Mamusie lutowe 2015 - cz. 6

[1141655]

Taaaaaaak krąży żołądkówki wirus wszędzie :/

[Alunia79]

Cześć dziewczyny.
Od wczoraj was podczytuję ale jakaś taka niemoc do pisania mnie ogarnęła, więc wybaczcie, że nie poodnoszę się do wszystkich.

Logoasia super! Że wychodzicie do domku dzisiaj i przede wszystkim, że wam wszystkim się polepszyło

Chorowitki wszystkie, dużo zdrówka wam wysyłam

Gratuluję wizyt i tych lepszych i tych gorszych. Najważniejsze, że z dzieciaczkmi wszystko dobrze!

Buu miałam Ci coś pisać i nie pamiętam co

Ja wczoraj też miałam przypływ mocy i trochę poszalałam z robotą
Po południu SR i omawianie porodu Dowiedziałam się, że u nas w szpitalu jest lipa jeśli chodzi o prysznic w trakcie akcji porodowej, o wannie to już w ogóle można pomarzyć. Nie ma zzo, najbliżej to w Wałbrzychu. A i właśnie, dziewczyny które chciałyby skorzystać z zzo, dowiedzcie się dokładnie jak to jest u was w szpitalu, bo w tym w Wałbrzychu trzeba wcześniejszą konsultację z anestezjologiem przejśc.
Co jeszcze? Że jest u nas trochę wiekowych położnych i niestety przy nich rodzi się w standardowej pozycji, leżąc na plecach. Tylko z młodymi można negocjować ewentualnie. Oczywiście chodzi mi tu o pozycję przy parciu.
Dostałam jeszcze różne ulotki, próbki i smoczek lovi

[MaamaaZuzi]

Aga na tą chwile chce ale jestem tego pewna na 95% wiem że już na miejscu może być trochę inaczej i wolę Tż uprzedzić na wszystko, żeby później się nie okazało że ja powiem żeby jechał a on zamiast grzecznie zaczekać to on do domu pojedzie

[201704210903]

a kiedy można jeść po cc? takie normalne rzeczy

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[1141655]

Napisane przez MaamaaZuzi

Aga na tą chwile chce ale jestem tego pewna na 95% wiem że już na miejscu może być trochę inaczej i wolę Tż uprzedzić na wszystko, żeby później się nie okazało że ja powiem żeby jechał a on zamiast grzecznie zaczekać to on do domu pojedzie

noooooo rozumiem

Ja to chcę by mój małżon nam towarzyszył, ale jestem ciekawa jak z jego odpornością na patrzenie na mnie w cierpieniu.....naprawdę. Boję się, że może tego nie udźwignąć - nie chodzi mi o ogólne widoki,ale właśnie o mnie, że będzie czuł niemoc i w ogóle, poryczy się i padnie..... ajjajjaj, ciekawe.

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Napisane przez Mlebidakin

a kiedy można jeść po cc? takie normalne rzeczy

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

chyba pierwsza dobe po daja cos lekkiego, a potem juz normalnie co?

[lui_89]

powiem Wam że rzygam już tymi pismami i wszystkim, bo gdybym jeszcze jakoś krótko pracowała, zarabiała tam kokosy czy coś...

po prostu wygląda na to, że Pani za mało w zusie się wykazała w tym roku i musiała jeszcze kilka spraw sobie wziąć na koniec a że ja mam zawsze problem z nfz, zus, us i tego typu klimatami to w sumie nie powinnam być zdziwiona, że zawsze coś pokręcą a ja potem miesiącami się z tym bujam a i jeszcze ten termin do 6.01 gdzie teraz połowa osób ma wolne też jest hitem

dobra już Wam nie smęce.

Ewa daj znać jak będziesz coś wiedzieć

Maciejka pij dużo

[MaamaaZuzi]

Napisane przez 1141655

noooooo rozumiem

Ja to chcę by mój małżon nam towarzyszył, ale jestem ciekawa jak z jego odpornością na patrzenie na mnie w cierpieniu.....naprawdę. Boję się, że może tego nie udźwignąć - nie chodzi mi o ogólne widoki,ale właśnie o mnie, że będzie czuł niemoc i w ogóle, poryczy się i padnie..... ajjajjaj, ciekawe.

No właśnie też nie jestem tego pewna, zresztą Tż nawet pobranie krwi przeżywa a jak zobaczy moją krew to też nie wiem jak to będzie.
No ale ja też się na to przygotowuję że może powiedzieć że jednak nie daje rady i będzie mógł wtedy wyjść
Takie wątpliwości zaczęłam mieć bo bólach pleców. Biedny siedział tylko i patrzył ma mnie i nie miał pojęcia co zrobić. Nawet mnie nie dotykał. A ja leżałam źle oddychałam i płakałam. A każdy ruch to była wielka walka.

[martu_la]

lui_89co za beznadzieja z tym zusem;/, najgorsze, ze teraz to są pieniadze najbardziej potrzebne a oni kase wstrzymuja. No i te terminy z dupy wzieli, ciekawe ze oni to pewnie maja 30 dni na decyzje...

Ja chce byc z mezem przy porodzie, bo i tak sie bede stresowac, ze beda do mnie w obcym jezyku mowic.Niby nie mam problemow, ale wiadomo,ze w sytuacji gdy cos cie boli, to bede raczej myslec po polsku, a nie po angielsku.
Chociaz moj maz jak slyszy jak ogladam porodowke i krzycza te babki, to mowi, zebym wylaczyla, bo po co mam sie stresowac. On sie chyba tych krzykow i mojego cierpienia boi, a mnie ogladanie tego uspokaja, bo sie oswajam z tym jak to wyglada.

[1141655]

Napisane przez MaamaaZuzi

No właśnie też nie jestem tego pewna, zresztą Tż nawet pobranie krwi przeżywa a jak zobaczy moją krew to też nie wiem jak to będzie.
No ale ja też się na to przygotowuję że może powiedzieć że jednak nie daje rady i będzie mógł wtedy wyjść
Takie wątpliwości zaczęłam mieć bo bólach pleców. Biedny siedział tylko i patrzył ma mnie i nie miał pojęcia co zrobić. Nawet mnie nie dotykał. A ja leżałam źle oddychałam i płakałam. A każdy ruch to była wielka walka.

Ja licze, ze moj wytrwa,po to by zawolac polozna w razie czego, czy podac mi wode...kurde... ale nie mysle o tym teraz
na chwile obecna wchodzimy razem- i mam nadzieje,ze damy rade razem z sali wyjsc

Spojrzalam na spis wizyt i oooooooo, 7 i 8.01 bedzie obfitowac w relacje

[MaamaaZuzi]

Mlebi nie powiem Ci bo nie pamiętam jak to u mnie było

Lui śmiechu warte to jest. Ktoś coś sobie wymyśli i niewinny człowiek potem się wkurza i załatwia Bo ktoś ma takie widzi mi się !!!

[1141655]

Kolejna styczniowka rodzi

[MaamaaZuzi]

A ja miałam dziś dzwonić na ktg się umówić i zostawiłam numer w samochodzie i jutro będę dzwonić bo mi się nawet wyjść nie chce a z rana gin kazał.

Aga mam dokładnie taką samą nadzieje

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez 1141655

Kolejna styczniowka rodzi

AAaaa

[1141655]

Ale tak sobie mysle,ze w sumie jak styczniowki pod koniec grudnia sie rozpakowuja
to lutowki pod koniec stycznia zaczna,wiec nie jest tak zle hehehe

nie liczac naszych zaplanowanych cc itd

[Asia1105]

Dzień dobry

U mnie noc ok. Bez bólu i wstawania
Jak nigdy apap pomógł
Ucho lepiej, gardło chyba nie boli.

Mąż w domu i rozwala mi mój cały system dnia :P
Nie mogę się przy nim ogarnąć!
Postaram się przynajmniej porobić Wam zdjęcia ciuszków od mojego Taty

Miłego dnia

[1141655]

Napisane przez Asia1105

Dzień dobry

U mnie noc ok. Bez bólu i wstawania
Jak nigdy apap pomógł
Ucho lepiej, gardło chyba nie boli.

Mąż w domu i rozwala mi mój cały system dnia :P
Nie mogę się przy nim ogarnąć!
Postaram się przynajmniej porobić Wam zdjęcia ciuszków od mojego Taty

Miłego dnia

Super, że jest Ci lepiej
Koniecznie porób zdjęcia !

[Alunia79]

Aga z tą szyjką to nie określisz na podstawie innych, bo każda z nas ma inną długość.

Lui, kciuki za powodzenie z tym ZUSem.

Jeszcze mówiła nam o planie porodu. Robiłyście? Bo nie przypominam sobie, żebyśmy rozmawiały n ten temat.
Mówiła, żebyśmy absolutnie nie zapisywały, że kategorycznie odmawiamy nacięcia krocza bo możemy tym zaszkodzić. Krocze nie jest nacinane rutynowo tylko w razie takiej potrzeby, bo się zdarza, że nie jest tam ta skóra aż tak elastyczna i robi się aż biała a naciągnąć się nie chce a w tedy pęka i może pęknąć aż do odbytu i w tedy jest ogromny problem. Więc jeśli już chcemy w planie porodu napisać coś na ten temat, to najlepiej zapisać " nacięcie krocza tylko w przypdku występującej konieczności.

[1141655]

Napisane przez Alunia79

Aga z tą szyjką to nie określisz na podstawie innych, bo każda z nas ma inną długość.

Ale ja nie określałam na podstawie innych podałam swoją długość jaką miałam na początku i teraz
zresztą szyjka szyjce nierówna i nawet u jednej 2,5 cm to dużo u drugiej będzie mało, bo nie chodzi tylko o samą długość ,ale też podatność, twardość, itd

Ja bede miala w planie porodu ,ze w przypadku koniecznosci naciecie...i choc nam na SR mowia,ze u nas w szpitalu jest ochrona krocza,to slysze od co drugiej mojej kolezanki,ze cieli wiec ałaaaaaaaaaaaaaaaa

[maladT]

Witam i ja... Wstaliśmy po 10 i jak prawie codzien pocwiczylismy trochę z mężem... Troche mnie dzis bolało no ale mówiłam sobie ze trzeba by trochę się rozciągnąć w tych miejscach.
Chorowitkom zdrowia życzę. Wiecie ze mnie to ucho jeszcze pobolewa? fakt ze nie jakoś mega mocno ale tak czasem na granicy wzięcia tabletki i od wczoraj strasznie mnie nogi swędzą i mam jakieś kropki chyba na nich... Jak nie urok to wiecie co

[meire]

Lepiej naciac krocze, niz popekac... ja mialam nacinane, nawet nie poczulam kiedy to zrobili.. i lekarz zszyl ladnie, ze nawet nie wiem gdzie to mam... teraz tez bym tak chciala...

Mi juz standardowo zatoki zawalilo... i krew mi leci z nosa... bosko... nie dosc ze morfo byla slaba ostatnio, to jeszcze sie wykrwawiam... i Mala cos mniej aktywna niz zawsze dzis...

[emdzik]

Dzień dobry..
Nie wyspałam się co chwilę pobudki.. najgorsze to teraz chyba jednak te ręce, ten ból i drętwienia mnie strasznie budzą Najgorsze jest to że wiem że nawet po ciąży mi się to nie skończy.

I w ogóle czuje juz że pogoda się zmienia... łeb mnie boli, chodzę i smęcę .. i tak jak zajrzałam na pogode to od jutra ma być 5-6 stopni i znowu wszystko stopnieje i bedzie padał deszcz, i ciśnienie ma spaść. Ehhhh.

A na śniadanko mężulek zrobił jajeczniczkę ze szczypiorkiem i pomidorkami.. mniam <3 się najadłam

I zmierzyłam się, teraz normalnie na czczo i jest 98 cm czyli tyle ile było przed świętami żeby jeszcze waga wróciła do normalności



Lui naprawdę Ci współczuje z tym zusem... ja bym teraz tak nie dała rady nerwowo, zaraz by mi ciśnienie skakało podziwiam

Ewa czekam na wieści od Twojego lekarza... oby coś konkretnego powiedział

Meire zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka

Ilonka powodzenia na gbs

Ewcik już pewnie po gbsie

Maciejka Tobie też zdrówka

Kasiulka nie martw się, może Kamil się jeszcze przekręci.. ma na to czas... u kogoś w styczniówkach też czytałam, że się nagle późno obkręcił dzidziuś

[1141655]

Madzia czyli widzisz, najlepiej na czczo

ja wczoraj stanelam na wadze u doktorka i oboje stwierdzilismy,ze to niemozliwe przez 2 tyg ,ze waga tak poszla w gore i mam sie wazyc na swojej wadze na ktorej od poczatku ciazy sie waze i rano jak zawsze, a nie o 20:30 :P
sie smialam pozniej,ale na poczatku sie wystraszylam :P

[lui_89]

martula oczywiście oni mają 30 dni, ja 7 dni...

Emdzik ale mi narobiłaś ochoty na jajecznicę

[emdzik]

Noo dlatego najlepiej zawsze na tej samej wadze No ale teraz waga po świętach też może być większa :P
Przynajmniej tak jest w moim przypadku

[maladT]

Ja za to popekalam i miałam 2szwy wewnętrzne i 6zewnetrznych niby rozpuszczalnych... Ale miały się rozpuścić po 2tygodniach i nic.po miesiącu sama sobie zajęłam bo mnie wkurzaly te wąsy wystajace

[1141655]

ale oni szyją w znieczuleniu ???

[MaamaaZuzi]

Mała a jak opuchlizny?
Meire zdrówka.

Zuzka poszła do koleżanki a ja chyba się wezmę za ogarnianie. Kuchnia i łazienka wzywają

[emdzik]

Jak ten czop jednak też nie jest wyznacznikiem - Paulinie odchodzi i cisza... a tej styczniówce wyleciał i od razu porodówka z lewatywą

[1141655]

nooo czop czopowi nierówny

[maladT]

Mnie na żywca szyli

[emdzik]

Ja bym chciała za równy miesiąc urodzić