|
|
#3901 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 4 808
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Pięknych i spokojnych Świąt Kochane!
__________________
13 września 2008 15 września 2012 04.04.2014 II |
|
|
|
#3902 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 4 808
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Basia a może spróbuj mu dac saszetke lacido baby. Rozpuszcza się w mleku mamy. Ja dałam swojemu i przyniosło ulgę. To wit c + kultury bakterii taki probiotyk
My Zostaliśmy w domu w trójkę Tz objechał domy i złożył życzenia a Zabrał jedzonko. Niestety się rozchorował i wigilii w ogóle nie było. A teraz śpi w salonie bo na gorączkę :-(---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:58 ---------- Ja zjadlam barszcz biały z ziemniakami i liczę ze małemu nic nie będzie bo był pycha!
__________________
13 września 2008 15 września 2012 04.04.2014 II |
|
|
|
#3903 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: LHR ;)
Wiadomości: 1 428
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
Jak sięgnę pamięcią to dość szybko na 3 przeskakiwałam, a potem na 4 w których dzieć najdłużej chodził. Cytat:
Nakarmiłam i sen mi odszedł. A mała też dziś niespokojna, ale przez gwar w domu, bo byłonas 18 bardziej jak zwykle to nie płakała tylko spała na moim brzuchu. Zjadłam 4 pierogi z kapustą, uszka, śledzia i nic ;p Mi chyba cykl ruszył, chyba mam dni płodne
__________________
27.07.2009 Maciuś 8.03.2012 Basia
9.11.2014 Oleńka |
||
|
|
|
#3904 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Pozdrowionka ode mnie i Lilki ♡
__________________
27.09.2014 Najszczęśliwsza żonka na świecie 19.12.2014 |
|
|
|
#3905 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 596
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Wesołych Świąt Kochane, oby byle ciepłe, radosne i wśród najbliższych. Podczytuję Was, ale nie mam weny na pisanie😣 U nas dobrze, uczymy się nawzajem, juz wiem, ze mały lubi siedzieć przy cycu i nie lubi spać sam. Jutro pozna dziadków a ja się stresuje na wszystkie rady... Ogólnie to wszystkie kobiety - matki czują się w obowiązku radzić nam we wszystkim. Jak mnie to wkurza, szczególnie, że mają bardzo przestarzałe poglądy. U Was jak? Póki co nawet nie staram się tłumaczyć poprostu ignoruje ☺
__________________
Skonczony 38tc, nabijam 39tc |
|
|
|
#3906 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 580
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
ja jade na laktatorze... u mnie na szczescie nie ma poki co za wiele "dobrych rad"wiec cieszy mnie to
ile srednio u was trwa karmienie cycem? |
|
|
|
#3907 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
U mnie wg tutejszych standardow szpitalnych- 15 min jedna,15 min druga piers( ale bez oszukiwania mala ma ciagnac wiec moja budzic musze) , potem dostaje odciagniete od taty, ktory przewija i odbekuje☺ a ja w tym czasie odciagam przez kwadrans.... Tj teraz odciagac bede w srodku przerwy miedzy karmieniami(karmimy co 3-4 h - jak spi to po 4 budzimy) no jak jest glodna to dokarmiamy mm( wczoraj robilismy probe i ja mam ok 60 ml na karmienie mleka wiec zdeczka malo).
Nic z tym nie kombinuje bo mala przybiera pieknie(jeszcze 15 g do urodzeniowki), ssanie z cyca tez ogarnela a my i czas wyspac sie mamy i inne rzeczy ogarnac...karmie dalej przez nakladki i raczej przy tym pozostane bo brodawki nieporanione a w sumie co za roznica☺ ---------- Dopisano o 05:50 ---------- Poprzedni post napisano o 05:45 ---------- Jedyny problem ze spac nie moge-jestem matka czekajaca az dziecko sie obudzi na karmienie i cos sie zadzieje Dzis wyciagaja mi cewnik wiec moze to stres? Od tego zalezy kiedy do domu....plus chyba przez ciaze przywyklam do spania na boku a z cewnikiem wygodnie na plecach tylko( a tak nigdy nie sypialam) ... Mam nadzieje ze to to...i ze przejdzie jak pozbede sie diabelstwa |
|
|
|
#3908 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 944
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Mysza, u mnie karmienie trwa 10-15 min aktywnego ssania jednej piersi
__________________
Jan |
|
|
|
#3909 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 640
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Dzień dobry
miałam tyle siły i energii ze dom posprzatalam wczoraj prawie sama, dzień wcześniej upieklam kilka.świątecznych ciast a konkretnie 7...cały dzień spędziłam w kuchni, ubrałam dwie choinki, stroiki świąteczne porobilam...nachodzilam się nalatalam po schodach w te i z powrotem i dalej nic się nie dzieje...teraz bym już chciała urodzić ![]() Ale ja cale życie na takich obrotach to pewnie dlatego nie działa chociaż wczoraj to myślałam ze mi wody odchodzą ale to chyba tylko taki śluz wodnisty. Ani czopa ani skurczy chyba nie urodzę tak szybko jak wszyscy myśleli
__________________
39/40 |
|
|
|
#3910 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: LHR ;)
Wiadomości: 1 428
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Basiabasia niezłe tempo jak na końcówkę ciąży
co do porodu to nie znasz dnia ani godziny, teraz się czujesz dobrze, a nie wiadomo jak będzie jutro
__________________
27.07.2009 Maciuś 8.03.2012 Basia
9.11.2014 Oleńka |
|
|
|
#3911 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 4 990
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Ja mam jeszcze 3 paczki 2 dwa razy pampers i jedne z babydremu a wykanczam dade. Dada chyba wieksza od pampersa, nie wiem jeszcze jak vabydream
__________________
Razem od 16,04,2012
|
|
|
|
#3912 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 4 808
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Potwierdzam to co mówi Roksi :-D ja miałam pracowity dzień a wieczorem zaczęłam rodzić
__________________
13 września 2008 15 września 2012 04.04.2014 II |
|
|
|
#3913 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Witam
BASIABASIA ja też ciągle na wyższych obrotach i na mnie nie działa na razie nic. Chyba, ze te nasze Gabrysie takie uparte od samego początku;-)
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt". I picture you in the sun wondering what went wrong...
|
|
|
|
#3914 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 4 990
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Dzis z tzidziemy do kina nie moge sie juz doczekac
__________________
Razem od 16,04,2012
|
|
|
|
#3915 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 580
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
joanna, maczuma dzięki
to tylko u mnie trwa to nawet dwie godz basiabasia o matko! 7 ciast! podziwiam
|
|
|
|
#3916 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 156
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
U nas karmienie trwa tyle ile młody je.nie ograniczam mu i moze dlatego taka pyza
alekaz twoje maleństwo niedługo miesiąc!widzisz różnice jesli chodzi o twoja obecność?zazdradzczam tego kina...moj wczoraj po godz się zanosil mimo ze z tata był...Sent from my Lumia 610 NFC using Tapatalk |
|
|
|
#3917 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 469
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
Kurcze mojej Ems chyba zaszkodziło cos co zjadlam bo znowu męczy się z kupka :/
__________________
|
|
|
|
|
#3918 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 903
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
ANTOSIA URODZIŁA!!!
Napisała, że nigdy więcej sn i bedzie na zawsze miala traume przez ruską polożną ![]() Mam nadzieje, ze jednak nie było tak strasznie i niedługo ochłonie. |
|
|
|
#3919 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 7 489
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
Wesołych Świąt Kochane!
Dużo zdrówka dla Was, miłości i radości z macierzyństwa! A tym w dwupaku życzę szybkiego i bezbolesnego porodu !
__________________
♥E.M♥ |
|
|
|
|
#3920 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
U nas nadal cisza, już zaczynam się denerwować
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami Michaś |
|
|
|
|
#3921 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 576
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Hej, radosnego świętowania Wam życzę
Antosia gratulacje!!! Basjenia my też ciągle na pieluchach 1, a z Natalki tez juz spora dziewczynka - wczoraj ważyła 4400g. Co do płaczu i prężenia Kubusia to pewnie kolkowe bóle. Nie wiem co poradzić. U mnie przy pierwszym dziecku tylko suszarka pomagała. Żadne kropelki nie dawały rady. Wczoraj byłam z małą u lekarza, bo ma czerwone, szorstkie policzki i wolałam sprawdzić przed świętami co się dzieje i prawdopodobnie to alergia. Jeszcze nie wiem na co, bo nabiału w czystej postaci jadłam do tej pory naprawdę niewiele. Przy okazji na brzuszek zaleciła nam Bobotic w kapsułkach (którego nigdzie nie mogę dostać). Niby kolek póki co nie ma, ale brzuszek wzdęty i też mocno pręży się przy wypróżnianiu. Justysia a dlaczego martwisz się, że Kuba dużo przybiera? To chyba lepiej niz miałby nie przybierać Moja mała od wypisu ze szpitala w niecaly miesiąc przybrała już 1,4 kg. Mie to akurat cieszy, bo młoda silnie ulewa i byłby powód do zmartwień, gdyby nie rosła. Nasza pediatra mówi, że minimum 1 kg na miesiąc jest ok. Roksape oj to szybko byloby z tą owulacją. Mi poprzednio okres wrócił bo jakichś 15-16 miesiącach. Karmiłam 14. Nie obraziłabym się jakby teraz było podobnie
Edytowane przez skrzatek24 Czas edycji: 2014-12-25 o 12:59 |
|
|
|
#3922 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 7 489
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
__________________
♥E.M♥ |
|
|
|
|
#3923 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 348
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
No nie, to ja już nic nie mówię... Wciąż nie urodziłam, założony wczoraj balonik się nie sprawdził mam podłączoną oksytocynę ale położne twierdzą, że bez sensu bo nie ma u mnie w ogóle gotowości Piszą się skurcze ale na razie bez regularności więc nie wiem jak to będzie...
__________________
|
|
|
|
|
#3924 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 944
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Gratulacje dla Antosi
Jojla, trzymam kciuki i myślami jestem z Tobą, trzymaj się
__________________
Jan |
|
|
|
#3925 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
ANTOSIA gratuluję!!
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt". I picture you in the sun wondering what went wrong...
|
|
|
|
#3926 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 469
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Antosia gratulacje
Jojla będzie dobrze !!
__________________
|
|
|
|
#3927 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: LHR ;)
Wiadomości: 1 428
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Antosia gratulacje
![]() Ciekawe co u NaamaaH ? Inka i skrzatek ja też nie miałam poprzednim razem @. Teraz jeszcze plamie, ale wczoraj to takie sluzowate bylo jak w dni plodne i kiedys badalam szyjke to mniej wiecej wiedzialam jak to jest i wydalo mi sie,ze jest tak samo. Dzisiaj juz inaczej. Z tz juz wrocilismy do pozycia, wiec wolałam nie ryzykować
__________________
27.07.2009 Maciuś 8.03.2012 Basia
9.11.2014 Oleńka |
|
|
|
#3928 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Gratulacje dla Antosi
![]() Cos jest z tymi "fachowcami" ze wschodu - byla u mnie fizjoterapeutka z Rosji/ Bialorusi i tez porazka... Ani mojego stanu nie znala( komp jej nie wyswietlil) ani na pytania nie potrafila odpowiedziec... Wydeklamowala swoj monolg jak na szkolnej akademii ( z zwbojczym akcentem) i uciekla..... Jojla trzymam kciuki- no niestety nie wszystkie kobiety sa stworzone do szybkich porodow. Pozbylam sie cewnika i moge spacerowac po oddziale jutro prawdopodobnie do domu( jeszcze urolog i usg nerek przede mna)Ewa odzyskala wage urodzeniowa ( a nawet przekroczyla o 15 g)
|
|
|
|
#3929 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 944
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Mój opis porodu.
Na nic się zdała lista niezbędnych rzeczy do zabrania w ostatniej chwili do szpitala, która wisiała na lodówce od jakichś dwóch tygodni niecierpliwego oczekiwania na Jana... Na ip okazało się, ze zapomniałam dowodu, ale udało się jakoś rozwiązać ten problem, a wiadomo, że ze służbą zdrowia, publiczną w dodatku, u nas różnie bywa. Nie było jak na filmach - wody nie odeszły mi jak z wiadra, nie zaatakowały bóle, nie upuściłam teatralnie talerza. Po prostu pojechaliśmy do szpitala. Zostałam przyjęta na patologie ciąży w czwartek 18.12 popołudniu. Gdy następnego dnia skurcze były śmieszne, a rozwarcie na "opuszek palca", powoli godziłam się z myślą świąt w szpitalu. Wieczorem zjadłam dwie mandarynki na pocieszenie, bo mniej ruchów czułam. W odpowiedzi Jan zaczął kopać bardzo intensywnie, aż brzuchem szarpało dosłownie. Wytrzymałam tak kilka godzin, około północy fakt ten zgłosiłam położnej, która wysłała mnie do zabiegowego. Doktor zbadał mnie na fotelu, udało mu się w końcu złapać tętno małego, tak się wierzgał. Nieprzekonany, patrząc na mnie trochę jak na panikarę, skierował piętro niżej na porodówkę, w celu nierodzenia bynajmniej, tylko dłuższego zapisu ktg. Wzięłam najpotrzebniejsze rzeczy i grzecznie zeszłam po schodach, kilkunasty raz od początku pobytu w szpitalu (taką rozrywkę sobie znalazłam). Na porodówce pisały się jakieś skurcze, po około pół godzinie przyszła położna i miłym głosem stwierdziła, że chyba będziemy rodzić. Ja trochę zszokowana, bo już nieraz taki fałszywy alarm miałam, ale pani powiedziała, że i rozwarcie już (!) 2,5 cm. Szybki telefon do męża, do mojej położnej okazał się niepotrzebny, skurcze się wyciszyły, ja załamałam i poszłam spać. A, wcześniej już nawet zdążyli mi zrobić lewatywę i zastrzyk na zgładzenie resztek szyjki. Wszystko na próżno. Poszłam spać, mąż też kimał mając pod głową jakąś paczkę podkładów porodowych O 8 zbudziły mnie skurcze. Dużo bardziej intensywne niż ostatnio. A na monitorze pisały się marne 20-30, ale to kwestia tych pelotów, o których Wam pisałam wcześniej. W każdym razie, zaczęło się. Moja położna przyjechała drugi raz. Skurcze były bardzo intensywne, ale co 6-7 min, więc sobie spałam miedzy nimi, nawet miałam sny Czułam się głodna, dostałam elektrolity, nie chciano ryzykować glukozy przy mojej cukrzycy. O 10.10 lekarz zdecydował o przebiciu pęcherza płodowego. Rozwarcie poszło błyskawicznie, nim się zorientowałam było 10 cm. Bóle parte mnie zaskoczyły do tego stopnia, że zesikałam się na łóżko (przepraszam za detale), ale wszyscy przyjęli to jako coś normalnego. Wydarłam się przy okazji, pierwszy i ostatni raz podczas całej akcji. Parte nie były takie straszne, mąż dociskał mi głowę a położna i lekarka chwaliły za współpracę. Najpierw urodziła się główka, przy kolejnym skurczu reszta. Jarek przeciął pępowinę, ja musiałam dostać tlen, ale Jaś był już z nami, słyszałam go. Mąż mnie ucałował, pierwszy raz zobaczyłam łzy w jego oczach...Schodząc z łóżka, czułam się strasznie słabo, jak się okazało cukier skoczył mi do 220, więc na położnictwo pojechałam na wózku, dostałam jednoosobową salę, gdzie dochodziłam do siebie. "To był łatwy, szybki poród", "poszło migiem", "już?" - tak komentowali to na dyżurze, więc pozostaje mi wierzyć, że własnie tak było, bo teraz zdarzenia tamtej nocy i poranka wydawałyby się snem, gdyby nie nie żywy dowód śpiący teraz smacznie obok mnie w łóżeczku...
__________________
Jan |
|
|
|
#3930 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: LHR ;)
Wiadomości: 1 428
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Maczuma fajny opis i rzeczywiście jak się zaczęło na dobre to szybko poszło
![]() Tak sobie pomyślałam, ze dawno nie odzywała się BothSides
__________________
27.07.2009 Maciuś 8.03.2012 Basia
9.11.2014 Oleńka |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:41.




Tz objechał domy i złożył życzenia a Zabrał jedzonko. Niestety się rozchorował i wigilii w ogóle nie było. A teraz śpi w salonie bo na gorączkę :-(


bardziej jak zwykle to nie płakała tylko spała na moim brzuchu. Zjadłam 4 pierogi z kapustą, uszka, śledzia i nic ;p 








