Grudniowe Mamusie cz. V

[Roksape]

Maczuma sporo siusia, ale czasami jest ze pampers pusty, a pozniej taki napakowany siuskami i idzie z pewnoscia wiecej jak 10

[Suqub]

Napisane przez grey cat

ok, dzięki

Jestem po wizycie i ktg, skurcze na ktg nie wyszły, a moja szyjka nawet nie jest zgładzona zupełnie nie mówiąc o jakimkolwiek rozwarciu.
Normalnie jestem umówiona na ktg i wizytę za tydzień - to już będzie po terminie i moja gin uważa, że nie urodzę wcześniej.
Tak więc zapewne jeszcze pobędę trochę w dwupaku i potowarzyszę innym nierozpakowanym

W grupie raźniej

[NaamaH6669]

Napisane przez Suqub

W grupie raźniej

Dokładnie ja mam dziwne przeczucie, że to będzie jutro o_O
Za niecałe 2 godzinki wizyta, to zdam relację

[iwona_1987]

No moja Mała to od początku humorzasta była, więc może też postanowi na złość urodzić się w Wigilię
Już nie wiem co lepsze, z jednej strony chciałabym żeby była już z nami, a z drugiej jednak chciałabym mieć spokojne święta (nie na porodówce), no chociaż Wigilię No nie ma co gdybać, już teraz raczej ode mnie nie zależy zbytnio kiedy ta nasza Gwiazda będzie chciała wyjść...
Jak narazie nic nie wskazuje na to żeby to miało być szybko

[jojla]

Napisane przez Suqub

W grupie raźniej

Hej a ja melduję się ze szpitala.
Na razie nie rodzę
Jutro założą mi balonik a pojutrze randka z oksy :/


Pozdrawiam wszystkie mamusie

[19marta90]

Cześć była u mnie pani pediatra i powiedziała że między ciemiaczkami są duże szpary i pewnie się zejdzie to ale mam przyjść z małą na wizytę 5 stycznia :-(. Mam do was pytanie odnośnie szczepień. Szczepicie bezpłatnie czy kupujecie skojarzone? Co myslicie o szczepieniach na rotawirusy i pneumokoki? Dr powiedziała ze na rotawirusy dobrze zaszczepić jeśli po roku zamierzamy oddać maleństwo do żłobka. Mam mętlik w głowie a decyzję trzeba podjąć. Mówiła tez ze w szczepionkach skojarzonych jest lepsza szczepionka na krztusiec.

[lindsley]

Napisane przez sasia25

Była położna (wzieła mnie z zaskoczenia i przyszła godz wczesniej, przypadkiem zapominając uprzedzić )
No i ufff malutkiej troche przybyło następne ważenie w poniedziałek

klask i:

Napisane przez iwona_1987

No moja Mała to od początku humorzasta była, więc może też postanowi na złość urodzić się w Wigilię
Już nie wiem co lepsze, z jednej strony chciałabym żeby była już z nami, a z drugiej jednak chciałabym mieć spokojne święta (nie na porodówce), no chociaż Wigilię No nie ma co gdybać, już teraz raczej ode mnie nie zależy zbytnio kiedy ta nasza Gwiazda będzie chciała wyjść...
Jak narazie nic nie wskazuje na to żeby to miało być szybko

Ja też mam dziwne przeczucie że to wigilia będzie - a jeśli tak to może będzie mały Adaś - bo ja cały czas się waham jak dać dziecku na imię, 9m-cy mi nie wystarczyło
No i narobię się w kuchni i nie zjem sobie pewnie

Napisane przez jojla

Hej a ja melduję się ze szpitala.
Na razie nie rodzę
Jutro założą mi balonik a pojutrze randka z oksy :/


Pozdrawiam wszystkie mamusie

Kciuki co by ruszyło

[minka26]

Napisane przez 19Inka90

Sasia super ze Nadka przybiera

Patrzcie na moją małą księżniczkę
Kurcze ma dopiero 3 tygodnie a tak szybko rośnie

Ja nie widzę zdjęcia muszę później kompa odpalic

Napisane przez maczuma

Dziewczyny, jak z tymi siuśkami na początku? Duża ma ich być? Zaczynam schizować...

Co to znaczy dużo? Ja czasem zmieniam i lekko mokra a czasem mocno, ale ile idzie to nie liczę.
Ja chodzę spać ok północy to do 7 rano 3 razy pieluszki zmieniam.

Napisane przez sasia25

Moj tz odebrał kluuuuuczeeeee arty:

Extra ! kiedy wpadamy na parapetówkę ?

Napisane przez Trusiulandia

Mały od piątku przybrał 200g!!! Hurra jedziemy juz tylko na piersi!
Kapanie było pierwsze i super! Szwy ściągnięte ale muszę kupić taki balsam szostakowskuego bo się trochę rozeszlo i boli ale co tam ważne ze jest kp

Poza tym wszystko super a mój brzuch znikł właściwie

Maczuma ja w ogóle wagi nie przywiazuje do tego przebieram przed karmieniem i ewentualnie jak czuję se jest dużo odpusc mi to pomogło

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Ja nie mam fb więc chyba nie będę mogła zagladnac na tę strone ale czytam bloga hafij

Superanko!

Napisane przez jojla

Hej a ja melduję się ze szpitala.
Na razie nie rodzę
Jutro założą mi balonik a pojutrze randka z oksy :/


Pozdrawiam wszystkie mamusie

Aż mi się nasuwają życzenia Wesołych Świat

[sasia25]

Minka, jak tylko będziesz w Dublinie, to zapraszam

A mam pytanie do Ciebie, bo dostałam rozpiske tych szczepien i mam sie umowic w klinice na "BCG", pozniej u GP po 2 miesiacach "6 in 1 + PCV" itd do 13 miesiaca (swoją drogą moj GP to ginekolog i co, on mialby szczepic moje dziecko? ). No i sama nie wiem szczepic czy nie? masz jakies stronki, gdzie można o tym poczytać? (wybacz, jeśli juz podawałaś, a ja przegapiłam)

jojla powodzenia zycze duzo sily

[19Inka90]

Napisane przez jojla

Hej a ja melduję się ze szpitala.
Na razie nie rodzę
Jutro założą mi balonik a pojutrze randka z oksy :/


Pozdrawiam wszystkie mamusie

Jojla trzymaj się tam i koniecznie dawaj znać

[Suqub]

Napisane przez NaamaH6669

Dokładnie ja mam dziwne przeczucie, że to będzie jutro o_O
Za niecałe 2 godzinki wizyta, to zdam relację

Napisane przez iwona_1987

No moja Mała to od początku humorzasta była, więc może też postanowi na złość urodzić się w Wigilię
Już nie wiem co lepsze, z jednej strony chciałabym żeby była już z nami, a z drugiej jednak chciałabym mieć spokojne święta (nie na porodówce), no chociaż Wigilię No nie ma co gdybać, już teraz raczej ode mnie nie zależy zbytnio kiedy ta nasza Gwiazda będzie chciała wyjść...
Jak narazie nic nie wskazuje na to żeby to miało być szybko

Napisane przez lindsley

klask i:

Ja też mam dziwne przeczucie że to wigilia będzie - a jeśli tak to może będzie mały Adaś - bo ja cały czas się waham jak dać dziecku na imię, 9m-cy mi nie wystarczyło
No i narobię się w kuchni i nie zjem sobie pewnie

Kciuki co by ruszyło

Czyli jutro grupowo rodzimy? moja niech już tam siedzi przez święta bo nie mam zamiaru być zlinczowana przez położne że im gościnę psuje.

Napisane przez jojla

Hej a ja melduję się ze szpitala.
Na razie nie rodzę
Jutro założą mi balonik a pojutrze randka z oksy :/


Pozdrawiam wszystkie mamusie

Trzymaj się i oczywiście daj znać jak sytuacja się rozwija.

[minka26]

Napisane przez sasia25

Minka, jak tylko będziesz w Dublinie, to zapraszam

A mam pytanie do Ciebie, bo dostałam rozpiske tych szczepien i mam sie umowic w klinice na "BCG", pozniej u GP po 2 miesiacach "6 in 1 + PCV" itd do 13 miesiaca (swoją drogą moj GP to ginekolog i co, on mialby szczepic moje dziecko? ). No i sama nie wiem szczepic czy nie? masz jakies stronki, gdzie można o tym poczytać? (wybacz, jeśli juz podawałaś, a ja przegapiłam) rosi:rosi:rosi:

jojla powodzenia zycze duzo sily

Zaraz będzie 5 lat jak się wybieram

Materiały podesle ci później z kompa, wyślij mi swojego maila

[Roksape]

Marta w skojarzonych lepsza szczepionka jest na krztusiec, bo szczep tego wirusa w tej szczepionce jest martwy, a w szczepionce refundowanej zywy

[antosia5]

Napisane przez jojla

Hej a ja melduję się ze szpitala.
Na razie nie rodzę
Jutro założą mi balonik a pojutrze randka z oksy :/


Pozdrawiam wszystkie mamusie

Jojla, kciuki

[doloresd]

Napisane przez jojla

Hej a ja melduję się ze szpitala.
Na razie nie rodzę
Jutro założą mi balonik a pojutrze randka z oksy :/


Pozdrawiam wszystkie mamusie

powodzenia

ja dzisiaj jestem strasznie zabiegana, od 14 Wojtek dokazywał i nie chciał spać. Tylko ciągle chciał być noszony na rękach - oj coś czuję, że będzie synusiem mamusi

[alekaz1]

Moje dziecie w 8 dni przybralo 310 gram wiec wazy juz 4810 maly klocusze k tej mojej Natalki.

[sasia25]

Alekaz, Natalka to taki starszak na wątku moja dziś waży 3050 mały, kochany kurczaczek

[Karo89]

Napisane przez mysza88

karo


dziewczyny pomocy... mala nie ssala piersi w nocy bo tak mnie strasznie bolaly a teraz to ja juz umieram z bolu... cycki twarde jak kamien i sciagam pookarm laktatorem ale co ja mam zrobic zeby nie produkowac az tyle mleka?

Ściągaj do ulgi i jak karmisz, to potem nie odciągaj. Bo inaczej organizm dostaje sygnał by produkować pokarm.
Jak nie będziesz ściągała zbyt często i zbyt dużo to się unormuje.

Ja ściągałam pokarm bo napędzałam laktacje. Czytałam i słyszałam, żeby ściągać do ulgi, ja ściągałam tyle ile laktator wyciągnął. One nadal bywały twarde i bolesne a z laktatora nic nie leciało :/ ale się unormowało na szczęście.

Napisane przez Joanna XL

Myszaja jestem na etapie odwrotnym- jak produkowac wiecej mleka? Moze wyslesz troche? niestety praktycznej rady nie mam

Koleżanka co jest doradcą laktacyjnym mówiła, że po karmieniu, na sucho odciągać laktatorem pokarm.
To może pomóc w większej produkcji mleka.

Napisane przez 19marta90

Cześć była u mnie pani pediatra i powiedziała że między ciemiaczkami są duże szpary i pewnie się zejdzie to ale mam przyjść z małą na wizytę 5 stycznia :-(. Mam do was pytanie odnośnie szczepień. Szczepicie bezpłatnie czy kupujecie skojarzone? Co myslicie o szczepieniach na rotawirusy i pneumokoki? Dr powiedziała ze na rotawirusy dobrze zaszczepić jeśli po roku zamierzamy oddać maleństwo do żłobka. Mam mętlik w głowie a decyzję trzeba podjąć. Mówiła tez ze w szczepionkach skojarzonych jest lepsza szczepionka na krztusiec.

Ja na rota nie szczepiłam pierwszej córki i teraz też nie planuję.

dzięki dziewczyny za dobre słowa, wierzę że będzie dobrze.

Dzisiaj byłam na ściągnięciu szwów, w jednym miejscu mi się nie zagoiła skóra, ale mam to łapać takimi stripami żeby nie było ubytku. Bo tak to ładnie się goi.

[yanca1]

Już w domu!!! Jak tu cicho i spokojnie. Polcia śpi więc spróbuję napisać pokrótce jak było.
W piątek wieczorem jakoś tak się czułam nie specjalnie i odstawiłam męża od łoża Koło północy poczułam jakby skurcz, ale nie byłam pewna, bo wkręcałam się w te skurcze kilku dni. Zanim zasnęłam byłam pewna, że zaczynają się skurcze, zasypiałam i budziłam się do 3:20. potem zaczęły się w miarę mocne i dość regularne co ok 15 minut. Do 5-tej próbowałam zasnąć, ale nic z tego nie wyszło. Powiedziałam mężowi, że się zaczyna, ale ma spokojnie spać - prysznic, spacer po kuchni, herbatka. Przed 6-stą zadzwoniłam po dziadka, żeby przyjechał zając się Felkiem. Kwadrans przed siódmą skurcze co 5 minut - pożegnanie z Felkiem, do auta i o 7 jesteśmy na IP. Bardzo "miła" pani pyta o co chodzi - mówię, ze rodzę, a ona - ale co się dzieje? Tłumaczę, że mam skurcze co 5 min i wtedy łaskawie pozwala wejść.
Zapraszamy do badania - leżę na samolocie, skurcze jak hu, hu i nikogo chętnego do badania. Pan doktor sobie gada z pielęgniarkami Łaskawie przyszedł zaczął badanie od pytania czy wody odeszły i sam sobie odpowiedział - o właśnie odeszły. Rozwarcie na 8,5 cm - czemu pani tak późno przyjechała? Bo mam skurcze dopiero do północy (miałam ochotę powiedzieć, że nei chciało mi się wstawać)
Potem błyskawicznie na porodówkę, przeskok na łóżko porodowe, instrukcje co do parcia. Położna zapytała czy w czasie porodu może mi mówić na ty. Mąż stał za głową a ja za chwile dostałam skurczy partych. No ale parłam za słabo zdaniem położnej, zaczęła mnie mocno dopingować i chwalic jak świetni mi idzie . Bolało jak diabli, sapałam jak lokomotywa i po kilku skurczach dziecko sie pojawiło, pokazała mi, że dziewczynka, blady mąż przeciął pępowinę a Polcia w pieluszce trafiła na moją pierś. Żeby było bardziej sielankowo - tuż po porodzie zza chmur wyszło słońce. Potem tylko łożysko, szycie i 2 h spokoju we trójkę.
"Obsługa" swietna - polecam, na oddziale też bardzo sympatycznie.

[Karo89]

Napisane przez yanca1

Już w domu!!! Jak tu cicho i spokojnie. Polcia śpi więc spróbuję napisać pokrótce jak było.
W piątek wieczorem jakoś tak się czułam nie specjalnie i odstawiłam męża od łoża Koło północy poczułam jakby skurcz, ale nie byłam pewna, bo wkręcałam się w te skurcze kilku dni. Zanim zasnęłam byłam pewna, że zaczynają się skurcze, zasypiałam i budziłam się do 3:20. potem zaczęły się w miarę mocne i dość regularne co ok 15 minut. Do 5-tej próbowałam zasnąć, ale nic z tego nie wyszło. Powiedziałam mężowi, że się zaczyna, ale ma spokojnie spać - prysznic, spacer po kuchni, herbatka. Przed 6-stą zadzwoniłam po dziadka, żeby przyjechał zając się Felkiem. Kwadrans przed siódmą skurcze co 5 minut - pożegnanie z Felkiem, do auta i o 7 jesteśmy na IP. Bardzo "miła" pani pyta o co chodzi - mówię, ze rodzę, a ona - ale co się dzieje? Tłumaczę, że mam skurcze co 5 min i wtedy łaskawie pozwala wejść.
Zapraszamy do badania - leżę na samolocie, skurcze jak hu, hu i nikogo chętnego do badania. Pan doktor sobie gada z pielęgniarkami Łaskawie przyszedł zaczął badanie od pytania czy wody odeszły i sam sobie odpowiedział - o właśnie odeszły. Rozwarcie na 8,5 cm - czemu pani tak późno przyjechała? Bo mam skurcze dopiero do północy (miałam ochotę powiedzieć, że nei chciało mi się wstawać)
Potem błyskawicznie na porodówkę, przeskok na łóżko porodowe, instrukcje co do parcia. Położna zapytała czy w czasie porodu może mi mówić na ty. Mąż stał za głową a ja za chwile dostałam skurczy partych. No ale parłam za słabo zdaniem położnej, zaczęła mnie mocno dopingować i chwalic jak świetni mi idzie . Bolało jak diabli, sapałam jak lokomotywa i po kilku skurczach dziecko sie pojawiło, pokazała mi, że dziewczynka, blady mąż przeciął pępowinę a Polcia w pieluszce trafiła na moją pierś. Żeby było bardziej sielankowo - tuż po porodzie zza chmur wyszło słońce. Potem tylko łożysko, szycie i 2 h spokoju we trójkę.
"Obsługa" swietna - polecam, na oddziale też bardzo sympatycznie.

[karooka]

Yanca gratulacje ale cudownie tak właśnie mi sie marzy żeby dojechac na IP, miec rozwarcie 8cm i chwile pozniej urodzic

Nie wiem czy czasem u nas cos sie nie zaczyna... nie wiem jakie to bole okresowe bo nigdy ich nie mialam ale boli mnie podbrzusze i krzyz... nie bardzo jakos ale boli jednak... brzuch dzis mocno napiety. no bedzie mega jak urodze w Wigilie

[maczuma]

Yanca, ekspresowo poszło! Muszę i ja się zmobilizować z moim opisem.

My jutro jedziemy na kontrol, w sprawie żółtaczki. Mam nadzieję, że nie zostaniemy w szpitalu... Troche niepokoje się małą ilością kup/siuskow Jasia, ale dzwoniłam do położnej i jutro przy okazji też to sprawdza. Właśnie zdałam sobie sprawę, że to już zawsze będziemy tak umierać z niepokoju o nasze maluchy...

[iwona_1987]

Napisane przez karooka

Yanca gratulacje ale cudownie tak właśnie mi sie marzy żeby dojechac na IP, miec rozwarcie 8cm i chwile pozniej urodzic

Nie wiem czy czasem u nas cos sie nie zaczyna... nie wiem jakie to bole okresowe bo nigdy ich nie mialam ale boli mnie podbrzusze i krzyz... nie bardzo jakos ale boli jednak... brzuch dzis mocno napiety. no bedzie mega jak urodze w Wigilie

No mi też się tak marzy, fajnie by było

Może coś zaczyna się faktycznie dziać u Ciebie
U mnie cisza, już teraz mogłaby poczekać chociaż przez tą Wigilię i dać matce pieroga zjeść

[karooka]

Dziewczyny czy mozliwy jest zaczynający się poród jeśli nie odszedł mi czop? Do tej pory na pewno go nie było a moje bole się nasilają ide pod prysznic, zobaczymy co się z tego rozwinie

[Joanna XL]

No ja wlasnie przystawiam mala a potem odpompowuje.... Od wczoraj ilosci sa zauwazalne (ale przystawieniu z laktatora wyciagam 20 ml wiec coz to jest) tyle ze kazdego dnia jest lepiej wiec jestem optymistka

No a odciagniete mleko mozna mrozic - uczyli nas na szkole sprawdzilam i faktycznie - do szesciu miesiecy w wygotowanym pojemniku na kostki do lodu(wczesniej schlodzic w lodowce)z przykrywki.... Takze Mysza moze rob zapasy na gorsze czasy?

Mojej malej brakuje 50 g do wagi urodzeniowej... Jutro bedzie miala tydzien(trudno uwierzyc ale w sumie polowe czasu bylam polprzytomna) -nawet nie wiem czy to duzo czy malo? Ale poki nikt nic nie mowi to uznaje ze ok

Obecnie najwiekszy "problem" to fakt ze spiocha trzeba prawie sila wybudzac na jedzenie... Spi jak tatus- jak kamien...i jak on nie lubi sie wysilac przy jedzeniu( totez cale przystawianie musza ja budzic)... Ale nie zapeszam bo moze jej sie odmienic

[lindsley]

Napisane przez karooka

Yanca gratulacje ale cudownie tak właśnie mi sie marzy żeby dojechac na IP, miec rozwarcie 8cm i chwile pozniej urodzic

Nie wiem czy czasem u nas cos sie nie zaczyna... nie wiem jakie to bole okresowe bo nigdy ich nie mialam ale boli mnie podbrzusze i krzyz... nie bardzo jakos ale boli jednak... brzuch dzis mocno napiety. no bedzie mega jak urodze w Wigilie

Do wykonania, ja tak zrobiłam w pierwszej ciąży, teraz nie wiem czy sie uda.
Kciuki za rozkręcenie akcji

Napisane przez maczuma

Yanca, ekspresowo poszło! Muszę i ja się zmobilizować z moim opisem.

My jutro jedziemy na kontrol, w sprawie żółtaczki. Mam nadzieję, że nie zostaniemy w szpitalu... Troche niepokoje się małą ilością kup/siuskow Jasia, ale dzwoniłam do położnej i jutro przy okazji też to sprawdza. Właśnie zdałam sobie sprawę, że to już zawsze będziemy tak umierać z niepokoju o nasze maluchy...

[iwona_1987]

Czop nie musi ponoć odejść żeby się poród zaczął, może odejść później.
za rozwój akcji

[Joanna XL]

Yanca twoj opis to dla mnie jak science fiction... Ja 10 cm osiagnelam w ... 24 godzin od pocztku skurczow... Jestes stworzona do rodzenia najwyrazniej

Karooka pewnie ze tak - mi czop poszedl z wodami juz na porodowce... Mniej wiecej 10-11 godzin od poczatku skurczow porodowych...

[19Inka90]

Napisane przez karooka

Dziewczyny czy mozliwy jest zaczynający się poród jeśli nie odszedł mi czop? Do tej pory na pewno go nie było a moje bole się nasilają ide pod prysznic, zobaczymy co się z tego rozwinie

Moja mama urodziła nas dwie a nie wie co to jest czop także może tak być

Kciuki Kochana i dawaj znać
Swoja drogą chyba jestem prorokiem bo mowilam

[NaamaH6669]

Hej dziewczyny, ja po wizycie, no więc coś tam z szyjką się dzieje, ale nie ma rozwarcia. Mały praktycznie nie przybrał od 1,5 tyg - wtedy ważył 3214 g, a teraz 3245 g, ilość wód zmniejszona, ale przepływy bardzo dobre. Ginka mi policzyła teraz wg terminu z usg prenatalnego tego pierwszego, że już przenosiłam i że jak się nie zacznie, to 28 grudnia mam się pojawić na patologii. No a teraz od godziny zauważyłam mocno zabarwiony śluz krwią - na wkładce brązowy, a na papierze czerwono - różowy. Brzuch się trochę spina. No i nie wiem co robić, jechać na IP, czy czekać?