Ile kosztowały Wasze pierścionki zaręczynowe? :-)

[phdwao]

Napisane przez Ala85

bardzo zdziwiło mnie,że ktoś założył taki wątek.Czy nie lepiej było założyć np.pokazcie swoje pierścionki zaręczynowe czy coś w tym stylu...?Myślę,że każda z nas cieszy sie ze swoich pierścionków na swój sposób a takie myślenie czy mój jest droższy czy tańszy od innych jest poprostu głupie.A mój pierścionek jest po prostu cudowny bo od mojego TZta))))

coś w tym jest

[freshona]

Napisane przez CliniqueSimply

3000zl to wcale nie jest duzo jak na pierscionek zareczynowy.
Rozmawiam ciągle o tym z moim przyszłym narzeczonym...
ja wybrałam taki za 25 000zł oczywiście nie dostane takiego bo Go nie stać, i to byłaby oczywiście przesada!
Jasne, że nie jest to istotne ile ten pierścionek kosztuje bo wazna jest miłość i szczęście....ale uważa, że jest to najwazniejsza biżuteria w naszym życiu ( prócz obrączki ) i każdy facet powinien poświęcić się, oszczędzać ile tylko sie da i zamiast rowerów, komputerów, tv,samochodów,motorów i innych swoich ulubionych zachcianek... przeznaczyć ładna sumkę na TEN JEDYNY ZARECZYNOWY PIERŚCIONEK...o którym marzy każda z nas. trudno podawac mi sumę ale myslę że conajmniej 3krotność jego pensji. Uważam, że jesteśmy tego warte!facet jak cche sobie cos kupić to umie zaoszczędzić, potrafi poświęcic się i kupic wymarzona rzeczy to dlaczego pierścionek kupowac ma za 300zł?!!! Taki tani pierścionek moge sobie kupić sama, ba nawet co miesiąc mogę sobie taki kupić...
Chodzi o to by był wyjątkowy!Jedyny!

Możecie sie ze mną nie zgodzic, ostatnio sporo o tym mysle i taka mi sie nasunęła refleksja

No więc pozwolę nie zgodzić się z Tobą. Po pierwsze - nie uogólniaj. Nie każda marzy o pierścionku. Ja np. wcale nie nosze biżuterii i mówiłam mojemu - juz mężowi- by mi nic nie kupował, bo nosić nie będę.
Po drugie - może już jestem stara i zero we mnie romantyzmu -ale dla mnie głupotą jest zapożyczanie się, ciułanie na pierścionek, bo koniecznie musi być drogi. Wierz mi, widziałam badziewne pierścionki po ileś tam tysięcy i cudeńka do 500 zł.

Poza tym jestem ciekawa - jak TŻ wręczy Ci kiedyś pierścionek, zapytasz go bez ogródek, ile kosztował, czy pójdziesz do jubilera sprawdzić?

Po Twoim poście doszłam do wniosku, że powinno mi się zrobić głupio- nasze obrączki, które przecież będziemy nosić całe życie kosztowały nas 1100 zł
Powinno... ale jakoś się nie zrobiło
Pozdrawiam

[Fresa]

Napisane przez CliniqueSimply

3000zl to wcale nie jest duzo jak na pierscionek zareczynowy.
Rozmawiam ciągle o tym z moim przyszłym narzeczonym...
ja wybrałam taki za 25 000zł oczywiście nie dostane takiego bo Go nie stać, i to byłaby oczywiście przesada!
Jasne, że nie jest to istotne ile ten pierścionek kosztuje bo wazna jest miłość i szczęście....ale uważa, że jest to najwazniejsza biżuteria w naszym życiu ( prócz obrączki ) i każdy facet powinien poświęcić się, oszczędzać ile tylko sie da i zamiast rowerów, komputerów, tv,samochodów,motorów i innych swoich ulubionych zachcianek... przeznaczyć ładna sumkę na TEN JEDYNY ZARECZYNOWY PIERŚCIONEK...o którym marzy każda z nas. trudno podawac mi sumę ale myslę że conajmniej 3krotność jego pensji. Uważam, że jesteśmy tego warte!facet jak cche sobie cos kupić to umie zaoszczędzić, potrafi poświęcic się i kupic wymarzona rzeczy to dlaczego pierścionek kupowac ma za 300zł?!!! Taki tani pierścionek moge sobie kupić sama, ba nawet co miesiąc mogę sobie taki kupić...
Chodzi o to by był wyjątkowy!Jedyny!

Poza tym ten pierścionek bedzie nam służył do końca zycia, a może jesli bedzie tak trwały przekażemy go naszej wnuczce czy wnukowi

Ok, nie stac Go... Wystarczy włożyc troche wysiłku, poszperać w rodzinnych pamiatkach, porozmawiac z babcią, najstarsza ciotka, może maja taki magiczny rodzinny pierśień... bedzie wart znacznie więcej niz wszytskie upione pierścionki bo bedzie z rodzinnej kolekcji!

Mężczyzna musi sie troche postarać. Mój ojciec mimo, że był biedny prosząc o reke mojej mamy zapozyczył się strasznie ale pierścionek wart z 5 jego pensji kupił bo mama była dla niego najwiekszym skarbem na świecie!

Możecie sie ze mną nie zgodzic, ostatnio sporo o tym mysle i taka mi sie nasunęła refleksja

Czytając tą wypowiedź odniosłam wrażenie,że przyszłą narzeczoną trzeba sobie kupić ,za wartość conajmniej 3 pensji .
Tak,jak się kupuje chleb,bułki,czy samochód.
Im droższy,tym lepszy.


Miłość to nie towar handlowy-jest bezcenna.
Nie można jej kupić za żadne pieniądze.


Ani za 25 tysięcy,ani nawet za 100 tysięcy .
Pierścionek jest symbolem ,a nie miarą miłości.
Im droższy,tym bardziej kocha.

Napisane przez freshona

No więc pozwolę nie zgodzić się z Tobą. Po pierwsze - nie uogólniaj. Nie każda marzy o pierścionku. Ja np. wcale nie nosze biżuterii i mówiłam mojemu - juz mężowi- by mi nic nie kupował, bo nosić nie będę.
Po drugie - może już jestem stara i zero we mnie romantyzmu -ale dla mnie głupotą jest zapożyczanie się, ciułanie na pierścionek, bo koniecznie musi być drogi. Wierz mi, widziałam badziewne pierścionki po ileś tam tysięcy i cudeńka do 500 zł.

Poza tym jestem ciekawa - jak TŻ wręczy Ci kiedyś pierścionek, zapytasz go bez ogródek, ile kosztował, czy pójdziesz do jubilera sprawdzić?

Po Twoim poście doszłam do wniosku, że powinno mi się zrobić głupio- nasze obrączki, które przecież będziemy nosić całe życie kosztowały nas 1100 zł
Powinno... ale jakoś się nie zrobiło
Pozdrawiam

Zgadzam się z Freshoną .

[hania811]

Napisane przez freshona

Po Twoim poście doszłam do wniosku, że powinno mi się zrobić głupio- nasze obrączki, które przecież będziemy nosić całe życie kosztowały nas 1100 zł
Powinno... ale jakoś się nie zrobiło
Pozdrawiam

Freshona ty to jeszce nic. Ja to normalnie powinnam pod ziemię się zapaść, bo nasze obraczki kosztowały 400 zł....ale sa najcudowniejsze i najpiękniejsze, bo zrobione ze złota od naszych mam i jakos tak dumna jestem z nich
Nie wspominajac juz o pierscionku zareczynowym...jest stary jak diabli i nic nie kosztował...alez obciach.

[lemoorka]

Napisane przez freshona

No więc pozwolę nie zgodzić się z Tobą. Po pierwsze - nie uogólniaj. Nie każda marzy o pierścionku. Ja np. wcale nie nosze biżuterii i mówiłam mojemu - juz mężowi- by mi nic nie kupował, bo nosić nie będę.
Po drugie - może już jestem stara i zero we mnie romantyzmu -ale dla mnie głupotą jest zapożyczanie się, ciułanie na pierścionek, bo koniecznie musi być drogi. Wierz mi, widziałam badziewne pierścionki po ileś tam tysięcy i cudeńka do 500 zł.

Poza tym jestem ciekawa - jak TŻ wręczy Ci kiedyś pierścionek, zapytasz go bez ogródek, ile kosztował, czy pójdziesz do jubilera sprawdzić?

Po Twoim poście doszłam do wniosku, że powinno mi się zrobić głupio- nasze obrączki, które przecież będziemy nosić całe życie kosztowały nas 1100 zł
Powinno... ale jakoś się nie zrobiło
Pozdrawiam

Napisane przez Fresa

Czytając tą wypowiedź odniosłam wrażenie,że przyszłą narzeczoną trzeba sobie kupić ,za wartość conajmniej 3 pensji .
Tak,jak się kupuje chleb,bułki,czy samochód.
Im droższy,tym lepszy.


Miłość to nie towar handlowy-jest bezcenna.
Nie można jej kupić za żadne pieniądze.


Ani za 25 tysięcy,ani nawet za 100 tysięcy .
Pierścionek jest symbolem ,a nie miarą miłości.
Im droższy,tym bardziej kocha.





Zgadzam się z Freshoną .

Napisane przez hania811

Freshona ty to jeszce nic. Ja to normalnie powinnam pod ziemię się zapaść, bo nasze obraczki kosztowały 400 zł....ale sa najcudowniejsze i najpiękniejsze, bo zrobione ze złota od naszych mam i jakos tak dumna jestem z nich
Nie wspominajac juz o pierscionku zareczynowym...jest stary jak diabli i nic nie kosztował...alez obciach.

A co Wy się tam znacie

Ostatnio czytałam, ze w pewnym kraju, gdzie jeszcze istnieje coś takiego jak posag panny młodej, to niektórzy przyszłi męzowie życza sobie nie krowe, nie miedziane garnki, ale helikoptery nawet A co mają "dziadza grać" ......................... .

[Goshiek]

Pierscionek z siedmioma diamencikami za 12000 zl,obraczki niecale 1500 jezeli dobrze przeliczam walute.
Pierscionek dosyc efektowny,zdarza sie,ze dziewczyny pytaja sie w sklepie gdzie dostalam takie cudenko,za to siostra ma pierscionek za 300zl,ktory podoba mi sie niestety o wiele bardziej.

[freshona]

Napisane przez hania811

Freshona ty to jeszce nic. Ja to normalnie powinnam pod ziemię się zapaść, bo nasze obraczki kosztowały 400 zł....ale sa najcudowniejsze i najpiękniejsze, bo zrobione ze złota od naszych mam i jakos tak dumna jestem z nich
Nie wspominajac juz o pierscionku zareczynowym...jest stary jak diabli i nic nie kosztował...alez obciach.

No właśnie kobieto - co Ty tu jeszcze robisz???

[CliniqueSimply]

Drogie koleżanki
Nie zrozumialysmy się.
Oczywiście pirścionek ani żadna inna materialna rzecz nie jest miara niczyjego uczucia.
Moge nawet i nie miec pierścionka byleby być szczęsliwą
Ale z drugiej strony jest to symbol tej miłości...
Pewnie, że są i bardzo tanie przepiękne pierścionki.
Tak jak i wesela, jedno kosztuje 15 000zł w całości, inne 150 000zł i nikt nie ma gwarancji na udane małżeństwo.
Chodzi mi tylko o pewien symbol.
Nie chciałam byc odebrana w ten sposób.

Nie chodzi mi tutaj o pieniądze.

[freshona]

Napisane przez CliniqueSimply

Drogie koleżanki
Nie zrozumialysmy się.
Oczywiście pirścionek ani żadna inna materialna rzecz nie jest miara niczyjego uczucia.
Moge nawet i nie miec pierścionka byleby być szczęsliwą
Ale z drugiej strony jest to symbol tej miłości...
Pewnie, że są i bardzo tanie przepiękne pierścionki.
Tak jak i wesela, jedno kosztuje 15 000zł w całości, inne 150 000zł i nikt nie ma gwarancji na udane małżeństwo.
Chodzi mi tylko o pewien symbol.
Nie chciałam byc odebrana w ten sposób.

Nie chodzi mi tutaj o pieniądze.

OK
Czasem bywa tak, że ktoś źle sformułuje swoje myśli i zostaje odebrany tak, a nie inaczej. Zanim odpisałam, przeczytałam Twojego posta 2 razy, bo nie dowierzałam temu, co widziałam
Ale cieszę się, że myślisz, iż pieniądze nie są najważniejsze.

[CliniqueSimply]

Ja czasem mam probemy z wypowiadaniem swoich myśli.
Nie chce nikogo urazić, skrzywdzić...
Jestem poza tym zła dzisiaj na swojego faceta, może dlatego troche sie wyzywam!
Tak sobie myslę, że gdybym była mężczyzną kupiłabym po I najpiekniejszy pierścionek, po II wyszukany, po III najlepiej z historią hehe
Nie chciałabym kupować czegos tandetnego, taniego, pierścionka, który każdy może mieć.
Nie umniejszam osobom, które kupują pierścionki za 300zł, nie o to mi chodzi.

Musiałabym chyba napisac książke aby wyrazić to co chciałabym powiedzieć

To, że napisałam że każda marzy o pierscionku nie oznacza każdej kobiety, bo to oczywiste że sa wyjątki, niektóre panie nie chcą męża, niektóe nie chca dzieci, niektóre wola kobiety, niektóre nie chodza w żadnej biżuterii etc...
No ale chyba nie musze sie tutaj tlumaczyc z każdego słowa? Słowo pisane ma to do siebie, że jest symboliczne, tzn 1 słowa napisane a 100 innych w myslach no ale postaram sie w takim razie lepiej to tłumaczyc co myslę..

[rav12345]

Ja nosze swoj pierscionek juz prawie 2 lata i... tylko zanim chcialam go dostac, to wydawalo mi sie to takie wazne, jaki byc powinien. Jak juz dostalam, to cieszylam sie z faktu zareczyn ogromnie, a z pierscionka - chyba mniej. I nie dlatego zeby mi sie nie podobal, ale dlatego, ze wydawalo mi sie, ze musze go nosic juz do konca zycia, a przypuszczam, ze za conajmniej 5 lat juz nie bedzie mnie zachwycal. Tak bylo wtedy.

Wiem jednak, ze nie bedzie on tkwil na mej dloni do siedemdziesiatki , i tak samo mam z obraczkami. Zgodnie przyznalismy, ze jak tylko poczujemy taka potrzebe, wymienimy je na nowy model. Stad wiec cena pierscionka/obraczek jest dla mnie kompletnie nieistotna.

[CliniqueSimply]

Oooo świetny pomysł!
To jest jakis pomysł...
Porozmawiam o tym z moim lubym, hehe
Dziekuję Ci!

[deneb3]

Ja właśnie dostałam swój pierścionek.
Jest delikatny, z malutkim brylancikiem, bicolor

http://img511.imageshack.us/my.php?i...scionekgz5.jpg

Co o nim sądzicie?

[lemoorka]

deneb3 bardzo sliczny i delikatny

[EveMW]

cena ceną ale wszystko zalezy od statusu finansowego, jednym z trudem przychodzi zaoszczedzic troszke kasy na pierscionek a innym z latwoscia


chociaz tak szczerze najbardziej urocze jest to jak narzeczeni nie maja duzo pieniazkow a chlopak z calych sil sie stara zaoszczedzic zeby spelnic marzenie narzeczonej.. to najslodsze na swiecie i wtedy czuje se ta milosc w powietrzu

[atka83]

Napisane przez deneb3

Ja właśnie dostałam swój pierścionek.
Jest delikatny, z malutkim brylancikiem, bicolor
http://img511.imageshack.us/my.php?i...scionekgz5.jpg
Co o nim sądzicie?

Masz śliczny pierścionek,bardzo mi się podoba.
Gratulacje.

[niuniaania]

deneb 3 śliczny pierścionek, przyłączam się do gratulacji

[deneb3]

Dziekuję bardzo

[zielonaslomka]

deneb 3 jest śliczny ten pierścionek Twój... naprawdę...

wiecie co ja nigdy nie pozwoliłabym aby On kupił mi pierścionek choćby za ... 1000zł... ! dla mnie to cholernie dużo... mówią że 3000 to wcale nie dużo za pierścionek, ciekawe dla kogo... biznesmenów i niewiedomo kogo... przecież liczy się gest, że pierścionek jest na palcu, według mnie mógłby być nawet srebrny...

[Elfir]

Napisane przez Majka789

Atka--mozesz mi zaczac znowu zazdroscic

Pierscionek jest boski!

Ale pracujac za granica masz z pewnoscia wyzsze dochody niz przecietna wizazanka, i nie mozesz porowywac naszych pierscionkow za 500 zl (czyli czasem polowe pensji) ze swoim za 10 000 Euro. Przecietna pensja w Polsce starcza glownie (90-95%) na zaspokojenie podstawowych potrzeb (czynsz, jedzenie) i ciezko jest nam odlozyc wystarczajaca kwote na spelnianie zachcianek. Co innego, za granica, gdzie podstawowe wydatki to np. tylko 50% pensji. A reszte mozna sobie kilka miesiecy odkladac na piekny brylant.
Pomyslmy, ze np. w Nowej Gwinei wybranka moze co najwyzej liczyc na dorodnego prosiaka w prezencie . Co ona moglaby sobie pomyslec o naszych rozmowach na temat takiego zbytku jak pierscionek

Dlatego to przykre i obrazliwe, gdy porownuje sie piekne brylantowe pierscionki zareczynowe angielek czy amerykanek z naszymi polskimi cyrkoniami.

*********
Staram sie byc pragmatyczka i podchodzic do zycia racjonalnie, ale w glebi duszy jestem mala rozkapryszona dziewczynka, o duzych pokladach egoizmu i snobizmu.

Oczywiscie chcialabym aby moj facet byl bogaty, rozpieszczal mnie, i zasypywal prezentami. Ale serce nie sluga... Moj TZ jest po poznansku oszczedny i zarabia przecietnie.
Oczywiscie w glebi mojej rozkapryszonej duszy chcialabym pierscien z brylantem na widok ktorego inne dziewczyny padna trupem (a co!).
Z drugiej strony nie nosze bizuterii wcale (pierscionki na palcu mnie draznia), a TZ uwaza pierscionek zareczonowy za przykra tradycje. Woli wybudowac dla nas dom za swoje oszczednosci.
Ja notabene tez jestem do przesady oszczedna, nie zarabiam duzo i dla mnie wydac nawet 200 zl, to kwestia dlugich przemyslen i wewnetrzych sporow.
Poza tym jestem za rownouprawnieniem. Skoro moj TZ ma mi kupic pierscionek zareczynowy, uwazam, ze tez powinnam zrewanzowac sie odpowiednim podarunkiem.

Kupno pierscionka, jaki wymarzyla mala dziewczynka we mnie, w takiej sytuacji jest kompletnie nierealne i niepraktyczne.
Powiedzialam TZ, ze pierscionek przydalby sie tylko po to, z:
1. mialabym od niego trwaly prezent, ktory w przyszlosci moglabym pokazac corce
2. glupio mi, ze jak mowie o naszych zareczynach, wzrok znajomych od razu wedruje na moja reke.

Jakby mial kupowac to jednakze wolalabym przynajmniej zloto, z powodow praktycznych - nie sniedzieje nie noszony tak jak srebro. A w koncu to ma byc pamiatka na cale zycie.

Pokazalam mu wzory od 200 zl do 1000, ktore mi sie podobaja. Ma sobie wybrac, na ile gos jego zdaniem stac - mnie sie bedzie podobac bez wzgledu na cene, bo jest od niego.
Nie bylo sensu wskazywac drozszych pierscionkow, bo i tak nas nie stac, mialabym wyrzuty, ze na wlasna przyjemnosc wydalam z jego kasy tak duzo.

Wiecie, taki watek powinen znalesc sie na meskim forum a nie kobiecym!
Przeciez to oni kupuja i oni lubia sie licytowac cenami, aby udowodnic, ktory bardziej jest meski i zaradny.

[elianka]

dziwny wątek.. dla mnie ważniejsze są obrączki.. pierścionek jest tylko symbolem.. moja mama np dostała na zaręczyny bransoletkę

[Abigail1986]

Byłam po pierścionek razem z moim TŻ, więc wiem ile kosztował. Sama starałam sie wybrać jeden z najtańszych (ale też, zeby mi się podobał), bo nie potrafiłabym naciagać studenta na pierścionek za kilka stów. Zresztą to mój TŻ uparł się, że przy zaręczynach pierścionek musi być. Kosztował 150 zł i przy wysokości stypendium naukowego mojego TŻ był dość drogi. Jedni mogą sobie pozwolic na peirścionek za 25000, inni za 300, a jeszcze inni za 100 zł. Ale gdybym mogła wybrać taki za kilka tysięcy to wolałabym pierścionek za np.300 zł i za resztę wycieczkę ;-) Miałabym i pierścionek i piękne wspomnienia z odróży.

[nea200pl]

Na poczatku pierscionek wybralismy razem, z katalogu. Lubie biale zloto i prosty desen - poniewaz ja mialam go nosic chcialam aby byl troche w moim stylu.
Jednak gdy moj czcigodny malzonek poszedl ow pierscionek zakupic okazalo sie ze go nie ma w sklepie - mi powiedzial ze bedziemy szukac dalej a w tajemnicy postanowil sam wybrac mi inny model. I wiecie co, jego wybor podoba mi sie 100 razy bardziej i stwierdzilam ze o wiele fajniej bylo dostac pierscionek jako cos co zostalo dla mnie wybrane bez mojej ingerenci - kiedy go otrzymalam mialam prawdziwa niespodzianka.
Nigdy nie pytalam sie ile kosztowal, czy kamyki sa prawdziwe czy nie, itp. - nie uwazam tego za wazne.
Wazne bylo ze dal mi go z miloscia, i poprosil czy za niego wyjde kleczac na dwoch kolanach.

Napisane przez hania811

...nasze obraczki kosztowały 400 zł....ale sa najcudowniejsze i najpiękniejsze,...jakos tak dumna jestem z nich...

Nic dodac nic ujac. Po przeliczeniu nasze tez tyle kosztowaly, moze ciut wiecej. I tez jestem z nich cholernie dumna.

[Bunny_82]

Prawdę mówiąc/pisząc nie mam pojęcia ile kosztował mój pierscionek zaręczynowy, ale nie ma to dla mnie znaczenia, wiem, że TZ dal mi go prosto z serca, wybral go specjalnie dla mnie.
Pierscionek jest sliczny, zawsze o takim marzylam ale to jest tylko pierscionek zareczynowy, nie wiem czy bede go nosila do konca zycia co innego obraczki, w to warto zainwestowac, choć my za swoje zaplacilismy 450 zł ale mielismy własne złoto i tez sa śliczne

[SoNeRa]

ja nie chcialam wiedziec i nie pytalam mojego TŻ wiedzialam tylko ze jest baaaardzo wartosciowy bo ma duzy diamencik ale "zyczliwa" osoba mi powiedziala ile za niego dal 1500zl glupio mi sie zrobili ze tak sie wykosztowal i teraz nie wiem co robic czy go opiepszyc ze tyle kasy dal czy nic nie mowic i nie zdradzac sie ze wiem :/

[Bunny_82]

Napisane przez SoNeRa

ja nie chcialam wiedziec i nie pytalam mojego TŻ wiedzialam tylko ze jest baaaardzo wartosciowy bo ma duzy diamencik ale "zyczliwa" osoba mi powiedziala ile za niego dal 1500zl glupio mi sie zrobili ze tak sie wykosztowal i teraz nie wiem co robic czy go opiepszyc ze tyle kasy dal czy nic nie mowic i nie zdradzac sie ze wiem :/

Krzyczeć na niego moim zdaniem nie powinnaś, bo zrobił to z miłości

[elianka]

sonero- udawaj, że nie wiesz opieprzysz go w 10 rocznicę ślubu

[aśki]

A ja wiem ile kosztował mój pierścionek - dzięki niezwykle wysokiemu IQ pani w salonie Kruka.
Dostałam upragniony pierścionek - śliczny, niestandardowy i taki MÓJ - Narzeczony trafił z nim idealnie, sama bym lepiej nie wybrała. Niestety był za duży, więc wybraliśmy się do salonu, gdzie miało byc zagwarantowane zmniejszanie. A tam owszem, zniecierpliwiona Pani z fochem oświadczyła, że mogą zmniejszyć jeśli cena pierścionka przekracza 500 zł ale ten kosztował ... i nie ma mowy!! Ewentualnie można zamówic odpowiedni rozmiar.
Myślałam,że mój TŻ jej walnie a ja kompletnie zbaraniałam - było mi tak szkoda chłopaka, że przez durną babę znalazł się w tak niezręcznej sytuacji ale musiałam zachowac zimną krew w salonie, sprawic, żeby TŻ nie poczuł sie dotknięty i jakos z klasą załatwic tę sprawę. Oczywiscie jemu było bardzo głupio, zaczął się niepotrzebnie tłumaczyc, że gdyby ten pierścionek kosztował dużo więcej to też by go kupił bo mu się poprostu podobał. Na szczęscie nie przywiązujemy wagi do takich bzdur i wiemy co jest miarą miłości.
Ale niesmak po Kruku pozostał - obrączek tam nie zamówiliśmy

[.Apolonia.]

Napisane przez SoNeRa

ja nie chcialam wiedziec i nie pytalam mojego TŻ wiedzialam tylko ze jest baaaardzo wartosciowy bo ma duzy diamencik ale "zyczliwa" osoba mi powiedziala ile za niego dal 1500zl glupio mi sie zrobili ze tak sie wykosztowal i teraz nie wiem co robic czy go opiepszyc ze tyle kasy dal czy nic nie mowic i nie zdradzac sie ze wiem :/

Absolutnie nie opieprzac!!! Przeciwnie, powinnas podkreslic ze dostalas pieky i gustowny piersionek (bo tak uwazasz, prawda?) zeby twoj tz wiedzial, ze zrobil dobrze i ze bylo warto, bo umiesz to docenic
Oczywiscie nie wspominaj, ze wiesz, ile kosztowal. Mozna sie spodziewac ze za duzy diament musial zaplacic jakas tam sume, ale facet najwyrazniej wiedzial, co robi!!

[kitosa]

Jak dla mnie to wątek jest dziwny. Momentami wyczuwam niezdrowe chwalenie się: "Patrzcie ja mam pierściuonek za 20.000! Dorównacie mi? Chwalenie się pierścionkiem jest czymś wyjątkowym, bo chcemy, by cały świat dowiedział się o naszym szczęściu, a sam pierścionek jest dla nas jedyny w swoim rodzaju. I to jest cudowne i wzruszające. Natomiast podawanie cen pierścionka wg mnie jest zupełnie niepotrzebne, bo wzbudza we mnie uczucie wyższości lub niższości, a to chyba nie o to w tym wszystkim chodzi. Dlategoteż nie powiem ceny swojego.