i żeby był błysk. Ale kurde, już mnie prawie cholera bierze, jak po raz 124576435 w ciągu dnia muszę zrobić to samo. Jeszcze spoko, jak Ona się czymś faktycznie bawi choć chwilę, zostawia i zajmuje czymś innym, to ok. Ale jak wypiździ książki z półki, czy klocki z wiaderka tylko po to, żeby był bajzel, to się we mnie gotuje.
Oczywiście zachęcam ją do współpracy, pokazuję, że ją sprzątam i żeby zrobiła to samo - kilka razy udało mi się ją przekonać. W 98% przypadków - ucieka, nagle chce, żebym ją goniła, albo w druga stronę - tylko się odezwę, a ona wpada w megahisterię...


---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Acha, i od paru tygodni ma też fazę na przelewanie/przesypywanie. Nalejemy jej sok do szklanki, że niby chce pić, jeden łyk weźmie, a potem sobie przelewa ze szklanki do miski/garnków (tych z biedry), i tak w kółko. Dzisiaj zmyłam podłogi w całym domu (czyli minimum 40 minut!), a ona w tym czasie przesypywała sobie precelki z kubka do flakonu i z powrotem
I sama sobie obiera mandarynki

[Debrah]

Napisane przez hje

A porządnickich dzieci wam zazdroszczę. Tzn. Pola ma czasem fazę, że coś po sobie sprzątnie, odłoży książkę, czy wrzuci klocki do wiaderka. Ale to się zdarza baaardzo rzadko. Ogólnie teraz właśnie bardzo lubi układać, wyciąga pasty do butów, same buty, jakieś kosmetyki, i chodzi z nimi po całym domu i co chwila gdzieś je układa, w rządku, po kolei, równo. Ale ze sprzątnięciem - zupełnie inaczej. Oczywiście nie wymagam od 2letniego dziecka, żeby wszystko po sobie zbierało i żeby był błysk. Ale kurde, już mnie prawie cholera bierze, jak po raz 124576435 w ciągu dnia muszę zrobić to samo. Jeszcze spoko, jak Ona się czymś faktycznie bawi choć chwilę, zostawia i zajmuje czymś innym, to ok. Ale jak wypiździ książki z półki, czy klocki z wiaderka tylko po to, żeby był bajzel, to się we mnie gotuje.
Oczywiście zachęcam ją do współpracy, pokazuję, że ją sprzątam i żeby zrobiła to samo - kilka razy udało mi się ją przekonać. W 98% przypadków - ucieka, nagle chce, żebym ją goniła, albo w druga stronę - tylko się odezwę, a ona wpada w megahisterię...

U nas ma fazy takie żeby właśnie odkładać rzeczy w to samo miejsce (co nie znaczy że jest porządek bo czasem szybciej bierze nim odkłada :p) Ale widzę w niej też odpowiedz na to co sama robię : kiedy np chce puzzle a leżą jeszcze klocki to mówię 'pozbierajmy klocki , będzie więcej miejsca na puzzle i klocki się nie pogubia " , jeżeli sama w danym momencie nie robi tego to robię to ja. Nie ponaglam nigdy. Jeśli pobiegla się bawić~ trudno. Jeśli patrzy co robię to np pytam : noo gdzie jest jeszcze jakiś klocek, to już wszystkie? Włącza się wtedy i wskazuje gdzie są. To już dużo,
Niemniej od jakiegoś czasu np dziś wieczorem przed snem schowala duplo sama I mówiła 'schowam, " "bo się zgubia' , albo między zabawkami mówi 'zrobię miejsce " : dużo da się wypracować powoli, własnym przykładem i nazwaniem po co się coś robi. Bałagan nie przemówi bo jest abstrakcyjny, za to 'nie ma tyle miejsca " już Tak.

[treselle0]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;49363165]
myśmy sobie machnęli wspólny drogi prezent łóżko, materac, pościel, poszwy...
[/QUOTE]czyżby wstęp do świąt 2015 w 5-osobowym gronie?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Debrah, no właśnie tak mi się zdaje. Wiecie, co zrobiłam? przyniosłam im dzisiaj z lidla 2 pudełka zabawa!