Grudniowe Mamusie cz. V

[19Inka90]

Napisane przez Roksape

Antosia gratulacje
Ciekawe co u NaamaaH ?

Inka i skrzatek ja też nie miałam poprzednim razem @. Teraz jeszcze plamie, ale wczoraj to takie sluzowate bylo jak w dni plodne i kiedys badalam szyjke to mniej wiecej wiedzialam jak to jest i wydalo mi sie,ze jest tak samo. Dzisiaj juz inaczej. Z tz juz wrocilismy do pozycia, wiec wolałam nie ryzykować

My tez juz wrocilismy i dlatego się interesuje co do tych dni płodnych bo jakby nie było to nie mam ochoty na kolejną ciążę póki co :

[sasia25]

Co do położnych, to one faktycznie odgrywają dużą rolę przy porodzie. Moje były super (miałam dwie i jakas trzecia dziewczyna podawała mi wodę i schładzała twarz/kark mokrą szmatką). Dawały mi niezły doping i taką dobrą energie

Inka Mila na pewno chce rodzeństwo

Maczuma fajny opis, poszło szybko ja powinnam napisać swój, bo już całkiem ochłonęłam i też wspominam go dobrze i jak najbardziej do przeżycia

[19Inka90]

Napisane przez sasia25

Co do położnych, to one faktycznie odgrywają dużą rolę przy porodzie. Moje były super (miałam dwie i jakas trzecia dziewczyna podawała mi wodę i schładzała twarz/kark mokrą szmatką). Dawały mi niezły doping i taką dobrą energie

Inka Mila na pewno chce rodzeństwo

Maczuma fajny opis, poszło szybko ja powinnam napisać swój, bo już całkiem ochłonęłam i też wspominam go dobrze i jak najbardziej do przeżycia

Nadka na pewno tez by chciała

[sasia25]

Ohohooo ja po sn nie wiem kiedy dojdę tam do siebie więc poki co kolejna ciąża mi nie grozi

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

PaulinciaIRL widzę, że nas podglądasz. Jeszcze nie urodziłaś?
W jakim mieście mieszkasz w Irlandii?

[minka26]

Napisane przez 19Inka90

My tez juz wrocilismy i dlatego się interesuje co do tych dni płodnych bo jakby nie było to nie mam ochoty na kolejną ciążę póki co :

Inka nawet jak nie masz @ i kp to masz dni płodne i w ciążę możesz zajść. Kp nie zastępuje antykoncepcji

Ja się obżeram

[NaamaH6669]

Dzisiaj o 13.14 urodził sie SN nasz synek Staś 3660 g 57 cm. Wiecej napisze pózniej


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[Suqub]

Napisane przez NaamaH6669

Dzisiaj o 13.14 urodził sie SN nasz synek Staś 3660 g 57 cm. Wiecej napisze pózniej


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Gratuluję!! :-D

[19Inka90]

Napisane przez minka26

Inka nawet jak nie masz @ i kp to masz dni płodne i w ciążę możesz zajść. Kp nie zastępuje antykoncepcji

Ja się obżeram

Tyle to Ja wiem tylko się zdziwilam ze dni płodne mogą być przy plamieniu

[doloresd]

Napisane przez NaamaH6669

Dzisiaj o 13.14 urodził sie SN nasz synek Staś 3660 g 57 cm. Wiecej napisze pózniej


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

gratulacje ! super prezent na Święta

[minka26]

Napisane przez 19Inka90

Tyle to Ja wiem tylko się zdziwilam ze dni płodne mogą być przy plamieniu

Aha, kumam
Napisałam, bo mój kuzyn myślał, że będzie bezpiecznie i szybko drugie dziecko mieli

Ja nie ryzykuję, praktycznie nie plamię, ale póki co nawet nie myślałam czy plodne czy nie, bo jak dzieci padają to ja z nimi a tz w drugim pokoju

---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Napisane przez NaamaH6669

Dzisiaj o 13.14 urodził sie SN nasz synek Staś 3660 g 57 cm. Wiecej napisze pózniej


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Gratulacje

[sasia25]

Napisane przez NaamaH6669

Dzisiaj o 13.14 urodził sie SN nasz synek Staś 3660 g 57 cm. Wiecej napisze pózniej


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Gratulacje

[alekaz1]

Gratulacje nowym mama. Dostaly najlepszy prezet na swieta

[Trusiulandia]

Napisane przez NaamaH6669

Dzisiaj o 13.14 urodził sie SN nasz synek Staś 3660 g 57 cm. Wiecej napisze pózniej


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Gratulacje!

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Ja póki co też nie myślę nawet o antykoncepcji bo nacięcie się rozeszlo i boli..jak narazie to kiepsko to wygląda podobno za mocno ściągnięte było.
Dziewczyny które miały nacięcie jak to wygląda u Was ? Zrasta się tak że nie widać a zostaje tylko blizna?

[alekaz1]

Wy juz tak szybko do sexsu wrocilyscie dziewczyny? Ja mam wizyte 29 i wredy moze o tym pomysle narazie braz sil

[mysza88]

maczuma może faktycznie szybko Ci poszło mi też mówią że jak na pierwszy poród to 6 godz to mało :P

namaah gratulacje jest świąteczny bobo

trusia ja mam szwy rozpuszczalne i u mnie jest już ok, dziś minał tydz i własciwie nic nie czuję że byłam szyta rane widać bo jak tam "zajrzę" to widac dokładnie gdzie było szyte ale goi się dobrze... może niech Ci położna to sprawdzi.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

własnie dziśminął tydz... zwazyłam się i zostało mi 2 kg do wagi sprzed ciązy nie jest źle, przytyłam 10 kg może 11 (pood sam koniec się nie wazyłam tak często)

[lindsley]

Napisane przez NaamaH6669

Dzisiaj o 13.14 urodził sie SN nasz synek Staś 3660 g 57 cm. Wiecej napisze pózniej

Gratuluję!!!

U nas cisza

[Linka1984]

Napisane przez alekaz1

Gratulacje nowym mama. Dostaly najlepszy prezet na swieta

Hahaha ty wiesz co 😜

[Karo89]

Napisane przez maczuma

Mój opis porodu.

Na nic się zdała lista niezbędnych rzeczy do zabrania w ostatniej chwili do szpitala, która wisiała na lodówce od jakichś dwóch tygodni niecierpliwego oczekiwania na Jana... Na ip okazało się, ze zapomniałam dowodu, ale udało się jakoś rozwiązać ten problem, a wiadomo, że ze służbą zdrowia, publiczną w dodatku, u nas różnie bywa.

Nie było jak na filmach - wody nie odeszły mi jak z wiadra, nie zaatakowały bóle, nie upuściłam teatralnie talerza. Po prostu pojechaliśmy do szpitala. Zostałam przyjęta na patologie ciąży w czwartek 18.12 popołudniu. Gdy następnego dnia skurcze były śmieszne, a rozwarcie na "opuszek palca", powoli godziłam się z myślą świąt w szpitalu. Wieczorem zjadłam dwie mandarynki na pocieszenie, bo mniej ruchów czułam. W odpowiedzi Jan zaczął kopać bardzo intensywnie, aż brzuchem szarpało dosłownie. Wytrzymałam tak kilka godzin, około północy fakt ten zgłosiłam położnej, która wysłała mnie do zabiegowego. Doktor zbadał mnie na fotelu, udało mu się w końcu złapać tętno małego, tak się wierzgał. Nieprzekonany, patrząc na mnie trochę jak na panikarę, skierował piętro niżej na porodówkę, w celu nierodzenia bynajmniej, tylko dłuższego zapisu ktg. Wzięłam najpotrzebniejsze rzeczy i grzecznie zeszłam po schodach, kilkunasty raz od początku pobytu w szpitalu (taką rozrywkę sobie znalazłam).

Na porodówce pisały się jakieś skurcze, po około pół godzinie przyszła położna i miłym głosem stwierdziła, że chyba będziemy rodzić. Ja trochę zszokowana, bo już nieraz taki fałszywy alarm miałam, ale pani powiedziała, że i rozwarcie już (!) 2,5 cm. Szybki telefon do męża, do mojej położnej okazał się niepotrzebny, skurcze się wyciszyły, ja załamałam i poszłam spać. A, wcześniej już nawet zdążyli mi zrobić lewatywę i zastrzyk na zgładzenie resztek szyjki. Wszystko na próżno.

Poszłam spać, mąż też kimał mając pod głową jakąś paczkę podkładów porodowych O 8 zbudziły mnie skurcze. Dużo bardziej intensywne niż ostatnio. A na monitorze pisały się marne 20-30, ale to kwestia tych pelotów, o których Wam pisałam wcześniej. W każdym razie, zaczęło się. Moja położna przyjechała drugi raz. Skurcze były bardzo intensywne, ale co 6-7 min, więc sobie spałam miedzy nimi, nawet miałam sny Czułam się głodna, dostałam elektrolity, nie chciano ryzykować glukozy przy mojej cukrzycy. O 10.10 lekarz zdecydował o przebiciu pęcherza płodowego. Rozwarcie poszło błyskawicznie, nim się zorientowałam było 10 cm. Bóle parte mnie zaskoczyły do tego stopnia, że zesikałam się na łóżko (przepraszam za detale), ale wszyscy przyjęli to jako coś normalnego. Wydarłam się przy okazji, pierwszy i ostatni raz podczas całej akcji. Parte nie były takie straszne, mąż dociskał mi głowę a położna i lekarka chwaliły za współpracę. Najpierw urodziła się główka, przy kolejnym skurczu reszta. Jarek przeciął pępowinę, ja musiałam dostać tlen, ale Jaś był już z nami, słyszałam go. Mąż mnie ucałował, pierwszy raz zobaczyłam łzy w jego oczach...

Schodząc z łóżka, czułam się strasznie słabo, jak się okazało cukier skoczył mi do 220, więc na położnictwo pojechałam na wózku, dostałam jednoosobową salę, gdzie dochodziłam do siebie.

"To był łatwy, szybki poród", "poszło migiem", "już?" - tak komentowali to na dyżurze, więc pozostaje mi wierzyć, że własnie tak było, bo teraz zdarzenia tamtej nocy i poranka wydawałyby się snem, gdyby nie nie żywy dowód śpiący teraz smacznie obok mnie w łóżeczku...

Widzę, że podobnie końcówka jak u mnie przy pierwszej, jak przebili pęcherz to poszło ekspresem
Ty sikałaś z bólu, ja rzygałam :P

Napisane przez NaamaH6669

Dzisiaj o 13.14 urodził sie SN nasz synek Staś 3660 g 57 cm. Wiecej napisze pózniej


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

gratulacje

Napisane przez Trusiulandia

Dziewczyny które miały nacięcie jak to wygląda u Was ? Zrasta się tak że nie widać a zostaje tylko blizna?

Ja delikatnie wyczuwam pod palcem w którym miejscu jest linia nacięcia. Tż mówi, że nie bardzo widoczna jest, ja tam widzę taką delikatną linię.
Ciekawe czemu się rozeszło ?!


Dziewczyny, kiedy tak wgl można wrócić po cc do seksu?

[Trusiulandia]

To super bo u mnie to "otwarcie" widać.. Rozeszlo się bo za.mocno zostałam scisnieta i szwy porozrywaly mi skórę dlatego tak bolało ech. Położna mówiła żeby smarowac balsamem szostakowskiego i się zejdzie ale wątpię ze.ładnie to będzie wyglądać..

Ja rodzilam 4 h tak mam w książeczce wypisu. 3,5 h pierwsza faza i 30 min parcia

[sasia25]

Napisane przez mysza88

maczuma może faktycznie szybko Ci poszło mi też mówią że jak na pierwszy poród to 6 godz to mało :P

namaah gratulacje jest świąteczny bobo

trusia ja mam szwy rozpuszczalne i u mnie jest już ok, dziś minał tydz i własciwie nic nie czuję że byłam szyta rane widać bo jak tam "zajrzę" to widac dokładnie gdzie było szyte ale goi się dobrze... może niech Ci położna to sprawdzi.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

własnie dziśminął tydz... zwazyłam się i zostało mi 2 kg do wagi sprzed ciązy nie jest źle, przytyłam 10 kg może 11 (pood sam koniec się nie wazyłam tak często)

u mnie minęło 11 dni a jeszcze czuję ciągnięcie, a też mam rozpuszczalne w ogole to jak sie tam schyle (boje sie wziac lusterko ) to widze wystający kawałek nici powiedzialam o tym ostatnio poloznej, zerknela i powiedziala, ze wszystko jest ok wiec nie wiem ile bede czekac az te nici znikną

2kg, to malutko, mi zostało 6. dzisiaj probowalam wcisnac sie w jeansy, ale nie ma szans się dopiąć a myslalam, ze moze sie uda

[Hasiap]

Antosia i NaamaH gratulacje

Piszecie o sexie, ja jeszcze od porodu nic a nic ale mąż juz zaciera ręce po wizycie u gina jestem, antykoncepcji nie chciałam żadnej bo tabletki bym zapominała brać a wkładka na 3 lata to mi za długo ;-) rodzic kolejne dziecko zamierzam w 2016 ale starać się może i zaczniemy po wakacjach

Nas spotkała wczoraj niemiła niespodzianka :-( rano teść zobaczył wczoraj nich w skrzynce awizo dla męża. Błąd w nazwisku i zły adres wioski ale listonosz zostawił awizo. Pomimo że maz nie mieszka tam już ponad 2 i pół roku to teść będąc na mieście odebrał list. Okazało się ze to jest list z banku z którym nic nigdy nie mieliśmy wspólnego. Mąż czyta a tam wiadomość ze musi w ciągu 30 dni zapłacić ratę kredytu 1500zl bo inaczej komornik mu na konto siada. Wiec czym prędzej pojechał to wyjaśnić ze nie brał kredytu żadnego wiec płacić tez nie zamierza. Co się okazało kredyt ktoś sobie na niego wziął przez neta ale ale... na stary dowód który oddaliśmy właśnie do utylizacji w urzędzie miasta te 2,5 roku temu gdy odbieralismy nowe dowody. W banku okazało się ze ani podpis się nie zgadza ani nazwisko rodowe matki i jak wspomniałam błędny adres i literówka w nazwisku. Niewiadomo skąd ktoś miał dostęp do numeru pesel i serii i numeru starego dowodu. Spędził wiec trochę czasu na komendzie policji wczoraj zamiast z nami , zgłosił fałszerstwo. Jest umówiony jeszcze z komendantem w celu dalszego wyjaśnienia i ujęcia złodzieja, a później pobawimy się jeszcze w sąd za zniesławienie imienia i narażenie nas ze gdybyśmy chcieli to nie moglibyśmy wziąć kredytu bo by figurowal jako ten co nie płaci.. Dodam że ktoś sobie wpisał w formularzu do kredytu ze dowód ważny jeszcze rok. Aha i to dwa kredyty a nie jeden. Nawet nie wiemy na jaka sumę łączna, tylko ze teraz rata na 1500zl... Dziewczyny pilnujcie dokumenty jak oka w głowie bo jak się okazuje złodziei na każdym rogu.. :-(

[sasia25]

Aaa jest u nas synek lokatora, ma 6 lat i chyba zapomnial, ze mialam dzidzie w brzuchu, a teraz juz jest poza no i siedzimy na dole (oni i ja z tz, a Nadka spala na gorze). mielismy włączoną nianię i mała cos zaplakala, a ten chłopiec pyta "ktoś słyszał kota??"

[19marta90]

Napisane przez NaamaH6669

Dzisiaj o 13.14 urodził sie SN nasz synek Staś 3660 g 57 cm. Wiecej napisze pózniej


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Zdrówka dla was :-*

[Karo89]

Napisane przez Trusiulandia

To super bo u mnie to "otwarcie" widać.. Rozeszlo się bo za.mocno zostałam scisnieta i szwy porozrywaly mi skórę dlatego tak bolało ech. Położna mówiła żeby smarowac balsamem szostakowskiego i się zejdzie ale wątpię ze.ładnie to będzie wyglądać..

Ja rodzilam 4 h tak mam w książeczce wypisu. 3,5 h pierwsza faza i 30 min parcia

Trusia a jakbyś to "pospinała" takimi stripami ?

Mi w bliźnie po cc w jedny miejscu nie skleiła się skóra, tak na pół cm. I lekarz i położna, która szew wyciągała, polecili właśnie takie paski stripy, żeby połapać skórę i się nie rozchodziła.
Mi się to trzyma od wtorku, mimo że kąpałam się i namokły, to nie odpadły. Skóra się ładnie złapała i ten lekarz bardzo sympatyczny, chyba z 60 lat na karku, powiedział że przynajmniej nie będzie ubytku, zwykłe plastry mówił, że tak nie utrzymają ze sobą skóry.
wrzucam link do nich

[Trusiulandia]

Ja brzucha prawie nie mam już i spadło mi 11 kg ponad a szwy.też miałam rozpuszczalne ale lekarz kazał wyciągnac bo swoją robotę zrobiły a by ciągnęły..kurde beznadzieja

[Hasiap]

Na wizycie gin się śmiał do mnie ze mam po znajomości mała szparke po cc ;-) ja teraz ważę 53 kg i tyle może mi zostać juz bo przed ciążą ważyłam 47 kg wiec niedowage miałam wg BMI

[Trusiulandia]

Karo dziękuję :-* zadzwonie w poniedziałek do mojego gina i zapytam co robić

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Hasiap ja też planuje po wakacjach kolejną ciąże ;-)

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Chyba ze nie da się seksu uprawiać przy takim rozejściu pff

[Hasiap]

Napisane przez Trusiulandia

Hasiap ja też planuje po wakacjach kolejną ciąże ;-)
Chyba ze nie da się seksu uprawiać przy takim rozejściu pff

To może znowu się spotkamy na kolejnym wątku o ile będziemy miały tyle czasu na pisanie

[Karo89]

Napisane przez Hasiap

Na wizycie gin się śmiał do mnie ze mam po znajomości mała szparke po cc ;-) ja teraz ważę 53 kg i tyle może mi zostać juz bo przed ciążą ważyłam 47 kg wiec niedowage miałam wg BMI

ja ważyłam się w niedziele u mamy, bo nie mam wagi w domu, to spadłam z 6 kg od porodu, ważyłam 50kg. jak dla mnie mogło by zostać, bo też startowałam z niedowagą. jak wrócę do formy fizycznej, to zaczyna ćwiczyć i wracam do diety, żeby wagę jednak utrzymać a nie spadać w dół.


Hasiap jestem w szoku!!! :O
to są minusy tej postępującej technologii i tego, że w internecie już można wszystko praktycznie. :/ masakra:/ strasznie współczuję przeżyć, mam nadzieję że szybko uda się zlokalizować złodzieja!

[Trusiulandia]

Napisane przez Hasiap

To może znowu się spotkamy na kolejnym wątku o ile będziemy miały tyle czasu na pisanie

Fajnie by było! Ile czasu zanim zaszłas w ciąże ?