Kto tutaj jest dziwny?

[mary_poppins]

Napisane przez zdziwionyf

A co, pieszczoty to nie jest przyjemność dla obojga? Co ja takiego tej dziewczynie robię? Mam z nią chodzić za rękę przez rok, jak przedszkolaki? Musi być trochę pikanterii, choćby w wersji soft.

Z perspektywy kobiety Ci odpowiem - w obecnej sytuacji Twoje "pieszczoty" to dla niej taka przyjemność, jaką dla Ciebie byłoby, gdyby wujek Franek łaskotał Cię po cojones. Tak wygląda z perspektywy niegotowej osoby wymuszona "przyjemność". I Twoja, a wujka Franka atrakcyjność, nie ma tu nic do rzeczy. Laska Ci nie ufa, nie wierzy w Twoje dobre intencje. nie chce z Tobą robić rzeczy których się dopominasz, więc w sytuacji gdy to robisz jesteś dla niej nie jej chłopakiem, a paskudnym oblechem. Taki lajf, możesz albo to zaakceptować i zrozumieć że każdy ma inne tempo, albo dać jej w końcu spokój i znaleźć sobie chętną natychmiast.

I generalnie naprawdę dobrzy kochankowie to wiedzą, wiec nie rozpisuj się o pikanterii i namiętności, błagam Cię

[201604130936]

Troche pojechane z wujkiem Frankiem, ale w tym szaleństwie jest metoda i w sumie to się zgadzam.

[mary_poppins]

Ale nie jest tak? Niegotowy człowiek czuje się obmacywany, a nie pieszczony, i wszystko jedno przecież, kto mu to robi. Jeśli autor nie potrafi sobie wyobrazić sytuacji, w której mógłby nie być gotów na bycie pieszczonym przez atrakcyjną dziewczynę, to może przykład wujka Franka uruchomi mu wyobraźnię. Obleśne uczucie i tyle.

[201604250941]

Jak chce przerwy to znaczy, ze jej wlasnie nie podniecasz. Cos poszlo za szybko, odniosla jakies pierwsze zle wrazenie, nie dales jej czasu sie rozkochac. Weź zwolnij troche, niech jej Ciebie brakuje bo chyba wylewsz jej sie uszami w tej chwili.

[zdziwionyf]

emma8, No widzisz, my się bardzo szybko pocałowaliśmy, bo już na trzecim spotkaniu. W sumie to już na pierwszym dałem jej krótkiego całusa w usta. Wszystko było ok, potem z czasem zacząłem ją dotykać, była wniebowzięta. I dlatego teraz się martwię, że się pozmieniało.

Nie zrozumcie mnie źle, ona jest bardzo urocza w tej swojej wstydliwości. Ale we wszystkim trzeba znać umiar.

[mary_poppins]

Napisane przez zdziwionyf

Wszystko było ok, potem z czasem zacząłem ją dotykać, była wniebowzięta. I dlatego teraz się martwię, że się pozmieniało.

W pierwszym poście napisałeś wyraźnie, że była spięta, a nie wniebowzięta.

[_Supernova_]

Powiedziała Ci, to idzie za szybko dla niej i chce przystopować. Co tu jest niejasne? Uszanuj jej decyzje i tyle.

[Paratrophy]

Napisane przez harleyka

Oj juz tak nie wartosciujmy tej blony. Po prostu ona nie chce i to powinno wystarczyc. Jej nie nie jest bardziej wartosciowe niz nie niedziewicy. Bo nie to po prostu nie. I niech nasz bohater to skuma.

Harleyka po co chłoptaś ma miec satysfakcję, że ją rozdziewiczył, a pózniej dziewczyna będzie myślała, ze wszyscy sa tacy - szybko bzyknąć i miec satysfakcję, albo co gorsza nie rozumieją NIE. Dodatkowo Nigdy nie wiadomo, gdzie chłoptaś wcześniej trzymał ptaszka

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

Napisane przez zdziwionyf

emma8, No widzisz, my się bardzo szybko pocałowaliśmy, bo już na trzecim spotkaniu. W sumie to już na pierwszym dałem jej krótkiego całusa w usta. Wszystko było ok, potem z czasem zacząłem ją dotykać, była wniebowzięta. I dlatego teraz się martwię, że się pozmieniało.

Nie zrozumcie mnie źle, ona jest bardzo urocza w tej swojej wstydliwości. Ale we wszystkim trzeba znać umiar.

Ty kolego piszesz o umiarze?


Padłam ze śmiechu!!!!

[Lottie69]

Napisane przez zdziwionyf

Nie zrozumcie mnie źle, ona jest bardzo urocza w tej swojej wstydliwości. Ale we wszystkim trzeba znać umiar.

Dla potomności. THIS IS GOLD

No co za dziewucha, umiaru nie ma, tyle sie wstrzymuje, no jak ona może?

[zdziwionyf]

mary, spięta stała się w ostatnim czasie tak bardziej. Wcześniej często sama mi mówiła, że uwielbia moje ręce, choć też była wstydliwa, ale nie na tyle żeby mi to przeszkadzało.

[201604130936]

Napisane przez zdziwionyf

mary, spięta stała się w ostatnim czasie tak bardziej. Wcześniej często sama mi mówiła, że uwielbia moje ręce, choć też była wstydliwa, ale nie na tyle żeby mi to przeszkadzało.

Zeby TOBIE to przeszkadzalo xD oh god xD

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez zdziwionyf

mary, spięta stała się w ostatnim czasie tak bardziej. Wcześniej często sama mi mówiła, że uwielbia moje ręce, choć też była wstydliwa, ale nie na tyle żeby mi to przeszkadzało.

Czy ty rozumiesz różnicę między "uwielbiam twoje dłonie" a "uwielbiam twoje dłonie w majtach"?

[emma8]

Napisane przez zdziwionyf

emma8, No widzisz, my się bardzo szybko pocałowaliśmy, bo już na trzecim spotkaniu. W sumie to już na pierwszym dałem jej krótkiego całusa w usta. Wszystko było ok, potem z czasem zacząłem ją dotykać, była wniebowzięta. I dlatego teraz się martwię, że się pozmieniało.

Nie zrozumcie mnie źle, ona jest bardzo urocza w tej swojej wstydliwości. Ale we wszystkim trzeba znać umiar.

Czyli Ty sugerujesz że ona tylko udaje cnotliwą, żeby w Twoich oczach stać się bardziej uroczą?
A tak w ogóle zdecyduj się, bo niby lubisz rumieniące się, cnotliwe dziewuszki, a z drugiej strony chciałbyś żeby ta dziewuszka po miesiącu rozłożyła przed Tobą nogi. No tak, każdy by tak chciał, z jednej strony dziewica, wstydliwa,nigdy nietknięta, świeżutki, najlepszy towar, ale najlepiej byłoby gdyby ta dziewica od razu obciągała jak rasowa ku**wa, bo Ci się czekać nie chce. Widać że dziewczyny nie kochasz, nie ufa Ci i ma rację.

[zdziwionyf]

No dobra, ale ja już wtedy kładłem jej te ręce w różnych miejscach. Z tym, że faktycznie, było mniej intymnie, bo przez ubrania.

emma8, nie ma obciągać jak rasowa k...a, ale nie można też przesadzać w drugą stronę

[201604130936]

Napisane przez zdziwionyf

No dobra, ale ja już wtedy kładłem jej te ręce w różnych miejscach. Z tym, że faktycznie, było mniej intymnie, bo przez ubrania.

emma8, nie ma obciągać jak rasowa k...a, ale nie można też przesadzać w drugą stronę

No i czego nie rozumiesz.
Mniej intymnie - fajnie
Bardziej intymnie - nie fajnie, wrocny do etapu fajnie.

Czy mama dostaje na ciebie jakis specjalny zasilek?

[zdziwionyf]

Pewnie, tylko ona teraz w ogóle nie chce i to jest niepokojące.

[Leszy]

Poważnie dziewczyny, chce wam się walić głową w mur?

[201604130936]

Napisane przez zdziwionyf

Pewnie, tylko ona teraz w ogóle nie chce i to jest niepokojące.

Bo ja speszyles. Dlatego poczekaj az sie oswoi z intymnoscia jakakolwiek. A nie wujek franek.
Cofnij sie do etapu pocałunkow i dotyku przez ciuchy, albo po plecach pod bluzka etc i powoli. TYLE.

[nuinek]

dziewczyny wy serio wierzycie ze ten koles tak na poważnie ? przeciez nie ma takich ludzi tylko trolle

a jak sa to moj facet powiedział ze to wszystko śmierdzi mu i jesli ten koles serio to wszystko pisze to musi byc zdrowo poj****y. a skoro FACET tak uważa to juz cos znaczy

ale uważam ze to głupi troll i tyle

[lina_09]

A tak serio, to Ty robisz z nią cokolwiek poza próbowaniem się do niej dobrać? Bo trochę tak wygląda, jakby w całej znajomości tylko to było Twoim celem, tylko na tym się skupiasz, tylko to ważne i w sumie wygląda na to, że mimo Twoich zapewnień o niby miłości nic między Wami nie ma. I dziwisz się, że dziewczyna nie ma ochoty? Seriously?

Zabierz ją na randkę, do kina, na imprezę, na spacer, kawę, kręgle, łyżwy, wspólne granie w planszówki ze znajomymi, POZNAJ JĄ i daj jej poznać siebie od strony trochę innej niż 'ten co jej język wsuwa do gardła na czwartym spotkaniu' i zluzuj, a dziewczyna sama się otworzy. Widać po tym wątku doskonale, że nie widzisz w niej dziewczyny, osoby, tylko ciało. Nie wspomniałeś ANI SŁOWEM o tym, co ona lubi, o czym rozmawiacie, co Was łączy. Też bym się wystraszyła, jakby facet po miesiącu próbował mnie rozbierać i jeszcze dawał mi odczuć, że zachowuje się nie tak, jak jego zdaniem powinnam, bo jeszcze stanika z siebie nie zrzuciłam. Wystraszyłeś ją i straszysz coraz bardziej, i najwyraźniej nawet tego nie widzisz. Ja tu miłości za cholerę nie widzę. Jak w przyszłości Twoja kobieta załapie infekcję/będzie chora/na lekach/whatever też będziesz miał do niej pretensje, że przed Tobą nóg nie rozkłada?

A to, że wcześniej jej to sprawiało przyjemność - no, sprawiało. Bo pieszczoty, pocałunki są generalnie przyjemną sprawą. Tylko, że dla wielu kobiet, zwłaszcza młodych, coś się za tymi gestami musi kryć. Coś innego niż popęd niewyżytego nastolatka. A Ty tak powtarzasz jak to Ci zależy, jak kochasz, a każdym kolejnym postem pokazujesz, że właśnie nie bardzo.

+ też zakładam, że troll, bo ciężko uwierzyć, że niby dorosły chłopak może być tak ograniczonym i przez 4 strony nie rozumieć tego, co się pisze. ani tego co sama jego dziewczyna prostymi przecie słowami mu zakomunikowała

[zdziwionyf]

Ja doskonale rozumiem co wy co mnie piszecie. I w pewnym sensie macie rację. Ale z drugiej strony, dlaczego lekceważycie moje potrzeby? Dlaczego ona je lekceważy?

Poza tym mam jeszcze pytanie - myślicie, że jej początkowa ochota była efektem fascynacji, zauroczenia, a teraz jej przeszło, bo podejrzewa, że chcę ją tylko wykorzystać?

My dużo rozmawiamy. Ale na randce powinno być miejsce i dla rozmów i dla namiętności.

[PaulinciaKWC]

O boze. Bo wy dopiero weszliscie w ten zwiazek. Dlatego lekcewazymy twoje potrzeby.

[lina_09]

Napisane przez zdziwionyf

Ja doskonale rozumiem co wy co mnie piszecie. I w pewnym sensie macie rację. Ale z drugiej strony, dlaczego lekceważycie moje potrzeby? Dlaczego ona je lekceważy?

Poza tym mam jeszcze pytanie - myślicie, że jej początkowa ochota była efektem fascynacji, zauroczenia, a teraz jej przeszło, bo podejrzewa, że chcę ją tylko wykorzystać?

My dużo rozmawiamy. Ale na randce powinno być miejsce i dla rozmów i dla namiętności.

Jeżeli namiętność to dla Ciebie tylko dotykanie się to szczerze Ci współczuję

Ona nie lekceważy Twoich potrzeb. Ona Ci daje do zrozumienia, że wie, że je masz, ale jeżeli chcecie mieć zdrową relację, opartą na zaufaniu to te konkretne Twoje potrzeby (nie wszystkie, TYLKO te konkretne dotyczące sfery seksualnej) muszą trochę poczekać. I myślę, że potrzeba zapewnienia partnerce poczucia bezpieczeństwa ZAWSZE powinna wygrywać z potrzebami seksualnymi. Inaczej to żaden związek.

Serio sprawiałoby Ci przyjemność kochanie się z dziewczyną, która jest na to nie gotowa? Przecież dla niej to byłoby traumatyczne, niemal jak gwałt.

[Antilia]

Napisane przez zdziwionyf

Ja doskonale rozumiem co wy co mnie piszecie. I w pewnym sensie macie rację. Ale z drugiej strony, dlaczego lekceważycie moje potrzeby? Dlaczego ona je lekceważy?

Poza tym mam jeszcze pytanie - myślicie, że jej początkowa ochota była efektem fascynacji, zauroczenia, a teraz jej przeszło, bo podejrzewa, że chcę ją tylko wykorzystać?

My dużo rozmawiamy. Ale na randce powinno być miejsce i dla rozmów i dla namiętności.

Pewnie najpierw była zauroczona i zafascynowana a teraz klapki opadły i widzi napalonego oblecha z klejącymi się łapami, od którego aż bije desperacka chęć umoczenia.

[ARAKSJEL]

Napisane przez zdziwionyf

Poza tym mam jeszcze pytanie - myślicie, że jej początkowa ochota była efektem fascynacji, zauroczenia, a teraz jej przeszło, bo podejrzewa, że chcę ją tylko wykorzystać?

Ciśniesz chłopie niemiłosiernie ,lecisz z łapami na każdej randce ,co jak co ale zaufania tym nie wzbudzasz .

[mary_poppins]

Napisane przez zdziwionyf

Ja doskonale rozumiem co wy co mnie piszecie. I w pewnym sensie macie rację. Ale z drugiej strony, dlaczego lekceważycie moje potrzeby? Dlaczego ona je lekceważy?

Na przykład dlatego, że wymuszony seks to większa krzywda, niż brak seksu w Waszej sytuacji. Jeśli jest to dla Ciebie taka trauma, jaką dla niej byłoby prawdopodobnie zmuszanie się, to najrozsądniejszym wyjściem będzie rozstanie.

[zdziwionyf]

Ale kto mówi, że ona ma się do czegoś przymuszać? Ja tam wolę, żeby nic nie robiła, niż żeby się przymuszała. Ale sam fakt, że musi/musiała się przymuszać jest dla mnie upokarzający.

Jestem wrażliwy w tych sprawach. Denerwują mnie wyrażenia typu "ty masz czekać" "wytrzymaj". Bo to brzmi tak jakby seks/pieszczoty były przyjemnością tylko dla jednej strony. A ze strony kobiety to tylko nagroda za dobre sprawowanie faceta. Ona ostatnio tak do mnie powiedziała - dziś nie chcę, wytrzymasz. Zdenerwowało mnie to.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez zdziwionyf

Ale kto mówi, że ona ma się do czegoś przymuszać? Ja tam wolę, żeby nic nie robiła, niż żeby się przymuszała. Ale sam fakt, że musi/musiała się przymuszać jest dla mnie upokarzający.

Jestem wrażliwy w tych sprawach. Denerwują mnie wyrażenia typu "ty masz czekać" "wytrzymaj". Bo to brzmi tak jakby seks/pieszczoty były przyjemnością tylko dla jednej strony. A ze strony kobiety to tylko nagroda za dobre sprawowanie faceta. Ona ostatnio tak do mnie powiedziała - dziś nie chcę, wytrzymasz. Zdenerwowało mnie to.

koncowka: foszek z przytupem.

[zakonna]

przecież ci tłuką ludzie na tym wątku do głowy, że dla niej to za wcześnie i ona nie jest gotowa. A ty w kółko to samo, tylko ty jesteś ważny i twoje napalenie. Gdybyś ją faktycznie kochał to nie miałbyś problemu z czekaniem. Ty jej nie kochasz tylko chcesz przelecieć.

[zdziwionyf]

No i znowu to czekanie... a dziewczyna to nie czeka na seks? Dla niej to jest przykry obowiązek? Bo ja mam takie wrażenie, że dla tej mojej faktycznie jakiekolwiek zbliżenia to przykry obowiązek.