Wspólna motywacja

[marssii]

Witajcie Pewnie nie jeden był już taki wątek, ale postanowiłam, że chciałabym kolejny raz podjąć próbę pozbycia się zbędnych kg. Po moich poprzednich porażkach jakoś brakuje mi motywacji. Chyba potrzebuję kogoś kto pomógłby mi się podnieść w chwilach załamania, czy lenistwa.. Może pewnego rodzaju 'rywalizacja' bardziej mnie zmotywuje czy znalazłaby się tu taka osoba, która postawiła sobie ten sam cel i chciałaby realizować go przy wsparciu drugiej osoby? Pozdrawiam!

[krystyna77]

najlepiej motywuje świadomość znikających kilogramów, gdy patrzy się na wagę. tylko trzeba zacząć.

[Polusiaxx]

na youtubie jest sporo filmików do ćwiczeń mnie zawsze te filmiki i ta muzyka skłaniaja do cwiczeń Macie jakies swoja ulubione rytmy podczas cwiczen?

[marssii]

Oj już nie raz zaczynałam.. spadało po kilka kg i znów wszystko wracało do stanu 'przed', przez jakieś drobne załamanie... I brak kogoś kto dałby mi przysłowiowego 'kopa w tyłek' w takiej chwili :c Trzeci dzień staram się odżywać zdrowo, wprowadzam zmiany powoli, nie wszystko od razu tak jak to robiłam do tej pory. Trzeci dzień również ćwiczę, mam nadzieję, że święta mnie nie złamią i moja motywacja nie ucieknie, bo już dłużej nie mogę na siebie patrzeć w tym stanie

[owocowykoktajl]

A próbowałaś zapisać się do klubu fitness? I tam chodzić na zajęcia, w grupie? Bo ja np nie potrafię zmotywować się sama do ćwiczeń. Że "o, wezmę komputer, matę i będę ćwiczyć".

[marssii]

Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym niestety, mieszkam poza miastem i mam bardzo ograniczone dojazdy, co nie pozwala mi uczestniczyć w takich zajęciach

[Lumia]

marssii myślę, że ja mogę Ci towarzyszyć w wirtualnym wspieraniu się Sama zaczęłam dopiero od wczoraj - wcześniej miałam tylko pojedyncze jednodniowe zrywy, a przez większą część czasu powtarzałam sobie, że jutro. Gdybym zamiast rzeczywiście się za siebie wzięła najprawdopodobniej nie dobiłabym do takiej wagi jak w tym momencie, a i znaczną część zrzucania dodatkowych kilogramów miałabym za sobą. Ale powiedziałam sobie dość, tak dalej być nie może.
Także, ja chętnie

[marssii]

Jejku, ogromnie się cieszę! Zapraszam na priv w takim razie
A kochane kobietki.. Powiedzcie mi, co jecie po ćwiczeniach? Jeśli ćwiczę akurat przed kolacją, zawsze mam dylemat co zjeść później

[happyfunnysmile]

Też chciałabym się do was przyłączyć wspólna motywacja chyba najbardziej działa. Mam już za sobą wiele nieudanych prób i teraz znowu chce podjąć walkę

[martorka]

Ja tez, ja tez
Tylko ja zaczynam po nowym roku, jak juz pojada goscie i skonczy sie ten nawal jedzenia w domu, zwlaszcza slodyczy!!!!!

Ps. podpis mam nie aktualny, 75 a po siwetach pewnie z 77...


A jak Wasza waga ?

[owocowykoktajl]

Moja pewnie teraz koło 58 wskazuje. Przynajmniej mam nadzieje, ze nie wiecej

[martorka]

Napisane przez owocowykoktajl

Moja pewnie teraz koło 58 wskazuje. Przynajmniej mam nadzieje, ze nie wiecej

58 ranyjulek.... moja po swietach nie sprawdzana jeszcze... pewnie z 76

[Shiva1988]

Ja motywacje znajduje w filmikach na yt ^^ jednak jak widzę takie zgrabne ładne pośladki to sama chcę takie mieć i do boju. Bo to głownie na nich się skupiam od dłuższego czasu bo z wagą dużego problemu raczej nie mam :P

[owocowykoktajl]

58 to wiesz. Mam nadzieje, ze nie wiecej. Przed świętami waga pokazywała 54.
Nie umiem sie zmotywować sama. W sensie do ćwiczeń w domu. Zazdroszczę tym, co potrafią.

[marssii]

U mnie niestety tych kg jest sporo więcej Ale! Zaczęłam równo z dniem dodania tego postu i dziś weszłam pierwszy raz na wagę, ku mojemu zdziwieniu okazało się 3kg mniej Zdaję sobie sprawę, że to pewne tylko woda, ale co to była za radość i zdziwienie!
W każdym razie postanowienie noworoczne jest Jeśli macie ochotę piszcie priv, zawsze można wymienić się jakimiś doświadczeniami, zdrowymi przepisami, ćwiczeniami! To chyba dla mnie największa motywacja
Ściskam!

[Czerwone_szpilki]

Cześć!
Przyłączam się Od dzisiaj znowu zaczynam ćwiczyć - tym razem z Ewy Chodakowskiej przerzuciłam się na krótsze trenimgi - 30 min shred level 1 jiliian michaels. Mam zamiar dotrwać do końca i iść dalej Uda się, tylko trzeba wyrobić u siebie nawyk. Trening tak jak hmm śniadanie? albo - codzienny prysznic?

Polecam nie ważyć się, tylko mierzyć. To dopiero motywuje i pokazuje prawdziwe efekty. Z wagą to jest tak, że potem tłuszcz się spala, zostają mięśnie. Mięśnie więcej ważą niż pusty tłuszcz.

[Niki14]

Mogłabym do kogoś się przyłączyć?
Potrzebuje motywacji, wsparcia...
60kg przy wzroście 171cm, potrzebuje jakieś 5-7kg zrzucić. Może nie mam nadwagi ale chcę się lżej poczuć a przy tym dać przykład do działania ojcu który ma sporą nadwagę. Jeśli jest ktoś chętny do rozmowy to czekam na wiadomość. Potrzebuje kopniaka w tyłek a od nieznajomej osoby byłaby to duża motywacja

[owocowykoktajl]

7kg? To nie za dużo jak na Twoj wzrost? Chociaż to ciężko stwierdzić na podstawie samego bmi.
. Pochwale się. Waga po powrocie do domu nie pokazuje 58, a 54

[marssii]

Ile ja oddałabym za taką wagę, jaką wy macie
Wczoraj nie miałam jakoś siły na ćwiczenia, rozłożyłam w domu matę i w sumie próbowałam ćwiczyć od takiej niechęci.. Nie wiem skąd u mnie taki nagły brak chęci na ćwiczenia. Na szczęście moja przyjaciółka, kiedy ponarzekałam, że mam gorszy dzień wyciągnęła mnie na bieganie. Mam nadzieję, że można to doliczyć jako trening? Kiedyś biegałam codziennie i powiem wam, że po wczorajszym bieganiu (po kilku miesiącach przerwy) czuję się fantastycznie! Wystarczy się odpowiednio ubrać i zimno wcale nie jest żadną wymówką. Dziś zrobię ćwiczenia w domu i dorzucę do tego bieganie. Motywacja powróciła

[Czerwone_szpilki]

Napisane przez owocowykoktajl

7kg? To nie za dużo jak na Twoj wzrost? Chociaż to ciężko stwierdzić na podstawie samego bmi.
. Pochwale się. Waga po powrocie do domu nie pokazuje 58, a 54

Super! No moja waga 58 kg przy wzroście 168 cm. Nie jest to jakoś dużo, ale nie czuje się komfortowo... Niedawno wazylam 54 kg i serio nie wiem jak to się stało, że nagle tyle mi przybyło... Pewnie to wszystko przez niezdrowe odżywianie, jedzenie obiadu często ok 19.00-20.00 i z braku czasu na zjededzenie drugiego śniadania wytrzymywanie całego dnia tylko na miseczce płatków z mlekiem... Moja najwieksza zmora są chipsy i można mi mówić jakie są złe i okropne a ja i tak je lubię. Musze dać sobie z nimi spokój.

Wow marssii w życiu bym nie wyszła pobiegać, kiedyś wybralam sie z mężem pobiegać i tylko czlapalam za nim i zipalam żeby biegł wolniej. On ma jednorazowe zrywy biegacza, ale idzie mu znacznie lepiej ode mnie. Ja wolę poskakac w domu, zwlaszczavteraz jak widzę jak sypie śniegiem za oknem. Tak więc szacun

Poza tym melduje wykonanie dzisiejszego treningu
Jeszcze jutro będę mogła spokojnie poćwiczyć a potem niestety nerwowka w pracy i poważne wyzwanie - jak zmusić się do ćwiczeń po całym dniu wieczorem, gdy najprawdopodobniej będę musiała prace znowu zabierać do domu...

[marssii]

No ja niestety ważę dużo więcej, ale mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu
U nas śniegu na szczęście nie ma, jest tylko okropny wiatr wieczorami, ale wystarczy lekka, nie przepuszczająca zimna kurtka, jak to mówią "wiatrówka" ogólnie ciepłe, a jednocześnie lekkie ubranie pod spodem i obowiązkowo czapka, rękawiczki i coś na szyję! Na dodatek wczoraj była piękna pełnia księżyca, więc dla mnie to czysta przyjemność, no poza tym, że po takim bieganiu "padłam na twarz"
Najchętniej poszłabym na basen, to przecież bardzo przyjemne, a jednocześnie super działa na nasze ciało, ale nie pokażę się ludziom w kostiumie niestety Za to udało mi się namówić mamę na siłownię, albo zajęcia fitness. Będę mieć dodatkową motywację i wsparcie w domu, a jednocześnie obie na tym zyskamy
Ściskam!