Ciężarna zmarła, ale lekarze ratują żyjący w niej płód.

[LuckyJane]

Inkubator? Równie dobrze można by na takie ciało mówić pogardliwie "worek z organami", bo przecież od takich ludzi w stanie śmierci mózgowej pobiera się organy, które latami podtrzymują życie innych ludzi, lub je ułatwiają. Ja nie widzę w tej sytuacji niczego, co by odzierało człowieka, jego ciało z godności. Uważam, że to niesamowite i szlachetne, że ciało może się przysłużyć drugiemu człowiekowi także po śmierci. Przez te dwa-trzy miesiące podtrzymają życie rozwijającego się człowieka, a potem cesarka i może będzie opcja pobrania organów i dalszego wykorzystania dla ratowania życia. Zgodnie z wolą zmarłej oczywiście. Podziwiam też ludzi, którzy decydują się poświęcić swoje ciało po śmierci dla rozwoju nauki, czy dla szkolenia lekarzy. Jeśli by to była moja rodzina i bym wiedziała, że kobieta chciała tego dziecka, to jedynie kwestia, czy płód ma możliwość zdrowego rozwoju, by mnie martwiła i mogła nakłonić do zmiany zdania.

[201609062117]

W ramach eksperymentu można próbować, co pewnie objawi się dość dużą niechęcią społeczną (jak zapewne było w czasie pierwszych przeszczepów organów) i w zależności od wyników reakcja będzie pozytywna bądź wyjątkowo negatywna (a bo bóg, bezczeszczenie zwłok etc). ja dla potencjalnego rozwoju nauki bym próbowała.

[201604181004]

Zachowanie lekarzy jest obrzydliwe. I zgadzma sie ze to bezczeszczenie zwlok.

[201609062117]

Napisane przez drabineczka

Zachowanie lekarzy jest obrzydliwe. I zgadzma sie ze to bezczeszczenie zwlok.

takie opinie pojawiały się parędziesiąt lat temu przy transplantologii.

[201604181004]

No super. Widzisz roznice? Nawet 50 lat temu w polsc potrzebna byla zgoda rodziny. Nikt na sile nie wyszarpywal organow. Tutaj stanowisko rodziny masz jasne. Spytaj Religi czy komus bez zgody serce wycial

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Jakby rodzina chciala to niech sobie eksperymentuja. Ale przechodzi to moje pojecie ze robia to bez ich zgody.

[201609062117]

Napisane przez drabineczka

No super. Widzisz roznice? Nawet 50 lat temu w polsc potrzebna byla zgoda rodziny. Nikt na sile nie wyszarpywal organow. Tutaj stanowisko rodziny masz jasne. Spytaj Religi czy komus bez zgody serce wycial

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Jakby rodzina chciala to niech sobie eksperymentuja. Ale przechodzi to moje pojecie ze robia to bez ich zgody.

no nie, leciał do Moskwy po sztuczne albo szukał okolicznych świń
tylko tutaj by mnie ciekawiła jedna kwestia, zakładając że płód przetrwa i przyjdzie na świat z deformacjami, chorobą która uniemożliwi mu samodzielne funkcjonowanie, kto bedzie to utrzymywał? Państwo? bo rodzina nie wyraziła zgody na podtrzymywanie życia.

[magrat16]

Napisane przez pinkswan

no nie, leciał do Moskwy po sztuczne albo szukał okolicznych świń
tylko tutaj by mnie ciekawiła jedna kwestia, zakładając że płód przetrwa i przyjdzie na świat z deformacjami, chorobą która uniemożliwi mu samodzielne funkcjonowanie, kto bedzie to utrzymywał? Państwo? bo rodzina nie wyraziła zgody na podtrzymywanie życia.

Pewnie tak. W tym przypadku nie liczy się tak naprawdę dobro dziecka, a "rozwój nauki". Chcą poeksperymentować na ile uda im się podtrzymać ciążę, a to czy dziecko będzie chore, czy zdrowe, czy dziadkowie je wezmą czy trafi do domu dziecka jest dla nich bez różnicy... Tak jak mówiły poprzedniczki, jeżeli ciąża byłaby w 6-7 miesiącu, jestem jak najbardziej za za podtrzymaniem, natomiast przedłużanie ciąży, w przypadku gdy matka zmarła w 17 tygodniu jest obrzydliwe.

[Wisienki]

Wydaje mi się, że każda matka dziecka chciałaby żeby było ono ratowane za wszelką cenę, nawet po jej śmierci. Dla mnie to oczywiste, że obowiązkiem lekarzy jest ratować życie za wszelką cenę i poszerzać granice medycyny Dzięki temu kto wie może już za 50 lat ta procedura będzie oczywista w razie zaistnienia tak tragicznej sytuacji jak teraz przetaczanie krwi czy przeszczep organów.

[_Supernova_]

Ja juz słyszałam o takim przypadku i dziecko sie urodziło zdrowe, więc nie uwazam, zeby to miał byc eksperyment. Mnie zachowanie rodziny dziwi, bo jesli zmarła byłaby mi bliska, to jej dziecko tez byłoby mi bliskie, bo byłaby to jej część. Uweazam, ze lekarze robią dobrze ratując to dziecko, a rodzina z pogrzebem moze poczekac.

[201607110949]

Napisane przez _Supernova_

Ja juz słyszałam o takim przypadku i dziecko sie urodziło zdrowe, więc nie uwazam, zeby to miał byc eksperyment. Mnie zachowanie rodziny dziwi, bo jesli zmarła byłaby mi bliska, to jej dziecko tez byłoby mi bliskie, bo byłaby to jej część. Uweazam, ze lekarze robią dobrze ratując to dziecko, a rodzina z pogrzebem moze poczekac.

Według mnie to jest po prostu okrutne. I uważam, że rodzina powinna móc zadecydować w tak kontrowersyjnej sytuacji. Osobiście nie wyobrażam sobie, że jestem babcią i mam wychować dziecko, które rozwijało się w martwym ciele mojej córki przez wiele miesięcy. Dla mnie to by było za wiele, zbyt makabryczne.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Zgadzam sie, ze gdyby ciaza byla wysoka, to nalezaloby ratowac dziecko. Jednak w przypadku 17 tygodnia wydaje mi sie to mocno makabryczne - dla rodziny jak i dla samego dziecka.

[golgie]

To jest mały człowiek i chore jest rozmyślanie czy go zabić czy nie, totalnie chore.

[zakonna]

aha, ale podtrzymywanie życia płodu w MARTWYM ciele matki nie jest obrzydliwe??

[magrat16]

Napisane przez golgie

To jest mały człowiek i chore jest rozmyślanie czy go zabić czy nie, totalnie chore.

Dziecko jest częścią matki, a matka jest martwa, więc nie wiem czy tak do końca odłączenie aparatury byłoby zabiciem dziecka. Na chwilę obecną jego życie jest sztucznie podtrzymywane.

[201604181004]

Niektorzy chyba nie wiedza co ma a czego nie ma 17 tygodniowy plod.
Z reszta o jakim czlowieku tu mowa? Idac logika golgie katolicy po smierci zaczna pobierac co zostalo z jajeczek bo "to moze byc czlowiek". Co to za chory swoat ze po smierci sztucznie podtrzymuja twoje zycie zeby wyrosl w tobie inny czlowiek. Bez zgpdy twoich bliskicj. Po to dzieci maja ojcow zeby decydowali. Ojciec dziecka zadecydowal ze nie zyczy sobie. Tak jak moze ojciec zadecydowac ze nie odda organow dziecka tak jak moze nie zgodzic sie na eksperymentalne leczenie tak nie musi sie na to zgadzac. Golgie chyba chce zostac dyktatorem...

[rousse]

To okropne i smutne, brak poszanowania dla tej kobiety, taki żywy (martwy) inkubator... To już zahacza nawet o bezczeszczenie zwłok.

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Napisane przez Wisienki

Wydaje mi się, że każda matka dziecka chciałaby żeby było ono ratowane za wszelką cenę, nawet po jej śmierci. Dla mnie to oczywiste, że obowiązkiem lekarzy jest ratować życie za wszelką cenę i poszerzać granice medycyny Dzięki temu kto wie może już za 50 lat ta procedura będzie oczywista w razie zaistnienia tak tragicznej sytuacji jak teraz przetaczanie krwi czy przeszczep organów.

Może za 50 lat, będą zapładniać świeże trupy kobiet, żeby się nie marnowały?

[Linka25]

Napisane przez rousse

To okropne i smutne, brak poszanowania dla tej kobiety, taki żywy (martwy) inkubator... To już zahacza nawet o bezczeszczenie zwłok.

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------



Może za 50 lat, będą zapładniać świeże trupy kobiet, żeby się nie marnowały?

Zgadzam się.
Wszelkie tego typu eksperymenty są niebezpieczne. I to jeszcze dokonywane pod przykrywką rzekomej "obrony życia".

[201607111042]

Napisane przez magrat16

Pewnie tak. W tym przypadku nie liczy się tak naprawdę dobro dziecka, a "rozwój nauki". Chcą poeksperymentować na ile uda im się podtrzymać ciążę, a to czy dziecko będzie chore, czy zdrowe, czy dziadkowie je wezmą czy trafi do domu dziecka jest dla nich bez różnicy... Tak jak mówiły poprzedniczki, jeżeli ciąża byłaby w 6-7 miesiącu, jestem jak najbardziej za za podtrzymaniem, natomiast przedłużanie ciąży, w przypadku gdy matka zmarła w 17 tygodniu jest obrzydliwe.

Ale co za różnica? To znaczy rozumiem, że płód miałby większe szanse normalnie się rozwinąć gdyby to była późna ciąża, ale dlaczego sztuczne podtrzymywanie ciąży przez 4 miesiące jest obrzydliwe, a przez dwa już nie?

[rousse]

Napisane przez cottan

Ale co za różnica? To znaczy rozumiem, że płód miałby większe szanse normalnie się rozwinąć gdyby to była późna ciąża, ale dlaczego sztuczne podtrzymywanie ciąży przez 4 miesiące jest obrzydliwe, a przez dwa już nie?

Bo w siódmym miesięcy już wywołuje się poród lub cc i dziecko może przeżyć samo poza organizmem matki.

[201607111042]

Napisane przez rousse

Bo w siódmym miesięcy już wywołuje się poród lub cc i dziecko może przeżyć samo poza organizmem matki.

W 6 też?

[201604181004]

Dla mnie takie rzeczy sa obrzydliwe i sliskie gdy rodzina nie wyraza na to zgody. A nie wyraza. Niedlugo bedziemy na sile pobierac organy bez zgody moze?

[201607111042]

Dla mnie to dziwne - kobieta dziecka najpewniej chciała, lekarze twierdzą, że mogą je uratować... Naprawdę nie ogarniam, jak można twierdzić, że robią z niej sztuczny inkubator. Idąc tym tokiem myślenia rzeczywiście można stwierdzić, że ciała z którego pobiera się organy do przeszczepu robi za "worek z organami" i jest bezczeszczone.

Zgrzyt jest jeden - cały "eksperyment" prowadzony jest wbrew woli rodziny. Tylko ja tę wolę nie bardzo rozumiem właśnie, chyba że po prostu nie znamy szczegółow.

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Napisane przez drabineczka

Dla mnie takie rzeczy sa obrzydliwe i sliskie gdy rodzina nie wyraza na to zgody. A nie wyraza. Niedlugo bedziemy na sile pobierac organy bez zgody moze?

Chodzi Ci o pobieranie organów bez zgody rodziny, jeśli zmarły wyraził przed śmiercią wolę bycia dawcą? Ja jestem jak najbardziej za. Jeśli zmarły równiez zgody nie wyraził - jestem przeciw.

[201604181004]

Tak. Dla mnie jesli lekarze wezma organy bez zgody rodziny to pptraktuja zmarlego jak worek z organami. Dla mnie dosc logiczne

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Jesli zmarly nigdzie nie wyrazil pisemnej zgody to nie doiekniesz. Tytaj tez lekarze sobie gdybaja ze aaa moze by chciala bo to matka a moze nie bo costam. Nie mamy stanowiska zainteresowanego wiec decyduje rodzina. Jakby kobieta wydala oswiadczenie woli to co innego

[Kalini]

Jak dla mnie, jeśli chodzi o przeszczepy wystarczy zgoda (a właściwie brak niezgody) osoby od której organy mają być pobrane. Dla mnie ten przypadek różni się od przeszczepów bo:
1. 17-tygodniowy płód to nie człowiek
2. Nie słyszałam o tym, aby chorą osobę podłączano do nerek takiej ze śmiercią mózgową, aby ta dokonywały dializy. Dla mnie ta sprawa to własnie takie korzystania z tego ciała.

[rousse]

Napisane przez Kalini

Nie słyszałam o tym, aby chorą osobę podłączano do nerek takiej ze śmiercią mózgową, aby ta dokonywały dializy. Dla mnie ta sprawa to własnie takie korzystania z tego ciała.

Dokładnie, to robienie przedmiotu użytkowego z ciała ludzkiego, to zupełnie co innego niż przeszczep. To tak jakby zaakceptować robienie mebli z człowieka, bo ten się akurat zgodził lub nie wyraził sprzeciwu.

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

Napisane przez cottan

W 6 też?

1 miesiąc jest długi. Samo bez specjalistycznej pomocy raczej nie.

[201607111042]

Napisane przez Kalini

Jak dla mnie, jeśli chodzi o przeszczepy wystarczy zgoda (a właściwie brak niezgody) osoby od której organy mają być pobrane. Dla mnie ten przypadek różni się od przeszczepów bo:
1. 17-tygodniowy płód to nie człowiek
2. Nie słyszałam o tym, aby chorą osobę podłączano do nerek takiej ze śmiercią mózgową, aby ta dokonywały dializy. Dla mnie ta sprawa to własnie takie korzystania z tego ciała.

Pobranie organów to też jest korzystanie z ciała. To po pierwsze. Po drugie kobieta też nie wyraziła niezgody na sztuczne podtrzymywanie ciąży po jej śmierci. Po trzecie - irlandzkie prawo ma nieco inny stosunek do płodów niż Ty.

Wiem, że są ludzie przeciwni wszelkim działaniom wbrew naturze, jak in vitro na przykład. Być może ta kobieta była jedną z nich i rodzina walczy o poszanowanie jej woli - wtedy jestem w stanie ich zrozumieć.

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Napisane przez rousse

Dokładnie, to robienie przedmiotu użytkowego z ciała ludzkiego, to zupełnie co innego niż przeszczep. To tak jakby zaakceptować robienie mebli z człowieka, bo ten się akurat zgodził lub nie wyraził sprzeciwu.

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------



1 miesiąc jest długi. Samo bez specjalistycznej pomocy raczej nie.

Przeszczepy to też robienie przedmiotu użytkowego z ciała ludzkiego.

[rousse]

Napisane przez cottan

Przeszczepy to też robienie przedmiotu użytkowego z ciała ludzkiego.

Nie, nie przeszczepiasz ciała tylko dany/e organ/y. Klonowanie organu jest dozwolone, a klonowanie człowieka, osoby, tylko na przeszczepy już nie, widzisz różnicę?

[201604181004]

nie pojmuje jak ktoś może nie postrzegać tego jako nieetyczne

[suszarka]

Napisane przez Bananalama

gdyby płód był starszy, optowałabym za ratowaniem. A tak nie wiadomo, czy uda się dobrnąć do bezpiecznej granicy.

dokładnie, kryterium powinno być takie samo jak przy terminacji ciąży jak - do 24 tygodnia płód nie jest ratowany, po 24 tygodniu jest ratowany.

[aer]

Zgadzam się z dziewczynami, które są na "nie".